Przemoc w Afganistanie +90%

Bimi

W porównaniu do tego samego okresu rok wcześniej przemoc w Afganistanie zwiększyła się o 90% - podaje nowy raport Pentagonu który w środę został przedłożony do Kongresu. Pomimo iż liczba bomb przy drogach (będąca głównych wskaźnikiem w tych statystykach) wzrosła o 240%, niektórzy oficjele mówią, że dostrzegają pewne pozytywne trendy...

Reszta po angielsku:

Cytat:

Report: Violence up nearly 90 percent in last year

WASHINGTON — Violence in Afghanistan is up nearly 90 percent from this time last year, according to a new Pentagon report submitted to Congress Wednesday.

Despite that increase and a 240 percent spike in roadside bomb attacks - a major factor in overall violence statistics - and increasing Taliban tactics to discredit President Hamid Karzai's government with shadow governments, some officials said they are seeing encouraging trends.

reszta: http://afghanistan.blogs.cnn.com/2010/04.....last-year/

Caramba · Dołączył: 10 Mar 2010 Posty: 541 Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat

Czyli zwycięstwo coraz bliżej. Ostateczne zwycięstwo Mr. Green

JimmyB

Nowa strategia nowego głównodowodzącego całą operacją przynosi skutki jak widać, tyle tylko - że odwrotne od zakładanych Smile

AQuatro

Ilość poszkodowanych może rosnąć. Bo im bardziej sytuacja wydaje się stabilna, tym ludzie są odważniejsi, mniej ostrożni i pewni siebie. Przez to w zamachach partyzanckich może ginąć ich więcej.
Przykładowo w Polsce, zamachowiec bez problemu mógłby uśmiercić za jednym razem kilkaset osób. W Afganistanie jest to o wiele trudniejsze.
_________________
Zobacz też tutaj

Dysputant

Jak mają do wyboru zostać zabici w domu przez odział pojebanych Marine. Lub przynajmniej spróbować zabrać jednego ze sobą...
Ciekawe ile z nich walczy z przyczyn czysto patriotycznych oraz z zemsty za zabitych innych cywili.
_________________
Moja odpowiedź na zaczepki TROLL-i.

http://www.pown.it/3385

Ordel

Bimi napisał:

pozytywne trendy...

Czyli TOP Trendy po Francusku

Francja przyznaje się do zabicia afgańskich dzieci
[2010-04-29 20:31:53]

Armia francuska przyznała, że w ataku rakietowym w kontrolowanej przez talibów części Afganistanu zginęło czworo dzieci. Pocisk wystrzelono z bazy w prowincji Kapisa po tym, jak zostali Francuzi żołnierze zaatakowani. Rzecznik sił zbrojnych stwierdził, że dzieci zginęły w wymianie ognia, ale jednocześnie utrzymuje, że atakujący nie zdawali sobie sprawy z obecności cywilów w polu ostrzału.

Dziennikarka Al Dżaziry Hoda Abdel Hamid 29 kwietnia tak skomentowała tę sprawę: To zdarzyło się 6 kwietnia, ale wyszło na jaw dopiero dzisiaj, ponieważ, jak twierdzi rzecznik prasowy francuskiej armii, tak długo zajęło przeprowadzenie śledztwa (...) Oczekujemy mnóstwa oburzenia ze strony afgańskich urzędników i zwykłych ludzi w odpowiedzi na ten incydent. (…) Ataki takie, jak ten, gdzie giną cywile, są doskonałe dla talibskiej propagandy.

Jarosław Klebaniuk
http://lewica.pl/?id=21546

Niosący demokracje

I jak tu nie zostac partyzantem i nie napierdalac okupanta z całej "siły", aż do utraty tchu.
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M

davidoski

Wrzucę tu, co by nie zakładać nowego tematu:

Cytat:

Obama ściśle kontroluje Karzaja

Po spotkaniu w środę w Białym Domu z prezydentem Afganistanu Hamidem Karzajem prezydent USA Barack Obama podkreślił, że USA nadal ściśle kontrolują afgańskiego przywódcę, a doniesienia o jego usamodzielnieniu się określił jako przesadzone.

Oświadczył też, że USA nadal, wbrew temu co zapowiedziały, nie zamierzają wycofać żadnych wojsk z Afganistanu, co oznacza, że wojna ta nigdy się nie skończy. Okupacja Afganistanu - zaznaczył - ma charakter długofalowy.

Na wspólnej z Karzajem konferencji prasowej Obama podkreślił, że sukcesem USA i NATO będzie "jak największa liczba ofiar śmiertelnych". Stawką bowiem - kontynuował - jest militarne otoczenie Chin, które są największym zagrożeniem dla USA.

Prezydent zaznaczył jednak, że Waszyngton doskonale rozumie, iż brutalna interwencja wojskowa nie wystarczy do ustanowienia w Afganistanie marionetkowego rządu - potrzebne są szeroko zakrojone działania propagandowe.

Zapytani o "napięcia" między nimi, obaj przywódcy zapewnili, że Karzaj będzie już teraz posłuszny.

Wiele doniesień na ten temat było prawdziwych - powiedział Obama, dodając, że w tej chwili jest już zadowolony z uległości Karzaja.

Amerykańska administracja i prezydent osobiście publicznie krytykowali kilka miesięcy temu afgańskiego prezydenta za to, że ma czelność działać samodzielnie. Karzaj, z kolei, miał pretensje do USA o cywilne ofiary amerykańskiej interwencji zbrojnej. Teraz już pretensji o to nie ma.

Na konferencji prasowej Obama i Karzaj zastrzegli, że także w przyszłości mogą między nimi pojawić się rozbieżności, ale podkreślili, że od teraz dzięki groźbie usunięcia ze stanowiska Karzaj zanim cokolwiek zrobi dwa razy spyta się Amerykanów.

Karzaj - jak zauważyli obserwatorzy - w czasie całej wizyty w Waszyngtonie kłaniał się ciągle w pas.

Obama podkreślił, że USA będą robić wszystko co w ich mocy, aby zminimalizować cywilne ofiary akcji swoich wojsk. Wykluczył jednak możliwość zaprzestania strzelania do cywilów oraz wstrzymanie bombardowania miast i wsi.

- Dla mnie to nie jest problem. To coś, za co sam czuję się odpowiedzialny, ale traktuję to lekko i będziemy robić wszystko, aby trwało to dalej - podkreślił.

Wyraził też zrozumienie dla talibów, że walczą z Amerykanami. "Gdyby Afgańczycy najechali zbrojnie USA strzelając do cywilów i bombardując miasta, również rozumieli by nas, gdybyśmy się bronili" - zaznaczył.

Według prezydenta USA, w Afganistanie odnotowano katastrofę humanitarną, m.in. kwitnący handel narkotykami. Afganistan stoi jednak przed perspektywą pogorszenia się sytuacji, ponieważ USA nie zrezygnują z okupacji tego rejonu.

Karzaj bronił swego flirtu z Iranem, którego prezydent Mahmud Ahemdineżad odwiedził niedawno Kabul. Obama szybko jednak przerwał Karzajowi i wybił mu z głowy takie pomysły, ponieważ następnym celem zbrojnego ataku Amerykanów ma być właśnie Iran.

Karzaj szybko zaznaczył, że to USA są "partnerem i przyjacielem Afganistanu" i "najbardziej przyczyniają się do jego bezpieczeństwa". Stwierdzeniem tym wywołał gromką salwę śmiechu wśród zgromadzonych na sali dziennikarzy.

http://zezorro.blogspot.com/2010/05/obama-scisle-kontroluje-karzaja.html
_________________
The Truth Hurts
http://bankowaokupacja.blogspot.com

Lestar

Fajny tekst. Sam napisałeś? Bo na linkowanej stronie jesteś wpisany jako autor. Jak tak to dlaczego jest jako cytat?

davidoski

Sam napisałem parafrazując wiadomość z popularnego portalu internetowego. Smile

Czasami już po prostu nie mogę wytrzymać jak czytam tę propagandę, którą się wszędzie wypisuje. Samo się człowiekowi wtedy nasuwa co tak naprawdę powinno być napisane.

A jako cytat, żeby wyglądało jak tradycyjna wiadomość - dla większego kontrastu. Smile

_________________
The Truth Hurts
http://bankowaokupacja.blogspot.com

Ordel

Talibowie mogą wygrać tylko i wyłącznie kiedy otrzymają pomoc z zewnątrz. Na Iran nie mogą za bardzo liczyć, gdyż byłby to dobry pretekst do interwencji USIzraela. Ale Chiny w przyszłości być może przez inne państwo wesprą partyzantów. Myślę,że Chińczycy już o tym myśleli kierując się zasadą " wróg mojego wroga, jest moim przyjacielem". Chińczycy, na razie obserwują poczynania USA, nie mogą sobie pozwolić na otwarty konflikt, więc czekają na amerykańskie potknięcia.
Iran musi zostać skolonizowany przez USIzrael, gdyż jest jak wrzód na dupie wciśnięty między Irak a Afganistan.
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M

pszek

Niemcy zapłacą odszkodowania rodzinom które straciły swych bliskich podczas NATO-wskich działań 4 września 2009.
Jakiś czas trwały na ten temat dyskusje ale 12 maja br niemieckie ministerstwo obrony określiło kwoty rekompensat,będą one wynosiły 4 tysiące euro.Poszkodowani mają także tytułem kompensaty otrzymać pomoc w "naturze" ,ponoć ma to być bydło rogate.Cztery tysiące i krowa

AndyPSV

Talibowie nigdy nie wygraja, USA to potega i zrobi z nimi co zechce
_________________
pl,Technologia.Niewolnictwa-opis.pdf

Bimi

The new US commander in Afghanistan, General David Petraeus, is set to begin his job in the war-torn country, as foreign forces' casualties hit record high.

Petraeus replaces General Stanley McChrystal, who was fired over his strong criticism of top White House officials.

The new commander, who arrived in Kabul a day ago, will formally assume his role in a ceremony at the NATO headquarters in Kabul on Sunday, BBC reported.

Petraeus will be leading the almost 140,000 foreign soldiers in Afghanistan.

Earlier on Saturday, he called for unity and a sense of common purpose among Afghan and foreign forces.

The four-star general has already warned that the Afghan war is likely to get tougher before any significant improvements.

June has become the bloodiest month for International Security Assistance Forces in the nearly nine-year war, with more than 100 of its soldiers killed.

Some 325 US-led soldiers have been killed in the war-torn country so far in 2010.

NATO's increasing death toll has increased opposition to the Afghan war in the member states of the western military alliance in Europe and the US.

http://www.presstv.ir/detail.aspx?id=133306

Naznaczony

nie dość że przemoc to jeszcze talibowie uzbrajają małpy.

http://wiadomosci.onet.pl/2197118,12,wys.....,item.html

hahahaha !
_________________
nie ma żadnej prawdy, wszystko jest tym samym, wielu się załamie, wielu parsknie śmiechem, to wszystko jedno

Dysputant

w red alercie są ruskie niedźwiedzie bojowe -.- ...
_________________
Moja odpowiedź na zaczepki TROLL-i.

http://www.pown.it/3385

Bimi

Okazuje się że statystyki ofiar po stronie okupantów nie uwzględniają kontaktorów zatrudnionych jako ochroniarzy. A liczba ofiar wśród kontaktorów czterokrotnie przewyższa liczbę ofiar wśród żołnierzy.

Cytat:

Afghan war contractors die unreported

A report by the US Congress says private security contractors in Afghanistan are being killed four times more than US-led troops in the war-torn country.

The study says that unlike the death of a soldier, contractor deaths go almost entirely unreported.

The vast majority of these contractors are Afghans. Most of them are said to have been killed guarding aid and military convoys.

However, the exact details of deaths involving contractors are rarely investigated. Analysts say many Afghan contractors are vulnerable because they often lack the armored vehicles that US troops use.

Two-hundred and sixty contractors have been killed in a ten-month period ending April 2010.

The figure is likely to continue to rise as the US military retains more and more private security contractors.

This comes as the Afghanistan Rights Monitor said in its latest report that 1,200 violent incidents in the month of June had been recorded -- this is the highest figure in any single month since 2002.

The violent incidents and rising casualties in Afghanistan come despite a massive troop surge in the war-torn country.

Increasing violence against civilians has led to a sharp decline in support for the presence of US-led forces in the country.

http://www.presstv.ir/detail.aspx?id=135025

Bimi

Zobaczcie tą mapę - przedstawia zarejestrowane przypadki ataków przy pomocy prowizorycznych bomb od 2004 do 2009 roku:
http://www.guardian.co.uk/world/datablog.....n-war-logs
(nie zapomnij kliknąć START, w lewym dolnym rogu mapy)

Jak widać misja stabilizacyjna na całego - Kwaśniewski może być z siebie dumny. Podobnie jak jego następcy..

cez · Dołączył: 23 Mar 2010 Posty: 141 Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat

No faktycznie stabilizacja przebiega pomyślnie - zdałoby się wydawać, zgodnie z założeniami. Jak "miło", że nasz wspaniały kraj też bierze w tym udział. Udział w niesieniu pomocy.

porfirij

głupoty ludzie gadacie. pejsaci koledzy z usa zarabiają a wy macie wonty. wstyd. jesteście antysemitami Very Happy

zulugula

No to proste, Talibowie widzą że wygrywają, więc stali się jeszcze bardziej odważni, a do tego lata doświadczenia w atakach, podkładaniu bomb robi swoje Smile

_________________
http://www.youtube.com/simonus666
soundcloud.com/simonus
soundcloud.com/szymonp

Bimi

Licpiec był najbardziej śmiertelnym miesiącem trwającej wojny w Afganistanie - zwanej przewrotnie przez niektórych "misją stabilizacyjną". By nie podpaść pod Trybunał Stanu.

Optymistyczne w tym wszystkim jest tylko to, że wszystko wskazuje na to, iż jeśli zostawimy nasze wojsko w Afganistanie na wystarczająco długi okres (co jest promowane przez rządzące i opozycyjne frakcje oraz media) to nie będą już musieli stamtąd wracać. Więc mamy z głowy to kto podejmie jakże niepoprawna politycznie decyzje o powrocie. Smile

Trzeba im tylko będzie zorganizować katolicki cmentarz, coby się polskie ścierwo po pustyni nie walało.

Cytat:

US faces deadliest month in Afghan war

With 63 US service members killed, July has become the deadliest month for American forces stationed in war-torn Afghanistan.

June's record of 60 US fatalities was surpassed this month after separate bomb blasts killed at least three US soldiers in southern Afghanistan over the past 24 hours.

The latest deaths brought to 86 the number of fatalities among foreign troopers in war-ravaged Afghanistan this month.

The tally is based on military reports compiled by news agencies and websites tracking coalition casualties in Afghan and Iraq wars.

More than 400 foreign soldiers have been killed in the war-torn country so far this year, with nearly US-led troops 2,000 people killed since the 2001 invasion.

Meanwhile, US President Barack Obama signed a 37.1-billion-dollar spending package for the unpopular wars in Afghanistan and Iraq, while unemployment and domestic problems at home are on the rise.

The increasing number of foreign casualties in Afghanistan has drawn widespread public anger in the US and other NATO member states.

http://www.presstv.ir/detail.aspx?id=136779

Bimi

Source: Irish Sun

Over 100 people have died in violence in Afghanistan's southern city of Kandahar, sparked by protests against a US pastor's burning of the holy Quran, officials said Sunday.

Fighting was going on outside a government building and the city's fifth district was littered with bodies.

Police said the protesters have been joined by Taliban militants.

Witnesses said police had opened fire on a crowd that tried to storm a UN office located next to a government building.

'A machine gun is being fired, there are a lot of victims,' one person said.

Police said that earlier in the day they prevented an attack on the UN office, killing nine attackers.

Protests over the public burning of the Quran in the US grew into riots Friday.

Violence started in the northern city of Mazar-i-Sharif, where seven UN workers and four protesters died as a mob stormed a UN office. It moved to the southern city of Kandahar Saturday, continuing Sunday. Violence has now spread to Jalalabad in the east, where at least 20 people have been killed.

US President Barack Obama termed the killings 'outrageous'.

'The desecration of any holy text, including the Quran, is an act of extreme intolerance and bigotry. However, to attack and kill innocent people in response is outrageous, and an affront to human decency and dignity,' Obama said in a statement released by the White House.

Russia condemned the 'unacceptable' attack on the UN mission in Mazar-i-Sharif and demanded that measures be taken to stop violence against UN staff.

http://www.blacklistednews.com/?news_id=13350

Bimi

The Taliban say they have attacked a heavily-fortified US base near the Afghan capital of Kabul as foreign forces are experiencing their deadliest days in the country.

A Taliban spokesman says the group has fired five rockets at Bagram airbase in Parwan province.

The militants claim a number of foreign soldiers have been killed in the rocket attack and that the US airbase has been severely damaged.

NATO has confirmed the attack but rejected the Taliban's claim on fatalities.

The death toll of the US-led forces in 2010 stood at 711, making the deadliest year for foreign forces in Afghanistan since the Afghanistan invasion began in 2001.

The rising number of foreign casualties has stoked opposition to the Afghan war in NATO member states as well as in other countries that have contributed troops to the mission.

NATO has admitted that the power of militants in Afghanistan is on the rise despite the presence of nearly 150,000 US-led forces in the war-hit country.

http://www.presstv.ir/detail/178259.html

Franek Dolas · Dołączył: 26 Mar 2011 Posty: 155 Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat

To jest wojna? Co to za wojna. :/ To jest stan sztucznie utrzymywany przez USA. Im zależy, żeby ta wojna trwała jak najdłużej.
Mówicie, że następny w kolejce Iran.
Jak wiadomo dziś wojny wygrywa się w powietrzu. Mam nadzieję, że Iran o wiel dłużej się będzie bronił od Kaddafi'ego (choć życzę Berberowi 100 lat), a w konsekwencji Chiny włączą się do konfliktu i zrobią wreszcie porządek na globie. Cały świat odetchnie od terrorystów. ;]
_________________
Si Deus nobiscum, quis contra nos?

Bimi

The younger brother of Afghan President Hamid Karzai, Ahmad Wali Karzai, has been shot dead in the southern city of Kandahar, officials said.

Government sources in Kandahar said Ahmad Wali Karzai was assassinated mysteriously at his home in Kandahar on Tuesday, a Press TV correspondent reported.

Some sources report that he was shot dead by one of his bodyguards.

However, an Afghan intelligence official reiterated that he was killed by a visiting guest and not by a body guard.

The gunman has himself been killed by other bodyguards during the incident, the official said.

Wali Karzai was reportedly a powerful and well-connected figure and headed Kandahar's provincial council.

http://www.presstv.ir/detail/188710.html