Syria: Kaukascy mudżahedini spod Aleppo 21.10.2015
W szeregach stutysięcznej partyzanckiej armii, przed którą Rosja próbuje obronić rząd w Damaszku, walczy kilkanaście tysięcy ochotników poradzieckiego Kaukazu i Azji Środkowej. Rok temu byli awangardą powstania, dziś są spychani na drugi plan przez Arabów.
Ochotnicy z Kaukazu pojawili na syryjskiej wojnie na samym jej początku. Pierwszymi z pierwszych byli zauroczeni arabską wiosną kaukascy studenci, pobierający nauki na bliskowschodnich uniwersytetach i w medresach, muzułmańskich akademiach. Zaraz po nich do Syrii wyruszyli z Europy synowie emigrantów, którzy na przełomie wieków uciekali na Zachód przed kaukaską wojną. Potem do Syrii zaczęli przyjeżdżać kaukascy górale, którzy dotąd szukali zarobku w sąsiedniej Turcji. W końcu dołączyli do nich partyzanci, toczący od lat 90. nierówną wojnę z rosyjską armią w kaukaskich górach.
Rozgromieni przez Rosjan, pacyfikujących Kaukaz przed zimową olimpiadą w Soczi (luty 2014 r.), mudżahedini wymykali się do Syrii przed obławami, trudami życia w górskich kryjówkach. Jedni, nie będąc w stanie stawić czoła Rosjanom na Kaukazie, chcieli bić się z moskiewskim sojusznikiem z Damaszku, prezydentem Baszarem el-Asadem, innych kusiły hasła sprawiedliwej, świętej wojny. Jeszcze inni liczyli na wojenne kariery i zarobek, ciesząc się w całym świecie islamu zasłużoną sławą urodzonych partyzantów. Niedoświadczeni przywódcy syryjskiego powstania pokładali wielkie nadzieje w partyzanckim mistrzostwie Czeczenów, Dagestańczyków czy Czerkiesów. Oni zaś mogli liczyć na awanse w powstańczych władzach, godny żołd, a także wojenne łupy.
Początkowo ochotnicy z Kaukazu, a także Azji Środkowej (łączyła ich znajomość języka rosyjskiego) walczyli w rozmaitych, niezależnych od siebie, niewielkich oddziałach i dopiero latem 2013 r. większość z nich zjednoczyła się w jednym ugrupowaniu zbrojnym, które przyjęło nazwę Dżaisz al-Muhadżirin wal-Ansar (w wolnym tłumaczeniu: wojska tułaczy i obrońców wiary) i stało się jedną z trzech najpotężniejszych partyzanckich armii w Syrii (obok Frontu al-Nusra, syryjskiej filii Al-Kaidy, oraz niezależnych, muzułmańskich radykałów z Ahrar al-Szam). Dowódcą "wojska wygnańców" został gruziński Czeczen Tarchan Batiraszwili, który w Syrii przyjął partyzancki przydomek Abu Omara al-Sziszaniego. Wielu kaukaskich komendantów, w ogromnej większości rodaków Batiraszwilego z doliny Pankisi, położonej w Kachetii i zamieszkanej przez gruzińskich Czeczenów, Kistów, wolało jednak zachować niezależność i walczyć na własną rękę.
Pojawienie się na syryjskiej wojnie Państwa Islamskiego doprowadziło pod koniec 2013 r. do rozłamu także wśród kaukaskich ochotników. Skuszony bogactwem i wojskowymi sukcesami Państwa Islamskiego Abu Omar al-Sziszani przeszedł (wraz z większością partyzantów) do obozu samozwańczego kalifatu, a w nagrodę został awansowany na jednego z jego najważniejszych emirów. Na czele pozostałej części "wojska wygnańców" stanął Salahuddin al-Sziszani (w cywilu Fajzullah Margoszwili, Kist z doliny Pankisi), a jego zastępcą został krymski Tatar Abdul Karim. Osłabione rozłamem "wojsko wygnańców" musiało zrezygnować ze swojej niezależności i przystać do Frontu al-Nusra, walczącego nie tylko z rządem z Damaszku, ale także przybyłym z Iraku Państwem Islamskim. W przeciwieństwie do Abu Omara, który złożył przysięgę wierności kalifatowi, "wojsko wygnańców" uznaje zwierzchność Emiratu Kaukaskiego proklamowanego w 2007 r. przez przywódców kaukaskiego powstania.
Odkąd pojawili się na syryjskiej wojnie, kaukascy ochotnicy walczą przede wszystkim w okolicach Aleppo, a także w Latakii i Idlibie, które dziś są główną areną ataków rosyjskiego lotnictwa i celem wspieranej przez nie ofensywy syryjskiej armii lądowej. Po rozłamie dokonanym przez Abu Omara al-Sziszaniego, podległe mu oddziały kalifatu przeniosły się spod Aleppo do wschodniej Syrii, pod granicę z Turcją i do Iraku. Sam emir przepadł jak kamień w wodzie, a irańska agencja IRNA ogłosiła na początku października, że zginął w Iraku (rodzina emira nie potwierdziła tej informacji, a jego śmierć ogłaszano już wiele razy).
Nagłe "zniknięcie" goniącego dotąd za rozgłosem emira Abu Omara może świadczyć, że stracił wpływy we władzach kalifatu, co potwierdzałoby wyraźną co najmniej od roku tendencję marginalizowania kaukaskich komendantów przez Arabów, przejmujących kierownictwo syryjskiego powstania. Najlepszym tego przykładem był letni rokosz w "wojsku wygnańców", w wyniku którego obaleni zostali emir Salahuddin i jego zastępca Abdul Karim "Krymski". Przywódcą pałacowego przewrotu okazał się saudyjski szejk Mutkassim Billah al-Madani, który na miejsce usuniętych, niezależnych emirów, awansował całkowicie mu uległych swoich faworytów. Większość kaukaskich ochotników opowiedziała się za Salahuddinem, a porzucone przez nich "wojsko wygnańców" zostało przejęte przez Arabów i zlało się z syryjską filią Al-Kaidy.
Obalony przez Arabów Salahuddin al-Sziszani na czele niedobitków swojego oddziału ogłosił się natomiast syryjską filią Emiratu Kaukaskiego. Wydał wojnę Rosji i Damaszkowi, ale zapowiedział, że nie da się wciągnąć w bratobójczy konflikt między Al-Kaidą i kalifatem. Zamierza sprzymierzyć się z innymi kaukaskimi komendantami, stojącymi na czele własnych, niezależnych oddziałów (m.in. ze swoim kuzynem, Muslimem Margoszwilim, kolejnym Kistem z Pankisi czy innym weterenem kaukaskich wojen Abdul-Hakimem Al-Sziszanim z Groznego) i utworzyć nowe, partyzanckie wojsko, w którym dopilnuje, by ochotnicy z Kaukazu nigdy nie znaleźli się w nim w mniejszości i nie dali sobie odebrać komendy Arabom.
(łg)
Russian Fighter Jets Intercept Israeli Fighters in Southern Syria
Monday, October 19, 2015
Russian jets forced Israeli fighter-bombers to change their course when trying to enter the Syrian airspace.
Russian Aerospace Force warplanes operating in Syria forced Israeli fighter-bombers to change their course when trying to enter the airspace of the Arab nation on espionage missions.
The Israeli Yedioth Ahronoth daily quoted Lebanese diplomatic sources saying that the event took place yesterday after Russian radars detected various Zionist fighters flying close to the Syrian territory.
According to the daily, the Russian warplanes immediately blocked the course of the Israeli fighters while overflying Akkar region, in northern Lebanon, and sent a clear warning that they would open fire at them if they violate the Syrian airspace.
The article, also released by the Iranian HispanTV website, explains that the Israeli fighters' mission was to spy on the movement of the Russian ships docked in Tartus port, 255 kilometers north of this capital.
The Israeli fighters also tried to "watch" the warplanes movement in Latakia air base to detect "alleged transfer of arms to Lebanese Hezbollah militias," reported the daily.
The source said that the Israeli Army warplanes changed their course to avoid a confrontation with the Russian fighters.
The Russian and the Israeli regime recently reached an agreement to avoid accidental clashes between the Israeli Army and the Russian forces stationed in Syria; Mehr News reported.
Wojna z tzw. Państwem Islamskim w Syrii jest w istocie wojną Zachodu z legalną władzą – rządem syryjskim. Chodzi o gaz i ropę, a terroryści islamscy, będący ekstremistami wahabickimi, są tylko pretekstem dla zbrojnej interwencji USA i ich sojuszników – mówi „Faktom i Mitom” dr Nabil Malazi, lider syryjskiej diaspory w Polsce.
– Urodził się Pan w Syrii, ukończył liceum w Aleppo, ale potem Politechnikę Rzeszowską. W Polsce jest Pan od czterdziestu lat. Jest Pan Syryjczykiem z urodzenia, a Polakiem z wyboru. Czy Syryjczycy rzeczywiście są tak straszni, jak niektórzy nam ich malują?
– (Śmiech). Nie taki diabeł straszny… Wizerunek Syryjczyka jest bardzo pozytywny na całym świecie. Jesteśmy wyjątkowi – mamy przecież niezwykle bogatą kulturę. Syryjczycy są bardzo pracowici, mocno przywiązani do swojej ojczyzny, do swoich korzeni, mają silne poczucie własnej tożsamości arabskiej, tożsamości narodowej.
– Domyślam się, że boli Pana serce, gdy na Syrię spadają bomby, gdy giną Pana rodacy…
– Oczywiście, szczególnie że pochodzę z Aleppo. Moje rodzinne miasto wciąż jest otoczone przez uzbrojone bandy terrorystów. Mieszkańcom brakuje wody i żywności. Pozostała tam moja rodzina, która nie chce opuścić miasta. Syrię opuszczają ludzie z terenów zajętych przez te bandy, bo tam nie ma już życia. Już na początku tej wojny pierwsza fala takich uchodźców dotarła do Turcji. Wyglądało to tak, że do danej miejscowości przy granicy z wkraczali uzbrojeni bandyci, bestialsko mordowali urzędników oraz funkcjonariuszy państwowych, np. policjantów i ochraniarzy budynków publicznych. Grozili, że w rewanżu wojsko syryjskie dokona zemsty. Podstawiano autokary dla mieszkańców, zmuszając ich do opuszczenia kraju. To było dwa tygodnie po tym, jak Turcja postawiła u siebie namioty dla naszych uchodźców.
– Uchodźcy syryjscy, których jest coraz więcej, to jest skutek, a nie przyczyna. Co jest powodem obecnej, tragicznej sytuacji w Syrii?
– Prezydent Syrii Baszar al-Asad kilka dni temu powiedział: „Nie chcecie uchodźców, to nie wysyłajcie do nas terrorystów!”. To jest przyczyna syryjskiej tragedii! Do Syrii przyjechały bandy terrorystów z około 82 krajów świata. Ta międzynarodowa zbieranina kierowana jest przez wahabitów* mających wsparcie w Arabii Saudyjskiej. Ten cały wahabizm został wyklęty i uznany przez Radę Imamów Muzułmańskich, która się zebrała w Jordanii, a ostatnio w Iranie, za doktrynę terrorystyczną i niemającą nic wspólnego z islamem. Ci terroryści niby „islamscy” nie mają nic wspólnego z islamem!
– Próby budowania tak zwanego Państwa Islamskiego to też nie jest główna przyczyna walk w Syrii. Czy jest nią „wprowadzanie demokracji” poprzez zrzucanie bomb na Syrię?
– Oczywiście, że tak! To nie jest tajemnica, że Państwo Islamskie w istocie stworzyło USA z pomocą innych państw zachodnich. To jest fikcja, że oni z nimi walczą. To jest brudna geopolityczna gra, podobna do tej, w wyniku której powstała organizacja terrorystyczna Al-Kaida! To przecież Amerykanie ją stworzyli w Afganistanie, aby walczyła z Rosjanami. To oni swymi działaniami wykreowali Osamę bin Ladena i jego następców…
– Mówi się, że Amerykanie pracowicie rozwiązują problemy, które sami sobie tworzą…
– Są błędy nie do naprawienia, jak np. amerykańska interwencja w Wietnamie, czy inne nieudane interwencje: w Iraku czy Libii. Mam przyjaciół wśród amerykańskich weteranów walk wojny wietnamskiej. Niedawno niektórzy z nich byli w Syrii na zaproszenie naszego ministra sprawiedliwości. Oni także krytykują amerykańską politykę hegemonii wobec krajów Bliskiego Wschodu, szczególnie wobec Syrii. W naszym kraju nie jest prowadzona żadna walka o demokrację – tylko o zachodnie interesy. Chodzi o kontrolę nad ogromnymi złożami ropy i gazu. To jest prawdziwa przyczyna zachodniej interwencji w Syrii! Chodzi o destabilizację rejonu Bliskiego Wschodu i podziału jego państw na mniejsze państewka, którymi Zachodowi będzie łatwo sterować i podporządkowywać je sobie.
– Dlatego Amerykanie nie chcą rozmawiać z prezydentem Syrii Asadem?
– Syria wspięła się na wysoki poziom rozwoju społeczno-gospodarczego za czasów prezydenta Hafiza al-Asada. Nie byłem jego zwolennikiem, z powodu tego, co mówiono o jego dyktatorskich zapędach, ale to samo mówi się o każdym niewygodnym polityku. Za czasów obecnego prezydenta Syria stała się bardziej liberalna, on sam mówił w wywiadach, że demokracja w Syrii będzie narzędziem dla lepszego jutra. Dla przeciętnego Syryjczyka ważne jest to, że może żyć swobodnie, np. bawić się do rana z przyjaciółmi w restauracji. Kobiety chodzą po ulicach ubrane jak chcą – tradycyjnie lub spódniczkach mini. Nikomu to nie przeszkadza. Syria to kolebka cywilizacji, ma niezwykle bogatą kulturę. Od czasów starożytnych była pośrednikiem pomiędzy kulturami północnej Afryki, Europy i Azji. To tutaj m.in. powstał najstarszy alfabet na świecie. To tutaj swoje stopy stawiali m.in.: Abraham, Mojżesz, Aleksander Wielki, Jezus, Mahomet. To w Syrii powstawały i upadały wielkie imperia, tutaj narodziło się chrześcijaństwo. Moje rodzinne miasto Aleppo jest zamieszkane nieprzerwanie od co najmniej 1800 roku p.n.e. Jest uznane przez UNESCO za najstarsze miasto świata. W pierwszej piątce najstarszych miast świata znajdują się także kolejne trzy syryjskie miasta, w tym stolica Syrii – Damaszek. W święta w muzułmańskich domach świecą się choinki. Wolne od pracy mamy w święta zarówno muzułmańskie, jak i chrześcijańskie. W każdej uroczystości religijnej, społecznej, ekonomicznej czy politycznej są obecni przedstawiciele innych społeczności. Syria jest państwem świeckim, tolerancyjnym. Syryjczyków nie trzeba uczyć ani tolerancji, ani demokracji!
– Syria nie jest więc zamkniętym religijnym państwem, w którym życie reguluje twarde prawo szariatu*, a kobiety chodzą w burkach…
– Oczywiście, że nie! Jest krajem laickim, krajem tolerancji. Zanim przyszedł do nas islam, byliśmy chrześcijanami. To są słowa Wielkiego Muftiego* Syrii! To właśnie Ahmad Badr Al-Din Hassoun, przemawiając w ubiegłym roku w kościele w Damaszku w Święta Wielkanocne, przestrzegał przed próbami narzucania własnej wiary innym. W tym roku Wielki Mufti Arabii Saudyjskiej szejk Abdul Aziz bin Abdullah ponowił zaś apel o zburzenie wszystkich kościołów chrześcijańskich na Półwyspie Arabskim. Te dwa przykłady świadczą o poziomie swobód i tolerancji religijnej w moim kraju i np. w Arabii Saudyjskiej. Gdyby nie bandy terrorystów, Syryjczycy nie mieliby powodu do emigracji. Około 9 milionów Syryjczyków musiało przemieścić się wewnątrz kraju, bo ich domy wskutek wojny zostały zniszczone, a im groziła śmierć. Część, która została zmuszona do opuszczenia kraju i emigracji do Turcji czy Jordanii, miała zablokowane drogi na tereny bezpieczne, znajdujące się pod kontrolą legalnego rządu. Obecna emigracja Syryjczyków do Europy jest wymuszona. To efekt politycznych gier, także tureckich tęsknot za Imperium Otomańskim. Ich prezydent Recep Tayyip Erdogan chciałby rządzić imperium od Grecji po Chiny. Już szkoli przyszłych emirów* tych rejonów! W Syrii krzyżują się różne interesy wielu państw: USA, Arabii Saudyjskiej, Izraela, Kataru, Turcji i innych. Im więcej zbrojnych band terrorystycznych oraz zamieszania w moim kraju, tym łatwiej będzie zachodnim państwom podejmującym interwencję podzielić nasz kraj na małe państewka.
– Pod koniec ubiegłego roku był Pan jednym z organizatorów Międzynarodowej Konferencji Przeciwko Terroryzmowi i Ekstremizmowi Religijnemu. Co było jej celem?
– Zaproponowałem to na spotkaniu z szefem Parlamentu Syryjskiego M. Jihad Allahhamem w czerwcu 2014 r. To było po wyborach prezydenckich w Syrii, w których prezydent Asad uzyskał ponad 74 proc. głosów spośród ok. 86 proc. głosujących wyborców. Organizowałem wtedy przyjazd do Syrii grupy europarlamentarzystów, dziennikarzy i polityków. Wspierał mnie mój przyjaciel, europoseł Frank Creyelman, były szef Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu, a także Luc Michel, właściciel telewizji nadającej program dla kilkuset milionów widzów w Afryce. Uznaliśmy, że trzeba zmobilizować wszystkie siły, aby ujawnić kulisy wydarzeń w Syrii i podjąć wspólną walkę z terroryzmem i przeciwko ekstremizmowi religijnemu. Wtedy podjąłem inicjatywę zorganizowania konferencji w Damaszku. Udało nam się ustanowić Komitet, z udziałem międzynarodowych autorytetów prawnych. Jego zadaniem jest m.in. dokumentowanie działań osób, organizacji i krajów przeciwko pokojowi w Syrii. Udało nam się także rozpocząć międzynarodową współpracę z europarlamentarzystami, amerykańskimi kongresmenami i innymi osobami zaangażowanymi w sprawę syryjską. Chodzi o to, aby przeciwstawiać się prawdziwemu terrorowi, zwłaszcza tym, którzy używają go do swoich celów. Chodzi nam też o to, aby prawda o tym, co dzieje się w Syrii, dotarła do międzynarodowej opinii publicznej.
– W jednym ze swoich wywiadów mówi Pan o „terroryzmie medialnym”. Potwierdza się zasada, że na wojnie pierwszą ofiarą jest prawda…
– To, co ludzie słyszą o sytuacji w Syrii, niewiele ma wspólnego z prawdą. Do Polski docierają relacje ocenzurowane lub wręcz kłamliwe. Na przykład mówiło się o użyciu przez Asada broni chemicznej, co było kłamstwem. Twierdzi się też, że trzeba chronić rzekomo prześladowanych syryjskich chrześcijan. To manipulacja – przecież tam wszyscy Syryjczycy są prześladowani przez to tzw. Państwo Islamskie i przez ponad 300 organizacji terrorystycznych. Państwo syryjskie nikogo nie prześladuje! Ci, co są zmuszeni do ucieczki, uciekają nie przed syryjskimi władzami – ale przed bandami wahabickich terrorystów, i to na tereny pozostające pod kontrolą legalnego rządu. Nie ma znaczenia, w co wierzą albo nie wierzą uciekający uchodźcy. Każdemu, kto nie popiera terrorystów, na terenach przez nich zajętych grozi okrutna śmierć.
– Fundacja Estera przekonuje, że Polacy powinni pomóc prześladowanym chrześcijanom z Syrii, sprowadzając ich do Polski.
– To, co robi ta fundacja, to jest wymuszona emigracja. Gdyby nie bandy terrorystów, Syryjczycy nie chcieliby wyjeżdżać. Fundację finansuje jedna bogata osoba z Anglii, pochodzenia żydowskiego. Próbuje realizować plan przekształcenia Syrii w drugą Palestynę. Takie działania tworzą podziały między chrześcijanami i muzułmanami. To jest działanie na rzecz ISIL. Ze 158 osób sprowadzonych przez Esterę 80 już wyjechało z Polski. Połowa z nich to i tak fałszywi chrześcijanie – to są muzułmanie, którym Kościół syryjski dał świadectwo chrztu, aby mogli udawać przed tą fundacją chrześcijan. Do Europy, głównie do Niemiec, trafia mnóstwo udających Syryjczyków osób z innych krajów, na fałszywych paszportach syryjskich. To są obywatele Turcji, Libanu, Egiptu, Jordanii, Libii, a nawet Somalii! Dla nich wojna w Syrii to pretekst do emigracji ekonomicznej, przepustka do lepszego życia. Tworzy się zatem coraz większy chaos. Terroryści mają oryginalne dokumenty, paszporty syryjskie, bo przejęli niektóre urzędy paszportowe i stanu cywilnego. Mają też dostęp do ewidencji ludności. Osoby podszywające się pod Syryjczyków dostają nową tożsamość od terrorystów. Dla wielu z nich to nagroda za wyrżnięcie Syryjczyków, za obcinanie ich głów. Niedawno świat obiegło zdjęcie oryginalnego syryjskiego paszportu ze zdjęciem… obecnego premiera Holandii oraz fałszywymi danymi personalnymi. Jeden z dziennikarzy kupił ten dokument za 825 dolarów…
– Co musi się zdarzyć, aby w Syrii zapanował wreszcie pokój? Czy zaangażowanie Rosji może ten proces przyspieszyć?
– Jest szansa, że spowoduje to przyhamowanie dążeń do destabilizacji sytuacji w Syrii oraz w regionie, a także umożliwi odrodzenie i odbudowę zniszczonego kraju. Syria stała się świadectwem kompromitacji zachodniej polityki, wskutek której cierpią zwykli ludzie.
Z dr. Nabilem Al-Malazim rozmawiał Andrzej Kropek
NOTA BIOGRAFICZNA
Nabil Al-Malazi – urodzony w Syrii, ukończył liceum Al-Ma’amoun w Aleppo, w 1977 r. ukończył Politechnikę Rzeszowską. Laureat Nagrody Ministra Szkolnictwa Wyższego i Techniki za najlepszą pracę dyplomową. Uzyskał doktorat w zakresie urbanizacji i infrastruktury miast. Przewodniczący Arabskiego Stowarzyszenia Ekspatriantów Syryjskich w Polsce – Klub Syryjski, szef Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego w Polsce „ORIENT”. Zarządza konsorcjum firm „Euromid International Consortium Group”. Specjalista od zagadnień geopolitycznych krajów afrykańskich i bliskowschodnich.
Washington Accuses Putin. Russian Airstrikes are Targeting “Our Guys” in Syria: CIA Operatives, Military Advisers, Mercenaries, Special Forces, … Instead of ISIS Terrorists
Cytat:
Russian Airstrikes are Targeting “Our Guys”:
The Western media quoting US officials has reported that the Russian Air Force is not really targeting ISIS terrorists.
They are targeting CIA sponsored operatives inside Syria.
According to a US official in an interview with Fox News:
‘Putin is deliberately targeting our forces. Our guys are fighting for their lives.’
Moscow is “deliberately targeting” U.S.-backed forces in Syria as part of a military campaign that has killed up to 150 CIA-trained rebels, a U.S. official told Fox News
The claims state that Russia’s apparent mission to destroy ISIS is really a facade, and that their real mission is to kill American assets. (October 14, 2015).
The “Our Guys” category (“fighting for their lives”) not only includes bona fide “moderate terrorists” trained by the Western military alliance, it also includes countless Western military advisers, intelligence agents and mercenaries (often recruited by private security companies) operating on the ground inside Syria since March 2011.
In a bitter twist, by making these accusations directed against Moscow, the Obama Administration candidly acknowledges what has been known from the outset: the presence of Western forces inside Syria in support of Al Qaeda affiliated terrorists. Lest we forget, this constitutes an undeclared act of war against a sovereign country in violation of international law (Nuremberg). [...]
Przed chwilą wysłuchałem, na Rossija24, wspólnej konferencji prasowej ministrów Ławrowa i Kerry'ego, po ich spotkaniu w Wiedniu pod auspicjami ONZ. Były to wypowiedzi w istocie na poziomie dyskusji jaki wzór chemiczny ma biel gwiazdek US Army, a jaki wzór czerwień (trzeba to przyznać, coraz mniejszych) gwiazdek sił kosmiczno-powietrznych FR.
Szanse na polityczne uregulowanie konfliktu są dzisiaj większe niż wcześniej. Myśmy wysłali naszych doradców wojskowych by wesprzeć syryjską opozycję. Zapraszamy syryjską opozycję i syryjskie władze do negocjacji i do wyboru demokratycznych władz Syrii. Za dwa tygodnie będziemy przedłużać nasze rozmowy z Rosją pod auspicjami ONZ.
A Ławrow, występując na konferencji po Kerry’m powiedział:
Rosja nie chce aby terroryści przechwycili władzę w Syrii. Ale trzeba zrobić spisek, wskazujący które ze stron walczących w Syrii są terrorystami. Dogadaliśmy się, że będziemy się starać zabezpieczyć terytorialną całość Syrii oraz jej laicki charakter. Walczące ze sobą strony w Syrii mają się dogadać, zrobić nową konstytucję oraz przeprowadzić nowe wybory. W przeciwieństwie do USA Rosja nalega, że o losie obecnego prezydenta Baszera Assada ma zadecydować sam naród syryjski a nie siły zewnętrzne.
Odnośnie amerykańskich zarzutów, że lotnictwo FR uderza w formacje zbrojne, które są wspierane przez USA, to Ławrow zaripostował, że pomimo próśb o to, Amerykanie nie przedstawili listy formacji zbrojnych działających na terenie Syrii, wskazując które z nich są terrorystyczne.
Czyli klituś bajtuś „mocarstw” w Wiedniu pod auspicjami ONZ na poziomie dyskusji o składzie chemicznym białych (to gwiazdki US Army), czerwonych (to armia FR) oraz CZARNYCH (to terroryści!”) kolorów.
Dołączył: 20 Maj 2008 Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 01:43, 01 Lis '15
Temat postu:
WIEWIÓRY:
Sytuacja jest o tyle nieciekawa, ze jak donoszą wiewióry decyzje o uzyciu taktycznej broni atomowej
( o mocy do 10 KT) scedowano na głównodowodzącego akcja w Syrii,
tzn. ten człowiek moze podjąć decyzje o użyciu głowic atomowych samodzielnie bez konsultacji z kremlem
... głowice wraz z rakietami znajdują sie na rosyjskich okrętach niedaleko Syrii ...
poza tym jak rowniez donoszą wiewióry w przypadku zestrzelenia rosyjskiego samolotu nad Syria,
nieważne czy przez obcy samolot czy przez reczna wyrzutnie np. stinger Rosjanie w trybie natychmiastowym wyegzekwują całkowity zakaz lotów nad Syria
i bez ostrzeżenia zestrzela KAZDY obcy samolot ..
. sytuacja jest krytyczna i już dziś wiadomo ze jeśli USA zdecydują sie mocniej nacisnąć Rosję w Syrii to może to sie szybko skończyć globalna konfrontacja ...
puki co amerykanie nie dostarczają stingerow i raczej nie dostarcza bo ich kontrola nad ISIS jest ograniczona
i te rakiety mogłyby posłużyć do zestrzeliwania cywilnych samolotów np. w europie czy Turcji ."
Na razie Putin udaje , że samolot spadł, bo to usterka techniczna
""Wstępne badania wskazują na to, że przyczyną katastrofy rosyjskiego samolotu była usterka techniczna.
Wstępne rezultaty badania wraku samolotu pasażerskiego linii lotniczych Kogalymavia, który rozbiła się w Egipcie,
wskazują na to, że przyczyną tragedii była usterka techniczna – informuje RIA Novosti, powołując się na służby operatywne regionu."
Międzynarodowe linie lotnicze nie będą latać nad miejscem katastrofy.
Merkel złożyła kondolencje w związku z katastrofą lotniczą w Egipcie
Rosyjskie linie lotnicze Aerofłot nie latają nad Synajem, gdzie dziś rozbił się samolot Kogalymavia – oświadczył przedstawiciel Aerofłotu.
Wcześniej linie lotnicze Air France poinformowały, że nie będą latać nad Półwyspem Synaj.
Trasy lotów niemieckich linii lotniczych Lufthansa od soboty też nie będą przebiegać nad egipskim półwyspem.
Usterka?
,
To jakiej to usterki obawiaja się linie lotnicze Air France i niemieckie linie lotnicze Lufthansa
że od soboty też nie będą latać nad egipskim półwyspem?
.
_________________ JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Na www.neon24.pl pojawiła się taka informacja, ponoć podana przez stacje radarowe na półwyspie Synaj:
Cytat:
@Nathanel 22:43:31
Airbus spadał 6000 stóp na minute według tego, co podają w wiadomościach. Bez pomocy silników ten samolot jest w stanie przelecieć 180km do uderzenia w ziemię. Jeśli spadał tak szybko, to musiało dojść do uszkodzenia kadłuba i prawdopodobnie sterów. Co może spowodować uszkodzenie kadłuba? Jak myślisz?
Co więcej, w wiadomościach na TV Rossija24 jest mowa, że samolot rozpadł się na dwie części, niektóre ciała były znajdowane aż 5 km od miejsca upadku części zasadniczej, która uległa całkowitemu spaleniu, itd.
Co to wszystko oznacza? Czy Airbusy rozlatują się w powietrzu pod wpływem jakichś ich usterek technicznych?
Deutsche Wirtschafts Nachrichten | Veröffentlicht: 01.11.15 11:16 Uhr
Die USA sollen über ihre Verbündeten IS-Terroristen aus Syrien evakuiert haben. Offenbar will die US-Regierung verhindern, dass die IS-Kämpfer den Russen in die Hände fallen. Die Entsendung von 50 US-Elitesoldaten dient offenbar auch dem Rückzug vor den Russen.
Rückzug aus Syrien: US-Verteidigungsminister Ashton Carter und General Mertin Dempsey, im Juli 2015. (Foto: dpa)
Die staatliche russische Nachrichtenagentur TASS meldet unter Berufung auf einen Armeesprecher der syrischen Armee, dass die US-Verbündeten in der Region in der vergangenen Woche eine „Luftbrücke“ zur Evakuierung von IS-Terroristen errichtet habe. Demnach seien am 26. Oktober zwei Flugzeuge von Turkish Airlines, und jeweils eines aus Katar und den Emirates in Aden im Jemen gelandet. Dort hätten sie etwa 500 islamistische Kämpfer an saudische Offizieren übergeben. Sie seien ausgeflogen worden, um die Kämpfer vor den russischen Luftschlägen zu schützen. Die Kämpfer seien dann nach Jemen und nach Saudi-Arabien weiter transportiert worden.
Unabhängige Bestätigungen für diesen Bericht gibt es nicht. Allerdings spekuliert der russische Staatssender RT, dass der Einsatz von 50 US-Elite-Soldaten genau diesem Zweck diene: Die USA versuchten, die mit ihnen verbündeten Kämpfer zu evakuieren, damit sie nicht in die Hände der Russen fallen. Dann nämlich würde sich erweisen, ob die USA tatsächlich mit ausgesprochenen islamistischen Terror-Gruppen kooperieren oder nicht. Bisher ist nur bekannt, dass die USA die zu al-Kaida gehörende al-Nusra Front unterstützt. Die Russen hatten auch Stellung der al-Nusra bombardiert mit dem Hinweis, man kämpfe gegen alle Terroristen in Syrien.
Diese These wird überraschend deutlich von der Washington Post bestätigt: Ein Informant aus dem Militär sagte der Zeitung, die Aufgabe der Spezialeinheiten bestehe darin, die US-Kämpfer dort zu stützen, wo es sinnvoll sein und jene „Initiativen zu verlassen, die nicht funktionieren“. Die USA haben ausdrücklich gesagt, die 50 Mann sollen die Kämpfer unterweisen und nicht direkt in das Kampfgeschehen eingreifen. Diese Beschreibung deutet auf eine logistische Unterstützung beim Rückzug hin.
US-Präsident hat vor einigen Tagen erklärt, dass die Syrien-Mission gescheitert sei. Obama will sich mit Anstand aus der Affäre ziehen und hat dahr mit Russlands Präsident Wladimir Putin die Zusammenarbeit in Syrien vereinbart. Die überraschenden Fortschritte auf der Wiener Friedenskonferenz bringen nun die US-Geheimdienste und Söldner-Firmen in Zugzwag. Sie werden vermutlich alles unternehmen, um möglichst rasch aus der russischen Einflusszone zu verschwinden. Dazu können ihnen die Elite-Soldaten wertvolle Hilfe leisten.
_________________ JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Państwo Islamskie płaci rekruterom nawet 10 tys. dolarów 16 paź, 2015
Państwo Islamskie płaci do 10 tys. dolarów rekruterom, którzy dostarczają im ochotników chętnych do wyjazdu do Syrii - mówili [...] w Brukseli eksperci ONZ, którzy przyjechali prowadzić dochodzenie w tej sprawie w Belgii.
Mecenas Elżbieta Karska z grupy roboczej ONZ ds. najemników potwierdziła, że rekruterzy działają zarówno w mediach społecznościowych, jak i w kręgach rodziny czy znajomych. Dodała, że pośrednicy są wynagradzani w zależności od "jakości" swoich rekrutów.
- Byliśmy informowani o przypadkach płacenia rekruterom od 2-3 do 10 tys. dolarów. To zależy od umiejętności zwerbowanej osoby. Jeśli ktoś ma wyższe wykształcenie, jak np. informatyk albo lekarz, to wtedy zapłata jest większa - powiedziała Karska.
Z doświadczeń ekspertów wynika, że radykalizacja ochotnika szybciej następuje w przypadku bezpośredniego kontaktu z rekruterem. Średni wiek ochotników wynosi "23 albo mniej lat". Coraz częściej na wyjazd do Syrii decydują się kobiety. Co do motywacji wyjeżdżających, jest ona najróżniejsza: od przekonań religijnych, przez pobudki humanitarne, po żądzę przygód.
- Nie zawsze jest to profil osoby dotkniętej bezrobociem. Wielu z nich żyje w dobrych warunkach materialnych - podkreśliła Karska. Szacuje się, że 375 do 500 osób wyjechało z Belgii, by dołączyć do szeregów dżihadystów w Syrii lub Iraku. Jeśli porównać to do liczby ludności, jest to najwyższy odsetek w całej Unii Europejskiej, dlatego kraj ten odwiedziła misja ONZ.
(jb)
Nathanel 01.11.2015 22:49:43
Może to sprawca ?
Samolot został zestrzelony prawdopodobnie pociskiem rakietowym AIM-120C-7 przez amerykański myśliwiec F-22 z terytorium Izraela. Samolot wystartował na południe około 9:15 z bazy lotniczej Ramon na terenie Izraela, jednak nie naruszył przestrzeni powietrznej Egiptu. Samolot ten przybył na Izraelskie lotnisko kilka dni wcześniej z Europy, podczas manewrów NATO na Morzu Śródziemnym. Obecnie samolot ten odleciał na płd-wsch, być może do jakiejś bazy w Iraku.
(Te rakiety AIM-120C-& to prawdopodobnie odpowiednik francuskich Ekocet, powietrze-powietrze, którymi można strzelać do latających obiektów na odległość większą niż 20 km. A w takiej mniej więcej odległości od granicy Izraela przez kilkanaście minut leciał feralny Airbus.)
No i nawet, gdyby to była prawda, gdyby Ruskie na miejscu katastrofy znaleźli nie tylko ślady prochu, ale i kawałki tej USrackiej rakiety, to i co by się stało? Przemilczano by sprawę, tak jak to było w wypadku malezyjskiego Boeinga nad Donbasem. Bo z konieczności była by WOJNA ŚWIATOWA, do której „liberalna” Rosja absolutnie nie jest gotowa. (Już kiedyś, w 2000 roku, w ten sposób Putin poddał sprawę zatopienia „Kurska”. Ale wtedy Rosja była bardzo słaba.)
Proszę zauważyć, że malezyjski Boeing nad Donbasem spadł 17 lipca 2014, akurat w momencie, gdy „powstańcy z Donbasu” zaczęli rozgramiać niedojdów UKR-armię Poroszenki. I tych powstańców ofensywa została automatycznie, przez to „zestrzelenie”, zatrzymana.
A na portalu http://jeznach.neon24.pl/post/127062,sobota-31-10-2015 Bogusław Jeznach, akurat w dniu katastrofy Airbusa, długo opisuje zwycięskie postępy armii syryjskiej, wspartej przez lotnictwo FR. Na Russia24 od dwóch dni o kolejnych bombardowaniach Syrii przez armię z (coraz mniejszą) czerwoną gwiazdką ani słowa. I obawiam się, że od momentu tej katastrofy na Synaju, nasz Putin bardzo spokornieje wobec Władców Świata i nie będzie się już upierał, aby utrzymać przy władzy prezydenta Assada. A to by oznaczało i jego smętny koniec w nie tak odległej przyszłości.
Obym się mylił, ale właśnie na takich „wolnoamerykańskich” zagrywkach polega WOJNA HYBRYDOWA.
A przy okazji, tak spadał, przypominający swym cieniem kształt Airbusa, samolot sfilmowany 31 października przez "wojowników ISIS" (a raczej ich "doradców"):
Dołączył: 17 Maj 2010 Posty: 2578
Post zebrał 0.400 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 14:17, 02 Lis '15
Temat postu: Re: AmerykańskiF-22 znad Izraela zestrzelił rosyjskiego Airb
Gasienica napisał:
................ nasz Putin bardzo spokornieje wobec Władców Świata i nie będzie się już upierał, aby utrzymać przy władzy prezydenta Assada. A to by oznaczało i jego smętny koniec w nie tak odległej przyszłości.
Obym się mylił, .................../
mylisz się.
USA nie jest już żadnym władcą świata. Istnieje pewne centrum zarządzania planetą Ziemia i kiedyś mieściło się w USA i w Londynie
(ściślej pisząc zawsze było w Londynie a USA to tylko pies na Londyńskiej smyczy). Obecnie globalny zarządca przeniósł się do Chin.
Zupełnie niedawno miało miejsce spotkanie Chińczyków z Anglikami - sytuacja jest na dziś taka,
że umożliwia się spokojne i płynne przeniesienie władzy do Chin. Chiny się dogadały, że będą
jeszcze w tej chwili finansować próchniejący Londyn dla pozorów.
A Putin pogrywa w tej chwili z globalnym zarządcą na jego poziomie - nie ma nikogo w świecie
w chwili obecnej kto tak dobrze rozumie wydarzenia na świecie by siadać do szachownicy
z globalnym zarządcą. czekam spokojnie na ruch Ruskich- coś się stanie
i z pewnością są przygotowani na taki scenariusz. Ktoś się mocno zdziwi.
A tak w ogóle działania Putina w Syrii są w tej chwili na rękę globalnemu zarządcy.
W politycznym języku otrzymał przyzwolenie gdy papież wręczył mu medalion anioła pokoju.
Obama się wtedy zesrał ze strachu.
p.s..część finansowa imperium Brytyjskiego jest właśnie przenoszona do Szwajcarii.
_________________ "istnieje tylko jedno dobro - WIEDZA, oraz tylko jedno zło- IGNOROWANIE WIEDZY "
A nie siedzieli w Szwajcarii od samego początku? To by wyjaśniało, dlaczego zawsze była bez żadnych kłopotów "neutralna". Przecież tak bogaty kraj aż prosi się o plądrowanie.
_________________ http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Dołączył: 17 Maj 2010 Posty: 2578
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 17:32, 02 Lis '15
Temat postu:
de93ial napisał:
A nie siedzieli w Szwajcarii od samego początku? To by wyjaśniało, dlaczego zawsze była bez żadnych kłopotów "neutralna". Przecież tak bogaty kraj aż prosi się o plądrowanie.
Tak - cały czas ale filię założyli na wyspach
chyba wykonawczą jakąś.
Giełda Londyńska nigdy nie przestawała pracować nawet
podczas nalotów - słynnego bombardowania Londynu w 2 wojnie.
Ich budynki nietknięte.
teatrzyk dla gawiedzi trwa.
Flaga Szwajcarii
Jedna z dwóch ( ta mniej znana i mało używana ) flag W. Brytanii
_________________ "istnieje tylko jedno dobro - WIEDZA, oraz tylko jedno zło- IGNOROWANIE WIEDZY "
Wysłany: 18:02, 02 Lis '15
Temat postu: Re: AmerykańskiF-22 znad Izraela zestrzelił rosyjskiego Airb
easy russian napisał:
Gasienica napisał:
................ nasz Putin bardzo spokornieje wobec Władców Świata i nie będzie się już upierał, aby utrzymać przy władzy prezydenta Assada. A to by oznaczało i jego smętny koniec w nie tak odległej przyszłości.
Obym się mylił, .................../
mylisz się.
USA nie jest już żadnym władcą świata. Istnieje pewne centrum zarządzania planetą Ziemia i kiedyś mieściło się w USA i w Londynie
(ściślej pisząc zawsze było w Londynie a USA to tylko pies na Londyńskiej smyczy). Obecnie globalny zarządca przeniósł się do Chin.
Zupełnie niedawno miało miejsce spotkanie Chińczyków z Anglikami - sytuacja jest na dziś taka,
że umożliwia się spokojne i płynne przeniesienie władzy do Chin. Chiny się dogadały, że będą
jeszcze w tej chwili finansować próchniejący Londyn dla pozorów.
p.s..część finansowa imperium Brytyjskiego jest właśnie przenoszona do Szwajcarii.
Nie nie i nie . Od setek lat , od kiedy powstała Szwajcaria tam znajduje się "centrum zarządzania" . Wszystkie historyczne zawieruchy omijają ten kraj , od setek lat ( jest o tym mowa w temacie - Szwajcaria ) .
London City to tylko placówka o ważnym znaczeniu strategicznym . Nie zastanawiało was czemu tak łatwo Brytyjczycy odpuścili sobie swoje amerykańskie kolonie na początku XIX wieku w szczycie swojej potęgi . Bo w Londynie przy królu działała V kolumna. Wymyślono i wprowadzono na salony takiego Napoleona by odwrócić uwagę Imperium od tej amerykańskiej kolonii . To jest dopiero władza która ustawia liczących się graczy .
Więc o jakich przenosinach do Chin piszesz , @easy . Starych drzew się nie przesadza . To jest okazywanie słabości .
Władcy świata realizują swój plan . Wpierw obalili monarchię . Przejęli pełnie władzy za pomocą różnych instytucji finansowych. A teraz realizują kolejny plan . Plan zapisany w Biblii . Armagedon i takie tam . Rozjebią pół świata by swój cel osiągnąć , w końcu raz już to zrobili , więc czemu nie znowu .
Chińczycy , Rosja , USA , Izrael , wszystko to , to tylko narzędzia w ich rękach . Poświęcą Izrael jak będzie trzeba , poświęcą USA , o Polsce nawet nie wspominam , gdyż cel uświęca środki . Z popiołów powstanie nowe Imperium które będzie zwieńczeniem ich działalności .
Wiecie czemu jeszcze nie doszło do globalnego konfliktu militarnego . Bo Rosja i Chiny są jeszcze na to nie gotowe . Mimo iż Rosjanie pokazali w Syrii pazury to jeszcze za mało , wojna by się zbyt szybko skończyła . Konflikt - na początku - musi być wyrównany by osiągnąć cel . Robią więc z Ameryki przysłowiowego głupka który wysypuje się na głupich błędach . Ale nie ma nic bardziej groźnego dla myśliwego niż zaszczute ranne zwierze zapędzone w kozi róg _________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Poniżej piękny obrazek, ilustrujący tak zwaną „piramidę władzy ZACHODU” (po czesku komfortowego „sraczyka”) nad światem. Proszę zauważyć iż po jego prawej są wskazane „trzy globalne korporacje”: Watykan, City of London oraz „miasto lśniące na wzgórzu” nad rzeką Potomac (Waszyngton D.C.) O tych trzech PODSTAWOWYCH MAFIACH ZACHODU już 20 lat temu opowiadał, przebywający podówczas często w Watykanie, ksiądz profesor Józef Tischner memu koledze z pracy, Józefowi K., autorowi książki „Filozofia Józefa Tischnera”.
A u podstawy tej piramidy NIEWIDZIALNEJ WŁADZY ŚWIATA ZACHODU, po lewej stronie obrazka, widnieje herb „antypapieskiego” miasta Genewa z jego dewizą „Post tenebras lux” – w którym to mieście spędziłem ładnych kilkanaście lat mego dorosłego życia.
Na obrazku bardzo wyraźnie widać, że ani "wolna od komunizmu" Rosja, ani Chiny Ludowe udziału w tej PIRAMIDZIE WŁADZY ŚWIATOWEJ CYWILIZACJI T-P-D (Technika-Pieniądz-Dupa) nie mają - i nie jest planowane aby kiedykolwiek miały.
Szczegóły dotyczące Trójcy T-P-D, czytaj "Jest Jeden Bóg T-P-D: Technika-Pieniądz-Dupa. I wszyscy inni bogowie człowieka muszą się przed nim ugiąć" (K. Marx 1844) - http://markglogg.eu/?p=1372
Są i kolejne podejrzenia nt. "zestrzelenia" rosyjskiego Airbusa z terenu Izraela. Otóż amerykańskie powietrze-powietrze rakiety ponoć mają zasięg aż 120 km, co uwiarygadnialoby hipotezę Nathanela na www.Neon24.pl
A mnie interesuje jeszcze jeden szczegół (o tej naprawie ogona rosyjskiego Airbusa w 2001 roku na Rossija24 dużo mówiono, jako o przyczynie katastrofy) :
Wysłuchałem dzisiejszych wieczornych "vesti" na Russija24. Według "śledczych" z Rosji, którzy są na miejscu katastrofy, śladów materiałów wybuchowych na nie spalonym ogonie nie ma. I na dobrą sprawę nie wiadomo, dlaczego samolot rozleciał się w powietrzu i pilot nie zdążył zawiadomić ziemi, co się stało. "Czarne" (tj. czerwone) skrzynki, z samopisami dokumentującymi co się w samolocie działo, znaleziono w dobrym stanie i odesłane zostaną one do producenta Airbusa we Francji dla odczytu. Czyli biznes as usual -- a mnie ciekawi, w jaki sposób, w zaledwie kilka godzin po katastrofie, "wojownicy ISIS" potrafili wysłać w eter filmik ze śladem - ewidentnie Airbusa - na którym zachodzi dobrze widoczny wybuch i potem spada on paląc się. Najwyraźniej ISIS ma laboratoria, które pracują nawet w soboty, i które w ciągu kilku godzin zdolne wyprodukować filmik z imitacją zestrzelenia samolotu o dowolnej formie - tak przynajmniej Ruskie interpretują ten krótki filmik jako podróbkę (przygotowaną przed katastrofą? Byli li "wojownicy" ISIS prorokami?).
Dołączył: 17 Maj 2010 Posty: 2578
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 02:56, 03 Lis '15
Temat postu: Re: AmerykańskiF-22 znad Izraela zestrzelił rosyjskiego Airb
Ordel napisał:
.................
Nie nie i nie . Od setek lat , od kiedy powstała Szwajcaria tam znajduje się "centrum zarządzania" . Wszystkie historyczne zawieruchy omijają ten kraj , od setek lat ( jest o tym mowa w temacie - Szwajcaria ) .
London City to tylko placówka o ważnym znaczeniu strategicznym . Nie zastanawiało was czemu tak łatwo Brytyjczycy odpuścili sobie swoje amerykańskie kolonie na początku XIX wieku w szczycie swojej potęgi . Bo w Londynie przy królu działała V kolumna. Wymyślono i wprowadzono na salony takiego Napoleona by odwrócić uwagę Imperium od tej amerykańskiej kolonii . To jest dopiero władza która ustawia liczących się graczy .
Więc o jakich przenosinach do Chin piszesz , @easy . Starych drzew się nie przesadza . To jest okazywanie słabości .
.............)
tak- London City, zgadzamy się dopisałem w uzupełnieniu.
Ogólnie się raczej zgadzamy poza tym, że ja biorę szersze ramy czasowe.
Przywykliśmy powszechnie ( a raczej nas przyuczono sprytnie ) aby jako historię
rozpatrywać ostatnie 1000 lat ( piszesz @Ordel "od setek lat" - no i prawdę piszesz).
Wbili nam w głowy rozmaici "historycy" (history = is-Tory lub też "his- story" jak to ładnie kiedyś zauważyła Gosia),
że "dawniej to były małpy na drzewach a od czasu najazdu Watykanu zaczął się rozwój".
Do czego zmierzam?
że to wszystko są plany minionej epoki i że moim zdaniem ( patrzę wokół uważnie, staram się przynajmniej )
rację mają ci co mówią, że zaczyna się całkiem nowy cykl dla Ziemi , taka galaktyczna wiosna .
galaktyczna bo ten cykl ma długość 26 tys lat. Tak się składa, że nasza galaktyka
( w uproszczeniu kształt swastyki - jesteśmy na końcu jednego z ramion
a patrząc od nas widzimy resztę układów jak "pasek" nazywany dziś Drogą Mleczną) ....
że ta nasza galaktyka ze swoimi ramionami też wiruje dając większe cykle niż 365 dni.
Ja nie traktuję tego co pisałem jako "prawd objawionych" ale rzucam do rozpatrzenia.
Na moje oko ( a wszystko trzeszczy wokół- cały stary porządek) rzecz godna uwagi.
"starych drzew się nie przesadza" - masz rację ale można je przeczepić biorąc odciętą gałązkę.
Stary świat się wali - bankierzy podobno dziś skaczą z okien (jakaś epidemia taka).
Różne Kulczyki zostają wymazane ze spisu.
Ci ze Szwajcarii mają wprawę w zwijaniu interesu bo to nie pierwszy raz ani w dziejach Ziemi ani innych planet.
Masa artefaktów z wykopalisk potwierdza dziwne rzeczy - jest na przykład młotek
z przed 70 milionów lat. Stal młotka niemal nie do osiągnięcia współczesnymi technologiami
a trzonek młotka częściowo zwęglony ( w sensie naturalnego zwęglenia drewna)
Szwajcary zostaną (przynajmniej na razie) tam gdzie są ( to jest jakaś "grupa starców") ale organa wykonawcze
mogą być przenoszone . Po zakończeniu cyklu "wiosny i lata galaktycznego"
przyjdzie przecież znów ich czas. Tak w kółko ( a ściślej po spirali) - samo życie.
Przyjdą kolejni uczniowie do szkoły i materiał będzie podawany od samego początku.
taka zabawa.
p.s. tak już trzymając się porównania do szkoły:
mamy obecnie "sesję egzaminacyjną". Wydawane są świadectwa
a niektórzy są cofani na powtórkę nauki.
_________________ "istnieje tylko jedno dobro - WIEDZA, oraz tylko jedno zło- IGNOROWANIE WIEDZY "
Z tym filmikiem ISIS to chyba jednak lipa. Pokazują jak samolot spada paląc obficie paliwo zgromadzone w jego kadłubie. A tymczasem na Synaju znajdują rozrzucone bagaże pasażerów nie mające żadnych śladów osmaleń - a zwłaszcza na "urwanym" ogonie nic takiego nie widać. Więc chyba Ruskie mają rację. Inż. Andrew Chronowski z Kanady przypuszcza, że ogon się urwał, bo był uszkodzony i remontowany w Egipcie przed 14 laty, a wstrząsy silników wpadły w rezonans z częścią ogonową samolotu.
No i jeszcze coś ciekawego, co w tym momencje możemy przeczytac na pasku informacyjnym http://global.parom.tv/ru/rt : Egyptian medical examiner: passegers bodies show traces of an explosion on board; blast probably occured before the plane hit ground;
A nie siedzieli w Szwajcarii od samego początku? To by wyjaśniało, dlaczego zawsze była bez żadnych kłopotów "neutralna". Przecież tak bogaty kraj aż prosi się o plądrowanie.
Tak - cały czas ale filię założyli na wyspach
chyba wykonawczą jakąś.
Giełda Londyńska nigdy nie przestawała pracować nawet
podczas nalotów - słynnego bombardowania Londynu w 2 wojnie.
Ich budynki nietknięte.
teatrzyk dla gawiedzi trwa.
Flaga Szwajcarii
Jedna z dwóch ( ta mniej znana i mało używana ) flag W. Brytanii
Biała flaga z krzyżem św. Jerzego to flaga Anglii a nie "mniej znana" flaga Wielkiej Brytanii nieuku. Anglia to kraj składowy Wielkiej Brytanii, ale to nie to samo. Idź się doucz.
Wysłany: 09:14, 04 Lis '15
Temat postu: Re: AmerykańskiF-22 znad Izraela zestrzelił rosyjskiego Airb
easy russian napisał:
tak- London City, zgadzamy się dopisałem w uzupełnieniu.
Ogólnie się raczej zgadzamy poza tym, że ja biorę szersze ramy czasowe.
Przywykliśmy powszechnie ( a raczej nas przyuczono sprytnie ) aby jako historię
rozpatrywać ostatnie 1000 lat ( piszesz @Ordel "od setek lat" - no i prawdę piszesz).
Wbili nam w głowy rozmaici "historycy" (history = is-Tory lub też "his- story" jak to ładnie kiedyś zauważyła Gosia),
że "dawniej to były małpy na drzewach a od czasu najazdu Watykanu zaczął się rozwój".
Do czego zmierzam?
że to wszystko są plany minionej epoki i że moim zdaniem ( patrzę wokół uważnie, staram się przynajmniej )
rację mają ci co mówią, że zaczyna się całkiem nowy cykl dla Ziemi , taka galaktyczna wiosna .
galaktyczna bo ten cykl ma długość 26 tys lat. Tak się składa, że nasza galaktyka
( w uproszczeniu kształt swastyki - jesteśmy na końcu jednego z ramion
a patrząc od nas widzimy resztę układów jak "pasek" nazywany dziś Drogą Mleczną) ....
że ta nasza galaktyka ze swoimi ramionami też wiruje dając większe cykle niż 365 dni.
Ja nie traktuję tego co pisałem jako "prawd objawionych" ale rzucam do rozpatrzenia.
Na moje oko ( a wszystko trzeszczy wokół- cały stary porządek) rzecz godna uwagi.
"starych drzew się nie przesadza" - masz rację ale można je przeczepić biorąc odciętą gałązkę.
Stary świat się wali - bankierzy podobno dziś skaczą z okien (jakaś epidemia taka).
Różne Kulczyki zostają wymazane ze spisu.
Ci ze Szwajcarii mają wprawę w zwijaniu interesu bo to nie pierwszy raz ani w dziejach Ziemi ani innych planet.
Masa artefaktów z wykopalisk potwierdza dziwne rzeczy - jest na przykład młotek
z przed 70 milionów lat. Stal młotka niemal nie do osiągnięcia współczesnymi technologiami
a trzonek młotka częściowo zwęglony ( w sensie naturalnego zwęglenia drewna)
Szwajcary zostaną (przynajmniej na razie) tam gdzie są ( to jest jakaś "grupa starców") ale organa wykonawcze
mogą być przenoszone . Po zakończeniu cyklu "wiosny i lata galaktycznego"
przyjdzie przecież znów ich czas. Tak w kółko ( a ściślej po spirali) - samo życie.
Przyjdą kolejni uczniowie do szkoły i materiał będzie podawany od samego początku.
taka zabawa.
p.s. tak już trzymając się porównania do szkoły:
mamy obecnie "sesję egzaminacyjną". Wydawane są świadectwa
a niektórzy są cofani na powtórkę nauki.
Cykl ten nosi różne nazwy w różnych kręgach geograficzno - językowych, ale Słowianie nazywali go Dobą Svaroga. W trakcie tzw. Nocy Svaroga Ziemia i ten rejon Galaktyki, tracą "kontakt" z Jednią/Źródłem/Bogiem/Jak tam sobie chcesz nazwać. Można powiedzieć, że to jest właśnie biblijny "Upadek" m.in. Lucyfera. Nie chce mi się rozpisywać na temat "metafizycznej" strony tego procesu - jak ktoś jest zainteresowany proszę poczytać Mandalę Cienia, od początku do końca przynajmniej RAZ.
W czasie Nocy Svaroga "Ciemność" przejmuje "pierwsze skrzypce" i nadaje rytm rozwoju. I wzrasta konflikt na każdym poziomie, bo tym właśnie jest Ciemność/Szatan/Zło/itd. Szatan nie jest wrogiem Boga. Szatan jest wrogiem człowieka. To aspekt Źródła, który został "wyparty" ze Świadomości i wplątany w konflikt Dobro kontra Zło, który stanowi sataniczny skutek działania, bo jest doskonałym przykładem dualizmu.
Obecnie Trwa Świt Svaroga, który zaczął się 21.12.2012 roku. Obecnie powoli odzyskujemy kontakt "ze Źródłem" i wywołuje to nie lada strach. Stąd farmakologizacja ludności, indoktrynacja, itd. Ale "ich świat się kończy", a razem z nimi nasz, ponieważ pozwoliliśmy, aby stał się "ich światem". Tyle, że my mamy jeszcze szansę na "odwrócenie" Fali (powiedzmy), która zmiecie "Ich świat". Tyle, że i tak znaczna część tego gatunku - człowiek - znajduje się poza punktem "odwrotu". Stąd śpiewka w wypaczonym chrześcijaństwie o "piekle" i "niebie" - znowu dualizm, które to będą "do końca Dni". Metafora na uspokojenie, nic więcej. I wszystkie "dualizmy religijne" to "czują", dlatego walczą między sobą, zamiast szukać Porozumienia - bo przecież wszystkie mówią o tym samym, tylko innymi słowami/znakami.
W każdym razie Trwa Świt Svaroga i dużo się zmieni. Szybko w skali Kosmosu, "wolno" z naszej. W pewnym sensie jesteśmy zapomnianą, starą toaletą, brudną jak cholera, którą "w końcu musi ktoś posprzątać" Kosmosu. Tak jesteśmy postrzegani.
Na szczęście nasze Rody nie zapominają o nas, swoich Potomkach, nawet jeśli Potomkowie zapomnieli o nich. Rodziny się nie zostawia, nie ważne w jakim syfie się ją zastanie. A nas znaleźli w najgorszym z możliwych - niewyobrażalnym dla Nich. No ale... Pomimo pewnych "niezgodności" czy nam pomagać czy "zostawić w cholerę, niech przegnije i posłuży jako nawóz", pewne Gałęzie Rodowe ruszyły nam z odsieczą. Gałęzie są dość szerokie, z naszej perspektywy i szansa na uratowanie większości istnieje, ale nie obejdzie się bez "wyciągania rąk" z naszej strony. W innym wypadku wysiłek pójdzie na darmo.
Niektórzy dostrzegają podobieństwo do katastrofy prezydenckiej „tutki” pod Smoleńskiem. ale nie przesadzajmy z tym podobieństwem. W Smoleńsku ogon samolotu znajdował się w odległości ok. 50 metrów od części zasadniczej samolotu, a na Synaju upadł on w odległości aż 5 kilometrów od niej. Co ciekawsze, Smoleńsk jest odległy o ponad 2,5 tysiące kilometrów od granic Izraela, a miejsce w którym rosyjski samolot nagle utracił swą prędkość tylko o 25 kilometrów od jego południowej granicy — wzdłuż której akurat odbywały się intensywne bojowe ćwiczenia NATO z udziałem nie tylko izraelskich i amerykańskich, ale także POLSKICH oraz greckich samolotów:
Proszę popatrzeć co napisał mój „comrade in arms” Izrael Adam Szamir, w Konsomolskiej Prawdzie, komentując upadek rosyjskiego Airbusa na Synaju:
Cytat:
Could a missile fired by Israeli or American plane shoot down A321?
Aerial duels were conducted near the Egyptian border, along Metrojet flight path
Israeli and Western bloggers are linking the plane crash „Metrojet-9268” to „Blue Flag 2015” air exercises conducted in the area of the crash. These are the largest exercises of the Israeli air force with participation of the U.S. Air Force, Poland and Greece.
Israeli and American planes simulated air duels, simulated fighting two dozens kilometers from the crash site of the Russian aircraft. The exercises were based at Ovda airport, 70 km from Eilat and close to the Egyptian border, along which Metrojet flew.
This fact should be taken into account in the analysis of the crash of 9268. The Russian plane was flying at such a height that it could not be shot down by the Sinai militants. (…)
Akurat przeczytałem, po rosyjsku, do czego doszli egipscy badacze katastrofy.
Że nagle WYBUCHŁY oba silniki samolotu.
(Fakt jest, że w pokazywanym nam w TV śladzie spalonych skrzydeł samolotu na ziemi, brak silników, a TV pokazuje jakieś tych silników elementy walające się gdzieś po pustyni.)
Jak to jest możliwe, że wybuchły one NARAZ, w sytuacji gdy są od siebie oddalone o circa 20 metrów i oddzielone kadłubem samolotu?
Co więcej, ślad spalonych skrzydeł na ziemi wskazuje, że skrzydła się nie połamały po tym (podwójnym) wybuchu, a zatem samolot, już bez silników, winien lecieć lotem ślizgowym na zasadzie inercji, POWOLI - a nie nagle - tracąc swą prędkość. Dlaczego się urwał ogon samolotu pod wpływem urwanych silników też dla mnie zagadka.
Przyznaję, że czuję się jak neptek, gdy czytam poniżej przytoczoną, niestety po rosyjsku (w tłumaczeniu z arabskiego), opinię egipskiego rzeczoznawcy, który ponoć widział odczyty samopisów. Na przykład tą opinię:
Wybuch był potężny, przestały działać od razu oba motory, co wywołało pożar i rozpad samolotu pasażerskiego - to zdanie po rosyjsku:
«Взрыв был большим, из строя вышли сразу оба двигателя, что вызвало возгорание и разрушение лайнера»,
(jakiś komentator poniższego tekstu ironicznie zauważył, że w oba silniki trafiły jednocześnie dwie, termonaprowadzalne rakietki)
Oto pełen tekst na km.ru:
Cytat:
Египетские СМИ назвали причину падения российского Airbus
Причиной падения российского самолета Airbus A321 на Синайском полуострове стал взрыв в двигателе. Об этом египетскому порталу Al-Masry Al-Youm сообщил источник в следственной комиссии, занимающейся анализом информации бортовых самописцев упавшего лайнера. О неисправности в моторе свидетельствуют данные черных ящиков.
Собеседник издания, пожелавший остаться неназванным, отметил, что следователи все еще допускают версию теракта. Причина взрыва — дефект двигателя или детонация бомбы — станет известна после того, как будет проведен анализ частиц, найденных на телах погибших и обломках самолета.
Источник также добавил, что бортовые самописцы зафиксировали быстрое снижение высоты. «Взрыв был большим, из строя вышли сразу оба двигателя, что вызвало возгорание и разрушение лайнера», — резюмировал собеседник портала.
Согласно предварительным данным расшифровок черных ящиков, опубликованным ранее 4 ноября газетой The Wall Street Journal, пилоты не обсуждали между собой технические неполадки на борту самолета. По информации издания, у экипажа практически не было времени на то, чтобы среагировать на внештатную ситуацию.
Египетский судмедэксперт, осматривавший тела погибших при крушении самолета А321, заявил, что характер повреждений жертв может свидетельствовать о взрыве на борту лайнера. По его словам, для идентификации большинства останков потребуется генетическая экспертиза.
Wojna w Syrii może jeszcze długo potrwać, bo przyda się, aby ułatwić rabunek jej bogactw: pod Wzgórzami Golan odkryto właśnie wielką ropę naftową. Dla Syrii czy dla Izraela?
Na Bliskim Wschodzie ropa naftowa i gaz ziemny występują w wielu miejscach, ale prawie nikt nie spodziewał się wielkiej ropy pod litą wulkaniczną bryłą syryjskich wzgórz Golan, które od 1967 roku są bezprawnie okupowane przez wojska Izraela. A jednak trzy próbne odwierty firmy Genie Oil & Gas, filii amerykańskiej Genie Energy pozwoliły w zeszłym tygodniu na sensacyjne wystąpienie Yuvala Bartova, głownego geologa tej firmy, który oznajmił, że jego firma odkryła tam złoża ropy naftowej „o potencjalnej zasobności liczonej w wielu miliardach baryłek”.
Weterani podobnych poszukiwań w Izraelu nie podzielają entuzjazmu Bartova. Słyszeli już wiele takich zapowiedzi i rozbudzonych nadziei, ale jak dotąd państwo żydowskie eksploatuje u siebie tylko dwa maleńkie poletka naftowe, chociaż bardzo tego surowca potrzebuje. Odkryte złoża pod Golanem są nie tylko zdecydowanie większe, co do skali, ale też i zupełnie inne, jeśli chodzi o warunki geologiczne. Wzgórza Golan (arab. Hadbat al-Dżulaan, hebr. Ramat ha-Golan, nazwa biblijna - Baszan) są płaskowyżem holoceńskiego pola wulkanicznego, które poszerza się w kierunku północno-wschodnim prawie do Damaszku, a cały obszar jest pokryty stozkami nieczynnych wulkanów. Świat naftowy nie ma duzego doświadczenia jeśli chodzi o wiercenia na terenach dawniej aktywnych wulkanicznie i trzeba będzie dokładniej zbadać te warunki, aby wiedzieć, czy wydobycie będzie opłacalne. Ale nawet jeśli tak, to na pewno pojawią się tam inne wielkie kłopoty.
Nie jest to zresztą pierwsza ropa odkryta przez Genie w Izraelu. W roku 2008 firma ta już próbowała zainstalować urządzenia do wyciskania gazu łupkowego w dolinie Elah w środkowym Izraelu, ale we wrześniu 2014 musiała się z tego wycofać, po tym jak koalicja obrońców środowiska przekonała władze, aby wycofały pozwolenie górnicze. Tym razem firma zapewniła sobie mocne i jednoznaczne pozwolenia na badania geologiczne, mimo równie silnych sprzeciwów grup obrońców środowiska. Tym razem izraelskim „Zielonym” chodzi zresztą nie tylko o to, że wiercenia oszpecą dziki krajobraz Golanu i zagrożą jego faunie i florze, ale głównie o to, że mogą one skazić leżące u stóp Wzgórz znane z Biblii Jezioro Tyberiadzkie zwane Morzem Galilejskim (Genezaret, Kinnereth), które jest głównym zbiornikiem wody pitnej w Izraelu. Zieloni też nie wierzą w ropę pod Golanem („już prędzej ropa pod kolanem”) i nawet sugerują, że perspektywa wierceń to tylko pretekst, aby politycznie rozstrzygnąć kwestię ostatecznego zabrania Wzgórz Syryjczykom.
Największy problem dotyczy bowiem kwestii suwerenności nad Wzgórzami Golan. W świetle prawa międzynarodowego jest to nadal nielegalnie okupowane terytorium syryjskie, które armia izraelska zajęła błyskawicznie w czasie tzw. wojny sześciodniowej 1967 roku. Próba ich odzyskania przez wojska syryjskie podczas wojny Yom Kippur w roku 1973 zakończyła się niepowodzeniem. Od 1974 roku istnieje pas neutralny kontrolowany przez siły pokojowe ONZ (UNDOF), oddzielający Syrię od ziem pod kontrolą izraelską. Na terenie pasa neutralnego znajduje się syryjskie miasto Kunejtra, które przed oddaniem przez Izrael zostało całkowicie zniszczone przez izraelski ostrzał artyleryjski. Do niedawna przez wiele lat władze syryjskie wydawały przepustki na wjazd do Kunejtry, która stała się atrakcją turystyczną - ruiny miasta stanowią pomnik przypominający o metodach stosowanych przez Izrael. 14 grudnia 1981 roku izraelski Kneset przyjął uchwałę o objęciu Wzgórz Golan izraelskim systemem prawnym i administracyjnym. Wzgórza Golan zostały wcielone do państwa Izrael, co wywołało nawet kryzys dyplomatyczny między USA i Izraelem. W kazdym razie Rada Bezpieczeństwa ONZ nie uznała tej decyzji. Syria domaga się zwrotu całego terytorium Wzgórz Golan. Także Liban domaga się zwrotu małego obszaru tzw. Farm Sheba’a, położonego w obszarze masywu Hermon, ale Syria nigdy nie zajęła oficjalnego stanowiska w tej sprawie. Władze Izraela są przeciwne wycofaniu się z terenów Wzgórz Golan, uważając je za niezbędne dla zapewnienia bezpieczeństwa państwu żydowskiemu. Panowanie nad wzgórzami umożliwia Izraelowi ostrzał Damaszku, a Syryjczykom - ostrzał żyznych dolin północnego Izraela. W przeszłości ze strony Izraela pojawiła się oferta zwrotu Wzgórz Syrii w zamian za całościowy układ pokojowy z Syrią, ale została odrzucona i Syria do dziś pozostaje jedynym państwem na Bliskim Wschodzie, które z Izraelem jest formalnie w stanie wojny. Odkąd jednak w 2011 roku w samej Syrii wybuchła wojna domowa zagrażająca jej istnieniu – nie ma już mowy o zwrocie Wzgórz Damaszkowi.
Jest za to dużo bardziej bezczelne żądanie. W Izraelu pojawiła się wpływowa grupa pod przywództwem Zvi Hausera, b. sekretarza gabinetu premiera Netanyahu (a więc wiemy już kto za tym stoi), która domaga się, aby Izrael wykorzystał panujący w Syrii chaos (pod hebrajsku ‘balagan’!) i uzyskał międzynarodowe uznanie swej okupacji 1200 km. kw. terenu Wzgórz Golan wzamian za zgodę Tel-Awiwu na nuklearny deal z Iranem!
Jest bardzo prawdopodobne, że firma Genie też włączy się w grę o ten cel. Założycielem i szefem tej firmy jest Howard Jonas, wpływowy politycznie i biznesowo Żyd amerykański, a dyrektorem izraelskiej filii tej firmy jest Efraim (Effie) Eitam, emerytowany generał i bliski współpracownik premiera Netanyahu. Jest to jastrząb, który pochodzi z osadników na wzgórzach Golan, gdzie Żydzi założyli 10 kibuców i 16 moszaw (spółdzielni rolniczych typu kołchozowego).
O zamiarach Genie mogą świadczyć jej ostatnie posunięcia w Ameryce, gdzie we wrześniu w skład swojej rady konsultacyjnej firma ta włączyła trzy bardzo wpływowe osobistości polityczne z kregów nieprzejednanej neokonserwy z czasów Clintona. Jedną z nich jest Larry Summers, który był sekretarzem skarbu u Clintona, a potem u Obamy dyrektorem National Economic Council. Drugim jest Bill Richardson – b. ambasador USA w ONZ oraz sekretarz ds. energii. Trzecim jest James Woolsey, b. dyrektor CIA. W skład rzeczonej rady już wcześniej wchodzili takze Dick Cheney, b. wiceprezydent, oraz Rupert Murdoch, magnat medialny. Towarzystwo, jak widać, i doborowe i przynajmniej w połowie koszerne.
Przez 67 lat swego istnienia Izrael musiał polegać na dalekich, czyli ryzykownych i kosztownych źródłach energii. Niedawne odkrycia wielkich złóż gazu pod dnem przyległych wód Morza Śródziemnego otworzyły pierwsze nowe możliwości, ale i wyzwoliły chciwe kłótnie o ceny, kwoty eksportowe i prawa własności. Były one na tyle zażarte, że w zeszłym tygodniu rezygnację ze stanowiska zgłosił Aryeh Deri, minister gospodarki Izraela. Zaraz potem pojawił się sensacyjny komunikat Bartova. Pokusa dołączenia przez Izrael do klubu wielkiej nafty Bliskiego Wschodu i ostatecznego położenia łapy na okupowanych od 48 lat syryjskich Wzgórzach Golan jest tak ogromna, że można ze smutkiem założyć, iż na tym tle wojna w Syrii może się tylko wydłużyć.
Syrian media reports Israeli airstrike near Damascus airport
JPOST, 11.11.2015
Around two weeks after a reported Israeli strike on a weapons convoy in Syria, media outlets associated with Syrian President Bashar Assad reported Wednesday night another Israeli airstrike in the country.
According to the reports, Israeli aircraft carried out the strike adjacent to the Damascus airport at around 6:00 p.m. Yet it was not clear whether the target of the attack was a weapons shipment, or an alternate target, such as an Iran-backed terror cell operating against Israel.
Defense officials declined to comment on the foreign media reports.
However, Israel did previously announce a strict-policy of intolerance towards threats to the state, such as weapons transfers between Syria and Lebanon.
The last reported Israeli strike in Syria, on October 31, targeted numerous Hezbollah targets in Syria’s south.
In the October alleged attack, Syrian media reported that up to a dozen Israeli war planes conducted the mission close to the Lebanon-Syria border in the Qalamoun Mountains region. Estimated targets included a weapons convoy destined for Hezbollah fighters traveling through Syria.
The alleged attack on Wednesday night would be the second attributed to Israel since Russia began operating in the area.
Israel has reportedly struck Hezbollah in Syria several times over the past year.
Earlier this year, the Israel Air Force reportedly struck a vehicle located in a Druse village in southwestern Syria, killing Hezbollah men and a pro-Assad militiaman, as well as a military base in Lebanon.
Another reported strike targeted a Lebanese military installation near the Syrian border, wounding six. It is believed to belong to a pro-Syrian Palestinian faction. In a newsflash, Syrian state television quoted a military source as saying that Israeli planes had struck a base belonging to the Damascus-based Popular Front for the Liberation of Palestine-General Command, a faction that backs Assad.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
Wiki2
Wykop2
Linki
Szukaj
Ekipa
Rejestracja
Zaloguj
