W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Rak i wit. B17 na podstawie własnych doświadczeń   
Podobne tematy
Hemp Oil - mega skuteczne lekrastwo na raka 13
Lekarstwo na nowotwór (raka) 28
Dr. Burzyński i jego Lekarstwo na raka 4
Pokaz wszystkie podobne tematy (18)
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
39 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Człowiek i medycyna Odsłon: 294818
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 17, 18, 19   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janiekowalsk




Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 1459
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:22, 04 Sty '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

tararira napisał:
privilege napisał:
to co piszesz nie jest prawdą są setki lekarzy którzy uważają chemioterapię za zbrodnię i tysiące takich którzy uważają szczepionki za ludobójstwo ,wszytko zależy do tego jakie kanały TV preferujesz i jak bardzo szukasz źródła informacji ...


a konkretnie z jakiego kanału TV czy innego źródła dowiedziałeś się, o setkach onkologów / hematologów (czyli lekarzy mających największe pojęcie o nowotworach - bo to ich dotyczyła moja wypowiedź ), którzy uważają to o czym napisałeś?


Mam świetne książki ,wpadnij chętnie pożyczę Smile
Nikt niema monopolu na prawdę ,ale istnieje coś takiego jak zdrowy rozsądek i wnioski które wyciągamy na podstawie życiowych doświadczeń...Moja walka z wrzodami trwała 3 lata zgodnie z duchem nauki najpierw mleczko Manti potem Controloc
w coraz większych dawkach po trzech latach postępującej choroby miałem dość a świat nauki wyczerpał już limit pojedynczej dawki leku, niebawem zaproponowali by operację ...Miałem dosyć zacząłem szukać czytać ale wszyscy szukali tylko lepszych leków nie szukali ani nie wierzyli w kompletną wygraną z chorobą ...Najpierw dowiedziałem się czym jest Controloc i jakie spustoszenie w moim organizmie sieje potem znalazłem przykład jakiegoś człowieka który wyleczył wrzody dietą Dr Dąbrowskiej ...Spróbowałem , w sumie co miałem do stracenia najwyżej parę kilo Wink ...Nie musicie w to wierzyć możecie to nazwać placebo urojenie mam to gdzieś ,wiem tylko że po 11 dniach Diety zapomniałem co to jest choroba wrzodowa nigdy od tamtej pory nie miałem już żadnych problemów z wrzodami ani w ogóle żadnych zdrowotnych...O wpływie tej diety na stan zębów pisałem już w innych wątkach nie będę powtarzał ...Być może świat medycyny stoi na wysokim poziomie są przecież niesamowite operacje przeszczepy protezy itd...Ja tego wszystkiego nie neguję ale świat medycyny toczy rak chciwości i zmieniła ona zupełnie kierunek..Dziś choroby cywilizacyjne a taką jest również rak są bardzo dochodowe i z punktu widzenia medycyny bardziej opłacalne jest ich leczenie niż wyleczenie...Najbardziej dochodowe jest ich wywoływanie ...
Informacje na temat diety Dąbrowskiej , terapii Gersona czy głodówki pomogły wyleczyć się z choroby osobom które nam osobiście mówię tu jednym przypadku nowotworu i jednym cukrzycy o codziennych bólach głowy migrenach ,problemach stawowych nadwadze ,poprawie wzroku ,ciśnienia ,stanu skóry i poprawienia ogólnej odporności nawet nie wspominam bo bym musiał pisać i pisać ...I jeszcze jedno komuś kto nie próbował dieta wydaje się wielkim wyzwaniem czy wyrzeczeniem ale kiedy zaczynamy rozumieć co daje nam w zmian staje się błogosławieństwem nawet dla takiego zagorzałego ateisty jak ja Wink
_________________
Gaza Strefa śmierci
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
tararira




Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 4
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:42, 05 Sty '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

paravindskey napisał:
Jak ktoś się pokusi o wpisanie amigdaliny nawet w Wikipedię to wielce mu coś tam wyświetli. Więc chyba istnieje taki związek, skoro lekarze udowadniają jego nieskuteczność to chyba taka substancja istniej także tararira to chyba swój tok myślenia musi jeszcze przemyśleć....

Jeśli czytając jeszcze raz to o czym napisałem okażesz trochę dobrej woli to zauważysz, że nie komentowałem istnienia tej substancji a wyłącznie określanie jej mianem witaminy - więc ta uwaga jest zupełnie nie na temat.

Poza tym nie słyszałem o 'udowadnianiu nieskuteczności' amigdaliny a jedynie o próbach wykazania jej skuteczności.

Przeczytałem, że grupa 178 osób chorych na nowotwory (wszyscy w dobrej kondycji, 1/3 z nich nie była nigdy wcześniej leczona chemioterapią) wzięła udział w badaniach mających ustalić czy amigdalina i terapia metaboliczna są skuteczne - okazało się, że niestety nie są.

źródło: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed?term=pancreatic%20cancer%20vitamine%20B17

i pomocniczo http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22071824
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
tararira




Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 4
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:48, 05 Sty '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

privilege napisał:
Mam świetne książki ,wpadnij chętnie pożyczę Smile

chętnie dowiem z jakich książek wynika, że, jak wskazujesz, są setki onkologów / hematologów uważających chemioterapię za zbrodnię. Uprzejma prośba o podanie autorów i tytuły.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20416
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:54, 05 Sty '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

tararira napisał:
Uprzejma prośba o podanie autorów i tytuły.

Ja też. I najlepiej żeby jeszcze żyli Smile

Bo jak żyję nie spotkałem jeszcze lekarza który by uważał, że szczepionki to ludobójstwo.
Za to mnóstwo świrów w internecie.. Niektórzy twierdzą wręcz że szczepionki nie mogą działać, bo wirusy nie istnieją - prawda paravindskey? Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
paravindskey




Dołączył: 08 Gru 2011
Posty: 47
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 04:15, 05 Sty '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

bimi napisał:
Cytat:
Niektórzy twierdzą wręcz że szczepionki nie mogą działać, bo wirusy nie istnieją - prawda paravindskey?


Znajdź mi ten cytat słowo w słowo bimi bo masz ułańską fanazję Smile

tararira napisał:
Cytat:
Jeśli czytając jeszcze raz to o czym napisałem okażesz trochę dobrej woli to zauważysz, że nie komentowałem istnienia tej substancji a wyłącznie określanie jej mianem witaminy - więc ta uwaga jest zupełnie nie na temat.


Z tym określaniem B17 mianem witaminy zawsze będziesz miał dwa obozy, tak jak masz dwa obozy lekarzy popierających amigdalinę tak i jej nie popierających, lekarze z Korei wykazujący jej skuteczność w terapii nie określają jej witaminą, pewne jest że amigdalina jest związkiem chemicznym należącym do grupy nitrolizydów, więc tak Amigdalina otrzymała nazwę ZWYCZAJOWĄ "witamina B17".

Ja staram się wykazać dobrą wolę, możesz to stwierdzić czytając założony temat od początku z linków które mi podałeś nic nie wynika, mam informacje że badania nie stwierdziły skuteczności amigdaliny, nie mam podanych ani dawek ani ilości cyklów, próbowałem się dostać do całej publikacji porejestrowałem się na bazach przechowujących pdf-y ale niestety dalej jako zjadacz chleba nie moge zobaczyć dawkowań jedynie podsumowanie, a jak chce zobaczyć szczegóły to muszę.....ZAPŁACIĆ, tak więc jak mamy coś udowadniać to trzeba by było zapłacić, i stwierdzić czy dawka podawana pacjentom to 100-200mg czy 2000-3000mg...

Ale na pocieszenie znalazłem

Cytat:
TWO EPISODES OF CYANIDE POISONING OCCURRED IN CHILDREN AFTER INGESTION OF APRICOT KERNELS. THE 1ST EPISODE INVOLVED 8 CHILDREN WHO EXHIBITED TYPICAL SIGNS & SYMPTOMS OF CYANIDE POISONING 2 HR AFTER INGESTION OF LARGE AMOUNTS; 7 CHILDREN RECOVERED & 1 DIED. THE 2ND EPISODE INVOLVED 16 CHILDREN WHO HAD EATEN SWEETS PREPARED FROM KERNELS. SYMPTOMS & SIGNS WERE THE SAME AS THOSE IN THE 1ST GROUP BUT APPEARED 1/2 HR AFTER INGESTION & WERE VERY SEVERE. THREE OF THE CHILDREN DIED.
[LASCH EE, SHAWA R; MULTIPLE CASES OF CYANIDE POISONING BY APRICOT KERNELS IN CHILDREN FROM GAZA, ISRAEL; PEDIATRICS 68(1) 5 (1981)]

Przedawkowanie Amigdaliny skończy się śmiercią, nie wiem ile te dzieciaki zjadły pestek ale zakładam że na pewno więcej niż 30 na głowę, Jak weźmiesz 15 aspiryn serce ci wysiądzie, jak łykniesz 20 Xanaxów i popijesz piwem to ... itd.... wszystko jest złe w nadmiarze

Często odbijam piłeczkę gdy ktoś przedstawia mi "środowisko farmacyjne" jak i lekarzy jako autorytet absolutny dla mnie taki nie istnieje, zawsze pojawia się chciwość która generuje masę błędów lub wręcz generuje błędy umyślnie i z premedytacją, bezkrytyczne podchodzenie do świata medycyny to zwykłe lenistwo, zażywając amigdalinę możesz się sam upewnić o jej skuteczności, będąc zdrowym możesz sprawdzić czy ma wpływ na twój metabolizm, ogólne samopoczucie, morfologię, w końcu skoro znalazła się w jabłku to czemuś cholera musi służyć, po coś te psy jedzą trawę, natura nie ma na celu cie wydymać, lekarz w przychodni zazwyczaj też nie chce cię wydymać(chyba że mu tunezję obiecali), ale siłą rzeczy wtłukli mu na uczelni do głowy schematy ustanowione na PATENTACH, gdzie na siłę zastępowało się naturalna substancje substytutem chemicznym tylko i WYŁĄCZNIE DLA PATENTU I ZWIĄZANEGO Z NIM ZYSKU. więc Big pharma wydymała i lekarza i pacjenta.

Jak chcesz kupić inną "tajemniczą" witaminę z grupy B to zapraszam do Apteki. Spytasz o witaminę b15 to zobaczysz wielkie oczy, jak spytasz o kwas pangamowy, to może coś zacznie świtać ale bardziej gdzieś z wykładów na uczelni pani farmaceutki bo apteki i hurtownie świecą pustkami, tak więc co mi z nazywania substancji witaminą skoro i tak i tak jej nie dostaniesz. Jak zachorujesz na chorobę Addisona to zamiast przyjąć B15 która naturalnie zwiększy poziom kortyzolu lub dostać polecenie diety bogatej w tą witaminę, to dostaniesz OPATENTOWANY substytut imunopresanty, leki o działaniu kortykosteroidowym jak i mineralokortykosteroidowym oraz androgeny które po dłuższym czasie zażywania wywołają:

Cytat:
Zahamowanie czynności nadnerczy.
Długotrwałe stosowanie osłabia naturalną odporność organizmu (działanie immunosupresyjne) co sprawia, że pacjent jest bardziej podatny na wszelkiego typu infekcje bakteryjne, grzybicze i wirusowe
Ospa wietrzna u pacjentów przyjmujących kortykosteroidy może rozwinąć się w zapalenie płuc, wątroby i zakrzepy żylne przy czym typowe zmiany skórne mogą nie wystąpić. Z tego powodu pacjenci otrzymujący terapię kortykosteroidową, którzy nie chorowali na ospę są zagrożeni poważnymi powikłaniami ospy wietrznej.
Osobom przyjmującym kortykosteroidy narażonym na zakażenie chorobami zakaźnymi powinno się zapewnić specjalistyczną opiekę i w razie potrzeby podawać przeciwciała.
zmiany neurologiczno-psychiatryczne:
zmiany nastroju: euforia, drażliwość
bezsenność, koszmary
napady szału (zwłaszcza u młodzieży i młodych dorosłych)
depresja, myśli samobójcze
skłonność do poirytowania i agresji, reakcje psychotyczne. Stany paradoidalne i poważna depresja mogą wystąpić, szczególnie u chorych cierpiących wcześniej na zaburzenia psychiczne.
zmniejszenie objętości i upośledzenie funkcji hipokampa, poprzez oddziaływanie na receptory glikokortykosteroidowe zlokalizowane w OUN, a także wskutek polekowego zwiększenia stresu oksydacyjnego w tej części mózgowia oraz wpływ na układ dopaminergiczny i neurotensynergiczny
zaburzenia gospodarki węglowodanowej, wzrost poziomu cukru we krwi, cukrzyca
zaburzenia elektrolitowe − zatrzymywanie wody i jonów sodu w organizmie prowadzące do obrzęków, wzrost ciśnienia tętniczego (nawet do nadciśnienia), utrata jonów potasu
utrata wapnia, znaczne obniżenie uwapnienia kości mogące prowadzić do osteoporozy i złamań
zaburzenia gospodarki lipidowej i białkowej
otyłość typu Cushinga
wrzody żołądka powodowane zahamowaniem wytwarzania prostaglandyn, pobudzających wydzielanie ochronnego śluzu w żołądku
osłabienie siły mięśni, miopatia
zaburzenia wzrostu u dzieci
jaskra
zaburzenia funkcji powiązanych z hormonami płciowymi, zaburzenia miesiączkowania

źródło Wikipedia


Rozmowa zmieniła się w siłowanie między Tymi którzy bronią "dobrej woli" big pharmy, a tymi którzy uznają Farmacyjny "Zysk ,leczenie, leczenie, leczenie, dłuuuugo długo nic, ewentualne wyleczenie"...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ostrożny




Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 779
Post zebrał 10.000 mBTC

PostWysłany: 13:08, 05 Sty '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

paravindskey napisał:


Rozmowa zmieniła się w siłowanie między Tymi którzy bronią "dobrej woli" big pharmy, a tymi którzy uznają Farmacyjny "Zysk ,leczenie, leczenie, leczenie, dłuuuugo długo nic, ewentualne wyleczenie"...


Na tym forum już inaczej nie będzie. Jest to zasługa naszej "kochanej" administracji. Wyraźnie widać, że ma on swój interes aby bronić niektórych tematów do upadłego (po trupach). Zwróć uwagę na datę mojego zarejestrowania się na tym forum. Miałem czas więc przyjrzeć się rozwojowi wiedzy "admina". Mając na co dzień do czynienie z tak olbrzymią ilością wiedzy to i z małpy zrobiłoby się człowieka. Niestety w tym wypadku jest inaczej. Jest to totalna degeneracja umysłu, która prawdopodobnie jest skutkiem tego stylu życia, który on preferuje. Ja przez ten okres nabyłem tutaj tyle wiedzy, że nawet mi się nie chce tu zaczynać bezsensownej dyskusji, bo to jest marnowaniem czasu. Z koniem przecież nie będę się kopał, chociaż wiem, że jest on chory i mu współczuję.

.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
QBAQ




Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 17
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:00, 30 Sty '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ostrozny prawde gada.Z jednej strony temat założony przez paravindskey-go i opisywane przez niego metody testowane na samym sobie co najlepsze przynoszace duża poprawe zdrowia(gratulacje) a z drugiej strony ataki niedowiarkow ktorzy z pewnoscia beda zmuszeni przetestowac to na samych sobie jesli nie daj boze u ktoregos wykryty zostanie nowotwór i żadna chemioterapia nie pomoze. Co do "admina" to tez sie dziwie tej krytyce bo z takim podejsciem to pewnie w jego oczach i Dr.Gerson byl w bledzie a jego instytut do tej pory nabija ludzi w butelke takjak przytoczony przez niego news z Brzegu o Zygmuncie B.
_________________
PRAWDA PORAZA,PRAWDA ZWYCIEZY
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
nadesłane




Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 81

PostWysłany: 11:30, 09 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ponieważ nie jestem Członkiem forum, nie mogę zamieszczać postów, a chciałem poruszyć wydaje mi się ważny temat.
Chodzi mi o, „zorganizowane oszustwo” dotyczące tzw witaminy B17.
Straciłem ostatnio bardzo bliską mi osobę, która zmarła na raka (2 tygodnie temu).
Przeczesałem dużą część Internetu w poszukiwaniu pomocy, i m.in. natknąłem się na (w mojej ocenie) bardzo sprytny tekst marketingowy na forum prawda2.info: viewtopic.php?t=18843 (chodzi o ten pierwszy o dziadku)
Niestety dałem się nabrać – ja jako chemik! (na szczęście nie zdążyłem podać, i otruć bliską mi osobę).
Większość stron poświęconych amigdalinie, laetrilowi czy B17 ma podobną konstrukcję.
Sprzedaje pozory prawdy w celu robienia biznesu, a prawda jest prozaiczna.
Jak ochłonąłem po tym co mnie spotkało zacząłem drążyć…

I wydaje mi się, że wystarczą dwa linki żeby otworzyć ludziom oczy:
Pierwszy do publikacji dowodzącej fałszywości podstawowego założenia terapii B17 a mianowicie różnicy w stężeniach glukozydazy i rodanazy miedzy komorkami rakowymi i tymi normalnymi:
http://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.10.....CO;2-6/pdf

Oraz link do historii Pana Krebsa (nie tego od cyklu Krebsa)
http://blogdebart.pl/2010/07/29/witamina-w-cudzyslowie
Cytat:
To będzie jedna z tych historii o doktorze, który odkrył nową witaminę, cudowne lekarstwo na najgorszą chorobę trapiącą ludzkość; lekarstwo, które zawsze było na wyciągnięcie ręki. I jak to zwykle w tych historiach bywa, trzeba wszystko brać w cudzysłów - i doktora, i odkrycie, i witaminę, i leczenie... Ponieważ notka upstrzona taką ilością cudzysłowów będzie wyglądać jak, nie przymierzając, portret Najjaśniejszego Pana obesrany przez muchy, umówmy się, że ja ich nie będę stawiał, a wy będziecie je sobie dopowiadać, m´kay?


Jeszcze jeden wydaje mi się wartościowy link:
http://rozanski.li/?p=1340
Cytat:
Witamina B17 - ciekawa koncepcja E. T. Krebs´a mijająca się z rzeczywistością i faktami naukowymi


Proszę o krytyczną ocenę tego co napisałem.

Aspelta
_________________
Powyższa wiadomość została nadesłana mailem na adres redakcji.
redakcja@prawda2.info
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Bronisław




Dołączył: 14 Lut 2012
Posty: 34
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:00, 09 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Skoro nie zdążyłeś podać to nie wiesz czy działa czy nie. Napisałeś, że nie zdążyłeś i zaraz po tym dodałeś "otruć". Skąd wiesz, że nie działa? Bo kilku naukowców tak powiedziało? Bardziej wierzę temu, który mówi jedz codziennie kilka pestek (które kosztują grosze) niż naukowcom, którzy od dziesiątek lat są "o krok" od wynalezienia leku na raka. Cały czas są "o krok". Lata mijają a oni dalej są "o krok"...
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że na opakowaniu pestek moreli napisane jest - powyżej dwóch pestek dawka śmiertelna. Hehe. Już samo to śmierdzi na kilometr.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
paravindskey




Dołączył: 08 Gru 2011
Posty: 47
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:16, 10 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

no to żeś pan na drążył, Co my tam mamy? aa no tak Ekstrakt z b17, w tabletkach lub po prostu pestki moreli i jabłek! Makabra, do tego bezczelnie witamina C i cynk, na dodatek resveratrol jak ktoś woli można jeść pestki winogron (o zgrozo!) koenzym q10, niesamowite szarlataństwo, i na dodatek do kupienia w aptece!!!! Olej lniany i świeże soki! No pozabijać nas chce!

Smile A tak zupełnie niepoważnie? Czy pan demaskator z Bożej łaski pofatygował się zdemaskować moją osobę, zrobić mi wjazd z kamerą do mojej fabryki snów i mnie "oskarżyć o mordowanie niewiniątek"? Pewnie jakbym napisał " o dziadku co dostał pestkę i zdrowy chodzi nic mu nie strzyka" jak idiota to by mi tylko przyklasnęli że idiota i było by po sprawie...Wie pan może bym kręcił marketingowe sztuczki jakbym miał warzywniak, ale nie mam, i raczej mieć nie będę. Mam nadzieje że nie zatruję się pan, tymi warzywami i wszystkim powybija te pestki z głowy, zrobi kampanie (Nie dla natury! Tak dla Chemii panie chemiku, jak pan może nie zauważył, proces leczenie to nie były tylko same pestki ale cała zmiana żywienia! Niech 2 razy przeczyta i wyciąga wnioski, bo moje wnioski są takie że wszystko razem dało efekt wyleczenia, i tylko to mnie interesuje, jak się okazało po niedługim czasie, dużo znajomych mi osób w koło zaczęło sobie wcinać pestki, używać oleju lnianego, i żyją, ba, pozbyli się problemów z trawieniem, mają komfort, i energię do działania.

Mój ulubiony cytat z listu.
Cytat:
Przeczesałem dużą część Internetu w poszukiwaniu pomocy, i m.in. natknąłem się na (w mojej ocenie) bardzo sprytny tekst marketingowy na forum prawda2.info: viewtopic.php?t=18843 (chodzi o ten pierwszy o dziadku)
Niestety dałem się nabrać – ja jako chemik! (na szczęście nie zdążyłem podać, i otruć bliską mi osobę).
Większość stron poświęconych amigdalinie, laetrilowi czy B17 ma podobną konstrukcję.


Każda strona o amigdalinie zaczyna się historią o moim dziadku? niesamowite Wink Na szczęście zdążyliście z chemią? Dzięki bogu, nie zdążyliście się zatruć pestkami?........................................... Czytam i się smucę.......

Na wieczór dla pana Chemika lektura do poduszki

http://www.karlloren.com/biopsy/book/p1.htm#chemo
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aspelta




Dołączył: 11 Mar 2012
Posty: 268
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:43, 11 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@paravindskey

Nigdzie nie poddawałem pod wątpliwość zalet diety niskokalorycznej.
Nigdzie nie polecałem czy zachwalałem chemioterapii, ani jej nie odradzałem.

Twierdzę jedynie, że:
1. tzw. B17 nie zabija wybiórczo komórek rakowych co jest udowodnione naukowo, a przynajmniej mechanizm działania opisywany na stronach poświęconych amigdalinie n. p. tu:

http://www.eioba.pl/a/1zy7/witamina-b17a.....wo-na-raka

jest nieprawdziwy

2. Podane doustnie glikozydy cyjanogenne w kwaśnym środowisku żołądka hydrolizują z wydzieleniem HCN

"Cyjanki należą do najsilniejszych trucizn na ziemi. Ok. 1 mg cyjanowodoru/kg masy ciała zabija człowieka. Stężenie HCN 0,2-0,3 mg/dm3 powietrza powoduje szybką śmierć. Niektóre rośliny potrafią w jednym nasionku zgromadzić od 0,9-1,3% glikozydów cyjanogennych, co daje zawartość 0,001-0,24% czystego cyjanowodoru. Człowieka ważącego 70-75 kg cyjanek sodu lub potasu zabija w dawce 100-150 mg."
Cytat pochodzi stąd:

http://rozanski.li/?p=573



"Uwolniony cyjanowodór w przewodzie pokarmowym, w przeciwieństwie do glikozydu cyjanogennego, szybko ulega wchłonięciu do krwi i limfy. Wolne jony cyjanowe są metabolizowane do rodanków z udziałem enzymu siarkotransferazy tiosiarczanowej. Rodanki są 200 razy mniej toksyczne od cyjanków. Metabolizm cyjanów odbywa się głównie w wątrobie. Do przemiany potrzebna jest dostateczna ilość aminokwasów siarkowych, metioniny, cysteiny, cystyny. Przy niedoborze tych aminokwasów dochodzi szybko do zatrucia cyjankami. Część grup cyjanowych jest utleniana do CO2 i kwasu mrówkowego. Cyjanki łączą się również z cystyną, dając kwas 2-iminotiazolidyno-4-karboksylowy, który, podobnie jak rodanki może być wydalony z moczem.

Cyjanki muszą być wydalone z ustroju, bowiem hamują układ enzymatyczny oksydazy cytochromowej, uniemożliwiając wykorzystanie tlenu przez komórkę. Cyjanki powodują więc uduszenie organizmu wewnątrzkomórkowo."

http://slawomirambroziak.pl/forum/index.php?topic=2105.25;wap2

tyle w tym temacie
Pozdrawiam
Aspelta
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
paravindskey




Dołączył: 08 Gru 2011
Posty: 47
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:30, 12 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ad1 O tym również wspominałem, gdy przytaczałem zbyt szybkie uwalnianie cyjanowodoru przy dużych dawkach wit. C, co przyczyniło się do zatrucia cyjankiem, zmniejszenie dawek wit C i amigdaliny rozwiązało problem.

ad2 Ta wiadomość aspelta, akurat jest bardzo pozytywna, dla tych co boją się jeść pestki. Skoro niektóre z roślin potrafią nagromadzić w sobie 0,9mg glikozydów cyjanogennych co daje nam 0,001 mg czystego cyjanowodoru. A dawka potrzebna do zabicia człowieka to 100mg to prostym rachunkiem przeciętny człowiek musiał by zjeść 100 000 pestek? Na stronie Różalski opisuje doustne przyjmowanie wit b17, a co gdy pominiemy kwas żołądkowy i podamy ją dożylnie?

Gdy cytuje sobie jego inny artykuł to mam pozytywne odczucia

Cytat:
Teoretycznie istnieje możliwość skumulowania amigdaliny lub Laetrile (jako glikozydów) w tkance rakowej (np. przez wstrzyknięcie ich bezpośrednio do tkanki w odpowiednim roztworze; droga doustna odpada kategorycznie), następnie wprowadzenie tam glikozydazy, która spowoduje rozpad nitrylozydu do cyjanowodoru i cukru. Teoretycznie miejscowo zaszła by wówczas inhibicja oksydazy. Należy jednak pamiętać, że trudno tę reakcję przeprowadzić in vivo, bowiem tkanka nowotworowa jest najczęściej bardzo silnie unaczyniona i cyjany z pewnością by wydostały się dalej.

Uważam więc, że koncepcja leczenia nowotworów za pomocą glikozydów cyjanogennych jest nierealna w żywym organizmie. Zupełnie pozbawiona sensu przy podawaniu doustnym preparatu, który podlega normalnemu trawieniu i detoksykacji, typowemu dla związków cyjanogennych.


Sytuacja w której nie doprowadzamy do tak dużego stężenia amigdaliny we krwi, a mamy przez okres 21 dni nowotwór wystawiony na jej działanie, reakcja mogła by być całkiem Ciekawa. Ale tego nie sprawdzę, tak jak nie sprawdzę jak dużo informacji na temat pestek jest faktem i mitem, lecz działając poprzez obserwacje i zasadę przyczynowo skutkową, obserwując następnie w krótkim czasie poprawę, regresję, to mam wrażenie że szala przechyla się w dobrą stronę, dziwne że w obu przypadkach które mnie dotyczą jednym w którym była amigdalina tylko doustnie a w drugim i doustnie i dożylnie, ten sam typ diety i te same suplementy, efekt był również ten sam.

Nasuwa się pytanie czy są inne aspekty, działania tej substancji lub produktów jej przereagowania z substancjami obecnymi w organizmie, o których po prostu nie wiemy? W końcu medycyna z niejednej trucizny w małym stężeniu stworzyła lek Wink

Wiesz aspelta to takie dziwne uczucie, kiedy jako chemik czytam i obserwuje przebieg reakcji na kartce, i nie mogę się z Tobą nie zgodzić. Z drugiej jednak strony, uzyskałem zamierzony efekt, w niedługim czasie, bez cierpienia, bez bólu, bez leżenia, i mam na tyle szacunku do mechanizmów natury i tego jak dalej nie potrafimy odtworzyć wielu kluczowych procesów chemicznych zachodzących w trakcie fotosyntezy przy udziale naturalnych inhibitorów, przy minimalnym nakładzie energetycznym tak aby uzyskać związek który ma tylko spin występujący w naturze a nie jego izomer optyczny czy też odbicie lustrzane. Uczmy się od natury i korzystajmy z niej, bo za daleko zaszliśmy w tej swojej "człowieczej nieomylności"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aspelta




Dołączył: 11 Mar 2012
Posty: 268
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:19, 12 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

paravindskey napisał:
ad1 O tym również wspominałem, gdy przytaczałem zbyt szybkie uwalnianie cyjanowodoru przy dużych dawkach wit. C, co przyczyniło się do zatrucia cyjankiem, zmniejszenie dawek wit C i amigdaliny rozwiązało problem.
nieomylności"


Mówimy o dwóch różnych rzeczach:
Ja mówię o tym, że Amigdalina, B17 Laetrile nie działa selektywnie na komórki rakowe, i zatruwa całość organizmu w skrajnych przypadkach doprowadzając do śmierci poprzez blokadę oksydazy cytochromowej.

http://cancerres.aacrjournals.org/content/12/8/574
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC349070/?page=1

Cytat:
ad2 Ta wiadomość aspelta, akurat jest bardzo pozytywna, dla tych co boją się jeść pestki. Skoro niektóre z roślin potrafią nagromadzić w sobie 0,9mg glikozydów cyjanogennych co daje nam 0,001 mg czystego cyjanowodoru. A dawka potrzebna do zabicia człowieka to 100mg to prostym rachunkiem przeciętny człowiek musiał by zjeść 100 000 pestek?


Policzmy może:

dawka śmiertelna HCN dla człowieka to 50-60mg (Merck Index. 9th Edition, 1976, p. 544.)
Masa czasteczkowa amigdaliny to 457 a HCN 27

czyli w przybliżeniu 1g amigdaliny (1000mg) zawiera około 60 mg HCN (co odpowiada około 143mg KCN-cyjanku potasu)

dawka śmiertelna KCN to 150-400mg

Jeśli więc zastosujemy "standardową" zalecanąw terapii dawkę B17 w tabletkach - 3x500mg/dzień, to w niekorzystnych warunkach
wytworzy i wchłonie się z przewodu pokarmowego ilość HCN przekraczająca dawkę śmiertelną (90mg HCN=214mg KCN).


referencje:

9 Dorr RT, Paxinos J. The current status of laetrile. Ann Intern Med. 1978;89:389-97.
10 Humbert JR et al. Fatal cyanide poisoning: accidental ingestion of amygdalin. JAMA. 1977:8;238:482.
11 Lee M et al. Near fatal laetrile intoxication: complete recovery with supportive treatment. Mt Sinai J Med.
1982;49:305-7.
12 Morse DL et al. More on cyanide poisoning from Laetrile. N engl J Med. 1979;301:892.
13 Sadoff Let al. Rapid death associated with laetrile ingestion. JAMA. 1978 Apr 14;239 (15):1532.

Warto jeszcze przeczytać to:

http://www.health.qld.gov.au/ph/documents/ehu/32469.pdf

a tutaj:
http://www.ajcn.org/content/32/5/1121.long

rozszerzona wersja o tym pięknym wynalazku

Podsumowując, nieważne jak podana (dożylnie, czy dustnie) Amigdalina, laetil, B17 nie tylko nie leczy raka, ale jest substancją bardzo niebezpieczną, która może zabić.


Pozdrawiam
Aspelta
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aspelta




Dołączył: 11 Mar 2012
Posty: 268
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:02, 12 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@paravindskey

Jeszcze jedna rzecz, którą właśnie zauważyłem, i mam cichą nadzieję że nie jest to próba manipulacji z Pana strony.

W moim oryginalnym poście napisałem (za Różańskim):

Cytat:
"Cyjanki należą do najsilniejszych trucizn na ziemi. Ok. 1 mg cyjanowodoru/kg masy ciała zabija człowieka. Stężenie HCN 0,2-0,3 mg/dm3 powietrza powoduje szybką śmierć. Niektóre rośliny potrafią w jednym nasionku zgromadzić od 0,9-1,3% glikozydów cyjanogennych, co daje zawartość 0,001-0,24% czystego cyjanowodoru. Człowieka ważącego 70-75 kg cyjanek sodu lub potasu zabija w dawce 100-150 mg."


a Pan cytująć mnie napisał:

Cytat:
ad2 Ta wiadomość aspelta, akurat jest bardzo pozytywna, dla tych co boją się jeść pestki. Skoro niektóre z roślin potrafią nagromadzić w sobie 0,9mg glikozydów cyjanogennych co daje nam 0,001 mg czystego cyjanowodoru. A dawka potrzebna do zabicia człowieka to 100mg to prostym rachunkiem przeciętny człowiek musiał by zjeść 100 000 pestek? Na stronie Różalski opisuje doustne przyjmowanie wit b17, a co gdy pominiemy kwas żołądkowy i podamy ją dożylnie?



widzimy subtelną rożnicę?
procenty (%) to nie miligramy

może łopatologicznie:

jeśli 100% to 1g = 1000mg
to 1% = 10mg - zgadza się?
a 0,24% = 2,4 mg

Skoro jeden gram pestek może zwierać 2,4mg czystego HCN to 50mg tego kwasu może się znaleźć już w około 21 g pestek
Oto jak drobna "manipulacja?" cytatem zmienia 21g w 10.000 pestek

Rozróżnijmy oczywiście (zgodnie z moim poprzednim postem) HCN od KCN

60 mg HCN (co odpowiada około 143 mg KCN-cyjanku potasu)

Pozdrawiam
Aspelta
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
paravindskey




Dołączył: 08 Gru 2011
Posty: 47
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:30, 13 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie manipulacja tylko mój błąd a bardziej przeoczenie w wyniku zmęczenia potraktowałem "0,001-0,24% czystego cyjanowodoru" jako [0,001mg -(stanowiące) 0,24%]

aby dokładności było za dość musimy tez zaznaczyć przedział zgodnie z przedziałem procentowym dla czystego cyjanowodoru.

skoro 1% to 10mg
dla progu minimalnego
0,001% to 0,01 mg

w tym wypadku 1 gram pestek zawiera 0,01mg HCN więc 50mg tego kwasu znajdziemy w 5000g pestek

mając zakres od 21g-5000g możemy sobie to bardzo uprościć i uśrednić i założyć że spożycie pestek w wadze powyżej 150-200g może być niebezpieczne, przy założeniu że mamy te o największym stężeniu glikozydów cyjanogennych ilość ta jest bliska 21 gram,

0.5 mg glikozydów cyjanogennych zawartych jest w jednej pestce moreli ważącej 0.5g . Licząc analogiczne maksymalne stężenie HCN biorąc sobie nawet nadwyżkę wyjdzie nam około 0.125 mg HCN, a dla jednego grama (2 nasion) wychodzi 0,25 mg HCN wychodzi na to że w naturze mamy nasiona które mają dużo większe stężenie powstającego HNC (dziesięcio krotnie gdzie max to 2.4 mg ) W stosunku do pestek moreli. Średnia wagowo masa pestek moreli która zagraża życiu to:

200gram czyli koło 300-400 pestek . Zalecana dzienna dawka to od 2-4 nasion, podczas terapii ludzie dochodzą od 20-28 nasion, nie ma zatruć co można teraz dokładnie zobaczyć.

dla tabletki amigdaliny 500mg mamy wchałnianie 3% czyli 15mg około 3mg HCN dające coś około 16 tabletek potrzebnych by zatruć się śmiertelnie, 6 tabletek jako terapia nie zabija, ale było by to bardzo bliskie tego co sam zaobserwowałem podczas zatrucia na szczęście łagodnego, przy ilości 6 tabletek i ponad 4 gram wit. C wystarczy że wchłanianie przez wit C było kilka procent większe i zbliżamy się szybko do niebezpiecznego progu.

Zażywając tabletki jest się bardziej na "granicy" jednocześnie bycie na granicy przynosi najszybsze rezultaty...

Mam nadzieję że się nie pomyliłem bardzo proszę Pana o sprawdzenie i wyłapanie ewentualnych błędów.

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
AzzziRel




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 288
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:35, 13 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mnie w tych opowieściach o dziadkach, babciach, mamach itd. brakuje jednego, aby można było powiedzieć, że to witamina B17 leczy raka. Czego mi brakuje? Brakuje mi grupy kontrolnej. Skąd wiadomo, że za te przypadki wyleczenia/poprawy zdrowia odpowiedzialna jest amigdalina, a nie efekt oczekiwania jak w przypadku pana Wrighta:
http://www.nytimes.com/1998/10/13/scienc.....amp;src=pm
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Amarantus




Dołączył: 14 Gru 2010
Posty: 186
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:51, 13 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Aspelta, problem leży nie tyle w zawartościach nitylozydów w pestkach, co w różnych innych związkach zawartych w pestce. Bo jak wyjaśnić fakt że dr. Budwig zaleca w pewnych kuracjach spożywanie około 250g zmielonych surowych nasion siemia lnianego i ludzie to stosują i nic im się nie dzieje? Czy jeżeli nauka czegoś nie udowodniła znaczy to, że to nie działa? a może nauka jeszcze nie wie jak to działa.

Prosty przykład z nasionami dyni do dzisiaj nie wiadomo dlaczego są rewelacyjnym naturalnym środkiem odrobaczającym, nauka tego nie bada, ale że nie jest to duża konkurencja do np. zentela to nie ma problemu.

Wspomniane wyżej siemię w dawce 250 gram może dostarczyć olbrzymich dawek cyjanowodorku.
Zakładamy, że 100 gram nasion zawiera około 0,5 g linamaryny (zawartości wahają się od 1,5 do 0,2 %).
1g linamaryny uwalnia 109 mg cyjanowodorku
Czyli dr. Budwigowa jednorazowo aplikowała swoim pacjentom nawet do 125 mg cyjanowodorku dziennie z leczniczym skutkiem! Z czego to wynikało?

W laboratoriach bada się pojedyncze związki lub kilka związków ( uogólniam) natomiast w naturalnych produktach np. nasionach występują one w znacznych ilościach. Przykład naszego rodaka biochemika Kazimierza Funka, który jako pierwszy opisał "aminy życia". Tu trzeba holistycznego podejścia a nie kłócić się o dwa związki.

Paravindskey, pisze właśnie o holistycznym podejściu do terapii, i może dobrze że temat tak się rozwinął.
Trzeba jasno powiedzieć, że jak ktoś będzie miał to nieszczęście i zachoruje na raka to nie wyleczy się zjadając pestki i przegryzając hamburgerem i popijając cocacolą (ph2!!!).

A co do wiary to oczywiście że to jest kolejny ważny element. Piszę kolejny a nie jedyny.
I jest to ogólnie potęga umysłu, którą nie da się wsadzić do laboratorium i przetestować na grupie kontrolnej. Nie mam pojęcia jak ale to działa.
_________________
Prędzej dogadasz się z gościem na kacu, niż bluzgającym flustratem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
AzzziRel




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 288
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:23, 13 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Amarantus napisał:
A co do wiary to oczywiście że to jest kolejny ważny element. Piszę kolejny a nie jedyny.
I jest to ogólnie potęga umysłu, którą nie da się wsadzić do laboratorium i przetestować na grupie kontrolnej. Nie mam pojęcia jak ale to działa.

Oczywiście, że nie jedyny. Fajnie by było gdyby samym nastawieniem można byłoby leczyć raka u wszystkich, ale takich ludzi jest bardzo mało. To jak z ludźmi niezwykle podatnymi na sugestię hipnotyczną. Mają oni wspaniałe umysły potrafiące niezwykle łatwo tworzyć dla nich rzeczywistość samą tylko myślą, ale jest ich zaledwie kilka procent w całym społeczeństwie. Jednak u reszty społeczeństwa również mogą wystąpić takie efekty, choć już nie tak silne. I jeśli szuka się lekarstwa na jakąś chorobę, to należy zawsze uwzględniać efekt placebo. Zawsze. Nie zgadzam się też z tym, że nie da się tego przetestować w warunkach kontrolowanych. Da się i robi się to na świecie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20416
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:38, 13 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

a co to znaczy "tworzyć dla nich rzeczywistość samą tylko myślą"?
bo ja to raczej z nauk ścisłych jestem... słabo kumam teksty niepisane prozą Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Aspelta




Dołączył: 11 Mar 2012
Posty: 268
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:07, 13 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@paravindskey

z całym szacunkiem, ale dyskusja staje się bezcelowa.

"Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż mędrca szkiełko i oko" aby zacytować Wieszcza.

To chyba Pana podejście do tematu.

Nie można prowadzić dyskusji na dwóch odległych, a nawet sprzecznych płaszczyznach.

Albo dyskutujemy o faktach udowodnionych naukowo, albo o Wierze (tej przez duże W).
Nawet Hawking póki co, nie udowodnił naukowo istnienia Boga.
Może kiedyś komuś to się uda (choć mocno w to wątpię)

I nie twierdzę, że moje - oparte na twardych faktach potwierdzonych stosownymi badaniami, i publikacjami podejście jest lepsze. Jest po prostu inne.

Podałem kilka wydaje mi się wartościowych linków do publikacji naukowych, które

udowadniają że sposób działania B17 rozpowszechniany przez jej protagonistów jest fałszywy.

Cała reszta to konsekwencja tego potwierdzonego naukowo faktu.

Kto chce poczyta dokumenty źródłowe, i wyrobi sobie własne zdanie, kto nie chce czytać i woli "Wierzyć" jego sprawa.

Martwi mnie jedynie to, że są na świecie ludzie tak cyniczni, którzy żerując na ludzkim nieszczęściu i naiwności, łoją w dalszym ciągu kasę na tym wielokrotnie odgrzewanym "kotlecie".

Zastanawiam się również dlaczego w dobie swobodnego dostępu do wiedzy (online), ludzie w dalszym ciągu dają sie robić w przysłowiowego "konia"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20416
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:10, 13 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Aspelta napisał:
Zastanawiam się również dlaczego w dobie swobodnego dostępu do wiedzy (online), ludzie w dalszym ciągu dają sie robić w przysłowiowego "konia"

na to pytanie to akurat znam odpowiedź: bo nadzieja matką głupich.
całe ogólnoświatowe religie na nadziei już zbudowano, więc co dopiero lekarstwo na raka..

ludziom z nieuleczalną chorobą najczęściej pozostaje już tylko nadzieja.
i niestety takie bydlaki na tym żerują, ale cóż można począć?
co najwyżej dorwać typa i spuścić mu srogi wpierdol, po tym jak zakupiona od niego nadzieja brutalnie zderzy się z rzeczywistością.
ale o tym już pisałem - powtarzam się.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
AzzziRel




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 288
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:28, 13 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bimi napisał:
a co to znaczy "tworzyć dla nich rzeczywistość samą tylko myślą"?
bo ja to raczej z nauk ścisłych jestem... słabo kumam teksty niepisane prozą Smile

Mam na myśli rzeczywistość jaką postrzegają, nie rzeczywistość fizyczną. Jeśli powiem Ci, że w Twoim domu grasuje różowy hipopotam, to pewnie mi nie uwierzysz i nie będziesz sobie zaprzątał głowy wariatem Smile ale załóżmy, że z jakiegoś powodu starałbyś sobie wyobrazić, że faktycznie w Twoim domu grasuje różowy hipopotam. Część Twojego mózgu odpowiedzialna za wyobraźnię zacznie ostro pracować, ale ten wyobrażony hipopotam nie będzie prawdziwy, nieważne jakbyś się starał, nie wyobrazisz go sobie tak by wyglądał jak prawdziwy różowy hipopotam. W hipnozie jednak, jeśli jesteś osobą wysoce podatną, po usłyszeniu sugestii, że w Twoim domu grasuje różowy hipopotam, zaczniesz naprawdę widzieć hipopotama. Obszar mózgu odpowiedzialny za wyobraźnię nie będzie pracował tym razem silniej, za to obszar mózgu, który odpowiada za przetwarzanie obrazów będzie. W tym sensie takie osoby potrafią tworzyć sobie rzeczywistość. Mają też w takim stanie większą kontrolę nad swoim ciałem (np. ciśnieniem krwi, pulsem itp.).
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aspelta




Dołączył: 11 Mar 2012
Posty: 268
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:31, 13 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@Bimi

Cytat:
Zastanawiam się również dlaczego w dobie swobodnego dostępu do wiedzy (online), ludzie w dalszym ciągu dają sie robić w przysłowiowego "konia"


Może niezbyt wyraźnie zabrzmiał mój sarkazm, ale ten akapit niestety dotyczył mnie samego.
Parę postów wyżej, jeszcze jako "materiał nadesłany" napisałem prawdę.
Też dałem się nabrać temu pseudonaukowemu bełkotowi, i znam to uczucie rozpaczliwego poszukiwania/łapania ratunku w sytuacji krańcowej.

Aby uprzedzić ewentualne ataki a propos poprzedniego posta, o cynikach (hienach)
Nie mam na myśli tutaj Pana "paravindskey"
Sam zaznaczył w jednym z poprzednich postów, że nie jest z tym związany biznesowo, i ja w to wierzę.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Aspelta




Dołączył: 11 Mar 2012
Posty: 268
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:21, 13 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Amarantus napisał:
Aspelta, problem leży nie tyle w zawartościach nitylozydów w pestkach, co w różnych innych związkach zawartych w pestce. Bo jak wyjaśnić fakt że dr. Budwig zaleca w pewnych kuracjach spożywanie około 250g zmielonych surowych nasion siemia lnianego i ludzie to stosują i nic im się nie dzieje? Czy jeżeli nauka czegoś nie udowodniła znaczy to, że to nie działa? a może nauka jeszcze nie wie jak to działa.


Zdaję sobie sprawę, że substancje towarzyszące, czy inaczej "skojarzone działanie" znane z medycyny naturalnej to coś co działa, i jednocześnie coś co współczesna medycyna w pewnym stopniu zagubiła.
Niemniej w tym konkretnym przypadku wydaje mi się, że zasada "primum non nocere" jest najważniejsza.
Może tak, jeśli mamy nieszczęśliwy zbieg okoliczności tak jak (nie przymierzając skali) ostatni wypadek PKP.
Nie ma jednej przyczyny. Musi zejść się w jednym miejscu, i czasie koincydencja wielu drobnych "rzeczy" aby to się "zadziało"

Pewnie wiele osób będzie sobie wcinało, i trawiło pestki moreli (na zdrowie), i nic się nie stanie, ale....
Jeśli w organizmie coś się zadzieje, że:
- zabraknie troche aminokwasów siarkowych,
- uwolni się w żołądku trochę beta-glukozydazy np. ze zjedzonych nasion migdałów*
- mamy jakiś defekt lub chwilowe upośledzenie siarkotransferazy tiosiarczanowej

i nieszczęście gotowe.

Ludzie czytając to co "brzmi" naukowo o B17 nie analizują detali - kupują i biorą, lub co gorsza podają.....




Amarantus napisał:
Prosty przykład z nasionami dyni do dzisiaj nie wiadomo dlaczego są rewelacyjnym naturalnym środkiem odrobaczającym, nauka tego nie bada, ale że nie jest to duża konkurencja do np. zentela to nie ma problemu.


Sprawdzę i się odezwę - ciekawa sprawa Very Happy

Amarantus napisał:
Wspomniane wyżej siemię w dawce 250 gram może dostarczyć olbrzymich dawek cyjanowodorku.
Zakładamy, że 100 gram nasion zawiera około 0,5 g linamaryny (zawartości wahają się od 1,5 do 0,2 %).
1g linamaryny uwalnia 109 mg cyjanowodorku
Czyli dr. Budwigowa jednorazowo aplikowała swoim pacjentom nawet do 125 mg cyjanowodorku dziennie z leczniczym skutkiem! Z czego to wynikało?


j.w - poprzedni akapit

*1969.49. Schmidt, E. S . , Newton, G. W.. Saunders, S. M., Lewis,J. P., and Conn, E. E.: Laetrile toxicity studies in dogs. AMA239:943 -947, 1978.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ziomek33




Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 45
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:24, 13 Mar '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kochani,
Myślę, że w całości zagubiliśmy sedno. Tzn. zatruwanie B 17 czy jakkolwiek by ja nazywać jest złe a zatruwanie nowymi udoskonalonymi truciznami chemioterapi jest dobre. Na temat B17 - nie wiem - stąd chętnie czytam, jednak wiem na pewno, że farmacja nawet nie szuka lekarstwa na raka tylko próbuje wykorzystać swoją renomowaną pozycję do zbicia kasy na "leczeniu". W związku z powyższym ktoś inny musi przejąć pałeczkę.
Jeszcze raz pragnę podkreślić, że nie wiem czy B17 działa czy nie, czy zatruwa , czy nie to jednak nie zmienia faktu, że należy szukać alternatywy a one się pojawiają np. dr Budwig, czy terapia Gersona, czy Nowa Germańska Medycyna.
Osobiście uważam, że terapia dr Budwig wydaje się być najlepszą alternatywą ale pewności nie mam. Wiem jedno jeżeli rak przydażyby mi się to napewno nie będę robił naświetlań czy chemo.

paravindskey tyko poruszył temat i dzięki za to.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Człowiek i medycyna Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 17, 18, 19   » 
Strona 5 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Rak i wit. B17 na podstawie własnych doświadczeń
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile