Dołączył: 08 Paź 2015 Posty: 2131
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 06:40, 30 Paź '16
Temat postu:
WENEZUELA: NIE BYŁO MASOWEGO STRAJKU. APEL OPOZYCJI NIESKUTECZNY
Proamerykańskiej opozycji nie udało się sparaliżować strajkiem kraju rządzonego przez socjalistycznego prezydenta Nicolasa Maduro. Jak podaje BBC – jedynie w Caracas można było dostrzec zamknięte sklepy. Przeciwnicy obecnej władzy chcą nadal odwołać głowę państwa jeszcze w tym roku.
Według informacji podanych przez brytyjską stację, w stolicy Wenezueli liczba pasażerów w komunikacji miejskiej była wyraźnie mniejsza. Do pracy nie przyszli przede wszystkim pracownicy prywatnych zakładów. Budżetówka stanęła wczoraj po stronie prezydenta. W mniejszych miastach, a przede wszystkim w biedniejszych regionach kraju, gdzie poparcie dla boliwariańskiej partii jest znacznie wyższe, strajk praktycznie się nie odbył.
Opozycja przeprowadzając masową odmowę pracy chciała zademonstrować swoje poparcie społeczne i zdolność mobilizacyjną. Celem grup skupionych wokół proamerykańskiego lidera Henrique Caprilles, który w 2013 roku przegrał w wyborczym starciu z Maduro, jest doprowadzenie do impeachmentu prezydenta jeszcze w tym roku. Jeśli referendum w tej sprawie nie odbędzie się do połowy stycznia 2017 roku, to nawet w przypadku gdy większość obywateli zagłosuje za ustąpieniem Maduro, jego miejsce zajmie obecny wiceprezydent Aristóbulo Istúriz, a kolejne wybory obędą się dopiero w roku 2018. Ważną informacją w kontekście stabilności legalnej wybranej władzy jest poparcie dla socjalistów wyrażone kilka dni temu przez dowództwo wenezuelskiej armii.
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:09, 02 Lis '16
Temat postu:
Cytat:
Wenezuela: Parlament zawiesza procedurę przeciwko prezydentowi Maduro 1 listopada 2016 PAP
Kontrolowany przez opozycję wenezuelski parlament zawiesił mającą się rozpocząć we wtorek procedurę przeciwko socjalistycznemu prezydentowi Nicolasowi Maduro, oskarżanemu przez nią o prowadzenie nierozważnej i wyniszczającej kraj polityki gospodarczej.
Ta decyzja nie jest kapitulacją, lecz ma na celu znalezienie rozwiązania - oświadczył przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Henry Ramos Allup. Sygnalizowano, że procedura zostanie zawieszona, aby dać więcej czasu na rozmowy rządu z opozycją.
Jednocześnie opozycja ogłosiła, że wstrzymuje planowany na czwartek marsz na pałac prezydencki w Caracas. Decyzja zapadła na prośbę Watykanu, który podjął się roli mediatora w wątłym dialogu rozpoczętym w niedzielę między prezydentem a jego politycznymi przeciwnikami.
Jednym z warunków kontynuowania dialogu było uwolnienie więźniów politycznych. We wtorek poinformowano o zwolnieniu trzech działaczy opozycyjnych więzionych od ponad miesiąca. Według opozycji za kratkami przebywa jednak jeszcze ok. 100 oponentów Maduro.
W niedzielę poinformowano, że w ramach rozmów z opozycją, podjętych dzięki mediacji Watykanu, prezydent Maduro przybył do jednego z muzeów w Caracas, by spotkać się tam z liderami Koalicji na rzecz Jedności Demokratycznej (MUD).
Opozycja oskarża szefa państwa o prowadzenie polityki gospodarczej, która wywołała nie tylko szalejącą inflację, ale i niedobory żywności oraz innych podstawowych artykułów.
Maduro o kryzys gospodarczy oskarża swych oponentów; powtarza też często, że ma ona powiązania z zagranicą, a zwłaszcza ze Stanami Zjednoczonymi, które "chcą go obalić". Zarzuca opozycji, że "chce położyć łapę na naftowym bogactwie Wenezueli" - pisze BBC.
Opozycji, która walczy o odwołanie prezydenta, zależało na tym, by referendum w tej sprawie odbyło się przed 10 stycznia 2017 roku, gdyż jeśli do tego czasu Wenezuelczycy odsunęliby Maduro od władzy, w kraju zorganizowano by przedterminowe wybory prezydenckie.
Jeśli głosowanie zostałoby przeprowadzone później, to Wenezuelę czekałaby niewielka zmiana, bo Maduro zostałby zastąpiony przez wiceprezydenta i następne wybory odbyłyby się dopiero pod koniec 2018 roku. (PAP)
Dołączył: 08 Paź 2015 Posty: 2131
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 06:59, 03 Lis '16
Temat postu:
Warto dodać, że wg Najwyższego Trybunału Sprawiedliwości - Izba Konstytucyjna parlament nie może w żadne sposób wpłynąć na sprawowanie urzędu przez prezydenta.
Dołączył: 08 Paź 2015 Posty: 2131
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:34, 04 Lis '16
Temat postu:
W Wenezueli pojawiła się szansa na złagodzenie trwającego od kilku miesięcy konfliktu między prezydentem a opozycją. Siły opozycyjne mające większość w parlamencie domagają się przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania Nicolasa Maduro ze stanowiska prezydenta.
Przełom nastąpił w momencie, kiedy mediacji pomiędzy obydwiema stronami podjął się Watykan. To właśnie dzięki sugestiom Stolicy Apostolskiej opozycja odwołała planowany na 3 listopada pochód pod pałac prezydencki. Ponadto parlament odroczył posiedzenie, na którym deputowani mieli przesłuchać prezydenta i rozpatrzyć sprawę jego ewentualnej odpowiedzialności karnej i politycznej. Odbyło się też pierwsze spotkanie delegacji rządowej z przedstawicielami opozycji
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:14, 12 Gru '16
Temat postu:
Wcześniej Indie, teraz Wenezuela (72h)
Cytat:
Wenezuela wycofuje banknoty o najwyższym nominale 12 grudnia 2016 PAP
Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro ogłosił w niedzielę czasu miejscowego, że banknoty o najwyższym nominale zostaną w ciągu najbliższych 72 godzin wycofane z obiegu i będą wymieniane. Operacja ma powstrzymać przemyt i zaradzić dotkliwym brakom towarów w kraju.
"Korzystając z przysługujących mi praw konstytucyjnych i mocą dekretu o stanie nadzwyczajnym w gospodarce, postanowiłem wycofać z obiegu banknoty 100-bolivarowe w ciągu najbliższych 72 godzin" - ogłosił szef państwa w cotygodniowym programie telewizyjnym "W kontakcie z Maduro".
Jak powiedział, wycofanie banknotów o najwyższym obecnie nominale ma pomóc w zwalczaniu międzynarodowych gangów, które według niego zgromadziły ponad 300 mld bolivarów poza granicami kraju, w większości w banknotach 100-bolivarowych. W przeszłości Maduro oceniał, że jest to element toczonej z jego rządem "wojny gospodarczej". Istnieją "całe magazyny pełne banknotów 100-bolivarowych w (kolumbijskich) miastach Cucuta, Cartagena, Maicao i Buaramanga" - powiedział.
Maduro przekazał, że w ramach jego planu "zamknięte zostaną wszystkie lądowe, morskie i powietrzne kanały pozwalające na wwiezienie tych banknotów z powrotem do kraju, więc pozostaną one za granicą u przestępców".
Przez ostatnie kilka lat waluta wenezuelska ogromnie straciła na wartości - tylko przez ostatni miesiąc o 55 proc. wobec dolara amerykańskiego, a 100 bolivarów kosztuje obecnie 2 centy amerykańskie. Gangi tanio skupują wenezuelskie banknoty na czarnym rynku za dolary lub kolumbijskie peso. Za bolivary kupują subsydiowane w Wenezueli towary, które następnie sprzedają z zyskiem w sąsiedniej Kolumbii.
Począwszy od środy, Wenezuelczycy będą mieli 10 dni na wymianę banknotów 100-bolivarowych na monety i nowe banknoty o wyższych nominałach (od 500 do 20 tys. bolivarów), które bank centralny wprowadzi do obiegu 15 grudnia.
Wenezuelski bank centralny szacuje, że w użyciu jest obecnie ponad 6 mld banknotów o nominale 100 bolivarów, co stanowi blisko połowę wszystkich banknotów pozostających obecnie w obiegu. Ponadto wielu Wenezuelczyków mieszkających przy granicy z Kolumbią kupuje za bolivary kolumbijskie peso, by w sąsiednim kraju kupować towary, których brakuje w Wenezueli.
Krytycy władz określają pomysł wymiany banknotów jako najnowszy desperacki krok Maduro przedsięwzięty w obliczu kryzysu gospodarczego w kraju i przewidują, że obowiązek wymiany banknotów wywoła chaos. Przywódca opozycji Henrique Capriles napiętnował na Twitterze "nieudolne rządy" prezydenta.
Wenezuela, która zmaga się z poważnym kryzysem politycznym i gospodarczym, jest w czołówce państw z najwyższą na świecie inflacją. Według ostatnich rządowych danych z grudnia 2015 roku inflacja wynosiła wówczas 180 proc.; Międzynarodowy Fundusz Walutowy szacuje, że w przyszłym roku ceny w kraju wzrosną o ponad 2000 proc.
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:17, 18 Gru '16
Temat postu:
Cytat:
Brak gotówki, chaos i grabieże. Rozpaczliwa interwencja prezydenta Maduro 18 grudnia 2016 PAP
Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro przedłużył w sobotę ważność, wycofanych wcześniej z obiegu, banknotów o nominale 100 bolivarów do 2 stycznia. Ma to przeciwdziałać dramatycznemu brakowi gotówki, chaosowi i grabieżom sklepów w kraju.
Podjęta przez lewicowego prezydenta decyzja wycofania najczęściej używanych i najliczniejszych banknotów o nominale 100 bolivarów (ok. 2 centów USA) spowodowała olbrzymie kolejki w bankach osób chcących pozbyć się tych banknotów, włamania i plądrowanie sklepów oraz antyrządowe protesty. W kilku miastach wprowadzono godzinę policyjną i dokonano licznych aresztowań.
Banknoty wycofano bowiem z obiegu zanim stały się dostępne nowe o nominałach 500, 2000 i 200000 bolivarów. Maduro, w przemówieniu wygłoszonym z pałacu prezydenckiego oświadczył, że spowodowane to zostało opóźnieniem przybycia trzech samolotów z nowymi banknotami. Utrzymywał, że był to rezultat "sabotażu wrogów narodu".
"Jeden z samolotów, wynajęty i opłacony przez Wenezuelę, otrzymał polecenie zmiany kursu i lotu do innego kraju. Inny nie otrzymał prawa przelotu nad jednym z krajów" - powiedział Maduro.
W tej sytuacji wielu Wenezuelczyków zostało nagle pozbawionych możliwości płacenia codziennych rachunków za żywność, paliwo, prąd itp. a także dokonywania zakupów i to w okresie poprzedzających święta Bożego Narodzenia.
Dodatkowo jeden z najwyższych na świecie wskaźników inflacji i stosunkowo niewielkie znaczenie obrotu bezgotówkowego powodują, że aby zakupić artykuły pierwszej potrzeby trzeba nosi ze sobą przysłowiowe worki pieniędzy. Przykładowo za hamburgera trzeba zapłacić ok. 500 bolivarów.
Ok. 40 proc. Wenezuelczyków nie posiada rachunku bankowego, co powoduje, że nie mogą korzystać z transakcji elektronicznych.
Wenezuela boryka się już od dłuższego czasu ze stale pogłębiającym się kryzysem gospodarczym. Decyzje podejmowane przez Maduro, jak np. niedawne czasowe zamknięcie granic z Kolumbią i Brazylią, nie tylko nie doprowadzają do poprawy sytuacji, ale ją pogarszają.
Goldman Sachs Asset Management (GSAM) zadecydował się na zakup obligacji Wenezueli popełniając w ten sposób - zdaniem wenezuelskiej opozycji - ciężki grzech na Wenezuelczykach uciemiężanych przez dyktatora Madurę.
Opozycja kwestionuje etykę amerykańskiego giganta. Oponenci obecnego rządu Wenezueli są zbulwersowani, ponieważ twierdzą, że tego rodzaju transakcje przedłużają agonię administracji prezydenta Nicolasa Madury. Podkreślają, że obsługa zadłużenia zagranicznego Wenezueli odbywa się kosztem głodującego przeciętnego Wenezuelczyka. Madura jest uważany za dyktatora, który doprowadził swój kraj na skraj przepaści gospodarczej.
Przypomnijmy, w maju GSAM kupił obligacje wyemitowane w 2014 roku przez największego krajowego producenta ropy naftowej Petroleos de Venezuela, których zapadalność przypada na 2022 r. Eksperci mówią o transakcji potencjalnie bardzo dochodowej dla GSAM – opiewające na wartość 2,8 mld dolarów obligacje zostały kupione przez GSAM za zaledwie ok 865 mln dolarów.
Jeden z przywódców opozycji, Julio Borges, napisał otwarty list do prezesa Goldman Sachs, w którym poinformował go o tym, że przyszły rząd w Caracas nie będzie honorować płynących z tej transakcji zobowiązań. Najsłynniejszy wenezuelski ekonomista (mający zresztą korzenie w Polsce), wykładający na Harvardzie Ricardo Hausmann, nazywa je obligacjami głodowymi.
Nie brakuje chętnych do uświadamiania światowej opinii publicznej, jak odseparowana od realiów gospodarczych jest opozycja wenezuelska. Cytowana przez Financial Times Siobhan Morden, ekonomistka banku Nomura odpowiedzialna za Amerykę Łacińską, tłumaczy, że obstawanie przy sposobie myślenia Borgesa i jemu podobnych grozi powtórką wariantu argentyńskiego, na który Wenezuela nie może sobie pozwolić.
O ile eksport Argentyny był domeną sektora prywatnego, o tyle w Wenezueli przynosi korzyści przede wszystkim państwu. Ponad to krajowy producent ropy naftowej PdVSA jest już tak zintegrowany z gospodarką światową, że podobna do argentyńskiej izolacja zupełnie nie wchodzi w grę.
Poza tym zaniechanie obsługi długu zachęci wierzycieli Wenezueli do upomnienia się o aktywa zagraniczne tego kraju. Tak więc niezależnie od tego, kto w przyszłości będzie przy władzy w Caracas będzie musiał żyć w zgodzie ze światowymi rynkami kapitałowymi.
cena ropy (graf. Obserwator Finansowy)
Goldman oferuje wyżej wspomniane obligacje inwestorom o stalowych nerwach. Bądźmy szczerzy, są one obarczone dużym ryzykiem. Naprawdę trudno jest przewidzieć dalszy los kraju stojącego na skraju wojny domowej. Nikt w Caracas nie potrafi zapanować nad panującym chaosem. Z jednej strony mamy do czynienia z tracącym grunt pod nogami rządem, z drugiej – całkowicie nieprzygotowaną do przyjęcia władzy opozycję.
Lista grzechów rządu jest naprawdę długa, począwszy od absurdalnego subwencjonowania ropy dla niemalże całej Ameryki Łacińskiej, aż po całkowite rozregulowanie mechanizmu alokacji zasobów w krajowej gospodarce.
Każdy ze starszych czytelników będzie pamiętać, że nawet odchylenie miedzy kursem oficjalnym a czarnorynkowym ma swoje granicę. W PRL, przez większość lat 80., różnica między jednym a drugim kursem nie przekraczała relacji 1:5. Jej przekroczenie przełomie 1988 i 1989 roku oznaczało de facto bankructwo PRL. W Wenezueli relacja ta wynosi obecnie 1:800. Takie dysproporcje generują przemyt i czarny rynek na niespotykaną skalę. Ludność leżącej przy granicy z Wenezuelą kolumbijskiej Cucuty już nawet nie próbuje ukryć, że głównym źródłem dochodu jest dla niej nielegalny handel z sąsiadem. Trudno żeby było inaczej skoro zatankowanie potężnego SUV-a kosztuje w Wenezueli niecałego dolara.
Dlaczego władze w Caracas nie skończą ze sztucznie zaniżonymi cenami? Bo boją się całkowitej utraty poparcia społecznego. Najprawdopodobniej lęk ten popchnął Madurę w ślepą uliczkę. Pod koniec 2016 r. zawiesił on wybory samorządowe, co siłą rzeczy musiało podkopać jego mandat demokratyczny. A to może być grzech, który zauważy także wspólnota międzynarodowa.
W przeciwieństwie do Hugo Chaveza, który był prezydentem Wenezueli do 2013 r., Maduro musiał zmierzyć się z długotrwałym spadkiem cen ropy. A losy tego kraju są całkowicie uzależnione od cen ropy.
Być może Maduro liczy po cichu, że ceny ropy odbiją się bardziej niż dotychczas i gra na czas. Taka taktyka może jeszcze się sprawdzić. Na razie udało mu się (przynajmniej chwilowo) zatrzymać drenaż rezerw walutowych. Stąd właśnie takie oburzenie opozycji na zachowanie ze strony GSAM.
Przedłużający się chaos w Wenezueli jest jednak także pokłosiem tego, że opozycja nie ma nic ciekawego do zaoferowania przeciętnemu Wenezuelczykowi. Słuchając ich wypowiedzi, ma się wrażenie, że ich świat kończy się na odsunięciu Madury od władzy. Na pytanie „co dalej?”, nie mają oni wiele do powiedzenia. W zasadzie przyświeca im jedna zasada, w myśl której im gorzej tym lepiej. Światowe media coraz częściej udowadniają, że niektóre odłamy opozycji nie są tak pacyfistycznie nastawione jak chciałby to widzieć Julio Borges wraz z innym przywódcą opozycji Henrique Caprilesem Radonskim.
Kraj jest na skraju przepaści. Wystarczy powiedzieć, że na przestrzeni dwóch lat (2015-2016), gospodarka doznała większego wstrząsu niż nasza gospodarka w okresie transformacji. PKB Wenezueli w omawianym okresie skurczyło się odpowiednio o 5,7 proc. i 18,6 proc. Inflacja osiągnęła w 2016 r. poziom 800 proc. W tym roku boliwar stracił już ponad 60 proc. swojej wartości, dlatego wiele prognoz na 2017 rok wskazuje na inflację rzędu 1700 proc.
Dużo lepiej wygląda sytuacja fiskalna, dług publiczny Wenezueli wynosi ok 60 proc. PKB. Nie zmienia to jednak faktu, że wyprowadzenie kraju z obecnego chaosu przy zachowaniu ładu społecznego (o czym jeszcze za chwilę) będzie wymagało dużego kunsztu ze strony osób zarządzających gospodarką.
Radonski i spółka może czują się zwolnieni z obowiązku kreślenia strategii gospodarczej (jaką przyjdzie im wprowadzać na ewentualność dojścia do władzy) gdyż czują wsparcie słynnego na całym świecie Ricardo Hausmanna. Z nielicznych wywiadów jakich Hausmann udzielił wynika, że jego recepta na przezwyciężenie obecnego kryzysu sprowadza się do zapukania po pomoc do MFW. Takie pomysły wręcz szokują archaizmem. Hausmann zachowuje się tak, jakby świat zatrzymał się w miejscu na początku lat 90.
Przeciętny Wenezuelczyk był zawsze mało odporny na bolesne reformy ekonomiczne. Świadczy o tym najlepiej tragiczna w skutkach terapia szokowa z 1989 roku mająca na celu ustabilizowanie tej gospodarki. Plan bazował na bardzo podobnych założeniach, co wprowadzany w Polsce niespełna rok później plan Balcerowicza. A teraz po długich latach rządów rozdającego na lewo i na prawa pieniądze Hugo Chaveza (za jego rządów kraj odnotował spadek współczynnika Giniego z 0,49 w 1998 r. do jednego z najniższych w regionie 0,40 w 2012 r.), temu samemu Wenezuelczykowi będzie jeszcze ciężej zaakceptować politykę zaciskania pasa.
Mając największe rezerwy ropy na świecie, przezwyciężenie kryzysu wydaje się być – mimo wszystko – kwestią czasu. Całkowity koszt społeczny, w świetle działań trzymającego się kurczowo władzy rządu i braku przygotowania ze strony opozycji, może być jednak wysoki.
Autor: Paweł Kowalewski, ekonomista w Departamencie Analiz Ekonomicznych NBP; specjalizuje się w zagadnieniach polityki pieniężnej.
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 10000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:06, 01 Sie '17
Temat postu:
Majdan w Caracas
Używają ładunków domowej roboty , bo każde inne wskazywałby na "jakąś" agencję rządową typu CIA . Wenezuela jest "gnębiona" od lat bo nie podporządkowuje się woli USA .
Cytat:
Zamieszczone w internecie nagranie ukazuje zamach bombowy, do którego doszło w jednej ze wschodnich dzielnic stolicy państwa, Caracas. W niedzielę, w chwili gdy grupa funkcjonariuszy policji na motocyklach zatrzymała się przy skrzyżowaniu doszło do eksplozji podłożonego wcześniej ładunku wybuchowego domowej roboty. Według wstępnych informacji rannych zostało ośmiu policjantów. Co znamienne zamach spotkał się z entuzjastyczną reakcją obserwujących dramatyczną sytuację zwolenników opozycji.
Do zamachu doszło w trakcie niedzielnych wyborów do Konstytuanty przeprowadzonych z inicjatywy prezydenta Wenezueli, Nicolasa Maduro. Według danych Centralnej Komisji Wyborczej frekwencja głosowaniu wyniosła 41,5%, co oznacza, że do urn poszło prawie 8,1 mln spośród prawie 19,5 mln uprawnionych obywateli. Wybrali oni 545 deputowanych Konstytuanty, która ma opracować zmiany ustrojowe w szarpanym ostrym konfliktem społeczno-politycznym państwie.
Koalicja ugrupowań opozycyjnych, która od dawna zapowiadała bojkotowanie wyborów, nie uznaje też ich oficjalnych wyników. Według niej zagłosowało jedynie 12% uprawnionych, czyli ponad 2 mln ludzi. Wyborom towarzyszyły zamieszki i zamachy terrorystyczne. Według prokuratury w niedzielę zginęło co najmniej 10 osób. Zastrzelony został prorządowy kandydat Jose Felix Pineda Marcano a także lider jednej z partii opozycyjnych Ricardo Campos. Ministerstwo Obrony poinformowało, że zwolennicy opozycji zaatakowali łącznie około 200 lokali wyborczych.
Ostry konflikt trwa w Wenezueli od lat na tle fatalnego stanu jej gospodarki, która przełożyła się na pogorszenie dostępności niektórych dóbr. W grudniu 2015 roku koalicja partii opozycyjnych wygrała wybory parlamentarne i przejęła kontrolę nad Zgromadzeniem Narodowym. W 2016 roku opozycyjni parlamentarzyści próbowali doprowadzić do impeachmentu prezydenta Maduro, a wobec niepowodzenia akcji ogłosili tworzenie równoległych, alternatywnych organów władzy. Opozycja wzywała wojsko do wypowiedzenia posłuszeństwa rządowi a także prosiła o interwencję ONZ. Doprowadziło to do politycznego klinczu. Wobec niego Najwyższy Trybunał Sprawiedliwości wydał 29 marca bieżącego roku orzeczenie o zawieszeniu parlamentu i przekazaniu jego kompetencji prezydentowi, który uzyskał tym sposobem prawo do wydawanie dekretów z mocą ustawy. Sam Maduro uznał jednak, że byłaby to zbytnia koncentracja władzy w jego ręku i na jego wniosek Trybunał 1 kwietnia anulował swoje orzeczenie. Aby znaleźć wyjście z eskalującego konfliktu prezydent Maduro zaproponował w maju powołanie nowego parlamentu, mającego od nowa określić ustrój państwa. Jego członków wybierano w niedzielę.
Niedzielne walki zadają kłam narracji upowszechnianej przez wszystkim przez media z USA przedstawiających sytuację w Wenezueli w kategoriach ataku sił bezpieczeństwa na pokojowo nastawioną opozycję. Potwierdzają też wnioski z majowego raportu wenezuelskiego rządu na temat narastania politycznej przemocy, z którego wynika, że większość ofiar nie została zabita przez funkcjonariuszy policji czy żołnierzy, a sami opozycjoniści doprowadzili do śmierci wielu osób, także w zaplanowanych zamachach z użyciem broni palnej czy ładunków wybuchowych.
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:58, 16 Sie '17
Temat postu:
Cytat:
"Wenezueli nie można grozić, panie Trump". Maduro zarządził manewry wojskowe 15.08.2017 PAP
Wenezuela źródło: ShutterStock
Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro powiedział w poniedziałek, odnosząc się do groźby prezydenta USA Donalda Trumpa ws. użycia "opcji militarnej" wobec Caracas: "Wenezueli nie można grozić, panie Trump". Zarządził też manewry wojskowe.
Maduro zwrócił się także do wenezuelskiej Konstytuanty, by zbadała kwestię poparcia opozycji dla groźby amerykańskiej interwencji.
Jak komentuje AFP, groźba użycia siły wobec rządu w Caracas "dodała wigoru" Maduro i zmobilizowała tysiące jego zwolenników, którzy z okrzykami "Yankee go home!" (Jankesi do domu) zebrali się w poniedziałek pod pałacem prezydenckim w Caracas. Podobne demonstracje odbyły się w innych miastach.
"Ten lud gotów jest stawić czoło ekstremistom, rasistom i zwolennikom supremacji Stanów Zjednoczonych i pokonać ich odwagą, brawurą i siłą" - powiedział Maduro do tłumu swoich zwolenników.
Wenezuelski minister spraw zagranicznych Jorge Arreaza oznajmił, że USA powinny wiedzieć, iż "lud (Wenezueli) skłonny jest bronić swej suwerenności każdym sposobem, a jeśli to konieczne, to z użyciem broni".
Wcześniej w poniedziałek Reuters napisał, że Maduro usiłuje zbić kapitał na groźbie USA ws. "opcji militarnej" i może to podnieść notowania niepopularnego prezydenta.
Deklaracje Trumpa "utrudnią postępowanie (Waszyngtonu) wobec Wenezueli. Przydają one wiarygodności teorii (Maduro), zgodnie z którą USA stanowią zagrożenie dla suwerenności tego kraju i mają plan inwazji" - powiedział AFP szef waszyngtońskiego think tanku Dialog Między Amerykami Michael Shafter.
Prezydent USA Donald Trump oznajmił w piątek: "Mamy wiele opcji wobec Wenezueli, w tym możliwą opcję militarną, jeśli okaże się konieczna". "Nie będziemy wypowiadać się na ten temat, ale operacja militarna - opcja militarna - bez wątpienia wchodzi w grę" - dodał.
W poniedziałek w Caracas odbył się „antyimperialistyczny protest", który przerodził się w manifestację przed pałacem prezydenckim. Wzięli w nim udział tzw. Chavistas, zwolennicy polityki byłego prezydenta Wenezueli Hugo Chaveza i kontynuatora tej linii - Maduro. Demonstranci wykrzykiwali: "Wenezuela i Ameryka Łacińska zjednoczone przeciw imperium!".
Wiceprezydent USA Mike Pence, który przebywa w Kolumbii, przypomniał w poniedziałek, że "prezydent Trump dał bardzo jasno do zrozumienia, że nie będzie się bezczynnie przyglądał, jak Wenezuela stacza się w dyktaturę". Dodał, że taki rozwój wydarzeń stanowiłby "zagrożenie dla bezpieczeństwa i dobrobytu całej półkuli".
Prezydent Kolumbii Juan Manuel Santos Calderon zaapelował do Pence'a, by USA wykluczyły interwencję militarną w Wenezueli. "Ani Kolumbia, ani Ameryka Łacińska - od Rio Grande po Patagonię - nie zgodzą się na to" - podkreślił.
Sytuacja pogrążonej w głębokim kryzysie gospodarczym i politycznym Wenezueli stale się pogarsza. Coraz częściej dochodzi do aktów przemocy, a ostatnio siły antyrządowe wykradły broń z jednej z baz wojskowych. Zgromadzenie Konstytucyjne, wyłonione w wyborach, które zdaniem opozycji zostały sfałszowane, postawiło się ponad kontrolowanym przez opozycję parlamentem.
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:04, 09 Gru '17
Temat postu:
Cytat:
Chiny tracą cierpliwość do Wenezueli 2017-12-07 Maciej Kalwasiński
Chiny przez lata pożyczały Wenezueli dziesiątki miliardów dolarów, podtrzymując niewydolny system stworzony przez komunistyczne władze w Caracas. Kto jednak sądził, że była to bezinteresowna bratnia pomoc, był w błędzie, a najlepiej widać to właśnie teraz, gdy Chińczycy domagają się od pogrążonej w głębokim kryzysie Wenezueli spłaty długów. I nie wahają się użyć do tego "imperialistycznego" amerykańskiego sądu.
Dwa komunistyczne kraje od ponad 10 lat łączył prosty układ. Wenezuelskie władze potrzebowały środków, by prowadzić kosztowną politykę socjalną, a jedynym, co miały do zaoferowania zagranicznym inwestorom, była ropa. Według danych OPEC ropa i jej pochodne odpowiadają za 95 proc. eksportu i 25 proc. PKB Wenezueli. Z kolei dynamicznie rosnąca gospodarka Państwa Środka pożerała wielkie ilości "czarnego złota", więc Caracas było dla Pekinu wymarzonym partnerem. W latach 2007-16 chińskie banki rozwojowe pożyczyły Wenezueli ponad 62 mld dol. - wynika z obliczeń think tanku Inter-American Dialogue.
Prezydent Nicolas Maduro (w środku) i prezydent Chin Xi Jinping (po prawej) (fot. Kim Kyung-Hoon / FORUM)
Forma spłaty kredytów wydawała się idealnie dopasowana do potrzeb obu stron - Wenezuela miała zaspokajać część ogromnego apetytu chińskiego smoka na ropę, a Pekin mógł liczyć na sporą zniżkę.
Pożyczone środki nie były jednak racjonalnie wykorzystywane. Nawet w czasach, gdy cena surowca była rekordowa, rząd utrzymywał bardzo wysoki, sięgający kilkunastu procent PKB, deficyt, pompowany przez środki z zagranicy. Negatywne efekty takiej polityki było już widać na początku 2014 r. W drugiej połowie tamtego roku w gospodarkę uderzył poważniejszy cios - notowania ropy zanurkowały - z ponad 100 dolarów do niespełna 30 na początku 2016 r. Potem zaczęły znów piąć się w górę, ale wciąż znajdują się na wyraźnie niższym poziomie, wynoszącym ok. 60 dolarów za baryłkę, niż 4 lata temu.
Kryzys w Wenezueli
Załamanie cen surowca, od którego Wenezuela jest uzależniona, doprowadziło do katastrofy gospodarczej. W 2016 r. PKB kraju skurczył się o blisko 20 proc., a inflacja wystrzeliła do 800 proc. Na sklepowych półkach zaczęło brakować podstawowych towarów, a niezadowoleni ludzie wyszli na ulice.
Tam mieszkamPolak z Caracas o kryzysie szalejącym w Wenezueli
Pojawił się również problem z obsługą długu zagranicznego - skromne rezerwy walutowe szybko wyparowały, inwestorzy nie byli gotowi pożyczać Caracas środków na spłatę wcześniejszych długów, rozpoczął się za to wyścig o odzyskanie choć części zainwestowanych środków. W kraj uderzyły również sankcje nałożone m.in. przez USA po tym, jak reżim prezydenta Maduro nie chciał oddać władzy opozycji, która zwyciężyła w wyborach parlamentarnych.
Rząd walczył o korzystną restrukturyzację zadłużenia i długo balansował na granicy wypłacalności. Formalnie Międzynarodowe Stowarzyszenie Swapów i Derywatów dopiero w listopadzie tego roku ogłosiło, że Wenezuela zbankrutowała. Taki sam werdykt ogłoszono w przypadku państwowego koncernu paliwowego Petroleos de Venezuela SA (PDVSA).
Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie
W trudnym momencie okazało się, że Caracas nie może liczyć na pomoc bratniego kraju, który miał przecież spory udział w wywołaniu u nich kryzysu, i to nie tylko poprzez promocje ideologii, ale przede wszystkim udzielanie ogromnych kredytów. Chiny doceniają co prawda geopolityczne znaczenie Wenezueli, ale to jeszcze nie oznacza, że nie mają problemu ze stratą kilkunastu do kilkudziesięciu miliardów "zielonych".
Drobna, ale znacząca sytuacja, wyszła na jaw w środę, gdy "Financial Times" poinformował, że amerykańska spółka-córka chińskiego państwowego giganta paliwowego Sinopec pozwała PDVSA do sądu w Houston o "skromne" 24 mln "zielonych". W świetle całej współpracy chińsko-wenezuelskiej kwota jest oczywiście niewielka, ale oskarżenie firmy państwowej z bratniego kraju przed "imperialistycznym" sądem o "celowe oszustwo" jest wyraźnym sygnałem, że Caracas nie ma co liczyć na pobłażliwość Pekinu.
Potwierdzają to słowa cytowanego przez "FT" Russa Dallena z butiku inwestycyjnego Caracas Capital. - Chiny przestały rolować wenezuelskie długi. Stracili wiarę - twierdzi Dallen. Czy tak jest naprawdę? Co do tego oczywiście nie możemy mieć pewności, bo Chińczycy niechętnie odkrywają karty.
Wygląda jednak na to, że prezydentowi Maduro został tylko jeden "przyjaciel". W ubiegłym miesiącu na restrukturyzację wenezuelskiego długu wynoszącego 3,15 mld dol. zgodziła się Rosja.
Dołączył: 17 Lip 2013 Posty: 3097
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:34, 02 Lip '18
Temat postu:
Czyli wszędzie - lub w większości krajów - na świecie Narody mogą liczyć na polityków mających ich interes na myśli, ale nie u nas. He. Czemu mnie to nie dziwi.
_________________ http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:07, 26 Sty '19
Temat postu:
Po co przeróżne kraje bez zbędnej zwłoki "uznają" prezydenta kraju, który nie ma szansa na praktyczne rządzenie tym krajem?
Dodam, ze typ ma 35 lat, prezydentem Zgromadzenia Narodowego Wenezueli był ledwo trzy miesiące, a wcześniej był praktycznie nikomu nieznany. A USA uznały go za "prawowitego prezydenta Wenezueli" praktycznie w tym samym momencie, w którym on sam się nim ogłosił.
Wracając.
Najwyraźniej robi się to po to, żeby na jego życzenie i do jego rąk wypłacić niebagatelne kwoty, z należących do Wenezueli depozytów w zagranicznych bankach. A konkretnie w Banku Anglii - centralnym banku Wielkiej Brytanii.
Na krótką metę posunięcie wydaje się genialne.
Na długą mete jednak, utrata zaufania depozytorów do brytyjskich banków może mieć poważne konsekwencje i dla samej Wielkiej Brytanii.
Pożyjemy zobaczymy...
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że wygląda na to iż nie jest to suwerenna decyzja UK, a robią to dlatego, że USA im każą.
To że Wenezuelę dymają ile wlezie i na bezczelna, na przekrętach finansowych - to akurat żadna nowość.
Ale dowiedzieć się że już nie tylko rząd, ale i centralny bank UK kontrolowany jest przez CIA - to bardzo ciekawa lekcja.
Venezuela Wants $1.2 Billion in Gold Back From Bank of England
Nicolas Maduro’s embattled Venezuelan regime, desperate to hold onto the dwindling cash pile it has abroad, was stymied in its bid to pull $1.2 billion worth of gold out of the Bank of England, according to people familiar with the matter.
The Bank of England’s decision to deny Maduro officials’ withdrawal request comes after top U.S. officials, including Secretary of State Michael Pompeo and National Security Adviser John Bolton, lobbied their U.K. counterparts to help cut off the regime from its overseas assets, according to one of the people, who asked not to be identified.
The U.K. followed the U.S. and other countries on Wednesday in recognizing Juan Guaido, the National Assembly leader, as the legitimate president of Venezuela. Maduro, an authoritarian ruler who’s overseen the country’s collapse into economic chaos, refuses to give up power, though, and has the backing of the military.
The U.S. officials are now trying to steer Venezuela’s overseas assets to Guaido to help bolster his chances of effectively taking control of the government. The $1.2 billion of gold is a big chunk of the $8 billion in foreign reserves held by the Venezuelan central bank. The whereabouts of the rest of them is largely unknown. Turkey, though, has emerged recently as a destination for freshly mined Venezuelan gold. The U.S. is leading an international effort to persuade Turkey -- which is a key Maduro backer, along with Russia and China -- to stop being a conduit for these gold shipments.
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:30, 28 Sty '19
Temat postu:
Cytat:
Przewodniczący opozycyjnego parlamentu Wenezueli Juan Guaido, który ogłosił się tymczasowym prezydentem, powiedział, że opozycja prowadzi negocjacje z wojskiem i urzędnikami w celu odsunięcia od władzy obecnego szefa państwa Nicolasa Maduro. Opowiedział o tym amerykańskiej gazecie Washington Post.
Guaido powiedział gazecie, że negocjacje odbywają się w tajemnicy.
https://pl.sputniknews.com/polityka/2019.....ik-Polska/
, nie no turlam się ze śmiechu . Ktoś by powiedział idioci , prowadzą tajne negocjacje , chwaląc się na światowym forum , normalnie kretyni . Ale nie , nie o to chodzi . Po pierwsze trzeba zdyskredytować armię i poróżnić ją z Maduro , zasiać ziarno niepewności i podejrzliwości . Po drugie , dają do zrozumienia że jak jesteś dolarową kurwą to bardzo łatwo możesz zmienić front . Amerykanie zapewne obiecują niestworzone i stworzone rzeczy , dlatego zawsze znajdzie się jakiś oficer skory do zajebania Maduro i jeszcze kilku .
Maduro powinien poprosić Rosję , abo Chiny o pomoc , a ci powinni wysłać jakiś lotniskowiec czy coś podobnie dużego . Ale jankesi dostaliby szału pizdy , o panie , Trump by posiwiał w jeden wieczór , a rano dostałby wylewu .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
To miał być wstrząs: błyskawiczny cios polityczny, który zmiecie „dyktatora” Maduro. Jest „kraj w ruinie” i „zniewoleni ludzie”. Jest czarny charakter, który można o wszystko obwinić. Jest młody, szlachetny wybawiciel. Jest wreszcie „przywódca wolnego świata” przybywający z odsieczą. Co poszło nie tak? Po Białym Domu niesie się krzyk frustrata: – Gdzie jest moja Wenezuela?
Wygląda na to, że koordynowany z Waszyngtonu przewrót w Wenezueli, prowadzony oczywiście pod hasłami “wolności i demokracji”, daleki będzie od blitzkriegu. Dwa dni po tym, jak Donald Trump oficjalnie uznał Juana Guaido, nikomu wcześniej na świecie nieznanego przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego, za tymczasowego prezydenta kraju, pucz wyraźnie stracił impet. Ambitny plan obalenia Nicolasa Maduro bierze w łeb, bo – jak się właśnie okazuje – pozbawiony był planu. Jedynym zapleczem Amerykanów na miejscu jest chaotycznie działająca, niejednorodna prawicowa opozycja, skupiona ad hoc wokół nowego, namaszczonego przez Waszyngton lidera, zdolna jedynie do zwołania kolejnej demonstracji przeciwko “dyktatorowi” Maduro.
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:02, 03 Lut '19
Temat postu:
Szukajcie a znajdziecie , i znaleźli "dolarową kurwę" . Stawiam sto patyków przeciwko ich łupinom od orzechów że ów generał jak nagrywał filmik na twittera to siedział już w Kolumbii gdzie miał ochronę yankesów .
Cytat:
Francisco Yanez, wysokiej rangi generał wenezuelskich sił powietrznych ogłosił w sobotę na Twitterze, że uznaje lidera opozycji Juana Guaido za tymczasowego prezydenta kraju.
Yanez wezwał innych wysokiej rangi wojskowych do podjęcia takiej samej decyzji. Jak podkreślił, „90 procent" sił zbrojnych Wenezueli jest przeciwko prezydentowi Nicolasowi Maduro.Generał nazwał Maduro dyktatorem i zaapelował do rodaków, aby wzięli udział w sobotnich protestach przeciwko jego rządom.
— Przejście do demokracji jest nieuchronne — powiedział na nagraniu.
Yanez to pierwszy wenezuelski generał, który uznał Guaido za tymczasowego prezydenta.Francisco Yanez na stronie internetowej dowództwa figuruje jako szef planowania strategicznego.Jak poinformował Reuters, naczelne dowództwo sił zbrojnych Wenezueli na Twitterze oskarżyło Yaneza o zdradę.
Wczoraj całkiem przypadkiem widziałem fragment wiadomości . Wpierw było info z Wenezueli , że kilka Europejskich krajów ( Niemcy , Francja ) stawia Maduro ultimatum by zorganizował wybory itd. a później info o "zamieszkach" we Francji . Niestety nie podali info że Wenezuela nie zgadza się na dyktaturę Macrona i gnębienie obywateli francuskich i że domagają się przedterminowych wyborów .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:17, 04 Lut '19
Temat postu:
Polska kraj o moralności Kalego .
Cytat:
Polska dołączyła do krajów, które uznały Juana Guaido za tymczasowego prezydenta Wenezueli. O decyzji poinformował szef MSZ Jacek Czaputowicz na spotkaniu w Brukseli, w którym uczestniczyli szefowie państw UE i Ligi Państw Arabskich.
Uznajemy Juana Guaido za tymczasowego prezydenta Wenezueli — głosi oświadczenie Czaputowicza.
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:09, 05 Lut '19
Temat postu:
A co ONZ na to , zesrani są bo USA może nie wpłacić im składek .
Cytat:
Sekretarz generalny ONZ António Guterres oświadczył w poniedziałek, że Organizacja nie zamierza udzielać poparcia żadnej z międzynarodowych grup sympatyzujących bądź z urzędującym prezydentem Nicolasem Maduro bądź Juanem Guaido, który ogłosił się głową państwa.
„Sekretariat ONZ postanowił, iż nie będzie wstępować do żadnąej z tych grup" — powiedział Guterres dziennikarzom.
Według jego słów taka pozycja wzbudzi więcej zaufania do wcześniej sformułowanej już propozycji „znalezienia politycznego rozwiązania sytuacji".
Przypomnimy, że 31 stycznia Parlament Europejski uznał Guaido za prawowitego tymczasowego prezydenta i wezwał kraje UE do podjęcia analogicznej decyzji. Wówczas wiele państw zapowiedziało, że poprze Guaido, jeśli w ciągu 8 dni w Wenezueli nie zostaną rozpisane nowe wybory prezydenckie.
Maduro powoli ale konsekwentnie zostaje osaczony . Rosja czy Chiny też się nie spieszą z jakąkolwiek pomocą ( w końcu uznają Maduro ) . Ewentualni sojusznicy są dość daleko ( Boliwii nie liczę ) .
Jedyne co mogłoby władzy Maduro pomóc to próba zewnętrznej ingerencji USA , coś w stylu zatoki Świń na Kubie . Tyle tylko że amerykanie dziś to nawet się nie kryją więc takich "nieśmiałych" akcji nie powinniśmy się spodziewać .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:06, 07 Lut '19
Temat postu:
Patrzcie jakie ten Guaido nadgorliwy . Tylko ogłosił się prezydentem , od razu zapowiedział przeniesienie Ambasady Wenezueli w Izraelu do Jerozolimy . Co za syjonistyczna szuja .
Jaki on podobny do Obamy , zapewne taki był też zamysł .
jeszcze mu pokojową nagrodę Nobla dać .
Polecam w temacie na bieżąco :
Cytat:
Dobijanie Wenezueli. „Humanitarna wojna” na horyzoncie?
„Mój los pozostaje w rękach Boga, jestem chrześcijaninem, wierzę w opiekę Pana. Ale jestem też chroniony przez naród wenezuelski, no i mamy dobry wywiad” – mówił przedwczoraj prezydent Nicolas Maduro w wywiadzie dla hiszpańskiej telewizji lekko się uśmiechając. Pierwszy element tej potrójnej ochrony to jednak nie jest żart, ani nagła postawa „jak trwoga to do Boga”, tylko wyraz stałych przekonań: podobnie jak Chavez, Maduro jest katolikiem, choć traktuje lokalny episkopat per noga. Socjalistyczni spadkobiercy teologii wyzwolenia postanowili się bronić, mimo wszystko. Wojna przeciw Wenezueli nie zaczęła się wczoraj.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:38, 07 Lut '19
Temat postu:
Niepotrzebnie się kolo ogranicza.
Ja na jego miejscu poszedł bym już po bandzie i ogłosił się prezydentem wszystkiego.
Z takim poparciem międzynarodowym, kto mu powie nie?
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 4105
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:00, 07 Lut '19
Temat postu:
Najpierw Trump ogłosił przeniesieni ambasady do Jerozolimy, potem w ślad za nim poszły Gwatemala, Paragwaj, teraz Brazylia marionetki Bolsonaro a w bliższej perspektywie planuje to Guaido. Mimo że rezolucja ONZ z grudnia poprzedniego roku podpisana przez 128 państw anulowała postanowienie Trumpa, USA olały rezolucje i pociągnęły za sobą kilka innych państw-marionetek, a to dopiero początek. Przy podpisywaniu rezolucji 35 państw - w tym Polska - wstrzymało się od głosu, co oznacza że w przyszłości PISraelski rząd również może dołączyć do tego grona.
Maduro jest USraelowi kością w gardle.
_________________ Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:28, 08 Lut '19
Temat postu:
TRUMP'S SECRETARY OF STATE POMPEO SAYS HEZBOLLAH IS ACTIVE IN VENEZUELA
SOURCE: INDEPENDENT UK
Hezbollah is active in Venezuela, the US secretary of state has said, as the Trump administration ratchets up pressure on the Latin American nation amid a crippling political and economic crisis.
“People don’t recognise that Hezbollah has active cells” in the country, Mike Pompeo told Fox Business. “The Iranians are impacting the people of Venezuela and throughout South America. We have an obligation to take down that risk for America.”
The US has long considered the Iranian-backed Lebanese group a terrorist organisation, and sanctions on people in Venezuela linked to Hezbollah have been imposed as far back as the George W Bush administration.
....
Later in his Fox interview former CIA director Mr Pompeo described Mr Maduro as “evil” and insisted the US was intervening on behalf of ordinary Venezuelans who have suffered under his rule.
“We should not permit a country in our hemisphere to treat its own people this way,” he said, despite Washington’s – and the CIA’s – inglorious record in the region. “American values – America’s, not only our interests but our values – are at stake here.”
Dołączył: 10 Gru 2009 Posty: 180
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:42, 11 Lut '19
Temat postu:
Ripsonar napisał:
Ok. Udało mi się jednak umieścić materiał na YouTube:) Zapraszam!
AVe
Wydaję mi się, że chyba nikt nie ma co do prawdziwego powodu tych przepychanek wątpliwości. A koleś sympatyczny się wydaję, też mi się marzy tak w lesie na karaibach... i tak nieśmiało na samym krańcu nagrania o donejta poprosił
_________________ https://freebitco.in/?r=4609917
soon I would back to place where I never been before.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: « 1, 2, 3, 4 »
Strona 2 z 4
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów