"Brytyjski Sundey Times podaje informacje o cichej zgodzie Arabii Saudyjskiej na korzystanie przez Izrael z jej przestrzeni powietrznej podczas ewentualnego ataku na Iran. Od końca maja dochodziło do wielu spotkań na linii Jerozolima - Rijad, mimo iż oficjalnie nie istnieją stosunki dyplomatyczne między tymi państwami. Zielone światło zapaliło się także z innej strony. Wiceprezydent USA, Joe Biden powiedział w rozmowie z telewizją ABC, że Biały Dom nie będzie stawał na drodze Izraelowi, jeśli ten zdecyduje się usunąć nuklearne zagrożenie ze strony szyickiego państwa na drodze militarnej. Biden poodkreślił w swej wypowiedzi, że Izrael ma absolutnie prawo samodzielnego wyboru metody działań, bez względu na to co zdecyduje się zrebić administracja Baracka Obamy. Być może wpływ na zmianę poglądów Waszyngtonu, który w ostatnim czasie mocno hamował Tel Aviv, ma fiasko "miękkiej polityki", z którego zdano sobie sprawę po irańskich pseudowyborach. Być może jednak Obama i Brzeziński zdecydowanie wycofują się z Bliskiego Wschodu, by mieć większą swobodę działań na Dalekim Wschodzie."
http://www.konservat.cba.pl/index.html
_________________
"Zrobiłem coś dziś nie tak, czy świat już zawsze był szurnięty, a ja po prostu zbyt zajmowałem się sobą, by to zauważyć?"
//DNA