Wysłany: 14:01, 25 Mar '10
Temat postu: Kolejny bankrut Eurolandu - Portugalia
W kolejce do upadku czekają następne państwa.
Kurs euro do dolara spadł do najniższego poziomu od maja 2009 roku. I to w ciągu jednego dnia. Powód? Kolejny kraj Unii - po Grecji - wpadł w tarapaty. Według specjalistów Portugalia ma chorą gospodarkę - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".
Ocenę wypłacalności Portugalii obniżyła renomowana agencja ratingowa Fitch. Powodem kłopotów tego kraju - podobnie jak w przypadku Grecji, jest wysoki deficyt budżetowy i dług publiczny.
Eksperci wskazują, że prognozy Lizbony dotyczące wzrostu gospodarczego są zbyt optymistyczne, a proces uzdrowienia finansów publicznych nie będzie przebiegał tak łatwo jak sądzi portugalski rząd.
Na reakcję rynków nie trzeba było długo czekać. Kurs euro do dolara spadł aż o 1 proc. Rzadko się zdarza, żeby do takiego spadku doszło w ciągu jednego dnia - mówi Marek Rogalski, analityk DM BOŚ.
Analitycy przestrzegają, że to nie koniec gospodarczych tąpnięć w Unii Europejskiej. Także Hiszpania i Irlandia niebawem mogą potrzebować pomocy Brukseli. W obu państwach deficyt budżetowy jest wysoki, a zadłużenie szybko wzrasta.
Pewnie zaraz beda proponowac Polsce przystapienie do strefy Euro na zajebistych warunkach. To jak obietnica darmowej flaszki podczas imprezy na tonacym okrecie.
- Polska jest gotowa uczestniczyć w pomocy dla pogrążonej w tarapatach finansowych Grecji, jeśli będzie to mechanizm całej UE, a nie tylko strefy euro - powiedział przed szczytem UE w Brukseli premier Donald Tusk.
Unijni liderzy na rozpoczynającym się dziś szczycie powinni zdecydować o przyznaniu Grecji finansowego wsparcia. Spotkanie przywódców 27 państw potrwa dwa dni.
- Czytelny sygnał płynący z Brukseli o możliwym wsparciu jest absolutnie niezbędny. Bez niego sytuacja może się radykalnie pogorszyć, większość uczestników i obserwatorów uważa, że stan jest poważny, to nie są żarty - mówił szef polskiego rządu.
Ewentualne wsparcie, w formie dwustronnych pożyczek, gotowe są przekazać kraje strefy euro. Jedynie Niemcy były do tej pory przeciwne. Zdaniem premiera Tuska, jeśli zapadłaby decyzja o unijnym wsparciu, a więc włączającym także kraje, które nie mają wspólnej waluty, to Polska mogłaby się zaangażować. - W ramach naszych możliwości bylibyśmy gotowi uczestniczyć w takim solidarnym pakiecie pomocy - powiedział Donald Tusk.
Rano w Bruskeli premier spotkał się z liderami Grupy Wyszehradzkiej oraz szefem Komisji Europejskiej Jose Barroso. Po południu będzie uczestniczył w szczycie Europejskiej Partii Ludowej, a później weźmie udział w unijnym szczycie.
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 15:31, 25 Mar '10
Temat postu:
Polska nie jest w strefie Euro i też jest bankrutem, wystarczy być w samej UE...
2010 r.: 88 mld zł całkowitego deficytu (nie licząc 8 mld pożyczek wypchniętych poza budżet), w tym 22 mld z tytułu OFE i 44 mld deficytu na rachunku unijnym !!! (składka 14, współfinansowanie 15, deficyt na programach operacyjnych - 15 mld zł)
Do tego dochodzi dziwaczna polityka NBP i brak wpłaty zysku od kilku lat (tworzone są rezerwy w tej chwili już na kilkanaście mld zł)
Ale winę za deficyt zrzuca się na "kryzys".
Inne warunki w UE, brak "reformy" emerytalnej i bylibyśmy nawet na plusie...
Portugalia prosi o pomoc finansową Unię Europejską
Decyzja zapadła podczas nadzwyczajnego posiedzenia rządu, zwołanego w środowy wieczór. Już przed spotkaniem komunikat o konieczności wystąpienia o taką pomoc przekazał prasie minister finansów Fernando Teixeira dos Santos.
Nasz kraj poprzez nierozważne działania wewnętrzne został wpędzony w trudną sytuację na rynkach finansowych - stwierdził minister.
Teixeira dos Santos miał na myśli decyzję portugalskiego parlamentu z końca marca. Opozycyjne partie nie zgodziły się wówczas na zaproponowany przez gabinet Socratesa pakiet oszczędnościowy. Przewidywał on m.in. obniżenie o 10 proc. największych emerytur, zamrożenie płac i ograniczenie refundacji leków. Premier bezradnego rządu mniejszościowego chwilę później podał się do dymisji. - To wy będziecie winni kryzysu - komentował decyzję Socrates, zwracając się do piątki opozycyjnych partii, które utrąciły projekt.
Portugalia po Grecji i Irlandii jest trzecim krajem, który chce skorzystać z pomocy Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Analitycy oceniają, że kraj będzie potrzebował ok. 80 mld euro. W kwietniu potrzebuje ok. 4,3 mld euro na wykup obligacji, w czerwcu - 4,9 mld. Nie jest jasne, ile gotówki ma Portugalia, ale specjaliści są zdania, że nie byłoby jej stać na czerwcową spłatę.
Przewodniczący Komisji Europejskiej José Manuel Barroso, były premier Portugalii, oświadczył, że Unia bezzwłocznie odpowie na apel Socratesa. - To odpowiedzialna decyzja - skomentował prośbę o pomoc rządu unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych Olli Rehn.
Od dawna zanosiło się na to, że ten jeden z najmniejszych i najsłabszych gospodarczo krajów strefy euro będzie potrzebował pomocy. Socrates stwierdził, że "to bardzo trudny moment dla kraju, ale mogłoby być tylko gorzej, gdyby nie podjęto żadnych działań". Mówił, że skorzystanie z pomocy UE i MFW to "ostatnia deska ratunku" dla państwa, które od roku broniło się przed proszeniem o tę pomoc.
Deficyt budżetowy Portugalii za rok 2010 wyniósł 8,6 proc. produktu krajowego brutto, czyli więcej niż prognozowane przez rząd 7,3 proc. PKB.
Prośba Portugalii pojawiła się kilkanaście godzin przed decyzją Europejskiego Banku Centralnego o podwyżce stóp procentowych - pierwszej od wybuchu kryzysu finansowego w 2008 roku. Poprzedziła ją aukcja portugalskich obligacji, które sprzedały się po bardzo wysokiej cenie. W poprzedniej rynki płaciły po 4,33 proc, w środowej - już prawie 6 proc.
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,9390.....nsowa.html
Portugalski rząd zapewnia, że nie prowadzi rozmów z UE ws. pomocy finansowej
Portugalia nie chce pożyczać od Unii
Cytat:
Portugalski rząd zdementował w środę informacje jakoby prowadził z partnerami europejskimi negocjacje na temat otrzymania doraźnej pomocy finansowej. Doniesienia na ten temat określił jako "plotki pozbawione podstaw".
- Nie ma żadnych kontaktów tego rodzaju - oświadczył tymczasowy rząd premiera Jose Socratesa. Ministerstwo finansowe zapewniło, że Portugalia jest w stanie wypełnić swe zobowiązania finansowe. Od wielu dni część sektora bankowego apelowała do rządu o zaciągnięcie doraźnej pożyczki, zapewniającej finansowanie do czasu zaplanowanych na 5 czerwca wyborów parlamentarnych.
Pomimo dementi ze strony Brukseli, która zaznacza, że przyznanie takiej pomocy może nastąpić tylko pod pewnymi ściśle określonymi warunkami, niektóre media informują w środę, że Lizbona już prowadzi negocjacje z Unią Europejską.
Od 24 marca w Portugalii trwa kryzys polityczny po dymisji rządu Socratesa. Ustąpienie socjalistycznego gabinetu nastąpiło na skutek braku poparcia parlamentu dla planu oszczędnościowego rządu.
Krótkoterminowa pożyczka byłaby niezależna od skorzystania przez Portugalię z programu ratunkowego, co - zdaniem wielu ekonomistów - jest praktycznie nieuniknione.
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 1301
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 23:06, 07 Kwi '11
Temat postu:
Że niby co? ???? Kurs euro do dolara najniższy od - przepraszam, od KIEDY???
(kiedy spadł? w nocy?? nie słyszałem... akurat 25 marca kiedy pisałeś swego posta z kursem euro do dollara nic sie szczególnego nie działo, a twoja [dez]informacja była chyba lekko spóźniona - o jakieś dwa miesiące? - owszem, był spadek euro do dolara ale w styczniu!)
Skąd wyssałeś te informacje doktorze hoo?
Nie wiem skąd tacy jak ty biorą i po co sieją podobną histeryczną dezinformację, pardon - bzdury!?
w celu bliższego przyjrzenia się kursom walut na przestrzeni ostatnich lat warto spojrzeć tu:
https://www.walutomat.pl/rates.php
Najpierw wypisuje się coś kompletnie wyrwanego z dziury w sedesie, oczywiście inni nie mają nawet ochoty tego sprawdzać, poprawiać nie ma komu, bo klepiących bzdety więcej niż minut na zegarze, ale do komentowania wszyscy chętni.
Rzadko się zdarza aby kurs spadł Aż O Jeden Procent.. W Ciągu Jednego Dnia? Twierdzą Analitycy? Ciekawe... [a potem - jak widać na załączonym obrazku - odbił się prędziutko do poprzedniego stanu, o czym analitycy już skwapliwie nie wspominają!]
Że niby co? ???? Kurs euro do dolara najniższy od - przepraszam, od KIEDY???
(kiedy spadł? w nocy?? nie słyszałem... akurat 25 marca kiedy pisałeś swego posta z kursem euro do dollara nic sie szczególnego nie działo, a twoja [dez]informacja była chyba lekko spóźniona - o jakieś dwa miesiące? - owszem, był spadek euro do dolara ale w styczniu!)
Skąd wyssałeś te informacje doktorze hoo?
Nie wiem skąd tacy jak ty biorą i po co sieją podobną histeryczną dezinformację, pardon - bzdury!?
w celu bliższego przyjrzenia się kursom walut na przestrzeni ostatnich lat warto spojrzeć tu:
https://www.walutomat.pl/rates.php
Najpierw wypisuje się coś kompletnie wyrwanego z dziury w sedesie, oczywiście inni nie mają nawet ochoty tego sprawdzać, poprawiać nie ma komu, bo klepiących bzdety więcej niż minut na zegarze, ale do komentowania wszyscy chętni.
Rzadko się zdarza aby kurs spadł Aż O Jeden Procent.. W Ciągu Jednego Dnia? Twierdzą Analitycy? Ciekawe... [a potem - jak widać na załączonym obrazku - odbił się prędziutko do poprzedniego stanu, o czym analitycy już skwapliwie nie wspominają!]
(Ludzie to może skupujmy dolary? Euro takie słabee...)
Wysłany: 14:01, 25 Mar '10 Temat postu: Kolejny bankrut Eurolandu - Portugalia _________________ Kiedy wyeliminuje się wszytko co niemożliwe, cokolwiek pozostanie, choćby nie wiem jak nieprawdopodobne, musi być prawdą."
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 1301
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 01:05, 08 Kwi '11
Temat postu:
no i co? jeden rok w tą czy we w tą co za różnica? Kurs euro do dolara rok temu rzeczywiście osiągnął rok temu w marcu najniższy poziom od maja 2009 ale, primo - nie stało się to w jeden dzień, duo primo - potem spadki były jeszcze większe, tercio duo - i co? Portugalia nie zbankrutowała... dlaczego? Bo Państwo nie może zbankrutować! To całe straszenie bankructwem tego czy innego państwa ma na celu jedynie wywołanie psychospołecznego przyzwolenia do spekulacji, drożyzny inflacji itd. Omamienie bezmózgiej masy pospólstwa rzekomym tzw. zadłużeniem wewnętrznym aby siedzieli cicho i wiedzieli że tym razem muszą iść zagłosować na KNW [kolejną nową partię].
_________________ w_Królestwie_TV http://www.metrykakoronna.org.pl/
#zdejmijMaske i #wyjdźZchaty
To bardziej na zagladzanie wyglada niz straszenie.
Cytat:
Rząd upadł, nikt nie chce wprowadzać ostrych cięć, a organizacje międzynarodowe zmniejszają wiarygodność Portugalii. Nic więc dziwnego, że nikt już nie wątpi, że Lizbona nie poprosi o pomoc. Unia zastanawia się więc, jak uratować kraj przed bankructwem.
Czytam te dziennikarskie brednie i oczom nie wierzę, jakie "międzynarodowe organizacje" ?, chodzi o prywatne firmy ratingowe, które mają swój interes, by wpływać na rynek przez swoje oceny ! A skretyniali politycy powinni wprowadzić podatek od transakcji finansowych, a nie wciskać "pomoc" krajom, które tego nie chcą. Łatwiej oczywiście podnieść VAT, niż narazić się swoim sponsorom.
Cytat:
2 marca 2011 r.
"Chcemy sami rozwiązać nasze problemy" - powiedział Socrates na konferencji prasowej po spotkaniu z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Dodał, że celem na 2011 r. jest zmniejszenie deficytu budżetowego poniżej średniego poziomu w UE, do ok. 4,6 proc.
Według Socratesa Unia Europejska powinna znaleźć wspólną odpowiedź na kryzys wspólnej waluty.
Unia przeznaczy na stabilizację euro 500 mld euro, dwa razy więcej niż zakładano
15 lutego 2011 r.
Podwojenie funduszu
Oznacza to, że środki dostępne w ramach mechanizmu, który ma zacząć działać od 2013 roku, będą dwa razy większe niż w ramach istniejącego tymczasowego funduszu. Wynosi on 440 mld euro, ale jego zdolności pożyczkowe już tylko 250 mld euro - reszta jest bowiem potrzebna jako gwarancje, że unijne pożyczki dostaną na rynkach finansowych najwyższą ocenę AAA, co wiąże się z korzystnymi warunkami kredytów.
Ministrowie finansów chcą zresztą podnieść te zdolności pożyczkowe obecnego funduszu do 440 mld euro - by uspokoić rynki finansowe i zwiększyć gotowość do wsparcia kolejnych, po Grecji i Irlandii, krajów, jak np. Portugalia czy Hiszpania.
Wakacje skończone. Rozpoczyna się sezon protestów:
Cytat:
Portugalczycy wciąż protestują przeciwko rządowi
Kolejny dzień protestów w Lizbonie. Tysiące osób wyszły na ulice, by sprzeciwić się antykryzysowym posunięciom rządu. Tym razem protesty zorganizowano przed pałacem prezydenckim, gdzie odbyło się posiedzenie rady stanu z udziałem głowy państwa i członków rady ministrów.
Polityków, którzy przybyli na spotkanie przywitały wrogie okrzyki tysięcy osób, sprzeciwiających się podwyższeniu obowiązkowej składki na ubezpieczenie spoleczne. Momentami atmosfera była bardzo nerwowa, kilkukrotnie odpalano głośnie petardy, zebrani śpiewali też pieśni, które w latach 70-tych stały się symbolami goździkowej rewolucji a członków rządu określali mianem "złodziei". Protestujący domagali się dymisji rządu i zmiany antykryzysowej polityki, na której - ich zdaniem - tracą przede wszystkim najbiedniejsi obywatele.
Tymczasem w pałacu prezydenckim w Belem politycy rozmawiali o najnowszych planach oszczędnościowych, których najważniejszym punktem jest podwyższenie składki ubezpieczeniowej opłacanej przez pracowników z 11 do 18 procent, przy jednoczesnym obniżeniu części płaconej przez pracodawcę z niespełna 24 do również 18 procent. Te zapowiedzi wzbudziły ostry sprzeciw opozycji, związków zawodowych, organizacji społecznych a nawet pracodawców, którzy uznali, iż zmiany nie przyczynią się do zmniejszenia galopującego bezrobocia. Media spekulują, że rząd jest gotów ugiąć się pod krytyką i zwolnić z podwyżek najmniej zarabiające osoby.
Źródło: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Portugal.....41644.html
PORTUGALIA: TŁUMY ŚWIĘTUJĄ NA ULICACH UPADEK NEOLIBERALNEGO RZĄDU 11.11.2015
We wtorek po zaledwie 11 dniach urzędowania centro-prawicowego rządu parlament wyraził wobec niego wotum nieufności. Wszystko dzięki sojuszowi komunistów, socjalistów i nowej lewicy. Trwa karnawał przeciwników austerity.
– Zjednoczeni jesteśmy niezwyciężeni – krzyczał tłum, wiwatujący z powodu ustąpienia mniejszościowego neoliberalnego rządu, odpowiedzialnego za ostatnie cztery lata polityki drastycznych cięć. Do zaprzysiężenia Pedra Passosa Coelho, który pełnił funkcję premiera przez ostatnie cztery lata, doszło ponownie niecałe dwa tygodnie temu. Sprawa była o tyle kontrowersyjna, że rząd nie miał większości, a podejmujący ostatecznie decyzję prezydent Anibal Cavaco Silva wywodzi się z tego samego ugrupowania co ustępujący właśnie rząd. Do upadku centroprawicy doprowadziło zjednoczenie się partii socjalistycznej, Bloku Lewicy i sojuszu komunistów i zielonych. Na nowego premiera typowany jest Antonio Costa, przewodniczący socjalistów, były burmistrz Lizbony i syn komunistycznego poety.
Partia Socjaldemokratyczna (w rzeczywistości konserwatywno-liberalna) w ciągu ostatnich czterech lat doprowadziła Portugalię na skraj przepaści. Kraj, który podobnie jak Hiszpania, Grecja czy Irlandia znalazł się w pułapce euro i rosnącego zadłużenia, co do joty realizował politykę europejskich mocodawców. Coelho obniżał pensje i emerytury; Portugalczycy doświadczyli najwyższej w historii podwyżki podatków. Dokonano ogromnych cięć w edukacji, transporcie i opiece zdrowotnej. Bezrobocie wynosi obecnie 12 proc., wśród młodych ponad 30. Jedna piąta obywateli żyje poniżej granicy ubóstwa, dysponując rocznie kwotą poniżej 5 tys. euro. W ciągu ostatnich czterech lat kraj, który w sumie liczy 10 mln obywateli, opuściło prawie 500 tys. osób.
Program, jaki zamierza realizować nowy rząd brzmi imponująco – Costa chce dążyć do zażegnania nierówności dochodowych (które należą do jednych z największych w Unii Europejskiej) m.in. poprzez podniesienie pensji minimalnej, która w tej chwili jest najniższa ze wszystkich krajów Europy Zachodniej. Stanowczo sprzeciwia się prywatyzacji wodociągów i transportu publicznego. Jednocześnie przyszły premier zaraz po głosowaniu zapewniał, że Portugalia nie zamierza wchodzić w podobny do greckiego spór z Brukselą. Wydaje się, że bez wypowiedzenia umów, narzucających Portugalii neoliberalną politykę w zamian za transze, w teorii pomagające poradzić sobie z rosnącym zadłużeniem, Costa nie ma szans spełnić swoich obietnic. Dużo mniej spolegliwe wobec UE są mniejsze ugrupowania – zarówno Blok Lewicy, który niespodziewanie zdobył aż 10 proc. głosów i stał się trzecią siłą w Sejmie, wyrósł przede wszystkim na sprzeciwie wobec austerity, jak i komuniści, chcą odrzucenia unijnego szantażu. Costa mimo to zapowiada, że nie ma powodu wątpić w stabilność jego rządu. W sumie portugalska lewica zdobyła w ostatnich wyborach 62 proc. głosów.
Portugalski bank CGD otrzyma dofinansowanie 25.08.2016 Reuters
Komisja Europejska i Portugalia doszły do porozumienia w kwestii dokapitalizowania na warunkach rynkowych borykającego się z problemami państwowego banku CGD przewidując zastrzyk gotówki w kwocie 2,7 mld euro z państwowych funduszy i prawie tyle samo w zadłużeniu i kapitale.
Foto: Reuters Siedziba Caixa Geral de Depositos w Lizbonie
Portugalia wciąż odczuwa skutki ratowania dwóch banków w 2014 i 2015 roku, które podważyły zaufanie inwestorów. Caixa Geral de Depositos (CGD) jest największym bankiem w kraju pod względem aktywów, a teraz musi podwyższyć kapitał z powodu ogromnej liczby złych pożyczek.
Rząd od miesięcy negocjował z Brukselą przekonując, że dofinansowanie nie jest traktowane jako pomoc państwa i nie wpływa na deficyt budżetowy, który Lizbona obiecała obniżyć z 4,5 proc. produktu krajowego brutto w ubiegłym roku do 2,5 proc. w roku bieżącym.
- To w Europie innowacyjne porozumienie. To dobra wiadomość nie tylko dla CGD, ale dla całego portugalskiego sektora bankowego – powiedział podczas konferencji prasowej minister finansów Mario Centeno, dodając, że nie spodziewa się wpływu dofinansowania na deficyt.
Rzeczniczka Komisji Europejskiej powiedziała, że planowane dokapitalizowanie przyniesie na tyle wystarczająco wysoką stopę zwrotu, że nie będzie traktowane jako pomoc państwa.
Plan zatwierdzony we wtorek umową między Centeno i Unijną komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager ma na celu przywrócenie bankowi długoterminowego prawidłowego funkcjonowania przez cięcie kosztów, poprawę efektywności i wprowadzenie środków zmniejszających ryzyko.
Plan musi jeszcze zostać sformalizowany i zatwierdzony przez kolegium komisarzy Unii.
Zgodnie z warunkami umowy Portugalia wypłaci CGD 2,7 mld euro, przetransferuje warte 500 milionów akcje ParCaixa i przekształci 960 milionów euro w obligacjach przymusowo zamiennych w kapitał.
CGD zobowiązał się podwyższyć swój kapitał o miliard euro poprzez emisję długu podporządkowanego, co oznacza, że prywatni inwestorzy mogą pomóc w zwiększeniu kapitału banku nie stając się udziałowcami.
Bank otrzymał państwowe dofinansowanie w 2012 roku w postaci obligacji przymusowo zamiennych na kwotę 1,65 miliarda euro. Inne portugalskie banki również otrzymały w tej formie pomoc, a potem zwróciły rządowi większość pożyczek.
W pierwszej połowie roku CGD odnotował straty netto w wysokości 205 milionów euro z powodu rezerw na złe kredyty. W czerwcu rząd zlecił niezależny audyt w CGD po zarzutach o nieprawidłowościach przy udzielaniu kredytów.
Kaddafi zdeponował w portugalskim banku 1,3 mld euro 21.10.2011
FOT. PAP/EPA
Muammar Kadafi ulokował na rachunkach w portugalskim banku Caixa Geral de Depositos (CGD) 1,3 mld euro - ujawnił dziennik Publico. Pierwsze konto zabity dziś libijski dyktator otworzył w 2008 roku w okresie bliskiej współpracy z Portugalią.
- Chociaż władze CGD odmówiły w tej sprawie komentarza, potwierdziliśmy informację, że pierwsza transza pieniędzy przesłanych do Portugalii pochodziła ze środków libijskich funduszy inwestycyjnych, zdeponowanych pierwotnie na kontach w Szwajcarii - napisał lizboński dziennik.
Decyzja o transferze pieniędzy do CGD miała być elementem retorsji zastosowanych przez Libię wobec Szwajcarii, której policja latem 2008 roku aresztowała Hannibala Kaddafiego, najmłodszego syna dyktatora, oskarżonego o znęcanie się nad służącymi w jednym z luksusowych hoteli w Genewie.
Jak dowiedział się dziennik Publico, pieniądze Kaddafiego znajdują się na czterech rachunkach w CGD. Dostęp do nich został zablokowany w marcu 2011 roku po ogłoszeniu międzynarodowych sankcji przeciw reżimowi w Trypolisie.
- Wycofanie zdeponowanych przez Kaddafiego środków z CGD może w znaczny sposób osłabić bank, lecz póki co jest mało prawdopodobne, aby ktoś zgłosił się po te pieniądze. Dotychczas nikt z przedstawicieli nowych libijskich władz nie wykazał zainteresowania zawartością czterech rachunków dyktatora - ujawniło źródło zbliżone do portugalskiego banku.
Komentatorzy zauważają, że ulokowanie przez Kaddafiego pieniędzy w Lizbonie wynikało z dużego zaufania, jakim dyktator darzył ówczesnego premiera Portugalii Jose Socratesa. Socrates czterokrotnie odwiedził Libię, uznając ten kraj za jeden ze strategicznych kierunków ekspansji gospodarczej. W latach 2006-2010 portugalski eksport do Libii zwiększył się o 70 proc.
W marcu bieżącego roku, kilka tygodni po wybuchu wojny domowej w Libii, emisariusze Kaddafiego sondowali możliwość uzyskania azylu politycznego dla dyktatora na terytorium Portugalii.
Martin Schulz o oznakach rozpadu w Europie
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz (SPD) wyraził zaniepokojenie "polaryzacją w Europie". Aktualne nastroje społeczne niemiecki socjaldemokrata porównał z późnym okresem Republiki Weimarskiej.
- Pewne oznaki rozpadu są już rozpoznawalne. Mamy do czynienia w społeczeństwie z jednej strony ze wzmocnieniem skrajnych nurtów, a równocześnie z procesami rozkładu - przekonuje Martin Schulz. Cała rozmowa ukazała się w "Zeit Geschichte", dodatku do tygodnika hamburskiego tygodnika "Die Zeit".
Podobne zjawiska Martin Schulz obserwuje też w łonie Parlamentu Europejskiego. - Politycy stają do wyborów europejskich, żeby rozsadzić parlament od środka - mówi niemiecki polityk. Zasiadająca w PE szefowa francuskiego Front National Marine Le Pen powiedziała mu kiedyś, że "jest tu, aby rozwalić ten interes".
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego nie wyklucza, że narodowcy w niektórych państwach członkowskich UE zdobędą przewagę i wtedy jedno z państw strefy euro zechce wystąpić z UE. Jeśli tak się stanie, "dojdzie do tego, czego jesteśmy świadkami w przypadku brytyjskiego funta, tylko nieznaczącego zamieszania" ostrzega Schulz. - Obecnie demokracja jest przyparta do muru - podkreśla.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/martin-s.....pie/y1hslp
Szefem Unii Europejskiej w niedlugim czasie moze sie stac Dania lub Luxemburg !!!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
Wiki2
Wykop2
Linki
Szukaj
Ekipa
Rejestracja
Zaloguj
