Kraj jest (niby) dla ludzi w nim mieszkających, zwłaszcza kiedy jest "demokratyczny"
Polska (niby) taka jest, więc władze powinny słuchać się ludu a nie lud władzy. To jest kraj dla ludu a nie dla kilku świń u koryta.
Więc gdyby (niestety tak nie jest) władze słuchałyby ludu to wycofano by wojska z bliskiego wschodu. W jakiejś tam sondzie duuuża większość polaków jest za wycofaniem naszych wojsk z bliskiego wschodu. Więc mogliby by wreszcie panowie u władzy posłuchać woli ludu a nie swojego przerośniętego ego i służyć swojemu narodowi a nie portfelowi itd. itp.
PS. Wiem, że to że to tutaj napiszę nie wiele (nic ?) zmieni i nie macie(mamy) raczej wpływu na to czy nasze wojska będą na bliskim wschodzie, ale tak mi się zebrało na refleksje i żal nad naszym krajem. To samo się tyczy innych krajów. Niech walczą na bliskim wschodzie tylko te kraje w których większość narodu chce tego(niestety wtedy pewnie wyniki sondaży i innych takich byłyby fałszowane)
i tak o to walczymy z fikcyjnym wrogiem i dajemy się prowadzić za pysk jak bydło które musi mieć swojego pastucha. Jakby tego było mało jeszcze te bydlaki w rządzie. Nie mam już sił na tej kraj.
Podatki porąbane, prawo porąbane, ludzie porąbani. A "człowiek człowiekowi wilkiem"
Jak chcecie to przenieście to do wątku o Polsce. Ubolewam nad losem naszego kraju.