Moniuszko nawalił

Bimi

Niestety już go naprawili Smile

Cytat:

Blisko dziesięć dni nie działał krytyczny dla bezpieczeństwa państwa system "Moniuszko", służący do podsłuchiwania komórkowych rozmów telefonicznych - pisze dziś "Dziennik Gazeta Prawna". Awaria m.in. utrudniła poszukiwania 19-letniej Iwony Wieczorek z Sopotu, mogła też zaszkodzić śledztwom gospodarczym prowadzonym przez CBŚ.

- Ten system to bubel. Efekty tej awarii, które dziś odczuwamy, będą się ciągnęły przez lata - cytuje gazeta policjanta zajmującego się przestępczością ekonomiczną.

"Moniuszko" jest niezbędny w przypadku porwań czy zaginięć. Pomaga bowiem ustalać miejsce zaginięcia, umożliwia śledzenie podejrzanych numerów telefonicznych i podsłuchiwanie ich. Dlatego awaria systemu znacząco utrudniła np. poszukiwania zaginionej 19-latki z Sopotu. A tzw. technika to "często jedyna nić, którą można pochwycić i dotrzeć do sprawców" - mówi "Dziennikowi Gazecie Prawnej" były szef MSWiA Marek Biernacki.

Awaria systemu spowodowała też luki w prowadzonych już śledztwach gospodarczych. - Jak udowodnimy, że dwaj panowie planowali oszukanie Skarbu Państwa bądź okradzenie firmy, jeśli w ich rozmowach są tygodniowe wyrwy? Łatwo podważyć taki dowód w sądzie (...) - mówi gazecie oficer nadzorujący tego typu dochodzenia.

"DGP" podkreśla przy tym, że "Moniuszko" kosztował policję 10-14 mln zł, a izraelską firmę, która go przygotowała, wyłoniono bez przetargu. Polska firma informatyczna, która jej pomagała, zaprzecza z kolei przez swojego rzecznika, jakoby miała coś wspólnego z powstaniem systemu.

To pierwsza tak poważna awaria "Moniuszki", ale nie pierwsza w ogóle. Jak twierdzą oficerowie policji, system od momentu uruchomienia nie działał stabilnie, a "kilkadziesiąt razy zdarzały się kilkugodzinne przerwy" w jego działaniu. W tym czasie nie rejestrował np. podsłuchiwanych rozmów telefonicznych, choć - według specyfikacji - powinien.

- Byliśmy przez ponad tydzień kompletnie głusi. (...) To wręcz nieprawdopodobne w XXI wieku - opowiada anonimowy oficer Komendy Głównej Policji. - Niewyobrażalne, że tak ważny i kosztowny system może źle funkcjonować. (...) Nie chcę nawet myśleć o zagrożeniu terrorystycznym - komentuje dla "Dziennika Gazety Prawnej" Marek Biernacki.

http://wiadomosci.onet.pl/2211760,11,awa.....,item.html

Swoją droga to ciekawa kwestia: polski system do podsłuchiwania komórek został zrobiony przez mossad, rzekomo przy współpracy z polską firmą, które jednak temu zaprzecza.

Od razu się poczułem bezpieczniej. Laughing

banon · Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 95 Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat

ale przynajmniej nazywa się swojsko lol

ya

a ja widzę inną opcję, system nigdy nie działał, każdy kład na to lachę i nie chciał się tego dotykać bo to przyszło z góry. . Jednak zrobiła się medialna afera wokół Iwony Wieczorek, wiec ktoś sobie o tym przypomniał.
_________________
Kiedy wyeliminuje się wszytko co niemożliwe, cokolwiek pozostanie, choćby nie wiem jak nieprawdopodobne, musi być prawdą."

AQuatro

A ja widzę jeszcze inną opcję. Smile

Trzeba upłynnić z budżetu państwa kolejne 10 mln, tylko nie ma na co.
Trzeba więc znaleźć pretekst. Doskonałym pretekstem będzie, że system, który miał pomóc w odnalezieniu tej osoby zawiódł.

Denerwuje mnie jak w mediach mówią, że "komputer się pomylił", albo "program zawiódł". Bzdury! Programy i komputery się nie mylą, mylą się tylko ludzie, którzy je zaprojektowali.
Widzę klasyczny przykład zwalenia winy na "Moniuszko", zamiast na tych którzy go wdrożyli.
Nie zdziwiłbym się, gdyby kolejny system sprzedała ta sama firma. Również niedziałający.
Bo tutaj nie chodzi o to, żeby działał. Tutaj chodzi o to aby w legalny sposób upłynnić pieniądze z budżetu państwa.

Tak się właśnie dzieje we wszystkich samorządach. Żadnych gwarancji, żadnej odpowiedzialności. Raz się bierze pieniądze za zrobienie drogi, a za pół roku bierze się kolejną forsę za jej naprawienie.
Chodzi tylko o to żeby cały czas upłynniać państwową forsę. My Polacy jesteśmy w tym dobrzy. Ale nie wiem jak długo to wytrzymamy.
Musi w końcu powstać jakaś kontrola nad instytucjami państwowymi, bo oni po prostu przepierdalają pieniądze z zaprzyjaźnionymi firmami i doskonalą się w tym do perfekcji.
_________________
Zobacz też tutaj

JerzyS

Nie działał, bo został zdalnie wyłączony.
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles

Bimi

ja widze dwie opcje.

1. żydzi porwali iwonę na narządy i aby nie zostawić śladów wyłączyli system, symulując jego awarię.

2. system jest zwykłym bublem który udało się po znajomości wcisnąć któremuś ministrowi mswia. ciekawe któremu?
żydzi jak powszechnie wiadomo wiedzą o systemach komputerowych tylko tyle ile zdołają wyżulić forsy na informatyków z innych krajów. a że są skąpi, plus mieszkanie na cyprze jest pragnieniem niewielu utalentowanych osób, to niestety; sprzedali polskiej policji system który jest jednym wielkim gniotem i nikt nie wie jakim cudem to coś w ogóle działa.
system jest zjebany non stop, tylko zazwyczaj nikt się w tym nie orientuje - wszak obsługują go policjanci Smile

JerzyS

Kapela Mistrza Jankiela , do której zaproszono grajka Moniuszkę, grała pod batutą....,
To dyrygent, - dyryguje orkiestrą.
Nad całym przedsięwzięciem, czuwa zawsze Główny Energetyk , który zawsze może wyłączyć zasilanie.
Po prostu tak to jest zaprojektowane!
Każde urządzenie tak się projektuję , ża ma przynajmniej jeden wyłącznik główny i kilka zapasowych.

To tylko wojna informacyjna!

Ciekawe co takiego się działo jak wyłączono prąd kto z kim i kto kogo wtedy się wtedy wyruchał?

franek12

JerzyS napisał:

Ciekawe co takiego się działo jak wyłączono prąd kto z kim i kto kogo wtedy się wtedy wyruchał?

Cytat:

Awaria m.in. utrudniła poszukiwania 19-letniej Iwony Wieczorek z Sopotu, mogła też zaszkodzić śledztwom gospodarczym prowadzonym przez CBŚ.

Popatrz na daty i znajdziesz kolego odpowiedz na swoje pytanie, jesli jeszcze nie zaczailes....