|
Co sądzisz o chemtrailsach - smugach chemicznych o kórych jest ten wątek? |
To o czym tu mowa to zwykłe smugi zostawiane przez samoloty, tudzież inne zjawiska naturalne |
|
25% |
[ 42 ] |
Nie wiem - myślę, że coś w tym może być... może faktycznie coś rozpylają |
|
36% |
[ 61 ] |
Jestem pewien, że są to związki chemiczne rozpylane przez samoloty na czyjeś zlecenie |
|
38% |
[ 64 ] |
|
Wszystkich Głosów : 167 |
|
Autor
|
Wiadomość |
Mirkas
Dołączył: 29 Sty 2014 Posty: 831
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:48, 09 Sie '17
Temat postu: |
|
|
gea napisał: | 1/ Czy chemtrails jest technologią pozbywania się szkodliwych odpadów ? Jeśli tak, to jakich.
- Uważam, że TAK. Odpadów chemicznych- najprawdopodobniej metali ciężkich. |
gea napisał: | Uważam, że chemtrailsy nie są tak szkodliwe, jak niektórzy sobie to wyobrażają. To zależy od składu smugi i „rozcieńczenia” emitowanych cząsteczek.
Pierwiastki metali ciężkich nie są „kreowane” w procesach technologicznych. Te pierwiastki są albo niepotrzebnym w danym procesie odpadem albo zużytym katalizatorem, jak np. wanad.
One pochodzą z ziemi, były stamtąd wydobyte, one powinny tam wrócić.
Ale nie w postaci chemicznej-ekologicznej bomby, którą trzeba zabetonować, ogrodzić drutem i napisać tabliczkę „Danger”. Żeby tkwiły tam w nieskończoność, bez możliwości włączenia się w obieg materii. |
To oczywiste, że szkodliwość chemtrails (podobnie jak szkodliwość czegokolwiek) zależy od składu i rozcieńczenia emitowanych cząsteczek oraz od czasu oddziaływania. Nie są one jednak jedynymi zanieczyszczeniami jakie człowiek emituje do środowiska. Powiększają sukcesywnie i tak już bardzo duże stężenie zanieczyszczeń wszelakich na Ziemi. Trzeba to brać pod uwagę rozprawiając o szkodliwości.
Skoro, jak zauważyłaś, te pierwiastki pochodzą z ziemi, były stamtąd wydobyte, to powinny tam wrócić. Do ziemi, a nie do atmosfery.
Zabezpieczone w postaci chemicznej-ekologicznej bomby, którą trzeba zabetonować, ogrodzić drutem i napisać tabliczkę „Danger” nie będą tkwiły tam w nieskończoność, bez możliwości włączenia się w obieg materii, bo nic na Ziemi nie trwa wiecznie. To odizolowanie ich da czas naturze na [przynajmniej częściowe] zutylizowanie ich, rozłożenie szkodliwych związków na prostsze, czyli unieszkodliwienie.
Te substancje chemiczne były zabrane z ziemi "punktowo", czyli były skumulowane [głębiej lub płycej] pod ziemią, w pewnych lokalizacjach, gdzie je wydobyto w kopalniach, a nie że przesiano całą wierzchnią warstwę powierzchni Ziemi, by je "odfiltrować". Tak więc nie trafiają tam, skąd zostały zabrane. Trafiają do ekosystemu ziemskiego, do oceanów, gleby, do organizmów żywych, w których się kumulują z coraz większym stężeniem w organizmach wraz ze wzrostem ich pozycji w łańcuchu pokarmowym. Są wdychane, wchłaniane wraz z pożywieniem... Nie miałoby to miejsca, gdy były głęboko pod ziemią.
gea napisał: | Opcja „wirusowo-bakteryjna” – wykluczona. Bakterie, twory organiczne są b. trudne, nieekonomiczne w wytwarzaniu, wojna biologiczna to fikcja literacka. Wystarczy przeczytać jak mało w konfabulacjach wikipedycznych KONKRETÓW. Gdyby broń biologiczna była możliwa, dawno byłaby użyta. |
I była. Przykładów można wiele podać, jak np „hiszpanka”, choć oczywiście nie możemy z całą pewnością powiedzieć, że była ona rozmyślnie rozprzestrzenioną epidemią, to ja (jako, że nie wierzę w takie przypadki) osobiście skłaniam się do tego, że jednak była, gdyż doskonale wpisywała się w cel zarządców uśmiercenia jak największej liczby ludzi z każdej strony konfliktu; inaczej jak sądzę, nie dopuściliby do takiej epidemii (badaliby żołnierzy itp.)
https://warszawskagazeta.pl/teoria-spisk.....zyc-europe
a wcześniej:
Cytat: | Czarna Śmierć w Europie
Śmiertelna zaraza trafiła do Europy w październiku 1347 r. na pokładach genueńskich galer, które przybyły do sycylijskiej Messyny z Kaffy (dzisiejszej Teodozji) na Krymie. Ta genueńska faktoria handlowa od 1345 r. była oblegana przez Dżanibeka, chana Złotej Ordy. Podczas oblężenia jego armia zastosowała broń biologiczną (bakteriologiczną) - przerzucała przez mury miejskie zwłoki ludzi, którzy zmarli na dżumę. |
http://dzieje.pl/rozmaitosci/665-lat-tem.....ej-smierci
Broń chemiczna to też "fikcja literacka"?
Cytat: | ...Rozwój sektora chemicznego warunkowany jest jego specyfiką – jest bazą surowcową wszystkich sektorów gospodarki... |
A jaki to ma związek z tematem?
Cytat: | Chemtrails nie są „szczytnym celem”. Na dzień dzisiejszy są optymalną technologią umożliwiającą włączenie tych, zabranych kiedyś ze środowiska pierwiastków, do obiegu materii w przyrodzie. |
Nie masz nic konkretnego na potwierdzenie swej hipotezy, a jedynie domysły, które nie mają sensu w wyniku tego co napisałem.
Obiegowi materii w przyrodzie nie brakuje żadnych pierwiastków, wręcz przeciwnie - jest za dużo różnych szkodliwych substancji.
gea napisał: | 3/ Dalej wracam do powracającego tematu – straszaka chemtrailsami.
Ten straszak, jak zresztą WSZYSTKIE straszaki, ma za cel –wykreowanie sprzedaży REMEDIUM.
Od działek orgonowych, chembusterów, po suplementy diety, zioła, różne „techniki healingujące”.
Interes „sze kręczy”. |
Przecież ci co zajmują się tym co wymieniłaś, to są małe płotki (nawet nie leszcze). Sprzedający chembustery i zioła mieliby się zmówić i rozpętać światową histerię? Nonsens.
Oczywiście zarządcy na tym polu też nie pozostają w tyle - mamy przecież NewAge, ale nie chodzi tu o zyski bynajmniej. Chemtrails to jednak zupełnie inna bajka. Jak już pisałem, też bym w to nie uwierzył, gdybym nie widział na własne oczy.
Do reszty (w tym do leków, leczenia...) się nie odnoszę, gdyż nie ma to związku z tematem.
_________________ Gdy przechodzisz przez piekło, nie zatrzymuj się.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
gea
Dołączył: 23 Lut 2015 Posty: 937
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 00:01, 10 Sie '17
Temat postu: |
|
|
Mirkas, napisałeś: „Współczesne rolnictwo, sposoby uprawy roślin jakie wiodą prym, nie mają nic wspólnego z równowagą biologiczną (podobnie jak lasy i gospodarka leśna zachwalana przez twoich znajomych leśników), wręcz są jej przeciwieństwem - całkowitym zniszczeniem [brakiem] równowagi. Dlatego stosują ogromne ilości nawozów, pestycydów... Jest to zarówno przyczyną, jak i skutkiem braku równowagi biolog. Gdy jest równowaga, nie ma konieczności stosowania sztucznych substancji, bo jest samoregulacja.”
Powiem ci, że mylisz się.
1/ W temacie uprawy roślin mam wieloletnie praktyczne doświadczenia. Każda uprawa jest mini ekosystemem. Rolnik nie może sobie pozwolić na błędy, przedawkowanie nawożenia czy śr. ochr. roślin, gdyż:
a/ środki produkcji w/wym są DROGIE
b/ przesada np. w dawce N cyt: „ Przenawożone rośliny azotem są atrakcyjne dla chorób grzybowych oraz szkodników. Ulegają też często uszkodzeniom mrozowym…” http://www.farmer.pl/produkcja-roslinna/.....51149.html
Rolnik musi b. główkować, aby w warunkach konkurencji mieć dobry plon i zarobić. Wystarczy wejść na fora rolnicze- ile jest problemów.
2/ Eutrofizację powoduje cyt. „wzrastający ładunek pierwiastków biogennych, przede wszystkim 1/ fosforu 2/ azotu
https://pl.wikipedia.org/wiki/Eutrofizacja
Fosfor NIE JEST PIERWIASTKIEM MOBILNYM.
Głównym źródłem dopływu tych pierwiastków SĄ ŚCIEKI
3/ Co do lasów państwowych, to ludzie pracujący w tym zawodzie są pasjonatami. To piękny zawód.
Lasy Państwowe – banki genów https://www.google.pl/search?q=Bank+nasi.....mp;bih=672
Mirkas, napisałeś :4/ „to powinny tam wrócić. Do ziemi, a nie do atmosfery. Skoro, jak zauważyłaś, te pierwiastki pochodzą z ziemi, były stamtąd wydobyte, to powinny tam wrócić. Do ziemi, a nie do atmosfery.
5/ Zabezpieczone w postaci chemicznej-ekologicznej bomby, którą trzeba zabetonować, ogrodzić drutem i napisać tabliczkę „Danger”nie będą tkwiły tam w nieskończoność, bez możliwości włączenia się w obieg materii, bo nic na Ziemi nie trwa wiecznie. To odizolowanie ich da czas naturze na [przynajmniej częściowe] zutylizowanie ich, rozłożenie szkodliwych związków na prostsze, czyli unieszkodliwienie.
Te substancje chemiczne były zabrane z ziemi "punktowo", czyli były skumulowane [głębiej lub płycej] pod ziemią, w pewnych lokalizacjach, gdzie je wydobyto w kopalniach, a nie że przesiano całą wierzchnią warstwę powierzchni Ziemi, by je "odfiltrować". Tak więc nie trafiają tam, skąd zostały zabrane. Trafiają do ekosystemu ziemskiego, do oceanów, gleby, do organizmów żywych, w których się kumulują z coraz większym stężeniem w organizmach wraz ze wzrostem ich pozycji w łańcuchu pokarmowym. Są wdychane, wchłaniane wraz z pożywieniem... Nie miałoby to miejsca, gdy były głęboko pod ziemią.”
* Smugi – cząsteczki chemtrailsowe nie będą wiecznie krążyć w atmosferze. One – zanieczyszczenia, stają się jądrami kondensacji i opadają z deszczem na ziemię.
* Natura – czynniki biologiczne takie jak kwas fulwowy w kompleksie sorpcyjnym gleby, bakterie, grzyby, rośliny są w stanie włączyć pierwiastki, także metale ciężki, do obiegu materii, gdy te są ROZPROSZONE, a nie w ogromnej ilości zabetonowane w jednym miejscu.
W postaci „zabetonowanej” może to trwać „do końca świata i jeden dzień …”
TO CHYBA JEST LOGICZNE ?!
6/ Mirkas, napisałeś :
“I była (użyta broń biologiczna). Przykładów można wiele podać, jak np „hiszpanka”, choć oczywiście nie możemy z całą pewnością powiedzieć, że była ona rozmyślnie rozprzestrzenioną epidemią, to ja (jako, że nie wierzę w takie przypadki) osobiście skłaniam się do tego, że jednak była, gdyż doskonale wpisywała się w cel zarządców uśmiercenia jak największej liczby ludzi z każdej strony konfliktu; inaczej jak sądzę, nie dopuściliby do takiej epidemii (badaliby żołnierzy itp.)
https://warszawskagazeta.pl/teoria-spisk.....zyc-europe
Kim jest autor tekstu w GAZECIE? – „Robert Kościelny. 0. Historyk, doktor, b. pracownik Uniwersytetu Szczecińskiego, zajmuje się dziejami staropolskimi, sporami religijnymi w Rzeczypospolitej ...”
I znów muszę się powtarzać. WSZYSTKIE EPIDEMIE NASTĘPOWAŁY PO TRAUMIE WOJEN. Na ten temat są moje posty ( chyba w psychiatrii)
1/ dżuma dymienicza- po wojnie stuletniej
2/ po wojnach napoleońskich cyt: Śmiertelnie groźne były także epidemie, np. dżumy w Afryce, czy żółtej febry na Haiti. 80 tysięcy żołnierzy Wielkiej Armii wyeliminował w ciągu miesiąca tyfus. Legendarne są też straty wywołane przez ostrą zimę, która doprowadziła do klęski wyprawy na Rosję z 1812 roku. To głównie mróz i choroby, a nie walki w pół roku zabiły 570 tysięcy ludzi (prawie 90% całej francuskiej armii!)” http://ciekawostkihistoryczne.pl/2017/02.....ohatera/2/
3/ „grypy hiszpanki” po I wojnie światowej
4/ gruźlicy po II wojnie światowej.
Mój wuj był epidemiologiem, narzekał, że epidemie po wojnie praktycznie wygasły. Wybrał tę specjalizacje, studiując zaraz po wojnie, sądząc że będzie bardziej potrzebny.
7/ Mirkas uparcie twierdzisz, że : „Obiegowi materii w przyrodzie nie brakuje żadnych pierwiastków, wręcz przeciwnie - jest za dużo różnych szkodliwych substancji.”
„obiegowi” – rzeczywiście niczego nie brakuje – nie biega mu o to co w nim się kręci=biega.
Ale rośliny uprawiane intensywnie – zabierają z ziemi makro i mikropierwiastki.
I dlatego do nawozów sztucznych DODAWANE są niektóre mikropierwiastki.
mikroelementy – pełniące funkcje fizjologiczne, występujące w znacznie
mniejszych ilościach: Fe, Mn, Zn, Cu, B, Mo, Cl i Ni.
Do pierwiastków niezbędnych tylko dla niektórych roślin należą: Na (buraki, szpi-
nak), Si (ryż, trawy) i Co (motylkowate). Ponadto niektóre pierwiastki występujące
w roślinach są dla nich zbędne, ale pożądane w paszach dla zwierząt i produktach
spożywczych dla ludzi. Należą do nich: J, F, Co, Se i Cr
ZASADY NAWOŻENIA MIKROELEMENTAMI ROŚLIN UPRAWNYCH (PDF Download Available). Available from: https://www.researchgate.net/publication....._UPRAWNYCH [accessed Aug 9, 2017].
8/ co do “straszaków”
straszaka chemtrailsami nie wykreowali twórcy chembusterów itp. Ale te osoby ŻYJĄ ZE SPRZEDAŻY TYCH „REMEDIÓW” na wszystko zło=NWO
9/ Mirkas, napisałeś : „Do reszty (w tym do leków, leczenia...) się nie odnoszę, gdyż nie ma to związku z tematem.”
Ja jednak uważam, że straszenie chemtrailsami, bronią biologiczną, GMO itp., to jest odwracanie uwagi od tego co jest ważne dla człowieka.
To powinno być w temacie „zdrowie”, ale mam przydział 1 postowy.
To jest artykuł p. Witolda Jarmołowicza o SUKCESYWNYM OBNIŻANIU „norm” ciśnienia tętniczego krwi, poziomu glukozy i poziomu cholesterolu. I co za tym idzie- windowaniu poziomu zużycia „leków”. Które nie leczą a likwidują tzw. „objawy”, niszcząc zdrowie.
http://nowadebata.pl/2012/01/27/cukrzyca.....pokalipsy/
cytat: ”Było tych zdrowych osób w 1950 roku ponad 3,5 mld.
Od tamtych czasów konsekwentnie obniżane są normy zdrowia dotyczące trzech wskaźników: ciśnienia tętniczego krwi, poziomu glukozy i poziomu cholesterolu. Niewielkie obniżenie normy ciśnienia ze 160 mm Hg do 140 mm Hg, praktycznie niezauważalne przez opinię publiczną, lekarzy i samych chorych, zaowocowało w latach 70-tych zwiększeniem liczby osób kwalifikowanych do leczenia lekami hipotensyjnymi z 2,3% do 16% czyli blisko siedmiokrotnie. Jak widać z wykresu, już nigdy nie uda się firmom farmaceutycznym osiągnąć tak znacznego zwielokrotnienia sprzedaży, jak wtenczas.
Nawet, gdyby zmuszono następnym razem wszystkich zdrowych ludzi do leczenia się, to i tak zwiększyłoby to sprzedaż leków tylko pięciokrotnie, z 842 mln do 4337 mln. A przecież nie można uznać 100 % ludzi za chorych, jakaś niewielka grupa musi mieć normalne ciśnienie.”
Mirkas jesteś „zakręcony” okultystycznie, nie masz zamiaru sprawdzić jak funkcjonuje biologicznie człowiek.
Bardzo łatwo możesz stać się ofiarą medycznej pytii, która zrobi ci voodoo. Mówiąc, że masz raka, albo cukrzycę, miażdżycę itp. I zostaniesz kaleką albo zejdziesz.
Twój wybór.
Biologia człowieka www.learninggnm.com
Co do mnie – nie zamierzam kłapać dziobem powtarzając sensacje z gie-jzerów wiedzy tworzonej przez niedorobione dziennikarskie kaczki.
W stylu magla internetowego: „Iluminaty trujo i mordujo”
Jedyne co masoni potrafią – wyciskać kasę.
Skończeni durnie, być może zniszczą planetę.
Życiowym „osiągnięciem” masona D. R. było ponoć 7 przeszczepów. Ile to kosztować musiało ! A ile „leków” i bólu w zw. z tym musiał przejść DR !
Nie wierzę w tę ilość, choć medyczni hucpiarze z pewnością okazji do wyciśnięcia z niego kasy nie przepuścili.
Po przekrwionych oczkach widać, że DR znajdował się pod czułą opieką medyczną.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Mirkas
Dołączył: 29 Sty 2014 Posty: 831
Post zebrał 10000 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 08:19, 10 Sie '17
Temat postu: |
|
|
gea napisał: | Jedyne co masoni potrafią – wyciskać kasę.
Skończeni durnie, być może zniszczą planetę. |
To nie prawda. Jest oczywiste dla każdego myślącego, że potrafią znacznie więcej. Wiele można im zarzucić, ale nie głupotę, nie ignorancję. Skończeni durnie to są ci, co myślą, że masoni i inne gady rządzące światem są durniami.
Oni nie niszczą planety (w ich mniemaniu), oni ją przeobrażają w jedno wielkie więzienie dla ludzi. Przekształcają środowisko naturalne tak, by nie pozostał ślad po jego pierwotnym kształcie - czyli po prostu niszczą. Można się zastanawiać po co to robią - podejrzewam że odpowiedź byłaby tak niewiarygodna, że nawet na takim forum ludzie by nie uwierzyli. Trzeba by dowiedzieć się z kim/czym mamy do czynienia, jakie naprawdę mają cele, itp...
Ziemia jest jak jeden wielki ul, ludzie w tej analogii są pszczołami, oni i to co jest ponad nimi - pszczelarzami. Pytanie co tak naprawdę jest miodem, bo na pewno nie pieniądz. Pieniądz jest zaledwie środkiem do osiągania celu.
gea napisał: | * Natura – czynniki biologiczne takie jak kwas fulwowy w kompleksie sorpcyjnym gleby, bakterie, grzyby, rośliny są w stanie włączyć pierwiastki, także metale ciężki, do obiegu materii, gdy te są ROZPROSZONE, a nie w ogromnej ilości zabetonowane w jednym miejscu.
W postaci „zabetonowanej” może to trwać „do końca świata i jeden dzień …”
TO CHYBA JEST LOGICZNE ? |
Zależy co i dla kogo. Sądzę, że albo nie rozumiesz, albo udajesz, bądź nie chcesz zrozumieć.
I co w tym złego, że może to trwać „do końca świata i jeden dzień …”? To chyba dobrze, że toksyny są zgromadzone w odizolowanym miejscu „ do końca świata i jeden dzień dłużej"?
Ale ty wolisz jak są rozpylane nad naszymi głowami. Tu się nie zgodzimy, więc niech każdy zostanie przy swoim, a czytający to sami ocenią kto ma rację.
Osobiście wolę jak toksyczne substancje zostają odizolowane na jak najdłużej, chociaż lepiej byłoby jakby były utylizowane, a najlepiej, jakby był ich obieg zamknięty (ale zapewne nie wszędzie się da, a i nie ma na to jakoś specjalnie parcia). Wystarczy mi, że durnie wkoło mnie podtruwają nas paląc śmieci w domowych kotłowniach niskiej jakości i sprawności, nawet latem (c.w.u.).
gea napisał: | Powiem ci, że mylisz się.
1/ W temacie uprawy roślin mam wieloletnie praktyczne doświadczenia. Każda uprawa jest mini ekosystemem. Rolnik nie może sobie pozwolić na błędy, przedawkowanie nawożenia czy śr. ochr. roślin, gdyż:
a/ środki produkcji w/wym są DROGIE
b/ przesada np. w dawce N cyt: „ Przenawożone rośliny azotem są atrakcyjne dla chorób grzybowych oraz szkodników. Ulegają też często uszkodzeniom mrozowym…” http://www.farmer.pl/produkcja-roslinna/.....51149.html
Rolnik musi b. główkować, aby w warunkach konkurencji mieć dobry plon i zarobić. Wystarczy wejść na fora rolnicze- ile jest problemów. |
No i znowu pomieszanie z poplątaniem.
Każda uprawa jest mini ekosystemem powiadasz. Biorąc pod uwagę szeroką definicję ekosystemu - za Wikip:
Cytat: | Ekosystem to jedno z podstawowych pojęć w ekologii, ale podobnie jak sama „ekologia” jest terminem wieloznacznym. Określenie „ekosystem” stosowane bywa w odniesieniu do dowolnego układu składającego się z elementów żywych lub żywych i nieożywionych, pozostających ze sobą w rozmaitych relacjach. Przy tak szerokim ujęciu ekosystemem można nazwać dowolny układ ekologiczny z organizmami żywymi, od kolonii bakterii na pożywce poczynając, na całej biosferze kończąc |
To zgadza się. Nawet kolonia bakterii na szalce Petriego jest ekosystemem. Każde miasto jest ekosystemem, jak masz akwarium albo terrarium, albo nawet jak męczysz jedną małą rybkę w słoiku - to też jest "ekosystem".
Ja jednak pisałem o równowadze biologicznej i naturalnym ekosystemie! W ogóle sprytnie uciekłaś od babola, którego strzeliłaś (niejednego zresztą, bo cały czas strzelasz - nie wiem tylko skąd to wynika i optymistycznie zakładam, że jedynie z niewiedzy i niezrozumienia tematu), pisząc że przeobrażenie ekosystemów Ziemi na trwałe, nie jest możliwe. Dalej tak utrzymujesz?
Każdy musi b. główkować, aby w warunkach konkurencji mieć dobry plon i zarobić - to truizm, podobnie jak to, że rolnik nie może sobie pozwolić na błędy, przedawkowanie nawożenia czy śr. ochr. roślin. Nikt nie może sobie pozwolić na błędy. Każdy prowadzący jakąkolwiek działalność, czy wykonujący 'poważny' zawód musi wykazać się profesjonalizmem i każdy zmaga się z masą problemów (jedni mają ich więcej, inni mniej). Możemy sobie pisać takie truizmy, ale do czego to prowadzi?
Jeszcze raz wrócę do tego co napisałaś, skoro powracasz do tego tematu i twierdzisz, że na rolnictwie, to się nieco znasz, oraz że w temacie uprawy roślin masz wieloletnie praktyczne doświadczenia
gea napisał: | Akurat na rolnictwie, to się nieco znam. W uprawie roślin musi być WYJĄTKOWO zachowana równowaga biologiczna, gdyż jest to WARUNKIEM plonu. Rośliny muszą dostać wszystkie niezbędne do wzrostu i rozwoju składniki. Jakakolwiek przesada w stosowaniu nawozów, pestycydów to brak plonu !!! |
Gdyby była zachowana równowaga biologiczna, to rośliny by pobierały potrzebne im substancje z otoczenia (z gleby, wody...), a nie "musiałyby dostać". Rolnictwo współczesne jest sztuczną uprawą roślin, a rolnicy - jak widać po twoim przykładzie - nawet tego nie rozumieją. I tak ma być - oni nie są po to, by cokolwiek rozumieć (jak i reszta "proletariatu"). Mają tylko posłusznie wykonywać polecenia brukselskiej hydry biurokratycznej (albo amerykańskiej, zależnie gdzie przyszło im uprawiać). Do tego został stworzony cały system agencji, dopłat, subwencji..., który jest nadzorowany przez satelity - urzędnicy sprawdzają, czy rolnicy uprawiają to co zadeklarowali, czy jest tego tyle..., czy koszą w odpowiednim czasie itd... itp... Jakiś czas temu wygrałem przetarg na dzierżawę działki rolnej (byłem jedyny i za niewielkie pieniądze). Już miałem podpisać, gdy dowiedziałem się, urzędniczka mnie "oświeciła", jakie rośliny mogę uprawiać, nawet wymieniła wszystkie "dozwolone" gatunki (ziemniaki, buraki, itp... same jednoroczne). Nie pozwoliła postawić nawet przyczepy kempingowej na kółkach, bo "to nie jest działka rekreacyjna". Do tego nie było tam wody, a o wykopaniu studni mogłem zapomnieć... Mógłbym długo wymieniać paradoksy i komplikacje, jakie wymyślają. Jako że nie chciało mi się z nimi użerać, to sobie odpuściłem temat - gra nie warta świeczki.
gea napisał: | Eutrofizację powoduje cyt. „wzrastający ładunek pierwiastków biogennych, przede wszystkim 1/ fosforu 2/ azotu |
Tak, a głównym winowajcą jest rolnictwo właśnie. Jest ono odpowiedzialne w największym chyba stopniu za niszczenie środowiska naturalnego i za utrzymywanie nierównowagi w środowisku, czyli nie pozwala, by ekosystem sam się naprawił, wyregulował... Na szczęście są tam też ludzie rozumiejący potrzeby ochrony środowiska i zachowane jest minimum zdrowego rozsądku - np. mają obowiązek zostawiać 'dzikie wyspy', gdzie mogą do woli rosnąć 'chwasty' i gdzie zwierzęta znajdują schronienie.
gea napisał: | Co do lasów państwowych, to ludzie pracujący w tym zawodzie są pasjonatami. To piękny zawód. |
Jak wszędzie, są tam różni ludzie i nie można uogólniać. Pasjonaci pewnie też są, jednak nie zapominajmy, że wszyscy oni musieli przejść przez system indoktrynacji, gdzie odpowiednio wyprano im mózgi - im wyższe stanowisko, tym dłuższe programowanie przeszedł delikwent (leśnik).
Jak się popatrzy na współczesne lasy w Polsce, to nie widać tam tego piękna. Drzewa rosną równo, jak w jakiś grzędach, tylko kilka najbardziej użytecznych [dla człowieka rzecz jasna, gospodarczo] gatunków. Do tego schorowane w dużej mierze, co jest wynikiem właśnie braku równowagi biologicznej i zatrutego i ciągle jeszcze zatruwanego (m.in. przez chemtrails) środowiska. To co nazywa się lasami, to tak naprawdę są plantacje drzew, a lasem można nazwać to, co powszechnie nazywane jest "puszczą" obecnie w Polsce.
gea napisał: | I znów muszę się powtarzać. WSZYSTKIE EPIDEMIE NASTĘPOWAŁY PO TRAUMIE WOJEN. Na ten temat są moje posty ( chyba w psychiatrii) |
No ja niestety też muszę się powtarzać, co zrobić jak ktoś nie rozumie?
Raczej WSZYSTKIE EPIDEMIE BYŁY ELEMENTEM WOJEN, czyli RODZAJEM WOJNY, WOJNĄ BIOLOGICZNĄ. Wszystkie epidemie spełniały dokładnie takie samo zadanie jak wojny, bo to były i są wojny, przynajmniej w większości, jak nie wszystkie większe. A absolutnie wszystkie są wynikiem wojny informacyjnej, bo gdyby ludzie znali ich prawdziwe przyczyny, tak jak znają je zarządcy - to by nie było epidemii.
Trauma wojen na pewno negatywnie wpływa na zdrowie ludzi, do tego dochodzą choroby roznoszone przez żołnierzy, gwałty, brak pożywienia, zniszczenia domów... Przede wszystkim stres, strach - racja.
gea napisał: | Ale rośliny uprawiane intensywnie – zabierają z ziemi makro i mikropierwiastki.
I dlatego do nawozów sztucznych DODAWANE są niektóre mikropierwiastki.
mikroelementy – pełniące funkcje fizjologiczne, występujące w znacznie
mniejszych ilościach: Fe, Mn, Zn, Cu, B, Mo, Cl i Ni.
Do pierwiastków niezbędnych tylko dla niektórych roślin należą: Na (buraki, szpi-
nak), Si (ryż, trawy) i Co (motylkowate). Ponadto niektóre pierwiastki występujące
w roślinach są dla nich zbędne, ale pożądane w paszach dla zwierząt i produktach
spożywczych dla ludzi. Należą do nich: J, F, Co, Se i Cr |
Tak ale pośród potrzebnych mikroelementów nie ma jakoś aluminium (ponoć jednego z głównych składników smug chemicznych), ołowiu, i szeregu świństw, jakie wprowadzają do środowiska. Nie wiem po co piszesz te truizmy, do czego nawiązujesz, co i komu chcesz w ten sposób zakomunikować.
_________________ Gdy przechodzisz przez piekło, nie zatrzymuj się.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
gea
Dołączył: 23 Lut 2015 Posty: 937
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:02, 11 Sie '17
Temat postu: |
|
|
1/ @Mirkas, różnimy się nawet w rozumieniu pojęć głupota – mądrość.
Ty pod pojęciem „mądry” uważasz –skuteczny w realizacji celu.
Ja widzę mądrość jako zespół cech wg. szerokiej definicji, cytat z Wiki:
„mądrość wymaga nie tylko samej wiedzy, lecz także szeregu predyspozycji psychicznych, ale też duchowych i etycznych, takich jak:
• umiejętność oceniania spraw z jak najszerszej i możliwie jak najbardziej obiektywnej perspektywy;
• umiejętność panowania nad własnymi emocjami i popędami;
• posiadanie sprawnego mechanizmu psychicznego podejmowania decyzji
i wielu innych.”
Osoby z mentalnością z cywilizacji orientalnej (decydenci masońscy) mają inne spojrzenie na rzeczywistość. To wynika z opisu tej cywilizacji. Mówił o tym docent Kossecki, p. Ewa Kurek.
2/ @Mirkas, napisałeś „I co w tym złego, że może to trwać „do końca świata i jeden dzień …”? To chyba dobrze, że toksyny są zgromadzone w odizolowanym miejscu „do końca świata i jeden dzień dłużej"?
TO NIEDOBRZE.
Dla mnie gromadzenie chemicznego gówna pod betonową przykrywką przypomina mi przykrywanie prawdziwego gówna –listkiem w lesie. Że niby, jak nie widać, to go NIE MA.
Z tym, że gówno zwykłe się dość szybko rozłoży i użyźni glebę, a mnożenie takich „bunkrów” z jednolitym szkodliwym odpadem będzie zasrywać coraz więcej powierzchni „do końca świata i jeden dzień dłużej". Zamiast ulec neutralizacji w procesach biochemicznych i wejść do obiegu materii.
3/ Mirkas, napisałeś
„Gdyby była zachowana równowaga biologiczna, to rośliny by pobierały potrzebne im substancje z otoczenia (z gleby, wody...), a nie "musiałyby dostać"
To co, Mirkas, proponujesz- zamiast współczesnych upraw nowych PLENNYCH odmian, wymagających zrównoważonego nawożenia ?
Gospodarkę żarową- wypalanie czy trójpolówkę ? Pszenicę samopszę czy płaskurkę http://biobabalscy.pl/nowa/dawne-gatunki-zboz-orkisz-plaskurka-samopsza/ ?
Cytat: „do najstarszych systemów rolniczych należy kopieniactwo oraz system wypasowy (pastwiskowy); w historii rolnictwa ornego wyróżnia się gospodarkę odłogową, polegającą na pozostawianiu ziemi wyeksploatowanej rolniczo, gospodarkę żarową, gospodarkę ugorową, gospodarkę związaną z określonym zmianowaniem roślin uprawnych (dwupolówkę, trójpolówkę i wielopolówkę)”
4/ Mirkas, uznałeś, że jestem rolniczką – NIE JESTEM.
Ja się znam (trochę) i interesuję żywieniem, zdrowiem, botaniką, biologią...
I sklasyfikowałeś ludzi produkujących żywność jako skończonych durniów, żyjących z unijnych dotacji.
Twoja wypowiedź: „Rolnictwo współczesne jest sztuczną uprawą roślin, a rolnicy - jak widać po twoim przykładzie - nawet tego nie rozumieją. I tak ma być - oni nie są po to, by cokolwiek rozumieć (jak i reszta "proletariatu")
Rolnicy indywidualni są jedynym „elementem” autonomicznym – samowystarczalnym żywnościowo. Są solą w oku KAŻDEGO AUTORYTARNEGO SYSTEMU. Dlatego w interesie każdego takiego systemu jest NEUTRALIZACJA tej warstwy społecznej.
Każdym sposobem. Najlepszym sposobem jest pranie mózgu=wojna informacyjna.
KAŻDA UPRAWA PROWADZONA PRZEZ CZŁOWIEKA JEST ZJAWISKIEM „SZTUCZNYM”, GDYŻ NIE TWORZY JEJ NATURA.
Cały wysiłek sprzedajnych polityków idzie w kierunku likwidacji polskiego rolnictwa. Do tego służą wymyślane choroby (ptasia i świńska grypa) przepisy i urzędnicy, np. sekta spec-wet. Płacenie polskim rolnikom za zaniechanie produkcji !
Cytat: „6 wrz 2016 - Czy hodowcy zmniejszą produkcję mleka w zamian za unijne dopłaty? Komisja Europejska przeznaczyła 150 mln euro na zapomogi”
Być może wzrost cen masła i prod. mleko pochodnych jest tego efektem. Dziś w agrobiznesie mowa o dopłatach za REZYGNACJĘ z hodowli trzody.
5/ Problem w obrocie ziemią od wejścia nowych przepisów jeszcze bardziej się skomplikował. To też jest POLITYKA.
6/ @M, piszesz „po uważaniu”, że tak jest, jak ci się wydaje, NIE SPRAWDZASZ w źródłach. W wikipedii (która raczej w tym wypadku podaje rzetelnie) jest informacja o ŚCIEKACH, będących główną przyczyną eutrofizacji !!!
Jeśli masz @M inne informacje, a nie SWOJE MNIEMANIE, podaj link.
7/ Lasy już dawno nie są puszczami i nie będą, chyba, że stanie się to za przyczyną totalnej depopulacji. Ale są też rezerwaty.
8/@ M, napisałeś : „Tak ale pośród potrzebnych mikroelementów nie ma jakoś aluminium (ponoć jednego z głównych składników smug chemicznych), ołowiu, i szeregu świństw, jakie wprowadzają do środowiska.”
Piszesz, Mirkas „ponoć” glin, ponoć ołów. Jeżeli to prawda (choć wątpię), bo obydwa pierwiastki mają zastosowanie w przemyśle. Obydwa występują w skorupie ziemskiej w minerałach.
Glinu, to nawet dużo.
Skład chemiczny skorupy ziemskiej[edytuj]
Zobacz hasło skorupa ziemskaw Wikisłowniku
• tlen (O) 46,1%
• krzem (Si) 27,72%
• GLIN (AL) 8,13%
• żelazo (Fe) 5,0%
• wapń (Ca) 3,63%
• sód (Na) 2,83%
• potas (K) 2,60%
• magnez (Mg) 2,08%
• tytan (Ti) 0,44%
• wodór (H) 0,14%
• pozostałe 1,5%
Glin : „Skorupa kontynentalna składa się w przeważającej większości ze związków krzemu, glinu, żelaza, wapnia, magnezu oraz potasu. W kontekście mineralogicznym odpowiada to przede wszystkim krzemianom i GLINOKRZEMIANOM: PLAGIOKLAZOM, AMFIBOLOM, PIROKSENOM i in"
9/ @ M napisałeś „Nie wiem po co piszesz te truizmy, do czego nawiązujesz, co i komu chcesz w ten sposób zakomunikować. ‘
Piszę, to co wiem na temat właściwości gleby, bakterii, roślin w procesie neutralizacji zatrucia środowiska.
Każdy może sprawdzić, jak zregenerowało się środowisko po katastrofach (w Czarnobylu, na Węgrzech, po wycieku ropy z tankowców)
Jeśli nawet chemtrailsy to smugi nanocząsteczek trucizn, to nie są one tak groźne – tak uważam.
Najgorszym uczuciem, niszczącym człowieka, jest STRACH. Zrozumienie wielu zjawisk pozwala uwolnić się od tego uczucia, które niszczy człowieka.
I tak, poświęciłam sporo czasu, SPRAWDZAJĄC w źródłach to, co mogłam.
Gówno z tego wyniknie.
Gdyż nie chodzi na fp2 o znalezienie odpowiedzi na niepokojące zjawiska, szukanie „prawdy”. Choć akurat nauka może dać odpowiedź na pytanie o prawdę. Gdyż nauka nie opiera się na gdybaniu i hipotezach a na PRAWACH – POTWIERDZANYCH EMPIRYCZNIE.
Chodzi o to, żeby komuś przywalić. Wykazać, że ktoś jest głupi, ja jestem głupia.
Ostatnio się nawet uśmiałam. Napisałam, że jestem stara i stoję nad grobem..
Natychmiast padła odpowiedź- „ty wcale nie jesteś stara” !
Dzięki @ Jerzemu za załączenie mądrej wypowiedzi na temat śmierci śp. prof. Wolniewicza.
Nie ma się czego bać. Naturalne odchodzenie jest zjawiskiem bezbolesnym i mistycznym.
Biologia człowieka
www.learninggnm.com.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
de93ial
Dołączył: 17 Lip 2013 Posty: 3096
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:39, 11 Sie '17
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
gea
Dołączył: 23 Lut 2015 Posty: 937
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:39, 17 Sie '17
Temat postu: |
|
|
qrzanek napisał: | chyba nie trzeba dodawać że w telewizji nikt ani słowem się nie zająknie że ta nawałnica miała znamiona ataku geoinżynieryjnego. "Broń pogodowa"? Panie, toż to wymysł żydów aby odwieść gojów... W telewizji, tam dopiero mądre głowy! W ogóle nie analizują tych bzdurr
99~93% populacji W OGÓLE tego nie rozważa ani nawet o tym nie słyszała, to absolutnie niszowy wątek - a ty mi kurwa odwracasz uwagę że ktoś tu kogoś z czegoś okrada?!! Tak jak z tym złodziejem co kiedy widzi że ktoś go zauważył krzyczy łapać złodzieja! ?? |
(styl pisania Azyrena)
Kto poczyta conieco o zjawiskach METEOROLOGICZNYCH, temu trudno będzie uwierzyć w przesuwanie olbrzymich mas powietrza, wywoływanie katastrof „geoinżynieryjnych”.
Wymagałoby to ogromnych nakładów energetycznych.
Takie zjawisko jak np. chmura cumulonimbus może mieć 20 km wysokości, złożona w dolnej części z kropel wody, a w górnej z kryształków lodu – . https://pl.wikipedia.org/wiki/Cumulonimbus
Co do możliwości „inżynierii meteorologicznej” to się ograniczać może do lokalnego rozpraszania zachmurzenia. I jest kosztowne.
Cytuję: „Nikt o fizyce atmosfery nie wie tyle, co Rosjanie. Nasi przyjaciele zza wschodniej granicy potrafią już sterować pogodą, m.in. wywoływać opady czy rozgonić deszczowe chmury na ważne uroczystości.
Po zasianiu chmur zamrożonym dwutlenkiem węgla, następuje gwałtowny spadek temperatury. W konsekwencji, chmura staje się nasycona wilgocią – krople ulegają koagulacji: stają się większe, cięższe, nie mogą się utrzymać w powietrzu, w związku z czym spadają na ziemię w postaci deszczu.
Ten sam efekt wywołuje rozproszenie jodku srebra. Poprzez obniżenie temperatury do -40 stopni, przechłodzone krople ulegają zamrożeniu, stając się jądrami kondensacji. Pozostałe krople odkładają się w wyniku opadów atmosferycznych. W ten sposób chmura ulega odwodnieniu i rozprasza się.
Pięknym jądrem kondensacji jest także zwykły cement. Ponadto, ma wysoką higroskopijność. Warto też dodać, że wywołanie opadów czy ich odpędzenia nie da się zastosować na wszystkich chmurach.
Jak informuje agencja Interfax, w tym roku władze planują wydać nawet 430 mln rubli na poprawę pogody podczas wakacji.” http://krolowa-superstar.blog.pl/2015/05.....najwiecej/
Warto zajrzeć do inf. źródłowych o zjawiskach meteo : http://www.cumulus.nazwa.pl/teoria/glowna.htm
https://pl.wikipedia.org/wiki/Oscylacja_P%C3%B3%C5%82nocnoatlantycka
Codziennie sprawdzam, nawet kilka razy, prognozę pogody na ICM.
Przed „załamaniem” skutkującym nawałnicą, zaglądałam na http://www.meteo.pl/.
Ponieważ w tv była mowa o ZDERZENIU frontów -mas powietrza z których jedna miała temp powyżej 30 a druga poniżej 20, byłam pewna, że będzie jakiś armagedon. Jednak nawet po g. 22 żadnych opadów w prognozie nie było widać. Co wydało mi się b. dziwne.
A jednak w nocy była silna burza. Nie wiem, dlaczego nie było tej informacji, dopiero pojawiła się o g. 01 w nocy. Kiedy burza za chwilę się rozpoczęła.
Brak ostrzeżeń meteorologów o zagrożeniu uważam za ZLECKCEWAŻENIE/NIEDBALSTWO/IGNORANCJĘ. I to było najgorsze, że w TV nie ostrzeżono przed niebezpieczeństwem. Te harcerki nie musiały zginąć. To nie był pierwszy raz, że zginęły dzieci na obozie w lesie.
Corocznie - ok. 15 sierpnia w mojej okolicy sąsiedzi są czujni, gdyż dość regularnie bywają o TEJ PORZE gwałtowne burze. I zdarzają się zerwane dachy, połamane drzewa. To jest czas przesilenia – zmiany na inną cyrkulację.
A tak tłumaczy zjawisko synoptyk:
http://trojmiasto.eska.pl/newsy/wiemy-co.....dko/540029
cytat:”Według synoptyków, przyczyną tak nagłej i silnej nawałnicy mogło być zjawisko, które w meteorologii nazywa się „bow echo”. -To formacja składająca się ze ściśle powiązanych ze sobą komórek burzowych, układających się w kształt łuku – wyjaśnia synoptyk, Robert Marcinowicz z Pomorskiego Obserwatorium Burzowego w Lniskach. - Jeśli widzimy takie zjawisko na radarze, to mamy niemal stuprocentową pewność, że wraz z jego przejściem pojawią się bardzo silne porywy wiatru, nawalne opady deszczu, liczne wyładowania, a lokalnie grad. Niewykluczone są także trąby powietrzne oraz tzw. tornada szkwałowe.
TE filmy mówią same za siebie! Nawałnica na Pomorzu niszczyła wszystko, co spotkała na swej drodze![WIDEO]
„Bow echo” pojawia się w Polsce nawet kilka razy do roku, jednak bardzo rzadko atakuje z tak wielką siłą. - Ostatnia burza była wyjątkowo gwałtowna, bo pojawiła się na styku dwóch skrajnych mas powierza; wilgotnego, które przez kilka dni zalegało nad Polską oraz o wiele bardziej chłodnego, polarnego – tłumaczy Marcinowicz. - Powietrze zimniejsze zaczęło wypychać masę ciepłego powietrza ponad siebie, co spowodowało przyspieszony rozwój chmur burzowych.
Cała burza pokonała odcinek ok. 540km od Wrocławia, przez Poznań i Bydgoszcz, po Trójmiasto i część wybrzeża. Ostatni raz tak silna nawałnica przeszła nad Polską w lipcu 2015 roku. Od 2000 roku podobne układy wystąpiły jedynie pięć razy.”
Zaliczam opowiadania o geoinżynierii do tej samej straszakowej hucpy co straszenie chemtrailsami i bronią „biologiczną”.
A tymczasem ludzi morduje się bronią konwencjonalną oraz traktuje chemio i radioterapią, przedtem „wykrywając” raka.
I nikomu nie przyjdzie do głowy, aby przeczytać jak wyglądają biologiczne reakcje człowieka.
www.learninggnm.com
PS. Znajoma, osoba wykształcona, usilnie twierdziła, że pogodowe ekstrema są powodowane przez… sieci komórkowe. No cóż …WIARA. Że tak jest, jak się myśli.
Na zastępowanie wiary wiedzą się nie zanosi.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Mirkas
Dołączył: 29 Sty 2014 Posty: 831
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:30, 29 Sie '17
Temat postu: |
|
|
Nie chce mi się już ciągnąć tej rozmowy, ale nie zostawię tak tego.
gea napisał: | Mirkas, napisałeś
„Gdyby była zachowana równowaga biologiczna, to rośliny by pobierały potrzebne im substancje z otoczenia (z gleby, wody...), a nie "musiałyby dostać"
To co, Mirkas, proponujesz- zamiast współczesnych upraw nowych PLENNYCH odmian, wymagających zrównoważonego nawożenia ? |
Dlaczego odbiegasz od tematu, odwracasz kota ogonem? Odnieś się bezpośrednio do tego co napisałem. Źle napisałem?
Nic nie proponuję, bo nie rozmawiamy tu o rodzajach/sposobach upraw, nie ten temat po prostu. Proponuję jedynie, by nie pisać, że:
" W uprawie roślin musi być WYJĄTKOWO zachowana równowaga biologiczna, gdyż jest to WARUNKIEM plonu."
ponieważ nie jest to zgodne z prawdą.
gea napisał: | I sklasyfikowałeś ludzi produkujących żywność jako skończonych durniów, żyjących z unijnych dotacji.
|
Możesz zacytować i podlinkować post w którym tak napisałem?
Acha już znalazłem - napisałaś:
gea napisał: | I sklasyfikowałeś ludzi produkujących żywność jako skończonych durniów, żyjących z unijnych dotacji. Twoja wypowiedź: „Rolnictwo współczesne jest sztuczną uprawą roślin, a rolnicy - jak widać po twoim przykładzie - nawet tego nie rozumieją. I tak ma być - oni nie są po to, by cokolwiek rozumieć (jak i reszta "proletariatu") |
To nie jest to samo. To co mi zarzuciłaś było obraźliwe, insynuujesz, że wyzwałem ich od durniów, a ja napisałem, że oni nie rozumieją tego o czym tu piszę. Bo taka jest prawda, nie rozumieją, nie mają większego, a większość nawet najmniejszego pojęcia o co toczy się ta gra.
Nie nazywam ich durniami, bo szanuję ich za ciężką pracę - co najwyżej nazwałbym ich ignorantami. Większość ludzi to ignoranci niestety. Zagłębiając się bardziej można by powiedzieć, że praktycznie wszyscy.
gea napisał: | @Mirkas, napisałeś „I co w tym złego, że może to trwać „do końca świata i jeden dzień …”? To chyba dobrze, że toksyny są zgromadzone w odizolowanym miejscu „do końca świata i jeden dzień dłużej"?
TO NIEDOBRZE.
Dla mnie gromadzenie chemicznego gówna pod betonową przykrywką przypomina mi przykrywanie prawdziwego gówna –listkiem w lesie. Że niby, jak nie widać, to go NIE MA.
Z tym, że gówno zwykłe się dość szybko rozłoży i użyźni glebę, a mnożenie takich „bunkrów” z jednolitym szkodliwym odpadem będzie zasrywać coraz więcej powierzchni „do końca świata i jeden dzień dłużej". Zamiast ulec neutralizacji w procesach biochemicznych i wejść do obiegu materii. |
Ja wolę zakopać i odizolować chemiczne gówno, a ty podobnie jak zarządcy wolisz rozpryskać je wszędzie.
Jak lubisz być cała w gównie, to sama się nim spryskaj, a nie narzucaj innym swych chorych upodobań.
gea napisał: | @ M, napisałeś : „Tak ale pośród potrzebnych mikroelementów nie ma jakoś aluminium (ponoć jednego z głównych składników smug chemicznych), ołowiu, i szeregu świństw, jakie wprowadzają do środowiska.”
Piszesz, Mirkas „ponoć” glin, ponoć ołów. Jeżeli to prawda (choć wątpię), bo obydwa pierwiastki mają zastosowanie w przemyśle. Obydwa występują w skorupie ziemskiej w minerałach.
Glinu, to nawet dużo.
Skład chemiczny skorupy ziemskiej[edytuj]
Zobacz hasło skorupa ziemskaw Wikisłowniku
• tlen (O) 46,1%
• krzem (Si) 27,72%
• GLIN (AL) 8,13%
|
Ty wątpisz, ale ty mało że nie jesteś żadnym autorytetem, to jeszcze masz duże problemy z rozumieniem podstawowych pojęć i procesów co wielokrotnie już udowodniłaś chociażby w kilku ostatnich postach w tym temacie. Bardziej wiarygodny dla mnie jest Dr Jerzy Jaśkowski:
Cytat: | Znany jest skład chemiczny oprysków – trwałych smug. W większości badanych przypadków jest on następujący, wraz ze wzrostem w procentach po opylaniu:
Aluminium powyżej 5120% normy
Bar wzrost powyżej 44480%
Bor powyżej 13100 % |
http://www.polishclub.org/2015/07/05/dr-.....hemtrails/
Nie każdy glin jest sobie równy, bo to zależy w jakim związku chemicznym się znajduje, w jakim stopniu utlenienia i nawet od pH środowiska to zależy.
Cytat: | Rozwój cywilizacji i urbanizacji, postępujące uprzemysłowienie sprawiają,
że wzrasta zagrożenie środowiska przyrodniczego (gleby, wody i powietrza)
poprzez występowanie form glinu o działaniu toksycznym. |
Cytat: |
Glin jest powszechnym składnikiem roślin, a jego zawartość zależy od za-
kwaszenia gleby. Uprawy rolne, mające na celu stworzenie optymalnych warun-
ków wzrostu i plonowania roślin uprawnych, powodują zakwaszenie gleby, co
w konsekwencji prowadzi do uwalniania jonów glinu z minerałów i przecho-
dzenia ich do roztworu glebowego. Nadmiar glinu w roślinach konsumpcyjnych
może stanowić zagrożenie dla zdrowia ludzi i zwierząt (Langauer-Lewowicka
2005). Zagrożenie związane jest ze wzrostem ilości form monomerycznych,
przyswajalnych, toksycznych (Gworek 2006). Zawartość glinu w roślinach za-
leżna jest od gatunku, odmiany, etapu rozwoju i części rośliny wykazującej
skłonność do kumulacji, występuje w przedziale 7–140 mg/kg s.m. Toksyczne
działanie glinu polega na zahamowaniu wzrostu i zniekształcaniu korzeni ro-
ślin, zaburzeniu pobierania i transportu składników pokarmowych, zmniejsze-
niu przyrostu masy oraz może doprowadzić do zmian w genotypach. Proces
zakwaszania gleby prowadzi do obumierania drzew i żyjących z nimi w sym-
biozie grzybów mikoryzowych, które chronią je przed zwiększoną podatnością
na choroby oraz wzmacniają odporność drzew na czynniki abiotyczne |
Cytat: | Naturalne źródła glinu nie stanowią zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi,
ale zakwaszenie środowiska powstające w wyniku działań antropogenicznych
zwiększa występowanie form toksycznych glinu. |
http://rocznikswietokrzyski.pl/wp-content/uploads/2015/01/010.pdf
Nie czytam linków, które wklejają osoby nie rozumiejące podstaw i piszące bzdury, bo szkoda na to czasu. Z tego też powodu nie zainteresowałem się medycyną germańską. Nie da się sprawdzać każdej teorii, bo jest tego setki, tysiące - jak widzę że ktoś pisze z sensem, mądrze, logicznie argumentuje, ma wiedzę, to interesuję się tym co pisze i linkuje. W przeciwnym razie odpuszczam temat.
Nie krytykuję MG, bo nie znam, ale też nie widzę powodów by się z tym zapoznawać (przynajmniej jak na razie), zwłaszcza że nie jest tego mało i nie jest to prosty temat.
_________________ Gdy przechodzisz przez piekło, nie zatrzymuj się.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
gea
Dołączył: 23 Lut 2015 Posty: 937
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 00:22, 30 Sie '17
Temat postu: |
|
|
Mirkas, mam wrażenie że potraktowałeś dyskusję na temat chemtrails ambicjonalnie.
To może być spowodowane moim złośliwym sposobem pisania. To jest cecha której nie potrafię opanować. Jesteś człowiekiem, który stara się myśleć i analizować zjawiska.
W ocenie niektórych zjawisk zgadzam się z tobą.
Jednak moje zdanie na temat chemtrails jest inne.
Ludzie są odbiorcami informacji o przerażających i odrażających zjawiskach. Informacje, które odbieramy jako zagrażające wywołują strach i frustrację. Strach jest zjawiskiem b. negatywnym, na dłuższą metę niszczy zdolność myślenia, obezwładnia.
„Produkcja” strachu jest b. pożądane do sterowania, manipulacji ludźmi. Ponieważ czuję potrzebę przeciwdziałania sianiu dezinformacji i niszczenia strachem – staram się zrozumieć zjawiska i ocenić zagrożenie.
Staram się zwracać uwagę na logikę wypowiedzi i merytoryczność. Zatem będę posługiwać się DEFINICJAMI.
Definicja informacji i dezinformacji jest w opracowaniu cybernetyka Mariana Mazura pt „Cybernetyka i charakter”. ( b. wartościowa pozycja)
Dezinformacja w skrócie to a/ zmyślanie b/zatajanie c/ przekręcanie.
Szanuję dr Jaśkowskiego, ale parę razy zauważyłam że podaje złe informacje - których nie sprawdził =dezinformacje.
Wypowiadasz się o pierwiastkach chemicznych jako o „gównie”. Które trzeba cyt.: „Ja wolę zakopać i odizolować chemiczne gówno, a ty podobnie jak zarządcy wolisz rozpryskać je wszędzie.
Jak lubisz być cała w gównie, to sama się nim spryskaj, a nie narzucaj innym swych chorych upodobań.”
W poprzednich komentarzach napisałam jakie ilości „chemicznych gówien” produkuje przemysł chemiczny. Zakopywanie i izolowanie ich, zwłaszcza na terenie Europy zajęłoby ogromne obszary, wyłączyłoby z użytkowania. Poza tym tzw. „mogilniki” z czasem mogłyby zacząć „przeciekać” z wiadomymi efektami.
Na podstawie WIEDZY teoretycznej i praktycznej o procesach biologiczno-chemicznych zachodzących w glebie można przewidzieć, że „chemiczne gówna” jakie by one nie były wchodzą w kompleksy sorpcyjne gleby. A w glebie znajdują się związki organiczne, które przekształcają „chemiczne gówna” w nieszkodliwe czy też potrzebne związki, niezbędne do życia roślin i zwierząt.
Cytat|:
Kwasy humusowe, kwasy próchnicowe – mieszanina wielkocząsteczkowych związków organicznych o zmiennym składzie (w zależności od składu materii organicznej, z której powstają) i charakterze kwasowym, wchodzących w skład próchnicy glebowej i roztworów wód naturalnych. Tworzą się one w biochemicznych procesach rozkładu związków organicznych budujących żywe organizmy. Budowa tych wyjątkowo skomplikowanych związków nie jest jeszcze do końca poznana, dlatego najczęściej rozpatruje się je na zasadzie różnic pomiędzy różnymi rodzajami tych substancji.
Wyróżnia się dwie podstawowe grupy tych związków:
• kwasy huminowe – grupa związków o różnych właściwościach
• kwasy hymatomelanowe – trudno rozpuszczalne w wodzie, a łatwo w alkoholu, o barwie brunatnej, najczęściej w postaci koloidów
• kwasy huminowe brunatne
• kwasy huminowe szare
• kwasy fulwowe (fulwokwasy) – łatwo rozpuszczalne w wodzie związki, o barwie od żółtej do jasnobrązowej, mniejszej masie cząsteczkowej niż kwasy huminowe i większym stopniu dysocjacji
W/wymienione związki wchodzą także w skład wód naturalnych.
I dlatego po pewnym czasie procesy regeneracji środowiska przywracają równowagę biologiczną na terenach nawet mocno skażonych.
- katastrofą wycieku ropy (http://www.portalmorski.pl/stocznie-statki/25435-cwierc-wieku-od-katastrofy-ktora-zmienila-przemysly-stoczniowy-i-naftowy)
-zatruciem środowiska żrącym odpadem z huty w Ajce - Węgry Można zobaczyć zdjęcia – rosną rośliny, jest zielono
http://marciak.pl/katastrofa-przemyslowa-w-ajce/
- Albo po wybuchu reaktora w Czarnobylu. O ile w ogóle skażenie radioaktywne jest tak zabójcze, jak jest to wmawiane.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1.....ietej.html
Odniosę się do tego co podałeś jako źródło http://rocznikswietokrzyski.pl/wp-content/uploads/2015/01/010.pdf
Z podanego przez ciebie źródła: „Toksyczność glinu wyzwaniem środowiskowym” wynika, że
glin tylko w specyficznych warunkach może wywierać niekorzystny wpływ na środowisko gleby, wód naturalnych
Te warunki to niskie pH :
W zakresie pH 5,1–5,5 dominują monomeryczne toksyczne hydroksokompleksy Al(OH)2+, Al(OH)2 + , które stanowią zagrożenie dla organizmów wodnych: fitoplanktonu, raków, ślimaków i ryb.
W tekście autorstwa p. Małgorzaty Widłak znalazłam taką nielogiczność :cyt: „Uprawy rolne, mające na celu stworzenie optymalnych warunków wzrostu i plonowania roślin uprawnych, powodują zakwaszenie gleby…”
Optymalne warunki wzrostu i plonowania roślin to agrocenoza. Jeśli uprawa ma na celu stworzenie optymalnych warunków, to MUSZĄ BYĆ ZASTOSOWANE PROCEDURY ZAPOBIEGAJĄCE ZAKWASZENIU GLEBY !
Definicja: Agrocenoza, agrobiocenoza, biocenoza uprawna – specyficzny typ biocenozy wytworzony na terenach użytkowanych rolniczo.
Błędy w uprawie – niezachowanie wymagań, niezaspokojenie zapotrzebowania na niezbędne składniki w uprawie roślin skutkuje obniżeniem plonu ( nawet do zera) = finansową porażką.
Czyli, w przypadku niebadania gleby i niestosowania odpowiednich nawozów gleba może mieć obniżone pH i cyt. „Toksyczne działanie glinu polega na zahamowaniu wzrostu i zniekształcaniu korzeni ro- ślin, zaburzeniu pobierania i transportu składników pokarmowych, zmniejszeniu przyrostu masy oraz może doprowadzić do zmian w genotypach.”
Podaję cytat z twojego źródła :” Powszechność występowania oraz duża różnorodność związków i form chemicznych glinu budzi zainteresowanie w zakresie wielu dziedzin życia: leki, kosmetyki, nawozy i opakowania.”
Osobom mającym problemy z nadkwaśnością medyczne pytie zalecają stosowanie takiego „leku” jak np. Alugastrin - Węglan dihydroksyglinowo-sodowy (Dihydroxyaluminium sodium carbonate)
I one sobie dobrowolnie „zażywają” związek glinu.
A tu masz związki glinu używane do odkażania, leczenia, kosmetyki :
Cytat:
„ Związki glinu. Do tej grupy należą przede wszystkim: ałun – Alumen, octan glinu Aluminium aceticum, octanowinian glinu – Aluminium acetotartaricum.
Ałun, czyli siarczan glinowo-potasowy ma postać białego lub przeźroczystego krystalicznego proszku, rozpuszczalnego w wodzie o kwaśnym, ściągającym smaku. Zastosowany na skórę (zewnętrznie) i na błony śluzowe (zewnętrznie i do wewnątrz) działa denaturująco na białka, ściągająco, przeciwzapalnie, antyseptycznie, krwiotamująco i przeciwobrzękowo. Hamuje wysięki i krwawienia z drobnych naczyń krwionośnych. Stosowany był do oczu przy nadmiernym łzawieniu, stanach zapalnych i opuchnięciach (okłady, krople, przemywanie – roztwory 1-2%), do płukania jamy ustnej, gardła i narządów płciowych przy stanach zapalnych, do okładów i do przemywania i pędzlowania skóry (roztwór 1:10), ponadto w maściach 1-2 g/25 g podłoża). Do płukania jamy ustnej i gardła 2-3% roztwory. Roztwory wodne i wodno-alkoholowe 3% hamują wydzielanie łoju, obkurczają (zamykają) pory, hamują wydzielanie potu, co zostało wykorzystane w leczeniu łojotoku, trądziku (także acne inversa, rosacea, vulgaris), nadmiernego pocenia się. Ponadto do zamykania drobnych skaleczeń przy zabiegach chirurgicznych, kosmetycznych, przy goleniu. Dawniej ałun podawano również doustnie w dawce 500 mg kilka razy dziennie przy biegunkach i krwawieniach w przewodzie pokarmowym. Dobowo nie przekraczano dawki 5 g ałunu. Doustnie podawano ałun w formie proszków, pigułek, mikstur oraz surowicy mleczno-ałunowej (na 100 części gorącego mleka 1 część ałunu, wymieszać, podać doustnie).
Ałun znany był w lecznictwie po nazwami: Alumen crudum (ałun surowy, nieoczyszczony) – podawany zewnętrznie i wewnętrznie oraz Alumen ustum (ałun palony) – słabiej rozpuszczalny w wodzie, stosowany głównie zewnętrznie.
Zasypka ałunowo-salicylowa: Aluminis usti, Acid. salicylic. aa 2,5; Talc. ad 100,0.
Rp. Aluminis 0,5
Aq. Foenicul ad 100,0 (woda koprowa)
MDS. co 2 godziny 1 łyżka przy nieżycie jelit u dzieci.
Rp. Aluminis 5,0
Adip. Lanae
Vasel. flav. aa ad 50,0
M.f. ungt. DS. Maść ałunowa Unguentum Aluminis (Alaunsalbe).
Rp. Aluminis
Acid. boric. aa 1,5
Amyl. 25,0
Calc. carbon. praecipit. 10,0 (węglan wapnia)
MDS. Zasypka na skórę.
Rp. Aluminis
Acid. tannic. aa 1,5
Olei Cacao 5,0
M.f. Suppositorium (czopki do odbytu; przy hemoroidach)
Alumina hydrata (wodnik aluminu, wodorotlenek glinu) – biały, amorficzny proszek, ściągający i słabo przyżegający. Jako środek ściągający na skórę (zasypka) i błony śluzowe przy stanach zapalnych, także do czyszczenia zębów przy zapaleniu dziąseł (proszek), rzadziej doustnie w stanach zapalnych i zakażeniach przewodu pokarmowego (500-1000 mg 2-3 razy dziennie). Począwszy od XX wieku mało stosowany w medycynie.
Aluminium acetico-tartaricum (dawniej Alsol, płyn Burowa) – wodne roztwory 2-5% do okładów, przemywania przy stanach zapalnych skóry, obrzęku, wysiękach, opuchnięciach, stłuczeniach, siniakach, łojotoku, trądziku. Rzadziej stosowano roztwory 10-25%. Ponadto w stężeniu 1-4% do płukania pochwy i pęcherza moczowego przy zapaleniu i infekcjach. Typowy środek przeciwkrwotoczny, ściągający, hamujący wydzielanie łoju i potu, przeciwobrzękowy, przeciwwysiękowy, antyseptyczny. Dawniej znany pod nazwą Liquor Aluminii acetici (Liquor Burowii).
Aluminium lacticum – mleczan glinu – ściągający środek stosowany w roztworach 2%, w Polsce mało znany.
Alumnol (Alumnolum; naftolo-siarczan glinu; Naphtholsulphosaures aluminium) – biały proszek rozpuszczalny w wodzie, alkoholach i glicerynie. Silnie ściągający, antyseptyczny. W formie zasypek 5,0:50 Talcum (na talku), roztworów 2-20%, do przepłukiwania narządów płciowych w roztworach 1-2% (upławy, stany zapalne). Rzadziej maści 2-20% na owrzodzenia, wypryski, choroby pasożytnicze skóry. W Polsce do początku XX wieku stosowany i popularny.
Aluminium boro-tannicum = Cutulum, Cutolum, kutol – jasnobrutnatny proszek nierozpuszczalny w wodzie i alkoholach. Działa ściągająco i odkażająco, hamował procesu gnilne w ranach. Stosowany zewnętrznie do leczenia ran i bakteryjnych chorób skóry w formie zasypki i na plastrach.”
Jeśli pani Widłak dostała fundusz na modny temat "zatrucia środowiska", to nie ma się co dziwić, że wypisuje zdania: "Naturalne źródła glinu nie stanowią zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi,
ale zakwaszenie środowiska powstające w wyniku działań antropogenicznych
zwiększa występowanie form toksycznych glinu."
Nie jest łatwo "zakwasić" środowisko.
Niektóre naturalnie kwaśne biocenozy - torfowiskowe, świetnie sobie radzą, mają specyficzną florę. W regionie w którym mieszkam są np. gleby o pH lekko zasadowym.
A główne przyczyny zakwaszenia, bynajmniej nie "antropogeniczne", są wymienione tu:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Odczyn_gleby
@M napisałeś „Nie wiem po co piszesz te truizmy, do czego nawiązujesz, co i komu chcesz w ten sposób zakomunikować. ‘
Piszę, to co wiem na temat właściwości gleby, bakterii, roślin w procesie neutralizacji zatrucia środowiska.
Co do trucia pszczół przez chemtrailsy, to PRAKTYKA = informacje podane przez WZBG przeczą, że pszczół jest mniej.
Pszczół jest mniej, kiedy nie mają „pożytku”. Co się dzieje w USa, trudno powiedzieć. W Polsce – cytuję za WZBG
„Trzy czwarte Polaków wierzy w mity dotyczące pszczół i twierdzi, że masowo wymierają. Tymczasem od dwóch dekad tych owadów stale przybywa 2017-05-19” https://biznes.newseria.pl/news/trzy-czwarte-polakow,p600571872
Każdy może sprawdzić, jak zregenerowało się środowisko po katastrofach (w Czarnobylu, na Węgrzech, po wycieku ropy z tankowców)
Jeśli nawet chemtrailsy to smugi nanocząsteczek trucizn, to nie są one tak groźne – tak uważam.
Zdecydowanie większym zagrożeniem dla środowiska jest gromadzenie chemicznych związków i uniemożliwienie włączenia ich do obiegu materii.
Najgorszym uczuciem, niszczącym człowieka, jest STRACH. Zrozumienie wielu zjawisk pozwala uwolnić się od tego uczucia, które niszczy człowieka.
I tak, poświęciłam sporo czasu, SPRAWDZAJĄC w źródłach to, co mogłam.
Gówno z tego wyniknie.
Najokropniejszym jest straszenie rakiem i naganianie na „badania”
Które skutkują wpędzaniem w „leczenie”.
Leczenie raka cytotrutkami i morfiną jest mordowaniem przy którym tortury średniowieczne to epizod (trwały krócej)
Grzegorz Miecugow w statystykach zostanie ujęty jako „wyleczony”, gdyż przeżył więcej niż 5 lat.
„www.medonet.pl › Zdrowie › Zdrowie dla każdego
Szybki postęp medycyny sprawia, że stwierdzenie „rak to nie wyrok” nabiera … się na danych statystycznych, które mówią o prawdopodobieństwie wyleczenia, … Dla danego nowotworu określany jest najczęściej odsetek przeżyć 5-letnich.”
http://onko-med.pl/nowotwory/statystyki-nowotworow/
„4. Przeżycia
Przeżycie to odsetek osób, które pozostały przy życiu w określonym czasie po zdiagnozowaniu nowotworu. Najczęściej ocenia się 5-letnie przeżycie.”
http://www.fakt.pl/kobieta/plotki/grzego.....ci/sswrkyh
Grzegorz Miecugow mówił otwarcie o swojej walce z rakiem i nie bał się wspominać o śmierci. Zebraliśmy najmocniejsze cytaty z wywiadów, w których dziennikarz opowiadał wprost o swojej chorobie. Chciał tym dać świadectwo innym, bo jak mówił nie chciał by ludzie „przepuszczali życie między palcami”.
„Życie Grzegorza Miecugowa z pasażerem na gapę – jak mówił o swoim raku płuc – zaczęło się w lipcu 2011 roku. Gdy wtedy usłyszał od lekarzy przerażającą diagnozę, jego życie wywróciło się do góry nogami. I aż do śmierci, która nastąpiła w sobotę 26 sierpnia 2017 roku o godz.14:55 w jednym z warszawskich szpitali, nie było już takie samo.”
http://www.plotek.pl/plotek/1,78649,1214.....AKIEM.html
Cześć i chwała bohaterom.
Kto chce „walczyć” z rakiem z pomocną rąsią medfarmacji- jego wybór.
Dla zdolnych do myślenia INACZEJ:
http://www.learninggnm.com
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Mirkas
Dołączył: 29 Sty 2014 Posty: 831
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:00, 30 Sie '17
Temat postu: |
|
|
gea napisał: | Mirkas, mam wrażenie że potraktowałeś dyskusję na temat chemtrails ambicjonalnie.
To może być spowodowane moim złośliwym sposobem pisania. To jest cecha której nie potrafię opanować. |
No ja też czasem tak mam - złośliwości. Bez urazy, ja też się nie gniewam.
gea napisał: | „Produkcja” strachu jest b. pożądane do sterowania, manipulacji ludźmi. Ponieważ czuję potrzebę przeciwdziałania sianiu dezinformacji i niszczenia strachem – staram się zrozumieć zjawiska i ocenić zagrożenie. |
Zgadza się, ale ciężko powiedzieć to o chemtrails. Nie służą one straszeniu ludzi, bo oficjalnie nie istnieją - zaprzeczają temu. No chyba nie powiesz, że rozpylają coś po to by straszyć ludzi?
gea napisał: | Szanuję dr Jaśkowskiego, ale parę razy zauważyłam że podaje złe informacje - których nie sprawdził =dezinformacje. |
Możliwe, jest tego bardzo dużo, ja oglądałem tylko kilka nagrań. Nikt nie ma wyłączności na prawdę. Istotne jest czy robi się to (dezinformację) celowo, czy jest się w błędzie.
gea napisał: | W poprzednich komentarzach napisałam jakie ilości „chemicznych gówien” produkuje przemysł chemiczny. Zakopywanie i izolowanie ich, zwłaszcza na terenie Europy zajęłoby ogromne obszary, wyłączyłoby z użytkowania. Poza tym tzw. „mogilniki” z czasem mogłyby zacząć „przeciekać” z wiadomymi efektami. |
Aleś ty uparta, koniecznie chcesz postawić na swoim. No to trzeba utylizować, cokolwiek, byle nie rozpryskiwać z samolotów.
W jakimkolwiek celu spryskują świat, na pewno nie chodzi o unieszkodliwianie odpadów niebezpiecznych.
Na stronach, których linki podałaś nie ma nic o regeneracji środowiska i przywracaniu równowagi biologicznej.
gea napisał: | W tekście autorstwa p. Małgorzaty Widłak znalazłam taką nielogiczność :cyt: „Uprawy rolne, mające na celu stworzenie optymalnych warunków wzrostu i plonowania roślin uprawnych, powodują zakwaszenie gleby…”
Optymalne warunki wzrostu i plonowania roślin to agrocenoza. Jeśli uprawa ma na celu stworzenie optymalnych warunków, to MUSZĄ BYĆ ZASTOSOWANE PROCEDURY ZAPOBIEGAJĄCE ZAKWASZENIU GLEBY ! |
Może i jest to nielogiczność, a może chodzi o uprawy roślin lubiących kwaśne gleby - nie wiem, ale to znowu nie ma znaczenia i jest sprowadzaniem dyskusji na boczny tor. Nie rozmawiamy o uprawach.
gea napisał: | A tu masz związki glinu używane do odkażania, leczenia, kosmetyki |
No i co w związku z tym, że używa się związki glinu w celach leczniczych?
To może spryskują nas w trosce o nasze zdrowie podobnie jak w przypadku szczepień?
Jeszcze raz powtórzę - są różne związki glinu, związek związkowi nie równy (tak jak związki małżeńskie - są zgodne i są konfliktowe ).
gea napisał: | Co do trucia pszczół przez chemtrailsy, to PRAKTYKA = informacje podane przez WZBG przeczą, że pszczół jest mniej.
Pszczół jest mniej, kiedy nie mają „pożytku”. Co się dzieje w USa, trudno powiedzieć. W Polsce – cytuję za WZBG
„Trzy czwarte Polaków wierzy w mity dotyczące pszczół i twierdzi, że masowo wymierają. Tymczasem od dwóch dekad tych owadów stale przybywa |
Nie wiem, czy wymierają masowo, czy nie, ale to że od dwóch dekad stale przybywa pszczół świadczy tylko o tym, że pszczelarstwo w Polsce się rozwija, przybywa pasiek, powiększają się istniejące - innymi słowy pszczelarze zwiększają liczbę hodowanych pszczół poprzez ich rozmnażanie. Możliwe że robią to na taką skalę, że równoważą, kompensują wymieranie pszczół.
gea napisał: | Grzegorz Miecugow w statystykach zostanie ujęty jako „wyleczony”, gdyż przeżył więcej niż 5 lat. |
I okrzyknięty świętym, co już powoli ma miejsce w mediach, na fejsbukach...
Cytat: | Grzegorz Miecugow mówił otwarcie o swojej walce z rakiem i nie bał się wspominać o śmierci. |
gea napisał: | Cześć i chwała bohaterom. |
Prawdziwy bohater, ciekawe kiedy postawią mu pomnik.(?)
A co ty cytujesz jakieś gówna typu wyborcza, czy plotek.pl?
_________________ Gdy przechodzisz przez piekło, nie zatrzymuj się.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Mirkas
Dołączył: 29 Sty 2014 Posty: 831
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:20, 03 Paź '17
Temat postu: |
|
|
gea napisał: | Co do możliwości „inżynierii meteorologicznej” to się ograniczać może do lokalnego rozpraszania zachmurzenia. I jest kosztowne. |
Nawet sobie nie wyobrażasz w jakim błędzie jesteś.
Był tu niedawno na forum link do ciekawego bloga, ale może komuś umknął, tak więc wstawiam tutaj - fragment:
Cytat: | Rząd Stanów Zjednoczonych, w tym wojsko, jest czynnie zaangażowane w programy modyfikacji pogody, w tym modyfikacji huraganów, od co najmniej 70 lat. Projekt Cirrus był realizowany 70 lat temu. Za pomocą 80 kilogramów suchego lodu
https://pl.wikipedia.org/wiki/Suchy_l%C3%B3d
osiągnięto imponujący wpływ na huragan. Na ile skutecznie można manipulować zachowaniem huraganu dzisiaj, kiedy geoinżynierowie dysponują środkami roznoszenia setkami ton opatentowanych materiałów? |
http://zygumntbalas.neon24.pl/post/14007.....07-09-2017
Co z tego, że jest kosztowne? A wojny nie są kosztowne? A to przecież element, rodzaj wojny - wojna pogodowa. Mówi się o broni klimatycznej. W mediach głównego ścieku nawet podają (2015 r.): "CIA finansuje bowiem badania nad bronią klimatyczną, która w przyszłości pozwoli Stanom Zjednoczonym wywoływać określone zjawiska pogodowe w różnych miejscach globu." A jak wiadomo tajne projekty wyprzedzają o dekady oficjalne badania. Myślisz, że nie mają jeszcze takiej broni?
http://pogoda.wp.pl/gid,17264930,kat,103.....aid=119fa3
_________________ Gdy przechodzisz przez piekło, nie zatrzymuj się.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
gea
Dołączył: 23 Lut 2015 Posty: 937
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 01:03, 23 Sty '18
Temat postu: |
|
|
Mirkas napisał: | gea napisał: | Co do możliwości „inżynierii meteorologicznej” to się ograniczać może do lokalnego rozpraszania zachmurzenia. I jest kosztowne. |
Nawet sobie nie wyobrażasz w jakim błędzie jesteś.
Był tu niedawno na forum link do ciekawego bloga, ale może komuś umknął, tak więc wstawiam tutaj - fragment:
Cytat: | Rząd Stanów Zjednoczonych, w tym wojsko, jest czynnie zaangażowane w programy modyfikacji pogody, w tym modyfikacji huraganów, od co najmniej 70 lat. Projekt Cirrus był realizowany 70 lat temu. Za pomocą 80 kilogramów suchego lodu
https://pl.wikipedia.org/wiki/Suchy_l%C3%B3d
osiągnięto imponujący wpływ na huragan. Na ile skutecznie można manipulować zachowaniem huraganu dzisiaj, kiedy geoinżynierowie dysponują środkami roznoszenia setkami ton opatentowanych materiałów? |
http://zygumntbalas.neon24.pl/post/14007.....07-09-2017
Co z tego, że jest kosztowne? A wojny nie są kosztowne? A to przecież element, rodzaj wojny - wojna pogodowa. Mówi się o broni klimatycznej. W mediach głównego ścieku nawet podają (2015 r.): "CIA finansuje bowiem badania nad bronią klimatyczną, która w przyszłości pozwoli Stanom Zjednoczonym wywoływać określone zjawiska pogodowe w różnych miejscach globu." A jak wiadomo tajne projekty wyprzedzają o dekady oficjalne badania. Myślisz, że nie mają jeszcze takiej broni?
http://pogoda.wp.pl/gid,17264930,kat,103.....aid=119fa3 |
Co pewien czas w SIECI krążą informacje o tzw geoinżynierii-
manipulowaniu zjawiskami atmosferycznymi, pokazywane są katastroficzne filmiki. SIEJE SIĘ STRACH I GROZA.
Jak np tu:
http://www.cheops4.org.pl/cheos/viewtopic.php?t=478&start=325
cytat:
„Techniczne szczegóły tego unikalnego systemu utrzymuje się w ścisłej tajemnicy.
Wiadomo tylko, że system ten działa w oparciu o kilka satelitów, na których zainstalowane są lasery. Do zasilania laserów wykorzystywana jest energia słoneczna.
Tank Abrams, Riga. 9.03.2015
© REUTERS/ Ints Kalnins
„Polacy od 20 lat są stale oszukiwani”
Generał Michaił Gromow, którego radio „Sputnik” poprosiło o komentarz, podkreślił, iż system ten planuje się również wykorzystywać komercyjnie:
„Została już utworzona firma „Klimatyzacja”, która zajmie się sprzedażą usług tego systemu.
Możemy wywoływać deszcze, śnieg, wstrzymywać posuchę.
Naszymi klientami mogą być państwa oraz duże holdingi rolno-spożywcze.
Swoją działalność rozpoczynamy właśnie od 1 kwietnia” – zaznaczył Michaił Gromow.”
Jak Michaił Gromow zareklamował firmę, to wyobrażam sobie, że „moce techniczne” firmy udoskonaliły się od roku 2015.
I podjąłby się akcji likwidacji pożarów 2017 roku w Kaliforni.
cytat:
"Pożary w Kalifornii. Z okolic Los Angeles ewakuowano ponad 200 tys. ludzi – Wyborcza
wyborcza.pl › 7,75399,22749800,pozar…
7 gru 2017 · Kalifornię nękają ogromne pożary. Dotarły już do los Angeles. Ewakuowano ponad 200 tys. mieszkańców, a straty liczone są w milionach dolarów."
Czy kalifornijczyków nie było stać na zamówienie usługi sprowadzenia deszczu u Michaiła Gromowa.
Czy w USA firmy takiej nie ma ?
JAK TO, SUSZA, POŻARY NĘKAJĄ FABRYKĘ SNÓW, DYMY ZASMRADZAJĄ PIĘKNY KRAJOBRAZ A SPROWADZANIE DESZCZU NIE DZIAŁA ???
To niepojęte, żeby nie wykorzystano geoinżynierii w SPEKTAKULARNY SPOSÓB, nakręcając przy tym film ze specjalnymi efektami. Robiąc kasę i nagłaśniając osiągnięcie naukowców amerykańskich, którzy opanowali geoinżynierią nieokiełznaną do tej pory przyrodę
A TU SZAMAŃSTWO XXI WIEKU - zamawianie pogody za 100 tys. funtów.
Eksperci ( ) się... spierają.
Cytat:
"05 LUTEGO 2015, 8:35
Zamawianie pogody za… 100 tys. funtów
Zamów idealną pogodę na ślub. Za 100 tys. funtów
Foto: Wikipedia/(CC BY 2.0)/ Allan Ajifo
Foto: Firma twierdzi, że jest w stanie zagwarantować 100-procentowy sukces
Planujące ślub pary, którym sen z powiek spędza obawa, że ich uroczystość zepsuje deszcz, od niedawna mogą zapewnić sobie na ten ważny dzień idealną pogodę. Taką usługę za jedyne 100 tys. funtów oferuje brytyjska firma działająca we Francji.
Ta nie najtańsza usługa, fachowo nazywana zasiewaniem chmur, polega na rozpyleniu z samolotu substancji chemicznej, w tym przypadku jodku srebra, w okolicy chmur. Prowadzi to do kondensacji pary wodnej, wywołując opady deszczu w kontrolowanym terminie i oczyszczając niebo na wielki dzień młodej pary – pisze brytyjski dziennik „The Independent”.
Wesele, zakupy, goście. Blajer wyjaśnia, na co uważać organizując ślub
Ślub to dla wielu osób jeden z najważniejszych momentów w życiu. Warto zatem zad… ZOBACZ WIĘCEJ »
Kontrolowany deszcz
Cała operacja zajmuje ok. trzech tygodni; kontrolowany deszcz powinien spaść w ciągu 24 godzin od „zasiania” chmury – przekonuje właściciel firmy, która swoje usługi oferuje obecnie w wybranych miejscach we Francji, ale w przyszłości chce rozszerzyć działalność na Wielką Brytanię.
Firma twierdzi, że jest w stanie zagwarantować 100-procentowy sukces jeśli nie wystąpią ekstremalne zjawiska pogodowe w rodzaju huraganu. Eksperci spierają się jednak co do skuteczności tej metody.”
Eksperci się spierają. ..
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Panocek
Dołączył: 26 Sty 2022 Posty: 464
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:52, 14 Wrz '22
Temat postu: |
|
|
Inżynieria sterowania pogodą
Już w starożytności ludzie zdawali sobie sprawę, z tego, że pyły unoszone wysoko w powietrze, np. z wybuchu wulkanu, zmieniają pogodę. Duże pożary, które powodowały występowanie silnych prądów wstępujących objawiały się po pewnym czasie wystąpieniem burzy. Wraz z rozwojem lotnictwa zauważono, że spaliny wydobywające się z wydechu silnika tworzą sztuczną chmurę, która z powierzchni Ziemi widziana jest jako smuga kondensacyjna. Z czasem zaczęto eksperymentować dodając do paliwa różne substancje, aby określić ich wpływ na sztuczne chmury. Najbardziej znaną jest jodek srebra, z uwagi na to, że okazał się dobrym zarodnikiem sublimacji kryształków lodu w atmosferze, a w konsekwencji powstawaniem chmur. Różne substancje dodawane są do paliwa lotniczego, w zależności od oczekiwanego efektu, który ma zajść w atmosferze. Do sterowania pogodą stosowane są samoloty łudząco podobne do samolotów pasażerskich, które startują i są zaopatrywane przez lotniska wojskowe.
Wyjątkiem w tych działaniach jest Rosja, która steruje pogodą również jawnie. Mianowicie na swoje święta państwowe zamawia często słoneczną bezchmurną pogodę. W tym celu wysyła eskadrę migów, które rozpylają odpowiednie substancje w atmosferze. W czasach sprzed Interwencji Specjalnej na Ukrainie, takie informacje często przedostawały się do głównego ścieku.
Nie tylko Rosja zamawia sobie pogodę. Zima stulecia w Polsce, czyli 1978/1979 była wspomagana przez polskie służby specjalne (bo to Kontrwywiad jest za to odpowiedzialny). Należy tutaj zwrócić uwagę, że zimę stulecia poprzedziło pewne wydarzenie z października 1978 roku, które rozgrzało mocno polskie społeczeństwo. Mianowicie Karola Wojtyłę wybrano na papieża, a ryzyko silnych protestów w kraju gwałtownie wzrosło. Na szczęście, dla elit PRL nadchodziła zima i można było ją trochę podrasować, tak aby ostudzić zapały Polaków. W stanie wojennym też pomagano sobie pogodą. Siarczyste mrozy, śnieżyce, to skutecznie ostudzało zapały społeczne. Należy zauważyć, że cechą charakterystyczną dla okresu zimnej wojny są mroźne i śnieżne zimy. Wszystko zaczyna zmieniać się po podpisaniu "Protokołu z Kioto" w 1992r., mianowicie nadchodzą łagodne zimy, upalne lata i pojawia się efekt cieplarniany.
Dzisiaj też steruje się pogodą w celach specjalnych, czyli potrzebnych z jakiegoś powodu elitom. Różnica jest tylko taka, że teraz robi się to "na chama". Kiedyś kreślenie nieba w szachownice smugami z samolotów od razu wzbudziłoby sensacje, dzisiaj ludziom wmawia się, że to jest coś normalnego. No cóż, w PRL nawet zwykły człowiek nie zaangażowany w działania opozycji wiedział, że bezpieka zagłusza, podsłuchuje i wszystkim steruje, a po transformacji ustrojowej,... no cóż, przecież bezpieka przestała już istnieć...
_________________ *** STOP wojnie z Rosją ***
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Panocek
Dołączył: 26 Sty 2022 Posty: 464
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:36, 14 Wrz '22
Temat postu: |
|
|
Samoloty, od sterowania pogody, że tak je nazwę "specjalne", latają na różnych wysokościach. Czasami są tak nisko, że można zobaczyć, iż są całe szare, nie mają reklam przewoźnika, ani żadnych innych oznaczeń.
_________________ *** STOP wojnie z Rosją ***
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
oko
Dołączył: 25 Lis 2016 Posty: 2059
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 07:49, 15 Wrz '22
Temat postu: |
|
|
Panocek napisał: | Inżynieria sterowania pogodą
Już w starożytności ludzie zdawali sobie sprawę, z tego, że pyły unoszone wysoko w powietrze, np. z wybuchu wulkanu, zmieniają pogodę. Duże pożary, które powodowały występowanie silnych prądów wstępujących objawiały się po pewnym czasie wystąpieniem burzy. Wraz z rozwojem lotnictwa zauważono, że spaliny wydobywające się z wydechu silnika tworzą sztuczną chmurę, która z powierzchni Ziemi widziana jest jako smuga kondensacyjna. Z czasem zaczęto eksperymentować dodając do paliwa różne substancje, aby określić ich wpływ na sztuczne chmury. Najbardziej znaną jest jodek srebra, z uwagi na to, że okazał się dobrym zarodnikiem sublimacji kryształków lodu w atmosferze, a w konsekwencji powstawaniem chmur. Różne substancje dodawane są do paliwa lotniczego, w zależności od oczekiwanego efektu, który ma zajść w atmosferze. Do sterowania pogodą stosowane są samoloty łudząco podobne do samolotów pasażerskich, które startują i są zaopatrywane przez lotniska wojskowe.
Wyjątkiem w tych działaniach jest Rosja, która steruje pogodą również jawnie. Mianowicie na swoje święta państwowe zamawia często słoneczną bezchmurną pogodę. W tym celu wysyła eskadrę migów, które rozpylają odpowiednie substancje w atmosferze. W czasach sprzed Interwencji Specjalnej na Ukrainie, takie informacje często przedostawały się do głównego ścieku.
Nie tylko Rosja zamawia sobie pogodę. Zima stulecia w Polsce, czyli 1978/1979 była wspomagana przez polskie służby specjalne (bo to Kontrwywiad jest za to odpowiedzialny). Należy tutaj zwrócić uwagę, że zimę stulecia poprzedziło pewne wydarzenie z października 1978 roku, które rozgrzało mocno polskie społeczeństwo. Mianowicie Karola Wojtyłę wybrano na papieża, a ryzyko silnych protestów w kraju gwałtownie wzrosło. Na szczęście, dla elit PRL nadchodziła zima i można było ją trochę podrasować, tak aby ostudzić zapały Polaków. W stanie wojennym też pomagano sobie pogodą. Siarczyste mrozy, śnieżyce, to skutecznie ostudzało zapały społeczne. Należy zauważyć, że cechą charakterystyczną dla okresu zimnej wojny są mroźne i śnieżne zimy. Wszystko zaczyna zmieniać się po podpisaniu "Protokołu z Kioto" w 1992r., mianowicie nadchodzą łagodne zimy, upalne lata i pojawia się efekt cieplarniany.
Dzisiaj też steruje się pogodą w celach specjalnych, czyli potrzebnych z jakiegoś powodu elitom. Różnica jest tylko taka, że teraz robi się to "na chama". Kiedyś kreślenie nieba w szachownice smugami z samolotów od razu wzbudziłoby sensacje, dzisiaj ludziom wmawia się, że to jest coś normalnego. No cóż, w PRL nawet zwykły człowiek nie zaangażowany w działania opozycji wiedział, że bezpieka zagłusza, podsłuchuje i wszystkim steruje, a po transformacji ustrojowej,... no cóż, przecież bezpieka przestała już istnieć... |
Jakich protestów? cieszyła się gawiedź z tego "dla nich wyboru", szła kupą na pielgrzymki a ich wybraniec spełniał należyty przekaz.
.... rozsiewasz zarazki głupoty.
No i ...zaćmienia można przewidzieć, więc też są sterowane przez, najlepiej służby specjalne, bo inne, przez swą małospecjalność, do takich zadań są za małospecjalne.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
J a s n y
Dołączył: 20 Sie 2019 Posty: 1167
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:36, 15 Wrz '22
Temat postu: |
|
|
A ty myślisz że PO CO wybrali tego Wojtyłłę, hmm?
Cytat: | .... rozsiewasz zarazki głupoty. |
To, że ty czegoś nie rozumiesz - to nie znaczy, że to od razu jest jakaś głupota
_________________ Kobiety mniej gwałcą bo są słabsze fizycznie.
# demokracja to komunizm w powijakach #
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Panocek
Dołączył: 26 Sty 2022 Posty: 464
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:42, 15 Wrz '22
Temat postu: |
|
|
Cechą inteligencji jest zdolność do przewidywania zdarzeń zanim one nastąpią. Schłodzenie nastrojów społecznych dzięki zimie stulecia i tak tylko odwlekło w czasie zamieszki, do których zaczęło dochodzić po wizycie JPII w Polsce w 1979r. Przypomnę tylko, że zamieszki te były wspierane z Zachodu. W konsekwencji i tak doszło do stanu wojennego, i tak. Zachód grał swoje wykorzystując ducha, którego JPII wzbudził w polskim narodzie. Dzisiaj podobnie rozgrywana jest Ukraina, z tą tylko różnicą, że dała się wciągnąć w pełną wojnę z Rosją.
W inżynierii sterowania pogodą oprócz związków chemicznych stosuje się też nagrzewanie części atmosfery za pomocą mikrofal, np. po to aby wywołać określony ruch mas powietrza. Dzisiejsze metody sterowania pogodą pozwalają na różne modyfikacje chmur i mgieł, jak np. rozmnażanie, rozwiewanie, wymuszenie opadu na danym terenie, wstrzymywanie opadu.
_________________ *** STOP wojnie z Rosją ***
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
King Crimson
Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 2081
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:41, 25 Kwi '23
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
krycha
Dołączył: 31 Maj 2011 Posty: 1214
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:32, 13 Maj '23
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
krycha
Dołączył: 31 Maj 2011 Posty: 1214
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:03, 26 Sty '24
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
krycha
Dołączył: 31 Maj 2011 Posty: 1214
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:03, 31 Sty '24
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
krycha
Dołączył: 31 Maj 2011 Posty: 1214
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 09:45, 15 Kwi '24
Temat postu: |
|
|
https://polarpedia.eu/pl/16421-2/
Cytat:
Operacja Popeye (znana również jako Projekt Popeye, Motorpool, Intermediary-Compatriot) była ściśle tajną kampanią, programem modyfikacji pogody w południowo-wschodniej Azji w latach 1967-1972. Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych zaangażowały się w jedyną znaną wrogą geoinżynierię – militaryzację meteorologii.
USA wykonały ponad 2600 lotów mających na celu „zasiewanie chmur” nad północnym i południowym Wietnamem, Laosem i Kambodżą w ramach ukrytych wysiłków mających na celu przedłużenie sezonu monsunowego i zahamowanie ruchów wojsk północnowietnamskich. Do atmosfery wypuszczano jodek srebra i jodek ołowiu, co doprowadziło do przedłużenia pory monsunowej średnio od 30 do 45 dni.
Celem tych działań było:
Zmiękczanie nawierzchni dróg
Wywoływanie osuwisk wzdłuż dróg
Wymywanie korytarzy rzecznych
Utrzymywanie wysokiego nasycenia gleby wodą
Już znacznie wcześniej postrzegano pogodę jako potencjalną broń. W 1872 roku Kongres Stanów Zjednoczonych upoważnił sekretarzy wojny i marynarki wojennej do zbadania zależności między ostrzałem artyleryjskim a propagacją deszczu zaproponowaną przez Edwarda Powersa w książce „Wojna i pogoda” (1871). Po odtajnieniu operacji Popeye w 1974 roku ONZ zakazała militaryzacji zjawisk pogodowych – wprowadzono traktat ENMOD (1977), który zakazał ofensywnej, wielkoobszarowej modyfikacji pogody. Operacja Popeye była dość udana i osiągnęła swoje cele.
Oto cytat z 274. Memorandum od zastępcy podsekretarza stanu do spraw politycznych (Kohler) do sekretarza stanu (Rusk), dotyczącego jej przebiegu (Waszyngton, 13 stycznia 1967).
Naszym zdaniem eksperymenty zakończyły się niezaprzeczalnym sukcesem, wskazując, że przynajmniej w warunkach pogodowych i ukształtowaniu terenu, takich jak te, na których przeprowadzono działania, rząd USA zdał sobie sprawę z możliwości znacznej modyfikacji pogody. Testy były wręcz „zbyt udane” – nie można dokładnie przewidzieć objętości indukowanych opadów deszczu i zasięgu dotkniętego obszaru. Jedyną dostępną kontrolą jest zatem wstrzymanie misji zasiewu chmur.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
krycha
Dołączył: 31 Maj 2011 Posty: 1214
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:55, 22 Lip '24
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
krycha
Dołączył: 31 Maj 2011 Posty: 1214
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:23, 23 Lip '24
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
King Crimson
Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 2081
Post zebrał 120 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:09, 20 Lis '24
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Aniołek
Dołączył: 03 Mar 2019 Posty: 1104
Post zebrał 130 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:10, 20 Lis '24
Temat postu: |
|
|
Każdy kto pamięta jak wyglądało niebo, powiedzmy 30 lat temu (kiedy to jeszcze nie było tak rozpowszechnione) NIE DA SOBIE WMÓWIĆ że to zwykłe smugi kondensacyjne.
Obstawiam że specjalne zbiorniki do rozpylania to przeszłość. Zapewne dodają coś do paliwa lotniczego - prostsze, trudniejsze do udowodnienia, piloci nie muszą nic wiedzieć - i każdy samolot może służyć jako dyfuzor.
_________________ błogosławieni wkurwieni , albowiem oni spokoju doznawać będą
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|