Jak się przygotowujecie?

Filjan

Ciągle tu czytam i słyszę o globalnej katastrofie, globalnym kryzysie itp.

Mam zasadnicze pytanie, czy ktoś z was się na to wszystko szykuje, a jeśli tak to w jaki sposób?

Uprawiacie rośliny? Kupiliście sprzęt?? Czytaliście książki o Survivalu?

Tu jest stronka o survivalu:
http://www.survival.infocentrum.com/s/index.html

A tu o tym i o tym co można jeść:
http://www.survival.strefa.pl/

AQuatro

Lepiej nie mieć za dużeo jeżeli taki kryzys by nastąpił.
I tak wszystko rozkradną siłą.

To coś w stylu, jak w czasie II wojny, niemcy i nawet polscy partyzanci zabierali rolnikom siłą świnie, czy wędliny.

W momencie, gdy zabraknie, żarcia w ludziach obudzą się zwierzęce instynkty, zaczną szukać sposobów.

W skrajnych przypadkach zaczną się nazwzajem zabijać w walce o pożywienie lub nawet zjadać...

Dzisiaj to oczywiście nie nastąpi,
Ale ja znam dwie miejscowości na południu Polski, w których rodzice zjedli swoje najmłodsze dziecko. Oczywiście z powodu głodu. Oczywiście było to między rokiem 1846 a 1900. Czyli po sławnej Rabacji Chłopskiej.

Chłopi poderwani do buntu zaczęli mordować i przeganiać Panów, i słusznie. Właściciele ziemscy zazwyczaj pouciekali. Dwory zostały puste.
Niby wszystko fajnie, chłopi poczuli się wolni, nie musieli przymusowo pracować i uprawiać pola.
Tylko po tym wszystkim obudzili się z ręką w nocniku. Bo przyszła zima i wiosna, i okazało się, że nie ma co żreć.
Odnotowano wtedy dwa przypadki, gdzie rodzice zjedli swoje własne dziecko.
Wzmianki z kronk parafialnych. Rodziny oczywiście katolickie, żeby było śmiesznie.
To były ciężkie czasy.
Ale wątpię, aby się coś takiego powtórzyło, przy tym poziomie rozwoju, który mamy teraz...

Bimi

sonda jest tendencyjna bo zakłada, że "taki" (a równocześnie bliżej nieokreślony) globalny kryzys nadejdzie...

możemy przewidywać, ale w istocie nikt tego nie wie. dolar upadnie - ok, ale słabo chce mi się wierzyć w kryzys w chinach, indiach albo w rosji. jeśli miałbym się przygotowywać według takiego scenariusza to zacząłbym od nauki chińskiego Smile

inne scenariusze "kryzysu" wymusiłyby inne działania przygotowawcze... zacznę się przygotowywać jak będę wiedział do czego - na dzień dzisiejszy staram się nie kisić gotówki ani nie inwestować w fundusze itp., bo kryzys ekonomiczny faktycznie wydaje się prawdopodobny. myślę, że jeśli dolar poleci na ryj to euro razem z nim: zbyt łatwo dziś wymieniać te 2 waluty.

Filjan

Są różne sposoby zabezpieczenia przecież, bo wiadomo że globalny kryzys gospodarczy nadejdzie. Choćby można kupić złoto, co już zrobiłem. Załatwić sobie rolnika który będzie ci sprzedawał naturalne jedzenie itp.

JackBlood

Jak się rypną banki i waluty to reszta będzie zależała tylko od tego jak ludzie zorganizują sobie barter. Warto zapoznać się z tym jak to działa. Z pewnością po krachu będzie zapotrzebowanie na specjalistów w tej dziedzinie.

Warta uwagi jest "platforma barteru wielostronnego":

Cytat:

Czym jest Barter System?

Na pytanie "czym jest barter", każdy odpowiada "barter to inaczej wymiana towarowa, najpierwotniejsza forma handlu".
To prawda, tradycyjny barter funkcjonuje na zasadzie prostej wymiany dóbr (towarów, lub usług). Ten mechanizm bywa skuteczny, pod warunkiem, że obie strony potrzebują nawzajem swoich produktów. Ponieważ sytuacja taka jest rzadka, zwykle do procesu kupna/sprzedaży musimy włączyć gotówkę, którą nie zawsze w danym momencie dysponujemy i z którą rozstajemy się niechętnie, bo wiadomo, że brak gotówki ma negatywny wpływ na kondycję firmy.

Czy rynek oferuje nam jakąś alternatywę?

Okazuje się, że tak. Odpowiedzią jest Barter Wielostronny, nowoczesne narzędzie biznesowe, łączące w sobie zalety tradycyjnej wymiany towarowej i transakcji gotówkowych. Zasada działania Barteru Wielostronnego opiera się o istnienie grupy przedsiębiorców zrzeszonych na platformie barterowej, czyli pewnego rodzaju klubie biznesowym, w ramach którego następuje przepływ towarów i usług.
Każdy z podmiotów obecnych na platformie ma założone konto barterowe, na które wpływają środki za towary, czy usługi sprzedane innym podmiotom obecnym na platformie. Wyjątkowość Barteru Wielostronnego polega na tym, że środki na koncie nie są pieniędzmi w tradycyjnym znaczeniu tego słowa. Są to jednostki wymiany barterowej (w przypadku Barter System BCI jednostki te noszą nazwę złotówek barterowych® - BPLN), używane tylko w ramach wymiany między Uczestnikami Systemu Wymiany Barterowej. Środki te można wykorzystać płacąc nimi za swoje potrzeby innym podmiotom obecnym na platformie.

http://www.bartersystem.pl/serwis/aktualnosci.php?wid=2
_________________
"Jeden człowiek nie zmieni świata, ale jeden człowiek może przekazać informację która zmieni świat." David Icke
www.infowars.patrz.pl

PeZook

Cytat:

Każdy z podmiotów obecnych na platformie ma założone konto barterowe, na które wpływają środki za towary, czy usługi sprzedane innym podmiotom obecnym na platformie. Wyjątkowość Barteru Wielostronnego polega na tym, że środki na koncie nie są pieniędzmi w tradycyjnym znaczeniu tego słowa. Są to jednostki wymiany barterowej (w przypadku Barter System BCI jednostki te noszą nazwę złotówek barterowych® - BPLN), używane tylko w ramach wymiany między Uczestnikami Systemu Wymiany Barterowej. Środki te można wykorzystać płacąc nimi za swoje potrzeby innym podmiotom obecnym na platformie.

Śmiać mi się chce, czytając takie teksty. To co prawda nie jest jeszcze najśmieszniejsze: najśmieszniejsze są te wszystkie inicjatywy p/t "NIE UŻYWAJ PIENIĘDZY!", które używają punktów, Jednostek Wymiany czy innych Kredytów.

To wszystko to są normalne pieniądze!

Pełnią wszystkie funkcje pieniądza i mają dokładnie te same charakterystyki. Niczym się nie różnią! To po prostu waluta wypuszczona przez inną instytucję niż bank centralny i tyle. Mają swój kurs wymiany, swoją inflację i indeksy cenowe, służą jako środki wymiany, cyrkulacji, miernika wartości i tezauryzacji. A jeżeli członkami systemu BCI byłby cały świat, miałyby też swoje banki, oprocentowanie, kredyt itp. Very Happy

Bimi

zgadzam się że są to normalne pieniądze. w przeciwieństwie do dzisiejszych pieniędzy... Laughing

tego typu pieniądz różni się zasadniczo - nie jest tworzony z oprocentowanego kredytu, nie trzeba oddawać więcej niż istnieje.
może kiedyś to pojmiesz pezook, a na razie uwierz mądrzejszym od siebie Smile

PeZook

Bimi napisał:

zgadzam się że są to normalne pieniądze. w przeciwieństwie do dzisiejszych pieniędzy... Laughing

tego typu pieniądz różni się zasadniczo - nie jest tworzony z oprocentowanego kredytu.
może kiedyś to pojmiesz pezok Smile

Ale będzie, jeżeli zastąpisz nim obecne waluty na szeroką skalę. Chyba, że wprowadzisz zakaz pożyczania na procent...ale to będzie w stanie zrobić tylko...rząd światowy Very Happy

Bimi

PeZook napisał:

Ale będzie, jeżeli zastąpisz nim obecne waluty na szeroką skalę. Chyba, że wprowadzisz zakaz pożyczania na procent...ale to będzie w stanie zrobić tylko...rząd światowy Very Happy

Zakaz pożyczania na procent istniał od zarania ludzkości - właśnie po to aby zapobiec krachom ekonomi. To rząd światowy go zniósł. Więc dobrze kombinujesz..

AndrzejH

Bimi napisał:

Zakaz pożyczania na procent istniał od zarania ludzkości - właśnie po to aby zapobiec krachom ekonomi. To rząd światowy go zniósł. Więc dobrze kombinujesz..

Że co ? Takiego debilizmu to ja na tym forum już od dawna nie czytałem. Szok i przerażenie. Laughing

http://ekonomia.opoka.org.pl/aktualnosci.....redyt.html
http://jazon.hist.uj.edu.pl/zjazd/materialy/kracik.pdf
http://www.ekonom.info/731-historia_pieniadza_i_kredytu/

Fosfor

Ja zrobiłem niewielki zapas żywności (szacunkowo wystarczy na około miesiąca), rozbudowałem go trochę po ostatnich wydarzeniach w Hiszpanii - na wypadek podobnych akcji w Polsce.

Zapas tzw. "rotacyjny" czy Fi-Fo (First in - First out) można niskim kosztem zrobić z wszelakich produktów o długiej trwałości takich jak ryż, makaron, mąka,ziemniaki, przyprawy, wszystko co puszkowane itp. Jak to działa ? zjada się najstarszy produkt i odkupuje na jego miejsce nowy, dzięki temu jedzenie się nie przeterminuje i zapas to w zasadzie jednorazowy wydatek, nie kosztuje już potem nic ponad normalne wydatki na żywność.

Myślę o uruchomieniu studni która stoi od jakiegoś czasu nieczynna, żeby była "w razie czego" ale mam problem z zasilaniem pompy, bo jak wyłączą prąd to jestem w d.... Rolling Eyes

XTC88

Ja codziennie biegam truchtem do biedronki. Musze wiedzieć, czy ryż nie drożeje ( bo Ja lubie ryż na gorąco ), bo w razie inawazji ufo będe musiał zaopatrzeć się w ogromne zapasy a pozatym mam codzienny kontakt z tvn24. ( jEDYNA KATOLICKA OPINIOTWÓRCZA STACJA W POLSCE ) DZIĘKI KTÓREJ WIEM, ŻE NIC NIE WIEM

M8

Bimi napisał:

PeZook napisał:

Ale będzie, jeżeli zastąpisz nim obecne waluty na szeroką skalę. Chyba, że wprowadzisz zakaz pożyczania na procent...ale to będzie w stanie zrobić tylko...rząd światowy Very Happy

Zakaz pożyczania na procent istniał od zarania ludzkości - właśnie po to aby zapobiec krachom ekonomi. To rząd światowy go zniósł. Więc dobrze kombinujesz..

Pożyczanie na procent nie jest żadnym problemem, problem zaczyna się w dwóch przypadkach:
1. Państwo kontroluje dystrybucje waluty
2. Bank pożycza więcej niż posiada.
Przemyślcie to sobie:
w hipotetycznym przypadku przy maksymalnym uproszczeniu istnieje tylko podmiot A i podmiot B. Jeżeli A ma dużo środków i pożycza te środki B na procent to jest możliwe że B zbankrutuje, ale co wtedy zrobi A? na co mu te środki jeżeli nie może ich na nic wymienić? Natomiast B może znaleźć skuteczniejszą metodę zdobywania środków niż pożyczanie na procent i w tym wypadku A zbankrutuje bo jego środki stracą wartość. Nie wiem czy dobrze myślę bo od niedawna interesuje się ekonomią, ale z tego wynika że jeżeli nie występują te 2 czynniki które wyżej opisałem to gospodarka wolnorynkowa sama się reguluje mimo pożyczek na procent...
_________________
Zapraszam na forum o ezoteryce i okultyźmie: http://transgresja.em8.pl

Bimi

pożyczanie na procent jest niemoralne, przynajmniej dla mnie - prowadzi do paradoksu że nie trzeba nic robić by żyć lepiej niż ci którzy ciężko pracują. nie dziwię się więc, że lichwa była potępiana w przeszłości.
jednak nie pożyczanie na procent jest gwoździem do trumny współczesnej ekonomii. tym jest tworzenie pieniądza z wartości pożyczonej na procent.

w praktyce każdy stworzony cent został kiedyś pożyczony i musi być oddany WRAZ z odsetkami... sęk w tym, ze forsa na odsetki nie istnieje - raz pożyczonego centa plus odsetki od niego można spłacić TYLKO zaciągając kolejny kredyt.
i na tym właśnie polega istota problemu: z czasem trzeba zaciągać coraz więcej kredytu by spłacić coraz większe odsetki, których już z założenia spłacić się nie da.

p.s.
mądrze się bo przetłumaczyłem kawałek "money as debt" i tak się dowiedziałem o tych jakże prostych rzeczach Smile

JerzyS

JackBlood napisał:

Jak się rypną banki i waluty to reszta będzie zależała tylko od tego jak ludzie zorganizują sobie barter. Warto zapoznać się z tym jak to działa. Z pewnością po krachu będzie zapotrzebowanie na specjalistów w tej dziedzinie.

Warta uwagi jest "platforma barteru wielostronnego":

Cytat:

Czym jest Barter System?

Na pytanie "czym jest barter", każdy odpowiada "barter to inaczej wymiana towarowa, najpierwotniejsza forma handlu".

Czy rynek oferuje nam jakąś alternatywę?

Okazuje się, że tak. Odpowiedzią jest Barter Wielostronny, nowoczesne narzędzie biznesowe, łączące w sobie zalety tradycyjnej wymiany towarowej i transakcji gotówkowych. Zasada działania Barteru Wielostronnego opiera się o istnienie grupy przedsiębiorców zrzeszonych na platformie barterowej, czyli pewnego rodzaju klubie biznesowym, w ramach którego następuje przepływ towarów i usług.
Każdy z podmiotów obecnych na platformie ma założone konto barterowe, na które wpływają środki za towary, czy usługi sprzedane innym podmiotom obecnym na platformie. Wyjątkowość Barteru Wielostronnego polega na tym, że środki na koncie nie są pieniędzmi w tradycyjnym znaczeniu tego słowa. Są to jednostki wymiany barterowej (w przypadku Barter System BCI jednostki te noszą nazwę złotówek barterowych® - BPLN), używane tylko w ramach wymiany między Uczestnikami Systemu Wymiany Barterowej. Środki te można wykorzystać płacąc nimi za swoje potrzeby innym podmiotom obecnym na platformie.

http://www.bartersystem.pl/serwis/aktualnosci.php?wid=2

Barter?

Czyli Łyżwiński z Aneta K uprawiali zwykły Barter! - myślę że tak to właśnie należy zakwalifikować!
Polityk nie wziął wziątki, tylko w ramach Barteru wymienił sie dobrami z dawca wziątki.

Polityk dostaje w Barterze jakiś drogi prezent tak samo, jak to sie dzieje w przypadku grzybiarki w krótkiej spódniczce, która stoi przy szosie w czeka na kierowce zapomniawszy koszyczka.

Myśle że w sytuacjach kryzysowych to właśnie Barter będzie święcił tryumfy.

.

Filjan

Pamiętajcie że ludzi tacy są że nie pożyczą "za frajer".

Jak potrzebujesz szybko 1000 zł, a ich nie masz i żaden z twoich znajomych ich nie pożyczy to ich nie dostaniesz. Pożyczanie na % to zło konieczne.

Bimi

Filjan napisał:

Pamiętajcie że ludzi tacy są że nie pożyczą "za frajer".

akurat forsy która jest dziś w ekonomii nie pożyczyli poszczególnym krajom "ludzie" tylko banki. tworząc ją wpierw z niczego.

Filjan

Bimi napisał:

Filjan napisał:

Pamiętajcie że ludzi tacy są że nie pożyczą "za frajer".

akurat forsy która jest dziś w ekonomii nie pożyczyli poszczególnym krajom "ludzie" tylko banki. tworząc ją wpierw z niczego.

Napisałem przykładowo, bo banki tym bardziej nie pożyczały by bez % bo by nie miały tym interesu.

Bimi

Filjan napisał:

Napisałem przykładowo, bo banki tym bardziej nie pożyczały by bez % bo by nie miały tym interesu.

Właśnie w tym problem, że w normalnej ekonomi banki są jej efektem, gdy w naszej - stwórcą Smile

Fajnie by było mieć jakiś banczek - nie sądzicie? Pożyczać forsę której nie ma by trzepać z niej odsety... Smile

niestety nie nam szarakom te przywileje.

Filjan

Właśnie. W jakimś filmie, nie pamiętam już jakim, pokazywali alternatywy dla naszego systemu. Było tam że państwo by tworzyło pieniądze zamiast banków. Same plusy. A banki pewnie mogłyby istnieć gdyby pożyczały tylko to co mają.

JerzyS

Filjan napisał:

Bimi napisał:

Filjan napisał:

Pamiętajcie że ludzi tacy są że nie pożyczą "za frajer".

akurat forsy która jest dziś w ekonomii nie pożyczyli poszczególnym krajom "ludzie" tylko banki. tworząc ją wpierw z niczego.

Napisałem przykładowo, bo banki tym bardziej nie pożyczały by bez % bo by nie miały tym interesu.

http://lists.ceti.pl/pipermail/wiec/20080623/013702.html

to tylko zajawka

Rzesza również starała się doprowadzić do ograniczenia polskiego eksportu i
zahamowania rozwoju przemysłu.

Podobnie trudno też zwykłym zbiegiem okoliczności tłumaczyć spotkanie Kemmerera
i dyrektora Reichsbanku Hjalmara Schachta w lutym 1926 r., czyli tuż po
pierwszej i przed drugą wizytą Kemmerera w Polsce. Schacht miał wówczas
zapewnić swego rozmówcę (i starego znajomego), że Niemcy są gotowe do
współpracy w ramach uzdrowienia sytuacji gospodarczej w Polsce i w Europie,
lecz tylko pod warunkiem uregulowania sprawy korytarza.

Niestety, nie jest znana oficjalna relacja Kemmerera z tej rozmowy ani jego
stanowisko wobec propozycji Schachta, gdyż dokumentacja tego zdarzenia zaginęła
w Waszyngtonie (kolejny zbieg okoliczności).

Zalecenia komisji Kemmerera, choć formalnie miały charakter niezobowiązujących
uwag, w praktyce stanowiły rodzaj ultimatum i jasne było, że bez zastosowania
się do nich nowy rząd Piłsudskiego nie doczeka się kolejnej, tak bardzo
oczekiwanej pożyczki.

Toteż już w kilka tygodni po wyjeździe ekspertów Ministerstwo Skarbu podało do
wiadomości, że prace nad wcielaniem zaleceń Kemmerera posuwają się naprzód.

Na podstawie sugestii Kemmerera szybko opracowano reformę podatkową i inne
drobne rozwiązania, wyraźnie za to zwlekano z ogólną reorganizacją gospodarki.

Rząd zgodził się wprawdzie położyć nacisk na rozwój rolnictwa
i nierozwijanie przemysłu w kierunku eksportu,
jednak nie chciał dopuścić do przestawienia kraju wyłącznie na produkcję
surowcowo-rolniczą ani do krępowania przemysłu produkującego na rynek
wewnętrzny, co postulowali eksperci.

Rozbieżności między programem rządu a zaleceniami sformułowanymi przez doradców
wywołały niezadowolenie strony amerykańskiej.
Polskim negocjatorom starającym się pozyskać przychylność któregoś z banków
dawano do zrozumienia, że reformy podejmowane na własną rękę
„mogą sprawić, że bankierzy zwątpią w szczerość polskich intencji”.

Na naszą korzyść przemawiało chyba tylko szybkie powołanie specjalnego Komitetu
Bankowego o bardzo szerokich kompetencjach, którego zadaniem było nadzorowanie
funkcjonowania całego sektora bankowego.

To najwyraźniej wystarczyło, bowiem mimo odmowy Dillona, w październiku 1927 r.,
udało się wynegocjować pożyczkę stabilizacyjną w wysokości 67 mln dolarów z
amerykańskiego baku Bankers Trust and Blair, należącego do konsorcjum Morgana.
Jednym z podstawowych warunków kredytu było zatrudnienie wyznaczonego przez
bank doradcy amerykańskiego na stanowisku dyrektora Banku Polskiego.

Doradcą tym został Charles S. Dewey, były bankier i pracownik Departamentu
Skarbu w USA (co ciekawe, choć pożyczka była uzgodniona z bankiem prywatnym,
nominację Deweya zaproponował Sekretarz Skarbu w USA, Andrew W. Mellon).

Uprawnienia Deweya były dość szerokie,
gdyż w praktyce to właśnie w jego rękach
spoczywała kontrola nad sposobem wykorzystania pożyczki.

Ponadto miał on prawo opiniowania celowości zaciągania dalszych kredytów oraz
decydowania o sposobie wykorzystania przez rząd pieniędzy ze sprzedaży akcji
Banku Polskiego.
Poza tym Dewey miał obowiązek publikowania co kwartał raportu o stanie państwa i
gospodarki polskiej, a od tego, co tam napisał w dużej mierze zależał kurs
naszych obligacji oraz możliwość nowych emisji na zagranicznych giełdach.

W sumie więc miał potencjalnie możliwość narzucenia Polsce wszystkich zaleceń
misji Kemmerera, do których rząd był początkowo sceptyczny i z możliwości tej
korzystał, np. usiłując nie dopuścić do przeprowadzenia w Polsce jakichkolwiek
zmian w rolnictwie.

Pożyczka od banku Dillona,
a potem misja Kemmerera
i zainstalowanie w Polsce amerykańskiego nadzorcy,
mimo wpływu, jaki wywarły na polską sytuację gospodarczo-polityczną, nie
osiągnęły zapewne wszystkich celów, które przed nimi stawiano.
Razem te trzy kroki miały pomóc niemieckiemu przemysłowi, także czerpiącego tu
zyski jedynie pośrednio. Prawdziwym inicjatorem całego przedsięwzięcia
kredytowego i głównym jego beneficjentem była grupa skupionych wokół J. P.

Morgana banków, które zainwestowały ogromne sumy we wskrzeszenie gospodarcze
Niemiec. Trudno powiedzieć, czy ich działania w Polsce i w Niemczech miały
wówczas na celu coś więcej niż tylko zrealizowanie potężnych zysków, z całą
pewnością jednak – czy było to zamierzone, czy nie – miały one
wpływ na stosunki polsko-niemieckie i stanowiły precedens dla podobnych
operacji finansowych w p

R4S

Jak przeżyć to co nas czeka ... streszczenie

Sikorski

XTC dzięki za wypowiedź zdecydowanie poprawiłeś mi humor Laughing

naprawdę niektóre wypowiedzi są megaparanoiczne, dam Wam radę, jak chcecie się naprawdę zabezpieczyć przed kryzysem to najpierw znajdźcie sobie jak największe grono zaufanych przyjaciół, a dopiero potem reszta kombinatorstwa