Dołączył: 23 Lip 2008 Posty: 76
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:58, 23 Lip '08
Temat postu:
Ciezko doszukac mi sie watkow wlasnie na temat fabrykowanych filmow, ktory jest w internecie dosc popularny. Tu nikt nie podlapal tego watku i zastanawiam sie dlaczego... czyzby proby analizy byly tak slabe i niemerytoryczne? Istnieje o wiele wiecej filmow na internecie niz ten przytoczony powyzej.
Choc wierze, ze 911 moglo byc 'inside job', to temat fabrykacji filmow jest dla mnie mocno naciagany. Teoretycy przytaczaja mnostwo anomalii, ktore rzekomo zachodza prawie na kazdym filmie. Chcialbym podyskutowac ze zwolennikami teorii 'no planes on 911'.
Po pierwsze... jesli to jest fabrykacji i wszyscy widzielismy wyedytowane filmy z animacja komputerowa, jak ta operacja zostala przeprowadzona?
1) Kto 'obrabial' te filmy? Ile jest zrodel pochodzenia tych fabrykacji?
2) Jesli zrodel jest wiele, jak to mozliwe, ze filmy sa tak do siebie podobne (trajektoria lotu, lekki skret przed uderzeniem 2-ego samolotu, odbicia swiatla na kadlubie itd.). Czy kazdy z autorow tych filmow byl w stanie od tak wrocic do domu i wstawic samolot? Kontaktowali sie miedzy soba zeby ustalic jak to ma wygladac?
3) Jesli to jedna osoba/grupa - kiedy powstaly te filmy - np te, ktore rzekomo byly nadawane LIVE. Byly edytowane on-the-fly? Z kilkuminutowym opoznieniem? Dlaczego, skoro zajmowala sie tym jedna grupa ludzi, powstaly filmy, na ktorych rzekome anomalia widac lepiej, a na innych gorzej
4) Czy stacje TV wiedzialy o manipulacjach? Dostaly filmy wczesniej? Moze same je edytowaly LIVE? Jesli tak, jakim cudem udalo sie to zsynchronizowac skoro kazda praktycznie stacja miala inne ujecie. I jakim cudem, skoro stacje TV byly w to zamieszane, daje sie to utrzymac w tajemnicy? Przy takiej transmisji pracuja przeciez setki osob
5) mowi sie, ze manewr, ktory wykonuje samolot tuz przed uderzeniem w poludniowa wieze, jest niewykonalny. Ale na jakiej podstawie mozna porownywac teoretyzowanie (przeciez zaden pilot nie probowalby nigdy zrobic niebezpiecznego, a tymbardziej niewykonalnego manewru) z rzeczywistoscia, w ktorej trafienie w wieze jest wazniejsze od wlasnego zycia. Ktokolwiek pilotowal ta maszyna, nie obchodzilo go jaki manewr jest mozliwy lub nie... widzial wieze, wiec z pomoca niewyobrazalnie wielkiej determinacji i strachu, mogl ze sterami zrobic wszystko. tak przynajmniej mi sie wydaje, choc pojecia o pilotazu nie mam
Dołączył: 18 Sty 2007 Posty: 1884
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:50, 23 Lip '08
Temat postu:
Znowu mamy dyskutowac o tym, czy można otworzyć parasol w dupie? Nie ma takiej możliwości, aby "nos" samolotu pokrytego blachą aluminiową, przeszedł - w ogóle, a co dopiero bez zmiany kształtu - przez wiązkę belek stalowych. Ta blacha jest tak cienka, że uderzony podczas lotu ptak potrafi zrobić w niej dziurę - były prezentowane przykłady takich zdarzeń. To co pokazują na filmie, to musiałby być nie samolot, tylko jakiś ogromny pocisk ze szpicem wykonanym ze stali widiowej.
Pisałem już, że samoloty, nawet jeżeli były realne, nie miały żadnego praktycznego znaczenia z punktu widzenia osłabienia konstrukcji wież - one miały tylko za zadanie stworzyć pretekst do zawalenia. Użycie rzeczywistych samolotów było jednak ryzykowne, bo nawet przy największej precyzji techniki Global Hawk, wykonując karkołomne akrobacje, samolot mógłby nie trafić w budynek tam gdzie powinien lub uderzyć tylko skrzydłem - i wtedy cała warta grube miliardy, misterna robota na nic. Lepiej było spowodować wybuch od wewnątrz, a samoloty animować - to zapewniało pewność operacji.
Powiedzmy sobie jeszcze raz - czy tak wygląda dziura po wpadnięciu samolotu? Te regularne, prostokatne krawędzie załamań belek, nie dające obrysu samolotu (który miał wejść jak w masełko), ci stojący żywi ludzie, brak jakichkolwiek śladów zakleszczonego kadłuba lub części skrzydeł - o czym to świadczy?
Gdzieś jednak prawdziwe ofiary pasażerów samolotów się znajdują. Gdzie - na to jedynie mógłoby odpowiedzieć eksperyment przeprowadzony z udziałem jasnowidza, który ma doświadczenie w znajdywaniu ofiar wypadków lub zabójstw, jak nasz Jackowski. Czy ktoś odważy się przeprowadzić taki eksperyment? Mogłoby się bowiem okazać, że zwłoki ofiar znajdują się na dnie Atlantyku.
Dołączył: 06 Sty 2008 Posty: 466
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:49, 23 Lip '08
Temat postu:
Cytat:
Powiedzmy sobie jeszcze raz - czy tak wygląda dziura po wpadnięciu samolotu? Te regularne, prostokatne krawędzie załamań belek
oczywiscie jestes w stanie pokazac nam material porownawczy
gdy porownywalny samolot wpbil sie w porownywalna konstrukcje
i dziura wygladala zupelnie inaczej
No chyba , ze nie masz
i pieprzysz na temat wlasnych wizji wzietych z dupy
na temat wyimaginowanego "jedynie-poprawnego-wg-easiego" ksztaltu dziury
_________________ "Nigdy nie pozwoliłem szkole stanąć na drodze mojej edukacji".
Dołączył: 10 Lut 2007 Posty: 1484
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:57, 23 Lip '08
Temat postu:
własnie chodzi o to coś.Przy takiej prędkości róznego rodzaju owady odpadają no chyba ,że znajdują sie na prawde blisko kamery.Interpretacja jest rózna.Ten blackout to dziwna sprawa.Ktoś tym manipulował,tak mi sie wydaje ,tak samo jak przerwanie transmisji o WTC7
Dołączył: 23 Lip 2008 Posty: 76
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:11, 23 Lip '08
Temat postu:
Voltar... apropos zoomu. W smiglowcu bylo wiecej osob niz kamerzysta. Z wysokosci na jakiej byl helikopter zapewne doskonale bylo widac, ze cos leci i ze prawdopodobnie walnie w WTC. Kamerzysta nawet nie musial odrywac wzroku od wizjera, bo ktos inny mogl zauwazyc czarne duze cos i krzyknac cos w styulu "there is another one" czy "oh my god, is that another plane?"..nie wiem... tak sobie glowkuje. Kamerzysta zrobil zblizenie, zeby lepiej uchwycic ewentualne uderzenie. Ja bym zrobil tak samo.
Narrator oczywiscie nadawal ze studia wiec w przeciwienstwie do zalogi w helikopterze, nie widzial co sie dzieje poza kadrem stad jego reakcja dopiero na eksplozje.
Co do czarnego ekranu...jak to w wiekszosci ujec? Ten filmik to jedyny z 'blackout'em' jaki widzialem... a widzialem chyba wszystkie.
Kiedys slyszalem wypowiedz jednego z 'debunkerow', ktory zauwazyl, ze teorie spiskowe zazwyczaj charakteryzuja sie tym, ze jej zwolennicy po pierwsze, nie wierza w zbiegi okolicznosci i przypadki, a po drugie, czepiaja sie byle detali, ktorych nie mozna wyjasnic w sposob jednoznaczny (a jedynie za pomoca domniemania, jak moje rozwazanie o kamerzyscie w smiglowcu) i robia z tego wielkie halo i wynosza owy detal do poziomu ewidentnego dowodu na poparcie nawet najglupszej tezy. Trudno sie z nim nie zgodzic jak przegladam niektore opinie. Obok dosc mocnych poszlak wskazujacych na ewentualny spisek, istnieje tyle badziewia, ze cala teoria o 'inside job' traci po prostu na wiarygodnosci!
Ja sie naprawde waham pomiedzy roznymi konkluzjami i choc wierze, ze 911 moglo byc 'inside job', ciezko mi niektore rzeczy logicznie przetworzyc. Np... bardzo ogolny punkt widzenia - jezeli wszystko bylo ustawione (rakieta lub bomba w pentagonie, kontrolowane wyburzanie WTC, zestrzelenie U93 lub zlikwidowanie pasazerow na ziemi, czy nawet te holo-fx-samoloty) - czy organizator takiego przedsiewziecia nie bal sie ryzyka? Co by bylo gdyby cos nie poszlo, gdyby jakies ladunki odpalily za szybko, albo za pozno, albo ktos nagralby amatorsko pentagon, animacja samolotu by nie wyszla..no nie wiem...cokolwiek? Caly swiat w mig dowiedzialby sie, ze to manipulacja, czego skutki dla USA bylyby katastrofalne.
Czy tak skomplikowana operacja, ktora przeciez byla cwiczona (jesli byla) wylacznie na symulacjach i obliczeniach, nie w 'realu', moglaby sie udac bez jakiejkolwiek wpadki? Bo nie oszukujmy sie... wiekszosc zwyklych ludzi, naukowcow i ekspertow, ktorzy popieraja wersje wladz, takich wpadek sie nie doszukala. Jaka byla szansa, ze to sie powiedzie? Program Apollo mial kilka nieudanych prob zanim udalo sie poleciec w kosmos... pewne nieprzewidziane sytuacje pojawiaja sie dopiero w rzeczywistosci. Zreszta, czy jesli to bylo planowane, nie lepiej bylo zawalic WTC niesymetrycznie? Zeby nikt nie mial argumentow? Powiem szczerze, ze nic mi nie pasuje odnosnie 911... ani oficjalna wersja, ani ta nazywana spiskowa. Jest miliony pytan i na kazde odpowiedz moze byc dwojaka
Dołączył: 06 Mar 2007 Posty: 1250
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:18, 23 Lip '08
Temat postu:
no i zajebiście
niedługo dojdziecie do tego że w wutecaki przypierniczyło ufo
i do tego niemieckie
takie mądre chłopy a pierdzielą o bzdetach
you tobe to nie wyrocznia
w wtc uderzyły samoloty
nie przebiły "belek" Easy
tylko profile
nie startowały z płyty lotniska całując się z ptakami tylko
dopierdzielały niczym źdźbło trawy podczas tornada
Dołączył: 30 Gru 2007 Posty: 3715
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:26, 24 Lip '08
Temat postu:
Nie jestem zwolennikiem żadnej teorii ale podyskutować mogę
nacho66 napisał:
Po pierwsze... jesli to jest fabrykacji i wszyscy widzielismy wyedytowane filmy z animacja komputerowa, jak ta operacja zostala przeprowadzona?
1) Kto 'obrabial' te filmy? Ile jest zrodel pochodzenia tych fabrykacji?
Jedna firma, jedno źródło.
Obraz wszystkich trzech stacji Fox, CNN i NBC pochodzi z tego samego helikoptera.
Cytat:
2) Jesli zrodel jest wiele, jak to mozliwe, ze filmy sa tak do siebie podobne (trajektoria lotu, lekki skret przed uderzeniem 2-ego samolotu, odbicia swiatla na kadlubie itd.). Czy kazdy z autorow tych filmow byl w stanie od tak wrocic do domu i wstawic samolot? Kontaktowali sie miedzy soba zeby ustalic jak to ma wygladac?
Jest jedno źródło edycji filmów.
Cytat:
3) Jesli to jedna osoba/grupa - kiedy powstaly te filmy - np te, ktore rzekomo byly nadawane LIVE. Byly edytowane on-the-fly? Z kilkuminutowym opoznieniem? Dlaczego, skoro zajmowala sie tym jedna grupa ludzi, powstaly filmy, na ktorych rzekome anomalia widac lepiej, a na innych gorzej
Były edytowane on-line. Zapewnia to technika cyfrowa, można obraz opóźnić o np. 5 sec. to wystarczy by montażysta dopisał resztę, która była już testowana i przygotowana.
Cytat:
4) Czy stacje TV wiedzialy o manipulacjach? Dostaly filmy wczesniej? Moze same je edytowaly LIVE? Jesli tak, jakim cudem udalo sie to zsynchronizowac skoro kazda praktycznie stacja miala inne ujecie. I jakim cudem, skoro stacje TV byly w to zamieszane, daje sie to utrzymac w tajemnicy? Przy takiej transmisji pracuja przeciez setki osob
Transmisję przeprowadzono jedynie w FOX, CNN i NBC.
Mniejsze stacje nowojorskie miały nadajniki na WTC:) tak, tym pierwszym:)
Cytat:
5) mowi sie, ze manewr, ktory wykonuje samolot tuz przed uderzeniem w poludniowa wieze, jest niewykonalny. Ale na jakiej podstawie mozna porownywac teoretyzowanie (przeciez zaden pilot nie probowalby nigdy zrobic niebezpiecznego, a tymbardziej niewykonalnego manewru) z rzeczywistoscia, w ktorej trafienie w wieze jest wazniejsze od wlasnego zycia. Ktokolwiek pilotowal ta maszyna, nie obchodzilo go jaki manewr jest mozliwy lub nie... widzial wieze, wiec z pomoca niewyobrazalnie wielkiej determinacji i strachu, mogl ze sterami zrobic wszystko. tak przynajmniej mi sie wydaje, choc pojecia o pilotazu nie mam
Bo z punktu widzenia fizyki jest to mało realne (nie niemożliwe).
Samolot lecial z prędkością ok 400-500km/h czyli ok 110 do 140 metrów na sekundę.
Pilot musiał by naprawdę być mistrzem by w odpowiedniej chwili (pamiętaj każda sekunda to nie mniej niż 110 metrów) dokonać taki manewr. Co jest możliwe tak samo jak to, że amator który nauczył się gry w szachy godzinę temu wygra z mistrzem świata:)
Dodaj do tego promień skrętu takiego kolosa. to nie szybowiec czy SU-31.
Poza tym, czy możesz podać linki do amatorskich zdjęć i filmów? Bo tak po prawdzie ja widziałem jedynie kilka...
Poza tym da się zauważyć montaż dźwięku na filmach pobranych z archiwum FOX.
Dołączył: 30 Gru 2007 Posty: 3715
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:29, 24 Lip '08
Temat postu:
Easy_Rider napisał:
Gdzieś jednak prawdziwe ofiary pasażerów samolotów się znajdują. Gdzie - na to jedynie mógłoby odpowiedzieć eksperyment przeprowadzony z udziałem jasnowidza, który ma doświadczenie w znajdywaniu ofiar wypadków lub zabójstw, jak nasz Jackowski. Czy ktoś odważy się przeprowadzić taki eksperyment? Mogłoby się bowiem okazać, że zwłoki ofiar znajdują się na dnie Atlantyku.
Tak po prawdzie to było ich ok 10 lub 15-stu:)) nie pamiętam dokładnie.
Dokładnie tyle firmy ubezpieczeniowe wypłaciły odszkodowań)
Sprawa dawno przewałkowana i potwierdzona.
Dołączył: 18 Sty 2007 Posty: 1884
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:34, 24 Lip '08
Temat postu:
@nacho66 - chciałbyś wiedzieć wszystkie szczegóły, aby złożyć z tego syntezę zdarzenia. Wybacz, ale jest to trochę dziecinne. Tych szczegółów nie będziemy znali nigdy. Dlatego jedyną metodą jest w tym przypadku analiza.
Przeanalizujmy więc ten film "Nose out". Możliwości są dwie (jeżeli chodzi o samolot): albo jest on prawdziwy, albo zmanipulowany. Zadałem więc pytanie, czy jest możliwe, aby "nos" boeinga przeszedł bez zmiany kształtu na wylot przez całą konstrukcję wieży? Uważam, że jest to fizycznie niemożliwe, w związku z czym twierdzę, że film nie może być prawdziwy. Natomiast co do techniki manipulacji - już dużo wcześniej powstał film "Park Jurajski", gdzie były animowane dinozaury, jak żywe, w związku z czym animacja statycznego kształtu samolotu naprawdę nie jest dużym problemem technicznym. Co do czasu wykonania tych montaży - wieże paliły się blisko godzinę i przy uwzględnieniu pewnego wcześniejszego przygotowania materiału, był czas na montaż.
nacho66 napisał:
Kamerzysta nawet nie musial odrywac wzroku od wizjera, bo ktos inny mogl zauwazyc czarne duze cos i krzyknac cos w styulu "there is another one" czy "oh my god, is that another plane?"..nie wiem... tak sobie glowkuje. Kamerzysta zrobil zblizenie, zeby lepiej uchwycic ewentualne uderzenie. Ja bym zrobil tak samo.
Samolot leciał z prędkością 850 km/h, czyli 236 m/s. Zanim byś wymówił zdanie "there is another one" czy "oh my god, is that another plane?", samolot pokonałby odcinek 1- 1,5 km. Następnie dodaj kilka sekund na operacje zmiany ustawienia kamery - samolot uderza w wieżę i operator nie ma szans na sfilmowanie momentu jego zbliżenia się do WTC. Ponadto, zastanów się logicznie nad samym aspektem percepcji zdarzenia. Panorama była filmowana z odległości jakichś kilku kilometrów. Załóżmy, że nawet zauważyłeś z tej odległości samolot, jeszcze zanim uderza w wieżę. Nad NY lata wiele samolotów, a w tym dniu w ramach zaplanowanych ćwiczeń było dodatkowo w powietrzu 22 samoloty. Skąd nagle ta pewność, że akurat ten samolot uderzy w wieżę? Czyżby ta sama pewność, która braciom Naudet, filmującym strażaków na poziomie ulicy każe nagle "przypadkowo" skierować kamerę do góry, aby sfilmować pierwsze uderzenie w WTC?
@moonwalk - zdarzenie ma charakter wyjątkowy i niepowtarzalny, a żądanie przedstawienia porównywalnego materiału filmowego działa w obie strony. Równie dobrze mógłbym od ciebie żądać przedstawienia innego materiału pokazującego, jak samolot wchodzi w budynek jak w masło.
A co do kształtu dziury po boeingu - nie mogę znaleźć tej symulacji rysunkowej, ale chodzi o to, że w miejscu, gdzie powinien był wejść kontur samolotu, nie mogą pozostawać ostre, regularnie prostokątne krawędzie po złamanych belkach.
Przy okazji - miałbym prośbę, abyś zmienił trochę styl wypowiedzi, gdyż 9/11 to nie jest to samo co program Apollo. Tam w sumie nikogo nie zamordowano (może ewentualnie paru świadków) i dyskusje miały bardziej charakter zabawy intelektualnej. Natomiast 9/11 to ogromna zbrodnia (bo również Irak i Afganistan), oparta na ogromnych pieniądzach i ogromnym kłamstwie. Stąd też, apelowałbym o trochę więcej powagi.
To, że media musiały brać udział w spisku, świadczy znana sprawa relacjonowania przez spikerkę BBC zawalenia WTC7 w sytuacji, gdy obiekt ten jeszcze stał i zawalił się dopiero po pół godzinie - patrz http://prawda2.info/viewtopic.php?t=273.
Na koniec jeszcze jedna sprawa - czy nie zastanowiło was, że te sfilmowane samoloty są zawsze czarne, niezależnie od tego, z której strony pada światło słoneczne? Przecież od strony nasłonecznionej powinny być białe.
Dołączył: 23 Lip 2008 Posty: 76
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:13, 24 Lip '08
Temat postu:
@goral
nie no... masz tam w miare jakas odpowiedz na kazde pytanie. Ciezko polemizowac z tym, ze tylko 3 stacje nadawaly LIVE, wiec co ja moge powiedziec Rozumiem, ze pracownicy tych stacji bioracy udzial w transmisji, wiedza wszystko, ale zagrozono im lub ich rodzinom zablokowaniem kont lub smiercia.
Po prostu nie wierze w animowane samoloty. Nie wierze ze wsrod tylu ludzi nie bylo nikogo kto amatorska kamera nie zlapalby 'braku samolotu', albo rakiete, albo ze byl tylko wybuch, bez zewnetrznej ingerencji
@Easy
Nos wyglada kiczowo, to fakt... poza tym nawet naukowa symulacja uderzenia w poludniowa wierze pokazuje, ze nos roztrzaskal by sie wewnatrz budynku.
Ale jesli to jest animacja z tego samego zrodla co wszystkie inne (sugestia gorala), to jakim cudem animator mogl popelnic taki blad, skoro wszystkie modele i sama animacja byla rzekomo juz gotowa.
Co do smiglowca i kamerzysty... ta dyskusja wiekszego sensu nie ma wiec zamykajac ta kwestie... Nie wiem co masz na mysli mowiac o przelaczaniu kamery , ale jesli chodzi ci o zooma, to nie trwa to kilka sekund tylko ulamek sekundy - dokladnie tyle ile to zajmuje na filmie. Przeciez kamera caly czas celuje w WTC, wystarczylo zzoomowac. Nie wiem jakim sprzetem dysponowal ten kamerzysta, ale na pewno nie jest to camcorder sony. Zoom prawdpodobnie jest na pierscieniu, wiec jesli kiedys miales do czynienia z lustrzanka, lub obiektywem z zoomem pierscieniowym, nie pisalbys ze zajmuje to kilka sekund.
Poza tym, jak kiedys bedziesz w NY, wjedz sobie na Empire St Bld i szybko zdasz sobie sprawe, ze nawet tak szybko poruszajacy sie samolot, latwo bylo by dostrzec kilka sekund wczesniej.. tymbardziej ze smiglowiec wisial na takiej wysokosci, ze tlo samolotu stanowilo w wiekszosci niebo
Dołączył: 06 Sty 2008 Posty: 466
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:29, 24 Lip '08
Temat postu:
Easy_Rider napisał:
Zadałem więc pytanie, czy jest możliwe, aby "nos" boeinga przeszedł bez zmiany kształtu na wylot przez całą konstrukcję wieży?
pytanie manipulacyjne z sugestia odpowiedzi
Oczywiscie, ze to niemozliwe, ale to ty twierdzisz, ze to cos co wywalilo z drugiej strony wiezy to "nos" boeinga
Cytat:
Zanim byś wymówił zdanie "there is another one" czy "oh my god, is that another plane?", samolot pokonałby odcinek 1- 1,5 km.
nie oceniej po sobie
nie kazdy sie az tak bardzo sie jaka
Cytat:
Następnie dodaj kilka sekund na operacje zmiany ustawienia kamery
w kilka sekund to sie kamere da wymienic a co dopiero nie zrobic zblizenie
Cytat:
Równie dobrze mógłbym od ciebie żądać przedstawienia innego materiału pokazującego, jak samolot wchodzi w budynek jak w masło.
Masz sporo materialow z dwoma samolotami i dwoma budynkami
samoloty i konstrukcja budynkow bardzo porownywalne, nawet w tym samym czasie
To o 2 przyklady wiecej niz ty mozesz pokazac
Cytat:
nie mogą pozostawać ostre, regularnie prostokątne krawędzie po złamanych belkach.
czemu nie?
bo ty im zakazujesz? Niedobre belki! Nie sluchaja !
Cytat:
Stąd też, apelowałbym o trochę więcej powagi.
JA rozniez. UFO, hologramy, jeszce dajcie cos o pilach plazmowych dr pajaka
Cytat:
sfilmowane samoloty są zawsze czarne, niezależnie od tego, z której strony pada od strony nasłonecznionej powinny być białe.
to "zawsze" to z tej samej serii co "zawsze" na filmach jest blackout?
_________________ "Nigdy nie pozwoliłem szkole stanąć na drodze mojej edukacji".
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:31, 24 Lip '08
Temat postu:
nacho66 napisał:
Voltar... apropos zoomu. W smiglowcu bylo wiecej osob niz kamerzysta. Z wysokosci na jakiej byl helikopter zapewne doskonale bylo widac, ze cos leci i ze prawdopodobnie walnie w WTC. Kamerzysta nawet nie musial odrywac wzroku od wizjera, bo ktos inny mogl zauwazyc czarne duze cos i krzyknac cos w styulu "there is another one" czy "oh my god, is that another plane?"..nie wiem... tak sobie glowkuje. Kamerzysta zrobil zblizenie, zeby lepiej uchwycic ewentualne uderzenie. Ja bym zrobil tak samo.
Narrator oczywiscie nadawal ze studia wiec w przeciwienstwie do zalogi w helikopterze, nie widzial co sie dzieje poza kadrem stad jego reakcja dopiero na eksplozje.
Co do czarnego ekranu...jak to w wiekszosci ujec? Ten filmik to jedyny z 'blackout'em' jaki widzialem... a widzialem chyba wszystkie.
zaraz ci poszukam inne
a powyższe tłumaczenie jest nieco naiwne, z takiej odległości bynajmniej nic doskonale nie widać, czego dowodem brak widocznego samolotu na pierwszym widoku, nikt wtedy jeszcze nie przypuszczał że terroryści mogą mieć więcej porwanych maszyn a dymiące WTC traktowano jako możliwy wypadek lotniczy
jeżeli nawet ktoś widzi zmierzający samolot to stara się go uchwycic w kamerze i monitorowac trase lotu - instynktownie by poryszuł kamerą w celu "najechania" na samolot po prawej, ale nie
gość z dalekiego planu robi stopniowe zoomy prosto w miejsce uderzenia, idealnie o 9:03'00 wychwytując uderzający samolot, skąd on mógł wiedzieć, ze maszyna walnie akurat w to miejsce a nie inne?mogła uderzyć wyżej, mogła niżej,
to samo jest z filmem Cheney Hit Video - kamerzysta na odgłos samolotu nie porusza kamerą tylko robi zoom na ścianę WTC2 gdzie za 5 sekund uderza samolot
zbieg okoliczności?
problem z tym "nosem" jest taki że na północnej ścianie WTC 2 było tylko niewielkie wygięcie - właśnie, skoro samolot z taką łatwością wpieprzył się w WTC omijając rdzeń, to czy nie powinien z równie wielką łatwością wywalić dziury po drugiej stronie? Czemu piszecie że to niemożliwe? Przeciez WTC było puste w srodku, mialo słabą konstrukcję a samolot byl jak trawa podczas tornada!
AA77 wybił bez problemu dziurę wylotową w pentagonie (nawet trzy, ale mniejsza o to) a UA175 już nie był w stanie mając na swej drodze jedynie ściany działowe i biurową przestrzeń?
A może walnął prosto w strop między piętrami? Tylko wtedy by się nie wbił jak w masełko tylko rozpieprzył na elewacji
Dołączył: 23 Lip 2008 Posty: 76
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:53, 24 Lip '08
Temat postu:
Voltar napisał:
a powyższe tłumaczenie jest nieco naiwne, z takiej odległości bynajmniej nic doskonale nie widać, czego dowodem brak widocznego samolotu na pierwszym widoku, nikt wtedy jeszcze nie przypuszczał że terroryści mogą mieć więcej porwanych maszyn a dymiące WTC traktowano jako możliwy wypadek lotniczy
jeżeli nawet ktoś widzi zmierzający samolot to stara się go uchwycic w kamerze i monitorowac trase lotu - instynktownie by poryszuł kamerą w celu "najechania" na samolot po prawej, ale nie
gość z dalekiego planu robi stopniowe zoomy prosto w miejsce uderzenia, idealnie o 9:03'00 wychwytując uderzający samolot, skąd on mógł wiedzieć, ze maszyna walnie akurat w to miejsce a nie inne?mogła uderzyć wyżej, mogła niżej,
to samo jest z filmem Cheney Hit Video - kamerzysta na odgłos samolotu nie porusza kamerą tylko robi zoom na ścianę WTC2 gdzie za 5 sekund uderza samolot
zbieg okoliczności?
moze wlasnie zbieg okolicznosci... ludzie... za duzo filmowej teorii, ze 'przypadkow nie ma'. Ludzi, ktorzy nie wierza w zbiegi okolicznosci uwazam za lekko skrzywionych na dyni. I ty i ja mozemy zgadywac dlaczego akurat zrobil zblizenie, ale predzej uwierze w swietego mikolaja niz w to ze facet przyblizyl kadr, bo wiedzial, ze o 9.03, co do sekundy, nastapi eksplozja. Ogladales 'smiechu warte' kiedys? Albo filmy o wypadkach albo smieszne filmiki o zwierzakach? 90% tych filmow jest dzielem przypadku. Pewnie setki innych osob nagrywaly uderzenie tego samolotu, ale nikt nie zlapal zajscia tak dobrze... poza tym.. czy ten gosc byl jedynym, ktory znal 'plan'? A co z innymi zalogami newscopterow - w NY wiecej ich w powietrzu niz wozow telewizyjnych na ziemi. I tylko ten jeden gosc widzial gdzie i o ktorej zzoomowac?
Nie chce bronic tego czy innego filmiku...moze czesc z nich (szczegolnie tych gorszych jakosciowo) jest lewa, bo ktos sie lubi bawic obrobka i po prostu sobie samolot dorobil z zazdrosci ze nie udalo mu sie go na kamere nagrac, a potem wstawil do netu zeby podatnych ludzi meczyc. Mnie po prostu rozwala na lopatki ta psychoza absolutnego braku zbiegow okolicznosci, przypadkow, loginczego myslenia nad ludzkimi zachowaniami, pseudonaukowe teorie mlodocianych ekspertow, ktorzy samolotu na oczy z bliska w zyciu nie widzieli, ale beda krzyczec jak to boeing powinien rozleciec sie przy kontakcie ze sciana. "dlaczego on przyblizyl, dlaczego on nie krzyczy, dlaczego on taki spokojny, dlaczego to, dlaczego tamto, pewnie wiedzial, bla bla bla"... q mac... litosci!!!! Zaglebie socjologii, psychologii i inzynierii zaawansowanej
sorki...troche byc moze mnie nosi... ale po prostu wnerwia mnie, ze zamiast merytorycznej rozmowy o szerokim polu dopuszczalnosci roznych zdarzen i zachowan, tylu wyznawcow 'spisku' podaza tak zajebiscie waska droga
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 »
Strona 1 z 7
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów