Bardzo zachęcam do obejrzenia filmiku (link na dole)!
...który chyba dużo wyjaśnia.
Projekt
Deep Shield, efekt cieplarniany, itd., bla bla bla. Ciekawa teoria.
Ciekawa, ponieważ jak widać jest to jedyne sensowne rozwiązanie. Wiadomo przecież, że wyrzynanie drzew, których zostało 1/2 tego co kiedyś (czyli w przybliżeniu tyle samo) nie przyczynia się do pogorszenia klimatu, no bo każdy przecież wie, że rośliny nie wchłaniają dwutlenku węgla. Sadzenie drzew po prostu nie ma sensu, bo nie mają one jakiegokolwiek wpływu na zawartość dwutlenku węgla. Inne rośliny z resztą też.
Oczywiście głównym zagrożeniem jest niezwykle toksyczny gaz, dwutlenek węgla, wydalany przez przemysł. Już od dawna robi się porządek z przemysłem, więc w skutek tych działań, wpływ przemysłu na emisję CO2 jest w zasadzie symboliczny, no bo kopcące kominy to już po prostu rzadkość. Dobrym rozwiązaniem jest też produkcja energooszczędnych żarówek, która na szczęście emituje znacznie mniej tej straszliwej toksyny. Ich dodatkową zaletą jest emisja podczas świecenia, a także po stłuczeniu w śmietniku rtęci, czyli korzystnej dla zdrowia substancji, a już na pewno o wiele zdrowszej i bezpieczniejszej niż monotlenektlenek czadu.
Na szczęście samochody nie emitują dwutlenku węgla, bo od dawna powszechnie używane są samochody elektryczne.
No ale jak wiadomo usuwanie przyczyn nie ma sensu, bo nie wpływa na likwidację problemu. W związku z tym trzeba leczyć objawy.
Do tego służy projekt
Deep Shield, polegający na pryskaniu chemtraili z dwutlenkiem siarki, który odbija promienie słoneczne, aby nie przegrzewać Ziemi. Ponadto wpływ takich operacji jest już dobitnie zbadany i co ciekawe, niezwykle korzystny dla środowiska. Dobrze, że już o tym wiadomo, bo jeszcze nie dawno ekolodzy przestrzegali przed dwutlenkiem siarki pierdzącym z samochodów, który rzekomo zakwasza deszcze, wpływając negatywnie na środowisko. Ponadto dwutlenek siarki jest korzystny dla zdrowia, łagodzi podrażnienia dróg oddechowych, oczu i innych, a także niezwykle ułatwia oddychanie!
Kolejnym genialnym rozwiązaniem jest rozpylanie tlenków metali, które mają odbić promienie słoneczne, aby schłodzić planetę. Rozpylanie jest przeprowadzane od lat przez samoloty, które w tym celu kursują bez opamiętania, emitując zaledwie tyle dwutlenku węgla, co średni uprzemysłowiony kraj, więc ich wpływ na efekt cieplarniany można pominąć.
Rozpylany jest na przykład tlenku glinu. Jest to główny składnik popiołu węglowego, który korzystnie wpływa na glebę, leczy Alzheimera i usprawnia działanie układu nerwowego. Poza tym od dawna wiadomo, że układ oddechowy do prawidłowej pracy wymaga dużych ilości pyłu, a sam glin jest także niezbędnym do życia pierwiastkiem. Ponadto aby go uzyskać, trzeba spalić węgiel, więc jest to niezwykle logiczne rozwiązanie. Usuwanie przyczyn i objawów w jednym!
Popiół węglowy był używany do produkcji cementu itp., a od czasów chemtraili jego użycie wzrosło ponad dwukrotnie, co musi mieć dobroczynne działanie na środowisko oraz ułatwiać oddychanie, zwłaszcza, że zawiera takie minerały jak np. glin, rtęć, kadm, bar, arsen, tor, uran i wiele innych mikroelementów.
A teraz na poważnie.
Fluor i popiół węglowy jest toksyczny.
Oba składniki są odpadem.
Czyli oba są łatwo dostępne.
Trujący fluor wciska się do preparatów na zęby, aby je "chronić", a popiół rozsypuje się aby "chronić" klimat.
Przy okazji pozbywa się odpadów w tani sposób (nie trzeba składować).
A że to kogoś truje to już gówno kogo obchodzi, bo kasa jest najważniejsza.
Mimo to w mediach pieprzą o zasyfieniu powietrza z kominów, pieców, domów itd.. GDZIE JEST GRANICA ABSURDU?!
Jeszcze trzeba tylko wyjaśnić sprawę pajęczyn i morgellonów
http://wolna-polska.pl/wiadomosci/sklad-.....ny-2015-02 ← filmik
http://www.lot.com/pl/pl/emisja-co2
Link do patentu:
http://www.google.com/patents/US5003186
_________________
Jeśli coś jest zbyt skomplikowane, to najprawdopodobniej jest nieprawdziwe lub złe.