|
Autor
|
Wiadomość |
mamamia
Dołączył: 30 Sie 2010 Posty: 504
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:02, 19 Sty '11
Temat postu: |
|
|
Bimi napisał: | pawlak napisał: | ewolucja człowieka oficjalnie osiągneła dno
co wyrośnie z tego dzieciaka? |
a co ma wyrosnąć? elton john junior |
Nono, jakby mial wyrosnac drugi elton to nie mial bym nic przeciwko, wrecz przeciwnie, zreszta co mnie do tego... na pewno bedzie mial lepiej niz 99,99% dzieci wychowujacych sie w statystycznej polskiej rodzinie niestety...
----
nono, ale zajmujcie sie tymi parszywymi gejami, bo to przeca zagrozenie dla naszej wsi spokojnej, wsi wesolej, a nie jakas tam skorumpowana wladza ktora wlasnie w tym momencie okrada was z 50% emerytury ktorej i tak byscie nie dostali. Ale nie ci geje... to oni są wszystkiemu winni... źli, zaklamani, zdegenerowani geje doprowadza nas wszystkich do ognia piekielnego... uuuu ale sie straszno zrobilo
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
tomeq
Dołączył: 12 Lip 2009 Posty: 211
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:23, 19 Sty '11
Temat postu: |
|
|
mamamia napisał: |
na pewno bedzie mial lepiej niz 99,99% dzieci wychowujacych sie w statystycznej polskiej rodzinie niestety... |
z której strony będzie miał lepiej?
że nie doświadczy czym jest miłość matki?
że do jednego będzie mówił ojcze a do drugiego tato?
proszę wyjaśnij mi te "lepiej"
osobiście wolałbym być wychowany przez dwoje biednych rodziców niż przez dwóch bogatych homoseksualistów.
Bimi napisał: | tomeq napisał: | trochę zbaczamy z tematu, który z ewolucją ma tylko trochę wspólnego. |
właściwie, wychodząc z założenia, że istnienie szatana implikuje nieistnienie ewolucji to ewolucja, jako kłamstwo, miałaby wiele z szatanem wspólnego |
widzisz Bimi, Ty wszystko rozumiesz, tylko się nie chcesz do tego przyznać
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
mamamia
Dołączył: 30 Sie 2010 Posty: 504
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:27, 19 Sty '11
Temat postu: |
|
|
tomeq napisał: | osobiście wolałbym być wychowany przez dwoje biednych rodziców niż przez dwóch bogatych pedałów. |
A skąd wiesz? Znasz kogoś kto byl wychowywany przez "dwóch bogatych pedałów"? Czy mowi Ci, że miał gorzej, niż ten który był wychowywany przez "dwoje biednych rodziców"?
---
Bo ja na ten przyklad nie znam, wiec bym sie nie odważył na taki osąd, zresztą ja to jestem jakis wogole chyba dziwny, bo generalnie staram sie nie osadzac ludzi w stosunku do wyborow jakie podejmuja na swej sciezce życia, gdyz nie w smak mi osadzanie moich wyborow przez innych, albowiem wiem ze jedyna rzeczą, ktorej moge byc pewien jest to, że pobłądze... i jestem na to gotowy... Czy ty jestes na to gotowy Tomeczku?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
tomeq
Dołączył: 12 Lip 2009 Posty: 211
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:43, 19 Sty '11
Temat postu: |
|
|
umówmy się, na pewno będzie miało lepiej niż większość dzieci z normalnych rodzin.
oczywiście w tradycyjnym rozumieniu słowa "lepiej"
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Wld
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 1104
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:34, 22 Sty '11
Temat postu: |
|
|
Lata szkolne nie beda jego najlepszymi. Reszta dzieciakow bedzie po nim jezdzic jak po burej suce. Pozatym stres, ze oddano go jak pieska pedalom na wychowanie, ze nawet nie zaslugiwal na normalna rodzine. Chociaz chuj wie, moze to oleje i nic sobie nie zrobi zanim dorosnie.
Kreacja tego swiata jest bardzo mozliwa, tylko dlaczego niektore oszolomy sie upieraja, ze musi to byc ten zydowski bog, a nie cos innego?
_________________ "sodomitom smierc i sodomitom wojna"
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
pawlak
Dołączył: 10 Cze 2009 Posty: 681
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:40, 24 Sty '11
Temat postu: |
|
|
Cytat: | Powszechnie wiadomo, że Holandia jest pionierem w nadawaniu homoseksualistom przywilejów społecznych - mogą oni tam zawierać "małżeństwa", a nawet adoptować dzieci. Stolica kraju, Amsterdam z ok. 100 działającymi tam klubami gejowskimi uznawana jest za homoseksualne centrum Europy.
Natomiast niewiele wiadomo - mówi KAI Górny - że Holandia przoduje także w leczeniu z homoseksualizmu. Najbardziej znany i działający najdłużej psychoterapeuta prof. Gerard van den Aardweg w ciągu 30 lat pracy wyprowadził z homoseksualizmu kilkaset osób.
Punktem wyjścia w terapii jest założenie, że pociąg do własnej płci nie jest - jak to przedstawiają działacze ruchu gejowskiego - wrodzony, uwarunkowany genetycznie lub hormonalnie. Nowojorski psychiatra Lawrence Hatterer uważa takie teorie za "dziewiętnastowieczne". Jak dotąd nie powiodła się żadna z licznych prób odnalezienia "genu homoseksualizmu" ani ośrodka w mózgu odpowiadającego za pociąg do własnej płci. Nawet wielu bardzo życzliwych gejom seksuologów uważa, że źródłem homoseksualizmu są "nabyte preferencje".
- Zygmunt Freud stykał się z wieloma homosekualistami jako pacjentami. Analizując ich fantazje oraz sny, zawsze wykrywał pod powierzchnią ślady normalnego, głęboko ukrytego usposobienia heteroseksualnego - mówi Górny. Uczniowie Freuda: Alfred Adler i Wilhelm Stekel powiązali homosekualizm z zaburzeniami neurotycznymi. Pierwszy zdefiniował go jako kompleks niższości, a drugi jako psychiczny infantylizm.
Z czego więc wynika homoseksualizm? Rozmówca Górnego prof. van den Aardweg uważa to za zaburzenie emocjonalne rozwijające się w dzieciństwie i okresie dojrzewania. Źródłem są niezdrowe relacje z matką i - zwłaszcza! - ojcem. Najczęściej chłopiec jest zbyt rozpieszczony przez matkę, a niedoceniany przez ojca (albo jedno i drugie), co sprawia, że wpada w kompleks niższości na punkcie swojej męskości.
- Doktor Bieber, który opiekował się wieloma gejami, stwierdził, że nie spotkał wśród nich ani jednego przypadku normalnej relacji miedzy synem a ojcem - mówi Górny.
Homoseksualiści zwykle mają poczucie wrażliwości typowe dla neurotyków i są bardziej rozchwiani emocjonalnie. Narzekają na samotność, depresję i brak stabilności w kontaktach międzyludzkich. Aż 60 proc. "dobrze przystosowanych społecznie" gejów korzystało z pomocy psychiatrycznej lub psychologicznej - wykazały badania naukowców z Uniwersytetu Stanowego Indiana (USA). Według słynnego raportu Kingsleya z 1978 r. aż połowa badanych homoseksualistów przyznała się do kontaktów seksualnych z co najmniej 500 partnerami.
Działacze ruchów gejowskich nie zaprzeczają tym danym. Ich zdaniem, problemy emocjonalne homoseksualistów biorą się z braku tolerancji ze strony otoczenia oraz z niemożności funkcjonowania w społeczeństwie na takich samych prawach jak heteroseksualiści. - W Holandii te bariery już nie istnieją, homosekualizm jest powszechnie akceptowany i prawnie usankcjonowany, a jednak skala problemów neurotycznych wśród gejów wcale się nie zmniejszyła - podaje Górny.
Zdaniem wielu holenderskich psychologów, to znak, że źródło niepokojów tkwi nie w otoczeniu, ale we wnętrzu osoby. Pim Fortuyn, zamordowany w ubiegłym roku lider partii populistycznej w jednym ze ostatnich wywiadów powiedział, że homoseksualizm jest dla niego jak zniewolenie, a cena za ten wybór to straszliwa samotność.
- Ruch gejowski często przedstawia siebie jako prześladowaną mniejszość, ofiarę nieżyczliwego społeczeństwa - mówi Górny. Podobny mechanizm - jak zauważył prof. van den Aardweg - występuje u pojedynczych homoseksualistów, skłonnych do przesadnego użalania się nad sobą, postrzegania siebie w kategoriach ofiary, czy wręcz autodramatyzacji.
Psychologia określa takie postawy jako niedojrzałe emocjonalnie i egocentryczne. Na ich bazie wyrasta kompleks niższości, który z kolei wywołuje - zdaniem holenderskiego uczonego - skłonności homoseksualne.
Terapia trwa kilka lat. Polega głównie na wglądzie we własne wnętrze i wewnętrznym zmaganiu. Jej celem jest uzyskanie emocjonalnej dojrzałości do małżeństwa, zaś powodzenie zależy od motywacji danej osoby, jej wytrwałości i szczerości - najpierw wobec siebie.
Jeden z instrumentów to... humor. Autoironia pomaga obnażyć infantylizm, odkryć "dziecko siedzące w środku dorosłego" i stanowi antidotum na impulsy o charakterze neurotycznym. - Prof. Aardweg odkrył ciekawa zależność: im mniej roztkliwiania nad sobą, tym mniejsza skłonność do zachowań homoseksualnych - relacjonuje Górny. Potwierdzają to pacjenci Holendra, których wypowiedzi można będzie zobaczyć w niedzielę w "Raporcie specjalnym".
Van den Aarweg nie stosuje w swojej pracy chrześcijańskich koncepcji, choć podkreśla, że osoby wierzące maja większą motywację i silniejszą wolę walki ze swoimi skłonnościami niż niewierzący. Są jednak także chrześcijańscy terapeuci i grupy wparcia, np. holenderski ruch EHAH (Opieka Ewangeliczna nad Homoseksualistami), Courage w USA (w Lublinie działa grupa Odwaga, korzystająca z tego programu), Basis w Danii, Til Frihet w Norwegii, Medvandrarna w Szwecji czy Different w Belgii. Istnieje także międzynarodowa federacja organizacji zajmujących się pomocą homoseksualistom: Exodus.
- Myślałem, że znajdę szczęście w środowisku homoseksualistów. Ale w większości to były złe doświadczenia. Ci faceci chcieli jedynie uprawiać ze mną seks - mówi występujący w programie Górnego młody holenderski Turek Deżmal Yalcinkaya, który odmienił swoje życie, gdy trafił do EHAH. - Wiem, że większość ludzi w tym środowisku funkcjonuje i czuje w ten sam sposób. Słowo "gay" znaczy wesoły, szczęśliwy, i oni zachowują się, jakby tacy byli, ale tak naprawdę nie są szczęśliwi. |
żódło: http://homoseks.blox.pl/2008/01/LECZENIE-HOMOSEKSUALIZMU.html
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
lukup
Dołączył: 05 Wrz 2008 Posty: 719
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 01:11, 25 Sty '11
Temat postu: |
|
|
A co ma homoseksualizm do teori Darvina?
Mysle ze pawlak pomyliles tematy , chyba chciales to umiescic gdzies indziej.
_________________ Wolność słowa na internecie.
Wolność - albo wszyscy sa wolni, albo nikt nie jest. Inna mozliwosc nie istnieje.
Jesli nie jestes czescia rozwiazania, to jestes czescia problemu.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Mighn
Dołączył: 30 Cze 2009 Posty: 145
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:17, 25 Sty '11
Temat postu: |
|
|
a sio mi z pedałami - jak sobie dziecko urodzą, to niech je sobie wychowają.
A w kwestii ewolucji - osobiście jestem "za a nawet przeciw" - a dokładniej: ewolucja: tak, naturalna: nie!
więc ciut bliżej - bo zaraz będzie tłum pytań o co biega...
najpierw założenia ogólne:
1. Mutacja genetyczna w wyniku której powstaje zmodyfikowany organizm posiadający zdolność do życia, rozmarzania i przekazywania swoich cech potomstwu jest nie tylko możliwa, ale także występuje w naturze i jest możliwa do zaobserwowania
2. Istnieje możliwość mutacji która zwiększy szanse przeżycia i/lub reprodukcji osobnika
3. w wypadku połączenia punktu 1 i 2 nowa cecha genetyczna ma szanse w długim czasie stać się dominująca
4. im bardziej skomplikowany organizm, tym mniejsza szansa na spełnienie punktu 1 i 2, a większa na to, że mutacja będzie negatywna, i to tym bardziej, im będzie się odnosiła do ważniejszych elementów organizmu
Przykład (z zupełnie innej beczki zresztą): łatwo poprawić parametry samochodu zmieniając opony na lepsze, jednak zmiana sinika na mocniejszy może doprowadzić do zniszczenia wielu innych podzespołów auta... przekładając na człowieka? - cóż tak jak za naturalną ewolucję można uznać powstanie fałdy mongolskiej, zróżnicowanie koloru skóry, czy drobne zmiany w kośćcu dostosowujące osobnika do konkretnych warunków życia, prosta też (wbrew pozorom) jest przemiana ryba-płaz-gad tak już ewolucja "pra małpa" - homo sapiens zaczyna wyglądać podejrzanie, szczególnie że oficjalnie zajęła mniej czasu niż ewolucja ryba-płaz-gad...
Nie możemy się zgodzić że ewolucja nie istnieje, że coś stworzyło cały obecny świat roślin i zwierząt, bo zbyt dużo faktów temu zaprzecza, jednocześnie nie możemy podchodzić bezkrytycznie do jej pełnej i bezwarunkowej naturalności!
Przez miliony lat natura nie wykazywała żadnych skłonności do wytworzenia życia zdolnego do posługiwania się narzędziami, posiadającego zbyt dużą pojemność mózgu, potrafiącego się swobodnie komunikować w zakresie przekraczającym minimum niezbędne do przetrwania - wolała inwestować w to, dzięki czemu dany organizm zyskiwał dowolny zestaw cech ułatwiających przetrwanie - co chyba dość logiczne! A tu nagle pojawia się już nie ewolucja, a rewolucja: powstają naczelne oraz ssaki morskie - zwierzęta zupełnie nie pasujące do tradycyjnego modelu zwierząt, obdarzone zupełnie niepotrzebnym balastem wielkiego mózgu... czemu, w jaki sposób, jak w tak krótkim czasie - te pytania są tajemnicą, można zwalać na Boga (czym kolwiek by nie był) na kosmitów (kimkolwiek by nie byli) zanieczyszczeniem genetycznym ziemi z zewnątrz (z skądkolwiek by nie miało pochodzić) - ale prawdopodobieństwo że do takiego stanu doprowadziła niezmierzona ilość przypadkowych mutacji jest bliskie zero, szczególnie że zachodziło w warunkach świata w którym nie brakowało pożywienia, warunki życia były bardzo łagodne, a jedynym realnym problemem były inne zwierzęta - a jak wiemy do obrony przed nimi potrzebne są inne cechy (pazury, szybkość, pancerz, życie w niedostępnym terenie....) niż zdolność do abstrakcyjnego myślenia i nieograniczonej komunikacji.
A na odkrycie co tak na prawdę się stało mamy coraz mniej czasu, bo pomijając klęski żywiołowe i inne "końce świata" człowiek obecnie sam siebie mutuje, i to w zatrważającym tempie... tylko że nie jest to ewolucja, a degeneracja. Wspaniały postęp medycyny, który powoli eliminuje jakąkolwiek selekcje naturalną, wraz z zanikiem normalnego zwierzęcego doboru naturalnego między najsilniejszymi osobnikami zamienia Homo Sapiens w Homo Medicus - człowieka niezdolnego do egzystencji bez potężnego zaplecza szpitalno-medycznego. Wykańczamy się sami w imię "lepszego świata" - powoli mutujemy, ewoluujemy w kierunku ślepej uliczki - ale to też nie jest ewolucja naturalna.
Darwin wyciągną proste wnioski, z prostych obserwacji, badania potwierdzają że zarówno miał wile racji, jak i to, że popełnił wiele pomyłek - i równie wielką głupotą wykazują się ci którzy ślepo wierzą w Darwinizm, jak i ci, którzy mu fanatycznie zaprzeczają - prawda jak zwykle jest gdzieś po środku, a my nie mamy kilku klocków do tej układanki, i nie wiemy co się tak na prawdę w historii tego świata wydarzyło... a niestety wielkie autorytety takie jak wiara czy naukowcy nie dają na to odpowiedzi.
_________________ Opowiedz znajomym, nie daj się systemowi!
Jeżeli 1000 ludzi uzna cię za wariata a 1 osoba uwierzy to odniosłeś sukces!!
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
cebull1
Dołączył: 01 Cze 2008 Posty: 96
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:58, 25 Sty '11
Temat postu: |
|
|
Zgadzam się ze stwierdzeniem, że : "studenci biologii powinni mieć przynajmniej możliwość uczyć się o wadach i ograniczeniach teorii Darwina". Naukowcy zaś mogliby być bardziej otwarci na nowe teorie, a nie przyczyniać się do ostracyzmu i zwolnień z pracy. Artykuł przytoczony przez Prometeusza zasiał u mnie wątpliwości, dotychczas byłem gorącym orędownikiem teorii ewolucji.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
lukup
Dołączył: 05 Wrz 2008 Posty: 719
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:19, 26 Sty '11
Temat postu: |
|
|
cebull1 napisal:
Cytat: |
Artykuł przytoczony przez Prometeusza zasiał u mnie wątpliwości, dotychczas byłem gorącym orędownikiem teorii ewolucji.
|
O jakim artykule ty mowisz? Lub jakim Prometeuszu?
_________________ Wolność słowa na internecie.
Wolność - albo wszyscy sa wolni, albo nikt nie jest. Inna mozliwosc nie istnieje.
Jesli nie jestes czescia rozwiazania, to jestes czescia problemu.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
respondent
Dołączył: 15 Wrz 2008 Posty: 269
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 08:09, 15 Sty '12
Temat postu: |
|
|
Uploaded with ImageShack.us
_________________ „Największe prawdy są zarazem najprostsze - tak też jest z największymi ludźmi”
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Ordel
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 09:15, 15 Sty '12
Temat postu: |
|
|
@respondent , nawet nie wiesz jakbym chciał , żeby Bóg istniał .
Pierwszy raz zwątpiłem w jego istnienie we wczesnych latach podstawówki kiedy chodziłem do kościoła co niedzielę . Doszedłem do wniosku , że Bóg nie może być aż tak nudny jak jego wyznawcy . Przestałem chodzić do kościoła i zamiast tego chodziłem na godzinny spacer nad morze , po lesie bez względu na pogodę .
Kiedy już byłem starszy doszedłem do kolejnych wniosków . Skoro ludzie którzy reprezentują Boga na ziemi , a co za tym idzie posiadają większą wiedzę o jego istnieniu niż większość ludzików , postępują tak jak widzimy to codziennie . To czemu stoją po złej stronie mocy . Prawda jest banalna . Bóg to biznes , wygodne życie , bez ciężkiej harówy . Bóg to władza .
Ziemia istnieje - podobno - 4,5 miliardów lat . Nasze istnienie ( kilkadziesiąt tys lat ) to jest mgnienie . Słyszałem kiedyś , że jak byśmy zrobili 24 godzinny film od powstania ziemi do czasów obecnych , to obecność człowieka w tym filmie zaznaczyła by się półminutową wzmianką . Więc czemu Bóg miałby tyle zwlekać ze stworzeniem tak inteligentnej formy życia jak człowiek ? A może na Niebieskiej Planecie , przed człowiekiem istniały równie inteligentne formy życia jak ludzie ? Gdyby ludzie zniknęli to za 200 tysięcy lat po nich, jedyną oznaką po ich istnieniu będą popiersia prezydentów USA wykute w granicie , dość mocno zniszczone przez deszcze . A może istniały formy równie inteligentne co my , i równie głupie co my . Które doprowadziły do swojej zagłady ( sporo poszlak istnieje , głęboko pod ziemią i na dnie oceanów ) .
Rozumiem potrzebę posiadania , czegoś takiego jak Bóg . Życie bez Boga dla wielu dawałoby poczucie bezsensowności istnienia , oznaczałoby też , że nie jesteśmy wyjątkowi . Nie jesteśmy wyjątkowi , wręcz przeciwnie , jesteśmy wirusem tej ziemi ( to nasza wyjątkowość ) . Karaluchy są bardziej pożyteczne . W dodatku doszliśmy do niebezpiecznego momentu . Na chuj człowiekowi broń która może doprowadzić do zagłady całej planety ? Można by powiedzieć , że Bóg daje i Bóg zabiera . To by znaczyło że jesteśmy u schyłku swojego istnienia . Na etapie zabierania .
Jest tylko jeden Bóg . A na imię jego, Miłość . Miłość to prawdziwa mądrość .
Nie ma sensu udowadniać że Bóg istnieje , skoro tak naprawdę nikt w niego nie wierzy .
Gdyby ludzie wierzyli w Boga , nasza cywilizacja byłaby całkiem inaczej skonstruowana .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Genezyp_Kapen
Dołączył: 26 Maj 2008 Posty: 303
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:37, 15 Sty '12
Temat postu: |
|
|
Widzisz @Ordel,
ja z całą pewnością mogę Tobie powiedzieć, że Bóg istnieje i jestem to w stanie Tobie udowodnić,
ba, ja również mogę z całą stanowczością stwierdzić, że Bóg nie może istnieć, tak samo drastycznie Ci udowodnię, że nie ma szans by istniał !
Bóg to wiara i tyle, albo wierzysz albo i nie..
_________________ Genezyp_Kapen
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
easy russian
Dołączył: 17 Maj 2010 Posty: 2640
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:41, 15 Sty '12
Temat postu: |
|
|
Genezyp_Kapen napisał: | ............
Bóg to wiara i tyle, albo wierzysz albo i nie.. |
nie wiem co rozumiesz pod pojęciem " wiara" . Mnie od dzieciństwa wstrząsało organicznie na przeróżne dogmatyczne nakazy . Lubiłem i lubię zadawać pytania :" po co ? dlaczego ?" . Byłem odkąd pamiętam upierdliwy pod tym względem. Jeśli w Twoim pojęciu " wiara" to jakas potrzeba "ślepego " przyjęcia niesprawdzalnego pojęcia to ja tego nie kupuję .
List Ordela ( jak wiele innych na tym forum ) bardzo mi się podoba bo miałem dokładnie tak samo . Do tego spacery po lesie itp. zdarzenia zastanawiały skąd ten cały ład we wszechświecie - te działające misternie i precyzyjnie " naczynia połączone " i system samoregulacji - utrzymywania równowagi . Do dziś nie wiem co tam jest u źródeł i skąd się " to " wzięło , ale przestał mi przeszkadzać ten drobny niuans . Wiem to co potrzeba mi do rozwoju na tym etapie - czy jest tam jakiś " konstruktor"? Według mnie najwyraźniej jest . To tak jak mówi ten sir Fred Hoyle ( ostatni z tej wyliczanki powyżej ) - coś/ktoś nadaje kierunek łączenia się tych cząstek wokół . Taka fajna zabawa.
Napisałem to co wyżej i nic z tego nie wynika w dyskusji . Dogmatycznej ( tak bo tak ) nie przyjmuję. Ja sobie badam , sprawdzam , drapię tę prawdę , szukam . Fascynują mnie rzeczy dające się zastosować - działające w praktyce . Tak jest na przykład z wedyjskimi mantrami - lepsze od prochów bo nie ma skutków ubocznych w rodzaju kaca.
_________________ "istnieje tylko jedno dobro - WIEDZA, oraz tylko jedno zło- IGNOROWANIE WIEDZY "
- Sokrates
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Genezyp_Kapen
Dołączył: 26 Maj 2008 Posty: 303
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:01, 15 Sty '12
Temat postu: |
|
|
@easy russian
chodzi o to, że istnienia boga, lub jego nie istnienia NIE DA SIĘ UDOWODNIĆ, więc pozostaje jedynie uwierzyć - wiara
jedni wierzą w jezusa, inni o zgrozo wierzą , że są narodem wybranym, a inni tak jak Ty easy.. mantrują..
relatywizm
_________________ Genezyp_Kapen
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
peyot
Dołączył: 10 Lut 2011 Posty: 226
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:53, 16 Sty '12
Temat postu: |
|
|
Cytat: | istnienia boga, lub jego nie istnienia NIE DA SIĘ UDOWODNIĆ |
Czemu istnienia Boga nie da się udowodnić? Jeśli coś istnieje to jak najbardziej udowodnić istnienie tego czegoś się da. Owszem, nie da się udowodnić nieistnienia czegoś. Np. w żaden logiczny lub empiryczny sposób nie da się udowodnić nieistnienia różowych jednorożców. Ale gdyby istniały to jak najbardziej można by było udowodnić ich egzystencję. To tylko kwestia metod badawczych i aktualnego poziomu wiedzy o świecie. W końcu każdy z nas kiedyś umrze prawda? Jeśli po krótkiej chwili halucynacji wywołanych wylewem DMT do mózgu, spotka promieniujący miłością byt lub jezioro siarki i pozostanie w tym stanie na wieczność to będzie miał dowód istnienia "boga" . Co więcej, wraz z nim ten dowód będzie miała cała nieskończona populacja tych, którzy już umarli, i którzy jeszcze umrą. A żyjący, którzy jeszcze nie znają tych dowodów? Cóż, będą jak ci, co wciąż uznają, że Ziemia jest płaska .
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|