Wysłany: 10:40, 09 Cze '08
Temat postu: Izrael zaatakuje Iran |
|
|
żródło GAZETA.PL 10.06.2008
Szaleństwo na rynku ropy przeraziło inwestorów
Jean-Claude Trichet, szef ECB, jak się okazało uruchomił w czwartek proces, który trudno będzie teraz zatrzymać. Wszystko już było na w miarę dobrej drodze, ale zapowiedź podwyżki stóp w strefie euro doprowadziła do ostrego zwrotu na rynku walutowym i surowcowym. W piątek widzieliśmy bardzo niebezpieczny ciąg dalszy tego procesu napisał na swoim blogu internetowym Piotr Kuczyński, analityk firmy Xelion Doradcy Finansowi.
Pełny tekst analizy na blogu Piotra Kuczyńskiego w portalu Gazeta.pl.
Przysłużyły się też w umocnieniu tych tendencji bardzo słabe dane z amerykańskiego rynku pracy. Musiały one, po czwartkowych enuncjacjach szefa ECB, musiały dalej osłabiać dolara. Kurs EUR/USD błyskawicznie wrócił w pobliże oporu z końca maja. Takie osłabienie dolara musiało doprowadzić do wzrostu cen surowców.
Klasą dla siebie była ropa. Po czwartkowym wzroście o 5 procent zdrożała w piątek o ponad 8 procent i ustanowiła nowy rekord wszech czasów. Pozostawało postawić pytanie: skąd takie niezwykłe zachowanie tego surowca? Przecież słaby dolar nie mógł doprowadzić aż do takich szaleńczych wzrostów.
Izraelski dziennik "Jedijot Achronot", stwierdził, że wicepremier Szaul Mofaz uważa, iż Izrael powinien zaatakować Iran, jeśli kraj ten będzie kontynuował swój program nuklearny. Poza tym Morgan Stanley zapowiedział że cena ropy w ciągu najbliższego miesiąca wzrośnie do 150 USD. Jeśli Izrael rzeczywiście będzie szykował uderzenie na Iran (mówiło się parę tygodni temu, że zrobi to przed wyborami) to 150 USD będzie za mało za baryłkę ropy, a rynek akcji drogo za to zapłaci.
Spotkałem się opinią, że o sprawie ataku na Iran mówi się co najmniej 3 lat, więc to nie mógł być powód tak dużego wzrostu ceny ropy. To nie jest jednak takie proste.
Parę tygodni temu czytałem wypowiedzi generalicji izraelskiej, które zapowiadały atak na instalacje atomowe Iranu przed wyborami w USA. Wtedy nie widziałem, żeby ktoś się tym przejął. Tym razem mówi to samo wicepremier Izraela, który niedługo zastąpi zapewne premiera Olmerta. To już nie są tylko pogróżki. Poza tym Izrael może się obawiać wygranej Baracka Obamy w wyborach prezydenckich w USA. A jeśli tak to kiedy ma uderzyć?
Więcej o wpływie obecnej sytuacji geopolitycznej oraz jej wpływie na rynki finansowe na blogu Piotra Kuczyńskiego w portalu Gazeta.pl.
|
|