W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Samolot z prezydentem rozbił się w Smoleńsku  
Podobne tematy
Smoleńsk, amerykańskie Know How, kooperacja 11
Smoleńsk jako czysta propaganda (niczego nie było) 13
Czyje to służby specjalne szczują 8
Pokaz wszystkie podobne tematy (15)
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
101 gł.
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Odsłon: 439251
Strona:  «   1, 2, 3 ... 116, 117, 118 ... 132, 133, 134   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cham




Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 448
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:54, 01 Lis '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Aqua napisał:
Cham napisał:
Cytat:
"Niemieckie służby skłócają Słowian. Smoleńsk - majstersztyk agentury niemieckiej. Obsadzenie stanowiska premiera RP agentem manewrowym służb niemieckich, który oddany służbie jest w stanie zrobić wszystko, co mu rozkażą mocodawcy. Przypadek Gabriela Janowskiego, który bronił polskiego cukru i aby odwrócić uwagę od meritum sprawy agentura niemiecka "załatwia" go dosypując prochy do napoju. Janowski w wyniku działania podanych podstępem narkotyków staje się "wariatem", którego nie słucha nikt. Tak się robi politykę niemiecką w Polsce."


Co o tym sądzicie? O "antyputinizmie" Kaczyńskich mówi się wiele, a antyniemieckim nastawieniu dużo mniej... Aby ktoś nie pomyślał, nie skojarzył...


Skąd jest ten fragment?


To z forum pod wiadomościami. Czasami ludzie będący bliżej sprawy napiszą co wiedzą i czego żadna gazeta oficjalnie nie napisze choćby nie wiadomo, jak chciała. Cenzura na forach robi wszystko, aby teksty znikały, ale nie zawsze imk to wychodzi. Spróbuj wpisać na WP, że tusk to agent niemieckiego wywiadu - w 99% nie przejdzie!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kruczowłosa




Dołączył: 25 Sie 2011
Posty: 1232
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:05, 01 Lis '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
outlaw87




Dołączył: 19 Wrz 2007
Posty: 880
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:50, 01 Lis '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pierwszy segment z tego vid


Czy ktoś mógłby wypisać listę ludzi którzy rzekomo popełnili samobójstwo ,którzy mieli jakikolwiek związek ze śledztwem w sprawie katastrofy ? Chyba pare anzwisk juz sie uzbierało.
I czemu nikt nie stara się wytłumaczyć tego filmiku ,gdzie wyraźnie słychać strzały ?



Przecież tylko idiota nie widzi że to był zamach ,ile jeszcze tym ludziom trzeba ... żeby Tusk zwołał konferencję prasową i powiedział "Tak ,mieliście rację ,to był zamach ,ale ja nic nie miałem z tym wspólnego".
Przecież to wszystko to już prawie kabaret.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
armar




Dołączył: 10 Gru 2011
Posty: 553
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:58, 02 Lis '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

outlaw87 napisał:
I czemu nikt nie stara się wytłumaczyć tego filmiku ,gdzie wyraźnie słychać strzały ?

Podłożona ścieżka audio sprawia, że nikt nie będzie tłumaczył co autor (rodem z PiS) miał na myśli montując ten film.


outlaw87 napisał:
Przecież tylko idiota nie widzi że to był zamach

Więc może potraktuj mnie jak idiotę i wyjaśnij mi gdzie Lech Kaczyński rozkazał pilotom lądować, gdy się dowiedział, że w Smoleńsku z powodu mgły lądować się nie da, a jak wiemy tylko on mógł podjąć decyzję, by piloci lądowali na Białorusi zamiast w Rosji - co potwierdził zapis na czarnych skrzynkach:
"NA RAZIE nie ma decyzji Prezydenta, co dalej robić" (10:30:32).


outlaw87 napisał:
Przecież to wszystko to już prawie kabaret.


Tak, nawet Giertych uważa, że sPiSkowcy to idioci, którzy swoim zachowaniem i ciągłymi zmianami wersji sprawiają, że nie będzie można Rosjanom zupełnie niczego zarzucić:
"Konsekwencją tego, co robi m.in. Jarosław Kaczyński, jest stopniowe uwalnianie Rosjan z odpowiedzialności za katastrofę smoleńską"

http://www.tvn24.pl/kropka-nad-i,3,m/gie.....86147.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
outlaw87




Dołączył: 19 Wrz 2007
Posty: 880
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:07, 02 Lis '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

armar napisał:
outlaw87 napisał:
I czemu nikt nie stara się wytłumaczyć tego filmiku ,gdzie wyraźnie słychać strzały ?

Podłożona ścieżka audio sprawia, że nikt nie będzie tłumaczył co autor (rodem z PiS) miał na myśli montując ten film.


Jakieś poparcie tego stwierdzenia może ,skąd wiadomo że to "podłożona ścieżka"?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:10, 02 Lis '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

a jaka jest wina Rosjan Shocked
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
ckmmln




Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 115
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:12, 03 Lis '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

NASZ NEWS! Ujawniamy dokument – opis analizy przeprowadzonej 26 kwietnia 2012 roku, na obecność materiałów wybuchowych na szczątkach rządowego TU-154 M. Dokument opublikował na swoim blogu profesor Kazimierz Nowaczyk, ekspert parlamentarnego zespołu badającego katastrofę smoleńską.

Portal Niezalezna.pl i „Gazeta Polska Codziennie” informowały już wielokrotnie o przeprowadzonych przez amerykańskie laboratorium badaniach na zlecenie Stanisława Zagrodzkiego, którego kuzynka Ewa Bąkowska zginęła w katastrofie smoleńskiej. Eksperci w USA badali m.in. fragment pasa bezpieczeństwa oraz część rękawa koszuli. I stwierdzili na pierwszym z nich obecność śladów trotylu.



Prof. Kazimierz Nowaczyk na stronie Naszeblogi.pl ujawnił opinię po badaniach amerykańskich naukowców. Treść dokumentu nie pozostawia wątpliwości. We wnioskach opublikowanych przez profesora Nowaczyka czytamy:

"Podczas gdy ekstrakt z prόbki rękawa koszuli nie wykazał obecności materiałόw wybuchowych, trzy prόby przeprowadzone na ekstrakcie z pasa bezpieczeństwa wykazały obecność T.N.T. (2,4,6-trinitrotoluen, trotyl). Test został powtόrzony po 24 godzinach i dokonano w tym czasie dokumentacji fotograficznej".

„Wyniki uzyskane drogą szybkiego testu terenowego wskazują na możliwy kontakt pasa bezpieczeństwa z materiałem wybuchowym T.N.T. Badanie przy użyciu technik analitycznych, takich jak spektrometria mas jest konieczne dla potwierdzenia zaprezentowanych tu wynikόw wstępnych, ktόre wskazują obecność T.N.T. w materiale testowanym”.

Fragmenty pasa poddanego badaniu na obecność trotylu




Cały wpis profesora Kazimierza Nowaczyka można przeczytać tutaj
http://naszeblogi.pl/33530-trotyl-wyniki-pierwszego-testu
_________________
prawda2.info - kiedyś tu pisali prawde....
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:31, 03 Lis '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

s.i.c. napisał:
czyli co na ziemi pokazuje 45,5 metra i pilot ktory sprawdza przed startem dzialanie przyrzadow nic nie zauwaza?


W samolocie pokazuje 95,5 m
a rzeczywista jest 45.5m !!!

_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
goral_




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 3715
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:04, 03 Lis '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ElComendante napisał:
a jaka jest wina Rosjan Shocked


ze to było w Smoleńsku, a Smoleńsk jest w Rosji.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
czekan




Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 1412
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:15, 03 Lis '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z Rzeczpospolitą to było tak...

Cytat:
Jestem przekonany, że to nie była żadna ustawka, żadna tajna operacja służb czy otoczenia Tuska przeciwko Kaczyńskiemu, po prostu prawda raz z wykopem wyszła na wierzch i przestraszone towarzycho zadziałało. Być może było to tak:

Zaczęło się od tego, że Rzepa dzięki Gmyzowi zdobyła mocne kwity i po naradach do nocy (odpalić strach, ale jak nie odpalimy to zrobi to kto inny) odpaliła artykuł. Narada trwała zbyt długo a "RAZ KOZIE WIO" padło zbyt późno, by uzupełnić cały nakład. Zdążyli jednak podmienić pierwszą stronę w tych egzemplarzach, które miały być kolportowane blisko drukarń, czyli jeszcze nie wyjechały w teren. Dlatego numer Rzeczpospolitej z pierwszą stroną o trotylu ukazał sie tylko w dużych miastach i ich okolicach. Na pipidówach poszło bez tego hot newsa.To co poszło jednak zupełnie wystarczyło. Zrobiła się zadyma, Arabski zadzwonił do Hajdarowicza i powiedział mu co mu zrobi jak ten nie odszczeka słowami "pomyliliśmy się" które muszą paść przed 16-tą bo wtedy Premier ma wystąpienie. Hajdarowicz zadzwonił do Wróblewskiego i powiedział mu co mu zrobi jak Gmyz tego nie odszczeka - nie odszczeka odpowiedział Wróblewski - to jak Ty nie odszczekasz tego za plecami Gmyza w Internecie przed godziną 16-tą słowami "pomyliliśmy się" - dopowiedział Hajdarowicz. Wróblewski to zrobił, czyli szybko i używając wymaganych słow ale jednocześnie napinając się i kombinując tak, by nie stracić całej twarzy i jedynego porządnego dziennikarza śledczego jakiego ma. Gdy Gmyz usłyszał co się stało - sącząc piwko z kumplami i ciesząc się, że taki mocny artykuł udalo mu sie wydrukować w tak stonowanej Rzeczpospolitej u tak lękliwego Wróblewskiego i oportunisty Hajdarowicza - to się wkurzył i zadzwonił do Wróblewskiego mówiąc mu, że jak nie zdejmie informacji o pomyłce to publicznie powie jaki mu numer zrobiono i jakie ma kwity...


więcej -

http://lazacylazarz.nowyekran.pl/post/78504,z-rzeczpospolita-to-bylo-tak

Był trotyl. Są dokumenty

Cytat:
Dzień po tym, jak naczelny Rzeczpospolitej wycofał się ze swojej decyzji o opublikowaniu materiału dotyczącego Tragedii Smoleńskiej na konferencji zespołu Macierewicza krewny jednej z ofiar przedstawia dokumenty o... obecności trotylu.



I co? I cisza – żadne z mainstreamowych mediów nawet nie zająknęło się na temat, o którym mówił zespół Antoniego Macierewicza. A informacje, które tam padły zmieniają i moc publikacji z Rzeczpospolitej, i w jakże innym świetle pokazuje słowa Tuska i jego podwładnych.

Oto Stanisław Zagrodzki opowiada, jak otrzymał w Moskwie szczątki swojej bliskiej – m.in. pas biodrowy z klamrą, fragmenty garsonki, noszące ślady przepalenia. Zapakowane przez polskich prokuratorów trafiają z nim do Polski. Stąd do Parlamentu Europejskiego i w końcu do naukowców z USA, którzy podejmują się analizy. W pierwszym etapie poddają ją analizie przy pomocy zestawu z walizki dochodzeniowej o czułości 20 ng. To aż nadto, żeby wskazać czy i jaki środek wybuchowcy zajdował się w okolicy badanych szczątków...


więcej -
http://pietkun.nowyekran.pl/post/78577,byl-trotyl-sa-dokumenty

Trzeba to przetrwać, aby to zwalczyć

Cytat:
Ciężkie czasy dla rozsądku. "Szczególnie godny uwagi jest w tym krzyku ton „ukarania” dziennikarzy"

Nieoceniony Marian Hemar wyjaśniał kiedyś, dlaczego durnie wygrywają z mądrymi. Między innymi dlatego, że dureń, w przeciwieństwie do człowieka mądrego, wszystko wie od razu, a mądry się zastanawia. Co więcej, mądry, skoro się zastanawia, to i często się myli, a dureń − nigdy. Mądrzy spierają się między sobą, rozważają wątpliwości, nie są nigdy do końca pewni − więc są słabi. Durnie, wolni od wątpliwości i sporów, pewni swego − silniejsi. Więc wygrywają. Dopiero, gdy wszystko doprowadzą do ruiny, wszystko zmarnują i zaprzepaszczą, bieg spraw biorą w swe ręce mądrzy − jak w znanej bajce księcia biskupa warmińskiego „Wół minister”.

Taki jest porządek świata, więc niespecjalnie dziwi taniec radości, jaki odstawiają dziś wyznawcy generał Anodiny, krzycząc, że coś im się udało udowodnić. Co niby? Że śledczy, którzy trzykrotnie zapewniali, iż nie wykryli żadnych śladów materiałów wybuchowych ani produktów ich rozpadu, po publikacji Cezarego Gmyza, zaprzeczając po raz czwarty, przyznali, że jednak substancje będące produktami rozpadu wykryli, ale muszą je zbadać, co zajmie jeszcze co najmniej pół roku, o ile oczywiście Rosjanie odpowiedzą pozytywnie na nasz kolejny wiosek o pomoc prawną i wydadzą trzymane u siebie próbki, i to te same, które u nich ufnie zdeponowaliśmy.

Po pierwsze, nie było żadnych śladów trotylu, po drugie, pochodził on z czasów wojny. Jak zwykle logika oficjalnej narracji jest nieodparta, ale to wystarcza propagandystom władzy do orzekania po raz kolejny, że wszystko jest wyjaśnione. Ostatnio posuwają się nawet do nazywania tych, którzy widzą w tych „wyjaśnieniach” oczywiste sprzeczności i fałsze, „kłamcami smoleńskimi”. Jak długo jeszcze grupka „tak zwanych naukowców” uprawiać będzie „kłamstwo smoleńskie”, podważając legalne ustalenia rządowych ekspertów, godząc w sojusze i „podpalając Polskę”?! Dlaczego nie spotykają się oni ze stanowczym odporem? Zakazać! Ukarać!

Ciekawe, czy po język propagandy stanu wojennego i posierpniowej nagonki na „ekstremistów” z „Solidarności” ludzie ci sięgają odruchowo, czy świadomie. Ale w każdym razie − ten język nie może przekonać. Nie może nawet zagłuszyć, choć w tym właśnie celu został przywrócony do łask.

Szczególnie godny uwagi jest w tym krzyku ton „ukarania” dziennikarzy, którzy wrzucili sensację w wentylator. Nie w tym rzecz, że znam dobrze dorobek i Cezarego Gmyz, i Tomasza Wróblewskiego, i nie wierzę, by nie dochowali zasad rzetelności....


więcej-

http://bombardier.nowyekran.pl/post/78734,trzeba-to-przetrwac-aby-to-zwalczyc

polecam jego artykuły .

http://bombardier.nowyekran.pl/

------------------

,,administracja" tej strony , zamienia stopki w podpisie ,zmienia awatary , cenzuruje ....
to tylko wiadomość dla nowych ....którzy nie wszystko zauważają jeszcze ...

-------------------
_________________
bankierska lichwa - nowoczesne niewolnictwo -złudzenia na raty /
NIE WIERZĘ POLITYKOM -NIE . / bo to sprzedajne marionetki i cyniczni psychopaci /
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
armar




Dołączył: 10 Gru 2011
Posty: 553
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:42, 03 Lis '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

czekan napisał:
Był trotyl. Są dokumenty


Przeciętny uczeń gimnazjum by Ci powiedział, że skoro wykryto ślady trotylu, to znaczy, że ten trotyl nie wybuchł.
Po wybuchu nie występują ślady trotylu, lecz ślady produktów spalania trotylu.

I tyle byłoby w temacie katastrofy spowodowanej rozkazem Lecha Kaczyńskiego zmuszającym pilotów do lądowania wbrew przepisom i bez zgody kontrolerów...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Gasienica




Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 532
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:50, 04 Lis '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jeszcze coś o trotylu i GPS który poslużył do rozbicia TU154M

Mianowicie na www.monitor-polski.com ukazał się dla mnie całkowicie "zwariowany" tekst, ale jedna w nim informacja - nie wiem czy prawdziwa - mnie zainteresowała. chddzi o zdania. nt, transportu polskich rakiet pl do Tbilisi bodajże 9 sierpnia 2008, kiedy poleciał tam, wbrew niechęci pilota do robienia tego w trakcie wojny gruzińsko-rosyjskiej:

Cytat:
"Z rezerwy polskiego stanu zabezpieczenia na wypadek
wojny przekazano Gruzinom rakiety GROM wraz z kodami do samolotów rosyjskich. Rakiety te
woziła właśnie ta Tutka, która spadła pod Smoleńskiem. Był to celowy
zabieg bo Rosjanie nie mogli zestrzelić samolotu prezydenta."


Z tych zdań dość przejrzyście wynika, że ślady po TNT i nitroglicerynie na wraku (i np. na pasach bezpieczeństa, ale nie na ubraniach ofiar) prezydenckiego samolotu zapewne pozostały po wożeniu wypełnionych tymi
środkami wybuchowymi rakiet GROM.

Interesujące, ale ten "ślad" prowadzi do potwierdzenia rządowej tezy, że
tutka rozbiła się we mgle. Wszystko wskazuje na to, że jej pilot "na siłę" usiłował lądować - przy naprowadzaniu
GPS, ktorego współrzędne były przesunięte o kilkadziesiąt metrów w bok i
prawdopodobnie także w dół (o tym wiedziala i mówiła w swych zeznaniach załoga Jak 40, który lądował
nieco wcześniej i a zwłaszcza chorąży Muś, który "popelnił samobójstwo" kilka dni temu. Czytałem to jego zeznanie.)

To, ze współrzędne w pionie były zapewne też przesuniete w dół, wyraźnie wynika z wykresu trasy lotu zrobionego przez Leszka Biegalskiego z Kanady na witrynie "Kozidryngiel".

Ale kto był w stanie przesunąć te współrzędne GPS amerykańskich satelitów?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Venom




Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 1888
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 05:06, 04 Lis '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Może nim rzucisz jakieś domysły o przestawianie parametrów gps, zapoznaj się z błędami wysokości związanymi z elipsoidą WGS 84. Ciekawa zbieżność 30-50 m czyż nie? Cool
W dodatku każdy pilot o tym wie. Powtarzam: pilot, a nie doktor prawa.
_________________
Uwaga - Wypowiedzi autora posiadają jedynie wydźwięk satyryczny celem obnażenia ludzkich lęków i obsesyjnych zachowań społeczeństwa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Gasienica




Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 532
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:59, 04 Lis '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

venom napisał:

Cytat:
W dodatku każdy pilot o tym wie. Powtarzam: pilot, a nie doktor prawa.


Odp. jakio doktor filozofii, ktory z konieczności zna się na logice:

Chorąży Muś był PIOLOTEM, a zarem o tej "elipsoidzie" (dokładnie nie wiem co to jest) jak każdy pilot, wiedział.

I to właśnie ten nie żyjacy już chorąży Muś, w swych zeznaniach z 28 czerwca 2010, po wielokroć powtarzał, że poziome współrxzędne GPS były przesunięte o 60-70 m w lewo od ścieżki nalotu i że oni wybierali drogę lotu pośrednią między tą wskazwaną przez radiolatarnie a GPS.

O "nie regulaminowym" kierowaniu się obu samolotów (Jaka i tutki) przy pomocy GPS w które te samoloty były wyposażone, raport Millera milczy, a raport MAK sugeruje, że tą sprawą winni się zająć Polacy. DLACZEGO TO MILCZENIE W SPRAWIE ZASADNICZEJ?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Venom




Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 1888
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:40, 04 Lis '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Poziome młotku a ja ci piszę o wysokości.
_________________
Uwaga - Wypowiedzi autora posiadają jedynie wydźwięk satyryczny celem obnażenia ludzkich lęków i obsesyjnych zachowań społeczeństwa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
armar




Dołączył: 10 Gru 2011
Posty: 553
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:53, 04 Lis '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wysokość znali z wysokościomierza barometrycznego, jak i z radiowysokościomierza - dużo dokładniej niż z GPS.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Venom




Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 1888
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:58, 04 Lis '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jesteś pewny? Cool Jak się tak uczepili tego GPS'a to może i się zdali wyłącznie na niego. Nagle piloci zaczęli myśleć sami za siebie a gdzie w tym scenariuszu geniusz Lecha?
_________________
Uwaga - Wypowiedzi autora posiadają jedynie wydźwięk satyryczny celem obnażenia ludzkich lęków i obsesyjnych zachowań społeczeństwa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Gasienica




Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 532
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:01, 04 Lis '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przecież doskonale wiem o co chodzi, gdyż sprawdzałem wcześniej jaka jest dokładność GPS i w poziomie i w pionie. (W końcu mam m. In. dyplom geofizyka.)
Cytuję za http://www.aprs.pl/gps.htm :

Cytat:
Prosta geometria komponentów satelitarnych systemu sprawia, że precyzja wysokości jest około dziesięciokrotnie gorsza od precyzji pozycji horyzontalnej. Typowy błąd pozycji horyzontalnej w sygnałach i urządzeniach dla użytku cywilnego jest mniejszy niż 10 metrów. Ale dokładność wysokości jest zwykle mniejsza niż 100 metrów niezależnie od tego, jaki cywilny odbiornik GPS jest używany.


Ponieważ, jak czytałem, GPS do użytku wojskowego (np. używanego do naprowadzanie rakiet na cel) ma horyzontalną precyzję co do metra, więc logicznie jego precyzja wysokościowa jest rzędu 10 metrów. A „tutka” to był samolot wojskowy wyposażony w najnowszą awionikę NATO.

Gdyby kpt. Protasiuk, tak jak załoga „Jak 40”, kierował się średnią między wskazaniami GPS i radiolatarni, to leciałby bliżej o ok. 20 m nakazanej ścieżki nalotu i chyba by o feralną brzozę nie zahaczył.

Dodatkowy wpływ na to „przyziemienie” miał fakt, że posługiwał się on TYLKO systemem TAWS przy ocenie wysokości nad ziemią w jarze o którego istnieniu nie wiedział (zawyżył swój wysokościomierz baryczny aby swym sygnałem ostrzegawczym mu w lądowaniu nie przeszkadzał). Zwłaszcza iż wydawało* mu się, że pas startowy zaczyna się ok. 500 m wcześniej (takie powtarzane info o odległości od tego pasa podawał mu kontroler lotu – czy on też miał na swym, ponoć sprzężonym z GPS , odległościomierzu radarowym przesunięte „z zewnątrz” współrzędne?).

* Patrz precyzyjny wykres trajektorii lotu, na podstawie upublicznionych danych z "czarnych skrzynek", zrobiony przez p. Lecha Biegalskiego z Kanady: http://kozidryngiel.files.wordpress.com/2011/07/mak2.jpg
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
armar




Dołączył: 10 Gru 2011
Posty: 553
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:11, 05 Lis '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gasienica napisał:
Ponieważ, jak czytałem, GPS do użytku wojskowego (np. używanego do naprowadzanie rakiet na cel) ma horyzontalną precyzję co do metra, więc logicznie jego precyzja wysokościowa jest rzędu 10 metrów. A „tutka” to był samolot wojskowy wyposażony w najnowszą awionikę NATO.

Z tego co wiem - tylko amerykańskie samoloty wojskowe nie mają błędu dokładności.

Gasienica napisał:
Gdyby kpt. Protasiuk, tak jak załoga „Jak 40”, kierował się średnią między wskazaniami GPS i radiolatarni, to leciałby bliżej o ok. 20 m nakazanej ścieżki nalotu i chyba by o feralną brzozę nie zahaczył.

Gdyby leciał zgodnie z przepisami, to by bezpiecznie wylądował (na lotnisku zapasowym).

Gasienica napisał:
Dodatkowy wpływ na to „przyziemienie” miał fakt, że posługiwał się on TYLKO systemem TAWS przy ocenie wysokości nad ziemią

Bez jaj - przecież jest dokładnie opisane, że wysokość nawigator czytał z radiowysokościomierza.
Tak się robi lądując "na szczura" (wchodząc nieprzepisowo pod dywan chmur wcześniej, niż wynika to ze ścieżki podejścia).

Gasienica napisał:
w jarze o którego istnieniu nie wiedział

Po co zmyślasz? Jar jest zarówno na karcie podejścia, jak i rozmawiali o "dziurze" przed lądowaniem.

Gasienica napisał:
* Patrz precyzyjny wykres trajektorii lotu, na podstawie upublicznionych danych z "czarnych skrzynek", zrobiony przez p. Lecha Biegalskiego z Kanady: http://kozidryngiel.files.wordpress.com/2011/07/mak2.jpg

Trajektorie są w raporcie MAK i KBWLLP, więc nie ma sensu powoływać się na wykres zrobiony przez człowieka, który nie wie, że wysokość podaje się nad poziomem lotniska, a nie nad poziomem budki z piwem nad którym przelatuje (o czym świadczy to, że przykładowo punkt H błędnie opisuje "Samolot jest na wysokości 20 metrów").
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Gasienica




Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 532
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:23, 05 Lis '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tutaj jest sokładny opis, otrzymany przed chwilą od inż. A. Chronowskiego z Kanady, jak kpt. Protasiuk "oszukiwał" i siebie i zalogę, przeskalowywując o 500 stóp wysokościomierz baryczny:

Cytat:
4. Dochodzimy do tego, ze zadne pozaludzkie czynniki zewnetrzne nie mialy i nie mogly miec wplywu na odczyt wysokosciomierzy barycznych : kapitana Protasiuka i majora Grzywny. Major Grzywna wyraznie podaje ustawienie ( cisnienia lotniskowego ) : 993 / 745 , co oznacza 993 hPa ( hektopascali ) dla kapitana Protasiuka i 745 mm Hg ( milimetrow slupa rteci ) dla swojego instrumentu , co jest dokladnie to samo, tylko instrumenty sa wyskalowane w roznych jednostkach..... Kapitan Protasiuk ustawia instrument prawidlowo, potem przestawia na 1013 hPa , co daje ok. 152 metry zawyzenia , i jednoczesnie omija ostrzezenie 500 hundred TAWS.

TAWS jest niczym innym, tylko takim dodatkowym, elektronicznym gadzetem , z dosc duza tolerancja okreslania wysokosci przeszkod terenowych , oparta na komunikacji satelitarnej, a wiec z zalozenia niedokladna...... Ostrzezenie 500 hundred jest jednak precyzyjne , bo sprzezone z wysokosciomierzem , a kapitanowi Protasiukowi zalezalo, by zaloga nie slyszala precyzyjnych ostrzezen....

Inne ostrzezenia , jak TERRAIN AHEAD , PULL UP , sa ignorowane podczas ladowan na lotniskach bez ILS , w/g producenta , obliczenia satelitarne moga zawierac sie w tolerancji nawet 100 metrow.... Czyli jedyne dokladne ostrzezenie TAWS to 500 hundred , czyli 500 STOP , czyli 152.4 metry, czyli dokladnie tyle , o ile oszukal system kapitan Protasiuk....
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Karkołomny




Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 386
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:14, 05 Lis '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://wpolityce.pl/wydarzenia/39927-a-j.....ormuje-gpc

Cytat:
A jednak środki wybuchowe? Odczyt, który biegli zobaczyli w Smoleńsku, nie pozostawiał wątpliwości - informuje GPC

Z dokumentów dotyczących wyjazdu polskich prokuratorów i biegłych do Smoleńska wynika jednoznacznie: szukano śladów wybuchu w tupolewie, a czytniki urządzeń wykazały bardzo silne stężenie składników występujących w trotylu i nitroglicerynie - informuje Gazeta Polska Codziennie.

Jak napisał dziennik:

biegli, którzy na przełomie września i października br. byli w Smoleńsku, posługiwali się najwyższej klasy specjalistycznym sprzętem, m.in. przenośnymi detektorami IMS (spektrometrami ruchliwości jonów oraz przenośnymi spektrometrami na podczerwień). Wśród nich znajdował się spektrometr Ramana – TruDefender FT, analizator niebezpiecznych substancji chemicznych, pozwalający na jednoznaczną chemiczną identyfikację substancji oraz automatyczną analizę. Wyniki z tego urządzenia otrzymuje się zaledwie w ciągu kilku sekund.



Jak ustaliła GPC eksperci, którzy pojechali do Smoleńska, posługiwali się również detektorem Hardened Mobile Trace, który służy do wykrywania i rozpoznawania drobnych cząsteczek materiałów wybuchowych, narkotyków, chemicznych środków bojowych oraz toksycznych chemikaliów przemysłowych. Materiał do badania pobierany jest w dwojaki sposób: ręcznie oraz automatycznie – przez zasysanie cząsteczek, a odczyt jest natychmiastowy.

Według ustaleń dziennika - odczyt, który biegli zobaczyli w Smoleńsku, nie pozostawiał wątpliwości: wskazał na bardzo silne stężenie substancji wchodzących w skład trotylu, nitrogliceryny, a także innych materiałów wybuchowych.

Redakcja zapewnia, że dysponuje danymi personalnymi wszystkich osób, które pojechały do Smoleńska, by przeprowadzać badania, jednak ze względu na ich bezpieczeństwo nie zdecydowała się ich opublikować.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Gasienica




Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 532
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:02, 05 Lis '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z tego co wczoraj (3 listopada 1012) napisał (do władz RP i Komisji Millera z którą się wielokrotnie komunikował) inż. A. Chronowski z Missisagua w Kanadzie, wynika dość jednoznacznie, że kpt. Protasiuk nie interesował się wskazaniami wysokościomierza barycznego. Ponieważ odległość od ziemi podawaną przez TAWS podawał mu bardzo niedoświadczony nawigator, to jakie osobiste przyrządy miał przed sobą Protasiuk, że tak pewnie zaniżał lot swego samolotu?

Najwyraźniej miał on „trzecie oko”, którym chyba był precyzyjny, amerykański wojskowy GPS, „w który są wyposażone tylko samoloty amerykańskie” (w Rosji, za handel tamtejszą wojskową wersją GPS zwaną GLONASS, grozi pieniężna kara. Co wskazuje, że i amerykański wojskowy GPS można dostać, za odpowiednią opłatą, na „wolnym rynku” . Albo go po prostu przełożyć, do prestiżowej prezydenckiej „tutki”, z posiadanego przez Polskę F16).

Dlaczego wszystkie polskie oficjalne i nieoficjalne osoby, włączając w to produkującego się na str. 117 viewtopic.php?t=11435&start=2900 anonima „armara”, pretendującego iż b. dobrze zna się na lotnictwie i starającego się zdezawuować pracę kompilatorską emerytowanego fizyka, L. Biegalskiego z Kanady, tak uparcie milczą o BANALNYM FAKCIE NIEREGULAMINOWEGO WYKORZYSTYWANIA, PRZEZ ZAŁOGI JAKA ORAZ „TUTKI”, URZĄDZENIA GPS SPRZĘŻONEGO Z TAWS-em?

Cytuję za http://niewygodne.info.pl/mus_remigiusz.htm fragment zeznań, 23 czerwca 2010 r. Remigiusza Musia odpowiadającego na pytania ppłk. Karola Kopczyka:

Cytat:
Jeżeli chodzi o wskazania radiolatarni dalszej znajdującej się przed lotniskiem w Smoleńsku, to nie miałem żadnych zastrzeżeń co do ich wiarygodności. Wskazania tego urządzenia były prawidłowe. (…)

Ponadto opieraliśmy się na wskazaniach GPS. Chciałbym w tym miejscu zeznać, że wskazania GPS w porównaniu ze wskazaniami dalszej radiolatarni różniły się. Gdybyśmy oparli się tylko na wskazaniach GPS, to wyszlibyśmy 50 do 70 metrów z lewej strony od osi pasa. Jeżeli chodzi o GPS do niego wprowadziliśmy dane z tzw. karty podejścia. (…) Określają one topografię lotniska i sposób podejścia i sposób podejścia do lądownia na tym lotnisku, tzn. Siewiernyj w Smoleńsku. Na karcie (…) w lewym górnym rogu znajduje się opis IPU (w języku rosyjskim), tzn. pod nim są współrzędne punktu, które mają odzwierciedlać środek pasa. Na pasie punkt ten zaznaczony jest w formie kółka z krzyżykiem. Te dane – współrzędne zostały wprowadzone przez por. Kowaleczko do GPS. Jeżeli te dane byłyby prawidłowe, to GPS wskazywałby odchylenia w lewą stronę od osi pasa, tak jak by miało miejsce w dn. 10.04.2010r. W trakcie lotu wyglądało to w ten sposób, że GPS nakazywał nam skręcać w lewo, a NPP i IKU nakazywał nam korygować w prawo. Ostatecznie na wysokości bliższej radiolatarni zobaczyliśmy 2XAPM, tzw. bramkę i ona wtedy była jeszcze z prawej w odniesieniu do naszego lotu, por. Wosztyl skorygował wtedy lot. Następnie weszliśmy w bramkę i wylądowaliśmy.


Patrz także: http://wyborcza.pl/1,75478,12788658,Maci.....z2BH0WfcTw
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
armar




Dołączył: 10 Gru 2011
Posty: 553
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:19, 05 Lis '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gasienica napisał:
Ponieważ odległość od ziemi podawaną przez TAWS podawał mu bardzo niedoświadczony nawigator, to jakie osobiste przyrządy miał przed sobą Protasiuk, że tak pewnie zaniżał lot swego samolotu?

Proszę nie zmyślać!
TAWS nie podaje wysokości, gdyż to nie jest wysokościomierz!
Nawigator podawał odczyty z radiowysokościomierza.


Gasienica napisał:
"Ponadto opieraliśmy się na wskazaniach GPS."

Pilot nie ma prawa lądować opierając się na wskazaniach GPS.

Gasienica napisał:
"Chciałbym w tym miejscu zeznać, że [b]wskazania GPS w porównaniu ze wskazaniami dalszej radiolatarni różniły się. Gdybyśmy oparli się tylko na wskazaniach GPS, to wyszlibyśmy 50 do 70 metrów z lewej strony od osi pasa."

To już trzeba by zapytać znawcę prawa o to ile lat powinien odsiedzieć człowiek, który nie poinformował o błędnych wskazaniach urządzeń, na skutek czego mogło dojść do katastrofy ze śmiertelnym skutkiem...
Jeden się powiesił - zobaczymy jak reszta.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Gasienica




Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 532
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:53, 05 Lis '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziękuję „armarowi” za korektę, może coś z jej powodu zrobi nam się jaśniej w rzeczonej sprawie.

Oczywiście, radiowysokościomierz (podobnie jak i dalmierz w poziomie) wchodzi w zestaw TAWS, cytuję z opisu po polsku tego urządzenia: Funkcje zaprogramowane w urządzeniu TAWS tworzą w czterech wymiarach pozycję statku, która obejmują: długość, szerokość geograficzną, wysokość i czas. Dane pobierane są z wysokościomierza (a ściślej radiowysokościomierza), barometru oraz GPS i cyfrowych map kuli ziemskiej. Barometr Protasiuk przeskalował i stąd, według Chronowskiego, te ni w pięć ni w dziesięć „terain ahead” TAWS-a, gdy samolot był jeszcze 400 m nad lotniskiem.

Powinienem zatem dokładnie napisać, że nawigator korzystał z radiowysokościomierza, wchodzącego w skład TAWS. Co ciekawsze, w czytanej przeze mnie pół roku temu reklamie firmy dostarczającej TAWS-y pokazywane są zdjęcia ekranów tego urządzenia, na których widać zarysy terenu, nad którym przelatuje samolot. Czy kpt. Protasiuk wykorzystywał tę funkcję TAWS-a do naprowadzania samolotu na „wirtualne” lotnisko, na jego ekranie z jakichś przyczyn przybliżone o 500 m i o ok. 50 m w bok w lewo (oraz w dół też o 60 m) od rzeczywistego? – bo po takiej trajektorii Protasiuk nań nalatywał, jak zauważa to, nielubiany przez „Armara” fizyk Biegalski. I czy przypadkiem na lotnisku w Smoleńsku też mieli radioodłegłościomierz (radar) sprzężony z GPS, który im podawał odległości od „wirtualnego” samolotu przybliżonego w stosunku do rzeczywistego o 500 m, jak to zauważył tenże Biegalski?

Katastrofa wynikła nie z tego, że załogi Jaka i „tutki” posługiwały się GPS, ale w tym, ze ktoś (kto? może specjalista/agent „armar” wypowie się na ten temat), wyraźnie pozmieniał współrzędne dostarczane przez GPS. Patrz mój artykuł na ten temat 25 kwietnia br (http://markglogg.eu/?p=319); cytuję w nim e-list od Chronowskiego, który w rzeczonej materii ma lepsze rozeznanie niż ja:

Cytat:
„Jak sie cofniemy do wykresu Biegalskiego i jego trajektorii poziomej, to widac, ze kpt. Protasiuk juz przed dalsza (radiolatarnią, 6,1 km od lotniska) leci po “GPS-ie”, rowniotko, rownolegle . (…) Por. Worsztyl (z Jak 40, który ladował pół godziny wcześniej) nastawil wypadkowa GPS i radiokompasu, kapitan Protasiuk nie, kierowal sie tylko GPS. Porucznik Worsztyl powinien byl ostrzec kpt. Protasiuka otwartym tekstem o zmylce GPS , ale bal się zostawiac dowodu stosowania pozaproceduralnych praktyk. Te pozaproceduralne praktyki, czyli stosowanie GPS w ostatniej fazie lotu, to byla indywidyalna inicjatywa mlodych pilotow, system szkolenia w 36 Specpulku nie mial z tym nic wspolnego. Nie mam watpliwosci, ze plk. Szelag (z prokuratury wojsk.) to skoryguje , aczkolwiek bedzie to bolesne dla czolowych politykow, nie mowiac juz o panu Millerze i jego ludziach.”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
armar




Dołączył: 10 Gru 2011
Posty: 553
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:38, 05 Lis '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gasienica napisał:
Oczywiście, radiowysokościomierz (podobnie jak i dalmierz w poziomie) wchodzi w zestaw TAWS

Nie wchodzi.
Wiem, że się czepiam szczegółów, ale to istotne.
TAWS otrzymuje informację o wysokości z wysokościomierza barometrycznego dowódcy - dlatego gdy kapitan przestawił wysokość na swoim wysokościomierzu, to TAWS przestał drzeć głośnik, bo uznał, że samolot "podskoczył" o ~150 metrów w górę i zagrożenie minęło.

Gasienica napisał:
Co ciekawsze, w czytanej przeze mnie pół roku temu reklamie firmy dostarczającej TAWS-y pokazywane są zdjęcia ekranów tego urządzenia, na których widać zarysy terenu, nad którym przelatuje samolot. Czy kpt. Protasiuk wykorzystywał tę funkcję TAWS-a do naprowadzania samolotu na „wirtualne” lotnisko, na jego ekranie z jakichś przyczyn przybliżone o 500 m i o ok. 50 m w bok w lewo (oraz w dół też o 60 m) od rzeczywistego?

Nie, gdyż plan był taki, że nawigator będzie czytał wysokość z radiowysokościomierza zamiast z wysokościomierza barometrycznego, by gdy doczyta do 100 metrów, to samolot znajdzie się 100 metrów nad dnem jaru głębokiego na 60 metrów - a tym samym przy delikatnym "odchodzeniu" samolot wejdzie pod chmury zaczynające się ok. 50 metrów powyżej gruntu. Gdy pilot zgłosiłby wówczas, że widzi reflektory, to otrzymałby zgodę na lądowanie.

Gasienica napisał:
I czy przypadkiem na lotnisku w Smoleńsku też mieli radioodłegłościomierz (radar) sprzężony z GPS, który im podawał odległości od „wirtualnego” samolotu przybliżonego w stosunku do rzeczywistego o 500 m, jak to zauważył tenże Biegalski?

Radar był i podawał odległość od pasa startowego - do pewnej minimalnej odległości przy której pilot już MUSIAŁ widzieć pas startowy (szczegóły: http://museum.radioscanner.ru/avionika/aviomuzejs/rsp_7/rsp_7.html )
Zamiast GPS mieli mapę.

Gasienica napisał:
Katastrofa wynikła nie z tego, że załogi Jaka i „tutki” posługiwały się GPS, ale w tym, ze ktoś (kto? może specjalista/agent „armar” wypowie się na ten temat), wyraźnie pozmieniał współrzędne dostarczane przez GPS.

Powtarzam - pilot NIE MA PRAWA lądować na ślepo posługując się wyłącznie wskazaniami GPS.
Za to jest wyrok - co dokładniej opisano w tym artykule "trotylowej" Rzeczpospolitej: http://www.rp.pl/artykul/473346.html

Do katastrofy doszło dlatego, że Lech Kaczyński nie wyraził zgody na lądowanie na jednym z zapasowych lotnisk.
Nie wyraził zgody, bo najpierw przesunął o godzinę wylot, a następnie spóźnił się pół godziny na ten przesunięty termin, więc nie byłoby czasu na dojazd z lotniska zapasowego położonego w zupełnie innym kraju (na Białorusi).
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3 ... 116, 117, 118 ... 132, 133, 134   » 
Strona 117 z 134

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Samolot z prezydentem rozbił się w Smoleńsku
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile