Jak w temacie,czy z naszą ziemią coś jest nie tak?
Ostatnimi czasy zaobserwować można wiele anomalii,lub pogodowych zawirowań w różnych częściach świata.Żeby przekonać się że coś jest nie tak i zobaczyć skutki takiej pogody,daleko szukać nie trzeba,wystarczy zerknąć na nasze własne podwórko,gdzie nawiedziła nas największa woda od 1997.Czy to już koniec wylewu rzek w tym roku?No właśnie ostatnio z pogodą nic nie wiadomo,np dziś w Poznaniu zaobserwować można było oberwanie chmury.Na północy przechodzą właśnie burze gradowe,a na następny tydzień zapowiadane są znów bardziej obfite desze na północy kraju.Sam mieszkam w Krakowie tu też sytuacja jak wiecie była nie ciekawa,co osobiście mogłem zobaczyć na własne oczy.Jednakże nieporównywalnie katastrofalne rzeczy dzieją się jednak w innych częściach świata,jak np.
Olbrzymia powódź w Pakistanie(nazywana już potopem),gdzie pomocy potrzebuje już blisko 8 milionów ludzi
"Powódź, która dotknęła Pakistan, wyrządziła krajowi ogromne krzywdy. Zniszczone zostały miasta i osady, pola uprawne, zginęły liczne zwierzęta. Żywioł zabrał dach nad głową ponad czterem milionom ludzi. Blisko osiem milionów Pakistańczyków potrzebuje pomocy humanitarnej.
Trwająca w Pakistanie od trzech tygodni powódź jest najgorszą w historii tego kraju.
Pod wodą znalazło się około 20 proc. powierzchni kraju - mniej więcej tyle, ile wynosi obszar Włoch. Najgorsza sytuacja jest w prowincjach Sindh i Pendżab. Zniszczone zostały miasta, osady, drogi, mosty, zalane pola uprawne. Zginęły liczne zwierzęta gospodarskie.
Śmierć poniosło już ponad 1600 osób. Ci zaś, którzy przeżyli, znajdują się w dramatycznej sytuacji.
Ponad cztery miliony Pakistańczyków zostało pozbawionych dachu nad głową, a około ośmiu milionów ludzi nie ma co jeść i cierpi z powodu braku czystej wody. Rośnie zagrożenie epidemiologiczne.(tak w wiadomościach mówili już o 10 potwierdzonych przypadkach cholery,nie wiadomo na ile to prawda jednak:http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-przypadek-cholery-w-pakistanie,nId,292687) ONZ apeluje o pomoc.
Według pobieżnych szacunków ponad cztery miliony osób w Sindh i Pendżabie wciąż nie mają dachu nad głową - poinformował Maurizio Giuliano, rzecznik ONZ. - Nowe szacunki zaś wskazują, że pilnej pomocy humanitarnej - jedzenia, schronienia i opieki medycznej - będzie potrzebowało osiem milionów ludzi.
Wcześniej ONZ mówiło o sześciu milionach. Zmieniająca się w tak szybkim tempie sytuacja jest więc bardzo niepokojąca.
Straty, wynikające z tak potężnej powodzi, sięgają miliardów dolarów. Azjatycki Bank Rozwoju (ADB) poinformował już, że wesprze Pakistan co najmniej dwoma miliardami dolarów. Ze strony USA Pakistan może liczyć na wsparcie w wysokości 200 milionów dolarów, Unia Europejska przeznaczy zaś na ten cel 90 milionów dolarów.
Pomagają też znani ludzie - według źródeł w ONZ Angelina Jolie, będąca przy tej organizacji ambasadorem dobrej woli, przeznaczyła na pomoc ocalałym z powodzi Pakistańczykom 100 tys. dolarów.
http://www.gadu-gadu.pl/5507436052824609.....uje-pomocy
Równie katastrofalne powodzie w Azji:
Ponad 140 tys. osób zostało ewakuowanych w prowincji Liaoning w północno-wschodnich Chinach oraz w przygranicznych rejonach Korei Północnej w wyniku katastrofalnych powodzi spowodowanych przez długotrwałe deszcze - poinformowały oficjalne źródła.
Szczególnie niszczycielska i groźna jest rzeka Yalu Jiang stanowiąca granicę między Chinami i Koreą Północną, po stronie północnokoreańskiej nosząca nazwę Amnok-kang.
Z chińskiego miasta Dandong ewakuowano 94 tys. osób - podały w niedzielę państwowe media. Jak informuje agencja Xinhua, w rejonie miasta sparaliżowany został transport, nie ma też prądu. Zanotowano kilka przypadków zgonów spowodowanych przez żywioł.
Po drugiej stronie rzeki, w Korei Północnej, ewakuowano ponad 5 tys. osób z miasta Sinuiju i pobliskich wsi, które - jak poinformowała agencja KCNA - zostały całkowicie zalane. Na pomoc mieszkańcom wysłano żołnierzy. Jak informuje agencja Associated Press, przez Sinuiju przechodzi znaczna część wymiany handlowej Korei Północnej z zagranicą.
W obu krajach powodzie, oceniane na najgorsze od kilkudziesięciu lat, wyrządziły poważne straty materialne. Sytuację pogarsza fakt, że według prognoz meteorologicznych, opady utrzymają się jeszcze przez najbliższe kilka dni.
Według danych oficjalnych, od początku roku ok. 3900 osób zginęło w Chinach z powodu powodzi a dalsze 1750 straciło życie w rezultacie osunięć ziemi
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,P.....omosc.html
Mocne powodzie dotknęły również inne kraje europy środkowej poza Polską,takie jak Czechy,Słowację,Węgry,Ukrainę,a także Austrię,Niemcy i Serbię
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pow%C3%B3d%.....%282010%29
Nie tylko powodzie nękają w nadmiarze naszą planetę,równie dokuczliwe ostatnimi czasy są trzęsienia ziemi.
Każdy widział i słyszał jak Haiti,gdzie miało miejsce najpotężniejsze od ponad 200 lat trzęsienie,zamienia się w gruz.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Trz%C4%99sienie_ziemi_na_Haiti_%282010%29
Albo Chile,które doświadczyło najsilniejszego trzęsienia ziemi na świecie od 2004 roku i 5. najsilniejszego od 1900 roku.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Trz%C4%99sienie_ziemi_w_Chile_%282010%29
Trzęsienia w Meksyku:...niedaleko granicy z USA. Pierwszy raz w prowincji Estado de Baja California, w Meksyku, z siłą 7,2 w skali Richtera. Drugie z nich, o sile 7 stopni w skali Richtera zanotowano zaledwie w 9 sekund później, w prowincji Estado de Senora i jego epicentrum leżało w odległości około 60 km od pierwszego. Po nich nastąpiła seria innych trzęsień ziemi, która w przeciągu kilku godzin, jak fala objęła także południowe stany USA. Najsilniejsze z nich, w Kalifornii, miało sile 5, 1 w skali Richtera.
Pierwsze 2 trzęsienia dorównywały siłą tym na Haiti i w Chile.
Katastrofalne w Chinach:
http://www.wprost.pl/ar/192327/Silne-trzesienie-ziemi-w-Chinach-Sa-setki-ofiar/
w Japonii:
http://pogoda.money.pl/wiadomosci/artyku.....31944.html
Trzęsieniem dotknięte zostały również: Indonezja,Turcja i wyspy na Pacyfiku.
Jakby trzęsienia i powodzie to było mało,wspomnieć mogę oczywiście słynny już wybuch wulkanu Eyjafjallajokull,na Islandii,który spowodował paraliż lotniczy w Europie Płn.(czy obawy przed lataniem były słuszne,to już kwestia dyskusyjna)
Ale to nie jedyne wybuchy w tym roku.Erupcje miały miejsce również w Gwatemali(wulkan
Pacaya)oraz Ekwadorze(wulkan
Tungurahua)
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1....._osob.html
miały też miejsca mniej groźne,ale jednak wyrzuty popiołów: Ulawun i Manam(Papua Nowa Gwinea),
Sarychev Peak (Kuryle, Rosja)
Kluczewska Sopka (Kamczatka, Rosja)
Trzeba też wspomnieć o Pożarach w Rosji i czym były spowodowane:
W 2010 roku w Rosji, począwszy od przełomu maja i czerwca, panowała sucha i gorąca pogoda.
12 czerwca temperatura po raz pierwszy osiągnęła 35 °C (na początku czerwca temperatura rzadko osiąga 30 °C). W drugiej połowie czerwca na terenach znajdujących się głównie w Azji, jak również części tajgi temperatura osiągała ok. 38 - 40 °C. Ciepłe powietrze przenosiło się na zachód od Uralu, a w połowie lipca osiedliło się w europejskiej części Rosji.
25 czerwca w Biełogorsku została zanotowana najwyższa temperatura w azjatyckiej części Rosji - 42,3 °C, pobijając poprzedni rekord 41,7 °C z 21 lipca 2004. 11 lipca w miejscowości Jaszkul została zanotowana najwyższa temperatura w Rosji - 44 °C, pobijając rekord 43,8 °C z 6 sierpnia 1940[4].
Średnie temperatury w tym regionie wyniosły ponad 35 °C. 26 lipca średnia temperatura w europejskiej części Rosji wyniosła 40 °C w ciągu dnia. W lipcu w dużej części europejskiej Rosji temperatura osiągała ponad 7 °C więcej niż normalnie.
"...
W Moskwie liczba zgonów wzrosła do 700 dziennie, dwukrotnie powyżej średniej, oświadczył Andriej Seltowski. Obwiniał o to wysokie temperatury i duszący smog. Upały w Rosji mogą być największe od 1000 lat i mogą być przyczyną śmierci ponad 15 000 osób...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Po%C5%BCary_las%C3%B3w_w_Rosji_%282010%29
i to wszystko po to by za chwilę diametralnie zaczęło się zmieniać:
W Moskwie o 30 stopni chłodniej
Dosłownie w ciągu 3 dni cyrkulacja nad zachodnią Rosją zmieniła się, a temperatura spadła o prawie 30 stopni. Mieszkańcy, którym przez tygodnie dokuczał żar, teraz skarżą się na przeszywający ziąb.
Potężny wyż panujący nad europejską częścią Rosji odpuścił w błyskawicznym tempie.
Temperatura jeszcze przed trzema dniami przekraczała na ulicach Moskwy w cieniu 35 stopni. Tymczasem dzisiaj o świcie termometry pokazywały zaledwie 8 stopni. Z piekielnego żaru zrobił się przeszywający chłód. Mieszkańcy bardzo źle znieśli gwałtowne ochłodzenie. Są osłabieni, skarżą się na rozmaite bóle i muszą całkowicie zmienić styl ubierania się. Mieli niecałe 72 godziny na przygotowanie ubrań, które powinny zapewnić ciepło przy temperaturze spadającej poniżej 10 stopni.
Jednak nie tylko na ulicach Moskwy zrobiło się bardzo zimno. Jeszcze bardziej radykalna zmiana aury nastąpiła w miejscowościach położonych na północny wschód.
W Sarji i Pudożu w Karelii dzisiaj o poranku temperatura spadła do minus 2 stopni, a przy gruncie do minus 5 stopni. Strach pomyśleć, że jeszcze przed tygodniem było tam 36 stopni, a mieszkańcy dosłownie roztapiali się w niespotykanym żarze. Wraz z ochłodzeniem nadeszły deszcze, które w wielu miejscach okazały się najbardziej obfitymi tego lata.
Na przedmieściach Moskwy deszcz padał tak mocno, że doszło do lokalnych podtopień. Ujrzenie wody wdzierającej się do domów i zalewającej ulice, to po tak długotrwałej suszy dla Rosjan coś bardzo abstrakcyjnego. Na ulicach stolicy dzisiaj na jeden dzień wróci bezchmurne niebo, ale od jutra przez wiele kolejnych dni będzie padać i to intensywnie. Jest więc duża szansa na to, że ziemia zacznie się wreszcie regenerować, a pożary lasów praktycznie całkowicie wygasną.
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/106683,w-moskwie-o-30-stopni-chlodniej
Mało tego:
Pogoda oszalała na całym świecie
Ani meteorolodzy, ani zwykli ludzie nie mają wątpliwości: to jest rok pogodowych anomalii. Rosja dotknięta została niespotykanymi od kilkudziesięciu lat upałami, suszami, kraje południowej Azji nękają wyjątkowo silne monsuny, natomiast spora część Pakistanu znalazła się pod wodą, a wiele regionów Ameryki Południowej walczy z niezwykle srogimi zimami.
Pogoda jest najważniejsza
Cały świat rozmawia w tej chwili o pogodzie, dyskutuje o jej skutkach, o możliwych konsekwencjach dla rolnictwa, przemysłu turystycznego, dla wszystkich. I choć wielu z nas z trwogą jeszcze wspomina minioną zimę, to naukowcy powtarzają, że będziemy mieli lato, jakiego nie mieliśmy od 130 lat, czyli od chwili, kiedy świat zaczął rejestrować regularnie temperatury.I tak jest od Stanów Zjednoczonych po Japonię.
Najbardziej skutków upałów doświadcza w tej chwili Rosja. Z jednej strony katastrofalna susza, z drugiej strony - ogromna fala groźnych pożarów, która zagraża już rosyjskiej stolicy. Ulice Moskwy zasłane są dymami, płoną podmiejskie torfowiska, kilkanaście razy przekroczone są wszelkie dopuszczalne stężenia niebezpiecznych substancji w atmosferze. Nie brakuje opinii, że przebywanie w rosyjskiej stolicy przypomina sytuację, jakby każdy mieszkaniec miasta wypalał dziennie półtorej paczki papierosów.
Upały nie odpuszczą
W całym kraju doliczono się już prawie tysiąca ognisk pożarów, ponad 40 osób zginęło w płomieniach i jak na razie nie ma szans na to, by sytuacja uległa poprawie. Temperatury nie tylko nie spadają, ale jeszcze rosną, w europejskiej części kraju momentami przekraczają nawet 40 stopni Celsjusza.
W Moskwie padł rekord, 37,3 stopni Celsjusza, czyli najwięcej od 130 lat. Ale nie lepiej jest na Syberii kojarzonej z bardziej umiarkowanymi temperaturami, gdzie termometry zarejestrowały też 37 stopni. W tej sytuacji prezydent Dmitrij Miedwiediew ogłosił stan klęski w siedmiu regionach kraju. A najgorsze jest to, że na razie pogoda nie odpuści. Dlatego pozostają tylko modlitwy o deszcz, o nie proszą obywateli kraju miejscowi hierarchowie. Ale upały nękają nie tylko Rosję, nawet w uważanej za chłodny kraj Finlandii zanotowano rekordową temperaturę 37,2 stopni Celsjusza.
Jednak to nic w porównaniu z 46 stopniami, jakie niedawno odnotowano na Cyprze.
Pakistan pod wodą
To ogromne masy ciepłego powietrza sprawiły obfite opady monsunowe w Pakistanie. Doliczono się już co najmniej 1400 śmiertelnych ofiar, skutki powodzi odczują ponad trzy miliony osób, a do wielu regionów nie dotarła jeszcze żadna pomoc. I już wiadomo, że w wielu miejscach doszło do wybuchu cholery.
John Hammond z brytyjskiego biura meteorologicznego mówi, że ciepłe powietrze sprawia, iż chmury są cieńsze niż zwykle, a to powoduje, że są teraz tak obfite opady deszczu w wielu częściach świata.
Stąd śmiertelne ofiary powodzi nie tylko w Pakistanie, ale także w północno-wschodniej części Chin, stąd 40-stopniowe upały w Pekinie. Niespotykanych upałów doświadczyło też całe Wschodnie Wybrzeże Stanów Zjednoczonych, temperatury w Nowym Jorku nadal utrzymują się przeciętnie ok. 27 stopni Celsjusza,
a na Florydzie zanotowano rekord, 36,7 stopni Celsjusza.
W miejscowości Mukhariz w Zjednoczonych Emiratach Arabskich termometry zanotowały aż 55,2 stopni Celsjusza, tylko 2,5 stopnia zabrakło do światowego rekordu temperatury.
z kolei rekordowo niskie jak na tę porę roku temperatury.
Doszło do tego, że w Peru trzeba było ogłosić z powodu chłodów stan klęski żywiołowej w 16 regionach, a w andyjskich rejonach zanotowano na termometrach minus 2 stopnie Celsjusza, co jest najniższą temperaturą od 50 lat.
To właśnie te chłody sprawiły, że ponad 400 osób, w większości dzieci, zmarło. Nawet stolica kraju Lima zanotowała najniższe o tej porze temperatury nieprzekraczające 8 stopni Celsjusza. Nie lepiej jest w wielu częściach Argentyny, już dziś mówi się, że może to być straszliwa zima nie tylko dla upraw, hodowli, ale także dla ludzi zamieszkujących wyżej położone regiony kraju.
Nie jest dobrze,a konsekwencje takiej a nie innej pogody mogą być znaczące
anomalie pogodowe wywołają głód
Fala kataklizmów, która w ostatnich miesiącach przeszła przez cały świat, mocno wstrząsnęła międzynarodową opinią publiczną. I słusznie, bo tylu ofiar i zniszczeń na tak ogromną skalę dawno nie widzieliśmy - pisze "Polska The Times".
i tak np.
Już 5 sierpnia prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew ogłosił embargo na eksport zboża, które ma trwać przynajmniej do końca tego roku. W ten sposób ograniczając sprzedaż ziarna za granicę, Kreml stara się uchronić własnych obywateli przed możliwą klęską głodu. Moskiewskie embargo zaszkodzi jednak - i to dość mocno - także wielu innym państwom. Bo Rosja to przecież trzeci na świecie eksporter pszenicy. Stąd jej ceny - tuż po wprowadzeniu przez Miedwiediewa embarga - podniosły się i na rynkach międzynarodowych. Na rychłą poprawę nie ma jednak co liczyć. O tym dziś na łamach gazety "Polska The Times".
http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100819/KRAJSWIAT/594103344
A więc jak to jest,czym poszczególne zjawiska są spowodowane?
Może wpływ na niektóre ma słońce,plamy na nim,wybuchy itp?
A może niektóre jednak wywoływane są przez HAARP:
viewtopic.php?t=13400
A może to naturalne dla ziemi,że co jakiś czas nawiedzają nas takie kataklizmy,a pogoda wariuje?
A może ziemia wchodzi w okres klęsk żywiołowych i kataklizmów o jakich się nie śniło?
Jedno nie ulega wątpliwości,z naszą matką ziemią coś jest jednak nie tak.