|
Autor
|
Wiadomość |
shoki
Dołączył: 16 Sty 2009 Posty: 12
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 01:26, 04 Lut '09
Temat postu: |
|
|
Upierz,
Nie liczę na to, że cokolwiek z tego co napiszę zrozumiesz, bo każdy z nas ma inną percepcję, ale...
Czy to nie w panice właśnie ludzie ulegają pierwotnym instynktom typu: zabić, ukraść, przeżyć za wszelką cenę kosztem innych?
Kto jest łatwy do zmanipulowania i kto ulega panice?
Czy nie lepiej pomyśleć o plantacji pomidorów "eko", z której jeszcze inni będą mogli się wyżywić?
Dla mnie to, co nazywasz "sprytem" jest po prostu zwierzęcym INSTYNKTEM przetrwania.
Nie myślę, czy ktoś, kto posiada konkretne cechy przeżyje kataklizm, czy nie. Może ktoś go okradnie, a może komuś będzie mógł pomóc, może to od czyjejś pomocy będzie zależało jego przeżycie...
Tak na prawdę śmierć jest jedyną pewną rzeczą w naszym życiu... każdego z nas czeka
Jedyne co możemy zrobić to zadbać o utrzymanie swojego ciała w zdrowiu, by dobrze nam służyło do końca.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Hunahpu
Dołączył: 05 Gru 2008 Posty: 193
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:02, 07 Lut '09
Temat postu: |
|
|
Śmierć to nie taki znowu pewniak. Jeszcze trochę i pokonamy starzenie się, stąd już tylko krok do nieśmiertelności. Sory za OT.
_________________ Jam jest Hunahpu!
Jak można twierdzić, że "BÓG" nie istnieje i twierdzić, że samemu się jest?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Aqua
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 1450
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:07, 08 Lut '09
Temat postu: |
|
|
Hunahpu napisał: | Śmierć to nie taki znowu pewniak. Jeszcze trochę i pokonamy starzenie się, stąd już tylko krok do nieśmiertelności. Sory za OT. |
Fajny cytat z Fightclubu był:
Cytat: | On a long enough time line, the survival rate for everyone drops to zero. |
_________________ Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Upierz
Dołączył: 02 Gru 2008 Posty: 68
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:59, 09 Lut '09
Temat postu: |
|
|
Shoki,
Zawsze warto mieć swoją plantacje "eko" pomidora, tylko wiesz, żeby ci tych pomidorów nie ukradli ;D
Może i spryt to zwierzęcy instynkt, ale człowiek to wkońcu zwierze.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
inecki
Dołączył: 19 Sie 2008 Posty: 465
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 01:43, 10 Lut '09
Temat postu: |
|
|
Upierz napisał: | Shoki,
Zawsze warto mieć swoją plantacje "eko" pomidora, tylko wiesz, żeby ci tych pomidorów nie ukradli ;D
Może i spryt to zwierzęcy instynkt, ale człowiek to wkońcu zwierze. |
Szczególnie, że ekonomicznie - to złodziej jest sprytny i inteligentny, a zapobiegawczy pracuś umierający z głodu... głupi i nieprzystosowany (Darwin zgodziłby się ze mną )
_________________ storyofstuff
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Aqua
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 1450
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 06:45, 10 Lut '09
Temat postu: |
|
|
Tak w ogóle, w poprzednim roku wszystkie ważniejsze firmy produkujące nasiona pomidora (ogórka i papryki) zostały wykupione przez Monsanto. Została tylko Syngenta jeszcze. Tylko, że obie te firmy odpowiadają za SeedVault w Norwegii. Tak więc ten eko pomidor, będzie najwyraźniej na tej samej zasadzie jak ten eko opał z kabli i plastików.
_________________ Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Green C
Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 13
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 08:04, 12 Lut '09
Temat postu: |
|
|
Oczywiście piszesz nieprawdę.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Aqua
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 1450
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 09:53, 12 Lut '09
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Green C
Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 13
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:18, 12 Lut '09
Temat postu: |
|
|
"wielkopowierzchniowych” - czego w poście powyżej nie uściśliłeś .
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Aqua
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 1450
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:06, 12 Lut '09
Temat postu: |
|
|
"Ważniejsze" jest w sumie równoznaczne z "wielkopowierzchniowymi" w tej akurat kwestii. No bo jeżeli nie, to cóż innego może oznaczać słowo ważne w odniesieniu do producentów materiału nasiennego jeśli nie ilość konsumentów ostatecznych do których taki towar trafia? Chyba nie kierujemy się tutaj smakiem czy tego w jaki sposób daną odmianę się prowadzi?
Można jeszcze egzotycznie założyć, że mali producenci (powiedzmy do pół hektara) stanowią rdzeń zaopatrzeniowy rynku ogrodniczego. Niestety takie założenie można było wogóle rozważać przed udostępnieniem przez UE łatwych do uzyskania kredytów preferencyjnych na rozbudowę gospodarstw ogrodniczych. Teraz taka teza generalnie może wywołać tylko uśmiech na twarzy. Ceny dyktują duże gospodarstwa ogrodnicze czy grupy producentów - często zagraniczne.
UE dążyło i cały czas dąży do zniszczenia małych gospodarstw przez dopłaty (małym się już po prostu nie opłaca robić na małej powierzchni), przez wprowadzenie układu z schengen (przy obecnym poziomie konkurencji i rozroście handlu, na rynku rolnym od małego wytwórcy często nie ma kto w ogóle kupować - odpowiedzialność za to ponoszą głównie duże centra handlowe czy sieci, które niszczą małe sklepy) oraz przez właśnie kredyty preferencyjne. To co się opłacało przed kredytami po tym jak ponad połowa Polski z nich skorzystała przestało się opłacać, a dla niektórych zaczęło przynosić szkody - gdzie nadal spłaca się wzięty na kilkanaście lat kredyt. Dla niektórych to bankructwo i ruina. Nie wiem jak uderzy nadchodzący kryzys w sektor gospodarstw ogrodniczych, ale już teraz żeby przeżyć zaciąga się na zimę pożyczki gotówkowe - które tylko pogarszają sprawę. Nie mówię, że wszędzie. Natomiast koszta prowadzenia takiego biznesu już przewyższają zyski. Chyba, że mamy ludzi na czarno np. A to długo nie potrwa bo PIP w zeszłym roku dostał zalecenia żeby zacząć się poważniej interesować ogrodnikami. Wystarczy, że ceny nawozów albo opału pójdą jeszcze do góry, to większość ogrodnictw przejmą banki.
_________________ Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
nomorenazi
Dołączył: 03 Lip 2008 Posty: 386
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:14, 18 Lut '09
Temat postu: |
|
|
Parę słów o oczyszczaniu wody. Książka warta polecenia.
s. 114-115 Nieumywkin I.p.- Woda utleniona na straży zdrowia.
Cytat: |
Oczyszczanie wody w warunkach domowych
Do 1 litra zwykłej wody dodaj po 1-2 łyżeczki octu jabłkowego, miodu i 3-5 kropel jodu. Mikroorganizmy nie tylko są w stanie rozmnażać się w tak kwaśnym środowisku, ale wręcz obumierają po upływie kilku minut.
Można również postąpić następująco: umieścić w wodzie niewielki kawałek krzemienia. Woda stanie się czysta po upływie 3-5 dni. Najniższej warstwy wody nie wolno spożywać.
Skorupka jaja, pozbawiona wewnętrznej błonki i trochę opalona na ogniu (albo skorupka jaja gotowanego na twardo) uczyni wodę nie tylko krystalicznie czystą, ale i nasyci ją jonami wapnia. Przy okazji zbierają się sole metali ciężkich, dezaktywuje się chlor, giną szkodliwe organizmy, a woda zmienia odczyn na zasadowy, w którym tlen przyswaja się znacznie lepiej. Na 3 litry wody wystarczą dwie skorupki jajek, przy czym można zalewać te skorupki świeżą wodą 4-5 razy. Potem użyjcie nowej skorupki.
Woda taka stanowi zresztą jeden z najlepszych środków uzupełniania wapnia w organizmie, a jeśli dodać do niej trochę soku z cytryny, powstaje cytrat wapnia, który jest idealnie przyswajany przez organizm - w odróżnieniu od zwyczajnego, zalecanego przez lekarzy węglanu wapnia, do którego krystalizuje wapń [węglan wapnia jest bardzo słabo rozpuszczalny w wodzie].
Taką wodę należy pić przy dolegliwościach sercowo-naczyniowych, układów oddechowego, nerwowego, przy zaburzonych procesach przemiany materii(artroza, artryty itp.), przy problemach z włosami.
Nawet jeśli do błotnistej wody włoży się liście jarzębiny, po 3 godzinach będzie czysta.
Dezynfekuje wodę również 3% nadtlenek wodoru - do 1 l wody należy dodać 1 łyżeczkę 3% nadtlenku wodoru [1 łyżeczkę wody utlenionej].
Istenieje tak prosty, że aż śmieszny ludowy sposób określania, czy można spożywać wodę z określonego zbiornika , jeziora lub stawu: napluć do niej. Jeśli ślina rozejdzie się, można śmiało pić. Jeśli pozostała w postaci gęstej plamy - trzymaj się z dala od takiej wody.
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
DarkRaven
Dołączył: 07 Sty 2009 Posty: 222
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:52, 14 Mar '09
Temat postu: |
|
|
Dodam jeszcze ze w temacie zywienia i zapasow warto zapoznac sie z takimi haslami jak:
- jerky
- pemmikan
- sało
To co cechuje powyzsze to PROSTOTA, a dla mnie to priorytet - proste przewaznie jest najskuteczniejsze.
Do tego warto zapoznac sie z podanymi w innym temacie linkami:
Filjan napisał: | Ciągle tu czytam i słyszę o globalnej katastrofie, globalnym kryzysie itp.
Mam zasadnicze pytanie, czy ktoś z was się na to wszystko szykuje, a jeśli tak to w jaki sposób?
Uprawiacie rośliny? Kupiliście sprzęt?? Czytaliście książki o Survivalu?
Tu jest stronka o survivalu:
http://www.survival.infocentrum.com/s/index.html
A tu o tym i o tym co można jeść:
http://www.survival.strefa.pl/ |
Najwazniejsze w walce o przetrwanie jest dostarczenie organizmowi paliwa i to jest priorytet. WODA I ZYWNOSC.
Uzytkownik "nomorenazi" ponizej podaje wazne informacje na temat wody, warto zapamietac. Od biedy pozostaje prosta konstrukcja filtra do wody z piasku/trawy/wegla drzewnego (pelne info w wiekszosci materialow o survivalu).
Uprawy sa dobra alternatywa pod warunkiem ze mamy czas (nie przemieszczamy sie). Bardziej bym sie sklanial ku zbieractwu dziko rosnacej zieleniny.
Bron jak najbardziej , oby byla tylko skuteczna.
Mozna sie pobawic lukami/kusza ale na poczatek nie warto - tu potrzeba umiejetnosci zeby z lukiem skutecznie polowac. Nie mamy tych umiejetnosci wiec ...
Bolas - 2 lub wiecej kul (metalowych, kamieni) polaczonych sznurkiem. Idealne na stada ptakow a nawet przy wprawie na mniejsza zwierzyne.
Kamienie/kije - rzucamy raczej w stada ptactwa np. wodnego. Nawet niewprawny "mysliwy" ma szanse cos stracic.
Wnyki - dosc skuteczne ale potrzeba wiedzy na temat tropienia zwierzyny. Malo humanitarne ale skuteczne.
Dzidy - wymagaja jednak podejscia do zdobyczy.
To by bylo na tyle. Mam nadzieje ze temat bedzie sie rozwijal i zbierze sie tu sporo materialu - prostych technik i narzedzi do pozyskiwania zywnosci i wody.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
astrit
Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 940
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:02, 14 Mar '09
Temat postu: |
|
|
sorry ..ale czy wy wybieracie się na jakąś wojnę a ja nic o tym nie wiem???!!!
Cytat: | Bron jak najbardziej , oby byla tylko skuteczna.
Mozna sie pobawic lukami/kusza ale na poczatek nie warto - tu potrzeba umiejetnosci zeby z lukiem skutecznie polowac. Nie mamy tych umiejetnosci wiec ...
Bolas - 2 lub wiecej kul (metalowych, kamieni) polaczonych sznurkiem. Idealne na stada ptakow a nawet przy wprawie na mniejsza zwierzyne.
Kamienie/kije - rzucamy raczej w stada ptactwa np. wodnego. Nawet niewprawny "mysliwy" ma szanse cos stracic.
Wnyki - dosc skuteczne ale potrzeba wiedzy na temat tropienia zwierzyny. Malo humanitarne ale skuteczne.
Dzidy - wymagaja jednak podejscia do zdobyczy. |
przecież to trochę zabawne polować na ptaki czy króliki w parku w XXIw. przecież nie będziemy się cofać do epoki kamienia łupanego czy też wczesnego średniowiecza. No zresztą moze i niektórym to by się przydało trochę męskiego sportu żeby sobie przypomnieć jaką płeć reprezentują
poza tym nie ma co przewidywać najgorszych opcji że są mozliwe z mozliwych.
ja myślę że nasze ciała się przetransformują i cokolwiek się nie wydarzy to zostanie odpowiednio przekodowane i organizmy ludzkie to w efekcie zasymilują.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
DarkRaven
Dołączył: 07 Sty 2009 Posty: 222
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:57, 14 Mar '09
Temat postu: |
|
|
Chcialem edytowac posta, ale napisze nowego w odpowiedzi dla Astrit
Nie na wojne. Temat zatytulowano: "Co zrobicie gdy przestana was karmic" wiec zbiera sie w nim przydatne informacje na temat pozyskiwania zywnosci. Nikt nie wie co bedzie, a scenariuszy jest mnostwo. Zreszta nie potrzeba wojny, juz teraz sporo ludzi w nedzy lub na skraju nedzy. Ubodzy umieraja z glodu w samym centrum cywilizowanego swiata , w otoczeniu dobrobytu. Mozna powiedziec ze gina pod sciana za ktora znajduje sie nieograniczona ilosc pozywienia.
Mozna tez brac pod uwage futurystyczne wizje po wojnach atomowych rodem z "Mad Max`a" czy ostatnio " I am legend" (w srodku Nowego Yorku mozna bylo normalnie polowac ). Takie cos moze nas rzucic bardzo daleko wstecz. Ale tutaj to juz mocno rozpedzona wyobraznia dziala i nie sadze zeby bylo tak zle.
Owszem , moze to zabrzmi nierealnie dla cywilizowanego czlowieka (takie polowanie w parku) w XXI w., ale to ma miejsce wlasnie teraz. Nazywamy to klusownictwem i zajmuja sie tym ludzie dla zysku. Wystarczy poszukac informacji o klusowaniu ryb lub ilosci wnykow wyciaganych z lasow. Caly czas jest to intratne zajecie dla wielu.
Osobiscie nie jestem zwolennikiem mysliwstwa sportowego, zabijania dla samego zabijania czym wielu sie ekscytuje, lub pastwieniem sie nad zwierzetami. Jednak w celu pozyskiwania zywnosci uwazam za uzasadnione i normalne zachowanie. (Chociaz nie powiem , rybki polapac lubie ... ale normalnymi, dopuszczonymi metodami i zgodnie z zasadami/limitami, bez wnykow czy pradu).
Tak czy inaczej jest to wiedza w wiekszosci zbagatelizowana lub zapomniana. Ludnosc wiejska jakos sobie poradzi, ale przecietny "garniturowiec" majacy w glowie tylko tabelki wzrostow i spadkow gieldy ? Czlowiek ktory cale zycie korzystal z uslug posrednikow, bestia polujaca w supermarketach ?
Bez obrazy , ale wysmieje kazdego kto w dobie kryzysu podejdzie i mi powie ze mam czekac az moje cialo sie przetransformuje i zacznie asymilowac swiatlo czy co innego.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
iron32
Dołączył: 25 Wrz 2008 Posty: 106
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 02:46, 15 Mar '09
Temat postu: |
|
|
ale widze ze czasami pierdolicie takie bzdury ze niewiadomo czy sie smiac czy plakac i tak zrobią z nas zwykłych szaraków debili. Mowicie ze sobie na wies bedziecie jezdzic albo sadzic pomidory ekologiczne po pierwsze nie wiem skąd wezniecie nasiona nie modyfikowane genetycznie bo pewnie tych ekologicznych nie bedzie mozna uzywac tak jak teraz narkotyków ,od razu do kicia pojdzie taki ktos i tylko bogaci bedą mogli sobie takie cos miec > tak pieprzycie ze ekologiczne to czego coraz wiecej ludzi wpierdala chemiczne gówno juz teraz a nikt ich do tego narazie nie zmusza . jak juz ekologiczny food bedzie w mniejszosci to po nas i nie pierdolcie jak sie powstrzymacie tacy jestescie mądrzy. mozecie sobie pierdolic takie dyrdymały >> OBY NAM NIGDY JEDZENIA NIE ZABRAKLO BO JESZCZE NIE WIDZIELISMY CO TO JEST GŁOD KURWA MAĆ<<
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
astrit
Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 940
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 03:07, 15 Mar '09
Temat postu: |
|
|
iron32 co prawda nie wysławiasz sie zbyt milutko ale juz jestem bardziej skłonna przyznac ci racje niz wierzyc w te fantazje które wczesniej przeczytałam w tym temacie. już widze jak całe plemie zabawia sie w białego orła i poluje oraz uprawia korzonki w komórce które to chyba im z Syriusza spadną nie skażone i czyste kosmicznie. szkoda prądu na tą dyskusje , pewnie są to jakieś ciągoty z dzieciństwa,a teraz na mozna sobie pofantazjować
Cytat: | Bez obrazy , ale wysmieje kazdego kto w dobie kryzysu podejdzie i mi powie ze mam czekac az moje cialo sie przetransformuje i zacznie asymilowac swiatlo czy co innego. |
DarkRaven z całym szacunkiem ale chciałabym cie zobaczyć jak śmigasz po knieji za niedźwiedziem i krzesasz ogień w jaskini ...to naprawdę byłoby intrygujące ...przynajmniej dla mnie zawsze mnie interesowały takie mroczne tematy
jak już zaczniesz to chociaż napisz mi na prive gdzie i kiedy...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
DarkRaven
Dołączył: 07 Sty 2009 Posty: 222
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 03:50, 15 Mar '09
Temat postu: |
|
|
Astrit napisał: | DarkRaven z całym szacunkiem ale chciałabym cie zobaczyć jak śmigasz po knieji za niedźwiedziem i krzesasz ogień w jaskini ...to naprawdę byłoby intrygujące ...przynajmniej dla mnie Smile zawsze mnie interesowały takie mroczne tematy Razz
jak już zaczniesz to chociaż napisz mi na prive gdzie i kiedy... |
Poki co to zbyt leniwy jestem i nie potrzebuje sie tym zajmowac na powaznie, ale temat mnie interesuje.
Za niedzwiedziem bym nie biegal, za duze bydle ... raczej on za mna Jako ciekawostke powiem ze indianie w czasie inicjacji (wiek 15 lat okolo) mieli w "repertuarze" samodzielne zabicie niedzwiedzia. Draznili bydle i zapierali wlocznie o ziemie, kladac sie rownoczesnie, a niedzwiedz podczas ataku opadal i nadziewal sie. Czytalem o tym i widzialem ryciny, mam nadzieje ze w miare jasno opisalem.
Jest film "Lekcja przetrwania" o bogatym czlowieku interesujacym sie survivalem, sporo czyta o tym itd., az w koncu jest zmuszony skorzystac z tej wiedzy w praktyce Nawet fajny film.
Tu mozesz zobaczyc jak to wyglada w praktyce mniej wiecej, odcinek o ogniu:
http://www.youtube.com/watch?v=HvQyq_ijbok
http://www.youtube.com/watch?v=PgKN9BrS8C8&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=YXg8GiFLE68&feature=related
Wbrew pozorom trzeba miec jako takie rozeznanie w terenie i wiedziec czego sie szuka.
Jak by nie bylo , to jest jakas wiedza i zapoznanie sie z tym nikomu nie zaszkodzi a moze sie w zyciu przydac. Na zachodzie podobno wszyscy piloci cywilni maja do zaliczenia kursy survivalowe, na wypadek katastrofy w dzungli czy innym odludziu.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Prrivan
Dołączył: 03 Lis 2008 Posty: 1832
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:57, 23 Mar '09
Temat postu: Co zrobicie, gdy przestaną was karmić? |
|
|
Mam wrażenie że ta informacja najlepiej odpowiada na pytanie jakim jest ten wątek,czyli co zrobią ludzie kiedy przestaną ich karmić:
http://www.tvn24.pl/0,1592137,0,1,pobili-sie-o-makaron-i-make,wiadomosc.html
Cytat: |
12:43, 23.03.2009 /TVN24
Pobili się o makaron i mąkę
ZAMIESZKI PRZED CARITASEM WE WŁOCŁAWKU
Tłum szarpał się przed siedzibą Caritasu
TVN24
Zamieszki przed Caritasem w Włocławku. W pierwszy dzień wydawania paczek żywnościowych, ludzie oczekujący na pomoc zaczęli się kłócić i przepychać. Interweniowała policja.
Około 8 rano na policję we Włocławku zadzwoniła pracowniczka tamtejszego Caritasu. Poinformował, że przed wejściem do budynku, gdzie będą wydawane paczki żywnościowe zebrało się około 200 osób, które kłócą i szarpią się miedzy sobą. Policja chwilę później przyjechała na miejsce i opanowała sytuację. Policjanci uspokoili oczekujących i ustawili tłum w kolejkę.
Paczek nie braknie
Akcję wydawania pomocy żywnościowej zainicjował Caritas. Wszyscy, którzy mieli taką pomoc uzyskać zostali wcześniej o tym poinformowani i z talonami zgłosili się w poniedziałek po pomoc. Jedna paczka zawiera min. makarony, mąkę i mleko. Caritas zapewnia, że pomocy dla nikogo nie zabraknie.
|
Polska krajem dobrobytu,kocia ich mać.
Bez obrazy dla porządnych kotów.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
rennis
Dołączył: 29 Gru 2008 Posty: 3
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 09:49, 18 Lip '09
Temat postu: |
|
|
Wiecie co, znalazłm fajny kurs przetrwania. Może ktoś będzie zainteresowany, ja idę, można się tam sporo nauczyć:
Kurs survivalowy (organizowany przez jednostkę strzelecką z Częstochowy)
http://www.js2028.pl/viewpage.php?page_id=21
Czas: 25-29.07.2009 r.
Cena: 180 zl
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
rogue
Dołączył: 17 Gru 2008 Posty: 40
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 06:24, 20 Lip '09
Temat postu: |
|
|
Kurde czytajac temat wątku myslalem ze to kolejna dysputa na temat dzisiejszego wszechogarniajacego socjalizmu a tu taki zonk...
Cytat: | Wielu z Was mieszka w blokach, w dużych miastach.
Jedynym źródłem Waszego pożywienia, są najbliższe sklepy i supermarkety.
Czy zastanawialiście się, co zaczniecie robić,
gdy okaże się, że w sklepach nagle zaczyna brakować pożywienia ?
Co jeżeli rolnicy z sąsiadujących wiosek nie będą zainteresowani sprzedażą swoich plonów ? |
1. Konserwy wynaleziono na przelomie wiekow XVIII i XIX, nie widze przeszkod by mogly sluzyc (zreszta sluza) i w wieku dwudziestym pierwszym.
2. Gdyby nagle diametralnie wzrosl popyt na zywnosc nie zabrakloby i podazy. Dzisiejsze (a jak widac w pkt 1, takze starodawne) metody przechowywania zywnosci pozwalaja na wydluzenie czasu transportu jedzenie tak efektywnie, ze jakbys bardzo chcial to moglbys i z Sopotu do Gdanska wysylac zarcie przez Chiny. No worries.
Brak dostaw zywnosci z jednego miejsca oznacza zatem wiekszy interes dla kogos innego.
3. No ale wlasnie.. co z tymi rolnikami? Sugerujesz, ze nagle kilkaset tysiecy (lub mniej czy wiecej o pare rzedow wielkosci) ludzi skrzyknie sie pod jednym irracjonalnym haslem?
To jest zwyczajnie niemozliwe, wiec wszystkie te dywagacje o strzelaniu do niedzwiedzi i metodach przetrwania, o tym czy bedzie prawo dzunglii czy inne- mozna sobie potluc o kant dosc konkretnej czesci ciala.
No chyba, ze na uzytek dyskusji proponujesz jakis inny, niezgodny z rzeczywistoscia model psychologiczno-socjologiczny w ktorym taka akcja jest mozliwa. Ale wtedy nie oczekuj racjonalnych odpowiedzi, bo przeciez poruszac sie bedziemy w jakims srodowisku fantasy o ktorym zreszta nie mamy pojecia. To tak jakbym ja wymyslil jakas swoja kosmiczna rase Ueawreaeer-ów i kazal Ci (bez podania zadnych dodatkowych informacji) zdawac egzamin z ich anatomii. Ciezko, co?
--
re rennis
Fajne i niedrogie, ja lubie takie klimaty. Powodzenia na wyprawie i owocnej nauki zycze.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
slidexman
Dołączył: 01 Gru 2008 Posty: 828
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 07:23, 20 Lip '09
Temat postu: |
|
|
swietny temat
ja postanowilem nauczyc sie uprawiac jedzenie
spedzam teraz duzo czasu na dzialce
zajmuje sie roslinami i ucze sie jak z jednej roslinki
zrobic wiecej roslinek
jak je uprawiac
jak wytwarzac z nich nasiona etc
mysle ze w duzych miastach kanibalizm bedzie na porzadku dziennym
a pozywienie i woda beda cenniejsze od zlota
dlatego warto sie tez uzbroic
_________________ Otwarte Piramidy Finansowe
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
shepherd
Dołączył: 13 Lis 2008 Posty: 439
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 07:56, 20 Lip '09
Temat postu: |
|
|
slidexman Spoko, kanibali bedzie bardzo malo, tymi bym sie nie martwil
Chociaz taki kanibal, moze zabic zamrozic od cholery miesa i bardzo dlugo sie utrzymac.
Ja tam do tego co napisales dopisal bym jeszcze, ze umie tropic/polowac/oprawiac zwierzyne,
Jak chcesz sie pouczyc zielonej kuchni to napisz na pw, podesje materialy.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Mighn
Dołączył: 30 Cze 2009 Posty: 145
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:19, 20 Lip '09
Temat postu: |
|
|
Ehh strasznie roztrzepana dyskusja... i strasznie niekompletna.
Jeśli przewidujesz stan W:
1. Zgromadź jedzenie:
- konserwy po zdjęciu etykiety i całkowitym zamalowaniu lakierem moga przetrwać zakopane 40cm w wilgotnej ziemi nawet 25 lat po upływie ważności nadal nadając się do spożycia (te które się zepsują ładnie się zaokrąglą, i wiadomo - nie tykać!)
- jedzenie w proszku: po zakupie przesyp do plastikowego pojemnika z możliwością odessania powietrza(po 20-30 torebek na pojemnik) i wsadź po odessaniu powietrza na 10 minut do mikrofalówki, potem ponownie odessij powietrze. trwałość nie mniejsza niż 10 lat (nie działa na preparaty w stylu "gorący kubek"), tak samo możemy przechowywać mąkę. Niektórzy radzą dodać do pojemnika płócienny woreczek z solą i malutki srebrny przedmiot.
- i tak najlepsze są wojskowe racje żywnościowe, może nie najtańsze, ale zbilansowane i bardzo trwałe.
- woda nie nadaje się do długotrwałego przechowywania, poza wodą destylowaną/demineralizowaną, ale składując taką wodę pamiętaj żeby razem z nią spakować tabletki rozpuszczalne z minerałami!
2. Leki:
- Przede wszystkim Biseptol - do stosowania doustnego, po rozkruszeniu na rany - niszczy organizm, ale jest diabelnie skuteczny
- Piramidon: przeciwbólowy i przeciwgorączkowy
- Jodyna - odkażanie (ran, wody, jedzenia) ważna w razie skażenia radioaktywnego
- Wapno, witamina C - przecież chcemy być jak najdłużej zdrowi... inne witaminy - opcjonalnie, ale nie będą potrzebne.
- Spirytus (broń matko naturo na rany!!) malutki kieliszek rozrobić w 1/2 szklanki wody, wypijać raz dziennie: bardzo obniżymy szanse infekcji żołądkowych i pasożytów przewodu pokarmowego
- lekarstwo dla astmatyków - bardzo pomocne w wypadku wielu substancji drażniąco-duszących stosowanych przez wojsko i policję
-Opatrunki, opaski, opaska, intubator ( z wiedzą jak używać!)
- Żadnych antybiotyków! żadnych środków psychotropowych ani bardzo silnie działających leków przeciwbólowych!!
Leki niestety mają dość krótki termin przydatności
3. Wyjazd z miasta - w razie W dość skomplikowana operacja, generalnie możemy albo się wymykać, albo wychodzić na hama.
Wymykanie się = na piechotkę znaną trasą w dzień (w nocy my nic nie widzimy - za to nas widzą świetnie!
tu trzeba się zdać na własny instynkt i doświadczenie.
Na hama = autem tu potrzebujemy przygotowań:
1. Auto nadające się do klasyfikacji jako pojazd wojskowy (polecam terenowy - marka nie gra roli, w czasie W wojsko i tak rekwiruje takie auta )
2. 4 puszki farby (czarna, zielona, brązowa i biała)
3. sprzęt do malowania (pędzle, wałki do lakieru)
4. Papierowa matryca z 2 dużymi literami W i Ż
5. niebieski "kogót" na zaczepie magnetycznym z sygnałem akustycznym
6. Mundur WP
7. Płachta brezentu
8. wielkie Jaja i szczęście
Malujemy auto na wzór naszej armii, na bokach białą farbą literki ŻW, kogut na dach, śbety do auta i przykrywamy brezentem, na siebie mundur i jedziemy - szybko i pewnie! Przygotowanie auta to około 30-40 minut! Szansa na zatrzymanie na prawdę niewielka, o ile nie spanikujemy!
Ważne jet to, żeby na terenie który wybraliśmy do ewakuacji wcześniej rozmieścić zapasy (polecam wybrać 3-4 obszary w miarę blisko siebie (do 200 km) i dokładnie je poznać, nawiązać dobre kontakty z lokalami.
Teraz dla podsumowania:
1. to tylko kilka uwag co do przygotowania się na czas W, tak dla zwrócenia uwagi na fakt, że najważniejsze jest precyzyjne planowanie
2. Zapasy mają nam dać czas około 6 miesięcy na znalezienie się w nowych warunkach
3. jedną skrytkę z zapasami zostawiamy nietkniętą, nawet się do niej nie zbliżamy! - przyda się jak np. zachorujemy, albo będziemy zmuszeni się jakiś czas ukrywać.
4. Gdzie się ukryć? - no nie, jeszcze czego, nie chce mieć tłumu na głowie jak by co do czego - a tak serio, to poza miastem, w terenie który najbardziej jest dla nas przyjazny.
5. Jedzenie ludziny - to absolutna ostateczność! i nie chodzi mi tu o kwestie moralne, tylko jedzenie zwierzęcia własnego gatunku to dostarczanie do swojego organizmu ekstra kompletu toksyn i zarazków - dokładnie tych, z którymi nasz organizm ma kłopoty!!!!
Natomiast planowanie przetrwania, a nie samej ucieczki, oraz zachowanie się w stanie dzikim (czyli nie danie się złapać) to już temat na małą książkę.... a najważniejsze jest: myśleć, myśleć no i jeszcze myśleć!
No i jeżeli nie potrafisz wsiąść 20kg plecaka, 100 złotych i przetrwać na tym na jesieni w Bieszczadach miesiąca o pełnym żołądku i w pełnym zdrowiu (nie dorabiając po drodze i nie kradnąc!)- to przygotuj się że opuszczenie obszaru zamieszkanego to dla ciebie śmierć!
_________________ Opowiedz znajomym, nie daj się systemowi!
Jeżeli 1000 ludzi uzna cię za wariata a 1 osoba uwierzy to odniosłeś sukces!!
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Prrivan
Dołączył: 03 Lis 2008 Posty: 1832
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 08:50, 11 Sie '09
Temat postu: |
|
|
Znowu wspominki o nadchodzącym kryzysie żywnościowym i głodzie...
http://ft.onet.pl/10,31406,uczta_i_glod,artykul.html
Cytat: |
Financial Times, 11.08.2009
Uczta i głód
Wielka Brytania opublikowała w poniedziałek swoją pierwszą ocenę dotyczącą bezpieczeństwa żywnościowego, którą można uznać za godną podziwu i wyważoną próbę monitorowania tego skomplikowanego zagadnienia. Jak można się było spodziewać, w ślad za publikacją pojawił się chór nadmiernie upraszczających cały problem apeli o dążenie do coraz większej samowystarczalności w dziedzinie produkcji żywności. W warunkach brytyjskich tego typu hasła mogą się pozornie wydawać słuszne, jednak w kontekście globalnym, ich zastosowanie byłoby prostą drogą do katastrofy.
Atrakcyjność koncepcji samowystarczalności jest oczywista. Sprowadza się ona do nie marnowania żywności, którą kupujemy, a której tak naprawdę nie potrzebujemy. Rolnicy również odnoszą się do niej przychylnie, gdyż akcentuje ona ekologiczny styl życia, podkreśla zasadność jedzenia produktów lokalnych i sezonowych, zamiast żywności importowanej. Kiedy rozważamy tę koncepcję, możemy sobie wyobrazić Brytyjczyków kopiących z zapałem swoje przydomowe ogródki.
Trzeba przyznać, że w zakresie konsumpcji Brytyjczycy są bardzo rozrzutni, bo wyrzucają aż jedną trzecią tego, co kupili. To szokujące. Pomysły takie jak rezygnacja z umieszczania na opakowaniach informacji "Najlepiej spożyć przed" może naturalnie w pewnym stopniu zmniejszyć skalę tego problemu, jednak chociaż samowystarczalność jest w Wielkiej Brytanii atrakcyjnym sloganem, a zmniejszenie marnotrawstwa jedzenia jest zgodne ze zdrowym rozsądkiem, to tego typu recepty nie są w stanie w żadnym razie rozwiązać globalnego kryzysu żywnościowego.
Prawdziwe wyzwania są zupełnie inne. Wielka Brytania jest jeśli chodzi o zaopatrzenie w produkty spożywcze stosunkowo bezpieczna. Problem polega jednak na tym, jak sprawić, aby Brytyjczycy jedli więcej zdrowych produktów, a nie tym, że produktów tych nie ma i należy je zapewnić. Znacznie istotniejsze jest jednak to, że w globalnej wojnie z głodem właśnie ponosimy klęskę. W tym roku liczba ludzi, którzy nieustannie cierpią głód osiągnęła 1 miliard.
Kryzys żywnościowy, który wybuchł w zeszłym roku, w wielu krajach rozwijających wcale się nie skończył. Ceny kukurydzy w Nairobi są obecnie wyższe niż rok temu. Trudności, jakie pojawiły się w handlu międzynarodowym zwiększyły zależność od lokalnych, ciągle topniejących zapasów. Chociaż kraje takie jak Indie czy Chiny nadal dysponują ogromnymi zapasami żywności, dla innych – jak na przykład niestabilnego Pakistanu – nie jest to wystarczająco blisko, aby żywność tę pozyskać. Wszystko też wskazuje na to, że zmiany klimatyczne i zmiany w sposobie odżywiania jeszcze dodatkowo pogłębią problem.
Odpowiedź na nadciągający globalny kryzys żywnościowy nie leży w skazanych na niepowodzenie dążeniach do autarkii lub quasi feudalnym uregulowaniu stosunków pomiędzy krajami będącymi jedynie konsumentami żywności, a tymi, które ją również produkują. Jeśli globalne rynki staną się płytsze i (jeszcze) mniej stabilne, tendencje prowadzące do nacjonalizmu żywnościowego mogą nabrać cech owczego pędu. To byłaby prawdziwa katastrofa.
Zamiast tego należy skoncentrować się na zwiększeniu światowej produkcji i przywróceniu zaufania do globalnych rynków. Zobowiązanie G8 do odejścia od pomocy żywnościowej i skupienia się na inwestycjach w produkcję żywności, jest mile widziane, podobnie jak obietnica zintensyfikowania badań dotyczących rolnictwa w krajach najbiedniejszych, jednak na rezultaty tych inicjatyw trzeba będzie trochę poczekać. Zakończenie rundy Doha pozostaje więc nadal kwestią nie cierpiącą zwłoki.
Lokalizm może być nieźle brzmiącym hasłem w Wielkiej Brytanii, jednak nie mającym ogóle zastosowania w skali światowej. |
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Arwena
Dołączył: 23 Kwi 2009 Posty: 593
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:13, 14 Sie '09
Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem powyzszy temat mozna sprowadzic do wątku - co bedzie jak wyłączą prąd.
Staną wszystkie sklepy i dotychczasowe formy wymiany pieniądza, z dnia na dzien nie bedzie mozna pojsc do Auchan, czy nawet malego sklepiku, kupic paliwa, staną wodociągi itd. Pewnie pojawi sie wojsko na uliczach i policja, bo bez pradu wladza nie bedzie miala jak nas uspokajac przez medialną tubę radiowo-telewizyjną. Jak sytuacja potrwa kilka dni to ludzie beda robili naloty na sklepy i beda wynosic wszystko. Policja bedzie strzelac do szabrownikow. Wprowadza stan wojenny. Wszystko w temacie.
Uwazam ze do takiej sytuacji trudno sie przygotowac zwyklemu czlowiekowi, w sensie zorganizowania i utrzymywania na taka okolicznosc azylu, skladowania ogromnej ilosci zapasow dla siebie i rodziny, gwarantujacych samowystarczalnosc np na 1-3 miesiace. Zwykly czlowiek bedzie skazany na szczescie lub nieszczescie takiej zawieruchy.
W najlepszej sytuacji beda wlasciciele malych sklepikow, ktorzy beda mieli do dyspozycji spore zapasy.
Powiem Wam teraz co ja zrobilem:
- kupilem narzedzia: lopata, pily, siekiera (pomniejsze narzędzia posiadam)
- kupilem zapalniczki ok 20 sztuk
- utrzymuje 30 l zapas wody w baniakach 5 l, ktory wymieniam sukcesywnie na swiezy
- zacząlem na balkonie hodowac pomidory i papryke w ramach nabywania nowych umiejetnosci
- zakupilem nasiona pomidorow, pietruszki i papryki na zapas
- przechowuje wiekszy zapas mrozonego miesa niz zwyklem wczesniej (10 kg) - wymienam sukcesywnie
niewiele...
ale, w przypadku gdy mialbym do czynienia z podobna sytuacja, bede wstanie funkcjonowac ok 2-4 tygodni,
w planach mam:
- zrobienie wiekszych zapasow ryżu, cukru, czekolady i konserw
- powiekszenie zapasow wody do 50 l
- zrobienie wiekszego zapasu nasion
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|