Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20417
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 17:21, 17 Paź '13
Temat postu:
koniec końców okazuje się że supereksperci macierewicza, którzy przy pomocy "programu używanego przez NASA" udowodnili ponad wszelką wątpliwość, że brzoza nie mogła odłamać końcówki skrzydła... nie potrafią nawet obsłużyć skypa
a najlepszy był tekst jednego z tych ekspertów, który zapytany o doświadczenie w dziedzinie lotnictwa odpowiedział "przez 16 lat miałem diamentową kartę KLM".
no ja pierdole - to juz jest kurwa cyrk na cyrki
jakbym tego nie widział na własne oczy w TV, to bym nie uwierzył.
Czy to nie debilizm ?
Przecież wystarczy w Skypie zaznaczyć opcję "Przyjmuj rozmowy tylko znajomych z kontaktów"
- i po sprawie, potrafi to dziesięcioletnie dziecko.
wielcy eksperci a nie umią ustawić statusu w Skypie, ciekawe jak długo potrwa jeszcze ten cyrk
hehe, "w związku atakiem hakerskim", ja jebie..
Cytat:
Antoni Macierewicz oświadczył, że "w związku atakiem hakerskim" złożył zawiadomienie o przestępstwie do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. Chodzi o wczorajsze żarty internautów, którzy przez komunikator Skype próbowali się połączyć z ekspertami jego zespołu i uniemożliwili im na długi czas zaprezentowanie referatów.
Tak dorwać Antoniego i wydziarać mu na czole zawiadomienie o przestępstwie
A co do Skype , to pewnie pierwszy raz użyli , pewnie wcześnie nie wiedzieli , że coś takiego istnieje .
Strach pomyśleć co będzie jak PIS wygra wybory, Antoni Zawiadomienie o Przestępstwie , zostałby prokuratorem generalnym , a wtedy , brzozowe krzyże na każdym skrzyżowaniu , a jak się nie podoba to zgłosi zawiadomienie o przestępstwie
@god coś tam , jeśli doszło do zamachu ( bo w końcu jest i taki scenariusz możliwy ) to za zamachem stoją ci którym prezydent K. służył . Czemu mieliby pozbywać się swojego człowieka na szczycie władzy . Z dwóch powodów : po pierwsze mieli go w dupie , po drugie wykorzystali go jak tanią dziwkę którą zajebali dla wyższego celu . To była ostatnia przysługa jaką IM mógł zrobić . A po co , by do końca świata i jeszcze jeden dzień dłużej Polacy pałali nienawiścią do Rosji . Teraz jak PIS dojdzie do władzy , to amerykańce wszystko wykupią , a kontrpropozycje ze wschodu będą wrzucane z automatu do śmietnika . Co tu pisać , Ameryka będzie _________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 20:39, 17 Paź '13
Temat postu:
Ordel napisał:
@god coś tam , jeśli doszło do zamachu ( bo w końcu jest i taki scenariusz możliwy ) to za zamachem stoją ci którym prezydent K. służył . Czemu mieliby pozbywać się swojego człowieka na szczycie władzy . Z dwóch powodów : po pierwsze mieli go w dupie , po drugie wykorzystali go jak tanią dziwkę którą zajebali dla wyższego celu . To była ostatnia przysługa jaką IM mógł zrobić . A po co , by do końca świata i jeszcze jeden dzień dłużej Polacy pałali nienawiścią do Rosji . Teraz jak PIS dojdzie do władzy , to amerykańce wszystko wykupią , a kontrpropozycje ze wschodu będą wrzucane z automatu do śmietnika . Co tu pisać , Ameryka będzie
Dla mnie Ordel opcja zamachu jest naprawdę bardzo mało prawdopodobna. Oczywiście sposób badania tej katastrofy to kpina, ale jest to zupełne inna sprawa, którą wielu wykorzystuje to tworzenia własnych gier politycznych.
Z błędów, a nawet wielbłądów w badaniu katastrofy nie wynika, bowiem jeszcze nic związanego z samym wydarzeniem. Niestety, ale nic nie można spodziewać się w strukturze organizacyjnej przygłupów. Fakt faktem, że zginęli bardzo ważni, wręcz kluczowi przedstawiciele państwa jakie ono, by nie było. W związku z tym wypowiedź jednego z ekspertów, że nie stać ich było na wykonanie modelu lotu za pośrednictwem odpowiednich programów komputerowych, co kosztuje kilkanaście tysięcy złotych, czy brak wraku w Polsce, brak zbadania w Polsce zwłok - jest kpiną.
Z drugiej strony czego spodziewać się po przygłupach, którzy na wyraźne prośby ruskich nie zmienili miejsca lądowania wybierając klepicho a nie lotnisko, którzy zmontowali ekipę pilotów nie z najlepszych ludzi w pułku, ale tych, których lubił prezydent, którzy postanowili lecieć jednym samolotem umieszczając tam całą generalicję, itd. To jest brak profesjonalizmu, który bije w ryj, aż boli.
Mój gigantyczny sceptycyzm do zamachu wynika przede wszystkim z tego, że takich przygłupów nie trzeba zabijać, bo oni zabiją się sami w razie czego. Zamach to w takim przypadku niepotrzebne koszty, ryzyka, itd.
Natomiast masz olbrzymią rację, że wszelkie takie wydarzenia w Polsce nie prowadzą do otrzeźwienia. Pragmatyzmu w działaniach politycznych, ale do powiększania się skali rozgrywania naszego kraju poprzez różne siły.
Jedni krzyczą, że rozgrywają nas ruscy, inni, że wywiad niemiecki, jeszcze inni, że usrael, czy międzynarodowa finansjera, a zabawne jest to, że rozgrywają nas wszyscy dokładnie tak samo, jak za czasów Warneńczyka, Wazów, Sobieskiego, czy Poniatowskiego.
Rozgrywają nas wszyscy, a poszczególne strony w Polsze służą jeno poszczególnym rozgrywającym.
Jeśli nie wrócimy do pragmatyki, żywotnych interesów naszego regionu wyznaczonych przez Piastów przy ich modyfikacji na miarę naszych czasów to niestety, ale w pewnym momencie i znów bez naszej woli znikniemy z mapy świata, gdy przygłupy już nie będą potrzebne.
Niestety nie mam przekonania, czy nadal jesteśmy piastowskim ludem. Mam obawy, że nie.
Ekspert Macierewicza przyznaje: to był blef, na tym dokumencie nic nie było
- Piloci Tu-154M niestety zeszli poniżej 100 metrów. Ja w wywiadzie z panem Piotrem Kraśko trochę zagrałem - przyznał na antenie TV Trwam prof. Jacek Rońda, jedne z ekspertów parlamentarnej komisji ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej pod wodzą Antoniego Macierewicza.
Nie dosc, że kłamca to jeszcze debil, co on pierdolił o błędzie wysokosci gps 2 metry hahahaha i powtarzaja potem jak mantre gdy naprawde jest on ponad 20 razy wiekszy. To był blef heh blefu doswiadczylby skacząc z wieżowca z gpsem w dłoni, który wskazalby 2 mnpm profesor heih
_________________ Uwaga - Wypowiedzi autora posiadają jedynie wydźwięk satyryczny celem obnażenia ludzkich lęków i obsesyjnych zachowań społeczeństwa.
Widzę, że lubujesz się w noszeniu czarno białych okularów i to o grubych szkłach. Twierdzisz, że Antoni, który ciągle mówi o winie Rosjan przy katastrofie/zamachu ma na myśli międzynarodowych żydów. Nadzwyczaj interesujący sposób przedstawiania ewentualnych winnych w sprawie poprzez tzw. mówienie nie wprost.
Zastanówmy się, jednak o jakich żydach mówisz. Czy mówisz o tych żydach znajomych Lecha Kaczora z młodości, jak ów prawnik, który twierdzi, że tak doskonale zna Lecha, że jest przekonany, iż ten nigdy nie dopuściłby wprowadzenia zakazu uboju rytualnego w Polsce?
Czy może mówisz o tych żydach, z którymi Lech świętował rok w rok chanuka?
Czy może mówisz o tych żydach, których odwiedził w izraelu Lech podczas jednej ze swoich pierwszych wizyt prezydenckich?
Czy może mówisz o tych żydach jak Mair Ber, czyli główny założyciel Art B poprzez popularnych medialnie słupów Bagsika i Gąsiorowskiego, którego to prawy i sprawiedliwy Lech mógł ściągnąć do Polski, jako prokurator generalny, ale jego wesoła ekipa spóźniła się dokładnie o jeden dzień z przesłaniem wniosku ekstradycyjnego do Niemiec, którzy owego zatrzymali.
Sam Mair Ber twierdzi, że chętnie by do Polski przyjechał opowiedzieć o polskim życiu politycznym, ale nikt nie jest zainteresowany. Nie zainteresowany był również prawy i sprawiedliwy Lech, co nie dziwi, bo należał to elyty postsolidarnościowego gówna, które na działaniach Art B sporo zyskały?
Czy może mówisz o amerykańskich żydach, z którymi Lech tak ochoczo współpracować w pełni realizując ich amerykańskie plany?
Wskaż owych żydów, bo jak na razie to próbujesz obserwować rzeczywistość w czarno białych okularach, a rzeczywistość jest wielobarwna.
Mam tu na myśli międzynarodowy syndykat judaistyczny, któremu przewodzą rodziny: Rotszyldów, Rockeffelerów, Warburgów, Schiffów, Baruchów itp, czyli rodziny, które kontrolują najpotężniejsze banki.
Dążą oni do ustanowienia NWO (czyt. międzynarodowego komunizmu). Aby przekonać ludzi do zaakceptowania ich nowego systemu, chcą oni wywołać ogólnoświatowy krach gospodarczy.
Prawdą jest, że Lech Kaczyński prowadził politykę przyjazną wobec żydów i izrahella, ale nie był żydowską kukłą w przeciwieństwie do obecnego rządu polskiego. Lech był chrześcijaninem, którego nie można było kupić, dlatego był notorycznie krytykowany przez judeomedia. Był on pierwszym niezależnym, od judaistycznego ścierwa, prezydentem po 89 roku.
Myślicie ludzie, że żyjemy w demokracji. Nie ma demokracji. Żyjemy obecnie w judeokracji - reżimie, trochę lepszym od komunizmu. Judejczyki promują demokrację, ponieważ wiedzą, że dzięki temu systemowi mogą kontrolować łatwo kraje. Posiadają oni kontrolę nad pieniędzmi. Kontrolując pieniądze kraju, kontroluje się ten kraj. To oni decydują kto wygrywa wybory (zdarzają się wyjątki - był nim Lech Kaczyński), ponieważ kontrolują one mainsteamowe media – drugą po pieniądzach najpotężniejszą władzę. Polityk bez mediów nie istnieje.
Judaistycznym zbrodniarzom udało się stworzyć największe imperium w historii, które obejmuje cały glob, z pewnymi wyjątkami jak np. Iran czy Syria. Jest to niewidzialne imperium. Tak niewidzialne jak oni sami, gdyż kultywują oni aurę niewidoczności.
Prawdą jest, że Lech Kaczyński prowadził politykę przyjazną wobec żydów i izrahella, ale nie był żydowską kukłą w przeciwieństwie do obecnego rządu polskiego. Lech był chrześcijaninem, którego nie można było kupić, dlatego był notorycznie krytykowany przez judeomedia. Był on pierwszym niezależnym, od judaistycznego ścierwa, prezydentem po 89 roku.
Wyruchany intelektualnie osobnik, z miniaturką Kaczyńskich obok krzyża i figurki Maryi. Przecież to Lech podpisał traktat lizboński, przecież to na zlecenie Jarosława Macierewicz z Fotygą pojechali lizać dupy administracji usa i jądra trzonu rdzenia judeomasońskiego nwo .
Wyruchany intelektualnie osobnik, z miniaturką Kaczyńskich obok krzyża i figurki Maryi.
Mike, idioto, z faktu że ktoś jest wierzący, nie wynika jego religijność.
The Mike napisał:
Przecież to Lech podpisał traktat lizboński, przecież to na zlecenie Jarosława Macierewicz z Fotygą pojechali lizać dupy administracji usa i jądra trzonu rdzenia judeomasońskiego nwo .
Mike, proces ratyfikacji traktatu lizbońskiego odbył się w trybie artykułu 90 Konstytucji RP i podjętej w związku z nim uchwały Sejmu z dnia 28 lutego 2008 wybierającej ustawowy, a nie referendalny, tryb wyrażenia zgody dla Prezydenta RP na ratyfikację.
1 kwietnia 2008 roku Sejm RP uchwalił ustawę o ratyfikacji Traktatu z Lizbony zmieniającego Traktat o Unii Europejskiej i Traktat ustanawiający Wspólnotę Europejską, sporządzonego w Lizbonie dnia 13 grudnia 2007 r., która upoważnia Prezydenta do dokonania ratyfikacji. 2 kwietnia 2008 roku ustawa została przyjęta przez Senat RP, a 9 kwietnia 2008 została podpisana przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. 15 kwietnia 2008 została opublikowana w Dz. U. z 2008 r. Nr 62, poz. 388. Weszła w życie 30 kwietnia 2008. Na jej mocy Prezydent RP został upoważniony do ratyfikacji tej umowy międzynarodowej, co uczynił 10 października 2009, po drugim referendum ratyfikacyjnym w Irlandii.
Faktem jest, że Lech Kaczyński nie chciał podpisywać Traktatu Lizbońskiego. Decyzję jego podpisania uzależnił od ostatecznej decyzji prezydenta Czech w tej sprawie. Kiedy prezydent Czech podpisał traktat, judeomedia zaczęły wywierać coraz większą presję na Kaczyńskiego, aby jak najszybciej go podpisał.
Podpisanie traktatu było błędem i obwinianie o to tylko Kaczyńskiego jest niesprawiedliwe. Tak ważne traktaty powinny być uchwalane w referendach. Ale judeosejm postanowił inaczej.
Integracja Europy nie jest złym pomysłem, ale problem polega na tym, że dzisiejsza Unia Judeopejska jest tworem żydowkim i jest budowana w duchu socjalistycznym, co jest tylko wstępem do utworzenia NWO (międzynarodowego reżimu komunistycznego).
Wiedz, że jądro trzonu rdzenia judeomasońskiego nie tkwi w żadnym państwie a w judaizmie (Pamiętaj judaizm=komunizm. Ci co mają to tego faktu jeszcze jakieś wątpliwości powinni przeczytać książki: np. Stanisława Trzeciaka pt. "Program światowej polityki żydowskiej/konspiracja i dekonspiracja" albo książkę Davida Duka pt."The Secret Behind Communism").
Masoneria europejska jest potężniejsza od amerykańskiej, a same USA są zarządzane przez Żydów z Europy, gdyż Rezerwa Federalna została założona przez największego akcjonariusza Banku Anglii - rodzinę Rotszyldów
Prawdą jest, że Lech Kaczyński dążył do jak najlepszych stosunków z USA. Nie miał on zielonego pojęcia czym jest NWO, ani nie rozumiał, kto pociąga za sznurki na scenie międzynarodowej. Był on święcie przekonany, że za zamachy z 11 września odpowiadają muzułmańscy ekstremiści, wierzył on, że USA zaprowadza demokrację na Bliskim Wschodzie itp.
Nie byłem wielkim zwolennikiem Lecha Kaczyńskiego, ponieważ był on socjalistą, a ja jestem zwolennikiem kapitalizmu.
Ale go szanuję, ponieważ był on uczciwym człowiekiem, którego nie dało się kupić. A to co mu zrobili judaistyczni zbrodniarze nie może pozostać obojętne.
Dołączył: 10 Sie 2011 Posty: 1089
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 18:41, 26 Paź '13
Temat postu:
god vs devil napisał:
A to co mu zrobili judaistyczni zbrodniarze nie może pozostać obojętne.
Znaczy, kurwa, co? Bo jako prosty, średnio opłacany hasbarzysta nie kumam. Brzozę posadzili? Czy cykora Protasiuka za sterami posadzili? A może zmusili go do podpisania, swoją drogą zbawiennego dla nadwiślańskiej państwowiny, Traktatu Lizbońskiego? W ogóle po co to całe pierdolenie, że to niby nie trup polityczny kaczor, tylko jakiś tam Sejm z błogosławieństwem Senatu. Tylko ratyfikowane umowy międzynarodowe stają się źródłem prawa w RP. Nie podpisałby - przepisy Traktatu nie byłyby dla Polski wiążące, podpisał - więc koniec pierdolenia - zrobił to i chój. I jest to jedyna rzecz, za którą należy mu się szacun.
Mike, proces ratyfikacji traktatu lizbońskiego odbył się w trybie artykułu 90 Konstytucji RP i podjętej w związku z nim uchwały Sejmu z dnia 28 lutego 2008 wybierającej ustawowy, a nie referendalny, tryb wyrażenia zgody dla Prezydenta RP na ratyfikację.
Ale podpisał go L. Kaczyński.
chójaduch napisał:
Znaczy, kurwa, co? Bo jako prosty, średnio opłacany hasbarzysta nie kumam. Brzozę posadzili? Czy cykora Protasiuka za sterami posadzili?
Mamy obecnie do czynienia z nadawaniem postaci (już) historycznej jakichś dokonań i polityki, która w naszej pamięci przebiegała odmiennie - a zarazem jednakowo.
Jaki osobiście był Lech Kaczyński?
Cholera dokładnie wie, bo mało miało - nie chce używać słowa "zaszczyt", ale poniekąd jestem do tego zmuszony - z nim do czynienia. W moim osobistym obrazie pamiętam tego prezydenta jako człowieka sterowanego. Nie przez USA, Izrael, Rosję czy jakiś syndykat czy układ. Mam tutaj na myśli brata bliźniaka - Jarosława. Wszystko co Lech czynił było z woli brata. Nie mogę powiedzieć by jakakolwiek decyzja w Pałacu Prezydenckim (czy jak kto woli Namiestnikowskim) była podejmowana przez niego osobiście. Pamiętamy - a zapewne powinniśmy pamiętać - o wylocie prezydenta do Gruzji gdy wybuchła wojna, i niespodziance w trakcie lądowania. Najpierw pilot został zrugany, ale później "ktoś" zreflektował się i doszedł do wniosku, że PR-owo będzie dobrze wyglądało uhonorowanie takiego niezawisłego pilota. Tym "ktosiem" był Jarosław. Czemu tak uważam? Powinny być tutaj zapamiętane znamienite słowa:
Lech Kaczyński napisał:
Panie Prezesie! Melduje wykonanie zadania!
Był to ewenement nie tylko ma skalę krajową, ale także i światową by prezydent "meldował" szefowi rządu wykonanie "jakichś" zadań. To jest koronny fakt świadczący o tym, że Lech był tylko marionetką polityczną całkowicie zależną od swojego brata. Powiedziałbym nawet więcej - nie interesowała go tak bardzo polityka, dlatego dał się poznać jako człowiek konformistyczny. Nie narażał się, nie wnikał a jedynie wykonywał rozkazy. To samo tyczy się katastrofy smoleńskiej. Musimy pamiętać, że najpierw pojechał tam Tusk, czyli przedstawiciel państwa polskiego. J. Kaczyński uznał to za "potwarz" i chciał nadać prezydentowi większych uprawnień pokazując kto leci z prezydentem. Z premierem poleciał rząd, z prezydentem przedstawiciele rodzin katyńskich, w uznaniu niektórych znakomici artyści, a także ostatni prezydent na uchodźctwie. Wylot ten miał dać do zrozumienia D. Tuskowi, że nie może on liczyć na taką okazałą świtę i to prezydent realizuje "misje z uroczystościami" - choć nie tylko.
Obecnie, cały fakt z teorią "zamachu" jest fanaberią samego J. Kaczyńskiego odsuwającą go od zarzutów jakoby to na jego rękach była krew brata, którego wepchnął do samolotu. Ponadto jakby to wyglądało w oczach córki brata? Stryjek dla politycznych celów kazał lecieć mojemu tacie do Smoleńska gdzie zginął? Tak nie może być - dlatego po 3 tygodniach "uścisków i lamentów" wywnioskował sobie, że ta tragedia będzie idealnym motywem by pokazać narodowi (temu "suwerennemu") czemu poleciał premier i prezydent do Smoleńska, a wrócił tylko jeden? Przecież nic tak nie buduje poparcia politycznego jak współczucie i "podział" na "tych" i "tamtych" - co jest najbardziej polską cechą z całego naszego wachlarzu upodobań... a że przy okazji dokonamy katharsis. Dwie pieczenie na jednym ogniu.
Nawet zakładając, że "ktoś" dokonał zamachu. Zakładamy, że Rosja - lecz jest problem. W Gruzji podczas wojny z Rosją, prócz prezydenta Polski byli prezydenci i innych państw - czemu akurat on? Ponadto w filmie "5 dni wojny" kompletnie pomija się "interwencję" L. Kaczyńskiego w Tbilisi co oznaczać może, że na świecie nie wywarło to takiej presji by było czymś znaczącym. Gruzja po prostu przegrała i nie pomogła jej w tym "współpraca i wsparcie", bo Abchazja i Osetia Płd. już są w terytorium Federacji Rosyjskiej. Czy zatem Putin nie mógł "spać" po nocach by knuć "spisek" na swojego konkurenta w tym regionie Europy? Co byłoby do osiągnięcia? Obawiał się, że Kaczyński wygra wybory? Czemu zatem nie wygrał jego brat - przecież to on miał wszelakie prerogatywy by nadać sobie misję "kontynuowania suwerennej misji Polski".
Wróćmy jeszcze do jednego wydarzenia, które miałoby sugerować, że Rosjanie od lat czekali na wyeliminowanie Kaczyńskiego - "incydent gruziński". Pamięta ktoś zdanie:
Lech Kaczyński napisał:
Nie jestem w stanie stwierdzić, czy strzelano w powietrze, ale po okrzykach sądzę, że byli to Rosjanie
Do rozwiązania pozostałyby tutaj 3 kwestie:
1. Putin posiadając FSB będące kontynuatorem KGB ryzykuje "zamach" na prezydenta kraju trzeciego, należącego do NATO, bo obawia się, że pokrzyżuje on jego plany?
2. BOR znając trasę nie sprawdza i nie ochrania prezydenta przetrzymując go wraz ze służbami gruzińskimi w losowo wybranej limuzynie, by nikt nie wiedział gdzie znajdują się prezydenci?
3. Gruzińśkie specsłużby wytyczają trasę i nie są w stanie zagwarantować bezpieczeństwa nie tylko swojemu prezydentowi, ale także prezydentowi kraju należącego do NATO?
Te trzy pytanie prowadzą do sensownego pytanie, jakim jest:
4. Czy Saakaszwili pokusiłby się o "zranienie" prezydenta kraju znanego z rusofobicznych tendencji, przedstawiciela członka NATO by wywrzeć na Rosji presję, że konflikt ten nie jest już regionalny, a dotyczy już także całego NATO?
Prawda jest taka, że Jarosław Kaczyński doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że jego brat jest niezdolny politycznie do podejmowania jakichkolwiek kluczowych decyzji. Ponadto coraz mniej liczył się prezydent, a jego żona, która okazała się - co jak co - ale reprezentatywną kobietą znającą parę języków, umiejąca zachować się na salonach, a także zachować kulturę i klasę. L. Kaczyński bez żony był zerem, więc kampania PiS musiałaby w całości opierać się o charyzmę bratowej, która - w moim rozumieniu - nie rozumiała "walki politycznej", którą ubzdurał sobie szwagier.
"to, co prof. wziął za powaloną brzozę, to w istocie worki ze śmieciami" - czyli wyjaśnienie jak ludzie niewykształceni (wyborcy PiS) dają się nabrać oszustowi Cieszewskiemu:
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20417
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 11:29, 28 Paź '13
Temat postu:
W technikum tez była taka tradycja że do nauczycieli mówiło się per profesor.
Widać dziennikarz tam własnie zakończył swoją edukację i już mu tak zostało
Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 2001
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 11:31, 28 Paź '13
Temat postu:
Kurwa zbrzydł mi ten temat jak żaden inny. Autentycznie chciałbym wiedzieć co się tam wydarzyło i kto zawinił przy tej katastrofie. Kompetencje powinien mieć chyba jakiś prokurator wojskowy i biegli sądowi a nie cała sterta paranaukowców. Trzeci rok mija i dalej gówno wiadomo. Chyba, że gdzieś w tym burdelu jakieś kluczowe informacje mnie ominęły?
Kurwa zbrzydł mi ten temat jak żaden inny. Autentycznie chciałbym wiedzieć co się tam wydarzyło i kto zawinił przy tej katastrofie. Kompetencje powinien mieć chyba jakiś prokurator wojskowy i biegli sądowi a nie cała sterta paranaukowców. Trzeci rok mija i dalej gówno wiadomo. Chyba, że gdzieś w tym burdelu jakieś kluczowe informacje mnie ominęły?
To znaczy co gówno wiadomo, oprócz tego, że piloci lądowali łamiąc procedury? Bo chyba to jest jasne. tak samo jak to, że piloci nie dostali pozwolenia na lądowanie, że ignorowali wskazania instrumentów pokładowych, że nie ma wyraźnych poszlak wskazujących na zamach, awarię, czy cokolwiek innego. Nagrania z czarnych skrzynek, badania wraku i rekonstrukcja zdarzeń wyraźnie pokazują co się stało.
Ciekawe dlaczego nawet cywilne samoloty wyposażone w ILS nie lądują gdy jest bardzo gęsta mgła? A już na pewno nie buszują w trawie poniżej wysokości decyzji w poszukiwaniu lotniska!
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 1.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 21:45, 28 Paź '13
Temat postu:
Bimi napisał:
no te jeszcze lepiej. jak doktor biometrii leśnej worka ze śmieciami do "powalonej brzozy" odróżnić nie potrafi
@The Mike
Bądźmy uczciwi. Ten kolo jest profesorem swojej uczelni i dlatego tak go tytułują. Jeśli chcielibyśmy być uczciwi, a na pewno polskie media takie nie są to jeśli ten kolo jest doktorem-leśnikiem to imć Rostowski jest magistrem, imć Balcerowicz jest doktorem habilitowanym, co zawsze wypomina im Kołodko, a Bartoszewski jest nikim z punktu widzenia stopni naukowych, a tytułowani są profesorami.
@King Crimson
"Autentycznie chciałbym wiedzieć co się tam wydarzyło i kto zawinił przy tej katastrofie"
Generalnie - czyli oprócz jakiś szczegółów- sprawa jest klarowna. Pisałem już, że tą katastrofę można przyrównać do wielu innych, jakie zdarzyły się przy słabej widoczności. Jak już pisałem, jak żywo przypomina ona katastrofę Crossair 3597, która była bardzo szczegółowo badana, bo zginęła w niej między innymi Melanie Thornton. Fakt faktem, że Szwajcarzy zebrali każdą cząstkę samolotu i badali je jedna po drugiej w wielkim hangarze {czego nasze przygłupy uczynić oczywiście nie potrafią}. Jednak mimo, iż w samolocie powstała drobna usterka nie uznano ją za wpływającą na katastrofę. Nie uznano również wiodącej roli kontrolerki mimo, że skierowała przy silnej mgle samolot na gorzej oprzyrządowany pas i podawała niewłaściwe dane podejścia do lądowania.
Konkluzja wskazująca główną przyczynę była taka: kapitan maszyny podczas podejścia w warunkach nieprecyzyjnych nie kontrolował wysokości i odległości, umyślnie obniżył wysokość lotu w celu uzyskania wzrokowej widoczności ziemi przy silnej mgle. Drugi pilot, w tak nie wyrażał sprzeciwów. Samolot zahaczył o czubki drzew i rozbił się na gęsto zalesionym wzgórzu 4 kilometry przed progiem drogi startowej.
Wypisz wymaluj Protasiuk i jego ekipa. Jak ktoś zobaczy sobie raport z katastrofy Crossair 3597 to ścieżka podejścia jest niemal identyczna z tą Tupolewa w Smoleńsku {czyli jest bardzo pionowa w stosunku do właściwej ścieżki podejścia do lotniska}, co powoduje zejście na tak niską wysokość tak daleko od lotniska.
Dodatkowo przy Crossair 3597 wykazano, że "kapitan nie miał zdanych egzaminów z nawigacji i obsługi niektórych instrumentów pokładowych." Co bardzo przypomina brak wylatanych godzin oraz lewe egzaminy ekipy wybranej do lotu do Smoleńska.
Natomiast jedyne, co chciałbym, by się wydarzyło w tej sprawie to ukaranie karne {jeśli złamali przepisy} lub służbowe {za bezdenną głupotę i lizidupstwo} wszystkich urzędników, którzy podpisali jakikolwiek dokument związany z przygotowaniem wizyt Kaczora i Tuska na klepichu w Smoleńsku. Oczekuje również wilczych biletów dla pewnych urzędasów, którzy podpisywali takie dokumenty jak zgoda na lot jednym samolotem całej generalicji.
Wiem, jednak że się nie doczekam, bo mieszkam w bambustanie, a takie decyzje w sprawie urzędasów uderzałyby bezpośrednio w przygłupów z POPIS-u.
no te jeszcze lepiej. jak doktor biometrii leśnej worka ze śmieciami do "powalonej brzozy" odróżnić nie potrafi
@The Mike
Bądźmy uczciwi. Ten kolo jest profesorem swojej uczelni i dlatego tak go tytułują. Jeśli chcielibyśmy być uczciwi, a na pewno polskie media takie nie są to jeśli ten kolo jest doktorem-leśnikiem to imć Rostowski jest magistrem, imć Balcerowicz jest doktorem habilitowanym, co zawsze wypomina im Kołodko, a Bartoszewski jest nikim z punktu widzenia stopni naukowych, a tytułowani są profesorami.
No i nie widzę powodu by nie-profesora tytułować tym mianem.
ElComendante napisał:
Natomiast jedyne, co chciałbym, by się wydarzyło w tej sprawie to ukaranie karne {jeśli złamali przepisy} lub służbowe {za bezdenną głupotę i lizidupstwo} wszystkich urzędników, którzy podpisali jakikolwiek dokument związany z przygotowaniem wizyt Kaczora i Tuska na klepichu w Smoleńsku
To jest jedna wielka farsa, począwszy od szkolenia pilotów 36 specpułku, którzy sami sobie pisali testy, oszukiwali na nalotach, przez współpracę tego pułku z kancelarią Kaczyńskiego, która jak wiemy przebiegała tragicznie, po organizację tej wycieczki. Nie oszukujmy się, NIC tu nie było takie, jak być powinno, wszędzie bylejakość, prowizorka.
Tygodnik "W Sieci" zamieścił na okładce ciekawe zdjęcie zrobione w Smoleńsku w dniu katastrofy prezydenckiego samolotu. Ciekawe co chciał wyrazić Tusk prezentowanym na zdjęciu gestem?
Powtórzę. Inicjatorem zamachu w Smoleńsku jest rząd polski, który kontrolowany jest przez judaistyczny syndykat.
Platforma Obywatelska jest tworem tychże ludzi. Komoruski i Tfusk są tylko kukłami. Nie będę tutaj ponownie pisał jakie były powody zamachu, bo możecie to znaleźć we wcześniejszym poście.
Chcę dodać, że nie jestem antysemitą i nie mam nic przeciwko żydom. Problem żydów nie tkwi w rasie a w judaizmie, który jest najpodlejszą religią na świecie. Judaizm to najgorszy rak toczący tę planetę. Poczytajcie książki o tej religii a nie będziecie wierzyć w to, co czytacie. Od żydów prawdy o ich religii nie usłyszycie, bo mają oni zakaz dzielenia się sekretami o judaizmie. Wiedzą oni, że gdyby ludzie dowiedzieli się, czego uczy judaizm, fala wściekłości ludzi doprowadziłaby do ich końca. Dążą oni do utworzenia jednego światowego rządu komunistycznego (pamiętajcie komunizm=judaizm). Wierzą oni, że kiedy uda im się to osiągnąć, przyjdzie do nich obiecany mesjasz, który będzie rządził całą planetą.
Nie było w historii tej planety podlejszego systemu od komunizmu. Prawda o tym systemie jest skrywana. Przeczytajcie książkę "Archipelag Gułag", a zrozumiecie czym jest komunizm, który jest systemem co najmniej 1000 razy gorszym od nazizmu (nie myślcie że jestem zwolennikiem nazizmu).
Gdyby jakiś kraj promowałby ideologie nazistowską, judeomedia zrobiłyby taką nagonkę na ten kraj, że ten system nie utrzymałby się tam długo. A dziś widzimy promowanie komunizmu na przykładzie Chin. Temu zbrodniczemu reżimowi dali nawet żydzi prawo do zorganizowania olimpiady!
Świat stoi teraz na największym rozdrożu w historii. Judaistyczni zbrodniarze przygotowują się do przeprowadzenia największego krachu finansowego, jaka ta planeta doświadczyła, ponieważ chcą oni przekonać ludzi do zaakceptowania ich NWO (globalnego komunizmu). Podczas gdy świat pogrążony będzie w kryzysie będą stawiać Chiny za wzór, co ma przekonać ludzi do zaakceptowania komunizmu.
Powracając do katastrofy w Smoleńsku to trzeba być ślepym i głuchym, aby nie wiedzieć, że judaistyczni zbrodniarze robią wszystko, żeby zdyskredytować komisję Macierewicza i biorących w niej udział naukowców. Pytanie jest, czy nadal kupujecie wersję judeomediów?
Cieszewski współpracował z SB? "Nie jest członkiem zespołu Macierewicza"
Profesor Cieszewski (ten idiota od "fiu bździu"):
już nie jest ekspertem jednostki chorobowej zwanej "Zespół Macierewicza"
Okazuje się, że neojudaista Macierewicz jako eksperta od kłamstw na temat katastrofy spowodowanej rozkazem Lecha Kaczyńskiego zatrudnił esbeckiego donosiciela, którego teraz zwolnił.
Okazuje się, że neojudaista Macierewicz jako eksperta od kłamstw na temat katastrofy spowodowanej rozkazem Lecha Kaczyńskiego zatrudnił esbeckiego donosiciela, którego teraz zwolnił.
Neojudaista Macierewicz? Zabiłeś mnie tym stwierdzeniem. Jak możesz porównywać Macierewicza do judaistycznego ścierwa?
Judeopropaganda nie śpi. Poniżej zamieszczam wersję wydarzeń, jaką przedstawił Ciszewski portalowi niezależna.pl:
Niezależna.pl napisał:
Tomasz Sekielski w dzisiejszym "Po prostu" zlustrował prof. Chrisa Cieszewskiego, naukowca, który obalił jedną z fundamentalnych tez raportów MAK i komisji Millera. Portal niezalezna.pl rozmawiał z uczonym. Publikujemy jego wypowiedź.
Nigdy nie widziałem akt IPN, więc nie wiem, co zawierają, ale nigdy nie byłem i nie mogłem być agentem SB. Jestem pewien, że nie może być na to żadnych wiarygodnych dowodów, ponieważ nigdy nie współpracowałem z SB i na nikogo nie donosiłem. Jestem pod tym względem całkowicie czysty. Jeśli ktoś dowodzi inaczej, posługuje się kłamstwem.
W Solidarności byłem kolporterem pisma „Głos”, zajmowałem się tym od 1979 r. aż do wprowadzenia stanu wojennego. Później, jako że mój kontakt „Głosu” został internowany, rozpocząłem współpracę z podziemnym pismem „WOLA”. Opracowywałem i stosowałem ultra-przenośne techniki drukarskie oparte m.in. na matrycach z folii perforowanej. Chodziło o to, by nie używać rozpoznawalnego sprzętu do drukowania jak „offset”, „białko” i druk sitowy dla gazet, ponieważ taki sprzęt ciężko było zdobyć i ciężko ukryć.
Działałem w NZS na SGGW w Warszawie, byłem m.in. szefem przepustek podczas strajku okupacyjnego na SGGW w 1981 r. Gdy wybuchł strajk w Wyższej Szkole Pożarniczej, dołączyłem do niego. Po pacyfikacji strajku tej szkoły przez ZOMO uniknąłem aresztowania, gdyż opuściłem ją ubrany w mundur strażaka i wraz z „moją grupą” strażacką, zostałem zawieziony w autobusach policji na Dworzec Zachodni (inne grupy zostały zawiezione na Dworzec Wschodni i Centralny), skąd studenci mieli rozjeżdżać się do domów. Stamtąd wróciłem na strajk w SGGW, gdzie zastał mnie stan wojenny. NZS zorganizowało w tym czasie różne akcje, do których się początkowo przyłączyłem, ale z powodu rozbieżności zdań na temat sposobu wykonania niektórych z nich rozstałem się z NZS i poświęciłem się całkowicie pracy z podziemnym wydawnictwem „Wola”.
Moja grupa została w końcu zinfiltrowana przez Macieja Kuncewicza (TW Joanna). Dowiedziałem się o tym od razu, gdy mnie aresztowano. SB, przesłuchując mnie, posługiwała się wydaniem „Woli”, które miała od Kuncewicza. Było to wydanie sygnowane na każdej stronie adnotacją „Drukarnia NIL”, które Kuncewicz dla nas wydrukował. Stąd wiedziałem, że SB ma informacje od niego.
Kiedy SB mnie aresztowała w marcu 1983 r., powiedziałem, że niczego nie podpiszę i że wolę zamiast tego pójść do więzienia. Powiedzieli mi, że gdy pójdę siedzieć, aresztują masę innych ludzi, którzy dla mnie pracują, a o których wiedzieli dzięki swemu donosicielowi. Dali mi czas, bym zastanowił się nad współpracą z nimi przez kilka dni i wypuścili mnie pod warunkiem, że nikomu nie powiem o moim aresztowaniu i stawię się u nich w poniedziałek. Natychmiast po wyjściu z SB ostrzegłem wszystkich moich współpracowników (z wyjątkiem Kuncewicza) i następne dni i noce spędziliśmy na ewakuowaniu drukarni i magazynów z tonami papieru.
Wtedy wiedziałem już, że przed poniedziałkiem muszę opuścić Polskę. W piątek udało mi się wsiąść do samolotu i wylecieć do Kanady. W tenże poniedziałek SB zadzwoniła do mojej matki i gdy dowiedziała się, że jestem w Kanadzie, zmusiła ją do spotkania. To jednak nie dało żadnych rezultatów, ponieważ moja matka była weteranką w tej dziedzinie i zawsze odmawiała współpracy z SB.
Jestem dumny z tego, że nikt z mojej grupy nie trafił do więzienia. Ja sam spędziłem cztery lata, mieszkając w vanie w Kanadzie, aż skończyłem studia i znalazłem przyzwoitą pracę. Ludzie pracujący ze mną w podziemiu nigdy nie zostali aresztowani.
Nie interesuje mnie, co kto o mnie myśli, ale zależy mi na przyzwoitych ludziach w Polsce, którzy pozytywnie zareagowali na moją postawę w sprawie kłamiących, nieetycznych mediów. Jak powiedział Mark Twain, kłamstwo zdąży obiec pół świata, zanim prawda włoży buty, i jestem przekonany, że każde kłamstwo, które przemysł pogardy sfabrykuje, daleko dotrze, zanim zdążę je zdementować i będzie ciężko je sprostować. Proszę, by państwo ostrzegli swoich czytelników, że kłamstwo już ruszyło.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
Wiki2
Wykop2
Linki
Szukaj
Ekipa
Rejestracja
Zaloguj
)
