Czy szczepionki mają sens?

JA

Cytat:

Wiesz, człowiek dorosły bierze odpowiedzialność za swoje słowa.
Te wypowiedziałeś dość stanowczo. Wyobraź sobie, ze jesteś dla kogoś autorytetem, dziś ci uwierzy, a kiedyś powiedzmy wyjeżdżając na wakacje do jakiegoś kraju z tropikalnymi chorobami się nie zaszczepi. zachoruje i umrze.... to się zdarza, choć pewnie myślisz, że nie jest to możliwe. pewnie nawet nie jest.
Ale czy naprawdę jesteś tak pewny swoich kompetencji w tej kwestii że chcesz odradzać ludziom wszelkie szczepienia?
Bo ja nie jestem pewien swoich - żeby było jasne. i nikogo do niczego nie namawiam. każdy sam wie kiedy chce się na co zaszczepić. i czy w ogóle. i podzielam zarówno argumenty tych co się czasem szczepią, jak i tych co się czasem nie szczepią

Rzeczywiście, wypowiedziałem się stanowczo. Pisząc to pisałem to co pisze w książce. Hmmm. Powiem szczerze, że gdyby ktoś z tego powodu umarł, a inny kolega co z nim był był zaszczepiony i nie zachorował to zmieniłbym zdanie. Póki co trzymam się zdania takiego jak w książce, powiedzmy, że biorę częściową odpowiedzialność Wink

.

Zastanawiałem się nad jednym. Po co natura tworzyła nas ludzi? Abyśmy chorowali? Myślę, że jesteśmy tak stworzeni, aby korzystajac z tego co natura daje, nie chorować. Chorujemy jak się trujemy i to jest konkluzja zawarta w książce, dlatego gdy ludzie w Londynie zaczeli pić czystą wodę to epidemie przestały występować.

JA

Cytat:

...gronkowce, paciorkowce, pałeczki ropy błękitnej wyhodowane na bulionie...

Czyli byłes chory na chorobę, którą spowodowały wymienione wyżej bakterie po czym wszczepiono Ci jeszcze więcej tych bakterii i to ponoć ma działać... Dla mnie to nielogiczne.

Bimi

do afryki sprzedają wszelkie gówno. ostatnio zaczęli produkować im tanie prochy na hiv w indiach. super - w końcu. niestety nie działają. (dodał bym smile ale chyba nie wypada)

ostrożny

Żeby był pożytek z tej książki to powinno się ją mieć w swojej bibliotece i co jakiś czas wracać do niej. Dlatego tak sądzę, że przy tak intensywnym bombardowaniu nas z każdej strony informacjami tylko słusznymi, musimy dla równowagi czytać informacje alternatywne. Dopiero wtedy zaczniemy myśleć logicznie i wyciągać poprawne wnioski.
To co jest w tej książce nie znajdziemy już w dzisiejszych skorumpowanych mediach. Cytaty pochodzą głównie z lat 60-tych i 70-tych.

Im wcześniej zdobędziemy te informacje tym szansa na dojście do prawdy się zwiększa. Dochodzenie do niej trwa długo ze względu na to, że przyzwyczajeni jesteśmy dostawać te informację z mediów. Na to jednak dzisiaj nie możemy liczyć.

Lepiej mieć wiedzę przed chorobą niż po.

Dyskusja o fragmencie nie ma sensu dlatego, że dopiero po przeczytaniu całości zaczyna się człowiek orientować o co chodzi.

A jednak taki fragment:

"Dr Alexander Ross, profesor higieny i warunków sanitarnych, oświadcza:
Uważam, że pracownicy medyczni dopuścili się oszustwa; stworzyli rodzaj
zabobonu, popierając teorię zarazka choroby. Nie podważam egzystencji
mikroorganizmów, lecz sądzę, że są one rezultatem, a nie przyczyną choroby.
Zarazki są swoistymi sprzątaczami, ich główną pracą jest oczyszczanie
„ścieków” w naszym organizmie. Gdy tylko pojawia się w nim ropa lub coś
zaczyna się psuć i gnić, ci mali ratownicy naszego życia są odpowiedzialni za
neutralizację i oczyszczenie. Są oni niezwykle korzystnymi pomocnikami aż do
samego końca. "
.

seekerer

OK, czyli taka Delbeta dostarcza do organizmu dodatkową załogę sprzątaczy i dlatego się zdrowieje ....?

JA

Możliwe, że poprawne spostrzeżenie. Mówiąc szczepionka nie działa, mamy w zamyśle "nie powoduje nabycia odporności".

seekerer

Ale jeśli mamy już wyhodowany w organizmie odpowiedni szczep, który reaguje na zatoksykowanie, mnożąc się w takim momencie gdy trzeba posprzątać, to może jest to jakiś rodzaj odporności

JA

Problem w tym, że w naszej krwi zawsze są jakieś bakterie i wirusy. To samo tyczy się grzybów. Z tą samą chorobą mogą być związane różne bakterie i wirusy. Np w naszej krwi są zarodniki grzyba, który powoduje zaczarnienie ścian w wilgotnych pomieszczeniach i przebywanie w takim pomieszczeniu kończy się śmiercią, a jednak nie chorujemy. Czy np ja miałem wykryte wirusy gruźlicy na teście, a jednak nie zachorowałem.

R_G_M

Bimi napisał:

Naprawdę myślisz, że ludzie są tacy głupi, że od 200 lat dają sobie wstrzykiwać nierzadko wywołujące efekty uboczne szczepionki, które w ogóle nie działają?

Przepraszam ale czy to nie Ty pisałeś że przed nowoczesną medycyną leczono się tynkiem z ścian??
Bardzo popularne były także medykamenty sprzedawane na targach i u cyganów.
Tak więc argument o tym że ludzie (jako ogół) są i byli inteligentni mnie nie przekonuje. Sorry Sad

Fado

Teodoryk napisał:

No chyba nie przez szczepienia tylko...bez przesady, poczytaj jaka była śmiertelność dzieci przed wprowadzeniem szczepień i ogólnie medycyny. Może być nawet początek XX wieku.

A Ty doczytaj prosze, jakie czynniki wplywaly na ta smiertelnosc.

Cytat:

Znam za to znam sytuacje taką dziecko koleżanki zachorowało na poważną chorobę wirusową na którą istnieją szczepionki(nie pamiętam nazwy choroby ale jak się dowiem to napisze) bo rodzice go nie zaszczepili (poważnie) i zmarło.

Ja nie znam zadnego przypadku dziecka, ktore zmarlo z powodu braku jakiejkolwiek szczepionki. Nieszczepione dzieci, ktore poznalam rozwijaly sie bardzo dobrze i nie chorowaly na zadne powazne choroby. Oczywscie miewaly jakies tam infekcje, ale ich przebieg byl lagodny.
Jaka masz pewnosc, ze dziecko zmarlo z powodu braku szczepionki? Wiesz czym bylo karmione od narodzin, czy wczesniej przyjmowalo antybiotyki lub jakies inne “leki”?
Jak widze, co ludzie robia ze swoimi dziecmi i czym je karmia ( jedzeniem ze sloiczkow, slodyczami, chipsami itd.) to przestaje mnie dziwic fakt, ze w wieku kilku lat organizmy ich dzieci to prawie ruina i byle wirus czy bakteria wywoluje u nich posocznice.

Bimi napisał:

Wyobraź sobie, ze jesteś dla kogoś autorytetem, dziś ci uwierzy, a kiedyś powiedzmy wyjeżdżając na wakacje do jakiegoś kraju z tropikalnymi chorobami się nie zaszczepi. zachoruje i umrze.... to się zdarza, choć pewnie myślisz, że nie jest to możliwe. pewnie nawet nie jest.

Jezeli ktos pyta mnie o zdanie nt szczepien przed wyjazdem do krajow tropikalnych, to doradzam przemyslenie sprawy szczepien. Nie wiadomo, jak organizm przyjmie szczepionke. Nie ma szczepionek przeciwko wszystkim chorom tropikalnym. Co w przypadku zachorowania na inna chorobe (przeciwko ktorej nie ma szczepionki) poprzedzonej szczepieniem np. przeciwko zoltej febrze. Choroba u danej osoby moze miec znacznie ciezszy przebieg niz u osoby nie szczepionej. Zawsze, ale to zawsze powtarzam, ze najwazniejsza jest kondycja ukladu immunologicznego. Jezeli organizm jest w dobrej formie, to zwalczy kazda infekcje. 2 miesiace temu w mojej rodzinie byl przypadek zachorowania na denge. Nie ma wprawdzie szczepionki przeciwko niej, ale kilka miesiecy wczesniej doradzalam tej osobie postawienie na uklad immunologiczny i zrezygnowanie z jakichkolwiek szczepien. W tamtym rejonie bardzo duzo osob zmarlo z powodu dengi, ale ona bardzo szybko wrocila do siebie. Wole nie myslec co mogloby sie stac, gdyby ugryzl ja komar niedlugo po jakims szczepieniu.

JA napisał:

Zastanawiałem się nad jednym. Po co natura tworzyła nas ludzi? Abyśmy chorowali? Myślę, że jesteśmy tak stworzeni, aby korzystajac z tego co natura daje, nie chorować.

Tez tak mysle... Moze nie tyle nie chorowac w ogole, co nie chorowac na powazne i przewlekle choroby i nie byc ciagle pacjentem.
_________________
"Choroby są procesem pozbywania się toksyn z organizmu. Wszystkie choroby mają jedną przyczynę, choć objawiają się w różny sposób, w zależności od miejsca, w którym występują." Hipokrates

Teodoryk

Cytat:

Ja nie znam zadnego przypadku dziecka, ktore zmarlo z powodu braku jakiejkolwiek szczepionki.

A ja znam przecież już pisałem !

Tak jak pisał Bimi z tropikalnymi krajami, ja dodam jeszcze żółtaczkę w szpitalach.... Ludzie nie są głupi i dlatego się szczepią jakby to nie działało to już dawno by przestali, dlaczego wyeliminowano czarną ospę i tężec... przecież wy niemal zaprzeczacie i negujecie fakty.

Nic bardziej mnie nie drażni niż popadanie ze skrajności w skrajność... ja nie jestem skrajny nie mówie że każda szczepiona od razu pomaga...gdyby tak było mielibyśmy szczepionki na wszystko, a mamy tylko na parę chorób. Wy jesteście skrajni zarzucie bliżej nieokreślony spisek szczepionkowy i polecacie wycofać szczepienia, na przykładzie JEDNEJ książki...nie uważacie że to głu[pie co lansujecie ?

R_G_M

"Ja w kwestii formalnej"
Przestańcie powtarzać frazesy że "ludzie nie są głupi".
Ludzie są głupi i można na to podać tysiące dowodów od prehistorii do dzisiaj.

Co do reszty to się nie wypowiadam, ale swoje zdanie mam Wink

Teodoryk

Cytat:

Ludzie są głupi i można na to podać tysiące dowodów od prehistorii do dzisiaj.

Choone

@Fado
Myślę, że przed wyjazdem do krajów tropikalnych warto się szczepić przeciwko żółtaczce pokarmowej (choroba "brudnych rąk"), zwłaszcza jeżeli jesteś fanem próbowania miejscowych potraw w przeróżnych "spelunkach". Trzeba tylko wybrać dobrą szczepionkę (bez absurdalnych adiuwantów).

@Teodoryk, R_G_M
A to żeście se pogadali. Zwłaszcza uwaga: "Co do reszty to się nie wypowiadam, ale swoje zdanie mam" powinna być mottem każdego forum dyskusyjnego, na którym ludzie dzielą się swoimi przekonaniami i wiedzą, próbując dotrzeć do prawdy. Zwłaszcza jeśli owa "reszta" to meritum sprawy...

@Bimi

Bimi napisał:

Dlatego twoja sarkastyczna uwaga (w przeciwieństwie do mojej trafionej) jest idiotyczna i infantylna, niczym poglądy które prezentujesz w tym wątku.

Oczywiście Wink

Twoje posty są przepełnione godnością, poszanowaniem dla poglądów innych ludzi i bardzo głęboką, nieinfantylną, życiową mądrością! Laughing

Mariel

Teodoryk to nie jest kwestia jednej książki ale badań doświadczeń wielu ludzi, rodziców, lekarzy w tym profesorów, naukowców, którzy szukają odpowiedzi.
Nikt tu nie zaprzecza faktom. Wszystko ma swoją przyczynę a spadek zachorowań na choroby zakaźne to nie kwestia szczepień ale poprawy warunków bytu i higieny. To lekarze i farmaceuci zaciemniają rzeczywistość podając statystyki od chwili wprowadzenia szczepionki nie wspominając że spadek zaczął się znacznie wcześniej już przed.
Jest zasada że jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę. A ten uczynił kogo zysk. Koncerny maja krocie z tego żew ty sobie i dziecku wszczepiasz chemię. Szczepienia sa nienaturalną metodą, to się zawsze mści na człowieku. Dotyczy to nie tylko szczepień. I wreszcie traktowanie medycyny i jej naukowych metod za jedynie słuszne jest niezwykle niebezpieczne. Histria udowodniła że medycyna niesie ze sobą tyle co życia to tyle śmierci. Nauka stoi na eksperymencie a tu my jesteśmy tego przedmiotem. Niektóre wyniki wychodzą po latach. Metodologia i paradygmat w nauce nie obejmuja całości faktów. Ci co sa wbrew szczepieniom uważam sa bliżsi faktów. Ale cóż głośniejszy jest sponsoring. Używasz sloganów reklamowych.

Herodot

Cytat:

Nikt tu nie zaprzecza faktom. Wszystko ma swoją przyczynę a spadek zachorowań na choroby zakaźne to nie kwestia szczepień ale poprawy warunków bytu i higieny.

Ja to kwestionuję, bo to zdanie jest bzdurne. Po pierwsze są takie szczepionki, które spowodowały spadek zachorowań, bo się szczepimy, na przykład Polio. W szkole szczepili nas również na gruźlicę. Po drugie (od końca) higiena sprzyja mniejszym zachorowaniom na choroby, które czekają na nosicieli i żywicieli w skupiskach m.in. zakażonej wody lub zapuszczonych toaletach. Z tym, że mikroby mają cudowne właściwości przenoszenia się przez zwierzęta i człowieka a także czyhają na słabą odporność organizmu, można być wymytym od stóp do głów. Więc to też nie jest prawdą jako taką. A kwestia warunków bytowych. Oooo kochanieńki, w tym mieści się dostęp do medycyny i farmacji. Poza tym poprawienie warunków bytowania może osłabić Twój organizm, w ciepłym wilgotnym mieszkanku raczej Twój organizm nie wysila się by walczyć z bakteriami i wirusami, tak jak na mrozie czy wycieczce w górach.

Dzisiejszą bolączką są szczepionki, które zapobiegają rzekomo śmiertelnym chorobom. Wprowadza się je do lecznic i masowo śle ludzi do gabinetów zabiegowych. Bo grypa zabija, co nie? Tak, może zabić, 99,9% noworodka i emeryta po 65 roku życia.

eNKa

Herodot napisał:

Po pierwsze są takie szczepionki, które spowodowały spadek zachorowań, bo się szczepimy, na przykład Polio.

Pozwól, że Cię zacytuję: Ja to kwestionuję, bo to zdanie jest bzdurne.
Skoro nas kłuli masowo i tak samo masowo rzekomy problem nie istnieje to nie istnieje z powodu masowośći kłucia?
Jaki masz dowód, że brak "polio" nie jest efektem powszechności higieny i dostępu do przegotowanej wody? Dowód, pytam!

Herodot napisał:

Więc to też nie jest prawdą jako taką.

Jako jaką?
[quote"Herodot"]w ciepłym wilgotnym mieszkanku raczej Twój organizm nie wysila się by walczyć z bakteriami i wirusami[/quote]
To znaczy, że co, że źle że nie zadupca 24x24 jak pies za własnym ogonem? Co jeśli ta walka z mikrobami to przysłowiowa walka o pokój - łapiesz?
_________________
"każdy samolot ma skrzydła więc jest też szybowcem"
"Do protestujących dołanczają się też wszelkiego rodzaju organizacje..."
~Bimi

Herodot

Widzę, że czeka mnie prawdziwa walka z reakcjonistami, bo Ty jesteś reakcjonistką, ale dobrze, przedstawię Ci kilkanaście argumentów, które są przeciwwagą dla Twojego jednego, że HIGIENA ma być antidotum na Polio. Mam nadzieję, że nie ma być nim placebo polegającego na WKUWANIU igły i mówienie, że będzie dobrze. Tutaj wystarczy znać zasadę podwójnej ślepej próby i odrobinę statystyki, więc to sobie daruję, mój wywód i tak będzie żałosny, bo muszę pisać o tym, co jest dowiedzione, przetestowane, udokumentowane i tylko ignoranci mogą kwestionować wartość szczepionki na Polio lub osoby złej woli, a więc do rzeczy.

Po pierwsze dowód nie wprost.
Utrzymanie poprawnej higieny pacjenta powinno zapobiegać przed polio. I powinno być wyłącznym powodem wyleczenia. Niestety, higiena w Europie była coraz lepsza, a epidemie Polio dziesiątkowały dzieci. Skoro tak, więc nie można wyleczyć Polio higieną, pod warunkiem oczywiście, że uznajemy wskaźniki poprawi higieny za obiektywne i niedyskutowalne. Czego należało dowieść.

Higiena jest bardzo ważna dla ludzi, ale nie należy to zdanie do dowodu, ani wprost ani nie wprost, Polio rozwijałoby się zawsze wtedy, gdy byśmy nie spełnili warunków sterylnych, a pewnie i w nich można się zarazić. Nawet na oddziałach Intensywnej Opieki Medycznej zdarzają się zakażenia. Choroby zakaźne po prostu wymagają ekosystemu, to chyba jest oczywiste.

A było tak, od końca XIX wieku wirusowe zapalenie rogów przednich było dużym problemem medycznym. Jakie są skutki Polio, o ile nie jest to śmierć, można sobie obejrzeć na zdjęciach (Jedną z osób, która była zarażona Polio jest Janina Ochojska) Na początku przeprowadzane były badania na małpach, które były zarażane wirusem, z tym że małpy zarażają się nią nosowo a ludzie fekalno-oralnie. Szczepionka została odkryta dzięki badaniu szczura bawełnianego. Wszczepiano szczurowi kawałki mózgu innego szczura zarażonego wirusem i po tym zabiegu szczur wychodził osłabiony ale żywy. W ten sposób udało się wyselekcjonować mutację wirusa, z której powstała szczepionka. Skutki zaszczepienia były natychmiastowe. 1958 roku w Polsce chorowało 6 tysięcy dzieci. Wprowadzono powszechne szczepienie (właśnie szczepionką koprowskiego). W 1963 roku zanotowano 30 nowych przypadków polio.
Koniec dowodu na skuteczność szczepionki, nie było żadnej innej okoliczności, która mogła być spowodować powstrzymanie tej choroby.

I teraz prośba do Ciebie. Zanim coś napiszesz, pomyśl, dowiedz się. Obniżasz loty tego forum, które i tak są niskie przez niedorzeczne wypowiedzi osób, które niewiele wiedzą, niewiele myślą, a chcą walczyć z systemem. Przez to w końcu cała myśląca reszta się stąd wyniesie. Bo ile można odpisywać na takie absurdy i to podawane z dużą zajadliwością: A weź mi udowodnij, że to szczepionka powoduje spadek zachorowań a nie codzienne mycie rąk!? No właśnie można to udowodnić, w tym przypadku na 120%.

I na koniec. To także kwestia metodologii. A tutaj chciałaś był najmądrzejsza w całej wsi. Okoliczność, którą podałaś nie wpływała na poprawie sytuacji epidemiologicznej. Do zresztą widać gołym okiem, bo nauka walczyła z polio dziesięciolecia w wygrała w kilka lat.

Mam nadzieję, że już więcej nie będę musiał się wypowiadać w sprawach opisanych w encyklopedii. Można tam zajrzeć, jest Internet. Tylko trzeba wyzbyć się pieniackiego reakcjonizmu.

eNKa

Zapewniam cię, że nie musisz a gdy zepsuje się wikipedia, nie będziesz mógł, Teodoryku Drugi.
_________________
"każdy samolot ma skrzydła więc jest też szybowcem"
"Do protestujących dołanczają się też wszelkiego rodzaju organizacje..."
~Bimi

ostrożny

Herodot napisał:

I teraz prośba do Ciebie. Zanim coś napiszesz, pomyśl, dowiedz się.

W 1958 roku masowe kampanie szczepień w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie doprowadziły do katastrofalnego wzrostu zachorowań na polio. Największy wzrost (700 proc.) nastąpił w kanadyjskiej Ottawie. Najwięcej przypadków choroby w USA odnotowano
w tych stanach, którym narzucono obowiązkowe szczepienia przeciwko chorobie Heinego -Medina.

Poniżej znajduje się wykaz odnotowanych przypadków choroby, zaczerpnięty z książki „Nie daj się oszukać” autorstwa Hannah Allen.

.

Teodoryk

Naczytacie się szarlatanerii a później w to wierzycie...ehh szkoda słów. Herodot wam podaje przykład z Polski, a wy dalej swoje, wyjeżdżacie z jakimś USA(dla mnie przykład Polski jest bardziej wiarygodny niż to co "niby" stało się zaa oceanem) przypomina to walkę z wiatrakami. Jeżeli gość dał dowód na to że pomaga to przestańcie się wreszcie upierać że tak nie jest i wmawiać to innym!

Herodot:

Cytat:

W ten sposób udało się wyselekcjonować mutację wirusa, z której powstała szczepionka. Skutki zaszczepienia były natychmiastowe. 1958 roku w Polsce chorowało 6 tysięcy dzieci. Wprowadzono powszechne szczepienie (właśnie szczepionką koprowskiego). W 1963 roku zanotowano 30 nowych przypadków polio.

Macie jeszcze jakieś obiekcje ?

Polecam coś dla was ---> http://grypa666.wordpress.com/ Very Happy

Sewhoe

Poprosiłbym jeszcze Herodota o podanie statystyk zachorowań na zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych w Polsce. Skąd to pytanie? Uznaje się, że ta choroba to między innymi efekt zarażenia wirusem polio. Jestem ciekaw czy w przypadku tej choroby mamy równie spektakularny spadek zachorowań po wprowadzeniu szczepień. Ze swojej strony, mogę zapewnić iż poszperam w tym temacie, ale zapewne taki zawyżacz poziomu tego forum odpowie mi bardzo szybko.

Choone

@Teodryk

Albo jesteś głupi albo zindoktrynowany albo jesteś pracownikiem korporacji farmaceutycznej...

Spójrz jeszcze raz na wykresy dotyczące śmiertelnych zachorowań na polio, które pokazał Ostrożny. Ich maksimum przypada na 1950 rok, a ich liczba zaczęła się zmniejszać zanim wprowadzono szczepienia! A kiedy wprowadzono szczepienia? Wtedy gdy śmiertelne zachorowania spadły praktycznie o 70-80% (w relacji do swojego maksimum z roku 1950). Czyli ludzka odporność wzrastała znacznie i bez żadnych szczepień! I co Ty tu pierdzielisz, że szczepionki w Polsce pomogły, skoro z tych danych wyraźnie widać, że wszędzie na świecie (m.in. w Australii i w Anglii) w roku 60-tym już prawie nie było zachorowań. W Polsce wprowadzili szczepienia w momencie, gdy światowa epidemia polio praktycznie wygasła! A - jak widać z przedstawionych danych - zwiększenie odporności następowało ewidentnie i bez szczepień.

Cytat:

Wybuch epidemii wirusa polio w Nigerii. Choroba ta, zwana również chorobą Heinego-Medina wywoływana jest przez wirusa przenoszonego drogą oralno-fekalną. Jej skutkiem może być porażenie mięśni (ich zanik), zapalenie mózgu lub nawet śmierć. W Nigerii od początku roku stwierdzono 258 przypadków zachorowania na tę chorobę, rozpoznając dziki szczep wirusa typu 3 (WPV3). Rok wcześniej odnotowano w tym samym czasie 32 przypadki. Od lutego 2009 wzrosła także liczba przypadków choroby H.-M. wywołanej wirusem podanym w szczepionce – typ 2. W 1994 ogłoszono wyeliminowanie wirusa polio w Ameryce, w 2001 w Europie.

źródło: dane WHO

PS. Mam niejasne przeczucie, że Teodoryk i Herodot to jedna i ta sama osoba. Ktoś oprócz mnie jeszcze ma takie wrażenie?

Teodoryk

Cytat:

Albo jesteś głupi albo zindoktrynowany albo jesteś pracownikiem korporacji farmaceutycznej...

Ta bo ty tak mówisz, zrozum że użytkownicy tego forum to dla mnie w większości żaden autorytet. Herodot podał przykład który na mnie robi większe wrażenie niż przykład zaa Oceanu bo dotyczy Polski i jest konkretny.

Bimi

ktoś prosił o książkę prezentującą odmienne statystyki.
może być taka?
dane z usa: http://www.ott.zynet.co.uk/polio/lincolnshire/library/gawne/ppspandcm.html

Cytat:

During the epidemics in the U.S. from 1952 to 1954, the incidence of new cases was approximately 15/100,000, as Figure 1 demonstrates.[10] The incidence peaked in 1952 with over 57,879 new cases reported in the U.S. After the Salk vaccine was introduced in 1955 and the Sabine vaccine in 1961 the incidence dropped to 0.04/100,000 by 1963. The last confirmed case of paralytic polio from domestic wild virus in the U.S. occurred in 1979.[10] Paralytic polio is now a rare complication of the current Sabin (oral) vaccination. In the U.S. between 1961 and 1964, there was an incidence of paralysis in 4.9/10 million doses compared with an incidence of 0.23/10 million in 1989, as Figure 2 shows.[10] The greatest risk is from the initial immunization (1/700,000).[11]

tak wiem co napiszecie - propaganda firm farmaceutycznych Smile

ale książka jest? jest!
teraz poważcie te wyniki, jak mi każecie podważać te z waszej książki.