Google - inwigilacji ciąg dalszy

DarkTech

http://orwell.blog.pl/archiwum/index.php?nid=14178713

Nowy serwis telefoniczny oferowany przez Google - Google Voice, ogólnie otrzymuje pozytywne recenzje ze strony analityków branży. Jednak niektóre z funkcji programu mogą stanowić potencjalny problem natury prawnej.

Prawie dwa lata temu, Google kupiło Grand Central, serwis telefonii internetowej, który następnie udostępniło ograniczonej grupie beta testerów. W następnych miesiącach, rosło zniecierpliwienie użytkowników wywołane brakiem nowych funkcji, lub nowszych wersji oprogramowania.

Okazało się jednak, że Grand Central był zaledwie wstrzymany czasowo, do momentu kiedy Google powzięło zamiar jego całkowitej przemiany w celu polepszenia integracji z innymi produktami firmy. Obecni użytkownicy i subskrybenci będą w stanie czytać transkrypcje i przeszukiwać teksty własnej poczty głosowej, wykonywać zagraniczne rozmowy telefoniczne za niewielką opłatą, w USA dzwonić za darmo, za darmo rozmawiać w ramach konferencji, oraz dokonywać przekierowania rozmów oraz wiadomości tekstowych na sześć różnych numerów w tym samym czasie.

Jednak nie jest zaskoczeniem, jako iż Google dominuje na rynku internetowym, że to, iż firma będzie robić z głosem to samo co teraz robi z wirtualnie każdym innym rodzajem danych wywołało pytania dotyczące prywatności i legalności takich działań.
Krytycy martwią się, że znowu, kolejny strumień danych popłynie przez serwery firmy Google.

W artykule znajdą Państwo informacje, które być może przekonają osoby niewierzące w możliwości podsłuchowe jakimi dysponują dziś agencje i korporacje. Jeśli ktoś nie zwrócił uwagi, to Google Voice będzie automatycznie spisywał jako tekst i udostępniał do przeszukiwania treść rozmów audio!

http://tech.yahoo.com/news/nf/20090313/tc_nf/65305
_________________
Prawda nieraz jest bardzo trudna do ustalenia, ale nigdy nie jest tak niedostępna jak wówczas kiedy jest niewygodna.

Bimi

DarkTech napisał:

Google Voice będzie automatycznie spisywał jako tekst i udostępniał do przeszukiwania treść rozmów audio!

niezły bajer Smile

prostynick

Bimi napisał:

DarkTech napisał:

Google Voice będzie automatycznie spisywał jako tekst i udostępniał do przeszukiwania treść rozmów audio!

niezły bajer Smile

pewnie będzie spisywał tak jak różne ocr'y skanowane pismo ręczne czyli tak nijak Smile

A jak dobrze pamiętam to google już miało podobny, ciekawy projekt tzn. indeksowanie filmów i wyszukiwanie po ich wewnętrznej treści.

DarkTech

Pytanie: Do czego i komu mają służyć tekstowe zapisy naszych rozmów? Technicznie jest to dość łatwe do wykonania przy dzisiejszych mocach obliczeniowych komputerów. Skoro można skonstruować wyszukiwarkę graficzną porównującą obrazy, taki bajer to pikuś.
_________________
Prawda nieraz jest bardzo trudna do ustalenia, ale nigdy nie jest tak niedostępna jak wówczas kiedy jest niewygodna.

Leszek

Przecież właścicielami google są byli(?) pracownicy CIA. Nie ma się więc co dziwić.
Pisano o tym fakcie jakieś pół roku temu w polskich mediach.
_________________
Zapraszam na:
http://swietageometria.info/ i http://forum.swietageometria.info/

Adwokat Diabła

Uważajcie co wklepujecie w google, bo wszystko co wklepiecie zostanie użyte przeciwko Wam.

US government ordering Google to provide users’ search data: report

Cytat:

The US federal government is secretly ordering Google and other search engines to track and provide data on anyone who searches certain terms through “keyword warrants,” according to a new report.

In recent years, only two such warrants have been made public, but accidentally unsealed court documents obtained by Forbes show the government has been making these requests far more frequently.

The unsealed warrant stemmed from a 2019 federal investigation in Wisconsin, where investigators were searching for men they believed had taken part in trafficking and sexually abusing a minor.

In an effort to track them down, officials ordered Google to provide any information on users, including account names, IP addresses and CookieIDs, that searched the victim’s name, two spellings of her mother’s name and her address over 16 days throughout the year.

Google provided the data in mid-2020, Forbes reported, though the document did not say how many people had their information sent to federal investigators.

The warrant was supposed to be secret and the Justice Department only became aware of the leak after the outlet reached out for comment. The investigation is still ongoing and the warrant has since been sealed.

Only two keyword warrants were made public before the Wisconsin case.

One from 2017 shows a Minnesota judge signed off on an order asking Google to provide data on any user within the city of Edina who searched a fraud victim’s name.

The second, revealed in 2020, requested information on anyone who searched for the address of an arson victim who was also a witness in the government’s racketeering case against R. Kelly.

Forbes identified a third unreported warrant filed in the Northern District of California in December of last year. The warrant is currently under seal and has only publicly been noted in a court docket. The information requested could be extremely broad as the warrant is titled, “Application by the United States for a Search Warrant for Google Accounts Associated with Six Search Terms and Four Search Dates.”

Following the initial report, three more keyword warrants came to light that were used in the investigation into the 2018 Austin bombings.

The warrants appear to be very broad, ordering Google, Microsoft and Yahoo search engines to provide information on users who searched various addresses and terms related to bombs, including “low explosives” and “pipe bomb.”

It is unclear how much data the search engines provided investigators.

The broad orders have been criticized by privacy experts, as they raise fears that innocent users could get caught up in a criminal investigation, with one expert claiming the warrants threaten the First Amendment.

“Trawling through Google’s search history database enables police to identify people merely based on what they might have been thinking about, for whatever reason, at some point in the past. This is a virtual dragnet through the public’s interests, beliefs, opinions, values and friendships, akin to mind reading powered by the Google time machine,” Jennifer Granick, surveillance and cybersecurity counsel at the American Civil Liberties Union.

“This never-before-possible technique threatens First Amendment interests and will inevitably sweep up innocent people, especially if the keyword terms are not unique and the time frame not precise. To make matters worse, police are currently doing this in secret, which insulates the practice from public debate and regulation.”

Google has defended handing over the information, saying, “As with all law enforcement requests, we have a rigorous process that is designed to protect the privacy of our users while supporting the important work of law enforcement.”

https://nypost.com/2021/10/06/us-governm.....ssion=true

Btw zna ktoś inne oprócz duckduckgo warte polecenia wyszukiwarki na telefon?

Goska

Tylko cicho, tylko cicho, a bedzie zdzircho. Kiedys mowili zdzicho, bo Polacy niedoslysza !!!!