Policjanci znowu pobili niepełnosprawnego?

Bimi

"Bili mnie po głowie". Policjanci pobili niepełnosprawnego?

— Zdjęli mi buty i skarpetki i kazali uklęknąć na krześle, a potem bili mnie pałą po stopach, nogach i głowie — mówi niepełnosprawny Krystian J., który złożył skargę na policję z Lidzbarka Warmińskiego. Prokuratura sprawdzi, czy funkcjonariusze nie przekroczyli uprawnień.

Krystiana J. zatrzymano 2 marca w związku z kradzieżą, do której doszło w bloku, w którym mieszka. Jednemu z sąsiadów skradziono krążki do sztangi. Policjanci kryminalni zatrzymali J. i zawieźli na komendę. Miał status świadka. Mężczyzna twierdzi jednak, że w trakcie przesłuchania został potraktowany jak kryminalista. Krystian J. jest niepełnosprawny, ma cukrzycę, zapalenie wątroby i niesprawną rękę.

— Zawieziono mnie na komendę, policjanci oskarżyli mnie o kradzież — mówi Krystian J. — Nie miałem z tym nic wspólnego, oświadczyłem, że to nieporozumienie. Byli chamscy, zaczęli mnie wyzywać. Kazali przyznać się do czegoś, czego nie zrobiłem. Zdjęli mi buty i skarpetki, i kazali uklęknąć na krześle. Jeden mnie trzymał, a drugi bił pałą po stopach, nerkach. Byłem bity po twarzy przez całe przesłuchanie. Nie byłem w stanie nic zrobić ani się wyrwać, ani uciekać. Krzyczałem i byłem przerażony.

czytaj dalej: http://lidzbarkwarminski.wm.pl/94326,quo.....wnego.html

memorandum

Najwazniesze mowi pani Jolanta w podanym linku:

Do tej pory policja w Lidzbarku nie postawiła mężczyźnie zarzutu kradzieży. — Ten człowiek był przesłuchiwany jako świadek — mówi Jolanta Wójcik, oficer prasowy KPP w Lidzbarku Warmińskim. — Nie chcę komentować tej sprawy, bo nie znamy jeszcze przebiegu wypadków, które zaszły podczas przesłuchania. To będziemy dopiero sprawdzać. Nigdy nic podobnego u nas się nie wydarzyło. Były skargi na policjantów, ale tego typu zarzuty nigdy się nie potwierdzały.

Chyba kazde z nas albo przynajmniej znaczna wiekszosc zna te opowiesci z wizyt na komendzie badz ma swoje wlasne doswiadczenia z tym zwiazane.
Sam bylem kilka razy zawijany tylko za to, ze znalazlem sie w nieodpowiednim czasie i miejscu, raz nie powiem nawet mnie odwiezli na osiedle ale to tylko raz z kilkunastu - reszty tak dobrze nie wspominam ale jesli ktos ma twarda psychike i to nie pierwsza wizyta to wie czego sie moze tam spodziewac i jak sie zachowac. Jesli chodzi o status swiadka na poczatku wedlug polskich sluzb wszyscy nimi sa nawet podejrzany.

Skargi oczywsicie nigdy sie nie potwierdzaja taka walka z wiatrakami ale warto probowac jesli ktos ma czas, nerwy i pieniadze!!!
_________________
"Uważajcie na ludzi, którzy się nie śmieją.
Są niebezpieczni"
G. J. Cezar