W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Żyd Tułacz, prawda czy mit? cz.2  
Podobne tematy
Rothschildowie właścicielami wszystkich banków 17
Niewidzialna wojna - Rothszyldowie kontra Rosja71
Kardynał Hlond - misja czy ucieczka5
Pokaz wszystkie podobne tematy (18)
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
2 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 3657
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anzuma




Dołączył: 07 Wrz 2009
Posty: 92
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:21, 23 Paź '09   Temat postu: Żyd Tułacz, prawda czy mit? cz.2 Odpowiedz z cytatem

Kto „wynalazł” Żydów?

Shlomo Sand, wybitny izraelski historyk, profesor na Uniwersytecie w Tel Awiwie na początku swojej książki „When And How the Jewish People Was Invented (Kiedy i jak wynaleziono Naród Żydowski), zadaje pytania zasadnicze. Kim są Żydzi? Skąd przywędrowali? Jak to się stało, że na przestrzeni dziejów pojawiają się w różnych, bardzo od siebie odległych miejscach?

Mimo że większość Żydów jest głęboko przekonana, że ich przodkami są biblijni izraelici, brutalnie wypędzeni przez Rzymian, to według Sand'a, prawda musi zostać powiedziana.
Współcześni Żydzi nie mają nic wspólnego z antycznymi Izraelitami, nigdy nie zostali wygnani, bo takie „wygnanie” nigdy nie miało miejsca. Wygnanie przez Rzymian jest jeszcze jednym z mitów żydowskich.

„Zacząłem poszukiwać wśród badań naukowych wiadomości o wygnaniu”, powiedział Sand w wywiadzie dla Izraelskiego dziennika Haaretz, „lecz ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu odkryłem, że nie istnieje literatura na ten temat. Powodem jest to, że nikt nie wyganiał tego narodu z kraju (Palestyny). Rzymianie nie wyganiali narodów i nie mogliby tego zrobić, nawet jeśliby chcieli.. Nie mieli pociągów ani ciężarówek by deportować całe narody. Ten rodzaj myślenia nie istniał aż do XX wieku. I właśnie z tego narodziła się książka ; od odkrycia, że społeczność żydowska nie rozproszyła się i nie została wygnana”

Wręcz absurdalnym, wg Sand'a, wydaje się pomysł, że flota rzymska pracowałaby 24 godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu by pracowicie przetransportować Mosze i Jankielów do Kordoby i Toledo tylko po to, by Żydzi poczuli się ważniejsi. Zdrowy rozsądek każe przypuszczać, że armia rzymska miała ważniejsze rzeczy do zrobienia.
Idąc tym tokiem myślenia, logiczny wniosek, który się nasuwa, to ten, że jeśli naród Izraela nie został przepędzony to prawdziwymi potomkami Królestwa Judeii muszą być Palestyńczycy.

„Żadna z populacji nie pozostaje „czysta” po tysiącach lat”, mówi Sand. „Lecz prawdopodobieństwo, że Palestyńczycy są potomkami antycznego narodu żydowskiego jest o wiele większe, niż to, że należymy do nich (potomków) wy czy ja.
Pierwsi syjoniści, aż do Wielkiego Powstania Arabów (1936-39), wiedzieli, że nie było żadnego wygnania i że Palestyńczycy byli potomkami mieszkańców tych ziem. Wiedzieli, że chłopi nie odchodzą sami aż nie zostaną wyrzuceni. Nawet Itsaak Ben-Zvi, drugi prezydent Państwa Izrael, napisał w 1929, że ogromna większość chłopów pochodziła nie od arabskich zdobywców lecz od Żydów, licznie zamieszkujących Palestynę”

W swojej książce Sand idzie jeszcze dalej i mówi, że aż do Powstania Arabskiego w 1929 wspomniani przywódcy syjonistyczni wierzyli, że chłopi palestyńscy, faktycznie pochodzenia żydowskiego, zostaliby zasymilowani przez odradzającą się kulturę żydowską i w końcu wstąpiliby
do ruchu syjonistycznego. Ber Borochov uważał, że „skoro falach (chłop palestyński) ubiera się jak Żyd, zachowuje się jak Żyd należący do klasy robotniczej to w żaden sposób nie odróżnia się od Żyda”. To samo przekonanie znajdujemy w tekście Ben Guriona i Ben Zvi'ego z 1918 roku.
Obydwaj przywódcy syjonistyczni zdawali sobie sprawę, że kultura palestyńska „zaimpregnowana” była śladami biblijnymi, językowo i geograficznie (nazwy wsi, miast, rzek i gór).
Tak Ben Gurion jak i Ben Zvi postrzegali, przynajmniej w tej początkowej fazie, autochtonicznych Palestyńczyków jako etnicznych krewnych i potencjalnych braci. Ponadto uważali Islam za religię „demokratyczną i przyjazną”. W przypadku Ben Guriona, czystka etniczna Palestyńczyków była jednak atrakcyjniejszą alternatywą.

Można by się więc spytać: jeśli Palestyńczycy są prawdziwymi Żydami to kim są ci, którzy nalegają by nazywać ich Żydami?Odpowiedź Sand'a jest prosta i sensowna. „Naród nie rozproszył się lecz religia żydowska tak. Judaizm jest religią nawróconych. Na przekór obecnym przekonaniom, w początkowym judaiźmie było bardzo silne pragnienie nawracania innych.

Jest rzeczą naturalna, że religie monoteiczne, będąc mniej tolerancyjne niż politeiczne, zawierają silny pierwiastek ekspansji. Ekspansjonizm żydowski w swoich początkach był nie tylko podobny do chrześcijańskiego lecz to właśnie on rozsiewał pierwsze ziarna w praktyce pierwszych chrześcijan.

„To Asmonejczycy,” mówi Sand, „byli pierwszymi, którzy pozostając pod wpływami hellenistycznymi, zaczęli 'produkować' Żydów w wielkich ilościach poprzez masowe nawrócenia, . To właśnie ta tradycja masowych nawróceń położyła podwaliny pod przyszłą ekspansję Chrześcijaństwa. Po zwycięstwie Chrześcijaństwa w IV wieku, tempo nawróceń judaistycznych mocno osłabło i zmalała liczba Żydów. Przypuszczalnie wielu Żydów zamieszkujących basen Morza Śródziemnego stało się Chrześcijanami. Lecz Judaizm rozpoczął penetrację innych rejonów, przede wszystkim tych jeszcze pogańskich jak Jemen czy Afryka Północna. Jeśliby w tym momencie Judaizm przestał się rozprzestrzeniać, nawracając pogan, pozostałby religią marginalną, pod warunkiem , że wogóle by przetrwał.

Bardzo prawdopodobnym jest, że Żydzi hiszpańscy, przyznający się do pokrewieństwa z pierwszymi Izraelitami, są potomkami plemion berberyjskich nawróconych na Judaizm.
„Zadałem sobie pytanie”, mówi Sand, „ jak to się stało, że w Hiszpani pojawiły się tak liczne społeczności żydowskie. Lecz potem zdałem sobie sprawę, że Tarik ibn Ziyad, naczelny wódz muzułmanów, którzy zdobyli Hiszpanię, był Berberem tak jak zresztą większość jego żołnierzy.
Królestwo berberyjsko-żydowskie zostało pokonane zaledwie 15 lat wcześniej. I faktycznie, wiele żródeł chrześcijańskich potwierdza, iż wielu zdobywców było nawróconymi Żydami. Zaczątkiem wielkiej społeczności żydowskiej w Hiszpani byli więc nawróceni na Judaizm żołnierze berberyjscy.”

Jak można było się tego spodziewać, Sand podziela szeroko uznawaną hipotezę, że zjudaizowani Chazarzy dali początek społecznościom żydowskim w Europie Centralnej, zwanym Narodem Jidisz. Gdy się ich zapytać, jak to się stało, że używają jidisz, który uważany jest za średniowieczny dialekt germański, odpowiadają, że byli klasą zależną od mieszczaństwa wschodnioniemieckiego i przejęli wiele słów niemieckich”.

W swojej książce, Sand, daje szczegółowy opis sagi chazarskiej i jej historię nawrócenia się na Judaizm. Biorąc pod uwagę, że nacjonalizm żydowski w głównej mierze kierowany jest przez elity chazarskie (żydzi aszkenezyjscy) mamy możliwość poszerzyć naszą wiedzę na temat tej grupy politycznej tak zjednoczonej i wpływowej. Przekład ksiązki Sand'a na inne języki wydaje się być z tego powodu rzeczą bardzo ważną.

Prof. Sand dochodzi do nieuniknionych wniosków. Współcześni Żydzi nie mają wspólnego pochodzenia a ich pochodzenie semickie jest mitem. Żydzi w żaden sposób nie mogą pochodzić z Palestyny a więc ich tzw. „powrót do Ziemi Obiecanej” musi być postrzegany jako inwazja ze strony klanu ideologiczno-plemiennego.

Jakkolwiek Żydzi nie stanowią w żaden sposób kontynuacji rasowej, z jakiejś przyczyny posiadają pewną orientację etniczną. Jak można zauważyć, wielu Żydów jeszcze dziś uważa mieszane małżeństwa za największe niebezpieczeństwo. Pomimo modernizacji i laicyzacji ogromna większość tych, którzy uważają się za Żydów poddaje się rytuałowi obrzezania.

Jeśli przyjąć, że Sand ma rację, a przekonuje do tego siłą swych argumentów, to Żydzi nie są odrębną rasą lecz społecznością złożoną z wielu jednostek, zakładników opóźnionego , wydumanego nacjonalizmu. Jeśli więc Żydzi nie są odrębną rasą, nie stanowią kontynuacji rasowej i nie maja nic wspólnego z semityzmem to także antysemityzm jest pojęciowo pusty. Odnosi się do znaczenia, które nie istnieje. Innymi słowy, krytyka nacjonalizmu żydowskiego, żydowskich grup nacisku realizuje się wyłącznie jako uprawniona krytyka ideologii czy postępowania.

Nie występujemy, i warto to powtórzyć z całą mocą, przeciwko Żydom ani przeciwko Judaizmowi.
Przeciwni jednak jesteśmy zbiorowej filozofii z wyraźnymi interesami globalnymi. Syjonizm to pojęcie niedoprecyzowane i jednocześnie zbyt zawężone by uchwycić złożoność nacjonalizmu żydowskiego, jego brutalność, ideologię i praktykę. Nacjonalizm żydowski to duch a duch nie posiada jasno określonych granic. Nikt nie jest w stanie określić gdzie kończy się żydowskość a gdzie zaczyna się syjonizm, tak jak nikt nie jest w stanie zdefiniować, gdzie kończą się interesy izraelskie a gdzie zaczynają neokonserwatystów.

Czy to chodzi tylko o Izrael? O syjonizm? Czy powinniśmy raczej przyznać, że chodzi o coś dużo większego od tego co możemy wyobrazić sobie w granicach intelektualnych, które sobie zakreśliliśmy?

Trzymać stronę Palestyńczyków oznacza uratować świat, lecz by to się powiodło musimy mieć dość odwagi by przyznać, że nie chodzi tylko o bitwę militarną. Nie chodzi tylko o Izrael, jego armię czy przywódców. To wojna przeciwko przeżartemu rakiem duchowi, który wziął jako zakładnika cały Zachód. Walczyć z duchem jest dużo trudniej niż walczyć z osobami bo może okazać się , że musimy walczyć z czymś co pozostawił w nas.
Może będziemy musieli stanąć przed lustrem i przejrzeć się. Poszukać empatii w nas samych, jeśli jeszcze istnieje...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
norwid




Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 101
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:16, 23 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

BRAWO wspaniały tekst.

Od dawna czytam że Izrael to ostatnie państwo w którym jest wolność słowa. Reszta świata niema nic do gadania w czymkolwiek. Mówi o tym książka "Tel'a viv za zamkniętymi drzwiami".

Wspaniale że ortodoksi żydowscy przypuszczają duchowy/medialny atak na imperium szatana. Przypomina mi się artykuł z "najwyższy czas" o Żydach sponsorujących separatystów palestyńskich. I godna szacunku determinacja w ratowaniu współbraci.

nasuwa się na myśl jeden cytat:
"nie z ciałem i krwią ale ze zwierzchnościami anielskimi toczy się bój"

pozdrawiam
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Żyd Tułacz, prawda czy mit? cz.2
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile