W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Bankrutujące miasta w USA   
Podobne tematy
Spirala w dół już się chyba zaczyna kręcić2442
Kiedy i jak szybko upadnie dolar?15
Upadek papierowego pieniądza wg. Geralda Celente39
Pokaz wszystkie podobne tematy (26)
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
12 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Odsłon: 19062
Strona:  «   1, 2, 3, 4   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:38, 24 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

California town to lay off all city employees, disband police

Economic hard times are causing many municipalities to look for ways to reduce their payrolls, but none has taken it as far as the town of Maywood, California.

On Monday night, the Maywood City Council voted unanimously to fire all 100 city employees and contract out most services, including record-keeping, street maintenance, and parks and recreation, to the neighboring town of Bell.

"We will become 100% a contracted city," Maywood's interim city manager stated.

Even the Maywood police department will be disbanded. Those services will be provided by the Los Angeles County Sheriff's Department, since a proposal earlier this month to merge Mayfield's police department with that of Bell was met with angry protests by Bell residents.

It was the police department that largely got Maywood into its current financial troubles. Last month, the town was informed by the California Joint Powers Insurance Authority that it would no longer be able to obtain liability insurance, largely as a result of excessive claims filed against the police.


reszta: http://rawstory.com/rs/2010/0623/califor.....nd-police/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Ordel




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 8682
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:26, 25 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

USA: Stany przedzawałowe



Największa gospodarka świata podobno najgorsze ma za sobą. Ale wiele amerykańskich stanów i miast jest na skraju bankructwa.

W Jersey City nie będzie 4 lipca tradycyjnego pokazu sztucznych ogni w Liberty State Park, który podczas poprzednich obchodów Dnia Niepodległości gromadził 40 tysięcy ludzi. Brak pieniędzy w miejskiej kasie. Z tego samego powodu nie będzie fajerwerków w Montclair, jednym z najbogatszych miast New Jersey, i w kilkudziesięciu innych miejscowościach tego stanu. W całych USAponad tysiąc miast mocno ograniczy wydatki na obchody albo zda się na łaskę prywatnych sponsorów. Tak skromnego Dnia Niepodległości jeszcze w tej dekadzie nie było.

Mniejsza jednak o oszczędzanie na fajerwerkach czy na ochronie przed komarami, które są w tym roku plagą większości stanów – z braku pieniędzy na środki owadobójcze broń w walce z natrętnymi owadami składają władze kilkudziesięciu powiatów (counties), od San Luis Obispo w Kalifornii przez Palm Beach na Florydzie i Teton w Wyoming po Baker w Oregonie i Reno w Nevadzie.

Gorzej, że kłopoty budżetowe stanów, powiatów i miast zaczynają już doskwierać Amerykanom w niemal wszystkich sferach życia. Administracje lokalne masowo wysyłają pracowników sfery budżetowej na przymusowe urlopy lub zamrażają płace, jak choćby w Nowym Jorku, gdzie nauczyciele zgodzili się na to pod groźbą zwolnienia co dziesiątego zatrudnionego. Inni mieli mniej szczęścia.

Wielkie zwolnienia
Od początku recesji lokalna administracja w całych USA zlikwidowała ponad 110 tys. etatów, w tym ponad 4 tys. dla policjantów i strażaków. A to dopiero początek. American Association of School Administrators ostrzega, że z powodu cięć w budżetach w samym sektorze oświatowym pracę może stracić w nadchodzącym roku szkolnym 275 tys. osób. Do zwolnień dochodzą coraz powszechniejsze podwyżki lokalnych podatków i opłat (w dwóch ostatnich latach zwiększono je o prawie 24 mld dol.), wzrost cen komunikacji autobusowej po zmniejszeniu dotacji dla prywatnych przewoźników oraz ograniczenia wydatków publicznych – choćby na służbę zdrowia czy na stypendia dla studentów uczelni stanowych.

Wszystko za sprawą rosnącej dziury w kasach stanowych i miejskich wywołanej dłuższą, niż zakładano, recesją i wciąż rachitycznym ożywieniem gospodarczym, któremu nie towarzyszy wzrost zatrudnienia. A trzeba pamiętać, że rządy i samorządy lokalne w USA żyją głównie z pobieranych na własną rękę podatków.

Poszczególne stany nakładają na mieszkańców oddzielne podatki dochodowe (oprócz głównego, płaconego przez obywateli rządowi federalnemu) i dopełniają budżety podatkiem od sprzedaży (sales tax), akcyzą od paliw, alkoholu czy papierosów.

No i jeszcze jedno istotne źródło dochodów – podatki od nieruchomości; wysokie, ponieważ oprócz usług municypalnych finansuje się z nich szkolnictwo do szczebla średniego włącznie. Umiarkowany wzrost wpływów ze wszystkich tych podatków nie wystarczył jednak do sfinansowania rozdętych w czasach gospodarczej prosperity wydatków i świadczeń z budżetów lokalnych.

Dziura o połowę większa
W efekcie skumulowany deficyt budżetowy amerykańskich stanów wyniósł w tym roku księgowym, kończącym się w zdecydowanej większości w czerwcu, 89 mld dolarów. W nowym roku budżetowym łącznie dziura może osiągnąć 127 mld dol. – wynika z danych National Conference of State Legislatures. Wolna od kłopotów jest praktycznie tylko Alaska, która ma 355 mln dol. nadwyżki na koncie. Inne stany są głęboko pod kreską. Kalifornia musi załatać dziurę budżetową w wysokości 13 mld, Illinois – 12,5 mld, New Jersey – 11 mld dol. Dlatego tną wydatki, gdzie się da.

Aż 40 stanów zdecydowało się na cięcia już na półmetku tego roku budżetowego, oszczędzając w sumie ponad 22 mld dol. Ale i tak w 33 stanach skończyły się pieniądze na zasiłki dla bezrobotnych i musiano je pożyczać od rządu federalnego. – To najgorsze dane od kilkudziesięciu lat – uważa Scott Preston, dyrektor National Association of State Budget Offices. – Radykalne cięcia świadczeń na szczeblu stanowym i lokalnym to stąpanie po cienkim lodzie, bo mogą znacząco zwolnić tegoroczny wzrost amerykańskiego PKB – ostrzega Mark Zandi, główny analityk Moody’s Analytics.

Im niżej tym gorzej
Poniżej szczebla stanowego jest jeszcze gorzej. Wszędzie tam, gdzie mieszkańcy walczą z bezrobociem, nie mają dochodów i nie są w stanie płacić podatków od nieruchomości. A miasta muszą płacić rachunki. Według Income Securities Advisor Inc. w latach 2008-2009 rządy lokalne nie wywiązały się z zobowiązań na sumę 14,5 mld dol. W ostatnich dniach agencje S&P, Moody’s i Fitch obniżyły do poziomu śmieciowego rating obligacji siedmiu amerykańskich miast: Detroit i Pontiac w Michigan, Harvey w Illinois, Littlefield w Teksasie, Central Falls i Woonsocket w Rhode Island oraz Harrisburg w Pensylwanii.

Niektóre nazwy nic nie mówią czytelnikowi z Europy, ale problem dotyczy przecież tysięcy powiatów i miast. Kłopoty mają Nowy Jork, Kansas City, Chicago czy Phoenix. We wspomnianym wyżej Harrisburgu, stolicy Pensylwanii, miejski kontroler Dan Miller doradza miastu ogłoszenie bankructwa. Byłby to desperacki krok, bo od 1937 r. na 80 tys. organizmów miejskich w Ameryce splajtowało ledwie 245. Wśród ostatnich bankrutów znalazło się m.in. miasto Vallejo w Kalifornii. Teraz na biurko gubernatora Schwarzeneggera trafiła do podpisania ustawa zabraniająca kalifornijskim samorządom ogłaszania niewypłacalności i uciekania od odpowiedzialności finansowej. Ma to zablokować bankructwo Los Angeles. Za wysoką cenę, bo burmistrz Antonio Villaraigosa przewiduje drastyczne zwolnienia.

Inwestorzy się wycofują
Warren Buffett, inwestycyjny guru i jeden z najbogatszych ludzi na świecie, bije na alarm i ostrzega przed problemami z obligacjami miejskimi i lokalnymi w USA. Jego słynny fundusz, Berkshire Hathaway Inc., zmniejszył udział tych papierów dłużnych w swoim portfelu inwestycyjnym. – Ubezpieczanie tych instrumentów to dziś ryzykowny biznes – mówi Buffett. Trudno odmówić mu racji, bo prognozy są niewesołe. Przychody do budżetów lokalnych udało się jakoś ustabilizować, ale wydatki będą rosły szybciej niż wpływy z podatków. Poszczególne stany mają kłopoty z wywiązaniem się ze zobowiązań emerytalnych wobec byłych pracowników administracji. Nie będą też w stanie utrzymać programów ubezpieczeń medycznych, Medicaid i Medicare, w miarę wchodzenia pokolenia wyżu demograficznego w wiek emerytalny.

Prawdziwe schody zaczną się w 2012 roku, kiedy skończy się zastrzyk pieniędzy z uchwalonego dwa lata temu przez Kongres pakietu stymulacyjnego. Te fundusze ratowały dotąd gubernatorów, legislatury, rady powiatów i burmistrzów miast przed bardziej brutalnymi cięciami. Środki z programów federalnych pomagały w załataniu 30-40 proc. deficytów budżetów stanowych w latach 2008-2009. Ich brak drastycznie dotknie sektor usług publicznych, szkolnictwa i służby zdrowia.

Jak trwoga to do państwa
Warren Buffett widzi szansę na ratunek lokalnych budżetów w rządzie federalnym, który – podobnie jak w przypadku banków czy producentów samochodów – może ruszyć na ratunek zadłużonym miastom, powiatom i stanom. Nie będzie to jednak proste, ponieważ i on sam boryka się z gigantycznym deficytem, mającym wynieść w tym roku fiskalnym 1,17 biliona dolarów. Ktoś prędzej czy później będzie musiał zacząć radykalnie podwyższać podatki albo podjąć jeszcze bardziej drastyczne decyzje, np. o obniżeniu emerytur. Nie pozostanie to bez wpływu na wzrost gospodarczy i przychody z podatków. Błędne koło się zamyka.

Kłopoty budżetowe sprawiają, że wyborcy zaczynają popierać ludzi związanych w przeszłości z biznesem, wychodząc z założenia, że oni będą wiedzieli, jak wydawać publiczne pieniądze. W Kalifornii byłe szefowe wielkich korporacji, Carly Fiorina i Meg Whitman, wygrały republikańskie prawybory na urzędy gubernatora i senatora, mimo że eksperci uprzedzali, że ich kwalifikacje niekoniecznie pokrywają się z tym, czego oczekuje się od rządzących. Ale coraz więcej Amerykanów uważa, że trudne czasy wymagają desperackich decyzji. – Rząd federalny może zawsze dodrukować pieniądze. My nie mamy takiej opcji – mówi „Newsweekowi” zastrzegający sobie anonimowość wysoki rangą urzędnik miasta Nowy Jork.
http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/biznes/usa--stany-przedzawalowe--,61006,1


A rozwiązanie jest zajebiscie proste, wycofac się z Iraku, Afganistanu, a co za tym idzie zmniejszyc wydatki na zbrojenia i przeznaczyc zaoszczędzone w ten sposób pieniądze na inne cele.
Czarny Czyngis chan prowadzi USA do wojny domowej i do rozpadu Stanów Zjednoczonych.
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Caramba




Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 541
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:23, 26 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wycofać się z Afganistanu i Iraku................... Laughing Laughing Laughing Dołóż do tych problemów jeszcze paliwo na stacjach po Europejskich cenach i rewolucje masz pewną Laughing A paru zdemobilizowanych przepełnionych frustracją marines chętnie się przyłączy Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
archetyp




Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 86
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:37, 26 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"Tak skromnego Dnia Niepodległości jeszcze w tej dekadzie nie było."

HA! Miedzy wierszami da się dostrzec - czemuż by USA miało świętować DN skoro nie są już niepodległe!
_________________
Wyrwij murom zęby krat
Zerwij kajdany połam bat
A mury runą runą runą
I pogrzebią stary świat!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zima




Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 19
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:26, 30 Cze '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ICRF napisał:
jak czytam niektóre komentarze, to sie zatanawiam czy wy kiedyś byliście w USA?

nie oczekuje odpowiedzi na to pytanie bo myślę że większość po prostu nie była.

większośc z was pisze takie bajki że poprostu szkoda słow. Nie mówie tu o polityce stanów, rzadzie itd. mówie o tym jak się żyje i jak wyglądają stany "w środku".

Czytajcie dalej GW, oni wam zaprogramuja wizję świata.

Ps
przypomina mi sie jak mówili w połowie 90 lat jak strasznei żyje sie w rosji. Syf, bieda, morderstwa itd. (ci co maja wiecej niz 15 lat pewnie sobie przypomną. Dokumenty, reportarze itd) i co? a był ktoś z was?


zawsze jak podczas podobnej dyskusji ktos zadaje pytanie' skad wiesz, byles tam?' odpowiadam 'czy takie pytanie mozesz zadac badaczom starozytnego egiptu czy np. poszukiwaczy wody na jowiszu, oi tez tam nie byli?'
prosze, objerzyj sobie ponizszy film, myslisz ze autor filmu zebral kilkuset swoich kumpli i poprosil o to zeby sie polozyli na ulicy?
http://www.youtube.com/watch?v=mpTn5hi4XDM
w detroit mozna kupic dom za kilka tysiecy dolarow, taniocha, raj na ziemi!!!
przeczytaj 'doktryne szoku' tam autorka ladnie opisuje sytuacje w nowym orleanie, myslisz ze to fikcja?
P.S.jesli film juz byl to przepraszam za powtorne wrzucenie
_________________
"W czasie wojny zginęli prości Żydzi i wybitni Polacy. Uratowali się wybitni Żydzi i prości Polacy. Dzisiejsze społeczeństwo w Polsce to żydowska głowa nałożona na polski tułów. Żydzi stanowią inteligencję, a Polacy masy pracujące." A.Sandauer
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:05, 05 Sie '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zombified Cities Roundup: Detroit Becomes Dumping Ground for the Dead; Financial Urgency in Miami; Oakland Pension Time Bomb; How Pensions Crashed Stockton and San Bernardino

Space does not permit a complete discussion of zombified cities. Such a list would be in the many hundreds. Rather this post is about four cities in recent news that are among the walking dead. One is even a dumping ground for the dead.


czytaj dalej: http://globaleconomicanalysis.blogspot.n.....troit.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 07:41, 19 Lip '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
wunderwaffel




Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 425

PostWysłany: 12:02, 19 Lip '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

System monetarny jest jednak bez sensu.

Największe zbankrutowane miasto U.S. zadłużone na ok. 20 mld $ w sumie nie powinno istnieć w sensu stricte. Gdy bankrutuje firma pojawia się syndyk, który spienięży majątek przedsiębiorstwa spłaci długi wierzycielom. Jak to jednak ma się do miasta? Te wielkie biurowce w Detroit są puste i nie wiem czy należą do kogokolwiek... GMC i Ford już dawno się stamtąd teleportowały, policja od dawna miała wyłącznie charakter bycia a firmy sprzątające... były tylko w dokumentach. Problem był od początku kryzysu w 2008 roku i wszyscy na to zlewali - łącznie z władzami Detroit.

Ja się zastanawiam - co teraz? Burzyć miasta się nie opłaca, bo po co ładować kasę w coś co się nie zwróci? Sprzedawać nie ma czego, bo od dawna tam już nic nie ma. Miasto samo dużo nie posiadania, a jeśli już coś ma to ma charakter publiczny i trudno jest to egzekwować (ławki, lampy, drogi itp.).

http://www.policymic.com/articles/45563/.....ral-policy

Trochę statystyk:
60 % dzieci w Detroit żyje w biedzie.
50 % to analfabeci.
50 % fabryk i manufaktur zamknięto w okresie 2000 - 2010.
33 % miasta jest opuszczone.
18 % osób w wieku produkcyjnym jest bezrobotne.
10 % ludności to ludność biała.

Nie chce być rasistą, ale ewidentnie widać, że murzyni nie poradzili sobie administracyjnie z miastem (obecnym / byłym burmistrzem był czarnoskóry),

W 1994 roku, gdy powstała NAFTA (Północnoamerykańskie Porozumienie o Wolnym Handlu), sygnatariusze zarzekali się, że porozumienie stworzy nowe miejsca pracy w U.S. Natomiast obecnie okazuje się, ze jedynym rezultatem tego traktatu jest to, że w wyniku deficytu handlowego utracono około 680.000 miejsc pracy... bo wszystko pojechało do Meksyku gdzie koszta pracy są o wiele niższe niż w U.S.

To jest jakaś paranoja. W wyniku "boomu gospodarczego" który przeżywały Stany Zjednoczone w latach Ziemnej Wojny, narobiono sztuczne miejsca pracy, które w normalnych warunkach nie miałyby miejsca. Wystarczy wspomnieć, że U.S. od zakończenia II WŚ uczestniczyły w wojnie koreańskiej, w wojnie w Wietnamie, licznych przewrotach w Kongu, Persji, Egipcie itp. Cały ten "dobrobyt" był wynikiem rozhuśtanej gospodarkiwojennej, która jest nawet zauważona w Zeitgeiście, a mianowicie w porównaniu ilości firm zaangażowanych w wyposażeniu jednego żołnierza piechoty morskiej.

Prawda jest taka, że ten "wielki kraj, wielkich ludzi" nie radzi sobie w warunkach względnego pokoju i potrzebuje konfliktów na podtrzymywanie ciągłych, nadmuchanych wzrostów gospodarczych.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:49, 19 Lip '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Chciałeś, chyba powiedzieć:

Prawda jest taka, że ten "Nazikraj, wielkich przygłupów" nie radzi sobie w warunkach względnego pokoju i potrzebuje konfliktów na podtrzymywanie ciągłych, nadmuchanych wzrostów gospodarczych. {przynajmniej od jakiś circa 100 lat}
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Adam Polo




Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 1118
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:56, 19 Lip '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wunderwaffel jesteś wyraźnie zbity z tropu.

Kto to napisał?:
"Miasto nie może zbankrutować - może mieć powazny deficyt a skoro taki ma to rząd z inicjatywy zmieia ówczesny zarząd miasta i bada sprawę..."

Tyle czasu twierdziłeś, że "miasto nie może zbankrutować", a tu surprise!
Że socjalizm i centralne zarządzanie nie działa? No nie może być!

- Dzieci biedne?
- Większe dotacje na dzieci! Nie chcesz dać? To jesteś nieczuły skurwęsyn i trzeba Ci "siłom i perswazjom" zabrać! Tak to ma wyglądać według socjalistycznych gołodupców, którzy lubią zasypywać nierówności nieswoimi pieniędzmi.

PS. I nie składaj na murzynów, bo takie "murzynowo ekonomiczne" ogarnia cały świat. Nie trzeba być czarnym, żeby myśleć jak debil. Widać to po licznych postach na tym forum.

PS2. Swoją drogą to bardzo ciekawe, że słowo upadłość (angl ruptcy), zostało zastąpione słowem "bankructwo" (bankruptcy = upadłość bankowa). Tak, jakby inne nie istniały. Jesteś bankrut, nawet, jak nie masz grosza długu w banku. No bo to przecież niemożliwe!

Już dawno twierdziłem, że długów bankowych nie należy spłacać. Banki przejmują całe miasta na podstawie udzielonych kredytów wyczarowanych z powietrza. Niczemu to nie służy prócz nabijaniu kabzy grubasom korzystających z rządowych przywilejów. Miasta stoją puste, niespłacalne długi rosną, a demagodzy krzyczą, że to wszystko wina "kapitalizmu i wolnego rynku". Łopen jor maind!
_________________
"Bądźmy realistami, żądajmy niemożliwego"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:37, 19 Lip '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W związku z tym czyja to wina, bo twierdzisz, że nie kapitalizmu?
Tylko nie mów, że socjalizmu, bo go w NaziUSA nie ma, ale masz nadal wiele innych opcji.
Inna sprawa, że kapitalizmu w NaziUSA też nie ma, jednak nadal jestem ciekawy czyja to wina?
Dodam jeszcze, że centralne zarządzanie nie jest wcale złe z zasady- wszystko zależy tylko i wyłącznie od sytuacji w jakiej je stosujemy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:43, 19 Lip '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

13 października 2012:

We refused to let Detroit go bankrupt. We bet on American workers and American ingenuity, and three years later, that bet is paying off in a big way... Laughing

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:45, 19 Lip '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ElComendante napisał:
W związku z tym czyja to wina, bo twierdzisz, że nie kapitalizmu?

Nie tyle czyja, co raczej czego..
To oczywiście wina obowiązującego obecnie systemu tworzenia pieniądza, który jest bankrutem 'by design'.
Żadna utopia nie trwa wiecznie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Adam Polo




Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 1118
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:48, 19 Lip '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czyja wina?
Ludzi!
Tych, którzy opowiadali, że "centralne zarządzanie nie jest wcale złe z zasady- wszystko zależy tylko i wyłącznie od sytuacji w jakiej je stosujemy" oraz tych, którzy im uwierzyli i ze zdziwieniem odkryli, że są na bruku.

Teraz pytają "czyja to wina". Chcieliby obarczyć kapitalizm. Ale nawet ElComendante twierdzi, że go w USraelu nie ma. Ale przecież nikt nie przyzna, że skoro dany model nie działa, to prawdopodobnie wina modelu.

PS. Generalnie "zabijanie nie jest wcale złe z zasady- wszystko zależy tylko i wyłącznie od sytuacji w jakiej je stosujemy".
_________________
"Bądźmy realistami, żądajmy niemożliwego"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:53, 19 Lip '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

kapitalizm to utopia - wcale nie mniejsza niż komunizm.

kapitalizm nie może istnieć bez wolnego rynku, zaś wolny rynek nie może istnieć w świecie opartym na monopolach i oligarchii pieniądza - czyli dokładnie tym do czego sam prowadzi.. Smile
kapitalizmu w USA, czy generalnie na świecie, nikt nie zlikwidował - on zlikwidował się sam.
jedyny kapitalizm jaki pozostał to ten międzynarodowy - gdzie jedne narody zdychają z głodu, gdy drugie żyją ich kosztem.
ale w obrębie poszczególnych krajów nie ma żadnego kapitalizmu. nie ma i nie będzie, choć byście nie wiem jak chcieli. więc przestańcie się modlić to tej utopii, bo w pewnym wieku zwyczajnie już nie przystoi.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Adam Polo




Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 1118
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:59, 19 Lip '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Systemów nie kreują inne systemy, lecz ludzie. Ludzie tworzą systemy na swoją miarę. Stąd powszechna wiara w demagogiczny socjalizm. To miara ludzi go tworzących.
Wolny rynek jest pochodną wolności. Nie ma go, bo ludzie nie mają swobody działania.

Naiwnym jest stwierdzenie, że system zlikwidował się sam...
_________________
"Bądźmy realistami, żądajmy niemożliwego"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:06, 19 Lip '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Oj mylisz się.. może kiedyś było tak jak piszesz, ale już od dawna jest tak, że to system kreuje ludzi, a nie na odwrót.

Nawet jeśli założyć że zamiany w systemie kreują ludzie, to i tak owi ludzie co kreują zamiany, najpierw zostali wykreowani przez system, więc ich poczynania są poczynaniami systemu. Wolna wola to złudzenie - uwarunkowanie rządzi poczynaniami człowieka.

Współczesny człowiek to sobie może wykreować co najwyżej własną kupę - ale z pewnością nie system który go niewoli, czego akurat jest nawet nierzadko świadom. Jakby człowiek miał moc kreacji systemu, to na pewno nie stworzył by dla siebie aż takiego gówna.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:11, 19 Lip '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Adam poczytaj o koncepcjach przywództwa oraz zarządzaniu w sytuacjach, w tym kryzysowych, a dowiesz się, że centralne zarządzanie nie zawsze jest złe.

Natomiast zgadzam się z Bimi, że kapitalizm jest utopią, tak samo jak tzw. komuna. Zresztą, jak każdy system stworzony przez teoretyków bez pragmatycznego odniesienia do rzeczywistości i koniecznych modyfikacji stworzonych zasad.
Pomijam, że większość myli kapitalizm poprze pierdolenie o tzw. wolnym rynku z doskonałą konkurencją, całkowicie zapominając o równie naturalnych oligopolach. Na rozbudowanych rynkach międzynarodowych, tak jak wspomina Bimi nie ma chuja, żeby powstało coś innego niż rynek oligopolistyczny, co wynika z barier wejścia na rynek. W wielu przypadkach, gdy wpierdalają się jeszcze państwa to z chujowego oligopolu, robi się jeszcze bardziej chujowy monopol.
Natomiast teoretycy mogą pierdolić ludziom smuty, sprzedając się jak dziwki kapitalistom, którzy na tym zarabiają, że będzie jakiś wolny rynek w rozumieniu doskonałej konkurencji. Taki rynek to może być kurwa na rynku chleba w Bździchowie Dolnym, ale nie ma chuja, by był nawet na międzynarodowym rynku chleba, nie mówiąc już o rynkach związanych z koniecznością posiadania kosmicznie drogich technologii na samym starcie.

Zgadzam się, jednak z tym, że winni są ludzie. Głównie, dlatego że mają ujebane w bani, że coś/ktoś będzie ich chronić przed wszystkim, co sobie tylko można wymyślić.

O jakim wolnym rynku piszesz? Opisz ten rynek.
Na międzynarodowym rynku, jeśli ja mam 1 miliard i rozbudowaną firmę, a tym masz milion i rozbudowaną firmę to JA jestem Napój, a TY jesteś pragnienie. I ni chuja, jeśli tylko będę chciał nie zaznasz nawet sekundy wolności Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:14, 19 Lip '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ElComendante napisał:
Taki rynek to może być kurwa na rynku chleba w Bździchowie Dolnym

Wątpię - może przez chwile, ale koniec końców Biedronka szybko się zorientuje, że umknęło im Bździchowo Dolne i raz dwa zaczną tam sprzedawać chleb, 30% poniżej ceny ich produkcji. Oczywiście tylko jako wabik ściągający ludzi do ich marketu, w którym jest wszystko, a nie tylko chleb.

Kapitalizm i jego wolny rynek jest tak przewidywalny, że nawet największy debil potrafił zostać w monopolistą, jeśli by tylko miał dość forsy na wyjebanie konkurencji. A dalej to już hulaj dusza; monopol w produkcji, monopol w handlu i monopol na rynku pracy - generalnie jesteś królem, feudalizm w wydaniu 2013 Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Adam Polo




Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 1118
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 17:02, 19 Lip '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"Kapitalizm i jego wolny rynek jest tak przewidywalny, że nawet największy debil potrafił zostać w monopolistą, jeśli by tylko miał dość forsy na wyjebanie konkurencji"

jeśli BY

....i tu właśnie jest pies pogrzebany przyjacielu. FED na wolnym rynku nie miałby prawa istnieć. Zatem kasa by się skonczyła "przewidywalnie szybko dla debilnego kapitalisty", którego jedynym sposobem na walkę z konkurencją byłby dumping (korzystny skądinąd dla konsumentów)
_________________
"Bądźmy realistami, żądajmy niemożliwego"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20448
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:11, 19 Lip '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ale z FEDem, czy bez, zawsze musi być ktoś kto ma najwięcej forsy - prawda?
więc jeśli ma najwięcej forsy, a system mu każe utrzymywać takie status quo - to wiadomo, że będzie je utrzymywać.
no, chyba że chce zbankrutować, pozwalając innym go wyprzedzić, a potem wykończyć... ale wtedy musiał by mieć chyba problemy z głową, bo instynkt samozachowawczy jest nieodzowną cechą każdego zdrowego organizmu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Adam Polo




Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 1118
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:20, 19 Lip '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Organizacje typu FED są zaprzeczeniem wolnego rynku i powodów zamożności ludzi.
Zakładając hipotetycznie, że ludzie uświadomią sobie kiedyś zakłamanie tego bankstersko/korporacyjnego systemu i wprowadzą wolną gospodarkę, to faktycznie będą nadal grube ryby. Ale one są zwykle nafaszerowane tłuszczem i bardziej powolne. Leniwe. Dlatego będą ustępować miejsca. Tak się dzieje z ludźmi, firmami i krajami. Pod warunkiem, że rynek funkcjonuje nie zaburzony. W zaburzonym procesy trwają dłużej. Ale i tak podkarmiany kroplówką USRael prawa fizyki i ekonomii również dopadły. Spasiony kraj "za duży żeby upaść". Dopóki nie grzmotnie o ziemię, wszyscy tak myślą. Titanic był "za duży by utonąć". Miasta już ekonomicznie padają, co dotarło do niedowierzających forumowiczów.

Jednak plebs jeszcze długi czas będzie żądał gwarancji zatrudnienia, chleba i igrzysk. I na tej bazie tuczą się twory biurwokratyczno/rządowo/polityczno/religijno/hienopodobne. Będą żerować tłumacząc plebsowi, że warto oddać wolność za bezpieczenstwo. Wolność kontra bezpieczenstwo - odwieczna dwubiegunowa rywalizacja. To sprzeczności które szukają równowagi. Filozoficzny również temat - nie mój Bajkał Smile

"Praw fizyki Pan nie zmienisz i nie bądź Pan rura"
_________________
"Bądźmy realistami, żądajmy niemożliwego"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:15, 19 Lip '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Adam Polo napisał:
Organizacje typu FED są zaprzeczeniem wolnego rynku i powodów zamożności ludzi.
Zakładając hipotetycznie, że ludzie uświadomią sobie kiedyś zakłamanie tego bankstersko/korporacyjnego systemu i wprowadzą wolną gospodarkę, to faktycznie będą nadal grube ryby. Ale one są zwykle nafaszerowane tłuszczem i bardziej powolne. Leniwe. Dlatego będą ustępować miejsca. Tak się dzieje z ludźmi, firmami i krajami. Pod warunkiem, że rynek funkcjonuje nie zaburzony. W zaburzonym procesy trwają dłużej. Ale i tak podkarmiany kroplówką USRael prawa fizyki i ekonomii również dopadły. Spasiony kraj "za duży żeby upaść". Dopóki nie grzmotnie o ziemię, wszyscy tak myślą. Titanic był "za duży by utonąć". Miasta już ekonomicznie padają, co dotarło do niedowierzających forumowiczów.

Jednak plebs jeszcze długi czas będzie żądał gwarancji zatrudnienia, chleba i igrzysk. I na tej bazie tuczą się twory biurwokratyczno/rządowo/polityczno/religijno/hienopodobne. Będą żerować tłumacząc plebsowi, że warto oddać wolność za bezpieczenstwo. Wolność kontra bezpieczenstwo - odwieczna dwubiegunowa rywalizacja. To sprzeczności które szukają równowagi. Filozoficzny również temat - nie mój Bajkał Smile

"Praw fizyki Pan nie zmienisz i nie bądź Pan rura"


FED to gówno Exclamation
Z tym, jak przypuszczam, nikt z nas nie będzie polemizował.
Jednak nie mów, że ten, co ma jako gruba ryba będzie komuś ustępował miejsca.
Zgadzam się może jakiś mosiek, co jest już szefuniem w 3 pokoleniu to może i tak.
Jednak gruba ryba, która stała się nią, bo zeżarła kogo się dało i jest maksymalnie przystosowane do konkurencji zje Cię 15 razy w butach, zanim wyjdzie z rynku. W związku z tym nie mów, że grube ryby są leniwe, gdyż są wręcz, aż nazbyt żywotne - choćby taki Buffet, a przecież on nie dochłapał się niby w tym pierwotnym kapitalizmie. To nawet się boję, jakim by był skurwielem włącznie z takim Sorosem i innymi mośkami, gdyby się wyhodował w owym pierwotnym, niby idealnym kapitalizmie.
Ponadto ciągle nie odnosisz się do tego, co piszę o oligopolu oraz konkurencji doskonałej.
Każdy rynek oligopolu to wg. teoretyków już jest rynek zaburzony. Niestety dla twórców koncepcji wolnego rynku istniała praktycznie jedynie doskonała konkurencja wokół. Niemal wszędzie były rynki typu Bździchów Dolny. Dziś telefon dyma z Anglii do Delhpi i na odwrót w kilka godzin, a nie tygodni. W związku z tym koncepcje kapitalizmu budowane kilkaset lat temu trzeba między bajki włożyć, chyba że ktoś chce się kopać z koniem w postaci rzeczywistości.
Co do wolność zgadzam się w stu procentach, ale nie myl wolności z kapitalizmem. Kapitalizm to jeden z systemów, który ma zapewniać bezpieczeństwo, ale tym którzy kumają o co w nim czacza. Nie ma natomiast zapewniać wolności, ani bezpieczeństwa społecznościom, które są podstawą jakiegokolwiek znanego systemu działania ludzkości od dziesiątek tysięcy lat. Ty masz mieć w dupie sąsiada, a sąsiad ciebie, a nie macie mieć przypadkiem jakiś wspólnych, ciekawych i słusznych celów, choćby żeby wam jakaś korporacja nie rozpierdalała zajebistego parku przed chatami, bo tereny są w chuj intratne.
Natomiast, co do upadku miast to jest pikuś. Ciekawie zacznie się robić, jak zaczną padać poszczególne STANY. Jak zapewne wiesz stany w USA emitują własne długi, za które nie odpowiada rząd centralny. W związku z tym na pierwszym miejscu stawiam Washington albo Kalifornie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Adam Polo




Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 1118
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:34, 19 Lip '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No cóż, w zbyt wielu rzeczach się zgadzamy, żeby ta dyskusja była zajebiście ciekawa Smile.
Jednak odnosząc się do "złego kapitalizmu":
Kapitalizm to kwintesencja egoizmu ekonomicznego (jak twierdzi wielu). Człowiek jest egoistą do kwadratu i tu nie zgodzi się zaledwie paru demagogów. Zatem z tego równania wychodzi mi, że mimo swoich braków dla ludzi jest to najbardziej dopasowany system.
Tylko trzeba to otwarcie przyznać. Sęp powinien wiedzieć, że jest padlinożercą, a nie strugać gołębia z dłuższą nieco szyją.

Odnośnie zaś "społecznego pożytku z kapitalizmu". Nie jest tak, że można wzbogacać się kosztem społeczenstwa na dłuższą metę.
Oczywiście można tu przytaczać tomy Misesa, czy innych lepszych w temacie. Konkluzja jednak jest taka: jak jesteś kiepskim kapitalistą, to nikt za Twoje usługi nie będzie płacił. Musisz być dobrym kapitalistą. Czyli przydatnym dla społecznstwa.
A tak mamy gówniany system z gównianymi drogami, drogim budownictwem i debilami po studiach. Bo wszystko jest rozmyte "wyższymi wartościami społecznymi" na których żerują.... koło hienopodobne korporacje etc.
PS. Przepraszam świat zwierzęcy hien.
_________________
"Bądźmy realistami, żądajmy niemożliwego"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ElComendante




Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 2837
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:03, 19 Lip '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Patrząc na świat pragmatycznie trudno się w większości spraw nie zgadzać Very Happy
Widzisz Ja jestem zdania, iż rywalizacja jest zdrowa, tak samo jak współpraca jest zdrowa, ale współpraca równych sobie jednostek. Kapitalizm nie zakłada takiej współpracy, a stawia tylko na rywalizację.
Jest to jeden z problemów wielu systemów, które zbudowały się w zhierarchizowanych społecznościach. Takowe, zaś zaczęły się budować, gdy rozpoczęła się era agrarna. Pogłębiły ją zhierarchizowane religie, a dziś wbudowało się to już w systemy społeczne, choć mam nadzieję, że nie na dobre.
W społeczności przed agrarnych była kurewska konkurencja, ale i to ale jest niezwykle ważne. Konkurencja była w danej społeczności tylko do pewnych granic. W najważniejszych sprawach była maksymalna współpraca. Na przykład podczas polowania.
W związku z tym nie mam nic przeciw rywalizacji ile wlezie, ale póki owa rywalizacja nie podkopuje samego sensu istnienia społeczności lub w ogóle bytu owej społeczności, tudzież priorytetów danej społeczności. Wówczas, gdy nie ma współpracy pojawia się rewolucja, albo masz sytuację rodem z czasów od środkowych czasów polski szlacheckiej lub z czasów końca republiki rzymskiej. Degrengolada permanentna systemu postępuje. Inna sprawa, że w tak dużych społecznościach jak dziś bez społeczeństwa otwartego nie ma szans na jakąkolwiek współpracę, a w powstanie takich społeczności, jak na razie ciężko przewidywać.

Nie zgadzam się, że musisz być dobrym kapitalistom.
Błędne jest założenie i nikt nie jest w stanie mi go udowodnić, że jednostki społeczne działają racjonalnie ekonomicznie.
To jest problem wielu ekonomistów - teoretyków, że nie łyknęli nawet odrobiny socjologii. Gdyby jednostki były racjonalne to po chuj były marketing, reklama i inne takie badziewie.
Jednostki nie są racjonalne w związku z tym biorą to, co jest tanie i co im się wciska. Liczy się, więc jedynie skala. Kapitalista, zaś potrzebuje zysku i osiągnie go będąc dobrym albo złym. Nie ma to dla niego większego znaczenia, bo to jest jedynie środek, a nie cel jego działania.

Niestety problemem jest to, że jak się przypatruję cechom obecnego systemu, choćby w Polsce to widzę, że jest to system, który przejął najgorsze cechy komunizmu oraz kapitalizmu. Być może to jest clue tego, że:
"mamy gówniany system z gównianymi drogami, drogim budownictwem i debilami po studiach. Bo wszystko jest rozmyte "wyższymi wartościami społecznymi" na których żerują.... koło hienopodobne korporacje "
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3, 4   » 
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Bankrutujące miasta w USA
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile