Dołączył: 03 Sty 2010 Posty: 1118
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:50, 14 Lut '13
Temat postu:
krzywa laffera
Polska Rada Koordynacyjna Odnawialnych Źródeł Energii (PRK OZE) przedstawiła stanowisko dotyczące nadpodaży świadectw pochodzenia i ryzyka załamania rynku zielonych certyfikatów. Przedsiębiorcy stowarzyszeni w Radzie wyrazili swój niepokój spowodowany groźbą bankructwa inwestorów w polskiej energetyce.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20456
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:56, 14 Lut '13
Temat postu:
Cytat:
Przedsiębiorcy stowarzyszeni w Radzie wyrazili swój niepokój spowodowany groźbą bankructwa inwestorów w polskiej energetyce.
hehe, "inwestorów"
kolesie kolesi nakupili certyfikatów na oddychanie, licząc na złoty interes, bo ich cena miała poszybować, wszak każdy potrzebuje energii... a tu nagle chuj - recesja i spadek zapotrzebowania
no to teraz trzeba kolegom kolegów jakoś zrekompensować...
szkoda tylko, że na koniec za poronioną "inwestycję" kolegów kolegów, zapłaci ten co nie ma kolegów - przeciętny kowalski
Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 2095
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:56, 14 Lut '13
Temat postu:
O to właśnie Podziękował.
Słusznie Bimi, to jest efekt tego, że zaczęli kurwa kwitami emisyjnymi spekulować. Sparzyli dupy, bo okazało się, że nie będzie z tego dojnej krowy i trzeba ratować zainwestowany kapitał przed stratą.
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:57, 13 Sie '13
Temat postu:
Temat tzw. globalnego ocieplenia trochę umarł na forum na szczęście, ale w świecie przygłupów funkcjonuje coraz lepiej.
Oto pojawiają się takie kwiatki:
"W ostatnich latach zauważa się wyraźny wzrost częstości występowania zjawisk ekstremalnych w pogodzie. Pojawia się coraz więcej takich "atrakcji" jak trąby powietrzne, huragany, powodzie, wielkie śnieżyce i gradobicia. Co więcej, zwiększa się nie tylko liczba takich zjawisk, ale także ich zasięg - trafiają bowiem nawet tam, gdzie dotąd klimat wydawał się zupełnie bezpieczny. Takim obszarem jest choćby Polska. "
Początek musi poważnie wystraszyć. Spodziewam się, co najmniej 60 metrowych fal na Bałtyku.
"Zimy i lata już od kilku lat przybrały wymiar ekstremalny. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu temperatury przekraczające 35 stopni były w Polsce rzadkością, obecnie występują każdego roku, często kilkakrotnie, jak w bieżącym. Polskie zimy również nigdy nie należały do ekstremalnie mroźnych, tymczasem w ostatnim dziesięcioleciu mieliśmy kilka wyjątkowo zimnych przełomów lat. "
Zimy przybrały ekstremalny wymiar. Hmmm.
Ten sam portal, zupełnie sceptyczne podejście do opowiadań pogodowych z przed lat.
""Za moich czasów to dopiero była zima, śniegu jak napadało w listopadzie, to leżał nieprzerwanie do kwietnia" - chyba każdy usłyszał kiedyś taką "informację" od jakiejś starszej osoby. Czy rzeczywiście legendy o trzaskających mrozach, kilkumetrowych zaspach śniegu i niewspółmiernych do dzisiejszych warunkach w okresie na przełomie poszczególnych lat, są prawdziwe?"
Gdzież optymizm w opisie o szaleństwach pogody.
"Do tego dochodzą jeszcze zwykle dodatkowe konstatacje owych opowiadaczy "to wszystko przez działania człowieka, zniszczyliśmy klimat, globalne ociepleni". Okazuje się jednak, że funkcjonujące w świadomości naszego społeczeństwa fantasmagorie dotyczące "zimnej zimności zim" z poprzedniego okresu, to w dużej mierze bzdury, ponieważ klimat nie zmienił się od tamtego czasu w taki sposób, by móc to realnie odczuć na swojej skórze. "
Są to bzdury. Hmmm
"Wieloletnie normy pokazują, że średnia temperatura trzech zimowych miesięcy (grudzień, styczeń i luty) była wyższa o około pół stopnia niż średnia z XX wieku. Oczywiście mówimy o zimie meteorologicznej, a nie astronomicznej, która kończy się dopiero w III dekadzie marca, nierzadko przy niemal 20 stopniach na plusie w dzień. Tego minimalnego rzędu odstępstwo od normy nie musi nawet wynikać ze zmiany klimatu, równie dobrze może być skutkiem przypadku. Statystycy określiliby wynik porównania jako "nieistotny", to słowo dobrze chyba dobrze oddaje zresztą sens legend o trzaskających zimach z XX wieku."
Nie, no kurwa niebywała konstatacja. Szkoda, że w notce powyżej z dziś takich konstatacji się nie uświadczy, ale cóż trzeba płynąć z falą gówna.
"Być może najzimniejsza z zim XX wieku przypadła na przełom lat 1922/1923, ale tą już mało kto pamięta. Tą z lat 1962/1963 pamięta już dla odmiany wielu Polaków. "
"Kolejna "zima stulecia" przypadła na przełom lat 1978/1979, kiedy to jeszcze przed Sylwestrem temperatury były mocno dodatnie, a jeżeli z nieba cokolwiek padało, to był to deszcz, w stanie nieskalanie ciekłym. Przełom nastąpił na dwa dni przed Nowym Rokiem. Napadało mnóstwo śniegu, kraj nie radził sobie z usuwaniem go z chodników, ulic i dróg, komunikacja w Polsce niemal stanęła. Co gorsza uderzył ogromny mróz, który sprawiał, że trudno było usuwać skutki śnieżycy. "
Jak rozumiem to nie były zupełnie wydarzenia ekstremalne. Pogodowe wydarzenia ekstremalne są, bowiem związane jedynie z ostatnimi 10 latami.
Poczekajmy, aż słoneczko przestanie szaleć i nie wykopiemy się z pod śniegu, bo drogowcy znów zostaną zaskoczeni.
Tzw. naukowcy zaskoczeni nie będą, bo oni potrafią stworzyć dziś teoryjki na zawołanie.
Dołączył: 06 Cze 2013 Posty: 420
Post zebrał 40000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:15, 13 Sie '13
Temat postu:
9 maja br. poziom stężenia CO2 mierzony na stacji na Hawajach (Mauna Loa - najstarsza stacja prowadząca te pomiary) przekroczył 400 ppm (4%), po raz pierwszy, od kiedy rozpoczęto pomiary w 1958 r.
Odkąd prowadzone są pomiary stężenie CO2 wzrasta, z tym że w ostatnim 10-leciu przyspieszyło z 0,7 ppm rocznie do 2,7 ppm rocznie.
Przed Rewolucją Przemysłową w XIX wieku przeciętne stężenie CO2 było na poziomie 280 ppm.
Podczas ostatnich 800 000 lat fluktuowało ono między 180 ppm podczas zlodowaceń i 280 ppm podczas okresów ocieplenia. Obecne tempo wzrostu stężenia jest 100 razy szybsze niż tempo wzrostu stężenia po ostatnim zlodowaceniu.
Niezła animacja, rekomenduje obejrzeć do końca.
Jak dla mnie w sprawie globcia, spowodowanego przez człowieka spalanie paliw kopalnych, te dane są miażdżące.
Duża niebieska kropa to poziom CO2 na biegunie płd, duża czerwona kropa - na stacji Hawajach. Inne krpki to pomiary z różnych innych stacji (migających na mapie).
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 200000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:33, 13 Sie '13
Temat postu:
W okresie jura-kreda poziom wynosił 2000 ppm i kurwa dinozaury wymarły, bo się klimat oziębiał.
W pliocenie wynosił do 410 ppm, a poziom oceanów był wówczas 25 metrów wyższy. Nie mówiąc o zielonej Antarktydzie
Osobiście bardzo żałuję, że nie doczekam początków epoki lodowej i odmarzania dup przygłupów oraz pomysłów, innych skurwieli, które na pewno wówczas się pojawią, jak zmniejszyć skutki odmarzania dup.
Dla mnie te dane są gówno warte, ale skoro CO2, niby tak szybko rośnie to mam propozycję dla pojebów z UE.
Jeśli CO2 jest faktycznie problemem, jest bardzo dobry i prosty sposób zmniejszenia CO2 w perspektywie maks 50 lat. Dziwię się, że jak dotąd te kutasy na to nie wpadły, a właściwie się nie dziwię, bo z tego to raczej kasy tak ogromniastej to trzepać się nie da. Pomysł jest prosty jak konstrukcja cepa.
NAPIERDALAĆ SADZENIE ROŚLIN LIŚCIASTYCH W SKALI NIEOGRANICZONEJ.
Żądam wprowadzenia nakazu w UE związanego z limitami zalesienia poszczególnych krajów oraz pełną nacjonalizację lasów, a także obniżenie wycinki tzw. przyrostów w lesistości do poziomu 50%. Brak zwiększania limitów zalesienia = kary finansowe. Finito. Rozwiązałem kurwa problem.
Dipsao w związku z tym nie kieruj się takimi oto stwierdzeniami:
"- Poziom koncentracji CO2 w atmosferze jest najwyższy w historii - poinformowali ekolodzy z WWF, powołując się na badania naukowców z USA. Ekolodzy twierdzą, że bez odejścia od paliw kopalnych katastrofalnych zmian klimatu nie da się uniknąć."
Jakiej KURWA historii, chyba amerykańskiej
TZW. Ekolodzy to pojeby i sprzedajne dziwki. Póki nie zaczną sadzić lasów oraz krzyczeć o nacjonalizacji lasów i zmniejszeniu wycinki - a będą pierdolić o fantasmagorycznych koncepcjach zmniejszania CO2 - są dla mnie wrzodami na zdrowej tkance społecznej
Dołączył: 11 Mar 2012 Posty: 270
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:50, 13 Sie '13
Temat postu:
dipsao napisał:
9 maja br. poziom stężenia CO2 mierzony na stacji na Hawajach (Mauna Loa - najstarsza stacja prowadząca te pomiary) przekroczył 400 ppm (4%), po raz pierwszy, od kiedy rozpoczęto pomiary w 1958 r.
gwoli ścisłości ppm to parts per million czyli na procenty to będzie 0,04%
Pozdrawiam
Aspelta
Dołączył: 08 Mar 2013 Posty: 40
Post zebrał 100000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:12, 26 Lis '13
Temat postu:
Przecież to chodzi o wyeliminowanie CO2 w celu ogłupienia ludzi.
Od dawna wiadomo, że dwutlenek węgla jest nam potrzebny do życia. Nie chodzi tu o produkcję tlenu przez roślinność, ale jest on jednym ze składników tego czym oddychamy.
W 1960 roku tajne służby USA zajmowały się wpływem dwutlenku węgla na ludzką świadomość w ramach projektu MK-ULTRA (Badanie psychologicznych korelatów: dwutlenek węgla - środowisko). Czyli inaczej, badano wpływ stężenia CO2 w atmosferze na ludzką świadomość i ciało. Rezultaty tych badań są zadziwiające.
Wzrost zawartości CO2 we wdychanym powietrzu prowadzi do znaczącego obniżenia napięcia mięśniowego, mięśni gładkich i prążkowanych oraz rozluźnienia całego ciała bez zakłócenia świadomości. Stwierdzono że u pacjentów z migrenami, chorobą Parkinsona wzrost stężenia CO2 prowadzi do znacznej poprawy. Ciśnienie krwi stabilizuje się na normalnym poziomie, znikają lęki i objawy stresu. Podwyższony poziom CO2 obniża wartość pH krwi, co powoduje uwalnianie większej ilości wapnia, a to z kolei wpływa na rozluźnienie mięśni. Badania wyjaśniają dlaczego zły CO2 jest tak korzystny dla ludzi, ponieważ gdy zawartość dwutlenku węgla w powietrzu wynosi tylko 0,3%, we krwi i komórkach ciała równowaga ciśnienia zapanowałaby dopiero, gdyby udział CO2 w powietrzu wyniósł 5%. Oznacza to że wszyscy cierpimy z powodu niedoboru CO2.
Ale o tej wiedzy nikt nie mówi. A wszyscy moglibyśmy się mniej bać, odczuwać mnie stresu, mniej napięcia, bólu gdybyśmy oddychali powietrzem, w którym zawarta byłaby większa ilość CO2. Ludzie wolni od strachu, z przebudzoną świadomością są trudniejszym obiektem manipulacji. Wiadomo że może się to nie podobać.
_________________ Ten, kto nadstawia drugi policzek, jest tchórzliwym psem.Odpłać ciosem za cios, pogardą za pogardę, przekleństwem za przekleństwo.
Dołączył: 17 Sie 2008 Posty: 1198
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:06, 26 Lis '13
Temat postu:
aa tam ta rzekoma walka z globalnym ociepleniem to zwyczajne bicie piany jest. co z tego ze wiekszosc krajow podpisala protokol z kioto skoro w praktyce nic z tego nie wynika. w ogole jaki to ma sens jesli chiny zostaly niemal wylaczone z wymagan tegoz, a sa pierwszym na swiecie emitentem gazow cieplarnianych? suma sumarum jesli to faktycznie wejdzie to skonczy sie na tym ze caly przemysl wyemigruje do chin a europa sie wyjebie. choc generalnie jesli te ustalenia mialyby doprowadzic do czystszej produkcji dobr to w sumie spoko, czyz nie? natomiast co do wplywu czlowieka na globalne ocieplenie to jest to smieszne i tyle. jakos przemyslu kiedys nie bylo a badania pokazuja ze juz niejednokrotnie byly okresy zwiekszonej emisji gazow cieplarnianych. poza tym ocieplenie klimatu prowadzi bezposrednio w bardzo krotkim przedziale czasu do mniejszych lub wiekszych epok lodowcowych. moze to byc wrecz tak katastrofalne jak zostalo ukazane w filmie "pojutrze", ktory ma bardzo dobre podstawy naukowe.
Dołączył: 08 Mar 2013 Posty: 40
Post zebrał 100000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:41, 26 Lis '13
Temat postu:
Jasne, że tak. Epoka lodowcowa zbliża się dużymi krokami i jest to nieuniknione.
Czystsza produkcja dóbr - też spoko, ale tylko i wyłącznie bez nadzoru korporacji i tzw. "właścicieli ziemi".
_________________ Ten, kto nadstawia drugi policzek, jest tchórzliwym psem.Odpłać ciosem za cios, pogardą za pogardę, przekleństwem za przekleństwo.
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 1306
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:11, 27 Lis '13
Temat postu:
temat rzeka, co nie?
W sumie El komendant dobrze podsumował cały problem:
Cytat:
NAPIERDALAĆ SADZENIE ROŚLIN LIŚCIASTYCH W SKALI NIEOGRANICZONEJ.
(...)
Rozwiązałem kurwa problem.
Jeżeli bowiem nawet przyjąć że CO2 to jakiś problem, na który w dodatku jako ludzkość mamy znaczący wpływ - to chyba największy skutek odniosłoby proste (i tanie) sadzenie drzew
Cytat:
Żądam wprowadzenia nakazu w UE związanego z limitami zalesienia poszczególnych krajów
W dodatku, takie drzewa, po 20-30 latach, gdyby udało się utrzymać ich stały wzrost - mogłyby nawet w jakiejś części stanowić niezły surowiec.
a tak serio: To mogłoby być rozwiązanie - gdyby rzeczywiście istniał taki problem! Ale nie tylko problem jest wątpliwy - proponowane rozwiązanie - niestety - trudno byłoby powiązać z handlem tzw. limitami, nie mówiąc już o tym, że sadzenie drzew miałoby raczej nikły wpływ na gospodarki oparte na węglu; tudzież mogłoby się okazać (nie daj JAHVE!) że to rzeczywiście przynosi wymierny efekt w postaci zmniejszenia stężenia tego, jak mu tam? - dwutlenku - i okazałoby się że z takim trudem opracowywane inne projekty geoinżynieryjne stałyby się pozbawione racji bytu (np. pomysły, będące póki co w fazie projektów, "zażelaziania" oceanów) itd itp... No i co? Z czym byśmy wówczas walczyli? znów trzeba by wymyślić jakiegoś wroga... -Może kolor zielony mógłby być wtedy poważnym zagrożeniem? Ale czy to by przeszło*?
*cholera, za 30 lat mogłoby nawet coś takiego przejść: pamiętajmy że stopień idiokracji nie stoi w miejscu... _________________ w_Królestwie_TV http://www.metrykakoronna.org.pl/
#zdejmijMaske i #wyjdźZchaty
Dołączył: 28 Paź 2011 Posty: 1725
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 07:53, 24 Sty '14
Temat postu:
człowiek to nie jest dinozaur i nieważne co wywołuje gwałtowny wzrost stężenia dwutlenku węgla, ale jakie się wiążą z tym następstwa. denerwuje mnie, że ludzie mają już świra i wszystko po kolei próbują wynegować albo odwrócić kota ogonem byleby wywołać dalsze kontrowersje. poziom stężenia dwutlenku węgla wzrasta i po co to całe żałosne pierdolenie o korupucji i biurokracji wielkiej złej unii i ameryki. nie rozumiem tych pojebów naprawdę. już pisałem tyle razy. świat to nie tylko unia i ameryka, zachęcam do migracji na wschód albo do płd afryki.
poza tym wystarczy popatrzeć na masowe wymieranie owadów i ptaków by się domyślić że klimat się zmienia, a ludzie nie są dostosowani do zbyt gwałtownych zmian. są też inne problemy, np. przeludnienie czy powiększanie się przepaści między bogatymi, a biednymi. połącz te wszystkie czynniki i uświadom sobie, że dzisiaj płacisz 2 albo 3 razy wyższe podatki aniżeli w przeszłości i może to da ci do myślenia w końcu, że świat staje się coraz bardziej nieznośny. są ludzie co wolą dmuchać na zimne i próbować choć w minimalnym stopniu pomagać, taką już mają naturę, że chcą coś naprawić, a nie tylko przewałować wszystkich na kasę. mnie się nie widzi zanieczyszczona zasyfiała planeta z wykarczowanymi lasami i rakotwórczym słonecznym maksimum, modyfikowaną genetycznie żywnością wspieraną przez psychopatów oligarchów i totalitaryzmem, który jest domeną biedy i chaosu. jeżeli istnieje możliwość przejścia na lepsze rozwiązania to normalni ludzie by do tego dążyli, a nie skakali jak zaprogramowane bydło z ploty na plotę.
Dołączył: 04 Sty 2014 Posty: 76
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:38, 24 Sty '14
Temat postu:
Sadzenie lasów mówicie? Nie wiem, gdzie mieszkacie i nie interesuje mnie to zbytnio, ale ja akurat w miejscu, które jest jednym z najczystszych regionów w kraju - jeszcze. Siedząc sobie na spokojnej prowincji widzę, że lasy nie są wycinane, są karczowane wbrew sztuce gospodarki leśnej. Nie trzeba być znawcą. Jeśli przykładowo wycina się do cna wzgórze porośnięte lasem i nie zostawia się ani jednego drzewa to dochodzi do wyjałowienia gleby w tym miejscu. Nie zawsze robione są nowe nasadzenia. Obecna gospodarka leśna znacznie różni się od tej sprzed kilkunastu lat. Całe transporty idą do Niemiec i Szwecji. Z tego co wiem w innych regionach jest podobnie. Dodatkowo niszczone jest runo leśne przy wprowadzaniu ciężkich maszyn. Równocześnie z tym wprowadza się elektrownie wiatrowe, bo zanieczyszczenie powietrza itd. W jednym i w drugim wypadku to jest czysty biznes. Nic więcej. teoretycznie wprowadza się lasy chronione, Naturę 2000. Przy lasach chronionych Lasy Państwowe płaca 50 proc. podatku mniej, nim je wprowadzą robią tam niezłą czystkę, jednak nie taka jak przy Naturze 2000. Nim zostanie wprowadzony obszar chroniony pojawiają się komunikaty z bardzo dokładnie wyrysowanymi mapami, który teren ma zostać chroniony. Wtedy zaczyna się wycinanie pięknych zdrowych drzew, często zostawia się zakrzaczenia, młode drzewka, i chore drzewa - bo te można potem w ramach ochrony wyciąć. natura 2000 to ostoja ptaków zwierząt niektórych chronionych gatunków roślin - wycinanie jest więc tak robione, aby jednak zachować ową ostoję, ale tylko konieczne minimum. Nie wiem jak jest winnych regionach, ale zachód Polski to ten region, gdzie brakuje jakiegokolwiek poczucia własności, godności itd.
Co mogą ludzie? Niewiele. Podam przykład z podwórka. W pewnym momencie zaczęła się wycinka parku leśnego - wycinano piękne buki, jedne za drugimi, zniszczono kwaśną buczynę będąca pod ochroną. Grupa ekologów zaczęła protestować (nie należę do nich), zgłosili sprawę na prokuraturę. Dowiedzieli się, że nie są stroną, bo stroną jest gmina, problem w tym, że gmina to społeczność a nie budynek urzędu miejskiego. Cała rzecz działa się pod budynkiem prokuratury, ale sprawców nie znaleziono, straty wyceniono nie jak przy wycince drzew parkowych - czyli za centymetr obwodu, ale jak za drzewo leśne, opałowe. Straty nie przekroczyły 100 tys. zł, więc mała szkodliwość czynu, sprawę umorzono, sprawców nie znaleziono. Tyle mogą ludzie. Przynajmniej wstrzymano wycinkę. Potem ludzie dowiedzieli się, że były plany wycięcia w pień całego parku leśnego.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20456
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:25, 24 Sty '14
Temat postu:
manhattanman napisał:
poziom stężenia dwutlenku węgla wzrasta
no to żeś nas oświecił wykładem
poziom dwutlenku węgla w ziemskiej atmosferze ma to do siebie że ciągle się zmienia - musi się zmieniać, zresztą razem z klimatem, bo taka jest natura naszego ziemskiego ekosystemu. więc jakby nie wzrastał, to by spadał - i ja np. nie mam wątpliwości, że jakby spadał, to tacy debile jak ty, zamiast walczyć z jego wzrostem, walczyli by z kolei z jego spadkiem. bo wszak cóż znaczyło by wasze życie, gdyby nie te wszystkie walki z wiatrakami, próbujące wykreować kolejnego niekompetentnego debila bez wyobraźni, wiedzy ni skromności na nowego mesjasza, dla jeszcze głupszego motłochu, który znowu uratuje nas przez zagładą?
jeśli myślisz, że potrafisz sterować poziomem dwutlenku węgla w atmosferze tej planety, to najwyraźniej ten twój rak przerzucił się już do mózgu, bo poziomem dwutlenku węgla, tudzież innych "gazów cieplarnianych", to sobie możesz sterować co najwyżej w słoiku, jak wsadzisz w niego swą dupę i zaczniesz pierdzieć. jednakże globalny ziemski klimat jest na tyle globalny, że twoje pierdzące krowy mu akurat totalnie zwisają - bo nie z takim gównem sobie już radził w przeszłości. i to nawet jeszcze za czasów gdy na ziemi żyły tylko ślimaki, z których najwyraźniej każdy był mądrzejszy od ciebie, bo żaden z nich nie twierdził że to on kształtuje swym pierdzeniem klimat na ziemi i powinien przestać to robić, bo inaczej stopi antarktydę..
Dołączył: 04 Sty 2014 Posty: 76
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:01, 24 Sty '14
Temat postu:
a mnie zastanawia dlaczego przy całej tej dyskusji nie mówi się nic o wpływie kosmosu na procesy na Ziemi, sa dyskusje w oderwaniu, a przecież wszystko ma wpływ
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20456
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:09, 24 Sty '14
Temat postu:
bo ten słynny żelazny model klimatyczny, na postawie którego "99% naukowców" wyliczyło, że szóstego grudnia 2045 roku zdechnie ostatni miś polarny - ten model nie bierze pod uwagę "wpływu kosmosu", a co najwyżej pierdzenie krów.
zasadniczo to on nie bierze pod uwagę niczego, poza tym co pozwala uzyskać założone z góry wyniki. z tym, że jest to standardowa cecha modeli używanych przez "naukowców" do tworzenia legend o bohaterach walczących ze smokami, a przeznaczonych dla bezmyślnych baranów.
model klimatyczny po chuju. meteorologia - nauka która od XVIII wieku opracowuje modele klimatyczne po dziś dzień nie potrafi przewidzieć czy za rok o tej porze będzie zimniej, czy cieplej - a tymczasem ci nam próbują wcisnąć, że model klimatyczny opracowany 20 lat temu przez ala gora wyliczył, że na w ciągu 30 lat na 100% stopnieją wszystkie lodowce i w ogóle będzie masakra... aa i jeszcze, nie ma o czym dyskutować "bo twierdzi tak 99% naukowców!", z tym że z nazwiska podpisuje się pod tym jeno garstka i to tych najgłupszych - gdy tymczasem reszta naukowców puka się w czoło ze zdumienia słysząc o ich genialnym "modelu klimatycznym".
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20456
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:31, 24 Sty '14
Temat postu:
w historii ludzkości władzy nigdy nie chodziło o to aby motłoch miał dostęp do "rzeczywistego obrazu".
oni jakby mogli to by nam po dziś dzień wciskali, że zaćmienia słońca są karą za to, że byliśmy niegrzeczni.
no ale niestety dla nich, nie cały motłoch jest tak tępy jak nasz dyżurny manhattan - wielu z nas potrafi się uczyć i dlatego z czasem coraz mniej ludzi kupuje ich kit, a na koniec musza się przerzucać na inny, bo stary jest już totalnie spalony. i dlatego dziś mamy akurat sezon na kit p.t. "jak nie przestaniesz pierdzieć, to roztopisz antarktydę"
Groźne dla powietrza są nie tylko piece węglowe i spaliny samochodowe, ale także spalinowy sprzęt ogrodniczy, grille czy kominki - uznał w programie ochrony powietrza Urząd Marszałkowski w Warszawie.
Pisząc o tym, że stężenie co2 gwałtownie wzrasta, co powoduje efekt cieplarniany, a dalej topnienie lodowców i co za tym idzie dalszy wzrost uwalniania się do atmosfery szkodliwych gazów cieplarnianych, korzystam z około dwudziestu naukowych źródeł największych specjalistów co spędzili niemal całe życie na badaniu klimatu i atmosfery. A ty co, nagle wyskoczy taka żydowska kłamliwa wesz i będzie mi bojkotować naukę, przejdzie na front wspierania motłochu z youtuba byleby dalej nic nie robić albo siać zamęt. Zdecyduj się w końcu co jest dla ciebie wiarygodne. ja stosuję chłodną kalkulację opierającą się na parametrach instytucji badawczych z całego świata, a tobie zalecam albo się dokształcić, albo zabić własną pięścią.
Stężenie co2 w atmosferze bije rekordy od kiedy istnieją dane naukowe na ten temat i porównywanie tego procesu do warunków w jakich żyły dinozaury jest chybione. Prócz ludzi lobujących negatywne zmiany klimatu dla własnych korzyści istnieje cała rzesza niezależnych specjalistów i naukowców zajmujących się tym zagadnieniem na poważnie. I to nie jest tak, że jeden czynnik ma na to wpływ, ale suma wszystkich oddziaływań na atmosferę, które każdy obeznany z tematem specjalista uwzględnia w swoich raportach.
Oczywiście nie podam ci tych źródeł, bo sobie nie zasłużyłeś. Asymiluj się dalej z pajacami, a oni i tak jak będą musieli to wprowadzą ci nawet podatek od srania i twój kwik z resztą bydła zniknie w czeluściach otchłani globalnego debilizmu. Ale najlepiej to wypierdalaj do swoich ukochanych czerwonych skurwysynów zaprowadzać objawioną prawdę, a nie żresz i pasożytujesz na mojej ziemi z mojej uczciwej pracy przynoszącej rzeczywiste korzyści.
Dołączył: 04 Sty 2014 Posty: 76
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:22, 25 Sty '14
Temat postu:
manhattanman - masz całkowitą rację odnośnie konieczności dbania o naszą planetę przez nas samych i ograniczania zarówno gazów do atmosfery jak i nie zaśmiecania. Nie sądzę aby ktokolwiek nie przyznał Ci w tym racji. Chodzi o to, że naukowcy nie biorą pod uwagę wszystkich przyczyn zmian na Ziemi. Ziemia nie jest martwa. Prócz działalnosci człowieka są również wybuchy wulkanów, tarcia płyt itd., spójrz ile i kiedy oceany produkują dwutlenku węgla. Dodatkowo na temperaturę na Ziemi ma wpływ aktywność słońca - porównaj małą epokę lodowcową (tzw, potop szwedzki u nas). Do tego dochodzi to co dzieje się w kosmosie. Badannie tylko i wyłącznie działalnosci człowieka i wzrost dwutlenku węgla to tak jakbyś poszedł do lekarza, ten stwierdza pylicę i mówi, że to przez kurz w mieszkaniu,a nie patrzy że jesteś górnikiem przodowym. Aby znać skutek trzeba rozpatrywać wszystkie przyczyny. Nie da się inaczej. I jak mi się wydaje tylko to jest różnicą w poglądach. Dbanie o planetę powinno być zawsze - bez względu czy mamy ocieplenie, ochłodzenie czy akurat constans.
I nieprawdą jest, ze mamy najwyższy poziom CO2 i, że tylko on odpowiada za zmiany. Przy korzystaniu z badań czasami warto zwrócić uwagę kto i dla kogo te badania wykonuje, bo czasami to jest tak jak i z historią
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20456
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:18, 25 Sty '14
Temat postu:
manhattanman napisał:
Pisząc o tym, że stężenie co2 gwałtownie wzrasta, co powoduje efekt cieplarniany, a dalej topnienie lodowców i co za tym idzie dalszy wzrost uwalniania się do atmosfery szkodliwych gazów cieplarnianych, korzystam z około dwudziestu naukowych źródeł największych specjalistów co spędzili niemal całe życie na badaniu klimatu i atmosfery.
Nie rozbawiaj mnie.
Ty i ci twoi najwięksi specjaliści..
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20456
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:05, 18 Mar '14
Temat postu:
hehe, czytajcie to:
US college professor demands imprisonment for climate-change deniers
An assistant philosophy professor at Rochester Institute of Technology wants to send people who disagree with him about global warming to jail.
The professor is Lawrence Torcello. Last week, he published a 900-word-plus essay at an academic website called The Conversation. His main complaint is his belief that certain nefarious, unidentified individuals have organized a “campaign funding misinformation.” Such a campaign, he argues, “ought to be considered criminally negligent.” Torcello, who has a Ph.D. from the University at Buffalo, explains that there are times when criminal negligence and “science misinformation” must be linked. The threat of climate change, he says, is one of those times.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: « 1, 2, 3...12, 13, 14, 15 »
Strona 13 z 15
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów