|
Autor
|
Wiadomość |
Aqua
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 1450
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 13:46, 12 Lut '11
Temat postu: |
|
|
Pacyfistom to nie ma co polecać batona, tylko zmianę światopoglądu.
I żeby nie offtopować:
Link do ciekawej stronki:
http://domowy-survival.pl/
_________________ Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
The Mike
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 2171
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 14:37, 12 Lut '11
Temat postu: |
|
|
Survivalem dla przeciętnego Niemca czy Anglika byloby przeżycie miesiąca za Polską średnią krajową. To by była katastrofa, gdy masz do dyspozycji 2000 pln a tu ceny jak w Londynie ( niektóre rzecz tańsze).
A wracając do Waszych przemyślen i sugestji to zauwazyłem u Was poważne niedociągnięcie.
Wszyscy przygotowujecie się na umiarkowane warunki klimatyczne. A realnie zagrazajace zyciu i niosące głód czynniki to tylko ekstremalne zmiany klimatyczne. Epoka lodowcowa lub ekstremalne ocieplenie klimatu, powodujące pustynnienie. Ewentualnie skutki uderzenia meteorytu lub wielka powódź.
W warunkach, gdzie zakopane przez Was puszki i inne rzeczy zachowałyby się w dobrym stanie można ograniczyć sie praktycznie do broni i złota. Ktoś kwestionował znaczenie papierosów, ale w handlu barterowym byłyby bardzo wiele warte.
Przynajmniej ja tak myślę.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
easy russian
Dołączył: 17 Maj 2010 Posty: 2639
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 17:30, 12 Lut '11
Temat postu: |
|
|
Mighn napisał: | Już to gdzie indziej pisałem ale:
jedzenie:
.......................................
- jedzenie w proszku: po zakupie przesyp do plastikowego pojemnika z możliwością odessania powietrza(po 20-30 torebek na pojemnik) i wsadź po odessaniu powietrza na 10 minut do mikrofalówki, potem ponownie odessij powietrze. trwałość nie mniejsza niż 10 lat (nie działa na preparaty w stylu "gorący kubek"), tak samo możemy przechowywać mąkę. ...................................................................
łomatkobosko !!!.....- nie dość ,że plastik to jeszcze mikrofalówka - jesteś pewien,że to będzie pożywienie a nie trucizna ?? Zaczynam rozumieć po co ci ten magiczny biseptol .
2. Leki:
- Przede wszystkim Biseptol - do stosowania doustnego, po rozkruszeniu na rany - niszczy organizm, ale jest diabelnie skuteczny
- Piramidon: przeciwbólowy i przeciwgorączkowy
- Jodyna - odkażanie (ran, wody, jedzenia) ważna w razie skażenia radioaktywnego
tu rozpowszechniasz mit rozpropagowany od czasów propagandy Czarnobyla - w momencie pojawienia sie skażenia radioaktywnego to z tej jodyny jedyna rzeczą jaka sie może przydać to alkohol w którym jest rozpuszczona [ o ile mam dobre informacje to stary sposób sanitariuszy polegał na tym,że do flaszki z jodyną wlewało sie płynną wit.C z ampułki. Całość energicznie mieszało - strącał sie osad a na wierzchu otrzymujemy przezroczysty płyn z oczekiwanym składem ] .
Jod wysycający nasz organizm musi byc juz obecny w nim. Żadne tam picie płynu Lugola podczas samego skażenia nie spowoduje skutków leczniczych - co najwyżej nudności bądź sraczkę. Wchłanianie jodu z takich preparatów trwa kilka godzin- jeśli w powietrzu mamy już jod radioaktywny [a o to tu chodzi , by on sie nie wchłaniał -organizm ma być zaopatrzony już ) to zapijanie jest musztardą po obiedzie .
W czasie Czarnobylskiej awarii zrobiono z tego zwykłą medialną akcje dla stworzenia pozorów działań.
- Wapno, witamina C - przecież chcemy być jak najdłużej zdrowi... inne witaminy - opcjonalnie, ale nie będą potrzebne.
- Spirytus (broń matko naturo na rany!!) malutki kieliszek rozrobić w 1/2 szklanki wody, wypijać raz dziennie: bardzo obniżymy szanse infekcji żołądkowych i pasożytów przewodu pokarmowego
no to naród juz od dawna jest w stanie survivalowego przetrwania - ciekawy sposób nazwania alkoholizmu. Wystarczy poznać kilka prostych ziół ( piołun, jaskółcze ziele a także wszelkie te liscie , które ty odrzucasz [śliwka , wiśnia i inne "garbujące "] ) - niewielka ilość kwasu pruskiego po to jest właśnie w naturze by pomagać a nie truć. Pestki tez maja kwas pruski- zaręczam,że żyje po spożyciu tego wszystkiego
- lekarstwo dla astmatyków - bardzo pomocne w wypadku wielu substancji drażniąco-duszących stosowanych przez wojsko i policję
-Opatrunki, opaski, opaska, intubator ( z wiedzą jak używać!)
- Żadnych antybiotyków! żadnych środków psychotropowych, żadnych dragów ani bardzo silnie działających leków przeciwbólowych!!
a teraz odpowiadając:
......................................................................
7. dla ekstremistów kamuflak
i wymieniać można godzinami - tylko jak się potem z tym zapakować, gdzie to schować...
lepsza jest wiedza - nie taka znów uniwersytecka- na temat kilku roslin wokół.
Zimą możesz zjeść i pogryźć kawałek kory z drzewa , latem ziół dostatek. Cała apteka jest wokół-po co sie truc chemicznym biseptolem ? Nadto , nie siej paniki- jak sie człowiek pojawi w warunkach natury to uruchamiają sie atawistyczne (pamięć komórek czy genów ) rozmaite kody . Zaczynamy dobierać rośliny intuicyjnie - przyroda nie jest naszym wrogiem lecz matką.
I tu generalna zasada: Zawsze robimy 3 rodzaje zapasów:
1. osobisty (ma wejść do plecaka 80L i nie przekraczać 25Kg wagi)
2. zapasy rozrzucone - mają pozwolić na przetrwanie w ramach jednego punktu do miesiąca oraz na odtworzenie całkowite zapasu osobistego
3. zapasy bazowe - tu ograniczeniem jest wielkość kryjówki/magazynu, zazwyczaj będzie to miejsce przewidziane na pierwszy etap walki o byt.
Najlepszym towarem handlowym będzie między innymi: Podpaski/tampony, paliwo, jesli nie masz go w czym spalić ( silnik lub kocher) to będzie niczym. Według mnie zapałki bedą podstawą (lub inne tam źródła ognia - nie jestem tylko pewien czy zapalniczki piezoelektryczne jakie sie ostatnio stosuje zamiast dawnych krzemiennych będą w stanie w ogóle dać iskrę po przejściu na przykład fali elektromagnetycznej . Po prostu sie na tym nie znam- być może piezoelektryk zmieni skład i iskry nie będzie - albo zapalniczki "iskrzące" kamieniem , albo hermetyczne pudełka z zapasem zapałek biseptol, broń i amunicja... |
_________________ "istnieje tylko jedno dobro - WIEDZA, oraz tylko jedno zło- IGNOROWANIE WIEDZY "
- Sokrates
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
The Mike
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 2171
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 18:02, 12 Lut '11
Temat postu: |
|
|
Jezeli chodzi o generatory, to zdecydowanie lepszy będzie stary samochód z silnikiem diesla.
Dlaczego?
Po pierwsze dlatego, ze w razie "apokalipsy" może być problem z paliwem. Stare diesle pociagną praktycznie na wszystkim. Przerabiac można przepalone oleje roślinne etc. (są tematy tutaj). Nowoczesne agregaty nie są juz tak "wszystkożerne"
Po drugie. Daltego, zę moze być to w sumie sensowny środek transportu. Srtary mercedesowskie silnik diesla jest nie do zajebania.
Po trzecie, ąłtwiej taki zakkup wyjasnić sceptyczniej żonie, ktora zapyta. Po co kupuje sz agregat? Dla mieszkańcow blokwo to już w ogóle kłopot.
A tak? "Kochanie, kupiełem starego merolka, bee sobie przy nim dłubał"... I żona zrozumie , przynajmniej powina
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Paranoik
Dołączył: 11 Lis 2009 Posty: 109
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 19:13, 12 Lut '11
Temat postu: |
|
|
Kiedyś czytając stronkę amerykańska zachwalali te generatory:
http://www.vibhaexports.com/diesel_generating.htm
Ze względu na prostotę konstrukcji, długi czas pracy i małe wymagania co do paliwa.
Polecali modele z chłodzeniem wodnym , jako że ciepła wodę można wykorzystać do ogrzewania (doskonale mają współpracować z żeliwnymi kaloryferami )
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
The Mike
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 2171
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 19:19, 12 Lut '11
Temat postu: |
|
|
Szczerze, to bardziej zaufam Niemieckiej niz Indyjskiej technologii.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Aqua
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 1450
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 20:00, 12 Lut '11
Temat postu: |
|
|
The Mike napisał: |
Wszyscy przygotowujecie się na umiarkowane warunki klimatyczne. A realnie zagrazajace zyciu i niosące głód czynniki to tylko ekstremalne zmiany klimatyczne. Epoka lodowcowa lub ekstremalne ocieplenie klimatu, powodujące pustynnienie. Ewentualnie skutki uderzenia meteorytu lub wielka powódź. |
Na takie scenariusze to żaden survival nie pomoże. Epoka lodowcowa to kilkaset metrów lodu nad głową. Pustynnienie na naszej szerokości geograficznej to koniec życia na Ziemi, a jak pizgnie meteoryt to nie zdążysz nawet popatrzeć w niebo.
_________________ Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
easy russian
Dołączył: 17 Maj 2010 Posty: 2639
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 22:54, 12 Lut '11
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Venom
Dołączył: 19 Lut 2009 Posty: 1888
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 00:39, 13 Lut '11
Temat postu: |
|
|
Zróbcie również zapasy z siarki, saletry, węgla drzewnego i gwoździ. Hmmm co z tego wymącicie to już wasza koncepcja.
Ironizuję? Piszę poważnie? Zdecyduj sam!
_________________ Uwaga - Wypowiedzi autora posiadają jedynie wydźwięk satyryczny celem obnażenia ludzkich lęków i obsesyjnych zachowań społeczeństwa.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
softsoul1802
Dołączył: 05 Maj 2009 Posty: 214
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 09:30, 03 Mar '11
Temat postu: |
|
|
The Mike napisał: | Jezeli chodzi o generatory, to zdecydowanie lepszy będzie stary samochód z silnikiem diesla.
Dlaczego?
Po pierwsze dlatego, ze w razie "apokalipsy" może być problem z paliwem. Stare diesle pociagną praktycznie na wszystkim. Przerabiac można przepalone oleje roślinne etc. (są tematy tutaj). Nowoczesne agregaty nie są juz tak "wszystkożerne"
Po drugie. Daltego, zę moze być to w sumie sensowny środek transportu. Srtary mercedesowskie silnik diesla jest nie do zajebania.
|
Hmmm... zakładając, że coś takiego jak apokalipsa będzie trwało rok czy 5 lat, taki środek transportu może wydać się sensowny tylko przy takim założeniu. Zakładając, że problem z paliwem byłby problemem apokalipsy, zakrawa chyba o ignorancję ludzi cywilizowanych
A załóżmy, że nagle nawiedza ludzkość (ziemię) apokalipsa i jak ktoś tu już wspomniał wcześniej; klimat zmienia się nie do poznania, przy czym ludzkość zostaje totalnie odcięta od energii elektrycznej, ze względu na suszę czy potop, trzęsienia ziemi (cokolwiek) ludzie (załóż, że ty też) zostają zmuszeni do opuszczenia dotychczasowego miejsca zamieszkania i zacząć wszystko od zera, łącznie z budową schronienia dla siebie i rodziny. Załóżmy, że ludzkość nawiedza tak ogromny kataklizm (wcale to nie jest niemożliwe), że 2/3 ludzkości ginie, a spotkanie drugiego człowieka (oprócz własnej rodziny, zakładając, że przeżyliście) graniczy niemal z cudem. Z kim wtedy uskutecznić handel wymienny powiedzmy z paliwa na żywność? Albo... gdzie naładować akumulator, który właśnie ci padł?
Wystarczy obserwować życie w krajach, gdzie ubóstwo w tym brak prądu (Afryka, Indie, Tajlandia) to codzienność, a jednak ci ludzie żyją i coś jak auto jest dla nich zbędne (oczywiście niektórzy, co bogatsi mają), bo choćbyś podarował im auto, paliwo będzie dla nich poza stan ich możliwości, w razie usterki czy rozładowanego akumulatora, auto staje się bezużyteczną kupą blachy. A ludzie, którzy zmuszeni są przeżyć korzystają z najłatwiejszego, najlżejszego i najtańszego w utrzymaniu środka transportu, którym jest zwykły rower + bardzo często naczepa.
Obserwując życie ludzi, którzy żyją na skraju ubóstwa a mimo wszystko żyją, zdaję sobie sprawę, że w razie jakiegoś globalnego bum, jako pierwsi wyginą najbardziej cywilizowani, a przeżyją właśnie oni Bo człowiek cywilizowany, myśląc o globalnym katakliźmie, zabezpiecza się od dupy strony
_________________ The main cause of stress is daily contact with idiots.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Nicolas
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 56
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 10:07, 03 Mar '11
Temat postu: |
|
|
http://www.luczaj.com/jadalne.htm
Pozycja obowiązkowa. Szukałem czegoś takiego, gdyż wyjeżdżam w lato dosłownie gdzie mnie nogi poniosą, z paroma podst. rzeczami jedynie, toteż znajomość tego typu lektury jest obowiązkowa. Ponadto, to w sumie oczywiste, warto zaznajomić się z grzybami.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
softsoul1802
Dołączył: 05 Maj 2009 Posty: 214
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 10:38, 03 Mar '11
Temat postu: |
|
|
Nicolas napisał: | http://www.luczaj.com/jadalne.htm
Pozycja obowiązkowa. Szukałem czegoś takiego, gdyż wyjeżdżam w lato dosłownie gdzie mnie nogi poniosą, z paroma podst. rzeczami jedynie, toteż znajomość tego typu lektury jest obowiązkowa. Ponadto, to w sumie oczywiste, warto zaznajomić się z grzybami. |
Kiedyś w ręce wpadła mi książka Bogdana Jaśkiewicza "Zielona kuchnia, czyli zielnik dzikorosnących roślin jadalnych", bardzo przydatna książka nie tylko dla ludzi totalnie "zielonych" w tej kwestii ale nawet dla tych, którzy pojęcie mają. Niestety nie bardzo można już ją kupić chyba (ja miałam pożyczoną). W każdym razie tak czy inaczej przydałaby się w domu taka książka, więc może zapodam sobie książkę Łuczaja, mam nadzieję że nie będę rozczarowana.
_________________ The main cause of stress is daily contact with idiots.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
nihil novi
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 244
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 12:07, 03 Mar '11
Temat postu: |
|
|
ciekawe, czy ktoś z Was praktykował te rady, podane tu i w innych, podobnych tematach. Powiem, że nie odnoszą się one do naszej obecnej i przyszłej rzeczywistości. W razie kataklizmu klimatycznego (gdy do 50% ludzi przeżywa) po pierwsze musimy uważać aby nie zostać zjedzonym w kontakcie z bliźnimi.
Obecna równowaga jest mocno zachwiana. Nie ma lasów normalnych u nas (te tzw lasy to uprawy drzewostanu- średnia wieku ok 50lat) i dlatego flora i fauna jest w nich uboga- nie wystarczy nawet do przeżycia.
Kiedyś próbowałem czy można ...30lat temu w pustych Bieszczadach) przez mc przetrwać...-nie można. /ślimaki, ryby , grzyby nie wystarczą nadłużej)
_________________ "Podobało Mu się narodzić w ubóstwie, przyjąć na siebie słabość dziecięcego wieku, a w obrzezaniu piętno grzesznika" - Historya Młodości Jezusa (1825r)
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
nihil novi
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 244
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 12:40, 03 Mar '11
Temat postu: |
|
|
Obecna równowaga jest mocno zachwiana. Nie ma lasów normalnych u nas (te tzw lasy to uprawy drzewostanu- średnia wieku ok 50lat) i dlatego flora i fauna jest w nich uboga- nie wystarczy nawet do przeżycia.
Kiedyś próbowałem czy można ...30lat temu w pustych Bieszczadach) przez mc przetrwać...-nie można. /ślimaki, ryby , grzyby nie wystarczą na dłużej)
Potem zbudowałem dom. podwójne fundamenty, ściany gr.60cm, podwójne okna+okiennice, alternatywny system zasilania /fotowoltaika i panele słoneczne/ ...ale gdy planowałem schron pod ziemią zdałem sobie sprawę, że brnę w nicość...
rozejrzyjmy się wokół, nie jesteśmy sami
_________________ "Podobało Mu się narodzić w ubóstwie, przyjąć na siebie słabość dziecięcego wieku, a w obrzezaniu piętno grzesznika" - Historya Młodości Jezusa (1825r)
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Aqua
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 1450
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 12:57, 03 Mar '11
Temat postu: |
|
|
Co z tego, że lasy uprawne i drzewostan sadzony po wojnie? Przecież zwierzyny tam jest mnóstwo. Dziki, sarny, jelenie, zające - pełno drewna na opał. Byliśmy głupsi i w gorszych warunkach udawało nam się przetrwać.
A odnośnie fotowoltaiki - jakie udawało Ci się napięcie z tego wycisnąć?
_________________ Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
nomorenazi
Dołączył: 03 Lip 2008 Posty: 386
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 13:18, 03 Mar '11
Temat postu: |
|
|
Polecam warsztaty u Łukasza Łuczaja
http://luczaj.com/warsztaty.htm
Byłem, warto. Potrawy nawet smaczne:] Bardzo dobry wstęp do tego, żeby zacząć działać pewniej w tym temacie. Las i łąka może i wyżywią, ale to trzeba być już głęboko specjalistą w dziedzinie - z powierzchowną wiedzą nie wiem czy 2 tygodnie by ktoś przeżył. Poza tym koniecznie trzeba ćwiczyć w praktyce, nie tylko znajomość tematu, ale i poznawać zachowanie swojej psychiki.
Druga sprawa - lasy jeszcze są dostępne, ale widać zakusy, żeby sprywatyzować, więc też nie wiadomo jak to będzie później.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
softsoul1802
Dołączył: 05 Maj 2009 Posty: 214
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 13:23, 03 Mar '11
Temat postu: |
|
|
nihil novi napisał: | ciekawe, czy ktoś z Was praktykował te rady, podane tu i w innych, podobnych tematach.
|
Jeśli chodzi o podobne tematy... pomijając agregaty prądotwórcze i zaopatrywanie się w samochód i paliwo, wszystkie inne sposoby przetrwania, o których wspomniałam w tematach pokrewnych są przeze mnie przetestowane i daje sobie ręce obiąć, za to, że na tym co oferuje nam natura da się przeżyć - nie obeżresz się jak prosie, ale przeżyć się da, zakładając, że natura pozostanie nieskażona chemicznie. A jeśli chodzi o ślimaki... zwłaszcza winniczki, są na prawdę pycha. Po zapieczeniu w ognisku na byle rondlu, smakują jak świeżynka dodatkowo w klimacie umiarkowanym występują dość bogato (czasem trzeba się po prostu przełamać, nawet do żab i kijanek).
_________________ The main cause of stress is daily contact with idiots.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
nihil novi
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 244
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 13:37, 03 Mar '11
Temat postu: |
|
|
softsoul1802 napisał: | nihil novi napisał: | ciekawe, czy ktoś z Was praktykował te rady, podane tu i w innych, podobnych tematach.
|
Jeślii chodzi o ślimaki... zwłaszcza winniczki, są na prawdę pycha. ) dodatkowo w klimacie umiarkowanym występują dość bogato (czasem trzeba się po prostu przełamać, nawet do żab i kijanek). |
jadałem też żabie udka u nas, nawet dobre. Ale to co piszesz nie jest prawdą, niestety.Sporo czasu spędziłem na tzw przetrwaniu na niczym..i tak jak powiedziałem ...nie wiem.
_________________ "Podobało Mu się narodzić w ubóstwie, przyjąć na siebie słabość dziecięcego wieku, a w obrzezaniu piętno grzesznika" - Historya Młodości Jezusa (1825r)
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
nomorenazi
Dołączył: 03 Lip 2008 Posty: 386
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 13:40, 03 Mar '11
Temat postu: |
|
|
Zależy jak komu ślimaki smakują..dla mnie to taki muł no i trzeba jeszcze pamiętać, że dieta musi być w miarę różnorodna. Trzeba organizmowi dostarczać odpowiedniej ilości kalorii, minerałów itd., więc trzeba mieć kilka wariantów przygotowanych.
Nie widziałem dla dzikich roślin takiego zestawienia
http://www.ile-kalorii.pl/kalorie/mi%C4%.....weight=100
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
softsoul1802
Dołączył: 05 Maj 2009 Posty: 214
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 14:24, 03 Mar '11
Temat postu: |
|
|
nihil novi napisał: | softsoul1802 napisał: | nihil novi napisał: | ciekawe, czy ktoś z Was praktykował te rady, podane tu i w innych, podobnych tematach.
|
Jeślii chodzi o ślimaki... zwłaszcza winniczki, są na prawdę pycha. ) dodatkowo w klimacie umiarkowanym występują dość bogato (czasem trzeba się po prostu przełamać, nawet do żab i kijanek). |
jadałem też żabie udka u nas, nawet dobre. Ale to co piszesz nie jest prawdą, niestety.Sporo czasu spędziłem na tzw przetrwaniu na niczym..i tak jak powiedziałem ...nie wiem. |
Ja powiem tak... Nigdy nie mów, że nie można przeżyć jeśli żyjesz, a jeśli jesteś przekonany, że przeżyć się nie da, najwidoczniej brak ci pomysłowości. Najwidoczniej zwątpiłeś w samego siebie. I nie jest to jakiś cytat, który wyciągnęłam z jakiegoś eseju, ale jak najbardziej moje własne słowa. Jeśli pomyślisz, że mógłbyś w oparciu o własne doświadczenia pokazać mi, że przeżyć się nie da, wtedy ja pokażę ci, że brak pomysłowości, to samobójstwo dla chcącego przetrwać. Bardzo dużo brakuje mi, aby twierdzić, że mogę prawie wszystko, ale wiem, że mogę wiele. Kwestia tylko tego, jak człowiek podchodzi do życia i przetrwania jakkolwiek to ujmując, nie bez znaczenia okazują się też zainteresowania. Jeśli chcesz przetrwać w skrajnych warunkach, nie możesz mieć oporów, a jeśli próbujesz w bardzo trudnych warunkach przeżyć z oporami – nigdy tego nie dokonasz niestety.
Pisałeś, że próbowałeś przetrwać przez miesiąc w pustych Bieszczadach... próbowałeś, czy tego dokonałeś? Po jakim czasie zrezygnowałeś i co było decydującym powodem?
Co do żabich udek... nie rozdrabniam się do udek... po usunięciu wnętrzności ( żółć jest niezdrowa, powiedzmy w jakiś sposób toksyczna, a ze względu na maleńką wątrobę, bardzo trudno usunąć sam, jeszcze mniejszy woreczek żółciowy żaby, znajdujący się po środku wątroby, można usunąć wszelkie flaki, dla lepszego waloru smakowego, wszakże i żabia pranerka nie jest delikatessą), można spokojnie upiec (najlepiej w rondlu nad ogniskiem, co by ci z kija nie spadła) pozostałą część żabki, delektując się nie tylko udkami, ale i pozostałą resztą. Gwarantuję, że żabki są na prawdę smaczne i bardzo pożywne, a i wcale też nietrudno je złapać.
_________________ The main cause of stress is daily contact with idiots.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
jurek
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 83
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 17:47, 03 Mar '11
Temat postu: |
|
|
Pożywienia w lesie i na łąkach nie starczyłoby raczej dla wszystkich, ale jakby się trochę przerzedziło, to czemu nie...
Dziś, wyjeżdżając na taki survival, nie masz możliwości polować na jelenie czy łosie, ale w sytuacji kryzysowej możesz kłusować. Odpowiednio rozebrać mięso, wysuszyć czy zasolić i starczy na mnóstwo czasu. Do tego rośliny, ryby, grzyby. Osiedlasz się w opuszczonej chatce, robisz wino, przetwory, masz suszone mięso i zima nie straszna (a do tego wnyki na zwierzęta w zimie). Oby nie było dużej konkurencji, bo zwierza będzie mało.
_________________ Pisanie na forum często uświadamia, lecz do niczego konkretnego nie prowadzi.
Czas już się organizować.
Podlaskie, wyświetlanie filmów, spotkania, dyskusje- priv, gg 19041758
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
softsoul1802
Dołączył: 05 Maj 2009 Posty: 214
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 19:48, 06 Mar '11
Temat postu: |
|
|
jurek napisał: | Dziś, wyjeżdżając na taki survival, nie masz możliwości polować na jelenie czy łosie, ale w sytuacji kryzysowej możesz kłusować. |
W sytuacji ciężko kryzysowej wątpię, aby coś takiego jak kłusownictwo, czy jakiekolwiek prawa własności miały znaczenie takie, jakie mają obecnie
_________________ The main cause of stress is daily contact with idiots.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
realista
Dołączył: 27 Sty 2010 Posty: 203
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 15:46, 07 Mar '11
Temat postu: |
|
|
Dobra siekiera,nóż i ewentualnie krzesiwo.To wszystko co potrzeba.Resztę można zrobić.
_________________ Brak ideologii jest najlepszą ideologią.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Aqua
Dołączył: 30 Lip 2008 Posty: 1450
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 13:31, 19 Wrz '11
Temat postu: |
|
|
Temat u mnie wraca jak bumerang.
Ostatnio dopadłem coś takiego:
http://karaluch.com.pl/generator_freeplay_freecharge_12v,36,61.html
Do tego ładowarka do baterii na 12V (na Allegro widziałem taką) i już nie jest tak źle z urządzeniami przenośnymi (akumulatorki można wziąść Sanyo Eneloopy - długo trzymają parametry nie używane przez dłuższy okres). Można naładować telefon, baterię do latarki (o i ile ktoś w telefonie nie ma), a na baterię można też walky talky krótkiego zasięgu używać.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
papabempa
Dołączył: 15 Lut 2010 Posty: 152
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
|
Wysłany: 17:23, 20 Wrz '11
Temat postu: |
|
|
Co do tego waszego survivalu,to przypomina mi się moje dzieciństwo na wsi zaraz po wojnie.
Wieś była samowystarczalna.Ludzie zasiewali poletka błękitnego lnu,potem go suszyli,moczyli,międlili,czesali,
przędli zeń nici na kołowrotkach,wreszcie tkali na krosnach płotna,które potem były bielone na słońcu i wreszcie
nadawały się do szycia koszul itp.Sukno wytwarzało się w procesie folowania z owczej wełny.Robiono z niego
pokrycia kożuchów,spodnie,marynarki.Z butami było najgorzej.MODNE BYŁY przeróbki ze starych,na drewnianych
spodach.Poza tym na zimę robili filcowe walonki,lekkie i ciepłe.Mięso było zasalane w beczkach i mogło być przechowywane
przez wiele miesięcy.Tak samo kapusta.Do tego worek grochu i biedy nie było.Bezwzględni sekwestratorzy
często zabierali ostatniego świniaka i zboże za obowiązkowe dostawy/daninę/ i często w rodzinach tępionych "kułaków"
na przednówki doskwierał głód.Wtedy i komosa musiała być dobra.Jeszcze tylko dodam,że dość powszechne były
uprawy maku i konopi na powrozy. wtedy ludzie mieli małe pojęcie o "tych" właściwościach .
To po to żebyście wiedzieli jak w razie czego zaczynać przy łagodnej wersji "tej okazji"
Od dawna przeraża mnie niefrasobliwość świata i w tym kraju co do źródła energii używanej w rolnictwie,
bo to ma zasadnicze znaczenie w kontekście przetrwania populacji w przypadku zwykłego kryzysu,jak np,w 29tym.
W tamtych czasach mimo tego,nikt nie umierał z głodu.Dlaczego? Bo produkcja żywności na wsiach opierała się
na własnej niezależnej sile pociągowej koni,wołów .Energia-trawa rosłą wszędzie,nikt jej nie importwał.
Teraz jest zupełnie inaczej.Ropa przychodzi skądś ze świata i bez niej nic nie ruszy.
Wystarczy więc jakieś zakłócenie w jej dostawie i wszystkie pole leżą odłogiem,nie ma produkcji żywności.
Od wielu lat wszędzie gdzie mogłem,zalecałem chłopom/tym bogatszym/ hodować choć jednego konia.
Ostatnio znajomy gospodarz pochwalił mi się arabem,który lata mu po podwórzu.Ma siodlo ale boi się go dosiąść.
Potrzebne są konie wyłącznie ciężkie,zimnokrwiste.
Od jakiegoś roku z kolei gdzie tylko mogę przypominam o produkcji swojego paliwa.Oleju z rzepaku itp.alkoholi
z czego się da,Ziemi jest dość,ale nie ma dobrej woli do tego wariantu ze strony rządzących.
Tłumaczę,że można takie olejarnie,destylarnie instalować chociaż w każdej gminie.Panie-mówią,żeby tylko w powiecie
ale co my możemy jak pomysł z nimi padł przed laty z powodu obstrukcji rządzących.Te k..y zamiast dać na to
dotacje to chcieli obłożyć tymi tam akcyzami itp pod koncerny naftowe.
Coś musi w tej trawie/dla koni/ piszczeć,bo ost. niespodziewanie obejrzałem na jakimś niemieckim programie
"Welt ohne ol". Było tam wszystko jak w moim katastroficznym scenariuszu.Po wielu cierpieniach ludzie
zaczęli kombinować te urządzenia i produkować swoje paliwa.
Ale z tym moim pomysłem będzie jak tirami na platformy kolejowe,co przedstawiłem żydom w ok.92r.
A mogo.... a ch.. tam.
Tyle co do b.łagodnego kryzysu,na własne życzenie
Polecam fredroman.blogspot.com
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|