Dołączył: 07 Sty 2009 Posty: 222
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:27, 13 Maj '09
Temat postu: NWO-reakcja na popularność tematu?
Temat NWO, Iluminatow/Masonow, rzadu swiatowego itd. jest obecnie dosc popularny. Z jednej strony pojawia sie wiele stron propagujacych przekonanie o spisku swiatowym, a z drugiej od jakiegos czasu coraz wiecej informacji mowiacych ze to tylko "teoria spiskowa" zmyslona przez grupe paranoikow. Widac ruch anty-NWO (powstaje sporo filmow demaskujacych spisek, troche szumu w muzyce, nie wspominajac o internecie i stronach/forach takich jak www.prawda2.info) jest juz dosc znaczny ze nalezy wydac troche kasy na szufladkowanie go w strefie fikcji.
Dzisiaj na stronie glownej pojawil sie kolejny artykul osmieszajacy temat - tytul "To tylko spisek ?" po kliknieciu w ktory przenosimy sie i pojawia sie taki tytul "Spokojnie! To tylko [kolejny] spisek"
Cytat:
Anioły i demony
Spokojnie! To tylko [kolejny] spisek
Kamil Minkner
Oczywiście, idźcie na "Anioły i demony" (15 maja), czyli kontynuację "Kodu da Vinci", bo to zapewne będzie dobra i odrywająca od kryzysowej rzeczywistości rozrywka.
Ale – na litość boską! – pamiętajcie, że to tylko kolejna zabawa i sposób na zbicie kasy, a nie kolejny dowód na to, że światem manipulują cykliści, masoni lub krwawe króliki, o których pisaliśmy w "Filmie" miesiąc temu!
"Uważasz, że przyszedłeś dziś obejrzeć film z własnej, nieprzymuszonej woli? Często bez naszej wiedzy jesteśmy manipulowani. I im więcej wiemy, tym mniej się orientujemy, kim Oni są". Cytat ten nie tylko idealnie oddaje mechanizm teorii spiskowych, ale i ich niejednoznaczność. W filmie "Zasada domina" Stanleya Kramera, skąd pochodzi, wpisywał się w polityczny manifest nieufności wobec rządu amerykańskiego po aferze Watergate. Można by sądzić, że wchodzące właśnie na nasze ekrany "Anioły i demony" wyrażają już tylko skrajną komercjalizację zjawiska, opartą na naiwnej wierze w ciemne moce rządzące historią. Wbrew pozorom to jednak nie tylko wielka zabawa za wielkie pieniądze.
Spiskowa teoria dziejów to pewien schemat interpretacyjny rzeczywistości, który według wybitnego filozofa Karla Poppera wskazuje, że rozmaite nieszczęścia społeczne są wynikiem ukierunkowanego planu podjętego przez tajne, potężne grupy. Najważniejszym celem takich wizji jest objaśnianie świata, by wydawał się bardziej zrozumiały. W odróżnieniu od spisku, który po prostu jest tajny, tu mamy raczej do czynienia z jawnością niejawności. Popularyzacja jest racją bytu spiskologicznego myślenia.
Przepis na spiskologa
Typowego spiskologa możemy odnaleźć choćby w filmie "Teoria spisku" Richarda Donnera. Główny bohater, Jerry, wierzy, że w kranach płynie woda z fluorem, która osłabia wolną wolę; natomiast powtarzające się trzęsienia ziemi to dla niego wynik testów nad supertajną bronią sejsmiczną. Mamy tu do czynienia z wszystkimi elementami zjawiska, które psycholog polityki Robert S. Robins i psychiatra oraz ekspert CIA Jerrold M. Post określają mianem myślenia paranoidalnego. Spiskolog jest podejrzliwy. Nic nie dzieje się dla niego przez przypadek. W paranoicznym widzeniu spisku wyróżnia się również ksobność, czyli przeświadczenie spiskologa, że jest on obiektem wrogich zamiarów; a do tego mania wielkości, a więc przeświadczenie o swojej niezwykłości – często, by pokryć podświadome poczucie braku znaczenia.
Jednym z kluczowych elementów opisywanego syndromu jest również wrogość. Teorie spiskowe pozycjonują ludzi wedle schematu MY – ONI; pozwalają na jasne wskazanie wroga, a na tej podstawie umożliwiają podtrzymanie tożsamości własnej grupy, co jest szczególnie ważne w czasach, kiedy zewsząd słyszymy, że wszystko jest względne. Dlatego jednym z najbardziej znanych schematów spiskologicznych jest "kozioł ofiarny", a więc wyimaginowany winowajca, którego możemy obwinić za wszystko. Najbardziej znanym takim wrogiem byli w historii Żydzi, którym wytykano zarówno, że zabili Jezusa, jak i to, że rządzą światem (słynne "Protokoły Mędrców Syjonu", które sfingowała rosyjska tajna policja, Ochrana).
Teoria spiskowa zmusza do jednoznacznego opowiedzenia się po którejś ze stron, ponieważ nie znosi niuansu i szarości – świat jest dla niej czarno-biały. Stąd też jest ona niezwykle spójna wewnętrznie i doprecyzowana niczym teoria naukowa. Spiskolodzy wydają mnóstwo książek i organizują kongresy naukowe, gdzie drobiazgowo tłumaczą swoje założenia. Mamy tu do czynienia z tworzeniem alternatywnej nauki, kreowanej przez alternatywne autorytety. Obojętnie, czy rzecz dotyczy spisku na Kennedy’ego, czy teorii Darwina. Nie bez przyczyny głównym bohaterem "Aniołów i demonów" jest również naukowiec. I to z Harvardu. Zajmuje się, oczywiście, symbolami i ich ukrytymi znaczeniami.
Popkulturyzacja spisków
Prawdziwy rozkwit teorii spiskowych to okres po Rewolucji Francuskiej, kiedy rzeczywistość uległa niespotykanej dawniej komplikacji. W czasach kapitalizmu i demokracji pojawiła się możliwość awansu dla coraz większej liczby osób. Paradoksalnie jednak, im bardziej ludzie obdarzeni zostali wolnością, tym bardziej niektóre grupy podejrzewają, że są zniewolone. Brak umiejętności radzenia sobie w ciężkich czasach oraz ich niezrozumienie rodziło potrzebę szybkich i pewnych odpowiedzi. Ostatnim etapem rozwoju teorii spiskowych jest ich popkulturyzacja, czego najlepszym przejawem są książki Dana Browna oraz ich ostatnie ekranizacje: "Kod da Vinci" oraz "Anioły i demony". Nie jest to przypadkowe. Wszak spiskologiczny schemat postrzegania rzeczywistości ma w sobie podstawowy budulec każdego dramatu filmowego: pasjonujący konflikt między sprzecznymi wizjami. Jedna z nich reprezentuje wiedzę powszechną, a druga stara się przekonać, że to tylko iluzja.
Spiskologia to dzisiaj prawdziwy rynek: gadżety, portale internetowe, sponsoring możnych mecenasów, którzy z powodu rynkowej koniunktury, a czasami autentycznego przekonania, napędzają spiskowe mody. A jest się o co bić. W badaniach polskiego CBOS-u w 2002 roku 44% respondentów twierdziło, że to nie rząd rządzi, ale ktoś nieznany, z ukrycia. Z kolei według stale powtarzanych badań Instytutu Gallupa ponad 75 proc. Amerykanów cały czas jest przekonanych, że Kennedy padł ofiarą spisku. Po zamachach z 11 września 2001 roku pojawiły się dokumenty wątpiące w oficjalną wersję, dowodząc, że były to kontrolowane eksplozje, za którymi stali przedstawiciele władz USA, by mieć pretekst do ograniczenia swobód obywatelskich i wywoływania wojny w Iraku ("11 września: Niewygodne fakty" Dylana Avery’ego). Z kolei w dokumencie robiącym właśnie furorę w internecie, "Wezwanie do przebudzenia", dowodzi się, że całym światem rządzi tajemnicza Grupa Bilderberg, która zrzesza najbardziej wpływowe osoby światowego biznesu. To ONI sprowokowali obecny kryzys gospodarczy. Celem jest stworzenie systemu, w którym ostatecznie zniewoli się ludzi.
Ci, którzy sceptycznie patrzą na tak demoniczne wizje wyreżyserowanej "prawdziwej" historii świata, chętniej zapoznają się z nimi w filmowych fikcjach, gdzie wodze fantazji są już puszczane całkowicie. I bezpiecznie. W filmie "Z Archiwum X: Pokonać przyszłość" (1998) Roba Bowmana okazuje się, że UFO przyleciało do nas jeszcze w czasach prehistorycznych, a wiedzę o tym skrywają tajne agencje. Stawką jest kolonizacja Ziemi i przemianowanie ludzi w nową rasę. Z kolei w "Skarbie narodów" (2004) J. Turteltauba ojcowie założyciele USA pozostawili tajne ślady na Deklaracji Niepodległości z informacjami o mitycznym skarbie templariuszy.
W "Kodzie da Vinci" Rona Howarda oglądamy alternatywną wizję chrześcijaństwa, gdzie Jezus wziął ślub z Marią Magdaleną, a ich potomkowie żyją do dzisiaj. Całe dzieje tej religii to wielki spisek Kościoła mający wymazać autentyczne poglądy Jezusa na takie sprawy, jak np. równouprawnienie kobiet i mężczyzn.
Z kolei w "Aniołach i demonach" poznamy tajemnicze bractwo Iluminatów, które przetrwało całe wieki tylko po to, żeby wykraść antymaterię z laboratorium w Genewie i zniszczyć Watykan, mszcząc się za dawne prześladowania.
Możemy powiedzieć, że to wszystko bujda na resorach, gdyby nie fakt, że reakcja na takie filmy jest często całkowicie realna. W odniesieniu do "Kodu da Vinci" rozpętała się burza, zwłaszcza ze strony Kościoła katolickiego. Protestowano w Polsce, w USA, w wielu krajach europejskich, a w indyjskim stanie Nagaland władze oficjalnie zakazały wyświetlania filmu. Pokazuje to, że kultura popularna jest dzisiaj jedną z głównych przestrzeni walki o rząd dusz, o określone postrzeganie świata. I nieważne z jak głupim filmem mamy do czynienia, musimy zdawać sobie sprawę, nigdy nie jest to niewinna rozrywka. Dzieła spiskologiczne kreują sposoby patrzenia na rzeczywistość i formy politycznego odczuwania, takie jak strach, uleganie rozmaitym fobiom, skłonność do podejrzliwości. Zarazem, opierając się na wzniecaniu ciekawości u widza dają poczucie, że odkrywa się prawdy totalne. W końcu, jak dowodzi slogan ze słynnego spiskologicznego serialu "Z Archiwum X": "The truth is out there", czyli – "Prawda jest gdzie indziej".
Spiskologiczne warianty
Pomimo precyzyjnej charakterystyki, odróżnienie teorii spiskowej od tzw. zdrowego rozsądku nie jest bynajmniej takie proste. Może dlatego, że w każdej z nich, niczym w legendzie, tkwi ziarenko prawdy? A może dlatego, że pozwalają nam one lepiej poznać mechanizmy autentycznych przekonań rozmaitych grup społecznych, w których dostrzegamy iluzje i pułapki naszego własnego postrzegania świata? Łatwo stwierdzić, że "Anioły i demony" mają charakter spiskologiczny, ale ciężej już nazwać w taki sam sposób film "JFK" (1991) Olivera Stone’a, w którym autor tropi spisek na Kennedy’ego. Tylko że tutaj rzeczywiście aż roi się od znaków zapytania.
Jeszcze czym innym jest teoria spiskowa postrzegana jako metafora zagrożenia ze strony władzy, jak w wielu filmach z lat 70., gdzie demokratyczne społeczeństwa powszechnie wyrażały swoją nieufność w stosunku do rządu, który je inwigilował, a nawet był skłonny usuwać politycznych oponentów. W filmie włoskim "Szacowni nieboszczycy" Francesco Rosiego oraz francuskim "I… jak Ikar" (1979) Henriego Verneuila atmosfera jest aż duszna od skrytobójczych zamachów politycznych i niepokojącej logiki spiskologicznej, która sprawia, że prawda cały czas się wymyka oraz nieubłaganie eliminuje głównych bohaterów, chcących ujawnić spiski, w które zamieszani są najważniejsi ludzie w państwie.
Na dodatek wszystko zależy od kontekstu. W latach 90. dokument "Nocna zmiana" Jacka Kurskiego (1994) uznawano za spiskologiczny. Ukazywał on obalenie rządu Jana Olszewskiego za nieodpowiedzialnie realizowaną lustrację niczym zamach stanu sprzysiężenia politycznego, które konserwowało układ władzy dawnych komunistów z Lechem Wałęsą jako agentem "Bolkiem" na czele. Po 2005 roku, kiedy PiS ostatecznie stał się czołową formacją polityczną w kraju, takie stwierdzenia stały się częścią "mainstreamu" politycznego, a twórca dumnie określa swoje dzieło mianem thrillera dokumentalnego "dla ludzi pragnących poznać prawdę o Polsce bez fikcji".
Teoria spiskowa, kiedy jest głoszona przez grupy mniejszościowe, ma charakter stygmatu. Wchodząc w obszar dominującego porządku władzy zaczyna wyznaczać kanon normalności. Jak pisze znawca problemu Daniel Pipes, spiskologia to lęk przed spiskami, których nie ma. Przyjęte odgórnie założenia sprawiają, że są one nie do obalenia. Ostatecznie, zawsze można stwierdzić, jak Morfeusz z "Matrixa", że nie znamy prawdy, ale ją czujemy. Teoria spiskowa ma wszak budowę szkatułkową. Nigdy jednak nie dotrzemy do ostatniej szkatułki, bo ciągle nam się wmawia, że wewnątrz istnieje następna. I ciężko nam uwierzyć, że rzeczywistość jest często o wiele bardziej prozaiczna i chaotyczna, i że wiele dzieje się po prostu przez przypadek.
Co ciekawe, niby w formie recenzji filmu, ale przekaz jest jednoznaczny - teorie spiskowe to bujda na resorach, bawcie sie dobrze na filmach ale nie wierzcie w to co czytacie i widzicie (przynajmniej ja to tak odbieram)
Sporadycznie, ale zdecydowanie coraz czesciej pojawia sie artykul w takim wlasnie stylu, osmieszajacy tematyke tego forum (i podobnych), jednoczesnie utwierdzajacych niezdecydowanych ze to fantastyka.
Malo tego, oprocz ksiazek i filmow tematyka przeniknela do gier video. Mam na mysli hit firmy Ubisoft pt. "Assasins Creed". Sama gra jest bardzo dobrze zrobiona, grafika i reszta na wysokim poziomie, ale nas interesuje watek fabularny wlasnie, a tutaj jest esencja tej gry - wraz z rozwojem rozgrywki odkrywamy nowe sensacyjne watki o iluminatach, templariuszach itd. (Zapamietalem jeden epizod, gdy w pewnym momencie jedna postac mowi nam - "teorie te wymyslaja ludzie w czapeczkach z folii aluminiowej wierzacy w jaszczurki z innej planety" - koncowke moglem przeinaczyc, ale na 99% jest jasne nawiazanie do Davida Icke). Niestety historia pomieszana z fantastyka degraduje to "dzielo" jako kopalnie wiedzy, ale skutecznie miesza w umyslach mlodych ludzi. W koncu kto w to uwierzy po tym jak widzial wszystko w filmie/grze s-f ?
Cala gra przesiaknieta jest symbolika, warto pograc by zobaczyc to na wlasne oczy i posluchac dialogow (tym bardziej ze jest wersja polska z dubbingiem)
Nie znalazlem filmikow o grze w polskiej wersji, ale mysle ze niektorym wystarczy angielska wersja. A reszta moze popytac znajomych moze ktos ma ta gre i pobawic sie troche przy ogladaniu przerywnikow filmowych w grze.
Jak dla mnie jest jasne ze celowo promuje sie w mass mediach produkcje marginalizujace zagrozenie NWO itd.
Kilka takich spektakularnych produkcji a ludzie na zawsze wbija sobie do glowy ze to fikcja z filmow/gier video - i nawet jak jasno i wyraznie bedzie sie w mediach mowilo o rzadzie swiatowym nie dopuszcza do siebie mysli ze to moze byc atak na ich wolnosc - w koncu to tylko brednie science fiction.
Dołączył: 23 Lis 2008 Posty: 1218
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:15, 13 Maj '09
Temat postu:
Jak do tej pory nie wymyślono lepszej metody na zmniejszenie wiarygodności źródła informacji jak jej ośmieszenie i podanie beznadziejnych wytłumaczeń na istniejące zdarzenia (bo mało kto zechce to sprawdzać). Nasze forum cieszy się coraz lepszą frekwencją, więc system stara się jakoś "zadziałać". Nawet u nas znajdziesz ludzi którzy ważne dla nas informacje celowo ośmieszają i próbują odwrócić uwagę czytelników od kierunku dyskusji w jakim ta powinna się potoczyć i zaowocować jakimś rozsądnym wnioskiem. Grunt to wiedza. Wiedza jest śmiertelnym wrogiem systemu. Nie rewolucje, nie krew, nie wyzwiska, lecz chłodno i rzeczowo przedstawiona prawda poparta faktami i analizami. Trzeba posiąść umiejętność poruszania się między ważnymi informacjami a bezproduktywnym i mającym nas zdezorientować spamem.
_________________ Prawda nieraz jest bardzo trudna do ustalenia, ale nigdy nie jest tak niedostępna jak wówczas kiedy jest niewygodna.
Dołączył: 14 Wrz 2008 Posty: 99
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:45, 13 Maj '09
Temat postu:
Moje zdumienie sięga zenitu, jak możecie badać to co nazywacie NWO bez sprawdzania co może się dziać na dużych forach sterowanych przez grupy ludzi. Czy to nie jest jednym z najważniejszych problemów? Wyobraźmy sobie możliwość sterowania największymi forami czy nie jest to szczególnie istotne. Można tu porównać takie forum jak nasze do molochów. Które mają większy zasięg oddziaływania? To chyba jasne, więc i znaczenie dla NWO niebagatelne.
Taka cisza, to smutny brak zainteresowania czymś co może się okazać ostatnią możliwością upilnowania jakiej takiej wolności internetu.
Nikt się nie podejmie analizy?
DarkTech w temacie „NWO-reakcja na popularność tematu?” trzeźwo zauważył-
Grunt to wiedza. Wiedza jest śmiertelnym wrogiem systemu. Nie rewolucje, nie krew, nie wyzwiska, lecz chłodno i rzeczowo przedstawiona prawda poparta faktami i analizami.
No właśnie, prawda poparta analizami a właściwie wynikająca z rzetelnych analiz. A tutaj smutna cisza i bierność. Samo się nie sprawdzi.
Dołączył: 28 Kwi 2009 Posty: 173
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:57, 13 Maj '09
Temat postu:
Muszą się zaczynać bronić. Przecież wystarczy NWO zbagatelizować i ośmieszyć w oczach przeciętnego człowieka wtedy nawet jak będzie się działo najgorsze szara zmanipulowana masa zaprzeczy istnieniu NWO. W kolejce po RFID będą się nabijać z "wymyślonych głupich historyjek" , przecież w TV nic nie mówili więc to nie może być prawda....
Dołączył: 02 Paź 2008 Posty: 159
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:59, 14 Maj '09
Temat postu: Re: NWO-reakcja na popularność tematu?
DarkRaven napisał:
Co ciekawe, niby w formie recenzji filmu, ale przekaz jest jednoznaczny
Szczerze? Nawet nie zauważyłam, że to recenzja jakiegoś filmu.
Ja nie wiem jak można byc tak głupim, żeby nie wierzyć, że istnieje cos takiego jak Grupa Bilderberg Nawet w PODRĘCZNIKU OD WIEDZY O SPOŁECZEŃSTWIE piszą o tym przy temacie globalizacja (wyd. Operon), ale nie przecież to nie istnieje do cholery
Jutro idę na "Anioły i Demony", zobaczę jak bardzo będzie się różnił od książki, ogromną reklamę mu robią tak btw.
A poza tym juz ledwo wytrzymuje kretyństwo niektórych ludzi. Jak im się jasno mówi, żeby sami pewne rzeczy sprawdzili to nie! Po co ? Łatwiej iść za wilczym pędem... WRRR...
_________________ "Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor." - Józef Beck
Najbardziej znanymi Onymi, których popularność nie słabnie przez wieki, są Żydzi
Od czwartku w Atenach w hotelu Astir Palace, trwa doroczne spotkanie Grupy Bilderberga – ujawniło internetowe Centrum Informacji Anarchistycznej. Klub zrzesza ponad 150 najbardziej wpływowych osobistości z rządu, przemysłu, banków, mediów, środowiska akademickiego, wojska i szefów największych koncernów mediowych.
Dlatego miejsce i czas ich dorocznych spotkań są zawsze otoczone największą tajemnicą i chronione zazwyczaj przez miejscową policję i agencje rządowe. Nic dziwnego, wszak celem istnienia Grupy, jak twierdzą wtajemniczeni, jest przejęcie całkowitej władzy nad światem kosztem osobistej wolności jego obywateli. Informacji o ateńskim spotkaniu szukać należy raczej na You Tube niż w oficjalnych mediach, bo Klub Bilderberga to jedno z licznych wcieleń Onych.
Oni zabili JFK i księżnę Dianę, stoją za zamachami na WTC i huraganem Katrina, a ostatnio planują wykończyć nas świńską grypą. A już na pewno odpowiadają za globalny sukces powieści Dana Browna. Do kin wchodzi kolejna jej ekranizacja, "Anioły i demony", a my pytamy: dlaczego tak kochamy teorie spisku? Jacy Oni za tym stoją?
Są wszędzie. W najdroższych hotelach i mrocznych katakumbach, w gabinetach owalnych i kwadratowych, w Watykanie i CIA, a nawet w mieszkaniu po drugiej stronie korytarza. Noszą białe rękawiczki, cylindry i palą drogie cygara. Zakładają maski i spiczaste kaptury, albo wyglądają zupełnie jak ty czy ja. To Oni wywołali rewolucję francuską, zabili JFK, księżnę Dianę i generała Sikorskiego oraz sfingowali śmierć Elvisa. Oni przetrzymują kosmitów w Roswell i zatopili Titanica. Oni stworzyli AIDS, by zniszczyć homoseksualistów i/lub czarnych oraz świńską grypę, by zabić nas wszystkich. Wreszcie niewątpliwie Oni odpowiadają za to, że tak kiepska literatura, jak powieści Dana Browna, sprzedaje się w milionach egzemplarzy, a do kin trafia druga już ekranizacja jego prozy – "Anioły i demony". I z pewnością zarobi równie dużo, co pierwsza.
W ostatniej scenie filmu "Twierdza" Nicholas Cage wybiega z kościoła, wskakuje do samochodu i odjeżdża z piskiem opon. W ręku trzyma mikrofilm, który właśnie wydobył ze skrytki w jednej z ław. Przegląda go i mówi do prowadzącej auto kobiety: - Kochanie, chcesz wiedzieć, kto naprawdę zabił Kennedy'ego? Tu niestety – a może na szczęście – film się kończy, pozostawiając widza z jego własnymi domysłami w kwestii najsłynniejszego politycznego zabójstwa Ameryki. Ale taki mikrofilm zapewne śni się po nocach niejednemu zwolennikowi spiskowych teorii dziejów.
A imię ich – legion
Wpisanie w Google "JFK conspiracy theory" pokazuje ponad 85 tysięcy wyników, teorie spisku dotyczące ataku na World Trade Center to ponad 256 tysięcy stron, a tradycyjnie najpopularniejszych w tym kontekście Żydów – 773 tysiące.
- Tworzenie spiskowych teorii to naturalny mechanizm, obecny właściwie od początków naszej kultury. Napędzają go dwa rodzaje przekonań: po pierwsze, że świat nie jest naprawdę tym, na co wygląda, a pod powierzchnią rzeczywistości operują ukryte dla nas sprężyny. Po drugie, wieczna opozycja My – Oni. My nie możemy w pełni kontrolować naszego życia, bo Oni – określone, obce grupy etniczne, religijne, społeczne – manipulują światem, oczywiście na naszą niekorzyść – mówi nam prof. Wojciech Burszta z SWPS.
Bezdyskusyjnie najbardziej znanymi Onymi, których popularność nie słabnie przez wieki, są Żydzi. Są obecni w większości spiskowych teorii dziejów (nie przeniknęli może tylko do jezuitów i Opus Dei), tak solo, jak i w większej ekipie, najczęściej w towarzystwie masonów, ale i komunistów, wielkiego biznesu, a nawet potomków Templariuszy.
Można by stąd wysnuć wniosek, że na szczytach prawdziwej władzy panuje niezły tłok. Ale niekoniecznie – wiele spiskowych teorii zakłada, że światem rządzą małe, ściśle wyselekcjonowane grupy, elity elit, przyjmujące w swój poczet tylko ludzi wpływowych – polityków, biznesmenów i artystów. I tak o naszych losach mieliby decydować starsi panowie z Bohemian Grove, absolwenci Yale ze stowarzyszenia Skull and Bones lub wspomniany już Klubu Bilderberg.
New World Order
Wszystkie powyższe spiski łączy idea Nowego Światowego Porządku (New World Order), prawdziwie Ogólna Teoria Wszystkiego w świecie tropicieli globalnych spisków. Nowy Światowy Porządek wywodzi się od niewielkiej, powstałej pod koniec XVIII wieku w Bawarii organizacji Iluminatów (Oświeconych). Stworzył ją w 1776 roku niemiecki filozof Adam Weishaupt w celu promowania idei Oświecenia. I choć Illuminati przetrwali jedynie dziewięć lat, zrobili naprawdę niezwykłą karierę – zarówno wśród zwolenników spiskowych teorii, jak i w literaturze i kinie.
W "Aniołach i demonach" chcą zniszczyć Watykan, ale, jeśli wierzyć teoriom spisku, na zadanie tak drobne Oświeceni nawet by się nie porywali. Przez ostatnie 200 lat bowiem Iluminaci mieli spowodować przynajmniej trzy wielkie rewolucje (nie licząc pomniejszych): amerykańską, francuską i rosyjską oraz wywołać dwie wojny światowe tylko po to, by doprowadzić do stworzenia ONZ – zalążku Nowego Światowego Porządku. Przy czym demonstrowana nader często niezdolność ONZ do konstruktywnego działania bynajmniej nie jest argumentem przeciw tej idei.
Okultyści i diaboliści
Dlaczego Iluminaci chcą zdobyć władzę nad światem? Część wyznawców spiskowych teorii uważa, że dążą do stworzenia świeckiego, socjalistycznego globalnego społeczeństwa, w którym indywidualna przedsiębiorczość będzie tłamszona, a religia wyrugowana z życia publicznego.
Dowodem takich planów miałyby być odniesienia do Nowego Światowego Porządku, pojawiające się w wystąpieniach światowych liderów ( jak Winston Churchill, Michaił Gorbaczow, a ostatnio Gordon Brown). A koronnym argumentem – przemówienie George'a Busha seniora z 1990 roku, w którym ówczesny prezydent USA odnosi się do upadku komunizmu. - Dziś w zasięgu wzroku pojawił się nowy świat. Świat, w którym jest bardzo realna perspektywa nowego światowego porządku (…) w którym zasady sprawiedliwości i fair play chronią słabych przed silnymi – te słowa Busha uznano za niezbyt zawoalowaną zapowiedź stworzenia nowego globalnego ładu.
Równie popularna jest teoria, że Illuminati to wyznawcy Szatana, którzy dążą do władzy nad światem, by zadowolić swojego pana. Wyraźnie wskazywać na diaboliczne powiązania organizacji ma już sama nazwa – Iluminaci, czyli Oświeceni, a Lucyfer to wszak "Niosący światło"... "Nie bez przyczyny nazywa się potocznie Globalizację - Luciferiański Nowy Świata Porządek" a "Lucyperianizm to najnowsza religia zaplanowana przez konstruktorów Nowego Świata Porządku, polegająca na otwartym wielbieniu Szatana" - czytamy na jednej z polskich stron poświęconych tej teorii.
Prawda jest gdzieś tam…
Równie popularne jest doszukiwanie się symboliki Iluminatów/masonów/satanistów (niepotrzebne skreślić) na... amerykańskiej walucie, a konkretnie na jednodolarowym banknocie. Ma o tym świadczyć widniejący na niej wizerunek niedokończonej piramidy z "wszechwiedzącym okiem", powtarzająca się liczba 13 elementów (trzynaście gwiazd, trzynaście liter w słowach) oraz dewiza Novus Ordo Seclorum (Nowy Porządek Wieków).
Spiskowe teorie dziejów od lat są intensywnie eksploatowane przez kino. Illuminati pojawiają się na przykład w "Skarbie narodów" czy Tomb Raiderze. A to jedynie wierzchołek góry lodowej. Rządowe spiski to temat takich filmów jak "Wszyscy ludzie prezydenta", "JFK", "Trzy dni kondora", czy "Wróg publiczny", wielkie korporacje knują w "Raporcie Pelikana", "Wiernym ogrodniku", "Syrianie" czy "International", Kościół – w "Kodzie da Vinci", tajemnicze, mniej lub bardziej legendarne organizacje – w "Wanted – Ścigani", a kosmici – w "Archiwum X". Nawet w "Teorii spisku", która początkowo ośmiesza paranoję zwolenników przekonania, że Oni za tym wszystkim stoją, okazuje się, że coś w tym jednak jest...
- Zło jest bardzo fotogeniczne, a tajemnicze mroczne siły, które z ukrycia rządzą naszym losem, na ekranie prezentują się jeszcze lepiej. Widz lubi razem z bohaterami rozwiązywać szarady i lubi, gdy w finale zwycięża dobro, a tajemnica zostaje odkryta. To się po prostu dobrze ogląda – uważa krytyk Zdzisław Pietrasik.
Więc kiedy razem z Robertem Langdonem będziecie w kinie tropić watykańskie spiski, pogryzając popkorn i popijając colę, pamiętajcie: Oni są wszędzie. A prawda, jak mawiał Fox Mulder, jest gdzieś tam...
_________________ "Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor." - Józef Beck
Dołączył: 07 Sty 2009 Posty: 222
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:25, 15 Maj '09
Temat postu:
No prosze, kolejny artykul na temat spiskow. I znowu wskazuje sie mase filmow w ktorych poruszono watek teorii spiskowych dajac do zrozumienia ze to fikcja literacka. Szkoda ze jeszcze nie nakrecili filmu sensacyjnego o ataku na WTC, to by dopiero byl dowod na obalenie teorii spiskowej 911. Poki co draza temat iluminatow w filmach przygodowych i jest podkladka ze to fikcja filmowa
Cytat:
A już na pewno odpowiadają za globalny sukces powieści Dana Browna.
Ciekawe ze nagle sie promuje tego pana w ogolnoswiatowych mediach. Jego ksiazki nie sa nowe, jednak ktos sobie zadal trud i wylozyl kase na zrobienie filmu. Jestem przekonany ze gdyby nie promocja w mass mediach, to tylko nieliczni zainteresowani siegneliby po jego ksiazki. Co wiecej, tylko ci nieliczni poznaliby jego nazwisko. A tak wszedzie dookola widac plakaty i spoty reklamowe ekranizacji, co pozwala przecietnemu zjadaczowi hamburgerow rozpoznac pana Browna i jego "dzielo" (nawet jesli sobie ksiazka rak nie skala).
Cytat:
Od czwartku w Atenach w hotelu Astir Palace, trwa doroczne spotkanie Grupy Bilderberga – ujawniło internetowe Centrum Informacji Anarchistycznej. Klub zrzesza ponad 150 najbardziej wpływowych osobistości z rządu, przemysłu, banków, mediów, środowiska akademickiego, wojska i szefów największych koncernów mediowych.
Dlatego miejsce i czas ich dorocznych spotkań są zawsze otoczone największą tajemnicą i chronione zazwyczaj przez miejscową policję i agencje rządowe. Nic dziwnego, wszak celem istnienia Grupy, jak twierdzą wtajemniczeni, jest przejęcie całkowitej władzy nad światem kosztem osobistej wolności jego obywateli. Informacji o ateńskim spotkaniu szukać należy raczej na You Tube niż w oficjalnych mediach, bo Klub Bilderberga to jedno z licznych wcieleń Onych.
Nie trzeba byc geniuszem zeby dostrzec ze jestesmy oszukiwani. Nie jestem jakims wybitnym naukowcem, nie mam zaliczonych studiow, ba nawet matury nie zdawalem ... ale skoro co roku spotyka sie grupa najbardziej wplywowych ludzi na swiecie a media o tym milcza to co mozna o tym pomyslec ? Skoro media trabia o pierwszej lepszej "gwiazdce" ze pojawila sie w jakims miejscu, ze taki to a taki polityk pojechal w to czy tamto miejsce - a tutaj spora grupa znanych i wplywowych ludzi spotyka sie co roku a cisza jak makiem zasial. Dopiero szum na YouTube i filmy Alexa Jonsa oraz innych "oszolomow" zajmujacych sie "teoriami spiskowymi" rzuca swiatlo na to wydarzenie. Szczerze mowiac to wiecej sie dowiedzialem z mediow na temat stacji we Wloszczowej i samego Przemyslawa Edgara Gosiewskiego niz na temat spotkania porownywalnej rangi do G8.
I kto nas o tym informuje ? - Centrum Informacji Anarchistycznej (nie zebym mial cos do tego serwisu)
Szkoda tylko ze takie potegi medialne jak TVN, TVP i Polsat (o gazetach nie wspomne) milcza w wiadomosciach na ten temat, chociaz uwazaja sie za odpowiedzialnych za dostarczanie wiadomosci ludnosci (nawet postrzegaja swoja role w charakterze misji).
@vendetta7
Fakt, poprzednio niefortunnie uzylem slowa "recenzja" - to raczej material promujacy ten film. Takie artykuly jednak jednoznacznie wskazuja ze nie nalezy sie interesowac tymi tematami, bo to fikcja literacka.
Tępa suka napisała stek bredni, to jakby recenzować film znając jedynie jego tytuł(nie odnoszę się tu do 'demonów'). To ma być dziennikarstwo i do tego "niezależne?"(o czym się pierdoli na studiach).
Szok, ilu ignorantów kreuje system.
DarkRaven napisał:
@vendetta7
Fakt, poprzednio niefortunnie uzylem slowa "recenzja" - to raczej material promujacy ten film. Takie artykuly jednak jednoznacznie wskazuja ze nie nalezy sie interesowac tymi tematami, bo to fikcja literacka.
Materiał promujący który sieje dezinformację w tematach naprawdę istotnych.
Dołączył: 02 Paź 2008 Posty: 159
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:26, 16 Maj '09
Temat postu:
Co do "Aniołów i Demonów" to film średnio, kasiążka o wiele lepsza, za dużop rzeczy pozmieniali + reklama TVN
_________________ "Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor." - Józef Beck
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów