Piloci myśleli że są na ścieżce, potwierdzał to ruski z wieży. Nie byli na ścieżce co wiadomo (położenie i wysokość samolotu).
Dlaczego ruski i piloci byli pewni, że są na ścieżce i lądowali?
Dlaczego po "odchodzimy" kontynuowali schodzenie?
Może to troche pojebane, ale gdyby lotnisko było bliżej (maeconing), to pasuje. Z tym, że pilot i tak nie powinien lądować bez widoczności pasa.
Ze stenogramu póki co wynika, że zorientowali się że lotniska nie ma dopiero po przyjebaniu w drzewo, więc zadymione musiało być wszystko do poziomu gleby.
_________________ "Nie jest miarą zdrowia być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa"
Piloci myśleli że są na ścieżce, potwierdzał to ruski z wieży. Nie byli na ścieżce co wiadomo (położenie i wysokość samolotu).
Dlaczego ruski i piloci byli pewni, że są na ścieżce i lądowali?
Dlaczego po "odchodzimy" kontynuowali schodzenie?
Może to troche pojebane, ale gdyby lotnisko było bliżej (maeconing), to pasuje. Z tym, że pilot i tak nie powinien lądować bez widoczności pasa.
Ze stenogramu póki co wynika, że zorientowali się że lotniska nie ma dopiero po przyjebaniu w drzewo, więc zadymione musiało być wszystko do poziomu gleby.
problem w tym , że nigdzie nie jest jasno powiedziane , że oni przyjebali w drzewo , tak samo , jak wiadomo , co zerwało linię energetyczną .Czy to oni, czy może ten Ił co latał wcześniej...
_________________ Myśl jest bronią.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20417
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 19:27, 01 Cze '10
Temat postu:
na pewno ufo.
a na poważnie - widać że samolot zatrzymał się na wys 100m i dopiero po pewnym czasie, miast wrócić do góry, postanowił zniżać się dalej...
pewnie pilot, z racji wyjątkowej potrzeby, postanowił sprawdzić jeszcze czy zobaczy ziemię na 40tu... wszak podstawa chmur miała wynosić 50..
no i zobaczył.
zapewne jak był już na 20tu to widział że jest za nisko żeby ominąć górkę. ciekawe tylko przy ilu sobie to uświadomił - tego już się chyba nie dowiemy.
swoją drogą wygląda na to że dziś w wiadomościach nie wspomną już ni słowem o ataku izraelskich terrorystów na konwój z pomocą humanitarną.
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 19:29, 01 Cze '10
Temat postu:
Cytat:
"Piloci w szoku, utracili sterowność"
- Ostatnie 30 sekund lotu i milczenie dowódcy świadczy o tym, że załoga była w szoku, bo utraciła sterowność. Maszyna przestała reagować - uważa Janusz Więckowski, emerytowany pilot, który wylatał na Tupolewie 154 prawie 20 tysięcy godzin.
- Kiedy na wysokości 150 metrów maszyna nie reaguje, to wtedy się nie rozmawia z wieżą, tylko się myśli, dlaczego się tak dzieje. Dlaczego prędkośc schodzenia się nagle powiększa, z 4-5 m/s do 14 m/s. Przecież pilot to nie samobójca - tłumaczył Więckowski.
Jego zdaniem o tym, że samolot mógł utracić sterowność świadczy też fakt, że dysk turbiny drugiego silnika nie był uszkodzony, połamany. - Silnik musiał rozpaść się w powietrzu, a dysk siłą odśrodkową upaść łagodnie na ziemię - uważa emerytowany pilot LOT-u. - Chciałbym, żeby nasi prokuratorzy i nasza komisja sprawdziły, jak pracował drugi silnik - dodał.
Zastanawiał się także dlaczego nikt z członków załogi nie zareagował na komendę wypowiedzianą przez drugiego pilota - Jeżeli ktokolwiek z załogi rzuci komendę, to nikt nie pyta "dlaczego?" - po prostu trzeba to wykonać. Słowa są rzucane jakby na wiatr i nic się nie dzieje - dodał.
"Samolot zbliżał się do ziemi bardzo szybko"
- Zacząłem czytanie od ostatnich stron. Drugi pilot mówi "odchodzimy", a nawigator dalej odlicza wysokość. Mogę wnioskować, że samolot ma prędkość opadania ok. 14 m/s. To jest prędkość niespotykana przy podejściu. Normalnie jest trzy razy mniejsza. Samolot zbliża się do ziemi bardzo szybko - komentował Krzysztof Krawcewicz z "Przeglądu Lotniczego".
- Załoga była zaskoczona tym, co się stało. Nie mam co do tego wątpliwości. Byłbym ostrożny w ferowaniu dalekich wniosków - podkreślał Tomasz Tuchołka z firmy ATM, która produkuje czarne skrzynki.
Po drugie: to tylko scenopis, skąd wiecie czy te ostatnia wyliczanka była wypowiadana spokojnie jakby lądowali czy może z przejęciem lub niedoweirzaniem? kartka papieru nie oddaje emocji
"Fakt" rozmawiał z rosyjskim prokuratorem Aleksandrem Bastrykinem, który słyszał zapis czarnej skrzynki, rejestrującej rozmowy
w kokpicie pilotów z ostatnich 30 minut tragicznego lotu.
To, co opowiedział, potwierdza wstępne ustalenia śledczych, że załoga prezydenckiego tupolewa nie miała żadnych kłopotów technicznych i nie orientowała się, że leci za nisko, aż do chwili, gdy z kabiny zobaczyła las i ziemię - pisze "Fakt".
Gazeta pisze, że tuż przed śmiercią piloci wydając komendy wykrzykiwali do siebie słowa: "Ustawienie" oraz "Wysokość". Zapytania o te parametry - według relacji rosyjskiego prokuratora - mieszały się z odpowiedziami. Ktoś wykrzyczał jakieś liczby, padały chaotyczne zdania.
"Trudno było cokolwiek zrozumieć, słychać było tylko krzyki" - powiedział "Faktowi" prokurator. "I wtedy usłyszałem wyraźne, przerażające okrzyki: Jezu, Jezu!. I było po wszystkim. I koniec, tyle. Tylko tyle..." - dodał.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20417
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 19:38, 01 Cze '10
Temat postu:
Voltar napisał:
Po drugie: to tylko scenopis, skąd wiecie czy te ostatnia wyliczanka była wypowiadana spokojnie jakby lądowali czy może z przejęciem lub niedoweirzaniem? kartka papieru nie oddaje emocji
W zasadzie to nie mam wątpliwości, że ostatnia wyliczanka była wypowiadana z przejęciem i niedoweirzaniem.
Szczególnie, że ten co wyliczał nie trzymał sterów.
Mówili że ujawnią dzisiaj też nagrania. O ile Kaczyński znowu nie jebnie jakiegoś focha i nie skłoni ich do zmiany tej decyzji.
[10:39:07,5 10:39:10,7]mechanizacja skrzydła przeznaczona jest do [niezr.] {gen.Błasik}
Nosz kurwa mać, nawet mega wyszkolony pilot, z dziesiątkami lat doświadczenia, rozpierdoliłby się w takich warunkach!!! Siedzi dziadu w kabinie podczas lądowania i pierdoli belferskie smutki!! Jaki to on kurwa mądry!! Mądrala musi przecież chłopakom zrobić wykład...
Kapitan powinien wypierdolić wszystkich z kokpitu i kontaktować się tylko z załogą - takie są procedury... ale przecież w tym sielankowym locie na wycieczkę z panem prezydentem do lasku pod Smoleńskiem od samego początku procedury były zlane, a w kokpicie panowała kawiarniana atmosfera - pierdolenie o dupie Maryny, ploty i podśmiechujki. Chuje nawet sobie robiły żarty z bioałoruskich kontrolerów... żenada po totalu....
Wygląda na to,że nawigator wypowiada następną liczbę,zanim skończy pierwszą. Próbowałem powtórzyć to tempo i nie udało mi się. Nie jestem taki szybki.
_________________ Ja w cuda nie wierzę, ja na nich polegam .
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 23:01, 01 Cze '10
Temat postu:
Pamiętam jak kiedyś analizowałem zapisy z taśm Rywina:
- stenogramy opublikowane przez GW i Rzplitą były okrojone, wycięto sporo ciekawego tekstu, fragmenty oznaczone jako <niezrozumiałe> dało się zrozumieć itd...
Ach co za pech! Łone chcieli od Więckowskiego, żeby opowiedział im historyjkę zgodną z wcześniejszym zamówieniem, a on im taki numer wyciął i to na żywo! Cóż za skandal!
Ponieważ mainstream nazywa odczytanie stenogramów z Katastrofy pod Smoleńskiem odsłuchaniem, pokusiłem się o krótki artykuł. Chciałbym, żebyście mieli jasność, że żadnych nagrań nikt nie będzie odsłuchiwał. Do nagrań z czarnych skrzynek żaden śmiertelnik nie ma dostępu – nie ma dostępu do niego nawet Rada Bezpieczeństwa Narodowego!
Ponieważ Jerzy Miller w imieniu polskiego rządu podpisał memorandum do Konwencji Chicagowskiej, wszystkie nagrania będą dostępne tylko osobom posiadającym specjalne certyfikaty tajności i na dodatek delegowanym do śledztwa smoleńskiego. W praktyce robi się to tak, że wydawany jest przez ABW lub BBN specjalny certyfikat. Natomiast delegacja do czynności śledczych danej sprawy następuje na wniosek lub za zgodą określonego urzędnika. Nie czarujmy się – osób dopuszczonych do nagrań z czarnych skrzynek prezydenckiego Tupolewa jest bardzo niewiele.
Radzie Bezpieczeństwa Narodowego dostępny jest tylko stenogram. Dokument ten może być przeczytany przez każdego z członków rady osobiście, bądź czytać go może lektor. Popularnie stenogramem nazywamy “zapis papierowy” rozmowy. Profesjonalny stenogram, to zapis rozmowy dokonany pismem stenograficznym.
“Stenografia pisanie skrótowe (za pomocą uproszczonych liter i symboli reprezentujących słowa i wyrażenia), umożliwiające dosłowne zapisywanie przemówień, wykładów, poleceń, treści korespondencji itp.” (Źródło: słownik-online )
Taki właśnie materiał został przekazany stronie polskiej.
Nagrania z czarnych skrzynek będą tajne – Polska i Rosja podpisały memorandum
Czytałem kiedyś książkę Grahama Mastertona tytuł, o ile pamiętam, "Bezsenni", w której pilot śmigłowca przewożący na swoim pokładzie wpływowego polityka rozbił się dokładnie w takim miejscu, w jakim zostało mu to zaprogramowane w czasie seansu hipnozy. Nie, żebym wierzył w takie historie, ale mam wrażenie, że z pilotów na siłę chce się zrobić szaleńców.
Komentarz do artykułu na stronie niepoprawni.pl/blog/509/pplk-bartosz-stroinski-podpisalem-inny-dokument
"01.06. Moskwa (PAP/Media) - Informując o opublikowaniu w Polsce stenogramu rozmów w kabinie pilotów Tu-154M, telewizja państwowa Rossija zwróciła uwagę, że Rosja oficjalnie nie potwierdziła jego autentyczności. Według stacji, nie uczyni tego do końca badania przyczyn katastrofy."
Czyli mamy potwierdzoną kopię nieautentycznego materiału.
Jest pysznie!
Bimi z limitem jednego komentarza nie moge sobie za duzo pozwolic wiec prosimy Ciebie o komentarz... Tylko konstruktywne argumenty dozwolone. Mowienie "nie i huj, wypadek zostal spowodowany przez pilotow" jest dalece nie wystarczajace. Nie przepadam za Kaczorami, ale jak dazymy do prawdy to dazymy do niej bez zadnych kompromisow. Chyba ze to forum to KC PRAWDA
Czyli mamy potwierdzoną kopię nieautentycznego materiału.
Jest pysznie!
@Kociu99, twoja prostolinijność martwi mnie.(jak ty sobie dajesz radę w zyciu ? )
Zgodnie z normami prawa MAK nie może (pod karą międzynarodowych sankcji ) upubliczniać treści zapisów czarnych skrzynek.
Ograniczenia te nie dotyczą innych podmiotów ,np polskich urzędów bo one nie są zobligowane tymi przepisami prawa które "wiąże ręce" MAK-owi.
Brak "autoryzacji" MAK-u na udostępnionych i upublicznionych wczoraj w Polsce stenografach, to kruczek prawny.Rozumiesz co to "kruczek prawny" ? MAK dał ale oficjalnie nie dał .
martwisz się zupełnie niepotrzebnie, radę w życiu daję sobie całkiem dobrze i nie wiem co to ma wspólnego z tematem ale dziękuję za Twoje zainteresowanie.
Doskonale zdaję sobie sprawę z tego co napisałem i człowiek myślący nie będzie miał problemu z odczytaniem moich intencji. Twój komentarz jest bez sensu ale jak zauważyłem to nie pierwszy taki twój przejaw. To jest mój pierwszy i ostatni post w "dyskusji" z Tobą, która niczego nie wnosi a nie mam ani ochoty ani w zwyczaju wdawać się w rozmowy z Tobą a już tym bardziej tłumaczyć się ze swoich postów - wybacz.
Bimi z limitem jednego komentarza nie moge sobie za duzo pozwolic wiec prosimy Ciebie o komentarz... Tylko konstruktywne argumenty dozwolone. Mowienie "nie i huj, wypadek zostal spowodowany przez pilotow" jest dalece nie wystarczajace. Nie przepadam za Kaczorami, ale jak dazymy do prawdy to dazymy do niej bez zadnych kompromisow. Chyba ze to forum to KC PRAWDA
Jeżeli jeszcze tego nie zauważyłeś to jest to forum BIMI PRAWDA, ale wiesz, jego piaskownica, to i jego zasady. W moim odczuciu w tej sprawie pewnie admin ma rację, bo raczej wszystko wskazuje na to że były to błędy pilotów spowodowane presją bezpośrednich przełożonych. Nie poradzili sobie w trudnych warunkach atmosferycznych przy nieciekawym ukształtowaniu terenu i tyle. Być może coś do tej układanki błędów, zaniechań, łamań procedur itd. dorzucili kontrolerzy, ale to już tylko gdybania.
Czyli mamy potwierdzoną kopię nieautentycznego materiału.
Jest pysznie!
@Kociu99, twoja prostolinijność martwi mnie.(jak ty sobie dajesz radę w zyciu ? )
Zgodnie z normami prawa MAK nie może (pod karą międzynarodowych sankcji ) upubliczniać treści zapisów czarnych skrzynek.
Ograniczenia te nie dotyczą innych podmiotów ,np polskich urzędów bo one nie są zobligowane tymi przepisami prawa które "wiąże ręce" MAK-owi.
Brak "autoryzacji" MAK-u na udostępnionych i upublicznionych wczoraj w Polsce stenografach, to kruczek prawny.Rozumiesz co to "kruczek prawny" ? MAK dał ale oficjalnie nie dał .
misiek zrozum co piszesz, MAK nie udostepnia skrzynek bo nie mam do tego prawa bez zgody strony polskiej, oczywicie moze to zrobic polski rzad. Nie potrzeba zadnego kruczka prawnego, poprostu mak przekazuje to rzadowi rp, a ten to oficjalnie udosténia badz utajnia.
TO co zrobil mak to pokazal stenogramy nie biorac jednoczesnie za nie odpowiedzialnosci.
Przypominam po wypadku biaoruskiego su27 przekazalimy skrzynki i sledztwo biaorusi.
_________________ Kiedy wyeliminuje się wszytko co niemożliwe, cokolwiek pozostanie, choćby nie wiem jak nieprawdopodobne, musi być prawdą."
Pietrzak: Komunikaty kontrolerów mogły wprowadzić w błąd pilotów Tu-154
Dzisiaj, 2 czerwca (11:02)
To rosyjski kontroler z wieży na lotnisku w Smoleńsku utwierdzał załogę prezydenckiego tupolewa w przekonaniu, że maszyna jest w bezpiecznym położeniu - podkreśla w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Mariuszem Piekarskim były dowódca 36. Pułku Lotnictwa Transportowego pułkownik Tomasz Pietrzak. Piloci Tu-154 mieli podstawy, by zignorować sygnał alarmowy TAWS - dodaje.
Pułkownik Tomasz Pietrzak przyznaje, że komunikat "Pull up" ("Nabieraj wysokości") jest dla pilotów najważniejszy, ale inne dane mogły spowodować, że nie zaufali komputerowi (jeśli faktycznie nie zaufali...).
Piloci mogli pominąć sygnał TAWS, uważając, że system komputerowy wprowadza w błąd. Po pierwsze - jak zaznacza płk Pietrzak - komputer nie miał najprawdopodobniej cyfrowej mapy lotniska. Wiedząc to, piloci mogli założyć, że system TAWS w tych warunkach będzie się mylił, bo jest zaprogramowany na ciśnienie na poziomie morza, a nie od elewacji płyty lotniska.
Pierwszy sygnał jest na 400 metrów, więc bardzo wysoko. Był to fałszywy sygnał, który był uruchomiony. Natomiast załoga wiedząc, że jest to nierealne ostrzeżenie kontynuował podejście do lądowania - wyjaśnia. W przekonaniu, że system TAWS się myli pilotów mogły utwierdzić komunikaty z wieży.
Reklama
Według Pietrzaka, błędem było montowanie tak nowoczesnych, amerykańskich systemów w tak przestarzałych, radzieckich maszynach jak Tu-154.
Uspokajające komunikaty załoga słyszała trzykrotnie
Uspokajające stwierdzenia kontrolera, hasło "na kursie i na ścieżce" załoga tupolewa w ostatniej minucie lotu słyszała trzy razy - na 4, 3 i 2 kilometry przed progiem pasa. A to oznacza że według kontrolera lotu samolot podchodził zgodnie z prawidłowym położeniem; że tak właśnie pokazywały przyrządy i radary kontrolera.
Czyli utrzymując ścieżkę trzystopniową schodzą do lądowania, czyli wszystko jest ok. - tłumaczy pułkownik Tomasz Pietrzak. Także wysokość. Jest to taka wirtualna kreska na radarze kontrolera, który porównuje wysokość samolotu. On więc to widzi: jak mu się to zgadza, pokrywa mu się w zakresie tej kreski, tej tolerancji, to mówi ok. Jeśli byłoby coś nie tak, to powiedziałby: skręćcie w prawo, w lewo, nabierzcie wysokości, zniżcie. To, co powiedział na końcu: horyzont, horyzont.
Zastanawiające dla pułkownika Pietrzaka jest, dlaczego tak późno kontroler komunikował "horyzont", czyli, że samolot jest zbyt nisko. A to - jak dodaje - wymaga informacji, co działo się na wieży w Smoleńsku, na jakim sprzęcie pracował kontroler lotu i czy był to sprzęt sprawny.
Wczoraj rząd ujawnił stenogramy rozmów polskich pilotów - zawierają ostatnie 38 minut lotu tupolewa. Rozmowy w kokpicie zostały spisane przez Międzypaństwowy Komitet Lotniczy w Moskwie.Zapis w poniedziałek przywiózł z Rosji do Warszawy szef MSWiA Jerzy Miller. Wiele fragmentów wciąż nie zostało zidentyfikowanych. Są również problemy z rozpoznaniem wszystkich rozmówców. W kokpicie słychać, oprócz załogi, również dyrektora protokołu dyplomatycznego Mariusza Kazanę i generała Andrzeja Błasika.
Artykuł pochodzi z kategorii: Raport: Katastrofa 10 kwietnia
Przejdź na początek artykułu
Mariusz Piekarski
RMF FM
_________________ "Nie jest miarą zdrowia być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa"
misiek zrozum co piszesz, MAK nie udostepnia skrzynek bo nie mam do tego prawa bez zgody strony polskiej, oczywicie moze to zrobic polski rzad. Nie potrzeba zadnego kruczka prawnego, poprostu mak przekazuje to rzadowi rp, a ten to oficjalnie udosténia badz utajnia.
TO co zrobil mak to pokazal stenogramy nie biorac jednoczesnie za nie odpowiedzialnosci.
Przypominam po wypadku biaoruskiego su27 przekazalimy skrzynki i sledztwo biaorusi.
Zdaje mi się że od natoku pseudo informacji zawartych w mnożących się ostatnio blogach i radiomaryjnych peror,mało kto już odróżnia czym jest śledztwo prowadzone przez prokuratura FR,czym jest śledztwo prowadzone przez prokuratutę RP a czym czynności wyjaśniające MAK.
Dobrzy jest usystematyzować sobie te pojęcia ,tym bardziej że już jakiś czas temu był ku temu okazja.
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 15:45, 02 Cze '10
Temat postu:
z tego wykresu wynika jasno, że załoga została wprowadzona w błąd przez wąwóz
pytanie jak można lądować na lotnisku nie znając rzeźby terenu przed nim???
po przejrzeniu pozostałych schematów mozna powiedzieć jeszcze jedno - samolot niemalże nurkował schodząc znacznie szybciej zamiast wolniej ze względu na trudne warunki
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20417
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 16:31, 02 Cze '10
Temat postu:
Amielin skubany robi dobre rysunki - jedną kreską obalił moją teorię, że zatrzymali się na 100metrach.
Tak jak napisał Volatr; wąwóz ich zgubił - ziemia im uciekała i przez to za szybko się zniżał. Gdy się zorientował w sytuacji było już za późno aby z tego wyjść.
Zbieg okoliczności.
Na forum o EMP zapytałem się jakiś czas temu o możliwość jego użycia 10 kwietnia :
Cytat:
Can EMP effect a plane? YES
Would a plane in bad weather be more vulnerable? YES
Can you produce EMP with nuclear weapon? YES
From what I understand, the Polish aircraft was in bad weather, close to airfield (and ground). If its instruments suddenly failed or were upset and had to reboot... VERY bad timing... could easilly cause a crash.
Of course, how someone hit it with an EMP Pulse is a BIG technical question. EMP generators that are man-portable would have to be on the plane... and then normal explosives would be more efficient.
A big EMP generator on the ground? Sounds like movie plot
So... while not impossible, sounds highly improbable and more like a James Bond movie plot than reality.
Of course, I've never been a conspiracy theorist...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów