James Arthur w radiu Coast to Coast rozmawia na temat związku grzybków Amanita Muscaria (Muchomorek Czerwony) z Gwiazdką, choinką, reniferami i Św. Mikołajem.
_________________ "Jeden człowiek nie zmieni świata, ale jeden człowiek może przekazać informację która zmieni świat." David Icke
www.infowars.patrz.pl
Dołączył: 30 Paź 2007 Posty: 164
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:39, 07 Gru '07
Temat postu:
W Holandii maja wycofać sprzedaż grzybów ,powodem ma być próby samobójcze ludzi niedoinformowanych[turystów] itp.Popieram tylko ci co je zafundowali ludziom przez tyle lat zapomnieli ,że dużo ludzi przyzwyczaiło się do tej zabawki i kiedy oni im to zabiorą powstanie czarny rynek .Kilka lat temu chciałem sprawdzić co to jest meksykanski grzyb i czy haluny to jakaś ściema .Bardzo szybko sie przekonałem ,że grzyby to nie zabawa i chemiczne tabletki w porównaniu do grzybów to cukierki dla dzieci .po zakupie i skonsumowaniu udaliśmy sie z kolegami na spacer 10 km na pociąg w strone naszego miasta .2 osoby brały i 2 osoby nie [aby wszystko było pod kontrola jak komuś odbije ] nikt z nas nie miał z tym doświadczenia .mój kolega przez cała droge z byt wiele nie mówił ,co innego ja morda mi sie nie zamykała.kolega był w szoku co sie dzieje .ja też ,ale energia mnie rozpierała. mieliśmy jedna wspólna rzecz ,wszystko co widzieliśmy wibrowało .wrażenie ,że wszystko żyje i jest większy kontrast .posiedzieć i podziwiać matke nature to sama przyjemność .Po prostu pieknie .Co do halucynacji miałem jedna i była straszna ,gdy patrzyłem na swoja lewa rękę to przedramie i dłoń była jak u potwora i kiedy sobie mówiłem to haluny zaraz przejdzie to nic patrze po 50 razy ,a ręka jak u potwora [zastanawiam sie co bym zrobił gdybym miał piłe łańcuchową ,chyba bym ja ..]co chwila chciałem coś innego iść ,albo leżeć przy drodze .ten marsz był wyprawa na koniec świata .najmocniejsze wrażenie to ,że ciało fizyczne nie jest mną , ja tylko w nim przebywam jak w matrix .inny sposób postrzegania siebie i świata .ludzie jakich mijaliśmy byli dla mnie jacyś nieświadomi jak robociki darłem morde jak jakiś bóg ,nie ma kontroli ,mówisz co chcesz .domy dookoła są otworem dla nas można sobie do nich iść i posiedzieć ludzie nic nie powiedzą będą szczęśliwi ,że ktoś ich odwiedził [totalna głupota].Ogólnie było świetnie tylko nie to miejsce i ten marsz .nie ma zjazdu .Ale po przemyśleniu całej akcji postanowiłem sie w to nie bawić , to nie jest śmieszne .ludzie mówią ,że po grzybach sie śmiejesz itp .nie wiem ja tam sie nie śmiałem ,nawet jak po 2 latach wypiłem herbatę z grzybów nic sie nie działo ,zero.
wibracja wszystkich rzeczy jest bardzo interesująca ,kolega też to potwierdził .Mysle ,że szacunek szamanów itp do natury jest spowodowany wibracją ,wszystko wibruje nawet ty sam .nie boje sie powiedzieć ,że ta wibracja to nie są haluny .kiedy je brałem nie miałem zielonego pojęcia o aurze i wibracji o której mówią mistycy .moje odczucia po analizie mówią mi ,że wszystko jest jednym ,bo ta wibracja była we wszystkim .gdybyśmy postrzegali tak świat może ludzie by czuli większą wież z ludzmi i natura i kolor skóry poszedł by w zapomnienie.religie i inne bzdury nie miały by takiej mocy ,dostrzegli byśmy ,że jest coś co nas łączy .grzyby powodują inny sposób myślenia ,każdy niby co innego.są dobre strony i złe .grzybów nie można brać często bo nie działają .można sie niezle zdołować z byle powodu i odwrotnie ,najważniejsze to miejsce i ludzie[kumple którzy maja wiedzę o grzybach , musisz mieć pusty żołądek .myśle ,że noc i las to nie jest dobry pomysł ,tak samo hałas ,dużo ludzi ,ogólnie chaos ,bądz najmniejsze obawy strachu trzeba wyeliminować .ja na tematy grzybów nie czytałem książek bo jak zapoznałem sie z materiałami na tematy innych narkotyków to w praniu wyszło co innego bo każdy jest inny ,ludzie lubią lać wodę ,jak sam nie sprawdzisz to sie nie przekonasz co jest prawdą .grzyby na pewno są nie bezpieczne dla pewnych ludzi ,to zależy od ciebie i grzybów .gdy rozmawiałem z innymi na ten temat nie mieli takich atrakcji ,gdy ktoś mówi ,że miał wrażenie ,ja mówie ja nie miałem wrażenia byłem świecie przekonany ,że to co widze jest prawda [to nie jest dobre,bo możesz zrobić jakieś głupstwo ]trzeba mieć psyche ,lecz obawiam sie ,że im lepsza psycha tym dziwniejsze rzeczy mogą sie wydarzyć .dla młodych ludzi to na pewno nie jest wskazane ,trzeba zrozumieć ,że na pewno jeśli wszystko zrobisz wedle przepisu konsumpcji możesz zobaczyć inne rzeczy i zapytać siebie czy jesteś gotowy na takie atrakcje ,czy twoja psyche temu podoła,dziwne pomysły przychodzą do głowy .to nie jest komedia jak Las Vegas parano .samobójstwo też wchodzi w grę więc lepiej ,żeby ktoś to kontrolował .
ja dla ludzi którzy chcą pęknąć ze śmiechu na 10 min i poczuć sie totalnie inaczej bo tak ich ciągnie do innych stanów świadomości i za wszelka cenne chcą czegoś doświadczyć proponuje Salvia Divinorum [szałwia][bardzo ważna instrukcja obsługi bo nic sie nie stanie ]
nie ma zjazdu i nie jest to ryzykowne ,tak myśle w porównaniu z innymi wynalazkami które mogą spowodować wiele skutków ubocznych[zawieszenie ] .proponuje to dla doświadczenia ,a nie jako ciągłe eksperymentowanie które może przerodzić sie w zabawe bez konca .co do grzybów zastanów sie 100 razy zanim podejmiesz decyzje .
co do głupoty wszyscy chyba pamiętają jak sie skonczyła zabawa z tzw bieluniem.pierwsza i ostatnia jazda wielu młodych ludzi w polsce skonczyła sie śmiercią .amfa i inne chemiczne gówna są tanie i to jest straszne ,bo polak myśli tylko o pieniadzach .martwie sie ,że gdy w polsce ludzie zaczną hodować grzyby może to mieć katastrofalne skutki ,czas pokaże gdy w holandii pojawi sie dziura w biznesie polacy mogą zwietrzyć interes .sprawa amfy i kiedyś kompotu wszystko tłumaczy .
edukujmy dzieci i młodzież tylko nie tak jak to jest dzisiaj bo to ma odwrotny skutek .myśle ,że ci co edukują nie maja najmniejszego pojęcia o czym mówią .bo jak człowiek który tylko czytał ma o tym mówić to jest teoria .ćpuny którzy wyszli z nałogu powinni sie tym zająć oni maja wirtualny doktorat w tej dziedzinie . ale jak to zwykle w dualistycznym świecie musi być inaczej ,ktoś kto uczył sie teorii przez 10 lat jest autorytetem w porównaniu z ćpunem praktykującym przez 10 lat .taki ćpun o uzależnieniu ,skutkach ubocznych wie wszystko ,jego twarz o tym świadczy i da do myślenia młodym ludziom zanim rozpoczną swą głupią zabawę .
Dołączył: 23 Gru 2007 Posty: 307
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:08, 23 Gru '07
Temat postu:
Zgadzam się z przedmówcą lecz nie do końca. Grzybki to nie zabawa, nie jest to niewinne przypalenie blanta. Nie mam wielu doświadczeń z grzybami, pobierałem kilka razy. Przyznam swego czasu się eksperymentowało z takimi specyfikami. Nigdy nie pobierałem sam więc obszar obserwacji poszerza się do ośmiu osób przyjmujących różne dawki i z inną częstotliwością. Znam z autopsji działanie jedynie jednego gatunku grzybów Łasiczki Lancetowatej. Chyba najpopularniejsze haluny.
Mieszkam w pobliżu dobrych "plantacji" zatem zwykle przyjmowane były na świeżo czasem, można powiedzieć, prosto z gleby. Dawki wahały się od 30 do 80 sztuk (bez hardcore'u) na osobę. Efekty są trudne do przewidzenia. Każdy odbiera odurzenie w sposób indywidualny. Duże znaczenie ma otoczenie, siła odurzenia, stan psychiczny, doświadczenie i wiele wiele innych czynników. Percepcja w stanie odurzenia wyostrzona jednak bodźce zewnętrzne nie zawsze odbierane są zgodnie z rzeczywistością . Występuje euforia, podniecenie, w zależności od czynników znaczna poprawa samopoczucia - potocznie nazywana śmiechawą. Możliwe są jednak także zupełnie odwrotne skutki. Doły psychiczne o wiele silniejsze niż u początkujących palaczy marihuany (jeden kumpel ogranicza się do palenia skrętów po takiej zapaści). Nastroje raczej pacyfistyczne. (Mi wkręca się zwykle pragnienie zupełnej anarchii, ludzi żyjących w autonomicznych wioskach itd. Tak na marginesie). Nie stwierdzono wzrostu agresji, przynajmniej na badanej grupie. Przy większych ilościach możliwa utrata kontaktu z rzeczywistością. Obniża się poziom samokontroli. Występuje przytoczone w poprzednim poście uczucie "uwięzienia w ciele". Odurzenie może być odbierane jako doświadczenie metafizyczne. W kontakcie z przyrodą występują pozytywne reakcje. Miedzy odurzonymi nawiązuje się swego rodzaju wieź. Rozumieją siebie nawzajem podczas gdy "trzeźwi" nie za bardzo. (na haju strasznie się sepleni).
Apropos więzi. Zaobserwowano taki przypadek (możecie go traktować jako zbieg okoliczności) Opieram się na własnych obserwacjach, zeznaniach świadków oraz samych uczestników. Dwóch odurzonych rozstaje się, jeden [A] udaję się do domu podczas gdy drugi [B] pozostaje na miejscu. Mija chwila czasu. Obiekt A zaczyna dołować. Czuje się coraz gorzej. W tym samym czasie obiekt B zaczyna majaczyć coś o obiekcie A. Z bełkotu udaje się wyłowić słowa "muszę uratować A" zrywa się i odchodzi. Udaje się w miejsce pobytu A. Spotykają się B "wyciąga" A (który jest już rzekomo w stanie krytycznym) na powietrze. Negatywne objawy u A natychmiast ustępują.
Grzyby to nie zabawa. Odurzenie potrafi być silne. Zaznaczam istnieje spore ryzyko, że coś pójdzie nie pomyśli. Nagle może przypomnieć ci się jakaś trauma z dzieciństwa i nie zapomnisz tej jazdy do końca życia. Sam od dłuższego czasu nie pobieram, co nie znaczy że nie mam zamiaru . Od czasu do czasu można pozwolić sobie na takie loty. I będąc zwolennikiem naturalnych środków pozostaje przy grzybkach. Z pewnością są lepsze niż bieluń.
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 3285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:29, 07 Gru '08
Temat postu:
Ważne, żeby pamiętać, i mieć przygotowaną zawsze jakąś skarpetę, albo worek,
nad kominikiem, bo grzyby zawsze mogą być niedosuszone !
Sczerze mówiąc, taki prezent, to się nazywał prezent !
I takie święta, tj. Gody, to były święta !
A co do tego picia moczu reniferów, to faktycznie jest to faktem.
Oni pili nawet swój własny mocz, i innych mieszkańców osady.
Po prostu kilku wszamało grzyby, a reszta szprycowała się już tylko ich moczem.
Kobiety miały często za zadanie "pomielić" grzyby chwilę w ustach, odpowiednio je zmiękczyć, potem mężczyźni konsumowali.
Nasz muchomor czerwony, europejski, jest troszkę silniejszy od amerykańskiego. Nie wiem czy to dobrze czy źle...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów