Znów proces za hajlowanie, mogą trafić za kratki
Izabela Żbikowska2010-02-26, ostatnia aktualizacja 2010-02-26 15:41
Sąd w Strzelcach Opolskich zajmuje się kolejną sprawą hajlowania podczas uroczystości na Górze św. Anny. Akt oskarżenia jest niemal kopią poprzedniej sprawy.
Czy to oznacza, że hajlujący, jako recydywiści trafią do więzienia?
ONR-owcy prawomocnie skazani za hajlowanie (19-05-09, 10:06)
Biegły wykpił tłumaczenia ONR-owców ws. hajlowania (21-10-08, 17:2
Oskarżeni to członkowie zdelegalizowanego już Obozu Narodowa-Radykalnego z Brzegu - Krzysztof F. oraz Karol L. Obaj w latach 2006, 2007 oraz 2008 podczas składania kwiatów pod pomnikiem Czynu Powstańczego na Górze św. Anny wykonywali nazistowskie pozdrowienie. Za co prokuratura oskarżyła ich o publiczne propagowanie faszyzmu.
Pierwsza sprawa, obejmująca lata 2006 i 2007 już się zakończyła. Sąd I instancji wymierzył ONR-owcom kary pół roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata, dozór kuratora sądowego, tysiąc złotych grzywny
oraz zakaz publicznego wykonywania gestu uniesionej prawej ręki. Sąd uznał ich bowiem za winnych publicznego propagowania ustroju nazistowskiego. Mimo apelacji, Sąd Okręgowy w Opolu utrzymał wyroki w mocy.
Jednocześnie, gdy sąd rozważał czy ONR-owcy złamali prawo, strzelecka prokuratura szykowała kolejny akt oskarżenia, który już trafił do sądu. - To niemal kalka pierwszej sprawy, tyle, że obejmuje czyny z maja 2008 roku - wyjaśnia szef strzeleckiej prokuratury Henryk Wilusz.
Skoro sprawy oprócz daty zdarzenia, nie różnią się niczym innym, sąd również i tym razem powinien uznać hajlujących za winnych. - Ale nie można być tego pewnym dopóki nie zapadnie prawomocny wyrok - zastrzega Wilusz.
Jeśli jednak także tym razem sąd skaże ONR-owców, to być może będą musieli pójść do więzienia, jeżeli sąd odwiesi im karę z pierwszego wyroku.
- Na pewno tak by się stało, gdyby czyn, za który teraz są sądzeni został popełniony po uprawomocnieniu się pierwszego wyroku. Jednak w maju 2008 roku, gdy ponownie hajlowali na Górze św. Anny, ich sprawa dopiero toczyła się w sądzie. Zatem jeśli zostaną skazani ponownie, to sąd może, ale nie musi zażądać wykonania pierwszej kary - wyjaśnia prokurator.
Źródło: Gazeta Wyborcza Opole
Powinni zeznać , że są od Angeliki Borys
==================
Biegły wykpił tłumaczenia ONR-owców ws. hajlowania
Izabela Żbikowska2008-10-21, ostatnia aktualizacja 2008-10-21 17:28
Wystąpcie o grant do UE, roznoście ulotki, by społeczeństwo wiedziało, że nie jesteście faszystami, mimo że hajlujecie. Cierpicie i czujecie się odrzuceni, bo wszyscy poza wami błądzą - kpił z członków ONR dr Dariusz Libionka z muzeum na Majdanku podczas wtorkowej sprawy o hajlowanie
.
- Gdybyśmy byli na księżycu to podniesienie prawej ręki w takim geście z niczym by się nie kojarzyło. Jednak jesteśmy w Polsce, w Europie, które doświadczyły najpierw włoskiego faszyzmu, potem niemieckiego nazizmu. Ta epoka totalitaryzmu poniosła za sobą miliony ofiar i gest, którzy oskarżeni wykonali był jednym z najbardziej charakterystycznych symboli tego systemu - tłumaczył dr Libionka.
Biegły zaznaczył również, że dla polskich nacjonalistów z okresu międzywojennego, na których powołują się oskarżeni, ten gest nigdy nie był najważniejszym symbolem. - Dziś spokojnie można by się było bez niego obejść nie rezygnując z tradycji, gdyż po 1939 roku polscy narodowcy tego gestu już nie używali - zaznaczył.
Dodał, że jego zdaniem oskarżeni nie przyszli na obchody rocznicy powstania, by oddać hołd poległym, ale po to by zwrócić na siebie uwagę. - Hołd poległym mogli oddać bez używania kontrowersyjnego gestu - mówił.
Jeden z oskarżonych utrzymywał, że siedzi na ławie oskarżonych, bo Polacy nie znają historii , więc źle zinterpretowali zachowanie członków ONR-u podczas uroczystości. - Nie jestem ani faszysta, ani nazistą tylko polskim nacjonalistą. Oskarża się mnie o faszyzm za podniesienie prawej ręki, ale nikt nie dba o to, co ja czuję. Jeśli tylko ktoś zna historię, to na pewno nie ma złych skojarzeń z tym gestem - przekonywał F.
- Zatem powinniście zacząć edukować społeczeństwo. Wystąpcie o grant do Unii Europejskiej, roznoście ulotki, tak by społeczeństwo wiedziało, że nie jesteście faszystami czy nazistami. Cierpicie i czujecie się odrzuceni, bo wszyscy poza wami błądzą - ironizował dr Libionka.
Dodał, że najbardziej zasmuca go to, iż oskarżeni nie potrafią zrozumieć, że dla wszystkich poza nimi, gest kojarzy się negatywnie.
Źródło: Gazeta Wyborcza Opole
================================
Ja myślałem , że biegli są od wydawania opinii , a nie od wykpiwania!
Mnie tam ten gest kojarzy sie pozytywnie
Nazizm powstał w bawarskich piwiarniach, czyzby z tego powodu należało zakazać piwiarni?
==============================
ONR: delegalizacja to ograniczenie wolności w Polsce
Izabela Żbikowska 2009-10-16, ostatnia aktualizacja 2009-10-16 12:57
Orzeczenie sądowe o rozwiązaniu stowarzyszenia ONR Brzeg to rażący przykład systematycznego ograniczania wolności słowa i swobody zrzeszania się w obecnej Polsce - napisało ONR w oświadczeniu na decyzję opolskiego sądu, który zdelegalizował brzeskie stowarzyszenie ONR za propagowanie nienawiści rasowej.
Marcin Kornak z "Nigdy więcej": początek końca neofaszystów (12-10-09, 23:00) Pierwszy nielegalny ONR (13-10-09, 00:00) Czy można przymknąć oczy na hajlowanie? (29-02-08, 23:00)
Oświadczeni pojawiło się dopiero kilka dni po wyroku. Działacze Obozu Narodowo Radykalnego zaznaczają w nim ponadto, że pozostałe grupy istniejące na terenie kraju "działają w granicach obowiązującego prawa i nie jest prowadzone wobec żadnego ze stowarzyszeń ONR postępowanie zmierzające do ich rozwiązania". Zaznaczają również, że
brzeski ONR zakończył swą działalność już w 2007 roku, gdy grupa się wykruszyła,
Ponadto narodowcy podkreślają, że "Obóz Narodowo Radykalny działa w ramach obowiązującego porządku prawnego, korzystając z przysługujących konstytucyjnych praw i wolności politycznych tj. swobody wypowiedzi, prawa do zgromadzeń jak i wolności zrzeszania się."
Działacze przyznają również, że respektują wyroki sądów, ale jednocześnie chcą zmieniać ich zdaniem "niesprawiedliwie krzywdzące wyroki wobec członków obecnego ONR jak i godzących w dobre imię zasłużonych, nieżyjących już działaczy Obozu Narodowo Radykalnego". Przestrzegają również, że wszyscy którzy rozpowszechniają nieprawdziwe informacje o ONR poniosą sądowe konsekwencje.
Przypomnijmy, że w miniony poniedziałek sąd w Opolu zdelegalizował Obóz Narodowo- Radykalny z Brzegu uzasadniając, że ideologia stowarzyszenia i zachowania członków propagują nienawiść rasową. - Wolność do zakładania stowarzyszeń nie ma charakteru nieograniczonego, nie wolno zakładać grup, które głoszą nienawiść rasową. Brzeski ONR swoim zachowaniem otwarcie nawiązuje do ideologii ONRu powstałego w 1934 roku. Organizacji skrajnie prawicowej i antysemickiej, która ostatecznie uznana została za nielegalną - uzasadniała sędzia Irena Majcher.
Brzescy ONR-owcy
wsławili się hailowaniem podczas uroczystości państwowych na Górze św. Anny.
Źródło: Gazeta Wyborcza Opole
=======
Chętnie poczytałbym uzasadnienia tych wyroków!