Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:20, 09 Sie '09
Temat postu: NATO w Afganistanie może zostać nawet 30 - 40 lat
Nowy szef sztabu brytyjskich sił zbrojnych powiedział, że zaangażowanie NATO w Afganistanie może przeciągnąć się o dalsze kilkadziesiąt lat.
Generał David Richards oświadczył w wywiadzie dla "The Times", powiedział, że "należy od podstaw stworzyć struktury państwowe, budować gospodarkę i rynek pracy, a także działać na rzecz zgody narodowej w ogarniętym konfliktem kraju".
Richards przewiduje, że proces ten może potrwać 30-40 lat. Generał dobrze zna realia Afganistanu. Dowodził tam w przeszłości oddziałami brytyjskimi. Z końcem sierpnia przejmie on najwyższą funkcję w brytyjskich siłach zbrojnych. (IAR)
Ciewkawe jakie są prawdziwe powody , bo ja w powyższe nie wierze . Może " zachód " chce miec monopol na produkcje heroiny ? Zapraszam do dyskusji .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
11:05, 15.10.2009 /PAP
Płacili talibom, żeby nie atakowali
"THE TIMES": PRZEZ WŁOCHÓW ZGINĘLI FRANCUZI
Jeśli to prawda, w NATO może wybuchnąć wielki skandal. Brytyjski "The Times" napisał, że włoski rząd opłacał afgańskich talibów, by nie atakowali w podległych im obszarach. Według Brytyjczyków płacenie rebeliantom zaowocowało śmiercią francuskich żołnierzy.
Według "Timesa", włoskie tajne służby potajemnie przekazywały dowódcom talibskim oraz lokalnym watażkom dziesiątki tysięcy dolarów na utrzymanie spokoju w okręgu Surobi w pobliżu Kabulu.
Włosi mieli to robić, kiedy odpowiadali za region, który później przekazali Francuzom. Tyle, że - jak pisze "The Times" "przedstawiciele zachodnich wojsk twierdzą, że ponieważ Francuzi nic nie wiedzieli o opłacaniu talibów, dokonali
błędnej oceny zagrożenia, co miało katastrofalne konsekwencje".
Francuzi zginęli przez Włochów?
W sierpniu 2008 r., gdy pieczę nad Surobi sprawowali już Francuzi, w ataku talibańskiej rebelianckiej frakcji Hezb-e-Islami (Partia Islamska) zginęło 10 Francuzów.
Ponieważ Francuzi nie wiedzieli o praktykach stosowanych przez Włochów, byli stosunkowo słabo uzbrojeni i liczyli na obronę z powietrza, kiedy wpadli w zasadzkę przygotowaną przez 170 ciężko
uzbrojonych rebeliantów - pisze "Times".
Amerykanie oburzeni
Jak informuje dziennik, o przekazywaniu łapówek talibom, co zatajono przed przybywającymi do Surobi siłami francuskimi, dowiedzieli się jednak wcześniej inni sojusznicy Włochów.
- Przedstawiciele amerykańskiego wywiadu osłupieli, kiedy dowiedzieli się na podstawie podsłuchiwanych rozmów telefonicznych, że Włosi przekupywali bojowników, szczególnie w prowincji Herat na zachodzie kraju - pisze dziennik.
Brytyjczycy ustalili
również, że "w czerwcu 2008 roku, na kilka tygodni przed zasadzką [na Francuzów w okręgu Surobi - red.], ambasador USA w Rzymie wystosował do rządu Berlusconiego protest dyplomatyczny w sprawie zarzutów dotyczących takich praktyk".
Włosi stanowczo zaprzeczają
Włoski rząd uznał doniesienia brytyjskiej gazety za "całkowicie bezpodstawne".
- Rząd Berlusconiego nigdy nie wydał zgody (...) na opłacanie członków talibskiej rebelii w Afganistanie i nie ma wiedzy o ewentualnych inicjatywach tego typu (podejmowanych) przez poprzedni rząd - napisano w oświadczeniu włoskiego premiera.
- Można usprawiedliwić przekupywanie lokalnych grup (...) w celu zmniejszania poziomu przemocy, lecz szaleństwem jest nieinformowanie o tym własnych sojuszników - podsumowuje cytowany przez dziennik wysoki przedstawiciel NATO.
Dołączył: 20 Wrz 2009 Posty: 1035
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:33, 15 Paź '09
Temat postu:
Cytat:
Generał David Richards oświadczył w wywiadzie dla "The Times", powiedział, że "należy od podstaw stworzyć struktury państwowe, budować gospodarkę i rynek pracy, a także działać na rzecz zgody narodowej w ogarniętym konfliktem kraju".
Rząd marionetkowy - rodzaj rządów, które nie są suwerenne. Rządy sterowane przez inną grupę ludzi niż grupa oficjalnie znajdująca się u steru władzy. Najczęściej są to rządy kierowane z zagranicy. Istnieją w państwach nieudolnych, państwach na skraju zmian systemowych lub jako instrument pozbawienia suwerenności państwa przez państwo zewnętrzne.
Karzai's brother said to be on CIA payroll: report
Tue Oct 27, 10:29 pm ET
WASHINGTON (Reuters) – The brother of Afghan President Hamid Karzai has been getting regular payments from the Central Intelligence Agency, The New York Times reported on Tuesday, citing current and former U.S. officials.
Ahmed Wali Karzai is a suspected player in Afghanistan's opium trade and has been paid by the CIA over the past eight years for services that included helping to recruit an Afghan paramilitary force that operates at the CIA's direction in and around the southern city of Kandahar, the newspaper reported.
Ahmed Wali Karzai said in an interview that he cooperates with U.S. civilian and military officials but does not engage in the drug trade and does not receive payments from the CIA, the Times said.
The CIA neither confirmed nor denied the reported payments.
"No intelligence organization worth the name would ever entertain these kinds of allegations," a CIA spokesman told Reuters.
The Times cited several U.S. officials as saying Ahmed Wali Karzai and the CIA had a wide-ranging relationship.
He helps the U.S. spy agency operate the Kandahar Strike Force, a paramilitary group used for raids against suspected insurgents and militants, the officials told the paper.
He is paid for allowing the CIA and U.S. Special Operations troops to rent a compound that once belonged to Taliban founder Mullah Mohammed Omar, it said, adding that the compound is also the base of the Kandahar Strike Force.
The report said the president's brother also helps the CIA communicate and sometimes meet with Afghans loyal to the Taliban.
"THIS IS MY DUTY"
According to the paper, Ahmed Wali Karzai said in an interview he received regular payments from his brother, the president, for "expenses" but that he did not know where the money came from.
"I don't know anyone under the name of the CIA," he was quoted as saying. "I have never received any money from any organization. I help, definitely. I help other Americans wherever I can. This is my duty as an Afghan."
According to the Times, the agency's financial ties to Ahmed Wali Karzai and its working relations with him have created deep divisions within the Obama administration.
Critics see the relationship as complicating Washington's increasingly tense relationship with President Karzai, it said.
The CIA's practices also suggest the United States is not doing everything in its power to stamp out the lucrative Afghan drug trade, a major source of revenue for the Taliban, the Times said.
In addition, some U.S. officials argue that the reliance on Ahmed Wali Karzai undermines the push to develop an effective central government that would eventually allow the United States to withdraw, the paper reported.
(Reporting by JoAnne Allen and Adam Entous; Editing by John O'Callaghan)
by Sardar Ahmad Sardar Ahmad – Sun Nov 1, 7:10 pm ET
KABUL (AFP) – Challenger Abdullah Abdullah on Sunday pulled out of Afghanistan's run-off election, plunging the country into fresh political chaos amid international pressure for the one-horse race to be scrapped.
Two-and-a-half months after Afghans went to the polls to elect a president for the second time, Abdullah's move appeared to guarantee President Hamid Karzai a second term but flung his legitimacy into doubt.
After Karzai snubbed a series of demands promoted by his rival as a chance to avoid a repeat of massive first-round fraud, Abdullah said he saw no point in standing, but stopped short of calling for a boycott.
The Independent Election Commission (IEC), whose leaders were appointed by Karzai, said the run-off would take place as scheduled on November 7. Related article: Karzai faces legitimacy test
But Karzai opened the door to a possible solution in the courts and a UN spokesman conceded it was "difficult to see" how an election could take place with just one candidate, particularly given the volatile security situation.
The Taliban, the Islamist militia behind a raging insurgency, threatened to carry out new attacks if the election takes place and analysts predicted any ballot would be hampered by even lower turnout than August's 38.7 percent.
"In protest against the misconduct of the government and the Independent Election Commission, I will not participate in the election," Abdullah told supporters during an emotional and lengthy address in Kabul.
The former eye surgeon, whose powerbase is concentrated in the north and who has campaigned for political reform, launched a scathing attack on the "eight years of lost opportunities" during Karzai's rule.
Appearing to dim prospects the rivals could yet agree on a power-sharing deal, he later held out the possibility of coming to some agreement with his rival during an interview with Britain's Sky News.
"Whether there is a prospect of working or not with Mr Karzai, I'll leave it (for now). I think it's too early a stage," he said.
Following widespread fraud in the first round on August 20, Abdullah demanded Karzai sack the IEC's head, Azizullah Ludin, and suspend four ministers who campaigned for the incumbent. Related article: Key dates in election chaos
Snubbing his demands, but reacting to the withdrawal, Karzai's office said the president "regretted" the move but would "be obliged to follow" any ruling on the run-off from the election commission or the courts.
IEC chief electoral officer Daoud Ali Najafi said it was too late for Abdullah's name to be struck from ballot papers.
"We'll go for a run-off as scheduled," he said.
Insistent the fraud had been overstated, Karzai only agreed to a run-off under extensive diplomatic pressure.
But US Secretary of State Hillary Clinton said it was now up to the Afghan authorities "to decide on a way ahead that brings this electoral process to a conclusion in line with the Afghan constitution.
"We will support the next president and the people of Afghanistan, who seek and deserve a better future."
Republican Representative Duncan Hunter, who sits on the House Armed Services Committee, told AFP the troubled run-off was of "very little importance" to US-led efforts in Afghanistan. Profile: Afghan President Hamid Karzai
"The real question is 'what's Karzai going to do," notably in terms of battling government corruption and filling key posts with trustworthy people, said Hunter. "Karzai needs to step up."
British Prime Minister Gordon Brown said he phoned Karzai after Abdullah's announcement.
"Dr Abdullah has pulled out of the election in the interests of national unity. I talked to President Karzai today and he wants to issue a manifesto, that is a unity manifesto, an inclusive manifesto for the Afghan people," Brown said.
"It's difficult to see how you can have a run-off with only one candidate, UN spokesman Aleem Siddique told AFP.
A senior European diplomat said the supreme court, whose members are Karzai appointees, would have to decide whether to hold a run-off.
"There is no provision in the Afghan constitution for a candidate withdrawing from a run-off and in such an event the supreme court will have to make a ruling," the diplomat said.
White House adviser David Axelrod said Abdullah's pullout "doesn't markedly change the situation" as US President Barack Obama decides whether to send tens of thousands more troops to combat the Taliban.
Taliban attacks were a major factor in a turnout as low as five percent in some areas in the August vote and the group vowed more of the same if the second round goes ahead.
Braciszek w CIA w kłopotach ci pomoże...
Pryska również mit dzielnego polskiego żołnierzyka:
"Rzeczpospolita": Sześciu oficerów i podoficerów sztabowych z polskiej misji w Afganistanie wpisywało sobie do dokumentów wyjazdy na patrole, choć nawet na krok nie ruszało się z bazy, dowiedziała się gazeta.
Żołnierze mogli dzięki temu więcej zarobić - od kilkuset złotych do 5 tys. zł - bo za patrolowanie otrzymuje się dodatkowe pieniądze.
Aferę wykrył młody oficer, który zorientował się, że sztabowcy także jemu - bez jego wiedzy - dopisali siedem fikcyjnych patroli. Zawiadomił Żandarmerię Wojskową.
Wojskowa prokuratura postawiła już sztabowcom zarzuty. Przyznali się do winy i oddali pieniądze. Grozi im do trzech lat więzienia.
Ten proceder jest tajemnicą poliszynela, powiedział "Rz" żołnierz z kompanii szturmowej, służący w Afganistanie.
Były dowódca GROM gen. Roman Polko skomentował w gazecie, że już sam pomysł dodatkowego płacenia za to, że ktoś odważy się wyjechać z bazy, pokazuje dlaczego ta misja jest tak mało skuteczna.
TV footage shows Afghan insurgents with US ammo
AP
By AMIR SHAH and DEB RIECHMANN, Associated Press Writers Amir Shah And Deb Riechmann, Associated Press Writers – 34 mins ago
KABUL – Television footage broadcast Tuesday showed insurgents handling what appears to be U.S. ammunition in a remote area of eastern Afghanistan that American forces left last month following a deadly firefight that killed eight troops.
The U.S. military said the forces that left the area said they removed and accounted for their equipment.
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 20000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:46, 12 Cze '17
Temat postu:
Cytat:
Afgański wojskowy zabił w sobotę trzech amerykańskich żołnierzy we wschodniej prowincji Afganistanu Nangarhar – podała telewizja ABC.
Wcześniej informowano, że afgański wojskowy otworzył ogień do amerykańskich żołnierzy i zabił dwóch z nich, a kolejnych dwóch ranił.
Do zdarzenia doszło w powiecie Achin w prowincji Nangarhar na wschodzie Afganistanu. Napastnik został zastrzelony, gdy na atak odpowiedziano ogniem.
Do przeprowadzenia ataku przyznali się talibowie, którzy twierdzą, że afgański żołnierz był członkiem ugrupowania.
W Afganistanie przebywa obecnie około 8,4 tys. amerykańskich żołnierzy. Z kolei kontyngent NATO liczy w przybliżeniu 5 tys. osób. W ostatnich tygodniach bojownicy nasilili ataki w tym kraju. USA zastanawiają się, czy wysłać tam dodatkowe siły (od 3 do 5 tys.). Amerykańscy doradcy wojskowi mieliby szkolić afgańskie wojsko i siły bezpieczeństwa, a także wspierać je w walkach z talibami.
https://pl.sputniknews.com/swiat/2017061.....talibowie/
Oczywiście , jeśli Afgańczyk zabija amerykanów to musi mieć powiązania z talibami . Jeśli w Polsce przyjebie Afgańczykowi bo np mnie zaczepiał to muszę być narodowcem .
Ale mniejsza z tym ciekawe jest to że w Afganistanie stacjonuje lekko ponad 13 tysięcy żołnierzy NATO . Przecież to jest kropla w morzu . Siedzą zamknięci w bazach , czasem się przejadą dookoła i tak wygląda walka z "terrorystami" . Oczywiści istnieją jeszcze wojska rządowe Afganistanu , które niczym prywatne firmy ochraniają bazy NATO z zewnątrz .
A po co są Amerykanie w Afganistanie , to wyjaśnia film War Machine o którym pisałem w temacie Netflix... . Amerykanie kontrolują wszystko to co przynosi zyski . Kontrolują Ropę , Gaz , Bawełnę itd . Natomiast są rzeczy , rośliny , substancje , których nie mogą hodować na swojej ziemi , a które przynoszą ogromny zysk . Ową rośliną dla której amerykanie siedzą w Afganistanie jest Mak , z której to rośliny wytwarza się heroinę , morfinę , opium .
Te 13 tysięcy żołnierzy NATO siedzi w tym Afganistanie , by Talibowie nie niszczyli upraw tej rośliny . Natomiast Talibowie nie są głupi i normalnie handlują z amerykanami owym towarem . Oprócz tego zakładam że amerykanie płacą Talibom by ich nie atakowali , to jest stara praktyka pamiętająca jeszcze czasy starożytne kiedy np Rzym opłacał barbarzyńców by nie napadali garnizonów granicznych w Galii i nie tylko .
Natomiast takie akcje jak ta z artykułu , są potrzebne by uzasadnić społeczeństwu że wciąż walczymy o pokój i dobrobyt Afgańczyków .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 10000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:01, 18 Cze '17
Temat postu:
To o czym pisałem .
Cytat:
Zdaniem amerykańskiego generała, byłego zastępcy szefa sztabu armii USA Jacka Keane’a trwająca od 16 lat operacja wojskowa USA w Afganistanie jest hańbą.
Jak powiedział w wywiadzie dla Fox News, aby odnieść zwycięstwo w tym regionie Stany Zjednoczone muszą zwiększyć liczebność kontyngentu wojskowego o około 10-20 tys. osób.
W taki sposób skomentował on pojawiające się w mediach informacje o zamiarze wysłania przez Pentagon dodatkowych co najmniej 4 tys. żołnierzy do tego kraju do walki z talibami.
— Niewątpliwie 4 tys. osób będzie przydatne. Ale realne pytanie brzmi: czy ta zmiana przechyli szalę na naszą stronę? Moim zdaniem nie – ocenił Keane.
Wcześniej szef Pentagonu James Mattis potwierdził, że prezydent USA Donald Trump pozwolił resortowi obrony na ustalanie liczebności amerykańskich wojsk w Afganistanie.
https://pl.sputniknews.com/swiat/201706185693729-sputnik-usa-afganistan-keane/
jakby taki generał dostał te 20 tysięcy , to za rok by chciał kolejne 20 tysięcy . Wojskowi doskonale wiedzą że tej wojny nie wygrają . Ba , w końcu zrozumieli ( a to wynika z tonu wypowiedzi owego Generała ) że tej wojny wygrać nie mają .
I to jest dla nich hańbiąca sytuacja , bo on jest Generałem po to by wygrywać , a nie może ( Świetnie to jest pokazane w filmie War Machine , o którym wspominałem ) .
I jeszcze jedno , zobaczcie teraz jest 13 tysięcy wojsk okupacyjnych , i niech wyślą te 4 tysie . I będą mieli 17 . To za rok , dwa lata jak będziemy czytać podobny artykuł , o tym że USA znowu wyśle żołnierzy gdyż kontyngent 10 tysięcy jest nie wystarczający . Nikt już nie będzie pamiętał że powinno być tam 17 tysięcy . Bo o "odwrotach" się nie pisze , i przeprowadza się je po cichu i dyskretnie by wróg nie wiedział .
Dodatkowe 4 tysiące US marines - targują się z Talibami o cenę heroiny . Pewnie zbiory były słabe i podnieśli cenę .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 20 Sie 2009 Posty: 37
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:21, 20 Cze '17
Temat postu:
Wojnę w Afganistanie amerykanie przegrali, bo nie umieli kupić "dusz" Afgańczyków. Okupowali oni kraj i szkolili na szybko bieda armię afgańską która nie miała dużej siły bojowej, i była zinfiltrowana przez talibów, przez co często chłopaki po podstawowym wyszkoleniu dezerterowali ze sprzętem, lub współpracowali z wrogiem.
Żeby ułatwić sobie okupację wojska USA współpracowały z lokalnymi watażkami płacąc im za możliwość swobodnego przejazdu konwojów przez ich terytorium i tolerując ich rządy.
W części kraju gdzie były najtrudniejsze warunki, w ogóle nie było patroli i USA z sojusznikami ograniczyło się do kontroli nad większymi miastami i drogami, prowincje zostawiając Talibom i lokalnym watażkom. Dzięki temu mieli amerykanie relatywnie niskie straty i łatwiejszą okupację, ale uniemożliwiło to ustanowienia jednolitej administracji nad całym Afganistanem.
Dodatkowo w późniejszej fazie operacji wojskowej, nagminnie wojska USA używały dronów i mordowały w nalotach całe wielopokoleniowe rodziny, tylko dlatego, że w domu znajdował się jeden czy dwóch partyzantów, terrorystów (różnie ich nazywano) albo w ogóle w wyniku pomyłki bombardowano domy niewinnych ludzi. W jednym takim nalocie ginęło kilkunastu - kilkudziesięciu lokalsów, głównie kobiet z dziećmi, dlatego Talibowie zyskali rzesze ochotników pałających zemstą.
ISIS w zeszłym roku poniosło klęskę w Libii, i teraz dostają lanie w Syrii i Iraku, i uważam, że organizacja ta, będzie musiała znaleźć inny teren do założenia kalifatu. Mają tysiące doświadczonych w bojach fanatyków spoza Syrii którym większej różnicy nie będzie robiło, czy będą walczyć w Syrii czy Afganistanie i dlatego w Afganistanie będzie ta organizacja coraz aktywniejsza.
Dodatkowo USA nie wyśle raczej do Afganistanu kolejnych kilkunastu czy kilkudziesięciu tysięcy żołnierzy ponieważ mamy demokracje, a Afganistan źle się kojarzy amerykańskim wyborcom i szersze zaangażowanie w tym kraju, byłoby bardzo niepopularne za oceanem.
Ponadto Afganistan sąsiaduje z 3 byłymi republikami ZSRR, w których mieszkańcy wyznają islam, i się coraz bardziej radykalizują i coraz chętniej zaciągają się do ISIS, a to już krok do przeniesienia wojny religijnej do rosyjskiej strefy wpływów, w trudnym górzystym klimacie.
Ci co pamiętają 1 i 2 wojnę czeczeńską wiedzą, jaki Rosjanie mieli problem by okiełznać ten region a była to tylko mała Czeczenia.
Dla nas nie byłoby to takie złe, bo Rosja musiałaby się mocno zaangażować w obronę swojej strefy wpływów przez co nie miałaby środków by stanowić zagrożenie dla europy. Amerykanie też pewnie będą w stanie pogodzić się z utratą Afganistanu jeżeli będzie możliwość wyłączenia z gry Rosji, tym bardziej, że na linii Rosja - USA iskrzy coraz mocniej.
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:38, 21 Lut '18
Temat postu:
Cytat:
Talibowie zmuszają farmerów do produkcji narkotyków
W sprawozdaniu Dowództwa Operacji Specjalnych NATO czytamy, że w Afganistanie w wyniku akcji przeprowadzonej wspólnie z narodową jednostką afgańskich sił bezpieczeństwa, przejęto 34 tony haszyszu surowego i 300 kilogramów już poddanego obróbce. W NATO oświadczono, że te operacje mają na celu odcięcie talibom źródła dochodu.
Zarówno Afganistan, jak i wspólnota światowa w ostatnich latach prowadzą szeroko zakrojoną walkę przeciwko produkcji narkotyków, walka ta jednak nie odniosła znaczących rezultatów. Kilka lat temu w ONZ Afganistan uznano za największego producenta narkotyków na świecie.
Wojna, która nie ustaje w Afganistanie już od prawie 40 lat, zniszczyła w całości infrastrukturę. Aby przetrwać, rolnicy muszą uprawiać zakazane rośliny. Z najnowszych danych, znajdujących się w posiadaniu ONZ, wynika, że blisko 70 tysięcy hektarów areałów uprawnych przeznaczono pod haszysz. Corocznie w kraju produkuje się od 1500 do 3500 ton tego narkotyku.
Sekretarz prasowy departamentu walki z narkotykami Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Islamskiej Republiki Afganistanu Seyed Mehdi Kazemi oświadczył w rozmowie ze Sputnikiem, że talibowie kontrolują produkcję narkotyków, gdyż jest to dla nich źródłem istotnych dochodów:
„Talibowie potrzebują pieniędzy dla obsługiwania swego sprzętu bojowego i kupna broni. Z tego powodu przejęli kontrolę nad zakładami produkcji narkotyków" — powiedział.
Generał Nadżybulla ze specjalnego oddziału policji w Kabulu, opowiadając o swoich doświadczeniach w walce z przestępczością narkotykową, odnotował wzrost skali produkcji i przemytu narkotyków.
„To prawda, że w Afganistanie są narkotyki. Powołano organy, które zwalczają to zjawisko. Należy podkreślić, że w sprawę wmieszani są także międzynarodowi handlarze narkotykami, którzy zachęcają rolników do uprawy narkotyków, w wyniku czego przemyt w naszym kraju się rozszerza" — powiedział generał.
Według ekspertów talibowie zmuszają afgańskich farmerów do uprawy narkotyków w rejonach znajdujących się pod ich kontrolą. Bojówkarze otwarcie sugerują im, że zapewnią im bezpieczeństwo w zamian za uprawę roślin narkotycznych. Następnie talibowie przemycają narkotyki do Iranu i Pakistanu.
Siedzą tam już tyle lat i nic się nie zmienia . więc logiczne wydaje się że się nie zmienia bo zmienić się nie ma . Narkotyki to biznes pieniądz i władza i jak będą to sprzedawali prywaciarze , to my amerykanie nic nie zarobimy .
Jak w tym filmie War Machine z B.Pittem kiedy generał się pyta agenta CIA czy tam doradcy cywilnego , czemu zamiast maku nie mogą mieć bawełny czy kukurydzy , a ten mu odpowiada ; bo byłaby konkurencyjna dla amerykańskiej .
Ale narkotyki nie są konkurencyjne , gdyż oficjalnie ich tam nie ma więc przejmujemy rynek . Wysyłamy żołnierzyków by pilnowali interesu . Dogadujemy się z Talibami , bo tak ich "zablokujemy" że nikomu nic nie sprzedadzą . Kupujemy wszystko po okazyjnej ceni , w dodatku mamy wliczoną ochronę ze strony Talibów ( trik stary jak świat Rzymianie się opłacali tubylcom co by ich nie atakowali ) . Od czasu do czasu na rynku wybuchnie frajer samobójca , bu uzasadnić Zachodniemu mainstreamowi swoją obecność jako wyzwoliciela , broń Boże Okupanta . W końcu mają Afgańczycy dostęp do najnowszych technologii USA , jak drony , czy rakiety . czasem nawet to jest ostatnia rzecz jakiej doświadczają dzięki kontaktowi z demokratyczną wolnością .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 07:51, 05 Lip '18
Temat postu:
Mijają lata i jest "gorzej" czyli lepiej dla biznesu .
Cytat:
Amerykanie przegrali walkę z narkohandlem w Afganistanie
Od czasu gdy Talibowie ponieśli porażkę w Afganistanie, USA wydały 8,6 miliardów dolarów na walkę z narkotykami w tym kraju. Tymczasem Afganistan pozostaje największym na świecie producentem maku opiumowego.
Rzecznik prasowy Ministerstwa ds. Walki z Narkotykami Afganistanu Hanif Daneshyar powiedział w rozmowie ze Sputnikiem, na co spożytkowano pieniądze przeznaczone na walkę z narkotykami. USA kierowały pieniądze na ten cel za pośrednictwem Agencji ds. Odbudowy Afganistanu (SIGAR).
Hanif Daneshyar: Różne państwa świata udzielały pomocy afgańskiemu rządowi w walce z narkotykami, Stany Zjednoczone udzieliły w tym zakresie dużej pomocy, ale nie możemy potwierdzić informacji SIGAR o tym, że w Afganistanie wykorzystano 8,6 miliardów dolarów na walkę z narkotykami. Dlaczego? Dlatego że w działalności organizacji nie było koordynacji z afgańskim rządem i ministerstwem ds. walki z narkotykami w zakresie wykorzystania tych pieniędzy. Potwierdzamy odbiór około 300 milionów dolarów, które Stany Zjednoczone przekazały na rzecz walki w narkotykami w Afganistanie, ale nie przyjmujemy i nie potwierdzamy informacji SIGAR o tym, że wydano 8,6 mld dolarów we współpracy z afgańskim rządem.
Sputnik: Zgodnie z nowym raportem SIGAR w 2017 roku, w Afganistanie, mak opiumowy uprawiano na powierzchni ponad 328 000 ha, a to o 63% więcej niż rok temu. To najwyższy wskaźnik od 2002 roku.
Hanif Daneshyar: Można to wytłumaczyć dwojako: dużym popytem na afgańskie narkotyki na całym świecie i łatwym tranzytem środków narkotycznych wewnątrz regionu.
Sputnik: W raporcie SIGAR mowa o tym, że ilość opium wyprodukowanego w Afganistanie w ubiegłym roku może zapewnić produkcję 900 ton czystej heroiny, co może stać się bodźcem do rozszerzenia stref działań bojowych na terytorium Afganistanu.
Hanif Daneshyar: W Afganistanie do uprawy maku opiumowego nadaje się ponad 328 tysięcy ha ziemi. Przeważająca część narkotyków produkowana jest w prowincji Helmand, gdzie zwiększa się ilość zakładów produkcyjnych. Problemy stwarzają też takie prowincje jak Badghis (najbardziej niebezpieczna w ostatnich latach prowincja), Farah, Oruzgan, Kandahar, Farjab, Nangarhar i Badachszan. Mamy poważne problemy z tymi prowincjami.
Ministerstwo Koordynacji ds. Walki z Narkotykami w ścisłej współpracy z Biurem ds. Narkotyków i Przestępczości Organizacji Narodów Zjednoczonych przeprowadziło swoje badania i uzyskało rzeczywiste dane statystyczne za 2017 rok. Zgodnie z tymi danymi łączna powierzchnia uprawy maku opiumowego w Afganistanie w 2017 roku wyniosła 328 tysięcy ha — to o 63% więcej niż w 2016 roku.
Sputnik: Ostatnie dane statystyczne za 2017 rok dotyczące produkcji narkotyków w kraju wyglądają następująco: 60% produkcji przypada na Południe kraju, 17% — na Zachód, 13% — na Północ, 7% — na Wschód, 3% — na Północny wschód i 0,4% na Centrum kraju. Około 10 prowincji, które wcześniej nie uczestniczyły w produkcji maku, w tym roku okazały się wciągnięte w produkcję i obrót narkotykami.
Hanif Daneshyar: Do tych danych dodam, że w 2016 roku Ministerstwo ds. Walki z Narkotykami we współpracy z amerykańskim Biurem INL przeprowadziło badanie i ustaliło, że w samym tylko Afganistanie w wyniku zażywania narkotyków cierpi od 2,9 do 3,6 mln osób. Pierwsza kategoria — od 1,2 do 1,4 mln osób w Afganistanie — została zidentyfikowana jako uzależnieni i wymagający poważnej terapii. Druga kategoria — to osoby sięgające od czasu do czasu po narkotyki, członkowie ich rodzin i przyjaciele. Trzecia kategoria obejmuje osoby, których nie sposób już uratować. Afganistan ma możliwość wyciągnięcia z uzależnienia zaledwie 40 tysięcy osób rocznie.
Sputnik: Według danych Biura ds. Narkotyków i Przestępczości Organizacji Narodów Zjednoczonych w 2017 roku łączny rozmiar narkotyków wyprodukowanych w Afganistanie i Kolumbii gwałtownie wzrósł w porównaniu z poprzednimi latami.
Autor tekstu popełnił straszną gafę w tytule . Amerykanie nie przegrali co najwyżej podatnicy amerykańscy przegrali bo w ramach walki z narkotykami zostali wyjebani na skromne 8 miliardów $ na przestrzeni lat .
To tylko takie dodatkowe koszta z handlu narkotykami który kontrolują amerykanie . Logiczne jest że skoro tam są od tylu lat zamiast problem choćby w minimalnym stopniu ograniczyć , a problem narasta , to chyba każdy rozumie że wojska okupacyjne biorą udział w procederze . Kasa musi się zgadzać . Żołnierze amerykańscy doglądają interesu prowadzonego przez CIA , gdzie podwykonawcy Talibowie kontrolują rolników .
Dołączył: 12 Sie 2008 Posty: 1936
Post zebrał 1000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:57, 05 Lip '18
Temat postu:
Z narkohandlem raczej przegrali, bo przecież wojska USA tam stacjonują żeby hodować i wysyłać wojskowymi samolotami do kraju. Biznes się kręci, policja ma robotę bo w nieskończoność będą walczyć z handlarzami, a środki od uzależnień również dostają dotację. Poza tym leki antydepresyjne typu prozac biją kolejne rekordy sprzedaży. Broń również się sprzedaje w kraju i w Afganistanie. "To ludzie ludziom zgotowali ten los"
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:07, 19 Lip '18
Temat postu:
Co się stało Ameryko ze negocjujesz z terrorystami .
Cytat:
Afganistan: USA ustępują Talibom
Po raz pierwszy od rozpoczęcia trwającej od siedemnastu lat krwawej pacyfikacji Afganistanu, rządząca USA administracja zdecydowała się na podjęcie bezpośrednich negocjacji z Talibami.
Przejście do stołu negocjacyjnego nastąpiło ze strony USA po klęsce ogłoszonej latem 2017 r. nowej strategii militarnej w Afganistanie. Polegała ona m.in. na zwiększeniu liczebności amerykańskiego kontyngentu wojskowego do 15 tys. żołnierzy, zwiększeniu wydatków do 13 mld dolarów do końca bieżącego roku, a także zwiększeniu liczby nalotów na pozycje ruchu niepodległościowego. W maju br. amerykański tzw. „Specjalny Inspektor Generalny ds. Rekonstrukcji Afganistanu” (SIGAR) John F. Sopko przyznał jednak na konferencji prasowej, że sytuacja w Afganistanie „ulega pogorszeniu”. Spośród 407 afgańskich jednostek administracyjnych, afgański „rząd” wg niego kontroluje jedynie 229, w 59 władzę sprawują bojownicy Talibanu, zaś w pozostałych 109 jednostkach trwają intensywne walki. Według innych danych, bojownicy niepodległościowi kontrolują nawet 70% terytorium kraju.
Decyzję o rozpoczęciu negocjacji z Talibami władze USA podjęły w czerwcu. Wówczas też dyskretną wizytę w Kabulu złożył sekretarz stanu USA Mike Pompeo, który miał namawiać stronę „rządową” do włączenia się do rozmów. Zimą 2017 r. Talibowie dwukrotnie zwracali się do USA z propozycją podjęcia rozmów pokojowych. Waszyngton proponował wówczas rozpoczęcie negocjacji w formacie wewnątrzafgańskim („rząd”-Taliban) które miałby jedynie nadzorować. Talibowie odmawiali, uznając „rząd” w Kabulu jest jedynie marionetką USA, warunkiem rozpoczęcia procesu pokojowego jest zaś wycofanie z Afganistanu wszystkich obcych wojsk.
Nawet dziecko wie że USA nie negocjuje z terrorystami . Ale kiedy jest interes do zrobienia to i diabłu dupy dadzą .
Pamiętamy że kiedy Talibowie wiele lat temu przejęli władzę to produkcja i handel heroiny spadł do drastycznego minimum , jeszcze moment i heroina zniknęłaby z rynku , do czego amerykańscy biznesmeni nie mogli dopuścić . Więc wprowadzili tam swoje rządy , albo próbują/próbowali je wprowadzać . W pewnym momencie Talibowie potrzebowali pieniędzy na walkę z okupantem , więc zarzucili pomysł likwidacji pól makowych . I dzięki tym pieniądzom mogli sponsorować swoją działalność ( takie zamknięte koło ).
Lata mijają , pieniądze pieniędzmi , ale narody afgańskie zaczęły się staczać po równi pochyłej na co ma wpływ narkomania upadek państwa jako instytucji wspierającej obywateli , jak również toczący się konflikt .
Zakładam i są to moje tylko spekulacje że części talibów nie podoba się upadłe społeczeństwo afgańskie , nie mają komu nawijać makaronu na uszy , bo narkoman ma wyjebane w wiarę .
To co obecnie możemy obserwować to jest legalizacja handlu heroiną i powstrzymanie upadku państwa . Fizycznie talibów nie można pokonać , dojście do tych wniosków zajęło USA 17 lat , oczywiście traktujemy to z przymrużeniem oka , gdyż analitycy znający historię kraju doskonale zdawali sobie sprawę że tej wojny nie wygrają , no chyba że wyślą tam z 200 tysi wojska . Ale przyszedł moment że talibom ten wątły układ przestał pasować ( przynajmniej części ) i jak widzimy zagrozili i to poważnie amerykańskim interesom . Sprawa jest na tyle poważna że USA do negocjacji wysyłają byłego dyrektora CIA .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:27, 30 Lip '18
Temat postu:
Ustępują terrorystom , dogadali się dla dobra interesów .
Cytat:
NYT: USA planują oddać Talibom część Afganistanu
Wspierane przez Stany Zjednoczone siły afgańskie wycofają się ze słabo zaludnionych obszarów Afganistanu, pozostawiając je pod pełną kontrolą Talibów - pisze The New York Times, powołując się na kilku urzędników zaznajomionych z tajną częścią strategii wojskowej Białego Domu.
Dołączył: 30 Gru 2007 Posty: 3715
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:40, 30 Lip '18
Temat postu:
Wojska amerykańskie zostaną w Afganistanie, Iraku, Syrii - tak długo, jak długo Iran nie będzie przez USA zdominowany.
Oni tam są nie dla Afganistanu czy Syrii ale do trzymania w szachu Iranu.
Tak, jak w Korei Południowej, są nie ze względu na Korę Północną ale ze względu na Chiny.
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:08, 06 Sie '18
Temat postu:
Ostatnio czytaliśmy że USA negocjuje z Talibami .
A tak to się robi :
Cytat:
Trzech żołnierzy NATO zginęło w ataku zamachowcy-samobójcy w Afganistanie
Podczas ataku zamachowca samobójcy na konwój obcych wojsk na wschodzie Afganistanu zginęło trzech żołnierzy NATO, głosi komunikat prasowy misji koalicji w tym kraju.
W oświadczeniu zaznaczono również, że dwóch żołnierzy armii afgańskiej zostało rannych. Dowództwo amerykańskie potwierdziło, że ich obywatel też ucierpiał.
Wcześniej doniesiono, że zamachowiec samobójca zaatakował konwój zagranicznych wojskowych w afgańskiej prowincji Parwan.
Odpowiedzialność za atak wzięli na siebie przedstawiciele organizacji terrorystycznej „Taliban” (zakazanej w Federacji Rosyjskiej).
Dodajmy że Czechów : https://www.defence24.pl/zamach-w-afganistanie-zginelo-trzech-zolnierzy-nato
Już dawno nie słyszeliśmy o zabitych żołnierzach z kontyngentu NATO . I właśnie teraz kiedy prowadzone są "negocjacje" . Używając popularnego anglojęzycznego sformułowania , czy aby to nie jest operacja false flag . By podczas negocjacji postawić jedną ze stron w złym świetle .
Kolejna sprawa to napięcia na linii USA - Iran . Doskonała okazja do podciągnięcia dodatkowych żołnierzy w pobliże Iranu . Jakieś lotniskowce do bombardowania Talibów itp. .
Oczywiście Amerykanin został tylko ranny , widać czeskie mięso tańsze .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:02, 16 Maj '19
Temat postu:
Tak sobie pomyślałem , że ci amerykanie nie są tak do końca bezdennie głupi na jakich pozują . W połowie że tak napisze , trwania Zimnej Wojny ( która to była kolejnym wielkim konfliktem światowym ) , myśleli już o tym co będzie , znaczy się jaką będą prowadzić kolejną wojnę po zakończeniu ZW . Dlatego sponsorowali Mudżahedinów , myśleli perspektywicznie , długofalowo niczym w wielkim biznesie .
Na co już wcześniej kiedyś zwróciłem uwagę to to że tuż przed 11 września 2001 zginął w zamachu lokalny autorytet Mudżahedinów . Dowódca Sojuszu Północnego .
Cytat:
Sytuacja w Afganistanie diametralnie zmieniła się po ataku na World Trade Center. Dwa dni wcześniej, 9 września 2001, w zamachu zginął Masud. Stany Zjednoczone prawie natychmiast po 11 września zażądały od talibów wydania Osamy bin Ladena. Ci odrzucili amerykańskie żądanie, więc w październiku wojska USA rozpoczęły ataki (głównie lotnicze) na ich oddziały. W myśl planów wojennych Pentagonu Sojusz stał się cennym sprzymierzeńcem.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sojusz_P%C3%B3%C5%82nocny
Zobaczcie , żeby przygotować operację militarną przeciwko drugiemu państwu i to jeszcze na drugim krańcu świata , to takie sprawy potrzebują czasu . Planowanie , logistyka itp., A yankesi po miesiącu od zamachów , chuj wie na jakiej podstawie wjebali się do tego skalistego kraiku . Nie było już Masuda który był autorytetem i mógłby naprawdę zagrozić amerykanom , a talibowie odpierdalają dalej swój cyrk przeciwko niewiernym . Wojna jest ustawiona i będzie trwała tak długo do puki jest to w interesie USA .
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 4105
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:12, 16 Maj '19
Temat postu:
Masud był sojusznikiem amerykanów, ale to nie stoi na przeszkodzie że mogli poświęcić tego pionka. Nie od dziś wiadomo że amerykanie w sprawach polityki przejawiają makiawelliczną postawę i to samo tyczy się nadwiślańskiego wasala. Ciekawi mnie jak to będzie z tą rzekomo planowana na koniec tego roku inwazją na Iran, bo według przecieku (źródło nie potwierdzone) ma ją poprzedzić operacja fałszywej flagi w cieśninie Ormuz, ale równie dobrze mogli by wysadzić coś w Warszawie czy Krakowie bo niby czemu nie? Myślicie że PIS by się zbulwersował jakby amerykanie ujebali z 50 czy nawet z 500 polskich cywili na zorganizowanie false flag w Polsce?
_________________ Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:59, 16 Maj '19
Temat postu:
Masud był sojusznikiem USA na miarę tamtych czasów , bo ruskie . Ale w nowej wojnie w której to USA występuje w roli "złego ruska" byłby ich wrogiem . I yaknkesi doskonale o tym wiedzieli . Z perspektywy czasu jak patrzymy ; 9 września śmierć Masuda w zamachu , 11 września "zamach" w NY to widać dwie sprawy . Negocjacje trwały do "ostatniej" chwili gdyż naturalne jest u yankesów że wpierw próbują przekupstwa a dopiero później likwidują . A druga kwestia jest taka , że w momencie śmierci Masuda inwazja USA na Afganistan była pewna ( oczywiście że wszystko było wcześniej zaplanowane , ale ja pisze o tym co jest oczywiste z punktu ogólnie dostępnej wiedzy ) .
Kolejna kwestia jest taka że amerykanie lubią szybkie akcje .
Śmierć Masuda ( 09/09 ) , 9/11 , miesiąc później inwazja , a następnie odcinanie kuponów z wojny ( czyli handel heroiną itp ) . Łatwe zwycięstwo ( które zwycięstwem z militarnego punktu widzenia nie jest ) i doimy społeczeństwo bo utrzymanie żołnierza kosztuje , w dodatku odbudujemy to co zniszczyliśmy ( ktoś musi zapłacić , czy to podatnik amerykański czy afgański nie ma znaczenia ) .
I jeszcze jedna kwestia , po czym poznać że ruch oporu jest prawdziwy a nie udawany ?
Kiedy mamy prawdziwy ruch oporu w kraju zdominowanym przez okupanta oczywiste jest że celem ataków Ruchu Oporu są oficjele , administracja , wysokiej rangi oficerowie , to nawet wiemy ze swojej historii .
Natomiast udawany RO zabija szeregowych żołnierzy tudzież kobiety podczas zakupów na bazarze .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów