Czy globalne ocieplenie jest skutkiem działalnosci człowieka?
tak
22%
[ 6 ]
nie
77%
[ 21 ]
Wszystkich Głosów : 27
Autor
Wiadomość
Tiesto12
Dołączył: 15 Sty 2008 Posty: 339
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:02, 18 Lut '08
Temat postu: globalne ocieplenia wywołane przez człowie to totalna bzdura
Rozpoczyna się nowy - 24 cykl aktywności słonecznej. Czy grozi nam katastrofa klimatyczna w 2012 ???
Anomalie pogodowe nasilają się z roku na rok. Obecnie mamy wyjątkowo ciepłą zimę - słoneczna pogoda, temperatura prawie dziesięć stopni. Zrobiło się tak ciepło, że skłoniło mnie to do poszukiwania informacji naukowych odnośnie aktywności naszego Słoneczka. Piszę o tym tutaj gdyż ma to związek z teorią hiperaktywności Słońca, na której opiera się Patrick Geryl w swojej książce "Proroctwo Oriona na rok 2012". To co opisuje w porównaniu z teorią Geryla można nazwać optymistyczną wersją wydarzeń, całkiem prawdopodobną (hm dla niektórych). Zainteresuje to na pewno osób poszukujących naukowych podstaw teorii hiperaktywności.
Naukowcy donoszą, że na Słońcu pojawiła się plama, która zapoczątkowuje kolejny 11-letni cykl aktywności słonecznej. Oznacza to, że Rozpoczyna się nowy cykl aktywności słonecznej (24), który osiągnie maksimum w 2011-2012 roku.
Cykle słoneczne. Udało mi się znalezć potwierdzenie naukowe, że jednak istnieją takie dłuższe cykle. Uwzględniając przemienność kierunku pola magnetycznego Słońca należy uznać dwa kolejne cykle 11-letnie za jeden cykl 22-letni (magnetyczny cykl Hala). Oprócz tego zaobserwowano występowanie cykli średnio 36-letnich, 90-letnich (tzw. cykl Gleissberga), 150-, 200-, 400-, 2350-letnich i dłuższych (!!!) wpływających na intensywność maksimów cykli 11-letnich. Rzeczywisty przebieg aktywności jest wynikiem nałożenia się tych wszystkich cykli (superpozycji). Nadchodzący 24 cykl jest zapowiadany jako szczególnie silny.
Cykle w czasach historycznych. Rekonstrukcja aktywności słonecznej w oparciu o zawartość węgla radioaktywnego 14C w drewnie, lodowcach i dawną dokumentację. Zauważalna korelacja z zawartością izotopu 14C. Om - minimum Oorta (ok. 1010-1050). Wm - minimum Wolfa (ok. 1280-1340). Sm - minimum Spoerera (ok. 1450-1540). Mm - minimum Maundera (1645-1715). Dm - minimum Daltona (ok. 1790-1820). Obecna aktywność słoneczna najwyższa od 1150 lat.
Wpływ aktywności Słońca na wydarzenia historyczne na Ziemii.
Najważniejsze okresy naszej ery. Epoka ciepła w okresie rzymskim do IV w. Temperatury wyższe niż w okresie optimum średniowiecznego i tym bardziej niż obecnie. Ochłodzenie w okresie wędrówki ludów od IV w. do średniowiecza. Jedną z przyczyn wędrówki ludów mogło być zimno i nieurodzaje. Optimum średniowieczne - X-XIII wiek z lekkim minimum Oorta w XI w. Temperatury wyższe niż obecnie. Mała epoka lodowcowa - XIV-XVIII wiek z zafalowaniami przebiegu (minimum Spoerera ok. 1500 r., maksimum renesansowe w XVI w., silne minimum Maundera w XVII w.). Stopniowe ocieplanie się w wiekach XVIII-XIX, z zafalowaniami przebiegu. Maksimum współczesne - XX-XXI wiek. Temperatury poniżej optimum średniowiecznego. Zjawiska te miały zasięg światowy.
Optimum średniowieczne. Znaczna część Europy pokryta lasami i puszczami, zamieszkała przez zwierzynę - stanu ówczesnego nie można nazwać katastrofą klimatyczną. Uprawa winorośli w Polsce (m.in. na Śląsku a wg XII wiecznej kroniki arabskiej także w okolicach Krakowa), w Anglii, w Szkocji nawet w Szwecji. Średnie temperatury w ok. r. 990 wyższe o 1,5 ºC niż obecnie (czasy Mieszka I i Bolesława Chrobrego). Grenlandia, jak wskazuje nazwa nadana przez Wikingów, była bardziej zielona i w mniejszym stopniu pokryta lodem niż obecnie. Kolonizacja Grenlandii przez Wikingów. Wikingowie uprawiali na Grenlandii zboże. Wybrzeża Ameryki Północnej zostały nazwane przez Wikingów "Vinland" - najprawdopodobniej
w związku z uprawą winorośli. Zasięg lodowców alpejskich mniejszy niż obecnie. Granica lasów w Kanadzie leżała o 130 km dalej na północ niż obecnie. Krótki okres ochłodzenia w latach 1010-1050.
Mała epoka lodowcowa. Od XIV wieku osłabienie rozwoju gospodarczego i kulturalnego Europy, okresy nieurodzaju, dziesiątkujące ludność epidemie dżumy i malarii. Względne ocieplenie w XVI w. przynosi rozkwit renesansowy - gospodarczy i kulturalny, odkrycia geograficzne. Szczytowe ochłodzenie w okresie minimum Maundera - nieurodzaje, srogie zimy w Europie, Ameryce, Chinach (przykłady widoczne w malarstwie z tego okresu np. holenderskim). Stała słoneczna (moc promieniowania/m2) wg ocen obecnych niższa o ok. 0,3% od obecnej. Średnia temperatura w skali globalnej o 1 ºC niższa niż obecnie. Temperatura wody w Bałtyku spadła o 2,2 ºC. Bałtyk skuty w zimie lodem pozwalał na podróże saniami z Polski do Szwecji w XVII w. Granica opadów śniegu w Szkocji była o 300-400 m niższa niż obecnie. Lodowiec pochłonął osady Wikingów na Grenlandii i zmusił ludzi do ich opuszczenia. W XVII w. lodowce alpejskie wypełzły w dół zagrażając osiedlom ludzkim i pochłaniając je. W zimie zamarzała Tamiza i rzeki w Holandii. W XVII w. w niektórych częściach Europy głód, epidemie, względne przeludnienie. Nasiliła się ekspansja kolonialna (przykład: kolonie angielskie w Ameryce Północnej).
Maksimum współczesne. Stopniowe ocieplanie się klimatu od XVIII wieku do dziś, ale nie monotonicznie (wychodzenie z małej epoki lodowcowej). Słabe minima w początkach XIX i XX wieku związane z cyklem Gleissberga. Średnie temperatury obecnie nie osiągnęły jeszcze poziomu z czasów optimum średniowiecznego. Ciągle jeszcze wychodzimy z małej epoki lodowcowej. Zasięg lodowców alpejskich w dalszym ciągu większy niż w średniowieczu lub w czasach rzymskich - pomimo cofania się. Od niedawna znowu w Polsce rozwija się uprawa winorośli.
Prognozy na przyszłość. W cyklach 25 i 26 spodziewane osłabienie aktywności słonecznej w wyniku działania cyklu Gleissberga. Prognozowane mimima cyklu Gleissberga (lata w przybliżeniu): 2030, 2122, 2201. Przewiduje się, że pierwsze i trzecie z nich będą szczególnie silne. Uczeni rosyjscy przewidują nastanie kolejnej małej epoki lodowcowej w połowie stulecia w związku z obniżeniem się aktywności słonecznej - wpływ pierwszego przyszłego minimum Gleissberga. Na przełomie XXII/XXIII w. możliwe jest wystąpienie silnego minimum porównywalnego z minimum Maundera - zbiegającego się z trzecim nadchodzącym minimum cyklu Gleissberga.
Spojrzenie w dalszą przeszłość. Zrekonstruowane w oparciu o badania zawartości izotopów węgla 14C i berylu 10Be (pochodzenia kosmicznego) liczby plam słonecznych zdają się wskazywać, że obecny poziom aktywności słonecznej może być nawet najsilniejszy od ponad 8000 lat (!!!!!). Wymaga to oczywiście dalszych szczegółowych badań i obserwacji. Wykopaliska pozostałości lasów w Alpach szwajcarskich wskazują, że być może przed 7 tys. lat w Alpach nie było w ogóle lodowców.
Przejawy hiperaktywności Słońca na innych planetach. Na Jowiszu zaobserwowano pojawienie się nowej czerwonej plamy i objawy wzrostu temperatury w jej otoczeniu i w pobliżu równika. Zaobserwowano także zmiany współczynnika odbicia światła od Neptuna (sugerujące zmiany klimatyczne) synchronicznie ze zmianami klimatu na Ziemi. Objawy globalnego ocieplenia na Trytonie (największym księżycu Neptuna) wskazują na 5% wzrost temperatury liczony w skali Kelvina. W przeliczeniu na warunki ziemskie odpowiadałoby to wzrostowi temperatury o ok. 10 °C. Temperatura na południowym biegunie Saturna wzrosła w ostatnich czasach o 3-5 °K. Ciśnienie atmosferyczne na Plutonie wzrosło trzykrotnie w ciągu ostatnich 14 lat co odpowiada wzrostowi temperatury o ok. 3,5 °K. Wzrost temperatury na Marsie w latach 1975-2000 wyniósł 0,65 °C, a więc więcej niż na Ziemi. Efekt cieplarniany powoduje przyspieszone topnienie pokrywy na biegunach marsjańskich. Atmosfera Marsa zawiera 95% CO2 - w porównaniu z ok. 0,038% na Ziemi. Znikanie lodowców na Marsie mogłoby wskazywać, że wychodzi on ze swojej epoki lodowcowej. Prowadzone są badania astronomiczne cykliczności aktywności gwiazd i występowania na nich "minimów Maundera". Dane zebrane do chwili obecnej są jeszcze niewystarczające.
Nawet jeśli dramatyczna wizja Patricka Geryla się nie ziści wygląda na to, że w najbliższym czasie ludzkość będzie borykać się z poważnymi problemami. Nie trzeba opierać się na wizjach Geryla aby stwierdzić, że grozi nam spore zamieszanie. Słońce bowiem to obok lądów, oceanów, oraz działalności ludzkości to najważniejszy czynnik klimatotwórczy. Spadki i wzrosty aktywności słonecznej wpływają na zmiany klimatu zarówno krótkookresowe jak i długookresowe. Wiadomo obecnie że wzrost średniej temperatury o 1 stopień Celsjusza może spowodować podniesienie się poziomu oceanów o kilka, kilkanaście metrów. Naukowcy oceniają że w XXI wieku średnia temperatura może wzrosnąć o 3 stopnie Celsjusza co spowodowałoby daleko idące zmiany klimatu w poszczególnych obszarach ziemi a przede wszystkim spowodowałoby zmianę brzegów lądów. Jako pierwsze zalane będą najniżej położone obszary. To z kolei spowodowałoby zalanie wielu lądów i osiedli ludzkich.
Problemy związane z hiperaktywnością wynikają z kilku czynników. Liczba wybuchów na Słońcu wzrasta w okresach większej aktywności. Kolejnym czynnikiem jest zależność aktywności geomagnetycznej Ziemii od cyklu słonecznego, udowodniona w 1852.
Promieniowanie wpływa także na aktywność burzową - maksimum aktywności burzowej pokrywa się z maksimum aktywności słonecznej oraz aktywność wulkanów. Wzmożona aktywność słoneczna oznacza zwiększenie promieniowania docierającego do Ziemi. Wzrost średnich temperatur. Wzrost temperatur powoduje topnienie lodów i podwyższanie się poziomu wód w morzach i oceanach.
Dołączył: 15 Sty 2008 Posty: 339
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:14, 18 Lut '08
Temat postu:
bimi gdybym zywcem to wkleil to podal bym zrodlo ale te post zmienialem i pare rzeczy usunałem i troche doałem. ale nastepnym razem podam konkretne zrodlo jesli czesciowo bede z niego korzystał. A wg Ciebie bimi myslisz ze globale ocieplenie to skutek dzialalnosci czlowieka? Bo mi sie wydaje ze ktos tu chce na tym zbic spora kase... Klimat sie ociepla ale tylko w minimalnym procencie odpowiada za to czlowiek. gdyby wybuchł wulkan yelowstone temperatura na polkuli olnocnej na okres 3 -4 lat spadla by srednio o 10 stopni.
Dołączył: 01 Sty 2008 Posty: 1147
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:27, 18 Lut '08
Temat postu:
Wątpię,że tlenek węgla (IV) CO2 zwany też dwutlenkiem węgla ma większy wpływ na zmiany klimatyczne.Przecież 1.jest on potrzebny do życia roślinom 2.słyszałem bardzo wiarygodną moim zdaniem teorię,że CO2 odkłada się w górnych częściach atmosfery co blokuje część promieni słonecznych a także promieniowania słonecznego (pisałem gdzieś otym kiedyś na forum).
Do sprzeciwa:dziura ozonowa jest powodowana głównie przez freony, CO2 niema tu nic do rzeczy.
Ciekawe tylko,czemu o aktywności Słońca media niemówią tak chętnie?
Pozatym-z jakiej okazji ma nastąpić przebiegunowanie?
Dołączył: 28 Lis 2007 Posty: 1242
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:46, 18 Lut '08
Temat postu:
Ocieplenie klimatu jest czyms naturalnym i jest spowodowane przez słońce! CO2 sie zwieksza gdy slonce mocniej grzeje i CO2 jest uwalniane z oceanow, roslin, drzew itd itp
Dołączył: 26 Wrz 2006 Posty: 1595
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:36, 18 Lut '08
Temat postu:
No właśnie. jakie to proste . Jeden filmik z google video i już damy się pokroić za tezę, że CO2 to wymysł globalistów Nie zabieram głosu w tym temacie, ale ciekaw jestem skąd ludzie po obu stronach barykady mają tak wielką pewność.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20449
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:45, 18 Lut '08
Temat postu:
Moim zdaniem motyw z CO2 to bzdura szyta grubymi nićmi.
Podobnie jak z dezodorantami co to rzekomo budują zabójczą dziurę ozonową.
Jak do tej pory nikt nie udowodnił że ludzka działalność zwiększa w sposób znaczący ilość dwutlenku w atmosferze. Nie mówiąc już o tym czy taka zwiększona ilość miałaby w istocie wpływ na ocieplenie (a nie np. ochłodzenie) klimatu.
Skoro słońce jest bardziej aktywne niż kilkadziesiąt lat temu to naturalnym wydaje się przyjęcie tezy że to ono jest źródłem ocieplenia klimatu, a nie jakieś tajemnicze CO2.
Poza tym jak dla mnie wszelkie informacje w mediach na temat szkodliwości CO2 oraz tego jak istotna jest walka z jego emisją do atmosfery maja charakter wyraźnie propagandowy.
Dlaczego nasi ekolodzy nie walczą z emisją substancji ewidentnie trujących, a zajmują się nieszkodliwym dla ekosystemu dwutlenkiem węgla???
Dołączył: 26 Sty 2008 Posty: 131
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:06, 18 Lut '08
Temat postu:
Wyspa napisał:
wzrost CO2 rosnie wraz ze zwiększoną aktywnoscią słońca wiec nie ma sie czego bac
Dokładnie!!Wystarczy żeby na Ziemi była odpowiednia ilość drzew i wszelakiej roślinności i będzie git!!A nie tak jak teraz-co minute wycina się powieszchnie boiska piłkarskiego dżungli Nie emisją powinni się martwić tylko tym co ją zmniejsza!!!!
Moje punkt widzenia:Al dostał tego Nobla w zamian za to,że jak wygrał wybory to i tak prezydentem nie został!!Coś za coś(równowartość ok. 1,1 mln euro),ale to już inny temat!!
Dołączył: 10 Gru 2007 Posty: 152
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:30, 18 Lut '08
Temat postu:
Kabul14 napisał:
Dokładnie!!Wystarczy żeby na Ziemi była odpowiednia ilość drzew i wszelakiej roślinności i będzie git!!A nie tak jak teraz-co minute wycina się powieszchnie boiska piłkarskiego dżungli Evil or Very Mad Nie emisją powinni się martwić tylko tym co ją zmniejsza!!!!
Czyli człowiek się przyczynia do globalnego ocieplenia, choćby przez wycinkę drzew, a drzewa się same nie wycinają, więc nie jest to naturalny stan.
Dołączył: 28 Gru 2007 Posty: 505
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:53, 19 Lut '08
Temat postu:
Jasne dla (chyba) każdego (nawet nie siedzącego w "tym" (teorie spiskowe) temacie) jest, że człowiek i słońce razem wpływają na ocieplenie klimatu.
Chodzi o to, czy wpływ człowieka jest wystarczająco duży, żeby go chociaż zauważać.
Więc w ankiecie nie głosuję, bo nie ma opcji "częściowo".
_________________ Nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko nielogiczne i mało prawdopodobne.
GG 7434411
Dołączył: 31 Gru 2007 Posty: 219
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:18, 19 Lut '08
Temat postu:
Zgodzę się ,że aktywność słońca wpływa na klimat Ziemi. Natomiast aktywność człowieka również. Jeżeli jest dużo roślinności to Co2 nie jest zbytnio groźne. Wiadomo na dzień dzisiejszy "zielone płuca Ziemi" drastycznie maleją ,a emisja Co2 jest bardzo wysoka. Nie chodzi tu też tylko o Co2. Dziura Ozonowa czy kwaśne deszcze to nie jest dzieło natury ani słońca tylko LUDZI. Bardziej niż globalnego ocieplenia bałbym się ,że będziemy w przyszłości oddychać mocno zatrutym powietrzem.
_________________ Ludzie-tracą zdrowie by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie. Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli.
Dołączył: 19 Lis 2007 Posty: 88
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:04, 20 Lut '08
Temat postu:
Masz w domu paprotkę? To wyobraź sobie ile CO2 było w czasach gdy paproć osiągała wysokość drzew. Zdaje się, że ludzi wtedy nie było? A CO2 związane w ropie i węglu? Też przecież musiało być kiedyś w atmosferze. Wpływ człowieka na emisję CO2 jest niewielki, zresztą ja się ciesze, że może być trochę cieplej. Na Grenlandii też kiedyś rosły cytrusy.
Dołączył: 26 Wrz 2006 Posty: 1595
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:22, 20 Lut '08
Temat postu:
Ocieplenie klimatu może okazać się pożyteczne, tzn. globalnie jako sumaryczna funkcja korzyści społecznej. Jednostkowo na pewno nie, bo ileś tam milionów ludzi umrze z głodu, ileś tam bedzie nielegalnie emigrować do krajów gdzie klimat poprawił się na plus. Pewnie pare wojen wybuchnie. Mnie oczywiście interesują zmiany w krajach, gdzie mogę bez niczyjej łaski przebywać legalnie. Zwłaszcza w Polsce.
sqrcz napisał:
Masz w domu paprotkę? To wyobraź sobie ile CO2 było w czasach gdy paproć osiągała wysokość drzew. Zdaje się, że ludzi wtedy nie było? A CO2 związane w ropie i węglu? Też przecież musiało być kiedyś w atmosferze. Wpływ człowieka na emisję CO2 jest niewielki, zresztą ja się ciesze, że może być trochę cieplej. Na Grenlandii też kiedyś rosły cytrusy.
Podaj mi źródło opisujące te cytrusy, bo to ciekawe jest WIem, ze na Grenlandii było ciepło, ale aż tak? Jaka była wtedy średnia temperatura na Ziemi, jak wyglądał przebieg prądów morskich? (oczywiście źródło nie związane z dyskusją, np. felieton JKM).
A CO2 związane w ropie i węglu? Też przecież musiało być kiedyś w atmosferze. - a nie zastanowiłeś się, że taka jedna mała bryłka węgla powstawała "troszkę" dłużej niż ja się teraz spala?
Wyspa napisał:
wzrost CO2 rosnie wraz ze zwiększoną aktywnoscią słońca wiec nie ma sie czego bac
Podaj źródło, bo taka wypowiedź moze być sama w sobie ciekawa gdy pochodzi z ust jakeigoś eksperta, a nie anonimowej osoby z forum.
Może chodziło ci o bezpośredni czynnik, tzn. temperaturę? Bo jeśli tak, to sobie teraz przemyśl efekt sprzężenia zwrotnego beztroski chłopaku, bo to, że Co2 jest gazem cieplarnianym to fakt.
Bimi napisał:
Jak do tej pory nikt nie udowodnił że ludzka działalność zwiększa w sposób znaczący ilość dwutlenku w atmosferze. Nie mówiąc już o tym czy taka zwiększona ilość miałaby w istocie wpływ na ocieplenie (a nie np. ochłodzenie) klimatu.
Ilość CO2 wydalanego przez ludzi można łatwo policzyć. Podaj Bimi lepiej jakieś informacje np. procent CO2 emitowanego przez przemysł, krowy i co tam jeszcze emituje, to każdy oceni.
Wbrew pozorom nie mam zdania w kwestii tematu. Po prostu uważam, ze większość wypowiedzi w tym wątku to nudne przekrzykiwanie i rzucanie haseł. Podajcie jakieś źródła, wykresy itp. Żeby wiedzieć jak się rozkładają głosy wystarczy, że zagłosuję w ankiecie.
Poza tym chciałem zwrócić uwagę, że zdecydowana większość osób mieniących się "poszukiwaczami prawdy", nonkorfomistami, wolnomyślicielami itp. zadziwiająco łatwo łyka słowa autoryteta. Ktoś nakręcił "The Great Global Warming Swindle" i już oddajecie mu pokłony. A może po cichu ten film sponosrowali jacyś panowie z Teksasu i wykorzystuja was jako hordę pożytecznych idiotów?
Zauważcie, że np Alex Jones w swoich filmach pokazywał tez piramidalne bzdury.
- przeceniał rolę ONZ jako narzędzie globalistów. W rzeczywistości jest to instytuacja działająca na rzecz najsilniejszych narodów, a przez USA ostentacyjnie wrecz lekceważona.
- inwestycje hiszpańskie w USA określał jako katastrofę - tak jakby tylko Amerykanie mieli prawo inwestować
- Meskyk i Kanadę określił jako równoarzdnych graczy w Unii Amerykanskiej - tymczasem to są kraje od dawna podległe USA, zwłaszcza Meksyk.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20449
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:31, 20 Lut '08
Temat postu:
frasobliwy napisał:
Bimi napisał:
Jak do tej pory nikt nie udowodnił że ludzka działalność zwiększa w sposób znaczący ilość dwutlenku w atmosferze. Nie mówiąc już o tym czy taka zwiększona ilość miałaby w istocie wpływ na ocieplenie (a nie np. ochłodzenie) klimatu.
Ilość CO2 wydalanego przez ludzi można łatwo policzyć. Podaj Bimi lepiej jakieś informacje np. procent CO2 emitowanego przez przemysł, krowy i co tam jeszcze emituje, to każdy oceni.
Nie mam takich informacji. Nie chodzi o to czy emisja CO2 sie zwiększa, ale o to czy wpływa to na ocieplenie klimatu - wyłącznie o to mi chodziło.
Nawet jeśli emisja CO2 się zwiększa to jak udowodnić że nie zwiększa się jego przerób na tlen? Co wydaje się logiczne...
Cytat:
W wielkich miastach przemysłowych ilość CO2 osiąga nawet do 0,05-0,07% (średnie stężenie CO2 w atmosferze wynosi 0,03%), szczególnie w zimie przy pochmurnej pogodzie.
dlaczego CO2 jest tak mało w atmosferze?
czy oczywistą odpowiedzią nie jest: bo cokolwiek się pojawi jest od razu konsumowane przez rośliny, glony i inne chlorofilowe ścierwo
Ziemska biosfera reguluje poziom CO2 w przyrodzie od setek milionów lat - naiwnością jest twierdzić, że nie radzi sobie z "przemysłem" na obecnym etapie jego rozwoju. Rozumiem zanieczyszczenia w postaci metali ciężkich, pierwiastków promieniotwórczych czy produktów ropopochodnych. Jestem nawet w stanie uwierzyć w dziurę ozonową i jej wpływ na raka skóry (choć też wydaje mi się to śmieszne), ale CO2...?
Moim zdaniem szkodliwość CO2 to bujda na resorach.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20449
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:46, 20 Lut '08
Temat postu:
Myślę, że gdy rośliny mają w powietrzy więcej dwutlenku to szybciej przerabiają go na tlen - ziemska roślinnoś stanowy swego rodzaju stabilizator poziomu CO2 w atmosferze.
Dlatego mierzenie emisji CO2 nie ma sensu - powinno się mierzyć średnią zawartość CO2 w ziemskiej atmosferze. Tego jak wiadomo nikt nie robi (w każdym razie nie ujawnia wyników) - za to wszyscy doskonale wiedzą, że emisja CO2 ociepla nam klimat
Ciekawe co ich zdaniem ociepla klimat na Marsie... Zgaduję że Mars Rover
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20449
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:50, 20 Lut '08
Temat postu:
Śmiać mi się chce jak słyszę o mega ekologach dla których we wszystkich spalinach produkowanych przez ludzką cywilizację najbardziej szkodliwe jest CO2. Nawet nie dlatego że truje, ale powoduje "globa warning".
W buty niech się schowają z taką ekologią - jak mają walczyć z CO2 zamiast z poważnymi problemami ekologicznymi to dla mnie lepiej niech walczą z psimi kupami na chodnikach.
W prasie motoryzacyjnej gdy porównują samochody zestawiają już nie tylko moc silnika, prędkość czy zużycie paliwa, ale również... emisję CO2 w mg/km Pewnie niedługo podzielą emisję na klasy i od każdej klasy będzie inny podatek.
Już ich kompletnie popierdoliło od tej dwutlenkowej ekologii.
Dołączył: 01 Sty 2008 Posty: 1147
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:43, 20 Lut '08
Temat postu:
Bimi napisał:
W prasie motoryzacyjnej gdy porównują samochody zestawiają już nie tylko moc silnika, prędkość czy zużycie paliwa, ale również... emisję CO2 w mg/km Pewnie niedługo podzielą emisję na klasy i od każdej klasy będzie inny podatek.
Już ich kompletnie popierdoliło od tej dwutlenkowej ekologii.
Heh,we Francji systemy nagród i kar dla producentów aut już są.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: 1, 2 »
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów