W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Szczepionki - mail od Prof. Maria Dorota Majewska  
Podobne tematy
Czy szczepionki mają sens?701
Szczepionki - oszustwo w Polsce 56
Dzieci nieszczepione nie chorują na Autyzm 49
Pokaz wszystkie podobne tematy (26)
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
9 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Człowiek i medycyna Odsłon: 55820
Strona:  «   1, 2, 3 Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pswierq




Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 397
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 00:46, 15 Lis '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czesc jungalist.
Wyslalem Ci PW, pozdrawiam,
pswierq.
_________________
Nevermind.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
R4S




Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 524
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:49, 14 Gru '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.tvp.pl/styl-zycia/zdrowie-i-u.....22009-1310

Oto jak TV manipuluje !!! Nie dopuszcza do głosu... Atak dziewieciu na jednego
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Komzar




Dołączył: 24 Wrz 2007
Posty: 1285
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:11, 14 Gru '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Faktycznie mistrzowska manipulacja. Danie nie porównanie ilościowo a w konkluzji powiedziano, ze nie ma dowodów na to, że szczepionki są niebezpieczne.
W medycynie powinno być odwrotnie, powinien być wymagany dowód an to, ze są skuteczne i bezpieczne a na to tez dowodu naukowego nie ma Smile, jakoś zapomnieli o tym powiedzieć.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
R4S




Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 524
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:33, 03 Mar '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:


25-02-2010
Komentarz prof. Marii Doroty Majewskiej do
„Oświadczenia Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego –
Państwowego Zakładu Higieny (PZH) w sprawie szczepień”


25 Listopada 2009 r. na stronie internetowej PZH pojawiło się „Oświadczenie w sprawie szczepieo” podpisane przez kierownictwo PZH: prof. Mirosława J. Wysockiego - dyrektora PZH, prof. Andrzeja Zielioskiego – kierownika Zakładu Epidemiologii, prof. Lidię Brydak – kierownika Zakładu Badao Wirusów Grypy, i doc. Bożenę Bucholc – kierownika Zakładu Badania Surowic i Szczepionek (http://www.pzh.gov.pl/page/fileadmin/user_upload/newsy/Oswiadczenie.pdf). Oświadczenie to, skierowane ogólnie do osób z tzw. ruchu antyszczepionkowego, usiłuje przekonywad o bezpieczeostwie masowych szczepieo u niemowląt krytykując moje stanowisko oraz sponsorowane przez UE, kierowane przeze mnie badania nad związkiem autyzmu ze szczepieniami. Autorzy Oświadczenia mają naturalnie prawo do własnych opinii. Niemniej, ponieważ ich Oświadczenie odnosi sie do mojej pracy, czuje sie zobligowana zmierzyd się z ich poglądami. Uważam, że są oni w błędzie. Albo nie wiedzą o poważnych zagrożeniach dla życia i zdrowia dzieci ze strony wielu szczepieo, albo tę wiedzę świadomie bagatelizują. W niniejszym komentarzu odniosę się do głównych problemów poruszanych w ich Oświadczeniu. Czytelnicy, którzy chcą dotrzed do abstraktów lub całych publikacji, które cytuję, powinni skopiowad nazwisko autora, jedno lub dwa słowa z tytułu cytowanej pracy i wkleid je do okienka w bazie danych PubMed (http://www.ncbi.nlm.nih.gov/sites/entrez?cmd=Display&db=pubmed). Niektóre z tych publikacji mogą byd także dostępne w Google.
Bezpieczeostwo szczepionek

Autorzy twierdzą, że szczepionki są najlepiej przebadanymi lekami i są całkowicie bezpieczne. Takie przeświadczenie wynika prawdopodobnie z faktu, że w Polsce praktycznie nie rejestruje się powikłao poszczepiennych (PP) i zgonów poszczepiennych (ZP), bądź informacje o nich są skrzętnie ukrywane przed społeczeostwem. Jest na to wiele dowodów. Wyjawiły to dziesiątki osób, które napisały do mnie, informując o wielkich problemach z zarejestrowaniem PP u ich dzieci, jak i osoby piszące na internetowych forach.
CAŁOŚĆ TUTAJ: http://www.scribd.com/Komentarz-profMajewskiej/d/27761207
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
guinness




Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 209
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:43, 07 Kwi '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Groźna moda w Polsce: rodzice nie szczepią dzieci
Źródło: Rzeczpospolita
2010-04-06

Coraz więcej dzieci w naszym kraju nie dostaje szczepionek. Powód? Ich rodzice boją się, że groźniejsze od samych chorób mogą być powikłania po szczepieniach - donosi Rzeczpospolita.

Lekarze coraz częściej słyszą od rodziców, że ci nie chcą szczepić dzieci. Czego najbardziej boją się rodzice? Głównie groźnych, ich zdaniem powikłań poszczepiennych oraz tego, że już małym dzieciom podaje się wiele szczepionek w krótkich odstępach czasu. Wielu z nich uważa też, że szczepienie spowodowało u ich maluchów alergiczne reakcje.

"Antyszczepionkowcy" często powołują się na autorytet prof. Marii Doroty Majewskiej, neurobiolog, która przez 25 lat pracowała w USA. Prof. Majewska prowadziła badania na temat potencjalnej roli thimerosalu, składniku szczepionek, w powstawaniu autyzmu. Zaproponowała m.in. zmiany w kalendarzu szczepień oraz stworzenie narodowego programu obowiązkowej rejestracji powikłań i zgonów poszczepiennych.

"Trwałe okaleczenia i ciężkie choroby będące następstwem toksycznych szczepień wydają się dziś większym problemem i zagrożeniem dla społeczeństwa niż przejściowe, uleczalne choroby zakaźne" - pisała prof. w liście z 2008 r. do Polskiego Towarzystwa Wakcynologii - czytamy w "Rzeczpospolitej".

PTW odpowiedziało na list prof. Majewskiej, zdecydowanie podkreślając, że szczepienia ochronne nie są groźne dla dzieci.

Lekarze zapewniają też, że thimerosal nie jest groźny, a doniesienia, jakoby mógł on wywoływać autyzm, zostały wielokrotnie obalone naukowo (środek jest pochodną etylortęci, a toksyczna jest metylortęć) - informuje gazeta.

Dziś już tylko szczepionka na błonicę - tężec - krztusiec zawiera thimerosal. A za kilkaset złotych można kupić szczepionkę, nie zawierającą tego środka. - Jeśli rodzice się boją, to już lepiej żeby dopłacili do szczepienia, ale z niego nie rezygnowali - radzi w "Rzeczpospolitej" prof. Jacek Wysocki z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.

Grozi nam epidemia?

Lekarze przekonują, że szczepionki są bezpieczne i zaznaczają, że szczepienia starszych dzieci eliminują chorobę ze społeczeństwa, chroniąc te najmłodsze i najsłabsze, których zaszczepić nie można.

Specjaliści ostrzegają, że jeśli w każdym roczniku nie zaszczepi się co dziesiąte dziecko, to już po pięciu latach będzie w Polsce aż 20 tys. dzieci podatnych na zakażenie. A to wystarczy, żeby wybuchła epidemia np. odry czy krztuśca.

Jednak coraz więcej rodziców pozostaje głuchymi na te argumenty, bo nie ufa lekarzom. Uważają, że lekarze celowo namawiają ich do produktów firm farmaceutycznych, a potem wyjeżdżają na sponsorowane przez nich wycieczki - wg moderatorki jednego z forum dla rodziców dotyczącego szczepień - rozmówczyni gazety. Niechęć rodziców do szczepionek wzmocniła dodatkowo awantura wokół szczepień na świńską grypę. Polska ich w końcu nie kupiła, za co jest chwalona przez Radę Europy, która oskarża koncerny farmaceutyczne o wywołanie paniki wokół choroby.

Jak przyznają eksperci, "barierą bezpieczeństwa" jest szczepienie nie mniej niż 95 proc. dzieci. - Musimy uważać, by niechęć do szczepień nie zamieniła się w groźną dla życia dzieci modę - podkreśla w "Rzeczpospolitej" prof. Ewa Helwich.

_________________
Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
qwerty01




Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 64
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:57, 07 Kwi '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ci co nie sczepią swoich dzieci w końcu otworzyli oczy. Za młodu bardzo chorowałem i często dostawałem zastrzyki. Obecnie jestem alergikiem (nikt z mojej rodziny nie jest) na pyłki zbóż, traw, drzew, sierść kota, psa, pierze, kurz i jeszcze coś tam. Niestety muszę teraz się odczulać, gdyż po 4 latach latach jest poprawa (ale za to inne skutki uboczne). Nie mam zatkanego całymi dniami nosa, nie łzawię jak jakiś wodospad i mam ogólne lepsze samopoczucie. Kuzynka ma dzieciaka. Mimo, że jego babcia jest pielęgniarką szczepią go. Potem się dziwią, że 3-4 tygodnie po podaniu szczepionki dzieciak ma gorączkę i bardzo łatwo choruje. Nawet wypisali z przedszkola (!). Współczuję dzieciakowi, że będzie przechodził takie same męczarnie co ja kiedyś.
A co do groźby epidemii. Jak ludzie łatwo wierzą w bzdury. Wmawiają nam, że niektóre choroby praktycznie wyeliminowali (pojedyncze przypadki choroby na świecie). Nic nie mówią, że warunki sanitarne od tamtych czasów się poprawił. Swoich dzieci na pewno nie będę szczepił.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
suspenser




Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 669
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:56, 11 Kwi '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

qwerty01 - ja byłem alergikiem - miałem uczulenie na to co Ty teraz - znam więc objawy i metody odczulania (łącznie z programem eksperymentalnym który odczulił mnie na 2 lata), zyrtec, alertec itp.

Piszę byłem, bo od jakichś 3 lat już nie jestem.

Pomogło mi intensywne uprawianie sportu przez rok (bieganie - treningi prowadzące do przebiegnięcia maratonów), zmiana diety (mniej cukru - praktycznie nie jem batonów, nie piję wody z cukrem typu Coca cola tylko mineralną lub soki, maksymalne ograniczenie konserwantów i 0 aspartamu), uzupełnianie witamin i minerałów (special two + kwas askorbinowy 1 000 mg codziennie).

Nie wiem co w jakim stopniu pomogło - wydaje mi się, że dzięki bieganiu "wypaliłem" zalegające toksyny, dzięki zmianie diety przestałem je sobie dostarczać, a witaminy i minerały uzupełniam na bieżąco dzięki czemu nie mam dziurawego systemu odpornościowego i nie muszę uszczelniać błon śluzowych tabletkami Alertec.

Od 2 lat już nie biegam (znudziło mi się, bo osiągnąłem cele i nie mam motywacji), ale okresowo ćwiczę w siłowni (żeby dobrze wyglądać i czuć się lepiej), a po alergii nie ma śladu.

Co ciekawe "mundre doktory specjaliści w dziedzinie" mówili, że to nieuleczalne i zapraszali na coroczne odczulania Evil or Very Mad

Pewnie też wstawiają Ci takie pierdoły - zacznij więc sam dbać o siebie i przeprowadź "odczulanie" wg sprawdzonej przeze mnie metody "naturalnej" Wink

Do tego "przy okazji" nie chorowałem na żadne inne choroby, przeziębienia itp. - nawet gdy mocno zmarzłem i mnie "przewiało".

PS ja też nie zamierzam szczepić dzieciaka i odradzam to wszystkim - niech się cwaniaki wezmą za uczciwą pracę zamiast zarabiać na nieszczęściu innych (najpierw zatruwają ludzi szczepionkami na nieistniejące choroby a potem "leczą" do końca życia).
_________________
We wszystkim trzeba mieć umiar ... nawet w umiarze.

Za niezgodność poglądów i działań z własnymi Bimi zmniejsza limity.

Na szczęście kary ta są mniej dotkliwe niż za to samo 30 lat temu.

Pozdrowienia dla oficera prowadzącego.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
chokebore




Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 205

PostWysłany: 02:43, 07 Mar '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przekazuje link do raportu o szczepieniach, opracowanego przez
miedzynarodowa rade lekarzy i naukowcow, w tlumaczeniu na polski. Warto
sie z nim zapoznac.

http://www.stop-thmpd.pl/custom/SZCZEPIENIA_RaportSpecjalny2011.pdf
_________________
,,Amor meus pondus meum"
http://pwarsawsky.wixsite.com/tabliczka/home
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
kosmita




Dołączył: 29 Sie 2010
Posty: 247
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:39, 08 Mar '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jestem od dziecka alergikiem (w/g testów na prawie wszystko co fruwa w powietrzu), byłem odczulany przez kilka lat i mogę na swoim przykładzie powiedzieć że chuja to daje. Te szczepionki może i pomagają ale doraźnie. Jeśli nie szprycujesz się co roku to alergia i tak powróci. Dałem sobie z tym spokój już dawno temu. Z resztą zauważyłem że obojętnie czy się zaszczepię czy też nie, objawy są podobne. Obecnie nie mam już z tym takiego problemu jak dawniej. Przeszło mi z wiekiem, a może samo od siebie, kto wie...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Annihilator




Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 95
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 07:00, 09 Mar '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

kosmita napisał:
Ja byłem odczulany przez kilka lat i mogę na swoim przykładzie powiedzieć że chuja to daje.


Potwierdzam, też jako dziecko byłem odczulany. Wylądowałem po takim odczulaniu w szpitalu na zapalenie płuc. Były tez inne efekty uboczne od strony układu nerwowego. Chcieli mnie "leczyć" do końca życia, bo na to nie ma ratunku. Ale jakże im dziękuje bo dokładnie w tym momencie nastąpił etap mojego przebudzenia! Kogo doktorki nie uwalą, komu zdrowia nie zniszczą, ma marne szanse się przebudzićRazz Trzeba odczuć na własnej skórze.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
kosmita




Dołączył: 29 Sie 2010
Posty: 247
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:48, 09 Mar '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Może trochę odbiegnę od tematu, ale podobną przygodę miałem z dermatologiem i kłopotami z cerą. Pomijając fakt że preparaty na kłopoty trądzikowe kosztują kupę kasy (jednorazowa wizyta w aptece to koszt ponad 100zł), to większość lekarzy u których byłem przepisuje je na chybił trafił - a może poskutkuje. Większość tych "leków" po prostu szkodzi powodując jeszcze większe podrażnienia i po kilkukrotnym użyciu ląduje w koszu. Po czym trzeba iść ponownie do lekarza i przygotować kolejną stówkę aby przekonać się o tym czy następna wersja specyfiku zadziała, niszcząc sobie przy tym organizm. Wiele osób właśnie w taki sposób zniszczyło sobie jeszcze bardziej zdrowie. Można się o tym przekonać chociażby na forum wizaż.pl, jest tam kilka tematów o tym co dziewczyny wyprawiają aby mieć ładną buzię.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Krzyzak




Dołączył: 01 Sie 2011
Posty: 488
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:10, 08 Sie '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wierzę wypowiadającym się tutaj rodzicom.
Przedwczoraj mój syn został zaszczepiony DTP (+ 2 inne szczepionki) i od tego momentu przestał chodzić. Co więcej przez 6 godzin po szczepieniu nie było z nim kontaktu. Błąd popełniła lekarka, która wydaje szczepionki (w zastępstwie za właściwego pediatrę, która była akurat na urlopie) - bo syn miał traumatyczne problemy po pierwszej dawce DTP, gdy miał miesiąc (jest wpis w dokumentacji medycznej). Ta była czwarta - ostatnia.
Na szczęście po 6 godzinach zaczął z nami rozmawiać i zachowywać się jak dawniej - prócz nóżek, które nadal były bezwładne.
Wyobrażacie sobie traumę rodzica, który miał dziecko, które do tej pory chciało biegać zamiast chodzić, niezwykle żywe i radosne. Nawet karmić go trzeba było czasem 'w locie'. A teraz trzeba go posadzić i tylko w tej pozycji może się bawić. A każdy ruch powoduje u niego ból.
Szybkie konsultacje z kierownikiem ZOZ, potem telefon na oddział ratunkowy szpitala i rozmowa z pediatrą, i czekamy noc. Zero poprawy. Jedziemy do przychodni. Tam go badają, nie wyciągają konsekwencji w stosunku do lekarki. Diagnoza - nic mu nie będzie, to tylko obrzęk, taki niewidoczny siniak i dziecko się oszczędza.
Jedziemy do Akademii Medycznej w Gdańsku. Tak dzieckiem zajmuje się pediatra. Syn nadal nie chodzi (minęło 36 godzin). Zleca badanie neurologowi - wszystko się wydaje OK, neurolog obiecuje, że może go zostawić na obserwację, ale nie chcemy się z nim rozstawać. Wracamy do pediatry. Syn w międzyczasie zaczyna nagle zachowywać się znacząco lepiej. Pediatra zaleca jeszcze jedną konsultację w szpitalu zakaźnym. Jedziemy. Tam kolejny pediatra głównie z nami rozmawia - już nie chcemy by badał syna, który zasnął (zmęczony płaczem i całą tą sytuacją). Ogląda nóżki (szczepienie w mięsień) i mówi, żeby się jednak nie przejmować, że będzie OK.
Wracamy po 5 godzinach badań, syn zaczyna stawiać pierwsze kroki. Kuśtyka, ale widać, że się stara przezwyciężyć ból. Trauma rodziców powoli ustępuje. Jednak nie wiem, czy to nie pozostanie bez wpływu w przyszłości. Lekarka w przychodni sama mówi, że to już 5-y znany jej przypadek powikłań po DTP w ostatnim czasie - przy czym przez ostatnie 20 lat w jej karierze nie miała żadnego. Ten argument podchwyciła także neurolog, bo w dane z internetu nie wierzyła. Rozumiem ją.
Trzymamy dokumentację - w tym kopie pomyłki szczepionki (powinien dostać Tripacel - jak ostatnie 2x). Słyszałem o rodzicach, którzy dzięki niej (dokumentacji) mają pieniądze na rehabilitację dzieci. Neurolog od razu stwierdziła, że zachowanie dziecka to bezpośrednie następstwo szczepienia.
Jestem dobrej myśli i nie panikowałem, ale nie wiem czy i jeśli już, to czym, szczepić kolejne dziecko, które za parę miesięcy przyjdzie na ten świat. Może szczepionki 5W1? - sąsiadka szczepiła dwa dzieciaki i wszystko OK, chociaż materiały w internecie mówią, że te płatne szczepionki są jeszcze bardziej niebezpieczne...
I przyznam, że podejście szpitali było dla mnie naprawdę wyjątkowe i godne uznania. Bardzo starali się by mojemu dziecko nie stała się krzywda oraz by wyjaśnić, co mu może dolegać.
Sam jestem zwolennikiem spiskowej teorii (po tym, co działo się z moim synem, czy też po tym, że szczepiąc się przeciw grypie ZAWSZE chorowałem a nie szczepiąc się czasem tak, czasem nie a jeśli już zachorowałem, to przechodziłem grypę dokładnie tak samo) - że koncernom zależy tylko na kasie. A człowiek już dawno nie jest człowiekiem - tylko kasą, którą można od niego wydobyć. Nie znam też innych metod leczenia - nawet nie wiem, na czym polega tak szeroko propagowana przez przeciwników szczepionek - homeopatia. Ba - przez jakieś 25 lat nie musiałem korzystać z pomocy lekarskiej i nawet nie miałem książeczki RUM. Może dlatego odzwyczaiłem się od konieczności konsultowania z ludźmi (lekarzami), bo uważam, że organizm sobie powinien sam poradzić. Dobry jest też sport - jak ktoś tu wspominał. Gdy go intensywnie uprawiałem, to przez 10 lat nie miałem nawet przeziębienia.

I jeszcze w kwestii alergii - tak, jestem alergikiem. Od 9 roku życia, czyli pawie 30 lat. Stało się to nagle, podczas wakacji. Zmokłem podczas ulewy i pocięły mnie tzw. gzy. Rano obudziłem się z nosem pełnym glutów. I odtąd już co roku tak było.
Początkowo nawet nie znano takiej nazwy, jak alergia, więc w każde wakacje męczyłem się kichając po 30 razy w ciągu 5 minut.
Potem był clotrimazol, phenazolina - leki po których spało się w dzień i strasznie tyło. Po paru latach powstały inne - np. zyrtec - trochę bardziej cywilizowane. Ale wszystkie powodowały senność i nie eliminowały alergii. Od 3-4 lat biorę telfast - ten mocniejszy, 180. W tym czasie przeniosłem się też na wieś. Mam własny ogródek. I zacząłem zwracać uwagę na to, co jem. Często na półce leżą 2 produkty - porównajcie ich skład. Np. twarożek Piątnicy i Valbone. Ten pierwszy nie dość że tańszy, to nie zawiera ścierwa chemicznego. Inne produkty podobnie - jak zjem ogórek własnej produkcji, jest OK - po kupnym mam zgagę. Truskawki własne są słodkie (nawet lekko zielone) - te kupne to kwaśna tragedia - od 2 lat nie kupiłem truskawek. Tak samo z innymi rzeczami - pomidory, rzodkiewka...
Do czego zmierzam - 2011 to PIERWSZY!!! rok, kiedy nie wziąłem ani jednej tabletki na alergię. Zawsze początek czerwca - tydzień, przełom czerwca/lipca - dwa tygodnie, to byłem wyłączony z życia.
Alergie mamy - to moja teoria - przez chemię w jedzeniu, którą jest faszerowane niemal wszystko. Spójrzcie na jogurty - ile z nich zawiera mleko w proszku, a owocowe? - w truskawkach barwnik naturalny (a jakże Smile) koszenila - czyli czerwone suszone robaki wyglądające jak roztocza; w poziomkach sok z buraków... Mnóstwo witamin z grupy E (E330 na przykład) itd. itp.
Co ponadto? - spaliny, szczególnie stare diesle - uważam, że one trują nas strasznie.
Jednakże najważniejsze jest jedzenie. Oczywiście nie da się wyeliminować wszystkiego - bo nikt nie będzie robił wędlin we własnym zakresie itp., ale zawsze można wybierać produkty rozsądnie i patrzeć na skład.

Człowiek składa się z tego, co je, pije, oddycha. Dodam, że normalnie wszystko słodzę, jem ciasta (zamiast nachemizowanych batoników - chociaż też je lubię), zdarza mi się zjeść chipsy czy BigMaca (3-4x w roku), piję kawę Smile. Biorę też syntetyczny magnez, bo wyraźnie organizm się go domaga (brak w organiźmie - drgająca powieka)...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ostrożny




Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 779
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:23, 20 Sie '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tego się już nie da ukryć – szczepionki są zatrute arszenikiem!
Posted by monitorpolski w dniu 19 Sierpień 2011

http://birdflu666.wordpress.com/2011/08/.....sh-doctor/

Jane Burgermeister opublikowała szokujący artykuł dotyczący odkrycia szwedzkiego doktora, który na razie woli pozostać anonimowy. Oto o czym mowa w artykule – w zarysie.

* SZWEDZKI DOKTOR ODKRYŁ ARSZENIK I CYNĘ W SZCZEPIONCE NA ŚWIŃSKĄ GRYPĘ PANDEMRIX.
* ŚMIERTELNE TRUCIZNY OBECNE SĄ W ZNACZĄCYCH ILOŚCIACH
* WŁADZE NIE REAGUJĄ NA TO ODKRYCIE – DOKTOR SIĘ OBAWIA, ŻE SKAŻENIE LEKARSTW TRUJĄCYMI METALAMI MOŻE BYĆ POWSZECHNE.

Streszczenie artykułu:
Anestezjolog w szpitalu uniwersyteckim przeprowadził analizę ICP szczepionki Pandemrix firmy GlaxoSmithKline. Ze zdumieniem odkrył, że zawiera ona „całkiem duże ilości metali toksycznych w postaci koloidalnej lub też jako cząstek o mikroskopowych rozmiarach”.
Skażenie arszenikiem wynosi 2,421 cząstek na milion, a cyną 1,511 cząstek na milion.
Nie było żadnej wzmianki, że ten produkt wzmocniony adjuwantem ASO3 ma zawierać także te metale.
Arszenik w postaci kolidalnej lub nano-cząsteczkowej jest silnym czynnikiem hemolitycznym. Zarówno arszenik jak i cyna są znanymi substancjami rakotwórczymi, niszczą DNA i są śmiertelnymi truciznami.
W literaturze medycznej udowodniono, że arszenik we wspomnianej postaci, a także organotin – połączenie węglowodorów z cyną, mogą się łatwo przedostawać przez bariery takie jak łożysko, bariera krew – mózg (BBB) czy też błone komórkową i mieć dostęp do centralnego systemu nerwowego, przez co mogą powodować objawy podobne do syndromu Guillain Barresa (GBS) i narkolepsji. Substancje te mogły się znaleźć albo celowo, albo przypadkowo. Obie możliwości są przerażające.

Doktor, który chce pozostać anonimowy, poinformował władze Szwecji, ale reakcja była niewielka. Obawia się, że skażenie szczepionek i innych lekarstw toksycznymi metalami może być rozpowszechnione na całym świecie.
Dlatego też wyszedł z tą informacją do dziennikarzy alternatywnych jak Jane Burgermeister.
To, że lekarstwa mogą być zabójcze nie jest nowością, niedawno we Francji wyszło, że lek o nazwie Mediator zabił 500 – 2000 osób mimo, że zawierał ostrzeżenie o skutkach ubocznych (http://www.bbc.co.uk/news/world-europe-12155639).
Pod koniec 2010 roku, Unia Europejska zaostrzyła przepisy odnośnie bezpieczeństwa leków, ale jak wynika z badań szwedzkiego doktora, nie są zbyt efektywne. Dodatkowo, twierdzi on, że znalazł toksyczne metale nie tylko w szczepionkach, ale i innych lekarstwach. http://www.epha.org/a/4372
Doktor został sprowokowany do zbadania szczepionek po tym jak jedna z pacjentek żaliła się na ból w miejscu ukłucia. Bóle dotyczyły także jej męża i trójki dzieci, którzy zaszczepili się w 2009 roku Pandemrixem. Musi być ona zmieszana z adjuwantem przed zaszczepieniem. Doktor obawiał się, że plastikowe czy też gumowe części ampułek mogły skazić ich zawartość, ale jak się okazało przyczyna była inna.
Na koniec artykułu Jane Burgermeister przypomina, że w lutym 2009 roku 72 kilogramów materiału szczepionkowego firmy Baxter na grypę sezonową zostało skażonych wirusem ptasiej grypy i to zostało wysłane do laboratoriów w 4 różnych krajach, w celu rozpowszechnienia. Wywołałoby to pandemię ptasiej grypy o zasięgu globalnym, gdyby nie przytomność laboranta w czeskim laboratorium, który sprawdził materiał na fretkach. Okazało się, że fretki zdechły – to samo by się stało z ludźmi. Ponieważ laboratoria Baxtera mają 3 poziom bezpieczeństwa, to niemożliwe byłoby przypadkowe skażenie materiału szczepionkowego. Musiał być to więc celowy akt bioterroryzmu zrealizowany przez pracowników firmy Baxter.
Burgermeister założyła więc w kwietniu sprawę karną przeciwko Baxterowi, którą policja austriacka umorzyła we wrześniu, zaraz po rozpoczęciu kampanii szczepionkowej. Szczepionka Baxtera otrzymała ostatecznie licencję, lecz pozbawiona była adjuwantów w postaci thiomersalu zawierającego rtęć, która jest prawdopodobnie przyczyną autyzmu.
30 milionów europejczyków zaszczepiło się na świńską grypę, Pandemrix podejrzewa się o wywołanie narkolepsji wśród zaszczepionych mieszkańców Finlandii, Szwecji, Norwegii i Francji.
=======================================================================
komentarz monitorpolski: Jeżeli nie jest to prowokacja wobec Jane Burgermeister, to możemy mieć do czynienia z niepodważalnymi dowodami na ludobójstwo za pomocą leków. Wyniki badań szwedzkiego doktora można potwierdzić lub obalić, trudno jednak założyć, że wszędzie są skażone szczepionki. Tak więc można się spodziewać dużego ataku na osoby to badające, szczególnie na doktora, który to ujawnił.
Uważam, że ten człowiek nie powinien pozostawać anonimowy, bowiem jego życie wisi na włosku.
Miejmy nadzieję, że wkrótce się ujawni.
[url]
https://monitorpolski.wordpress.com/2011.....iem/[/url]
.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Człowiek i medycyna Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Szczepionki - mail od Prof. Maria Dorota Majewska
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile