Dołączył: 04 Lis 2014 Posty: 855
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:59, 20 Wrz '15
Temat postu:
Cytat:
Ten proceder funkcjonuje w innych krajach. Pod płaszczykiem opieki i dobroci dla dzieci.
Ale także - a może przede wszystkim - celem przeciwdziałania pasożytowaniu na wspólnej puli środków. Ubezpieczenie zdrowotne w gruncie rzeczy nie różni się od innych ubezpieczeń od zdarzeń losowych, więc nic dziwnego, że ubezpieczyciel wymaga minimalizacji wystąpienia danego wypadku - tutaj akurat konkretnych chorób.
Cytat:
Od czasu doświadczeń doktora Mengele nie przybyło wiele "leków". Ale "przybyło" chorób. Bo to właśnie one są -
CHOROBY- NA SPRZEDAŻ.
Właśnie z tego względu istnieje obowiązek szczepień min. przeciwko polio, tężcowi i błonicy, a nie np. grypie.
Natomiast od osób wyjeżdżających do strefy tropikalnej, zwłaszcza do pracy, wymaga się odbycia szczepień odnotowanych w żółtej książeczce (gł. dur brzuszny, meningokoki, itd.), bo w przeciwnym razie można zapomnieć o zatrudnieniu, nie wspominając już o jakimkolwiek ubezpieczeniu zdrowotnym.
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 1305
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:37, 20 Wrz '15
Temat postu:
Cytat:
Ale także - a może przede wszystkim - celem przeciwdziałania pasożytowaniu na wspólnej puli środków.
Ale to bzdura jest, a ty kaczafi jesteś ubłudnym pachołkiem. Tak jakby rodzice, którzy nie chcą szczepić, nie płacili podatków i nie dokładali się z własnej kieszeni do puli tych, jak to określiłeś, "wspólnych" środków. Wiesz kaczafi, dlaczego nazywają się wspólnymi? Bo powstają ze składek ogółu obywateli - nie tylko tych którzy szczepią. Więc nie ma mowy o żadnym pasożytowaniu! To co stosujesz ty zaprezentowałeś kaczafi to prymitywna, kłamliwa socjotechnika. Można powiedzieć więcej: na koszty szczepienia składają się wszyscy - również ci co nie chcą szczepić i nie szczepią - może więc wypadałoby raczej grzecznie podziękawć, a nie jeszcze z ryjem do koryta!!!!
_________________ w_Królestwie_TV http://www.metrykakoronna.org.pl/
#zdejmijMaske i #wyjdźZchaty
Dołączył: 17 Lip 2013 Posty: 3097
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:11, 20 Wrz '15
Temat postu:
Kaczafi napisał:
Natomiast od osób wyjeżdżających do strefy tropikalnej, zwłaszcza do pracy, wymaga się odbycia szczepień odnotowanych w żółtej książeczce (gł. dur brzuszny, meningokoki, itd.), bo w przeciwnym razie można zapomnieć o zatrudnieniu, nie wspominając już o jakimkolwiek ubezpieczeniu zdrowotnym.
kolega wyjeżdżał do Kamerunu. Dostał koktajl, po którym trzy dni spał i chodził jak struty, solidnie, a przez dwa tygodnie czuł, że ma coś w obiegu. I mówimy tutaj o dorosłym, zdrowym człowieku z silnym organizmem.
_________________ http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Dołączył: 23 Lut 2015 Posty: 937
Post zebrał 80000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:25, 21 Wrz '15
Temat postu:
Kaczafi napisał:
Cytat:
Ten proceder funkcjonuje w innych krajach. Pod płaszczykiem opieki i dobroci dla dzieci.
Ale także - a może przede wszystkim - celem przeciwdziałania pasożytowaniu na wspólnej puli środków. Ubezpieczenie zdrowotne w gruncie rzeczy nie różni się od innych ubezpieczeń od zdarzeń losowych, więc nic dziwnego, że ubezpieczyciel wymaga minimalizacji wystąpienia danego wypadku - tutaj akurat konkretnych chorób.
Cytat:
Od czasu doświadczeń doktora Mengele nie przybyło wiele "leków". Ale "przybyło" chorób. Bo to właśnie one są -
CHOROBY- NA SPRZEDAŻ.
Właśnie z tego względu istnieje obowiązek szczepień min. przeciwko polio, tężcowi i błonicy, a nie np. grypie.
Natomiast od osób wyjeżdżających do strefy tropikalnej, zwłaszcza do pracy, wymaga się odbycia szczepień odnotowanych w żółtej książeczce (gł. dur brzuszny, meningokoki, itd.), bo w przeciwnym razie można zapomnieć o zatrudnieniu, nie wspominając już o jakimkolwiek ubezpieczeniu zdrowotnym.
Pozostaje mi zastygnąć w niemym podziwie dla omnipotencji Kaczafi. W każdym temacie - czy to ekonomia, czy polityka, czy religia - experctwo immanentne.
Po prostu - geniusz.
Przedmiotem zainteresowań- aktywności człowieka są 3 dziedziny ( podaję za cybernetykiem J. Kosseckim) :
1/ nauka
2/ metafizyka
3/ sztuka
Nauka zawiera teorie, które ZAWSZE potwierdzane są doświadczalnie
Metafizyka zawiera teorie- dogmaty, których nie można potwierdzić doświadczalnie
Sztuka nie opiera się na teoriach ani doświadczeniach
To o czym ja mówię dotyczy nauki - biologii. Na naukach tworzących biologię: ontologii, embriologii, histologii jest oparty nowy paradygmat medyczny.
Prawa biologiczne można samemu osobiście zweryfikować. I to radzę zrobić.
Szczepionki są wytworem imaginacyjnych teorii "układu immunologicznego", który miałby się czegoś uczyć. Jest to efekt XIX wiecznego oszustwa L. Pasteura- teorii zarazka, na której wisi obecna szarlatańska medycyna.
Szczepionki mogą wywołać tragiczne skutki dla zdrowia niemowląt nawet gdyby był w nich płyn fizjologiczny. To jest kwestia szokowych bodźców- informacji. NOP-ów dostają tak samo psy jak dzieci. Dlaczego?
Dziecko, które regularnie jest poddawane gwałtowi- zadawany jest mu ból a matka (ojciec) przytrzymuje , unieruchamia go uniemożliwiając ucieczkę, wyrwanie się, dostaje szoku. Dziecko NIE ROZUMIE co się dzieje. W jego głowie się nie mieści to okrucieństwo. Psy też nie rozumieją, że szczepienie jest "dla ich dobra", ten akt jest dla nich szokiem biologicznym. I to odchorowują. Dzieci mogą dostać konfliktu biologicznego : strach i wściekłość, które daje efekt autyzmu (u dorosłych ten zespół-konstelacja konfliktów to schizofrenia)Mam przyjaciółkę z taką przypadłością, wiem o czym mówię.
Jechałam pociągiem. Młoda dziewczyna siedziała na wózku między przedziałami, bo wózek się nie mieścił. Co chwilę drgały jej nogi. Spytałam, czy miała wypadek. Nie- "dostałam paraliżu po szczepieniu". Miała wtedy 4 lata.
Teraz dla osobnika o nicku Kaczafi (obrazek pingwino-kaczora z czerwoną szturmówką pasuje doskonale) usiłuję dać wytłumaczenie co to jest szok biologiczny.
To jest sytuacja, kiedy ktoś uśmiechając się wali w mordę z buta niczego nie spodziewającego się, dajmy na to, Kaczafiego.
I taki moment co pewien czas się powtarza- recydywa.
A to z książki Iana Sinclaira. Moja wyobraźnia podpowiada mi, że podobne sceny mogą się powtórzyć. Ogłoszona będzie epidemia… http://www.vismaya-maitre...an_Sinclair.pdf
"Właśnie wtedy zobaczyłem lekarzy i pracowników
służby zdrowia, jak po krzaczastych stepach w swych terenowych land
roverach ścigali aborygeńskie matki uciekające z dziećmi na ręku. Następnie
siłą odbierali im dzieci i natychmiast je szczepili wbrew woli matek. Wiele z
nich, kiedy widziało zbliżającą się ekipę służby zdrowia, brało swe pociechy na
ręce i uciekało ukryć się w krzakach. Dlaczego? Dlatego, że potrafiły liczyć.Wiedziały, co się dzieje, kiedy przychodzą biali lekarze ze swymi igłami. Co
gorsza, lekarze nie spostrzegli, że po przeprowadzeniu szczepień dzieci
umierają. Zganiali to na nieżyt żołądka lub zapalenie płuc i nie zauważali
powiązania tych chorób ze szczepieniami. Zresztą lekarze mogli nawet nie
wiedzieć o połowie zgonów, bo dzieci były grzebane wśród krzaków i drzew. W
związku z tym oficjalne statystyki nie były zbyt dokładne. "
_________________
Zapalenie płuc jest reakcją po zagrożeniu życia (wg. NGM). Dzieci, staruszkowie z demencją w szpitalach "zarażają się" zarazkami szpitalnymi. Takie jest tłumaczenie medycyny konwencjonalnej.
Te doświadczenia także były moim udziałem.
Jak się ma do wyników tych wieloletnich i wielokrotnych doświadczeń teoria "systemu immunologicznego" i "odporności"? Cytat:
Kiedy Edward Jenner, protoplasta współczesnych wakcynologów, ogłosił wszem i wobec, że opracował metodę poradzenia sobie z epidemiami ospy prawdziwej, wcale nie znalazł na początku wielu zwolenników. Wszystko dlatego, że rozpoczął działalność w epoce inokulatorów. Osoby te, do których należał m.in. lord Satton, zaszczepiały ludzi ospą prawdziwą, by wywołać łagodniejszą odmianę tej choroby, dającą podobno odporność na epidemiczne jej postaci, łącznie z tzw. czarną ospą.
Historia Jennera i pierwszych lat wakcynologii została szczegółowo opisana w rozdziale „O ospie prawdziwej i nie tylko, czyli od czego wszystko się zaczęło” książki Aleksandra Kotoka „Bezlitosna immunizacja. Prawda o szczepionkach”, której poświęcona jest niniejsza strona internetowa.
Edward Jenner podchwycił natomiast wynikającą z wiejskiego przesądu ideę, że zaszczepienie infekcją krowianki (nazywanej również ospą krowią) będzie chronić przed ospą prawdziwą. Pomysł został uznany z początku za niedorzeczny zarówno przez lekarzy, jak i przez weterynarzy epoki (obie choroby nie miały ze sobą nic wspólnego oprócz nazwy). Jednak na skutek przemyślanych działań Jennera i czegoś, co nazwalibyśmy dzisiaj lobbingiem, procedura szczepienia limfą krowią powoli zaczęła się przyjmować. Lecz ponieważ nie obyło się bez problemów, początki wcale nie należały do łatwych.
Warto nadmienić, że pierwsi „pacjenci” Jennera skończyli tragicznie (zarówno jego syn, jak i syn jego ogrodnika Phipps zmarli w młodym wieku), co nie przeszkodziło mu sławić wszem i wobec dobrodziejstw wakcynacji. Medialne zabiegi Jennera i wizja wzbogacenia się lekarzy doprowadziły do tego, że 19 lipca 1800 roku 36 wiodących lekarzy i chirurgów Londynu opublikowało oświadczenie, w którym uroczyście ogłaszali, że raz przebyta ospa krowia wywołuje świetną ochronę przed ospą prawdziwą. Na nic zdały się głosy znających obie choroby lekarzy i weterynarzy. Szczepionkowa machina została uruchomiona.
Ponieważ natychmiast po szczepieniach pojawiły się liczne problemy, powikłania, a nawet epidemie, również natychmiast rozwinął się ruch, który można by nazwać ruchem antyszczepionkowym. Nie były to tylko zachowania pospólstwa. Do głosów sprzeciwu wobec szczepień przyłączali się, a może nawet go rozpoczynali, wybitni lekarze i naukowcy epoki.
Poniższe cytaty z epoki stanowią jasne odzwierciedlenie, że przeciwnicy szczepień masowych to nie skutek jakiejś nowomody, lecz stały element towarzyszący ich przymusowi.
Oto oświadczenie niemieckiego lekarza z tamtej epoki, Zygmunta Wernera:
„Pamiętam czasy, w których żywiąc ślepą wiarę w słowa nauczycieli, byłem natchniony ufnością w zbawienną siłę szczepień, znając je jedynie ze słyszenia. Jednak moje własne obserwacje doprowadziły mnie do przeciwnego poglądu. Po tym, jak kilka razy widziałem krosty poszczepienne pojawiające się równocześnie z ospą lub niedługo przed nią samą; po tym, jak na moich oczach umierali na ospę ludzie, którzy byli zaszczepieni nie tylko dwukrotnie, lecz również wielokrotnie; po tym, jak przekonałem się, że szczepienie nie ma najmniejszego lub jedynie wyimaginowane znaczenie ochronne zarówno przeciw wietrznej, jak i przeciw prawdziwej ospie; po tym, jak często obserwowałem poważne choroby i szkodliwe skutki po szczepieniach oraz po ponownych szczepieniach; i w końcu po tym, jak zbyt często byłem świadkiem tego, że dzieci całkowicie zdrowych rodziców zaczynały chorować, a potem dosłownie więdnąć po szczepieniu lub stawały się w najwyższym stopniu chorowite – po takich oczywistych faktach musiałem ze zwolennika przeistoczyć się w gorliwego przeciwnika szczepień. Teraz, po dokonaniu szczepienia krowią limfą u 3555 osób, mając wystarczająco wiele podstaw, by dojść do samodzielnych wniosków co do zalet obowiązkowych szczepień, zmuszony jestem zgodzić się z opinią profesora Josefa Hermana, że "szczepienia należą do największych pomyłek i oszustw nauki medycznej".
A to słowa profesora Hermana, wiodącego lekarza Wiedeńskiego Szpitala Miejskiego:
„Szczepienia przeciw ospie wraz z ich podstawami teoretycznymi postrzegam jako najbardziej wulgarną i szkodliwą szarlatanerię i uważam za obrazę nauki przypisywanie szczepieniom przeciw ospie jakichkolwiek naukowych przesłanek”.
Dr Stawell w roku 1870 wyraził następujące zdanie (po 25 latach prowadzenia szczepień masowych):
„Szczepionki to nie tylko iluzja, lecz przekleństwo dla ludzkości. Irracjonalne jest nawet twierdzenie, że materiał ropny pobrany z pęcherzy pochodzenia organicznego może w jakiś inny sposób wpływać na ludzki organizm oprócz tego, że będzie wyrządzać mu szkodę. Najpierw mówiono, że szczepionki chronią przez całe życie. Kiedy okazało się, że tak nie jest, zaproponowano ponowne szczepienia co siedem lat. To też się nie powiodło. Wówczas zaczęto poszukiwać odpowiedniej krowiej ospy. Krowom robiono zastrzyki z ospy ludzkiej, a ropne wydzieliny po tej operacji nazywano limfą ospową. Tę straszną truciznę wprowadzają do ludzkiego organizmu, niezależnie od tego, na co chorowało zwierzę lub człowiek. Obecnie nazywa się to „prawdziwą szczepionką”. Ta czysta limfa przenosi choroby od dziecka do dziecka. Szpitali i aptek zrobiło się więcej o 80 procent, i tendencja wzrostowa trwa nadal. O jakich 450 lekarzach z licencją mowa, skoro w samym Londynie działa 3000 lekarzy?”
Całość: http://prawdaoszczepionka........53,118.htm
_________________
Opowiadanie Kaczafiego o „obowiązkach szczepienia”, żółtych książeczkach ( kiedyś osoby „psychiczne” miały żółte papiery), załączanie wspomnień szkolnego mundurka zaszczepiającego się przeciwtężcowo wywołują u mnie uczucia ambiwalentne. Od chęci walnięcia butem w mordę do odruchu politowania i abominacji, że MOŻNA TAK GŁUPIO Pi . I się tego nie wstydzić . Takie zachowanie „ bez kompleksów” dowodzi podlegania konfliktom ataku. Efektem jest megalomania, „beserwyserstwo” i niewrażliwość na krytykę ( konflikt dotyczy ektodermy).
Proponuję Kaczfiemu nie dzielić się w tym temacie wspomnieniami ze szkoły - kiedy się zaszczepiał i mu to nie zaszkodziło. Oraz swoimi przekonaniami dotyczącymi epidemii, zarażalnictwa, profilaktyki i ubezpieczeń zdrowotnych. Oraz dobrodziejstwa szczepień.
Tą energię może zużywać na blogu Bartusia debart- tam się cieszą z takich wpisów entuzjastycznie i grupowo.
Obowiązkiem normalnego człowieka jest sprawdzać, weryfikować informacje. Zwłaszcza te, które dotyczą bezpośrednio jego zdrowia. GNM jest jedyną naprawdę ważną nauką dotyczącą naszej egzystencji i co najważniejsze – SPRAWDZALNĄ.
COGNOSCETIS VERITATEM ET VERITAS LIBERABIT VOS
Nie jest ich dużo, ale codziennie następuje wymiana ludzi. Rano spacerują ze swoimi tobołkami w stronę obozowiska. Do tego te pontony, których o poranku tego dnia akurat było mniej.
Wieczorem przypływa taki oto prom, który prawdopodobnie zabiera przybyszów. Nie mam co do tego 100% pewności bo akurat nie byłem zbyt blisko. Oczywiście nie tylko oni nim płyną.
Na wyspie nie ma ich przesadnie dużo i nie utrudniają za bardzo życia. Ale są, śmierdzą i nie wiadomo czy są zdrowi dlatego im dalej tym lepiej.
mam pomysła: a może by tak z-a-s-z-c-z-e-p-i-ć tych wszystkich uchodźców? Przecież ci ludzie potrzebują opieki medycznej!
...
no to może byłoby i jakieś rozwiązanie, tylko że nie wiadomo: straszne, czy śmieszne? chyba nie chcielibyśmy, aby obozowiska ciapatych brudasów przeobraziły się w ogniska roznosicieli jakichś tyfusów? tego tylko jeszcze by brakowało! inna sprawa że żaden z nich nie dałby sobie w kaszę dmuchać; już widzę te kolejki dzihadystów ustawiąjące się po zastrzyk. No właśnie kuhwa, gdzie jest sanepid gdzie są służby epidemiologiczne jak są potrzebne? Czy ktoś kontroluje tych ludzi, pod względem choróbsk? Zaraz coś tu przywloką ze sobą i będzie wielki raban - znowu winne proste społeczeństwo -że się nie zaszczepiło, i -brak szczepionkek, ale broń boże nie służby, że się w czas nie zajęły problemem. I tak to jest z wami judaistami, zawsze odwracacie kota ogonem, to jedno potraficie.
kaczafi:
Cytat:
Ubezpieczenie zdrowotne w gruncie rzeczy nie różni się od innych ubezpieczeń od zdarzeń losowych,
jesteś kaczafi kompletnym lamerem jeśli chodzi o te zagadnienia, ale możesz z powodzeniem dalej zgadywać (czyt. uprawiać tę swoją sofistyke), lecz to nie zmienia faktu, że kwestie te są prostsze nawet, niż się wydają (lub może na twój iudaiski rozum trzeba by rzec: "bardziej skomplikowane, niż się zdają, hah). A więc jak chałupę ubezpieczasz od pożaru, to pani z PZU też ci podsuwa klauzulę do podpisania, że nie będziesz mógł paplić papierosów w domu? dobry jesteś...
Cytat:
więc nic dziwnego, że ubezpieczyciel wymaga minimalizacji wystąpienia danego wypadku - tutaj akurat konkretnych chorób.
jeśli już mowa o "ubezpieczeniu", to zaszczepienie samo w sobie można traktować jako ubezpieczenie od zdarzenia losowego. Nie potrzeba do tego włączać jeszcze instystucji ubezpieczenia od ubezpieczenia (choć może w przypadku szczepionek nie byłby to taki głupi pomysł), no ale podążając twoją logiką, to na to wychodzi, bo "ubezpieczyciel" ubezpiecza się/siebie (kosztem naszego zdrowia).. od "ubezpieczenia" - czyli umowy jaką zawarł z nami wcześniej - pobierając składki na zus'y krus'y i inne homopneumusy). Mielibyśmy tu do czynienia z dwiema różnymi umowami (bo ubezpieczenie zdrowotne, to pierwsze - jakie mamy już zawarte ze służbą zdrowia, nie precyzuje, czy jak złapiesz trypla to ci wypłacą za L4, a jak hiva, to już nic ci sie nia należy. Czyli od czego tak naprawdę ubezpiecza ten ubezpieczyciel? -....a może tylko siebie (kosztem naszego zdrowia - bo do kosztów szczepień należy dodać czarną listę NOP'ów) przed "ryzykiem wywiązania się z pierwszej umowy"? A swoją drogą ciekawy to "ubezpieczyciel", który ubezpiecza się naszym kosztem, a nie płaci nam składek!
No mówiłem, że może być prosto, albo skomplikowanie...
Na szczęście w prawodawstwie polskim nie ma obowiązku ani tradycji (ani instytucji) obligatoryjnych ubezpieczeń od zdarzeń losowych. Raz może to być choroba taka, innym razem śmaka, no... ni bądź pan sknerą, kup pan strzykawkę, tak?...). Tak samo kiedy ubezpieczasz dom, ubezpieczyciel nie ma prawa wymagać od ciebie, żebyś nie palił papierosów w domu, pod pretekstem, że zwiększa to ryzyko zaprószenia ognia. To byłby oczywisty nonsens. A może jak wykupujesz OC/AC to wraz z pakietem kupujesz blokadę na silnik do 60 Km/h? Innymi słowy - znów wychodzi na to, że wypisyjesz kaczafi duby smalone - tylko jeszcze o tym nie wiesz.
mały cytat z jakiegoś forum:
Cytat:
Widzę tylko dwa scenariusze. Rzeź europejczyków, albo rzeź imigrantów. Imigranci się nie zasymilują i na pewno będą chcieli wprowadzić swoje zwyczaje. Już wprowadzają. A w związku z kryzysem rozkwita ruch narodowy, który jest z automatu przeciw multikulturowy. Więc dojdzie do spięcia i to niebawem. Problem w tym, że władza stanie po stronie "biednych" imigrantów i wyślą policję i wojsko na ulice przeciwko swoim obywatelom. I to będzie koniec Europy jaką znamy.
być może, być może...
A ja się tylko na koniec zapytam jakie to są te zwyczaje? Ale tak konkretnie. Czy np. taki ciapaty brudas poleci z podwiniętym ogonem zaszczepić swoje dziecko, kiedy dostanie wezwanie z przychodni? Jeśli więc Oni mają nas uczyć godności - niech I TAK będzie.
_________________ w_Królestwie_TV http://www.metrykakoronna.org.pl/
#zdejmijMaske i #wyjdźZchaty
Dołączył: 23 Lut 2015 Posty: 937
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:52, 20 Sty '16
Temat postu:
W „komciach” (tak określają swoje komentarze ci, którzy tam piszą) na blogdebart ukazał się wpis dotyczący blogerki Pepsi Eliot. Teraz uzyskała przymiotnik „pseudomedyczna”, bo zainteresowała się tematem szczepionek. I wypowiada się w niezgodny z jedynie słuszną linią bar tusiowego „blogaska”. Bartuś żyje z klejenia gównoprawd farmaceutyczno/medycznych w zgrabne pseudonaukowe teksty. Część informacji jest prawdziwa a część nie. Nie weryfikowanie bar tusiowego expierdztwa może grozić kalectwem a nawet śmiercią. Treści na temat szczepionek są tak wartościowe jak zupka z grzybka zasłonaka rudego. Bartuś ma tak zwany „flow”, więc na płatne bigfarmusiowo kłamstwa dają się nabierać nieszczęsne młode mamusie. Jeszcze tej kreaturze dziękują za „wyjaśnienie” i utwierdzają się w przekonaniu o zbawiennej roli szczepień dla swojego dziecka. Tymczasem, jak wiadomo, „odszczepienie” jest niemożliwe, tak samo jak cofnięcie skutków spożycia Cortinarius orellanus. https://pl.wikipedia.org/wiki/Zas%C5%82onak_rudy (Pierwsze objawy pojawiają się po kilku dniach, ale rozwinięte objawy zatrucia występują dopiero po ok. 2 tygodniach (z tego względu niekiedy można nie wiązać ich ze spożyciem tego grzyba)
Ale Bartuś geniuszem makiawelizmu nie jest. Wprawdzie stara się i wywala posty, które mu psują jedynie słuszną linię prowakcynną. (antyszczepionkowcy są nazywani antywackami) Uchowało się kilka moich postów, które ozdobiły więdnący i wiejący nudą bartusiowy blogasek inwektywami. Nie żałowałam mu oraz jego klonom (klony robią wrażenie, że się "dzieje" na blogu), bo złośliwość leży w naturze starych wiedźm.
Ale w przypadku Pepsi Eliot czujny nie był. I zaciekawionego linka nie wywalił. BŁĄD. Po premii.
"Niepełna informacja o szczepieniach (240)
zaciekawiony { Tymczasem popularna blogerka pseudomedyczna Pepsi Eliot wyprodukowała coś takiego: http://www.pepsieliot.com/autyzm-i-szcze...../..."
Bo ten, kto zajrzał na blog Pepsi Eliot, ten mógł się doczytać:
Wstawiam cytat z forum Pepsi Eliot
" grzegorzadam
5 grudnia 2015 @ 16:09
Moja córka kilka dni po MMR dostała zapaści..
Była jak roślina.. Myśleliśmy że to już koniec.. Nigdy tego nie zapomnę..
Nie miałem wiedzy, chciałem dla dziecka jak najlepiej..
Jak słyszę reklamy ‚pneumokoków’ to mnie trafia!…
Potem 3 lata problemów usznych, odporność fatalna.
Dieta, duże dawki witC, teraz profilaktycznie też + d3, i jest spokój. Na razie..
==Prevenar, szczepionka na pneumokoki jest jedną z bardziej szkodliwych szczepionek. Lista działań niepożądanych jest długa.
Pomóżcie nagłośnić tę sprawę! Powinni to zbadać dziennikarze śledczy, bo to kolejna afera III RP.
Jedna szczepionka na pneumokoki kosztuje 300 zł brutto w państwowej przychodni. Zastanawiający w tym wszystkim jest też fakt, iż te same szczepionki Ministerstwo Zdrowia zakupiło od GSK Services Sp. z o.o. w cenie 100 zł. Oto dokument przetargowy: (…..) ===
==Ps. 3 Jaki związek mają ekonomiści ze szczepieniami? Ano podstawowy, bo szczepienia to po prostu skok na kasę z tzw. publicznych ubezpieczeń i wyprowadzanie tych pieniędzy do prywatnych kieszeni producentów. Przecież tylko wprowadzenie „obowiązku” szczepień przeciwko bakterii z XIX wieku, czyli dwoince zapalenia płuc, zwanej dzisiaj dla zmyłki pneumokokiem [przecież i tak przeciętny Czytelnik nie rozumie o co chodzi], jest wyprowadzeniem z budżetu ponad 250 000 000 złotych. Jedna operacja stawu biodrowego, to średnio 20 000 złotych. Sam możesz policzyć, Szanowny Czytelniku, ile za te pieniądze, wyprowadzane bezpodstawnie i niecelowo, można by było wykonać operacji. A tak musisz czekać na operację 5 lub więcej lat. Innymi słowy, umrzesz spokojnie nieoperowany. A że chodzić nie możesz? A kogo to niby ma k#$@ obchodzić! Brałeś udział w wyborach? Brałeś, a przecież wiedziałeś! ==
==Firma Merck zarobiła:
– na szczepionce MMR (tej od odry) 1 394 000 000 dolarów,
– na szczepionce przeciwko pneumokokom tylko 746 000 000 dolarów,
– na szczepionce przeciwko rotawirusom 658 000 000 dolarów,
– na szczepionce Gardasil-Siligard 173 800 0000 dolarów.==
==Przypomnę, że wszystkie szczepionki zawierają aluminium :
WZW A zawiera 250 mcg aluminium,
WZW B 250 mcg aluminium,
Hib -zapalenie opon mózgowych,PedVaxHib- 250 mcg aluminium,
Pediatrix DtaP-HBV – polio, zawiera 850 mcg aluminium,
Pentacel DTaP-Hib, kombinacja polio, 330 mcg aluminium,
Pneumokoki 125 mcg aluminium,
DTaP [błonica, tężec, krztusiec – masowo wstrzykiwania niemowlakom bez wykonania podstawowych badań, o czym pisałem, w zależności od producenta, zawiera od 170 do 625 mcg aluminium.
Szczepionka przeciwko grypie, zalecana przez Medycynę Praktyczną nawet kobietom w ciąży, zawiera aż 51 000 ppb rtęci. Tłumacząc z żargonu chemicznego na „nasze” oznacza to, że norma koncentracji rtęci w wodzie pitnej zostaje przekroczona 25 000 razy – dwadzieścia pięć tysięcy razy! Dodatkowy problem polega na tym, że woda pitna jest podawana do przewodu pokarmowego, a nie bezpośrednio do krwi. Szczepionka, niestety, jest podawana bezpośrednio do krwi. U kobiet w ciąży także do krwi płodu. Przekroczenie dopuszczalnej normy wynosi 2 500 000 razy!!! [Dwa i pół miliona razy!]
No, ale to nie ma znaczenia na przykład dla pani konsultant z pediatrii, prof. Jackiewicz, która zleca szczepienie nawet niemowląt z niską masą urodzeniową.
[prof. T. Jackiewicz Honoraria od firmy GSK i MSD za wykłady wygłaszane na konferencjach naukowych i szkoleniowych oraz finansowanie udziału w międzynarodowych kongresach i konferencjach naukowych.]==
Każdy rodzic podejmuje decyzję sam..
To jest skok na kasę i nic więcej!.."
Czyżby Mark Zukerberg reklamując szczepienia przy użyciu własnego dziecka o tym nie wiedział ?... _________________
W tabelkach zawierających informacje dotyczące adiuwantów – adiuwanty cząstkowe
- adiuwanty tworzące emulsje, - lipidy jako adiuwanty
( adiuwant: Adiuwant (łac. adiuvare – pomagać, wspierać), wspomagacz – substancja pomocnicza znajdująca się w (…)obok substancji aktywnej lub też dodawana do (…), poprawiająca jej skuteczność biologiczną poprzez modyfikacje właściwości fizycznych)
Część substancji podana jest w medycznej grypserze i niezweryfikowana (przeze mnie) np. DMPC
Niektóre związki chemiczne np. PMMA – (poli) metakrylan metylu występują w formie nanocząsteczek . http://sciaga.pl/tekst/49052-50-poli_met.....oliweglany
Poliakryl – „Płyty i arkusze PMMA wykorzystuje się do szklenia kabin i okien samolotów, śmigłowców, szybowców, autobusów”
To jest substancja, której rozkład mógłby nastąpić w żołądku ale nie w środowisku do którego jest wprowadzany, razem z innymi „wspomagaczami” np. w rodzaju formaldehyd. „Poli(metakrylan metylu) jest odporny na działanie rozcieńczonych kwasów i stężonych alkaliów w temperaturze pokojowej oraz olejów mineralnych, roślinnych i zwierzęcych. Wskazuje natomiast brak odporności na estry, etery, ketony, węglowodory aromatyczne, chlorowane alkohole i stężone kwasy”
3. Cytat z FB: „Co mają orzeszki ziemne, szczepionki i alergie ze sobą wspólnego?
W 1964 roku, koncern Merck wytworzył adiuwant 65-4, który zawierał aż w 65 % olej arachidowy. W latach 1970-tych i 1980-tych, olej z orzeszków ziemnych stał się powszechnym składnikiem szczepionek. I zupełnie przypadkowo Emotikon wink zaczęły gwałtownie wzrastać alergie na orzeszki ziemne. Heather Fraser dokumentuje to w swojej książce z 2010 roku, "The History of the Peanut Allergy Epidemic" (Historia Epidemii Alergii na Orzeszki Ziemne).”
Ponad milion dzieci mieszkających w Ameryce cierpi z powodu alergii na orzechy. Co ciekawe - według dostępnych zapisów, przypadki tego typu uczuleń prawie nie istniały przed 1900 rokiem, mimo że orzechy znajdują się w ludzkiej w diecie od wieków. Nasuwa się więc pytanie: dlaczego obecnie tak wiele osób ma na nie alergię?
W swojej książce „The Doctor Within” dr Tim O'Shea twierdzi, że w dużej mierze za zjawisko pojawienia się i zwiększonej częstości występowania tej przypadłości odpowiadają szczepionki. Zauważa, że wiele z nich (a także ogrom antybiotyków) zostało wykonanych na bazie oleju z orzeszków ziemnych lub przynajmniej zawiera go w swoim składzie.
Odkrył, że odkąd zaczęto używać tego produktu w procesie wytwarzania szczepionek i lekarstw - znacznie wzrosła liczba cierpiących z powodu poważnych objawów alergii pokarmowej. Olej arachidowy to skuteczny środek konserwujący i adiuwant, a w dodatku jest stosunkowo tani w produkcji.
Co ciekawe – firmy farmaceutyczne nie mają prawnego obowiązku podawać wszystkich składników swoich produktów do wiadomości publicznej. Decyzję taką podjął rząd USA po kompleksowych badaniach dotyczących wpływu substancji pomocniczych pochodzących z orzechów, które przeprowadzono w 1973 roku, jednakże były to czasy, gdy alergie występowały jeszcze stosunkowo rzadko.
Oznacza to, że po dziś dzień pediatrzy, rodzice i wszyscy inni, którzy ze względów bezpieczeństwa chcieliby unikać orzechów - nie mają takiej możliwości.
„Obecnie w Physicians Desk Reference (tj. w podręcznym informatorze lekarza) nie znajdują się pełne składy szczepionek” - uświadamia dr O'Shea. „Szczegółowe informacje są zastrzeżone, co uzasadnia się ochroną producentów. Zobowiązuje się ich jedynie do ogólnego opisu formuły”.
Od czasu wprowadzenia tego zarządzenia alergie nie tylko stały się powszechniejsze, ale i poważniejsze, a ludzie nawet nie przypuszczają, że za taki stan rzeczy najprawdopodobniej odpowiada wytwarzana z orzeszków ziemnych substancja pomocnicza, nadal stosowana w szczepionkach.
Jednostki, które byłyby tego świadome – i tak nie dowiodą jej obecności w składzie.
Czy sytuacja kiedykolwiek się zmieni? Tylko wtedy, gdy władze regulacyjne oraz medyczne autorytety zajrzą w swoje sumienia i uznają prawdę, jakakolwiek by ona nie była.
Zobacz powiązane tematy:
alergie pokarmowe alergia na orzechy uczulenie na orzechy szczepionki uczulenia olej z orzeszków ziemnych olej arachidowy
Co za squrviele i psychopaci wymyślają składy tych szczepionek. To się w głowie nie mieści. Taki formaldehyd - formalina, do konserwowania okazów w słoikach, nanocząsteczki poliakrylu, teratogenne tetracykliny (uszkadzajace DNA) oleje mineralne. W szczepionkach NIE MA ŻADNYCH BIOLOGICZNYCH SKŁADNIKÓW mogących wpływac na "uklad immunologiczny" ponieważ są one martwe z powodu trucizn w nich zawartych
cd. w nast. poscie..
Tiomersal w szczepionkach -prof. Maria Majewska
29/03/ 201515/10/2015
Cytat:
"Główny producent tiomersalu przez kilkadziesiąt lat ukrywał dowody jego toksyczności, którą wykazało wielu niezależnych badaczy, włączając nas. Już po jednorazowym podaniu szczepionki z tiomersalem, poziom rtęci we krwi niemowląt szybko wzrasta i utrzymuje się podniesiony przez wiele dni (Stajich et al. (2000) Iatrogénie exposure to mercury after hepatitis B vaccination in preterm infants. J Pediatr 136:679-681; Pichichero et ai. (2008) Mercury ieveis in newborns and infants after receipt of thimerosal-containing vaccines. Pediatrics 121:208-214)
Po miesiącu poziom rtęci we krwi spada, lecz przemieszcza się ona do wątroby, nerek i innych organów. Znaczna jej część akumuluje się w mózgu. Nie możemy bezpośrednio sprawdzić, ile szczepionkowej rtęci trafia do mózgu dziecka. Możemy to zbadać jedynie posługując się modelem zwierzęcym.
Badanie przeprowadzone na niemowlętach małp ujawniło, że drugiego dnia po podaniu serii 4 szczepionek z dawkami tiomersalu zbliżonymi do podawanych dzieciom, poziom rtęci w mózgu był czterokrotnie wyższy niż we krwi, i że szczepionkowa rtęć utrzymywała się w mózgu przez wiele miesięcy i prawdopodobnie lat (Burbacher et ai., (2005) Comparison of blood and brain mercury ieveis in infant monkeys exposed to methylmercury or vaccines containing thimerosal. Environ Health Perspect 113:1015-1021)."
A teraz informacja o tiomersalu z Wiki:
Tiomersal – metaloorganiczny związek chemiczny, sól sodowa kwasu etylortęciotiosalicylowego, odznaczający się znaczną toksycznością. Substancja konserwująca używana w starszych typach szczepionek (choć nadal występuje w niektórych szczepionkach dla dzieci), niektórych maściach i innych postaciach leku. Ponadto w recepturze aptecznej jako konserwant leków okulistycznych. Bardzo rzadko jako lek przeciwgrzybiczy w dermatologii.
Mertiolat szybko i dobrze wchłania się po podaniu. Jest metabolizowany do etylortęci i kwasu tiosalicylowego, które następnie podlegają dalszym przemianom (ważne znaczenie ma tworzenie kompleksu z cysteiną) i wydaleniu. Etylortęć, w przeciwieństwie do bardziej szkodliwej dimetylortęci, nie wykazuje skłonności do bioakumulacji w organizmie człowieka. Jony rtęciowe Hg2+, powstałe w wyniku częściowego metabolizmu etylortęci, pozostają w organizmie znacznie dłużej; czas całkowitej eliminacji z organizmu wynosi ok. 120 dni[5][6]. W tym czasie jony te mogą być m.in. metylowane i podlegać innym przemianom w znacznie bardziej toksyczne związki, np. metylortęć[6].
Taka kreatura/dureń jak autor blogdebart hucpiarsko i bezczelnie twierdzi, że "nikt nie wstrzykuje rtęci dzieciom bezpośrednio do krwi. W tym stwierdzeniu Doktorowi udało się zawrzeć dwie bzdury. Po pierwsze, szczepionek nie podaje się dożylnie. Po drugie, szczepionki nie zawierają rtęci. Szczepionki zawierają organiczny związek rtęci o nazwie tiomersal (w dodatku te szczepionki, które obecnie go zawierają, można policzyć na palcach jednej ręki), który jest bardzo szybko wydalany z organizmu. Porównywanie go z rtęcią czystą czy występującą w innej postaci (np. groźnej dla człowieka metylortęci obecnej w mięsie ryb) to jak porównywanie chloru z solą kuchenną etylortęć jest wydalana z organizmu dziecka.
(...) Po trzecie, dzieci mają barierę krew/mózg.
Po czwarte, choć to prawda, że rtęć jest neurotoksyną, to brak dowodów, żeby związki rtęci obecne w niektórych szczepionkach uszkadzały mózg."
Bartuś ma węchomózgowie padlinożercy. On znajduje tylko śmierdzące gównoprawdą informacje. Potem urabia je przy pomocy swojej inteli giętkości w indoktrynalne pasztety dla krasnoludków. Każdy, kto wpisze się niewakcynomyślnie na jego blogasek jest obesrany przez bartusia, który się multiplikuje wirtualnie w kilka nicków-nocników.
Co jest bardziej wiarygodne - przytoczone wyniki badań zawartości tiomersalu w mózgu "niemowląt" małpich (małpa to nie to samo co szczur czy mysz) czy przeświadczenie opłacone bigfarmusiowym ojro, że jest ona "szybko wydalana z mózgu".
Bartuś uważa, że jak on napisze na płocie "dupa" to wszyscy w to uwierzą. A nawet niektóry pogłaska.
Czasem zauważa, że nie jest lekarzem ani pediatrą. Ale dyskredytuje dr Majewską, która przeprowadzała badania, ma wieloletnie doświadczenie w tej dziedzinie, którą się zajmuje.
Bartuś sam ma poważną barierę w mózgu, ona mu upośledza możliwość logicznego myślenia. Tak to ojro bigfarmusiowe mu percepcję rzeczywistości zasrały.
"Podobieństwa patologii mózgu wywołanej zatruciem rtęcią i w autyzmie - cz. 1"
"Podsumowanie rozdziału
Ekspozycja na rtęć może wywołać aktywację układu immunologicznego mózgu, co charakteryzuje się zwiększeniem komórek mikroglejowych i astrocytów, które są znajdowane również u osób autystycznych"
Dołączył: 19 Cze 2011 Posty: 221
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:20, 22 Sty '16
Temat postu:
Jest takie powiedzenie:
Siła, z jaką bronisz swojego światopoglądu jest wprost proporcjonalna do wysokości pensji, jaką za dany światopogląd otrzymujesz
Nic na to nie poradzisz:) Rozbierzesz gościa do gaci a on i tak będzie Ci twierdził że jest w pełnej zbroi:) Przypomina mi się tutaj taka scena z filmu Monty python i święty grall: koleś obcina po kolei członki strażnika, a ten nie mając już rąk ani nóg dalej wierzga - co boisz się, tchórzysz,? Walcz!
Dołączył: 23 Lut 2015 Posty: 937
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:51, 22 Sty '16
Temat postu:
Cd. tematu Substancje toksyczne, alergizujące i rakotwórcze w szczepionkach 4.
Temat Thiomersalu jest jakby trochę "ograny", bo rzeczywiście jest w niektórych szczepionkach ale są inne zagrożenia, które są produktem zdegenerowanych umysłów naukowców (od czasów tego oszusta L. Pasteura oraz psychopaty R. Kocha nauka się po prostu qurwi) A są to cząsteczki o małych rozmiarach, mogące przenikać wprost do struktur DNA i je niszczyć.
5 O nanoczasteczkach poliakrylu
Prowadzone są badania nad wykorzystaniem w szczepionkach nanotechnologii. Ma to przyspieszyć reakcję układu odpornościowego na dany antygen. Ale czy to jest bezpieczne?
Trzeba zacząć od wyjaśnienia, co to są nanocząstki. Otóż są to cząstki jakiegoś związku o bardzo małych rozmiarach – wielkości nanometra. Nanometr to 10-9 metra. Szerokość łańcucha DNA wynosi na przykład około 2,5 nanometra, a białka – od 5 do 50 nm. Nanocząstki są tak małe, że przenikają właściwie wszystkie struktury komórkowe – przedostają się do jądra komórkowego i do materiału genetycznego. Badania naukowe dowiodły, że nanocząstki stosowane w medycynie mogą niszczyć DNA i powodować mutacje, których skutkiem będzie cały szereg chorób, na przykład choroby degeneracyjne albo nowotworowe. Albo inne nieznane nam schorzenia, niewystępujące w sposób naturalny, bo nanocząstki są sztucznie stworzone. Wiemy z publikacji, która ukazała się w ubiegłym roku, a pochodzi z chińskiego uniwersytetu, że część kobiet, które pracowały w fabryce i były narażone na wdychanie nanocząstek – w tym przypadku był to związek poliakrylu – umarła. Jest to bezpośredni dowód na to, że nanocząstki mogą być groźne dla zdrowia ludzi. Gdyby więc ktoś próbował umieścić je w szczepionkach stosowanych na masową skalę, skutki tego eksperymentu byłyby nieobliczalne. W internecie pojawiły się informacje, że nanocząstki znajdują się w szczepionkach przeciw świńskiej grypie. Tego na pewno nie wiemy, ale to jeszcze jeden powód, by obawiać się tych szczepionek. Ich skutki nie muszą być widoczne od razu, objawy niepożądane mogą bowiem wystąpić po paru miesiącach lub latach.
Tu jeszcze nieco o alergenach.
Tylko krasnoludki wierzące, że świat wygląda tak jak go opisują media z Gazetą Wybiórczą na czele, moga sie dziwić, że dzieci mają uczulenie na jajka czy pieczywo wypiekane na drożdżach.
Informacje z http://slideplayer.pl (link może nie działać, trzeba wpisać frazę:
Nowoczesne szczepionki elementy składowe szczepionek sposoby podawania szczepionek badanie skuteczności szczepionek badanie bezpieczeństwa szczepionek)
Cytaty z prezentacji w pdf
slajd 16
„Elementy składowe szczepionek Substancje stabilizujące cukry (laktoza, sacharoza) glicerol aminokwasy (glicyna, kwas glutaminowy) białka (żelatyna, ludzka albumina) zapewniają stabilność termiczną szczepionek zapobiegają adhezji antygenu na ściankach fiolki )mogą wywoływać reakcje alergiczne (żelatyna, laktoza) mogą być źródłem czynników infekcyjnych (żelatyna, ludzka albumina)” Slajd 17
„Elementy składowe szczepionek Inne substancje Śladowe ilości substancji stosowanych w trakcie procesu produkcyjnego formaldehyd β-propiolakton aldehyd glutarowy antybiotyki (neomycyna, streptomycyna, polimyksyna B, chlorotetracyklina, amfoterycyna B) (antybiotyki, białka jaj kurzych, białka drożdży) mogą powodować uszkodzenia DNA i zmiany nowotworowe (aldehyd glutarowy)”
A na deser NIUS. Oto Washington Post - gejzer nie tylko wiedzy ale i kreacji chorób podał, że komary roznoszą.. mikrocefalię. Za pośrednictwem wirusa.Ten nieszczęsny komar już tyle ma do przenoszenia, że aż dziw, jak to jest w stanie udźwignąć. Zarodziec malaryczny, różne inne wirusy a teraz jeszcze Zika. I jak na komendę, niczym zaby w stawie, chór mendialny sieje strach krasnoludzki we wszystkich programach. Nawet odkażanie jakimś sprejem niczym z dyszy odrzutowca pokazano ( ciekawe czym -jakimś strasznym deetem zapewne)
Cytat:
"Brazylijskie władze ogłosiły właśnie stan podniesionego ryzyka - tamtejsze organizacje zdrowotne wierzą, że tajemniczy, przenoszony przez komary wirus odpowiada za to, że 2400 dzieci urodziło się tam ostatnio z uszkodzonymi mózgami.
Wirus ten, który znany jest jako Zika (ZIKV) został odkryty już ponad 70 lat temu w Afryce u tamtejszych małp. I właściwie o nim zapomniano, ale brazylijskie władze trafiły ostatnio na jego ślady u noworodków, które urodziły się z mikrocefalią - wadą rozwojową polegającą na wykształceniu dużo mniejszej mózgoczaszki niż normalnie, co nie pozwala mózgowi dziecka prawidłowo się rozwinąć i czasem może prowadzić nawet do jego śmierci.
Na razie potwierdzonych przypadków jest kilka, ale naukowcy bliżej przyglądają się 2400 przypadkom mikrocefalii i 29 śmierciom noworodków w tych roku - wszystkie one mogą być powiązane z wirusem Zika.
Jeszcze niedawno - kilka, kilkanaście lat temu przypadki zachorowania ludzi na chorobę wywoływaną przez tego wirusa były bardzo rzadkie, potem jednak zaczął się on pojawiać w innych częściach świata niż występował do tej pory i zaczął częściej atakować ludzi - między innymi na Tahiti czy właśnie w Brazylii, gdzie dotarł w maju bieżącego roku.
Na razie nie wiadomo co za to odpowiada, lecz lekarze podejrzewają efekty zmian klimatu - wirus ma dużo lepsze możliwości rozwoju i rozprzestrzeniania się, a pewnie zdążył też w międzyczasie mutować.
A zatem WHO i inne, krajowe organizacje, zaczynają mu się bacznie przyglądać, a kraje takie jak Brazylia prowadzą wielkie kampanie przeciw komarom i odradzają kobietom zachodzenie w ciążę. I będą musiały to robić do czasu opracowania lepszego wyjścia z tej sytuacji.
Dołączył: 23 Lut 2015 Posty: 937
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:46, 23 Sty '16
Temat postu:
Muszę w tym miejscu przeprosić @49. Rzeczywiście – WIARA TO JEST WSZYSTKO.
Oto informacja wikipierdyczna dot. światopoglądu:
"Światopogląd – względnie stały zespół sądów (często wartościujących), przekonań i opinii na temat otaczającego świata czerpanych z rozmaitych dziedzin kultury, głównie z nauki, sztuki, religii i filozofii"
Kto się zagłębi w dzieje pojęcia, nie znajdzie tam... NAUKI.
Jaki to intelektualista wpisał pojęcie nauki do światopoglądu, nie wiadomo.
"Spis treści
1 Dzieje pojęcia2 Znaczenie współczesne3 Światopogląd a filozofia4 Zobacz też5 Bibliografia"
Na temat otaczającego świata rzeczywiście można mieć tylko i wyłącznie sądy, przekonania i opinie. Czyli WIARĘ.
Mój prymitywny RACJONALIZM - ( sąd?, opinia? przekonanie ? albo … WIARA ?) że dziedzina ludzkiego zainteresowania nazywana NAUKĄ nie podlega ocenie w ramach „ światopoglądu” został zdruzgotany.
Znaczy się, to że prawa naukowe ujęte w matematyczne wzory są potwierdzane i wykorzystywane praktycznie w różnych dziedzinach życia nie ma mieć żadnego znaczenia.
Nauka została w definicji dotyczącej ŚWIATOPOGLĄDU zrównana z pojęciami z dziedzin metafizyki czyli religii, filozofii (gdzie istnieją tylko DOGMATY) a nawet sztuki ( gdzie nie ma ani tez=dogmatów=praw ani też ich potwierdzeń empirycznych)
Zatem można wierzyć, że 2+2=4 lub nie. Można wierzyć albo nie, że „Na ciało zanurzone w płynie (cieczy, gazie lub plazmie) działa pionowa, skierowana ku górze siła wyporu. Wartość siły jest równa ciężarowi wypartego płynu. Siła ta jest wypadkową wszystkich sił parcia płynu na ciało” - Wersja współczesna
(Stara wersja prawa: Ciało zanurzone w cieczy lub gazie traci pozornie na ciężarze tyle, ile waży ciecz lub gaz wyparty przez to ciało.)
A praktycznie to opisane jest a/ obrazkiem i b/ w legendzie związanej z twórcą tego prawa –Archimedesem, o czym wdzięcznie donosi Wikipierdia: „Legenda głosi, że król Syrakuz Hieron II zwrócił się do Archimedesa, aby ten zbadał, czy korona, którą wykonał syrakuzański złotnik, zawiera tylko złoto, czy jest to tylko pozłacane srebro. Zadanie miało być wykonane bez uszkadzania korony. Wówczas jedynym sposobem na sprawdzenie, czy przedmiot jest z czystego złota, było zginanie, ponieważ złoto jest metalem dość miękkim. Archimedes długo nad tym rozmyślał, aż wreszcie pewnego razu w czasie kąpieli w wannie poczuł jak w miarę zanurzania się w wodzie ciężar jego ciała się zmniejsza. Oszołomiony swoim odkryciem, wyskoczył z wanny i z okrzykiem Eureka! (Heureka, gr. ηὕρηκα – „znalazłem”) wybiegł nago na ulicę. Archimedes poprosił króla o kawałek czystego złota o ciężarze korony. Wzorcowy kawałek złota mógł być tradycyjnie testowany przez zginanie. Po zanurzeniu obu przedmiotów w wodzie okazało się, że korona wyparła więcej wody, czyli miała mniejszą gęstość niż złoto.”
Zatem zabłądziłam niczym Kubuś Puchatek w Wielkim Lesie na forum Prawda the second z zamiarem trzymania się pojęć dotyczących nauki niczym rozbitek tratwy.
Sprawdzając definicję: „światopogląd”, o mało z tej tratwy nie spadłam i nie pogrążyłam się w otchłani depresji. Że nauka należy do kategorii światopoglądowych. Ale dziwić się niczemu nie mogę, skoro raz na zawsze wykopałam się z oglądem rzeczywistości na poziomie krasnoludka z bajki. ( tak przynajmniej mi się wydaje )
Z tego stanu obezwładnienia umysłowego wytrącona zostałam całkiem niedawno, dzięki bliskim spotkaniom z przeszło 30 kleszczami. Które musiały mi, zgodnie pewną informacją z sieci, wzmóc inteligencję.
No cóż humaniści - intelektualiści (?), (wzgl. marksiści, aktywiści czy cykliści) opisujący rzeczywistość, zapodający definicje, o logice nie słyszeli i piszą co im ślina na język przyniesie.
Nauka jest zatem częścią wiary. Zatem ja należę do schizmy odszczepieńców wiary w wirusy. Nie wierzę w ich istnienie. Mało tego, nie wierzę w istnienie systemu odpornościowego i choroby z przeziębienia. Dawniej takie jak ja palono na stosie.
Gdybym nie miała chorobliwego przymusu pisania ( być może tak u mnie objawia się borelioza), porzuciłabym ten męczący i czasożerny nawyk. Zwłaszcza, że na fP2 najchętniej obraca się i magluje in infinitum tematy przynależące do metafizyki. (mignęła mi w sieci podobna nazwa: prawda XXL)
Nie wiem czy na pewno „firmy farmaceutyczne nie mają prawnego obowiązku podawać wszystkich składników swoich produktów do wiadomości publicznej”.
Nawet gdyby były zobowiązane, kto byłby w stanie to sprawdzić. A kto zabroni Big F robić co im się zywnie podoba. Kto zabroni produkować kłamstwa na masową skalę.
Mikrocefalia i oligofrenia to choroby roznoszone na uniwersytetach. Może nawet drogą płciową.
Dołączył: 23 Lut 2015 Posty: 937
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 01:41, 24 Sty '16
Temat postu:
Człowiek żył do momentu wynalezienia teorii zarazka przez hochsztaplera i oszusta L.Pasteura i R. Kocha w miarę spokojnie. Oraz do momentu działalności psychopaty Jennera twórcy szczepionek.
Jeszcze niedawno tak było. Żarły człowieka kleszcze w lesie, zdarzały się pchły i wszy na koloniach. Muchy plujki siadały na jedzeniu i robiły swoje. Dzieci kotłowały się z brudnymi psami na brudnej ziemi.Całowały się z psami i kotami po pyskach, bez świadomości narażania na choroby odzwierzęce, których te zwierzęta są, jak nauka ostrzega, nosicielami. Na podwórkach jadły brudnymi rękami, piły wodę z kałuży, bo nie chciało im się pójść do domu. Rozdzierały sobie skórę na kolanach i innych miejscach wcierając niczego nieświadome laseczki. Tężca, zagrażającego porażeniem w przypadku NIESZCZEPIENIA. Ale ani laseczki o tym nie wiedziały, że powinny porazić, ani dzieci, że mogą dostać porażenia. Bo grozi im tężec. Dzieci szczęśliwe z powodu takiego zaniedbania i nieuświadomienia, też o tym nie wiedzą i bawią się wśród zarazków.
Niewiedza o dokonaniach naukowców może być szczęściem. Ja przegięłam ze zdobywaniem wiedzy i teraz ponoszę konsekwencje. Upadłam na łeb i wypisuję elaboraty na temat zdrowia. A przeciez WSZYSCY wiedzą, że na temat zdrowia może się wypowiadac jedynie lekarz. Taki np. dr Grzesiowski. Który jest lekarzem dyżurującym i zawsze wypowiada w sprawie zdrowia a ZWŁASZCZA szczepień. ( Tu informacja o Pawle Grzesiowskim, który reprezentuje interes Big F za które mu płacą (inf. z FB):
Dr Paweł Grzesiowski nie reprezentuje żadnego instytutu, jak mylnie jest to podawane w mediach, tylko PRYWATNĄ FUNDACJĘ Instytut Profilaktyki Zakażeń o nieznanych publicznie źródłach finansowania, jednak w większości materiałów jest to przekręcane i nie zostaje sprostowane.
Prowadzący program na TVP Info: „Państwa i moim gościem jest dr Paweł Grzesiowski ekspert do spraw m.in. szczepień z Instytutu Profilaktyki Zakażeń, dobrze powiedziałem?”
P.G. : „ Tak jest.” http://tvp.info/program-twoje-…/wideo/27022014-1755/13926267
Do 2010 r. P.G. był pracownikiem Zakładu Profilaktyki Zakażeń i Zakażeń Szpitalnych w Narodowym Instytucie Leków, który ma łudząco podobną nazwę do obecnej fundacji. Przypadek czy sprytny „pijarowy” zabieg?
Mimo naszej interwencji nie zmieniono informacji na ten temat pełnionej przez niego funkcji na stronie Ministerstwa Zdrowia, gdzie P.G. jest wymieniony jako Sekretarz Pediatrycznego Zespołu Ekspertów do Spraw Programu Szczepień Ochronnych i pracownik Narodowego Instytutu Leków
http://www2.mz.gov.pl/wwwmz/index…
Tutaj na 111 stronie znajdziecie informację, że dr Paweł Grzesiowski prowadzi wykłady na zlecenie GSK: http://www.antybiotyki.edu.pl/pdf/RekomendacjeA42009.pdf
Dlaczego nie stanowi to problemu dla urzędników i takie osoby mogą decydować o systemie szczepień w Polsce? Czy nie powinni chronić pacjentów przed nieobiektywnością osób, które mają konflikt interesów i przyjmują zlecenia od producentów szczepionek]
A mogłam egzystować jak ten trzmiel.
„Zdaniem naukowców trzmiel ma za małą powierzchnię skrzydeł w stosunku do masy i nie powinien latać. Ale trzmiel o tym nie wie. I lata.”
Pytałam krewną – kierownika lab. szpitala pediatrycznego w szpitalu w Poznaniu 30 lat pracy(ojciec lekarz). Czy widziała lub słyszała o przypadku tężca od ojca czy któregokolwiek lekarza. NIE.
Tu z "gejzerów" wiedzy można się dowiedzieć, czym mogą zarazić komary. O malarii, goraczce Denga wiedziałam, o filariozie- nie. A o wszczepoeniu strasznej glist o wielkości nawet takiej jak dżdżownica- wcale.
KTO TO WSZYSTKO WYMYŚLA ???http://choroby-zakazne.wieszjak.polki.pl/czym-mozemy-sie-zarazic-od-komara,zakazenia-krwi-artykul,10355772.html
Cytat: "Komary są wektorami wielu chorób
Wśród chorób przenoszonych przez komary możemy znaleźć: malarię, filarioza, gorączka Denga."
Cytat:"Naukowcy alarmują: tropikalna zaraza dotarła do naszego kraju! Polskie komary zaczęły przenosić groźną chorobę. Ukąszenie tych złośliwych insektów może spowodować zagnieżdżenie się pod naszą skórą oślizgłych larw i pasożytów.
Zaczyna się od zwykłego ukłucia komara. Potem na skórze pojawiają się guzki, w których zagnieżdżają się larwy. Trzeba je szybko wycinać. Jeśli mamy znacznie osłabioną odporność, larwy przepoczwarzają się w potworne glisty... Dirofilariozą, bo tak nazywa się ta choroba, komary zarażały do niedawna tylko w tropikalnych krajach.
Teraz zaraza dotarła do Polski! Tak twierdzą badacze z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny. Szczegóły chcą ujawnić w publikacji już niebawem. Czy mogą mieć rację? - To choroba tropikalna, ale polski klimat się ociepla, a ten pasożyt z rodziny nicieni występuje w naszym kraju od 10 lat u psów i kotów, które przywlokły je z zagranicy, więc jest taka możliwość - mówi dr Paweł Grzesiowski z Instytutu Profilaktyki Zakażeń w Warszawie. - Jeśli doniesienia prof. Elżbiety Gołąb z NIZP potwierdzą się, będzie to istotne ostrzeżenie - dodaje i pociesza, że w Polsce na razie odnotowano 5 przypadków tylko łagodnej odmiany dirofilariozy.
W ostrzejszej glista ma wielkość dżdżownicy i może zagnieździć się w płucach. Jak się przed nimi chronić? - Człowiek może zarazić się tylko przez ukąszenie komara i jest to bardzo mało prawdopodobne - mówi dr Grzesiowski. - Praktycznie nie ma szans na zarażenie się od psa czy kota, a koty i psy nie zarażają się nawzajem - dodaje. Ale kto wie, co ukrywają komary, które nas atakują w letnie wieczory?"
"Medycyna szkolna była i jest największą podporą wszystkich dyktatur i rządów, które nie chciały się poddać przyjętemu prawu, konstytucjom, prawom człowieka, tzn. demokratycznie uznanej umowie społecznej. Wyjaśnia to również, dlaczego medycyna szkolna rzeczywiście może i potrafi zrobić wszystko i nie podlega przy tym absolutnie żadnej kontroli. Jeżeli tego nie przezwyciężymy, wszyscy pod jej wpływem zginiemy."
Dołączył: 23 Lut 2015 Posty: 937
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:43, 27 Sty '16
Temat postu: "epidemia" wirusa Zika
Już filarioza zeszła na dalszy plan. Teraz komary przenoszą wirusa Zika
Cytat:Groźny wirus Zika dotarł do Europy [OBJAWY] Jak można się zarazić? Szczepionka wciąż nie istnieje
Spektakularny przykład ekspansji zjadliwych wirusów. Sposobem medialno-konsensusowym.
Jeszcze wczoraj byłam spokojna, że wirus Zika dopada za pośrednictwem komarów kobiety w ciąży w dalekiej Brazylii. Przespałam noc spokojnie. Rano się okazało, że w ciągu nocy ten wirus opanował już Skandynawię. O czym JEDNOCZEŚNIE, niczym żaby w stawie chórem, głoszą wszystkie tv w wiadomościach dla krasnoludków.
Polska cyganka Wiki jeszcze się nie ogarnęła w rażeniu wiedzą. Zagraniczna jest tak do przodu w donoszeniu, że informacje aktualizuje CODZIENNIE. Zawiera 45 pozycji REFERENCES, w których dopatrzyłam się tylko jednej publikacji datowanej rokiem 2014 - "Climate change and the potential global distribution of Aedes aegypti: spatial modelling using GIS and CLIMEX". PubMed. 2014. Pozostałe to głównie rok ogłoszenia epidemii, czyli styczeń 2016.
Oto dowód pracowitości autorów wpisów wikipierdycznych widniejący na końcu:"This page was last modified on 27 January 2016, at 13:21"
Kto wpisze "wirus Zika" do wyszukiwarki, może zobaczyć proliferację tekstów na jedną modłę;"Wirus zika wykryto w Danii. Wywołuje małogłowie u niemowląt - Tvn24
www.tvn24.pl/.../wirus-zika-wykryto-w-danii-wywoluje-maloglowie-u- niemowlat,614091.html
o Kopia10 godz. temu ... Mieszkaniec Danii, który niedawno podróżował za granicę, został zarażony wirusem zika - donoszą duńskie media. Przenoszony przez komary ...
Wirus zika dotarł do Skandynawii - Wiadomości - WP.PL
wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Wirus-zika-dotarl-do-Skandynawii,wid, 18127500,wiadomosc.html
o Kopia9 godz. temu ... Groźny dla nienarodzonych dzieci wirus dotarł do Skandynawii. Według lekarzy, wirus zika, przenoszony przez jeden z gatunków komarów, ...
Wirus Zika dotarł do Europy. Jest bardzo groźny dla kobiet w ciąży swiat.newsweek.pl/wirus-zika-dotarl-do-danii-niebezpieczny-wirus-powoduje -maloglowie,artykuly,378327,1.html
o Kopia7 godz. temu ... Epidemia wirusa Zika szaleje w Ameryce Południowej, ale choroba właśnie dotarła do Europy. Infekcja jest bardzo groźna dla kobiet w ciąży, ...
W gejzerze wiedzy dla krasnoludków poraża dyżurny obrazek – ludzie w skafandrach i maskach z rozpylaczami gazów bojowych na komara. Którego nie wklejam.
http://swiat.newsweek.pl/wirus-zika-dota.....327,1.html
Cytat:
„Ogromny problem Brazylii - szczególnie przed karnawałem i igrzyskami w Rio
Do walki z wirusem rząd Brazylii skieruje 220 tys. żołnierzy - zapowiedział we wtorek minister zdrowia Marcelo Castro, cytowany przez portal internetowy BBC.
W rozmowie z dziennikiem "O Globo" Castro nazwał rozprzestrzenianie się wirusa jednym z najpoważniejszych kryzysów zdrowotnych w historii kraju oraz jego "wrogiem numer jeden". Brazylia "mocno przegrywa" w walce z wirusem - powiedział.
Aby zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa lub je zahamować, rząd wyśle 18 lutego na ulice miast 220 tys. żołnierzy. Będą oni chodzili od domu do domu, rozdając mieszkańcom ulotki informujące o tym, jak uniknąć zarażenia oraz jak likwidować lęgowiska komarów.
Władze Brazylii ogłosiły też plan działań mających na celu zminimalizowanie zagrożenia epidemią wirusa Zika podczas igrzysk w Rio de Janeiro.
Organizatorzy IO poinformowali, że na cztery miesiące przed inauguracją sierpniowych igrzysk na wszystkich arenach zmagań olimpijskich rozpocznie się kontrola w celu neutralizacji terenów lęgowych owadów. Podczas zawodów każdy z obiektów będzie sprzątany ze szczególną starannością.”
Nie trzeba być Sherlockiem Holmsem ażeby wpaść w wielki podziw nad szybkością wykrycia wirusa Zika u 1 słownie jednego Duńczyka, w którym znalazł upodobanie komar z wirusem Zika.
"Mieszkaniec Danii, który niedawno podróżował za granicę, został zarażony wirusem zika - donoszą duńskie media. Przenoszony przez komary wirus wywołuje groźne dla życia choroby, jest szczególnie niebezpieczny dla kobiet w ciąży. Obecność zika stwierdzono ostatnio w ok. 20 krajach, głównie w Ameryce Środkowej i Południowej.
Pacjentem jest dwudziestokilkuletni mężczyzna, który wrócił z podróży do Meksyku i Brazylii. Skarżył się na wysoką gorączkę, bóle głowy i mięśni - trafił do szpitala w Aarhus. - Jest w dobrym stanie, wraca do zdrowia i wkrótce zostanie wypuszczony ze szpitala - mówi lekarz, prof. Lars Ostergaard. Dodaje, że nie ma ryzyka rozprzestrzenienia się wirusa w Danii."
Zwłaszcza, że są pewne trudności w jego wykrywaniu:
Cytat:
"Skąd wiadomo, czy nie jestem zakażony wirusem zika?
Nie istnieją szybkie testy wykrywające zakażenie wirusem zika. Konieczne jest skomplikowane badanie na poziomie molekularnym przeprowadzone w wyspecjalizowanym laboratorium. Co więcej wirus wykrywalny jest tylko w tydzień po zakażeniu. Późniejsze badanie może wykryć przeciwciała, jednak zakłócić je może przejście jednej z pokrewnych chorób lub nawet szczepienie przeciwko żółtej gorączce. Trwają badania nad szybkim testem, ale zapewne musi minąć wiele miesięcy, zanim powstanie i zostanie zatwierdzony. "
Zwłaszcza, że objawy "wirusa zika" nie są specyficzne:
"Objawy wirusa Zika, który roznoszą zakażone komary to m.in. gorączka, wysypka, zaczerwienione oczy oraz bóle mięśni."
Ktoś robi Brazylii koło “piór”, które kojarzą się z karnawałem w Rio. I BRICK sem. A ile aborcji pod kątem wirusa trzeba będzie zrobić... Niezły Gescheft. Jak tu nie wierzyć w istnienie chorobotworczych wirusów?
Jak powiedział do mnie mój biedny 85 letni ojciec (leczący "raka" prostaty Flutamidem), przecież w telewizji o tym mówili.
Tych, którzy wierzą w wirusy - pocieszam. Szczepionka będzie wynaleziona już wkrótce. Wszystkie moce wuhałowskie zostaną do tego zaangażowane. I będzie za to nagroda Bobla.
Dołączył: 16 Maj 2013 Posty: 100
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:32, 03 Wrz '16
Temat postu:
Jeśli szczepionki nie dają solidnej ochrony przeciw chorobom to nie mogą zapewnić odporności stadnej – Shawn Siegel
Termin odporność stada, w odniesieniu do ludzi, powstał w 1933 roku i był po prostu obserwacją jednego stadium cyklu choroby – z przypływu na przypływ i odpływ choroby. Gdy występowanie choroby osiągnęło pewien poziom w społeczności, wraz z naturalną odpornością nabywaną po przebyciu tej choroby następował odpływ, a zjawisko nazwano odpornością stada. Nie był to przepis na zapobieganie chorobom i nie miał być. W rzeczywiści z natury jest to rozpoznany cykliczny charakter choroby; gdzie po kilku latach liczba osób podatnych wzrasta i choroba ponownie się pojawia.
Stopa potrzebna do uruchomienia naturalnej odporności stada została obliczona na tylko 68%, a nie 95% wskaźnik szczepień o jakim mówi się nam, że jest konieczny. To nie ma sensu.
Krytyczne: odporność oznacza, że nie rozwinie się infekcja podczas kolejnych ekspozycji, ale obecnie jest dobrze wiadomym, że odsetek zaszczepionych dzieci i dorosłych rozwinie chorobę w pełnej okazałości po ekspozycji, tak więc kategorycznie zrównanie szczepienia i uodpornienia jest po prostu błędne. Jeśli szczepionki nie są w stanie zapewnić niezawodnej ochrony przed chorobą, to z pewnością nie są w stanie zapewnić odporności stada.
Jeszcze bardziej krytycznym i ważnym uzupełnieniem do ilości zarażeń jest ekspozycja po szczepieniu: różne badania empiryczne wskazują, że zaszczepieni nie tylko nadal chorują na choroby przeciw którym byli szczepieni, ale w wielu przypadkach rozwijająca się choroba będzie albo bezobjawowa – podobnie jak w przypadku krztuśca, jak powiedziało nam kilka lat temu FDA – lub nietypowo objawowa – jak w przypadku odry i ospy wietrznej, gdzie wysypka, bąble oraz charakterystyczne objawy nie są widoczne. Ponadto, osoby z przypadkami nietypowymi często mogą dalej przenosić chorobę na innych ludzi, więc z wielu perspektyw ostatecznym celem pozornej ochrony przed chorobą – odporność stada poprzez szczepienia – jest po prostu nieosiągalna i daremna.
Biorąc pod uwagę, że choroby na które są szczepionki są naprawdę łagodne u każdego kto nie jest niedożywiony lub ma obniżoną odporność z innych powodów, odporność stada poprzez szczepienia staje się niemal chorobliwym popędem w obliczu podstępnej natury znanych uszczerbków na zdrowiu spowodowanych szczepionkami, które nadwyrężają prawidłowe funkcjonowanie zarówno układu odpornościowego jak i nerwowego.
Shawn Siegel, The Vaccine Myth: An Issue of Trust
Koncept odporności stada nie uwzględnia własnego cyklu życia wirusów i bakterii – Larry Palevsky
Cały ten koncept odporności stada jest bardzo interesująca, ponieważ uczono nas, że odporność stada występuje, ponieważ pewien procent populacji aktywnie przechodzi przez chorobę. Zatem pewien procent tych którzy przechorowali chorobę pokrywa ochroną pozostałą część populacji, która jeszcze nie zachorowała. Tak więc stado, które przechorowało, roztacza wokół siebie ochronę na tych, którzy jej jeszcze nie mają.
W nauce związanej ze szczepionkami przewidujemy lub konkludujemy, że jeśli zaszczepimy pewien procent ludzi, to przeniesiemy ochronę na tych, którzy nie zostali zaszczepieni. NIE wykazano, by takie stwierdzenie mogło być prawdziwe, ponieważ prawdziwa odporność stada w teorii opiera się na AKTYWNEJ CHOROBIE i wiemy, że pomimo tego czego jesteśmy uczeni, szczepienia nie naśladują naturalnie przebytej choroby.
Nie możemy więc korzystać z tego samego modelu odporności stada z naturalnej choroby w polityce szczepień. Ale niestety jest on używany, mimo że nie ma podstaw naukowych. Co jest najbardziej dla mnie interesujące to to, że cała koncepcja odporności stada nie bierze pod uwagę faktu, że bakterie i wirusy mają swój cykl życiowy, a to co sprawia, że stają się lub przestają być aktywne może nie mieć niczego wspólnego z odsetkiem osób, które zostały zainfekowane.
Wszystko co musisz zrobić, to patrzeć na wybuch SARS. Ten wirus, którego mieliśmy się bać nie zaraził 70 czy 80 procent populacji, która następnie roztoczyłaby wokół siebie odporność stada na pozostałe 20 czy 30 procent ludzi, którzy nie zachorowali. To dlatego, że wirus miał swój własny cykl życia. Pojawił się i odszedł bez pozostawienia odsetka chronionej populacji. Nie było odporności stada, a jednak wirus sam wymarł.
Nie bierzemy pod uwagę tego, że wirusy mają cykl życia i mają swoje własne relacje zarówno w stosunku do innych organizmów jak i do nas. Coś je aktywuje i coś je rzeczywiście zatrzymuje, a to nie koniecznie ma cokolwiek wspólnego z odsetkiem ludzi, którzy mogą zachorować lub zostaną zaszczepieni.
… To niedorzeczne myśleć, że dziecko, które zostało zaszczepione nie będzie dalej przenosiło bakterie lub wirusy, przeciwko którym zostało zaszczepione. Jeśli w rzeczywistości dzieci są zaszczepione, to dlaczego rodzice i urzędnicy zdrowia publicznego obawiają się, że nieszczepione dzieci w jakiś sposób przenoszą coś, czego nie mają, a powinni czuć się komfortowo, że ich dzieci są zaszczepione? Nie można iść dwoma drogami na raz.
Nie można szczepić wierząc, że twoje dzieci będą chronione, a potem obawiać się, że twoje dzieci nie są chronione, ponieważ w jakiś sposób, niektóre z niezaszczepionych dzieci przenoszą jakiś tajemniczy organizm, który nikt inny nie przenosi. To po prostu nie ma żadnego sensu.
Larry Palevsky, MD
Agammaglobulinemia, odporność i szczepienia – Roman Bystrianyk
Nie rozumiejąc systemu odpornościowego, wakcynolodzy rozpoczęli wstrzykiwanie ludziom różnych rodzajów szczepionek, od połowy lat 1900. I to, o czym było nawet wiadomo, w czasach, kiedy szczepionka przeciwko odrze była wprowadzona – to, że przeciwciała nie były nawet potrzebne do pełnego wyzdrowienia z odry!
Cytat:
„Jednym z najbardziej niepokojących odkryć w medycynie klinicznej było stwierdzenie, że dzieci z wrodzoną agammaglobulinemia, których organizm nie mógł produkować żadnych przeciwciał i miał tylko nieznaczne ślady immunoglobuliny w obiegu, przechodziły odrę w normalny sposób, wykazywały taka samą sekwencję objawów, a następnie zyskiwały odporność. (9)”
Co takiego? Przeciwciała nie są potrzebne, aby w pełni wyzdrowieć z odry? To odkrycie rujnuje prostą historyjkę o tym, że przeciwciała to układ odpornościowy. Prawda jest taka, że układ odpornościowy może być opisany, jako składający się z dwóch części – humoralnej (przeciwciała), oraz komórkowej (fagocyty, itd.) To ten komórkowy system odpornościowy opiera się na dobrym odżywianiu się to w dużej mierze wyjaśnia, dlaczego śmiertelność znacznie spadła, zanim pojawiła się szczepionka przeciwko odrze. Witaminy. Odpowiednie odżywianie bez wątpienia przyniosło tę poprawę o 99,9% we wskaźnikach śmiertelności.
„Mały brudny sekret" immunologii
Substancje pomocnicze zawierające aluminium są stosowane w szczepionkach od ponad 80 lat. Paradoksalnie, mimo tak długiego czasu, dokładny mechanizm wspomagania działania szczepionki przez te substancje nie został jeszcze do końca poznany92 93 94.
Charles Janeway Jr., immunolog z Yale University w New Haven, nazwał w 1989 roku aluminium „dirty, little secret”, „małym brudnym sekretem” immunologii95.
Janeway przymierzył się też do zinterpretowania tego, na czym mógłby polegać ten sekret. Założył, że aluminium przypomina organizmowi cząsteczkowy wzór zarazków chorobotwórczych i to powoduje wzmocnienie reakcji immunologicznej organizmu. Pięć lat później kalifornijska immunolożka Polly Matzinger sformułowała konkurencyjną interpretację, prezentując „danger modeli”96.
Zgodnie z nim to nie wrodzone wzorce prowokują układ odpornościowy do reakcji z trwałą pamięcią immunologiczną, lecz sygnały zagrożenia pochodzące od komórek i całkiem namacalna śmierć komórkowa. Gdyby więc aluminium wzmacniało w ten sposób działanie szczepionki, byłoby faktycznie „dirty”. Model immunologiczny Matzinger został ostro skrytykowany przez wielu naukowców. Z dzisiejszej wiedzy na temat sposobu działania aluminium, która znalazła odzwierciedlenie w publikacjach z kilku ostatnich lat 97 98, wynika jednak, że tezy Matzinger są znacznie bliższe rzeczywistości niż teorie Janewaya.
Jako substancji pomocniczej czy też adiuwantu (łac. adjuvare, wspierać) w szczepionkach zaczęto używać aluminium w czasach, kiedy jeszcze niemal nic nie wiedziano o funkcjonowaniu układu odpornościowego, czyli w drugiej połowie lat dwudziestych XX wieku. W1931 roku Alexander Thomas Glenny opublikował wynalezienie połączonej z aluminium szczepionki przeciw błonicy.
Medyczną zagadką jest, jak w ogóle twórcy szczepionek wpadli na pomysł zastosowania niemal nieznanego wówczas aluminium. Nie znalazłem w archiwach żadnej próby wyjaśnienia. Wiadomo jedynie, że intensywnie poszukiwano substancji, która byłaby w stanie wywołać w doświadczeniu na zwierzętach produkcję jak największej ilości przeciwciał. „Najbardziej prawdopodobna jest rzeczywiście teza, według której sprawdzano substancje chemiczne w kolejności alfabetycznej” – przypuszcza specjalista od aluminium Chris Exley. Wiadomo, że aluminium jest w stanie zmotywować układ odpornościowy do wytwarzania przeciwciał. Wszystko inne jednak przez większość czasu skrywał mrok tajemnicy.
Mimo tak gigantycznego doświadczenia w stosowaniu soli aluminium mechanizmy ich działania do dziś nie zostały wystarczająco poznane. Na przykład dopiero w 2006 roku ukazała się przeglądowa praca szkockiego immunologa Jamesa M. Brewera o programowym tytule: (Jak) działają adiuwanty z aluminiumr99 Autor wyraża w niej zdziwienie, że mimo ponad 70-letniej historii stosowania aluminium tak mało wiemy o jego interakcjach fizyczno-chemicz- nych z antygenami pochodzącymi ze szczepionki i że do tej pory właściwie nie zbadano dokładnie biologicznego oddziaływania soli aluminium na organizm.
Na pewno wiadomo jedynie, że aluminium wzmacnia specyficzną odpowiedź immunologiczną skierowaną przeciw antygenom szczepionki. Działanie to opiera się na kilku mechanizmach. Po pierwsze, przez związanie antygenu przez substancję pomocniczą osiąga się wolniejsze uwalnianie, a tym samym efekt gromadzenia. Dzięki temu więcej komórek układu odpornościowego styka się z substancją czynną i następuje lepsza odpowiedź immunologiczna z lepszym rozkładem na makrofagi, komórki dendrytyczne i limfocyty.
Jednym z najważniejszych wymogów stawianych substancji pomocniczej jest to, by wzmacniała odpowiedź immunologiczną na substancje czynne zawarte w szczepionce, nie wywołując jednocześnie własnej reakcji immunologicznej skierowanej przeciw sobie samej. Adiuwanty po wykonanej robocie powinny zostać rozłożone i usunięte przez organizm bez żadnych negatywnych skutków. Tyle teoria.
Niemal wszystkie stosowane adiuwanty to sole nieorganiczne, które są trudno rozpuszczalne, w związku z czym powoli oddają połączone z nimi antygeny. Do obrotu dopuszczono tutaj przede wszystkim sole aluminium, czyli fosforan glinu i wodorotlenek glinu.
Zaletą soli aluminium jest to, że w ramach reakcji immunologicznej powodują one zwiększoną produkcję przeciwciał. To znaczy, że uaktywniają raczej reakcję Th2 układu immunologicznego. Obronę komórkową (reakcję Th1) stymulują natomiast w niewielkim stopniu.
Żywe szczepionki zawierające osłabione wirusy, na przykład szczepionki przeciw ospie prawdziwej czy ospie wietrznej, nie potrzebują adiuwantów, ponieważ posiadają jeszcze dostatecznie dużo pierwotnej struktury, by system wrodzonej obrony immunologicznej potraktował je jako intruzów. Działają zatem jak własne adiuwanty. Również całe, uśmiercone bakterie najczęściej nie potrzebują do wywołania odpowiedniej odpowiedzi immunologicznej żadnej substancji pomocniczej, ale części bakterii czy określone białka powierzchniowe – tak. Najwyraźniej antygeny nie są dla układu odpornościowego dość „groźne”, by na nie zareagował. Dopiero stan zapalny wywołany przez sole aluminium w miejscu wkłucia stawia układ odpornościowy w stan gotowości. Ponieważ jednak sole nieorganiczne jako „istoty nieżywe” są przez układ odpornościowy ignorowane, znalezione w tym miejscu antygeny zostają wzięte za przyczynę nieszczęścia, schwycone przez komórki dendrytyczne i odprowadzone do węzłów chłonnych. Używając potocznego sformułowania, można by powiedzieć, że aluminium świętuje pojmanie podejrzanego, którego demaskuje jako groźnego podpalacza, a który w rzeczywistości jest policjantem biorącym udział w obronie immunologicznej organizmu.
Dla układu odpornościowego agresywne związki metali są zjawiskiem obcym. Ponieważ w miejscu wkłucia powodują one ogromny chaos, masowo uszkadzają i uśmiercają komórki, konieczne jest natychmiastowe działanie. Tym bardziej że komórki, walcząc na śmierć i życie, uwalniają substancje alarmowe, wołając o pomoc. Jest wśród nich kwas moczowy, jedna z najważniejszych substancji sygnałowych, wydzielanych podczas nagłej śmierci komórkowej. Komórki nie potrafią jednak przekazać informacji na temat rodzaju zagrożenia. Jest to alarm uogólniony. Niebezpieczeństwo może pochodzić zewsząd.
Dopiero ta sztuczka, ów „dirty little secret” immunologii, pozwala zmusić układ odpornościowy do poważnego potraktowania antygenów zawartych w szczepionce. Tak jak jednostka specjalna policji wezwana do zamachu zatrzyma wszystkie osoby znajdujące się w pobliżu miejsca przestępstwa, tak i dla układu immunologicznego podejrzana jest każda obca cząsteczka. Sam związek aluminium, który spowodował te szkody, jest jednak w większości przypadków ignorowany. Dla układu odpornościowego, ćwiczącego od miliardów lat swoje wzorce, jest to niezapisana karta. Te kilkadziesiąt lat, od kiedy aluminium w większych ilościach występuje w naszym otoczeniu, nie wystarczy, by w ewolucyjnej pamięci układu odpornościowego pozostał po nim ślad. Na temat aluminium układ odpornościowy nie ma żadnych informacji i dlatego w większości przypadków nie uznaje aluminium za sprawcę.
Immunolodzy i specjaliści od szczepień uważają tę właściwość aluminium za genialną. Mogą je bowiem stosować jako tajnego agenta, z którego pomocą można przemycić do organizmu wszelkie możliwe substancje. Z pomocą aluminium da się zmanipulować układ odpornościowy w każdą stronę i wywołać agresywną reakcję wobec niemal każdej substancji. Wszystko zależy tylko od tego, z czym aluminium zostanie połączone.
Zjawisko to wykorzystuje się nawet w doświadczeniach na zwierzętach do wywołania określonych chorób, na przykład u myszy alergii na pyłki kwiatów. Następnie podejmuje się próbę wyleczenia zwierząt, u których sztucznie wywołano chorobę.
To samo dotyczy doświadczalnego wywoływania astmy u myszy. Standardowa procedura przewiduje użycie owalbuminy, najczęściej występującego białka jaja kurzego, w roli antygenu i połączenie jej z wodorotlenkiem glinu pełniącym rolę adiuwantu. Wstrzyknięcie tej mieszanki myszom doświadczalnym nieuchronnie prowadzi do wystąpienia astmopodobnych ataków. Objawia się to stanami zapalnymi dróg oddechowych i płuc. Stwierdzony w badaniu wysoki poziom przeciwciał przeciw alergenom oraz znaczący wzrost wywołujących stan zapalny cytokin w dużym stopniu odpowiadają wzorcowi przebiegu astmy u ludzi. W tym względzie model myszy uznawany jest za pewny i naukowcy próbują teraz za pomocą najróżniejszych środków doprowadzić do wyzdrowienia myszy albo przynajmniej złagodzić u nich objawy, mając nadzieję, że kiedyś uda się znaleźć odpowiedni lek na astmę u ludzi.
To, że do takiej alergizacji może dojść również mimowolnie, stanowi jedną z wielu wad zastosowania aluminium w szczepionkach, ponieważ również tu można znaleźć często pozostałości procesu wytwarzania, których oddziaływanie na układ odpornościowy również jest wzmacniane przez aluminium. Mogą to być resztki kultury drożdży, w których zarazek uległ namnożeniu, albo określone białka. Gdy teraz — z pożywieniem albo przez drogi oddechowe – trafią do organizmu niegroźne cząsteczki, które wprowadzają niepokój wśród czekających w gotowości przeciwciał, ponieważ przypominają im o pozostałościach szczepionki, układ odpornościowy zaczyna te niegroźne cząsteczki atakować. Problem polega jednak na tym, że komórki układu immunologicznego nie biorą sobie za cel poszczególnych białek – na przykład pyłków kwiatów brzozy – lecz atakują cały obszar, bombardując go wywołującymi stan zapalny cytokinami, w których znalezione zostały te podejrzane obce ciała. Chory odczuwa to jako rzut astmy czy atopowego zapalenia skóry albo jako jedną z wielu kolejnych postaci procesów alergicznych.
Istnieją na ten temat niepokojące obserwacje, wychodzące poza względnie proste wzorce reakcji alergicznej, których mechanizm powstania nie jest dziś do końca zrozumiały. Z badań wiemy, że pacjenci cierpiący na ciężkie schorzenie jelit, znane pod nazwą choroby Leśniowskiego-Crohna, uderzająco często mają przeciwciała przeciw grzybowi o nazwie Saccharomyces cerevisiae, bardziej znanemu pod nazwą drożdży piekarskich.
Drożdże piekarskie natomiast doskonale się nadają na podstawowy moduł fabryki biotechnologicznej. Jeśli bowiem podsuniemy drożdżom piekarskim dodatkowe informacje genetyczne, grzyby zaczną produkować cząsteczki według podanej instrukcji. W ten sposób drożdże stały się jedną z najważniejszych substancji podstawowych w gwałtownie rozwijającym się przemyśle biotechnologicznym.
Coraz więcej szczepionek produkuje się przy użyciu technologii genetycznych. Ich prekursorem była szczepionka przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu B amerykańskiej firmy Merck, która weszła na rynek w 1999 roku pod handlową nazwą Recombivax HB.
W sporządzonej przez amerykański urząd do spraw zdrowia FDA informacji o produkcie Recombivax HB100 znajdziemy następujący akapit:
„Część genu wirusa zapalenia wątroby typu B, która zawiera instrukcję budowy antygenu powierzchniowego wirusowego zapalenia wątroby typu B, zostaje wprowadzona do drożdży i szczepionka przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu B jest produkowana z użyciem kultur tych genetycznie zmienionych drożdży. Antygen zostaje zebrany i oczyszczony z resztek kultur fermentacyjnych zmodyfikowanej linii komórkowej drożdży Saccharomyces cerevisiae.
Związki aluminium wykorzystuje się w produkcji tej szczepionki dwojako. Stosuje się mianowicie siarczan aluminiowo-potasowy do związania uśmierconych przez toksyczny formaldehyd antygenów wirusowego zapalenia wątroby i wytrącenia ich z roztworu. Wreszcie, do tak wyprodukowanego surowca dodaje się jeszcze AAHS (amorphous aluminium hydroxyphosphate sulfate) jako substancję wzmacniającą działanie”. AAHS to opracowana przez naukowców firmy Merck wzmocniona forma stosowanego do tej pory jako adiuwant wodorotlenku glinu.
Na marginesie należy jeszcze wspomnieć, że nie istnieją przepisy zmuszające do zbadania nowych substancji chemicznych za pomocą własnych testów bezpieczeństwa pod kątem ich oddziaływania na zdrowie szczepionych osób i długofalowe skutki dla układu odpornościowego. Podczas gdy w przypadku każdego innego nowego leku wprowadzanego na rynek odpowiedzialne instytucje żądają przeprowadzenia rygorystycznych testów bezpieczeństwa, w odniesieniu do szczepionek obowiązuje dla związków aluminium glejt in blanco. Najwyraźniej uznano, że każdy związek aluminium z zasady jest równie bezpieczny jak pozostałe związki i że kilkadziesiąt lat jego stosowania stanowi z definicji gwarancję bezpieczeństwa. Oczywiście, Merck przeprowadził badania i doświadczenia na zwierzętach w celu stwierdzenia przydatności AAHS jako substancji wzmacniającej działanie szczepionki. Ale takie badania mają status tajnych i nie są oficjalnie publikowane. Nowo opracowany AAHS został poddany testom od razu z Recombivaxem HB w ramach badań rejestracyjnych i następnie wprowadzony na rynek. Jednak zacytowane z oficjalnego raportu oczyszczenie wytworzonego w laboratorium genetycznym antygenu nie było całkowite. W dokumencie FDA czytamy „Szczepionka może zawierać do i procenta białek grzybów”.
Niewiele wiemy o tym, jak przeciwciała reagują na białka grzybów w organizmie, ale wyniki badań nie napawają optymizmem. Opublikowane w 2007 roku badania101 z udziałem 117 osób cierpiących od dłuższego czasu na chorobę Leśniowskiego-Crohna wykazały u 73 procent uczestników przeciwciała przeciw drożdżom piekarskim. U zdrowych osób z grupy kontrolnej takie przeciwciała stwierdzono jedynie w pojedynczych przypadkach102. Uderzające jest podobieństwo do wysokiego poziomu przeciwciał z uszkodzeniem genu odgrywającego istotną rolę w opanowaniu infekcji jelita. W obu przypadkach pacjenci, których to dotyczy, są młodzi, choroba przebiega ciężej, przewężenia oraz przełomy jelit są częstsze i odpowiednio częściej zachodzi też konieczność przeprowadzenia zabiegu operacyjnego.
Autorzy tych badań to zespół ekspertów od przewlekłych chorób zapalnych jelit z uniwersytetu im. Johna Hopkinsa w Baltimore w amerykańskim stanie Maryland. W całych badaniach nie pada ani jedno słowo na temat ewentualnych przyczyn powstawania tak niezwykłych przeciwciał przeciw drożdżom piekarskim. Naukowcy kończą raport zaleceniem dla swoich kolegów po fachu: „Pomiary poziomu przeciwciał mogą okazać się przydatne do oceny ryzyka pacjentów przez zaaplikowanie pacjentom z wyższym poziomem bardziej agresywnej terapii przeciwzapalnej”.
Podczas gdy jedni naukowcy celowo stosują aluminium do wywołania chorób u zwierząt podczas testowania nowych terapii, to w ramach „zwykłego” stosowania aluminium w szczepionkach nikt nawet nie dyskutuje o tym, jakie może to nieść ze sobą konsekwencje.
Dr Humphries - Aluminium i Nerki.
Wielu zwolenników szczepień twierdzi, że aluminium w szczepionkach dla niemowląt i dzieci jest całkowicie nieszkodliwe. Mało kto bierze pod uwagę niską sprawność czynnościową nerek u niemowląt. Dr Suzanne Humphries, Internista i Nefrolog, omawia tę kwestię w swoim kolejnym wykładzie.
Dołączył: 16 Maj 2013 Posty: 100
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:34, 03 Wrz '16
Temat postu:
Szczepienie nie jest synonimem odporności – Michael Bennese
Naturalne uodpornienie nabyte po przejściu choroby jest złożonym interaktywnym procesem w którym bierze udział wiele narządów i układów organizmu; nie może być zreplikowane przez sztuczną stymulację przeciwciał.
Teoria odporności stada była terminem stosowanym do ogólnej odporności na patogen w populacji na podstawie nabytej odporności na niego przez dużą liczbę członków w czasie. To nigdy nie miało w zamierzeniu być przeznaczone do opisania potencjalnej odporności grupy zdobytej poprzez szczepienia. To rozróżnienie jest ważne. Szczepienie nie jest synonimem do uodpornienia, chociaż te terminy są używane zamiennie.
Naturalne uodpornienie nabyte po przejściu choroby jest złożonym interaktywnym procesem w którym bierze udział wiele narządów i układów organizmu; nie może być zreplikowane przez sztuczną stymulację przeciwciał. Istnieją skąpe dowody na to, że odporność stada może być zastosowana do szczepionek w taki sposób, w jaki to pojęcie miało być użyte dla zarażania się chorobą. Dlaczego? Ponieważ oprócz wpływu na nasz układ odpornościowy poprzez oddzielne ścieżki, zachorowanie na konkretną chorobę daje trwałą odporność na całe życie, a szczepionki nie, stąd szczepienia przypominające.
Kolejne badania wskazują, że odporność stada nabyta dzięki szczepionkom jest konającym mitem, ponieważ wiele szczepionek w tym przeciw odrze i krztuścowi, stało się nieskutecznych. W pełni zaszczepione populacje nadal doświadczają epidemii. Nie za bardzo naukowym podejściem jest zwalanie winny za pojawiające się ogniska odry czy krztuśca na osoby nieszczepione, choć obecnie stało się to bardzo popularnym trendem. Odporność stada to termin, który powinien należeć do jego pierwotnego zamysłu zarażania się chorobą i trzymany z dala od żargonu szczepień. To po prostu nie pasuje.
– Dr Michael Bennese
Naturalna odporność jest prawdziwym modelem dla odporności grupowej
„A.W. Hedrich studiował epidemiologię odry w USA od 1900-1931 a w 1932 roku opublikował pracę na temat podatności na odrę u dzieci. Doszedł do wniosku, że po tym jak 68% dzieci w populacji została zarażona odrą, cykl odry w tej populacji będzie przerwany, kończąc w ten sposób wybuch choroby. Podstawą teorii była wiedza, że gdy dziecko przechoruje odrę, dziecko staje się odporne na nią na całe życie. Teoria odporności grupowej zakłada, że duża część ludności jest rzeczywiście odporna na dany patogen.
Urzędnicy służby zdrowia i zwolennicy szczepionek od pewnego czasu rozpoczęli stosować teorię odporności grupowej do nacisków opinii publicznej i przekonania jej do idei szczepień. Ich argumentem jest to, że osoby nieszczepione są bezpieczne tylko dlatego, że korzystają z ochrony zapobiegających chorobom „szczepień ochronnych” i cieszą się szerszą ochroną zaszczepionego stada. Innymi słowy, utrzymuje się, że, gdy pewna część populacji będzie w pełni zaszczepiona, częstość występowania chorób będzie tak rzadka, że ekspozycja na nie będzie w dużym stopniu ograniczona.
Powierzchownie brzmi to wiarygodnie i stało się to marketingowym złotem dla producentów szczepionek, jednocześnie dodając rozmachu programom legislacyjnym, które uczynią szczepionki obowiązkowymi bez wyjątków. Jest to skuteczna taktyka, ponieważ z jednej strony opiera się na strachu, a z drugiej na odwołaniu się do naszego poczucia obowiązku i współczucia dla innych. Wpływanie na opinię publiczną jest zadanie nr 1, gdy masz coś do sprzedania i trudno byłoby znaleźć bardziej skuteczne narzędzia. Jedynym problemem jest to, że nie jest to prawdą.
Pierwotna koncepcja odporności grupowej odnosiła się do naturalnej odporności nabytej przez zachorowanie na daną chorobę i wyzdrowienie. Przeniesienie koncepcji i zastosowanie jej hurtowo do zaszczepionej populacji zakłada kilka podstawowych faktów, które nie są prawdziwe. Jest to całkowicie wadliwa teoria w odniesieniu do zaszczepionej populacji.
Naturalna odporność zazwyczaj oferuje ochronę na całe życie. W populacji, w której odporność została nabyta w sposób naturalny, każde nowe pokolenie dzieci przechodzi choroby wieku dziecięcego, a także jednocześnie naturalnie zwiększa odporność tych, którzy zostali wcześniej zainfekowany przez cykl ponownej ekspozycji. To jest model dla prawdziwej odporności grupowej i jego korzyści dla ochrony stada są oczywiste.”
Wysoki poziom wyszczepialności nie zapobiega wybuchom chorób – Lucija Tomljenovic
„Regularnie powtarzające się stwierdzenie, że wysoki poziom wyszczepialności zapobiega wybuchom epidemii chorób nie jest dokładny, bo choroby zakaźne w rzeczywistości występują nawet w populacjach w pełni zaszczepionych tak samo jak u pojedynczych osób. Prawdopodobną przyczyną takiego stanu rzeczy jest to, że szczepionki stymulują głównie odporność humoralną (przeciwciała lub na odpowiedź Th2), podczas gdy mają one mały lub żaden wpływ na odporność komórkową (cytotoksyczne komórki T, odpowiedź Th1), która ma absolutnie podstawowe znaczenie dla ochrony przed wirusowymi jak również jak niektórymi bakteryjnymi patogenami.
Może to być przyczyną tego, że uodpornienie nabyte poprzez szczepionki jest przejściowe i wymaga szczepień przypominających, a naturalnie nabyta odporność uzyskana przez komórki układu odpornościowego bez szczepień zwykle jest stała.
Podsumowując, obserwacje te mogą tłumaczyć, dlaczego ogniska chorób przeciw którym rzekomo zapobiegają szczepienia występują w pełni zaszczepionych populacjach i dlaczego odporność (lub jej brak) nie może być wiarygodnie ustalona na podstawie badania serologicznego (poziom przeciwciał), które jest najbardziej powszechną miarą skuteczności szczepionki w badaniach klinicznych.
Należy zauważyć, że nie jest to przypadek, gdzie szczepienia mogą indukować odpowiedź komórek T (Th1) i jest to prawdziwe w przypadku powtarzających się immunizacji tym samym antygenem (tj. w krótkich odstępach czasu „szczepionki przypominające”), jednakże indukcja takiej odpowiedzi immunologicznej jest szkodliwa jak zaprezentował to Ken Tsumiyama, który wykazał, że limfocyty T CD4 + u myszy wielokrotnie immunizowanych nabyły zdolność do indukowania autoprzeciwciał co skutkowało autoimmunologicznymi uszkodzeniami tkanek podobnych do obserwowanych u ludzi chorób autoimmunologicznych.
Self-Organized Criticality Theory of Autoimmunity
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2795160/
Jak wcześniej wspomniałam, Ken Tsumiyama ze swoich eksperymentów doświadczeniach wywnioskował, że autoagresja systemowa wydaje się być konsekwencją nadmiernego stymulowania układu odpornościowego gospodarza przez wielokrotne uodparnianie antygenami.
Lucija Tomljenovic, PhD, biochemik z Neural Dynamics Research Group na Uniwersytecie British Columbia w Kanadzie
Dołączył: 16 Maj 2013 Posty: 100
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:22, 03 Wrz '16
Temat postu:
Dr Humphries - "Odporność Stada" i Odra Poszczepienna.
Dr Suzanne Humphries wyjaśnia, dlaczego teoria o "odporności stada" w odniesieniu do szczepień jest błędna; o odrze poszczepiennej oraz o tym, jak leczyć odrę, aby uniknąć komplikacji.
_________________ Aluminium w szczepionkach
Cytat: "Przymusowe szczepienia dla dorosłych! Rząd PiS pisze ustawę pod dyktando koncernów farmaceutycznych
Opublikowano: 31 sierpnia 2016 09:02:14
Podziel się i skomentuj Tweet Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP alarmuje, że w ekspresowym tempie Ministerstwo Zdrowia przepycha obowiązek szczepienia dorosłych kontrowersyjną szczepionką MMR. Szczepienia będą wykonywane u osób narażonych bez względu na ich wiek. Objęte nimi będą osoby nieszczepione lub niemające udokumentowanego szczepienia. Według uzasadnienia przewidziane jest podanie 200 dawek szczepionek rocznie, ale z zapasów szczepionek dla dzieci w razie potrzeby można wykorzystać ich aż 400 tysięcy. Wystarczy podejrzenie o kontakt z chorym i brak możliwości udowodnienia, że przyjęło się szczepionkę przeciw odrze.
GIS uzasadnia w piśmie kierującym projekt do konsultacji publicznych:
- Krótki termin realizacji, konsultacji publicznych i opiniowania projektu rozporządzenia jest uzasadniony koniecznością rozszerzenia trwającej obecnie akcji szczepień w ogniskach zachorowań na odrę, które wystąpiły wśród osób ubiegających się o uzyskanie statusu uchodźcy w Rzeczpospolitej Polskiej, w celu zapobieżenia kolejnym zachorowaniom.
W związku z projektem Rozporządzenia MZ w sprawie metody zapobiegania odrze i możliwym nałożeniem obowiązku szczepienia szczepionką przeciw odrze, śwince i różyczce również na dorosłych w imię dobra pacjentów STOP NOP żąda:
- zniesienia obowiązku – niech szczepionki będą finansowane z budżetu, ale dobrowolnie!
- udostępnienia pojedynczej szczepionki przeciw odrze (wybór taki mają obywatele np. Francji, Niemiec czy Rosji)
- rzetelnego informowania o możliwości wystąpienia powikłań poszczepiennych i konieczności ich szybkiego zgłoszenia lekarzowi, który zarejestruje je w Sanepidzie
- utworzenia funduszu odszkodowań za powikłania poszczepienne
Działacze stowarzyszenia uważają, że przymus szczepień spowoduje, iż utrata zaufania do lekarzy i urzędników będzie postępowała w ekspresowym tempie."
Nie ma znaczenia, że nie wykryto nigdy żadnego wirusa.
Cytuję z bloga jerzego Urbana: "w Niemczech byl ostatnio proces gdzie niejaki Stefan Lanka, doktor biologi ktory jako pierwszy odkryl wirusopodobne struktury w wodzie morskiej i stwierdzil ze one sa potrzebne jednokomurkowcom do rozmnazania sie i ze tylko proste organizmy takie jak Algi takich struktur uzywaja, ten Dr. Lanka oferowal nagrode pierwszemu ktory mu pokaze dowod na egzystencje wirusa odry (measles), ktory jest chyba najbardziej znanym i najlepiej udokumentowanym wirusem. Oskarzyl go niejaki Dr. Bardens ktory zaprezentowal 6 dokumentow oficjalnej medycyny ktore niestety sa musial odrzucic bo nie udowadnialy niczego. To oznacza ze nie ma zadnego dowodu na istnienie wirusow i ze cala nasza szkolna medycyna to farsa i oszustwo bazujaca na stercie klamstw, tylko ze sad niemiecki takich wniaskow nie mogl wyciagnac. Zamiast tego sad niemiecki stwierdzil ze Stefan Lanka nie musi placic Bardensowi 100000 Eur bo Bardens przyniosl 6 dokumentow a Lanka chcial tylko jeden, dlatego Bardens nie spelnil wymagan na nagrode. Kto teraz nie peknie ze smiechu, ten nie jest poczytalny."
Dr Bardensa zgubił zbytni optymizm i nadgorliwość.
"Mówią, że Żydzi są wielkimi optymistami: jeszcze nie wiedzą jakiej będzie wielkości, a już obcinają kawałek..."
Dołączył: 17 Sie 2009 Posty: 1441
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:42, 03 Wrz '16
Temat postu:
A Dowody gdzie?
_________________ bankierska lichwa - nowoczesne niewolnictwo -złudzenia na raty /
NIE WIERZĘ POLITYKOM -NIE . / bo to sprzedajne marionetki i cyniczni psychopaci /
Dołączył: 23 Lut 2015 Posty: 937
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:56, 03 Wrz '16
Temat postu:
Tacy wyszczekani i mądrzy a paluchem nie umieją wpisać dwóch nazwisk do wyszukiwarki.
Ostatni raz podaję "dowód" na PROSTE INFORMACJE.
Sami sobie szukajcie.
Impfgegner gewinnt 100.000-Euro-Streit um MasernDer Impfgegner Stefan Lanka muss 100.000 Euro nicht zahlen, die er für den Beweis der Existenz des Masern-Virus' ausgelobt hat. Ein Gericht gab ihm recht – nicht in der Sache, sondern in der Form.
Dołączył: 23 Lut 2015 Posty: 937
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:28, 15 Wrz '16
Temat postu:
Ludzie miast i wsi w Polsce : PODPORZĄDKOWUJCIE SIĘ i SZCZEPCIE !
Opublikowano Wrzesień 15, 2016 Przez a303 W Polska
500+ będzie przysługiwać wyłącznie ludziom… zaszczepionym. Projekt nowoczesna.pl
Podczas minionej kampanii wyborczej .Nowoczesnej często zarzucano brak programu. I choć wybory mamy już dawno za sobą, to zgodnie z powiedzeniem, że lepiej późno niż wcale, partia Ryszarda Petru wreszcie skończyła pisać program.
Opublikowany dokument liczy 124 strony, a najwięcej kontrowersji wzbudziło zamieszczone w nim stanowisko partii ws. słynnego 500+. Chociaż przy wprowadzaniu programu PiS, wszyscy posłowie .Nowoczesnej głosowali przeciw, to partia nie zamierza całkowicie z niego rezygnować po ewentualnym dojściu do władzy. Zapowiada natomiast zmiany.
Posłowie .Nowoczesnej chcą, żeby 500+ nie dotyczyło najbogatszych i przysługiwało jedynie pracującym. Nie oznacza to jednak, że bezrobotni zostaną pozbawieni świadczeń.
– Rodziny w potrzebie dostaną większą pomoc finansową. Zmienimy program zasiłków rodzinnych (500+), by nie trafiały do najbogatszych. Nie zamierzamy likwidować tego programu, tylko zracjonalizować jego cele i ograniczyć nieuzasadnione świadczenia. 500+ powinno trafiać tylko do osób zatrudnionych, osoby niepracujące powinny otrzymywać podobne wsparcie na dzieci w ramach systemu pomocy społecznej – czytamy.
Taka decyzja wynika prawdopodobnie z faktu, że świadczenia w ramach pomocy społecznej zdecydowanie łatwiej kontrolować, co mogłoby pomóc w ograniczeniu patologii wynikającej niekiedy z programu. Co więcej, w innym miejscu programu .Nowoczesnej można przeczytać, że pomoc społeczna – a więc i 500+ – będzie przysługiwać wyłącznie ludziom… zaszczepionym.
– Świadczenia społeczne i socjalne będą dostępne tylko dla osób podporządkowujących się podstawowym wymaganiom profilaktycznym, w tym obowiązkowym szczepieniom ochronnym.Autor: Maksymilian Tomanek
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:58, 01 Paź '16
Temat postu:
Cytat:
Obowiązkowe szczepienia dla dorosłych WRZESIEŃ 30, 2016
A teraz bez względu na to, czy wierzysz w szczepionki, czy nie – jak wrócisz do swoich podręczników z historii, to zobaczysz, co się dzieje, kiedy podarowuje się rządowi tak dużo władzy. Być może kochasz nasz rząd w chwili obecnej, może nadal uważasz, że to jest najwspanialszy kraj na Ziemi, ale czy zawsze tak będzie? Nigdy nie wolno nam oddawać tak wiele kontroli naszemu rządowi. Musimy zawsze pozostawać, jako konsumenci, przy kontroli nad produktami, które są wstrzykiwane nam oraz naszym dzieciom. My jesteśmy następni w kolejce. Nasze dzieci są początkiem, potem będą dorośli, a obecne wybory o tym zadecydują, mogę wam to zagwarantować.
Jeśli zagłosujecie na pracowników federalnych, którzy są wspierani przez przemysł farmaceutyczny, to oni mają jeden plan w głowie – obowiazek szczepień dla nas wszystkich. Jest 300 szczepionek w przygotowaniu, o których jeszcze nigdy nie słyszałeś, a oni nie zarabiają już na lekach, ich przyszłość jest pokładana w szczepionkach dla ciebie.
Takie krótkie pytanie przed wyjściem, ilu dorosłych w tym pokoju doszczepiało się w ciągu ostatnich dziesięciu lat? Ilu tego nie robiło? W porządku. Kiedy oni mówią „odporność stada” -to WY jesteście problemem. Odporność stada oznacza, że to WY BĘDZIECIE SZCZEPIENI. Te 3% dzieci nie doprowadzi nas do ich urojonego „stada” – to WY zrobicie. Więc kiedy mówią o odporności stada w CNN, chcę abyście usłyszeli, „SZCZEPIONKI OBOWIĄZKOWE DLA MNIE” i zdecydowali , czy uważacie, że jesteście wystarczająco zdrowi i czy potrzebujecie ich do przeżycia, a jeśli uważacie, że nie potrzebujecie szczepionki, aby przetrwać przez resztę swojego życia, to dołączcie do nas i powstańcie do walki o suwerenność własnego ciała! Teraz jest ten właściwy czas.
Dołączył: 16 Maj 2013 Posty: 100
Post zebrał 1000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:13, 30 Sty '17
Temat postu:
Cytat:
Bez mantry „odporność grupowa”, urzędnicy od zdrowia publicznego nie będą w stanie uzasadnić masowych przymusowych szczepień. Zazwyczaj lekarzom, którzy kwestionują moje oświadczenie, że odporność grupowa jest mitem daję prosty przykład. Kiedy byłem studentem medycyny prawie 40 lat temu, uczono mnie, że odporność po szczepionce przeciw tężcowi będzie trwać przez całe życie. Następnie 30 lat po tym, jak została wprowadzona do kalendarza szczepień obowiązkowych, odkryliśmy, że jej ochrona trwała nie więcej niż 10 lat. Następnie pytam wątpiącego lekarza czy on lub ona kiedykolwiek widział przypadek tężca? Większość z nich nie. Wtedy mówię im, aby spojrzeli na statystyki rocznych zakażeń tężcem – nie widać na nich wzrostu ilości przypadków tężca. To samo można powiedzieć o odrze, śwince i innych chorobach wieku dziecięcego. Wszystko to było i nadal jest mitem.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: « 1, 2, 3 »
Strona 2 z 3
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów