|
czy miales mistyczne doswiadczenia wywolane ehtheogenami? |
tak, bylo to najbardziej zaczace doswiadczenie w moim zyciu. |
|
29% |
[ 5 ] |
tak, mialem jazde, nic mistycznego w niej nie bylo |
|
5% |
[ 1 ] |
nie. |
|
64% |
[ 11 ] |
|
Wszystkich Głosów : 17 |
|
Autor
|
Wiadomość |
haloocyn
Dołączył: 28 Lis 2008 Posty: 44
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:28, 01 Gru '08
Temat postu: entheogeny - wznowiono badania |
|
|
witam, bedzie to moj pierwszy post na tym forum wiec wybaczcie jesli cos pojdzie niezbyt profesjonalnie. (np. pisze z kompa w pracy a nie mam polskiego kodowania klawiury)
szczerze przyznam ze mialem maly problem z klasyfikacja tego watku, poniewaz zaczne od spraw zwiazanych z medycyna a nie mam pewnosci gdzie skoncze. wiem ze otre sie o religie wiec umieszczam go tutaj. jezeli miejsce nie jest odpowiednie prosze o wybaczenie
od czasu kiedy zetknalem sie z entheogenami po raz pierwszy a bylo to w 2001 roku, z uwaga przygladam sie wiadomosciom na temat wlasnie entheogenow. moja uwage przykul ostatnio artykul o ostatnich badaniach john hopkins university na temat zastosowania entheogenow w tzw. "cancer anxiety". probuja znalezc nowe rozwiazanie dajace ludziom wieksza satysfakcje z zycia i sposob radzenia sobie z zyciem, choroba i smiercia u osob dotknietych rakiem. poprzedzaja je badania prowadzone tam od 2006 roku.
Johns Hopkins University School of Medicine w 2006 roku przeprowadzil slcisle kontrolowane badania ktore obejmowalo 36 wyselekcjonowanych osob.
HOPKINS SCIENTISTS SHOW HALLUCINOGEN IN MUSHROOMS CREATES UNIVERSAL “MYSTICAL” EXPERIENCE
Szczegoly - http://www.hopkinsmedicine.org/Press_releases/2006/07_11_06.html
Komentarz - Psilocybin can occasion mystical-type experiences having substantial and sustained personal meaning and spiritual significance
22 of the 36 volunteers had a “complete” mystical experience... 22 z 36 osob nadawalo sie sie do zaklasyfikowania ich doswiadczenia jako 'pelne mistycznie'. rowniez wiekszosc ludzi opisalo doswiadczenie jako glowne lub jedno z perwszych pieciu glownych wydarzen w ich zyciu.
twierdza oni, ze doswiadczenie pozwolilo im otworzyc lub poszerzyc granice swojego unyslu, ich zadowolenie z zycia wzroslo, wielu stwierdzilo ze stali sie bardzie swiadomymi ludzmi co potwierdzily pozniej ich rodziny i znajomi.
Nie sa to nowe badania, pczawszy od lat 50 przeprowadzano podobne, jednakze nie calkiem kontrolowane i jak zawsze w przypadku tego rodzaju substacji - kontrowersyjne badania. kontrowersyjne glownie przez sposob w jaki dzialaja i w jaki przedostaly sie pozniej do kultury stwarzajac najwieksza chyba do tychczas na swiecie nowozytna transformacje pojmowania swiata i ludzkich wartosci w formie psychonautow i hipisow. do tego stopnia ze zaprzestano ich na jakies 40 lat.
w lipcu 2008 jhusm umiescil raport Link - Artykul na ten temat - Spiritual Effects of Hallucinogens Persist, Johns Hopkins Researchers Report
ktory potwierdza poprzednie badania i potwierdza naturalne nieuzalezniajace, nietoksyczne i dlugotrwale dzialanie nawet jednej "dawki", co w porownaniu z innymi lekami na depresje jest ewenementem.
kilka zwiazanych bezposrednio z tematem linkow -
http://uk.youtube.com/watch?v=QAzx5gGS40o
http://current.com/items/89164633/psilocybin_treatment_of_death_anxiety.htm
http://uk.youtube.com/watch?v=yK06bEmk5jI
wspomniany przeze mnie na poczatku artykul o leczeniu "cancer anxiety" entheogenem - psylocybina zwrocil moja uwage w kierunku tych badan. jestem gleboko przekonany ze entheogeny zastosowane wlasnie w ten sposob pozwola ludziom z tej grupy spojrzec na zycie z wiekszym dystansem.
fakt ze entheogeny powoduja uniwersalne mistyczne doswiadczenia moge potwierdzic sam, w 2001 przez ehm. przypadek zetknalem sie z entheogenami - psylocybina zawarta w naszej rodzimej lysiczce lancetowatej. doswiadczenie powtarzalem kilka razy w ciagu nastepnych 2 lat i efekt trwa do dzis.
uwazam ze ten mistyczny uniwesalizm jest o wiele bardziej znaczacy i obecny w naszej kulturze niz ostatnie 50 lat kiedy stal sie postrzegany jako "psychodeliczny".
ciekawia mnie korzenie szamanizmu i wykorzystywanie entheogenow do wywolywania uniwesalnych stanow duchowych przez rozne kultury. osobiscie uwazam ze te same stany duchowe ktore wywoluja entheogeny stanowia podwaliny religii i wierzen.
moze macie informacje na temat zastosowania grzybow w slowianskiej kulturze przed masowa rozpowszechniona kultura palenia na stosie szamanow innych wyznac, tzw. kultura chrzescijanska ?
ciekawe zrodlo na temat entheogenow stanowi wikipedia - LINK
oraz wikicompany http://wikicompany.org/wiki/911:Entheogens
pozdrawiam, mam nadzieje ze nie zanudzilem was na smierc
_________________ "na swiecie sa tsy prowdy. jest swieto prowda, tys prowda i gowno prowda."
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
dr02d2u
Dołączył: 21 Lis 2007 Posty: 426
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:38, 01 Gru '08
Temat postu: |
|
|
Mnie nie zanudziłeś.
Piszesz o mistycznych doświadczeniach wywołanych entheogenami, i że sam takie doświadczenie po nich przeżyłeś. Skąd taki wniosek? Skąd wiesz, że to było doświadczenie mistyczne?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Mijak
Dołączył: 28 Gru 2007 Posty: 505
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:36, 01 Gru '08
Temat postu: |
|
|
A co to wogle są te entheogeny?
_________________ Nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko nielogiczne i mało prawdopodobne.
GG 7434411
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
haloocyn
Dołączył: 28 Lis 2008 Posty: 44
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:11, 01 Gru '08
Temat postu: |
|
|
dr02d2u - to moze sie wydawac smutne ale do 21 roku zycia nie mialem specjalnie zadnych tzw. "duchowych uniesien", poprzez wychowanie i chrzest bylem wzorowym niepraktykujacym katolikiem co niestety nie nioslo to ze soba duchowej strawy. poza tym przechodzilem juz wczesniej etapy kwestionowania rytualow katolickiego kosciola. otarlem sie nieco o buddyzm i filozofie zen kiedy chodzilem na zajecia pszczynskiej akademii sztuk walki ale cala organizacja mimo swego rodzaju tolerancyjnosci byla scisle zwiazana z religia katolicka.
to taki maly wstep do mojej historii swiatopgladu... coz skad wiem/wiedzialem ze to jest mistyczne, a po prostu nie bylo innego wyjscia nie wiedziec.
mistycyzm - "przekonanie o dominacji uczucia nad rozumem, które może wznieść ludzką duszę do Boga lub ku nieskończoności. Mistycyzm zakłada, że wiara i intuicja są najwyższymi formami poznania, a świat, człowiek i natura mają istotę duchową." - bryk.pl
nie doswiadczylem w swoim zyciu nic inego co pasowaloby do znaczenia tego slowa. moze jeszcze za mlody cholera jestem
Mijak - googlnij albo kliknij w ktorys z linkow
_________________ "na swiecie sa tsy prowdy. jest swieto prowda, tys prowda i gowno prowda."
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
dr02d2u
Dołączył: 21 Lis 2007 Posty: 426
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:16, 01 Gru '08
Temat postu: |
|
|
haloocyn, spoko
bryk.pl to chyba nie najlepsze źródło. Ja bym powiedział tak:
mistycyzm to doświadczanie rzeczywistości (dodam, że swą duszą, aby uniknąć niedomówień). Jeśli mistycyzm cokolwiek zakłada, to tylko na początku praktyki. Później staje się to doświadczeniem i niczego już nie trzeba zakładać, po prostu się wie, czuje i rozumie.
Są tacy co negują doświadczenia mistyczne sprowokowane ogólnie pojmowanymi halucynogenami, ale ja do nich nie należę. Uważam jednak, że halucynogeny mogą jedynie doprowadzić do "przedpokoju" mistycznych doświadczeń. Później należy iść na trzeźwo i przytomnie. A po osiągnięciu pewnego etapu trzeba porzucić wzorce energetyczne jakie człowiek złapał na skutek zażywania halucynogenów. Dlatego, jeśli celem jest rozwój duchowy, lepiej nie brać takich środków.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
haloocyn
Dołączył: 28 Lis 2008 Posty: 44
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:11, 01 Gru '08
Temat postu: |
|
|
heheh jezeli to byl przedpokoj to ta chata wyglada zaj*****scie
zastanawialem sie wlasnie nad tym czy metafizyka to w tym przypadku odpowiednie slowo ale utwierdziles mnie swoim postem ze tak. nie mam zadnego akademickiego wyksztalcenia wiec wszelkie bardziej fachowe nazewnictwo moze byc mi obce.
dzialalo to mniej wiecej na zasadzie rozgraniczenia miedzy cialem i umyslem lub inaczej - miedzy materialna czescia swiata i uniwesalna mysla, swego rodzaju "miloscia" (nie wiem nie mam innego terminu na to uczucie) ktora wypelnia wszystko dookola, przenika przez wszystkie warstwy swiadomosci, taki regres do lona matki, poza czas, do zrodla spajajacego wszystko. halucynacje czy zaburzenia sensoryczne sa zwykle na poczatku dzialania, kiedy mozg i cialo sie "rozgrzewa". wlasnie chcialbym sie odniesc do terminu halucynogenny - stwarza wrazenie ze substancje wywoluja halucynacje, co jak powiedzialem jest tylko czescia prawdy. termin entheogen zaklada cos zupelnie innego (natchniony bogiem, etc.) i chcialbym sie go trzymac jezeli nie masz nic przeciwko.
co sobie mysle - wydaje mi sie ze te same lub podobne stany ktore wywoluje sie entheogenami mozna wyprodukowac w organizmie jak mowisz naturalnie. dluga droga i pewnie bardziej wydajna duchowo - zgodze sie. czy jest to niezgodne z celem rozwoju duchowego?
mysle ze wlasnie zazywanie entheogenow bylo srodkiem ku temu celowi w wielu kulturach (jak np.medytacje w innych ) i o tym wlasnie chcialbym pogadac. interesuje mnie czy nasza slowianska gleba obfitujaca chyba kiedys tak jak teraz w entheogeny miala swoich szamanow i swoje kulty wspierane entheogenami. a moze miala trzezwo myslacych mistykow?
w tym cynicznym swiecie "nie wszystko co pozytywne jest legalne" i nie wszystko co nielegalne jest negatywne. wiesz o tym tak samo jak i ja inaczej nie byloby nas na tym forum.
btw. widziales kiedys babke w ksztalcie muchomora (amanita muscaria) na choince? bo ja tak, a to jeden z najsilniejszych entheogenow znanych ludzkosci, nie jak nas uczono truciciel kobiet i dzieci
_________________ "na swiecie sa tsy prowdy. jest swieto prowda, tys prowda i gowno prowda."
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
dr02d2u
Dołączył: 21 Lis 2007 Posty: 426
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:42, 02 Gru '08
Temat postu: |
|
|
haloocyn napisał: | co sobie mysle - wydaje mi sie ze te same lub podobne stany ktore wywoluje sie entheogenami mozna wyprodukowac w organizmie jak mowisz naturalnie. dluga droga i pewnie bardziej wydajna duchowo - zgodze sie. czy jest to niezgodne z celem rozwoju duchowego? |
Napiszę Ci jak ja to widzę.
Jakoś nie pasuje mi w tym słowo "niezgodne". Celem rozwoju duchowego jest poszerzanie świadomości. Jak ktoś chce, to do tego dąży, a jak nie, to nie. Dostaje się to, jaką się ma intencję. Tak więc jeśli intencja jest czysta a cel jasny, to entheogeny mogą być wsparciem w tym procesie. Później, na inny etapie się je po prostu porzuci, albo i nie jeśli ktoś nie chce iść dalej. Organizm ludzki faktycznie zdolny jest wytworzyć podobne związki. Ale nie to jest celem rozwoju duchowego. Innymi słowy nie chodzi w tym o "odlot". Choć faktem jest, że stany ducha (umysłu) jakie towarzyszą głębokiej medytacji bywają podobne do lekkiej i przyjemnej "jazdy". Faktem też jest, że po duchowym oczyszczeniu, swobodnie płynąca energia przez duszę/ciało daje dużo przyjemności, porównywalnej do tej jaka towarzyszy np. po zażyciu LSD. A nawet postrzeganie aury (ludzi/przedmiotów) można przyrównać do wizji, jakie potrafią towarzyszyć stanom wywołanym takimi środkami. Pominę postrzeganie astralne itp. bo to już zupełnie inna sprawa. Ale to wszystko to jest właśnie "przedpokój". Prawdziwy świat to ten gdzie odpowiedzi przychodzą zanim pojawi się pytanie.
haloocyn napisał: | mysle ze wlasnie zazywanie entheogenow bylo srodkiem ku temu celowi w wielu kulturach (jak np.medytacje w innych ) i o tym wlasnie chcialbym pogadac. interesuje mnie czy nasza slowianska gleba obfitujaca chyba kiedys tak jak teraz w entheogeny miala swoich szamanow i swoje kulty wspierane entheogenami. a moze miala trzezwo myslacych mistykow? |
Jednym z czynników, które pchnęły do rozwoju były właśnie entheogeny. Ale jak to było na naszej słowiańskiej ziemii, to tego nie wiem. Ale pewnie miała trzeźwo myślących mistyków, inaczej bym się tu nie zadomowił. I nie ciągnęło by mnie do słowiańskich symboli.
haloocyn napisał: | btw. widziales kiedys babke w ksztalcie muchomora (amanita muscaria) na choince? bo ja tak, a to jeden z najsilniejszych entheogenow znanych ludzkosci, nie jak nas uczono truciciel kobiet i dzieci |
Tak, mam nawet w domu taką małą choinkę-stroik, na którym wisi muchomor. Mój śp. pradziadek, który był na zesłaniu na Syberii potrafił je przyrządzać
A wiesz, że bąbki na choince naśladują "astralny" wygląd drzew iglastych?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Komzar
Dołączył: 24 Wrz 2007 Posty: 1285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:01, 02 Gru '08
Temat postu: |
|
|
Cytat: | Prawdziwy świat to ten gdzie odpowiedzi przychodzą zanim pojawi się pytanie. |
Według mnie da się to nawet logicznie wyjaśnić.
Powiedzmy w 3 wymiarowej rzeczywistości wiele rzeczy jest o których nie zdajemy sobie sprawy do póki nie skierujemy na nie wzroku.
Rozszerzając to na informację, to w więcej wymiarowym świecie, odpowiedzi też istnieją i w postaci jakiejś tam informacji 'krążą' sobie w 'przestrzeni'. Żeby je 'dojrzeć' potrzebujemy na nie skierować wzrok, tym aktem skierowania wzroku jest właśnie zadanie pytania.
Niestety potem proces dostrzeżenia odpowiedzi nie jest taki skuteczny jak byśmy tego sobie życzyli, przynajmniej u mnie
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
haloocyn
Dołączył: 28 Lis 2008 Posty: 44
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:40, 02 Gru '08
Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Tak, mam nawet w domu taką małą choinkę-stroik, na którym wisi muchomor. Mój śp. pradziadek, który był na zesłaniu na Syberii potrafił je przyrządzać
A wiesz, że bąbki na choince naśladują "astralny" wygląd drzew iglastych? |
ciekawe ze o tym wspominasz , moj przodek rowniez byl zeslany na sybir, z tego co pamietam z tamtad wrocil lecz niedlugo potem zmarl.
wlasnie skonczylem czytac - Rola muchomora czerwonego
w kulturach plemiennych dawnej Syberii by Mateusz Zięborak
niesamowicie ciekawa lektura, zwlaszcza ze podsumowuje -
Cytat: |
Być może nie wszyscy czytelnicy opowieści Kopcia zgodzą się ze mną, osobiście jestem jednak przekonany o tym, że mamy tu do czynienia ze świadectwem doniosłym i wnoszącym niebagatelny wkład do antropologii doświadczeń transkulturowych. Otóż uzdrowicielski seans odprawiony przez "Ewangelistę" na dalekiej Syberii, wydaje się rytem na wskroś szamańskim. Jego podobieństwo do środkowo i południowoamerykańskiego curanderyzmu oraz do leczniczych technik występujących w całym szamanizmie jest zdumiewające. Podający halucynogenny sakrament duchowny-szaman usiłuje wyleczyć Kopcia z choroby lub w najgorszym wypadku przygotować go na śmierć poprzez głębokie doświadczenie sacrum w przeżyciu psychodelicznym. Co więcej, uważnie wsłuchuje się w głos grzybów, które poprzez usta chorego, mówią doń głosem samego Boga. Święte rośliny podobnie przemawiają i podobnie są słuchane w będących mieszanką szamanizmu i katolicyzmu religiach synkretycznych Meksyku, Peru czy Brazylii, jak i w rdzennie szamanistycznych systemach wierzeń plemion zamieszkujących Amazonię czy dawną Syberię. Ostatecznie Kopeć zostaje uleczony a całe opisane ponad dwieście lat temu zdarzenie wydaje się być kolejnym dowodem na istnienie specyficznego, archaicznego rodzaju doznania sacrum, które za sprawą odpowiednio zastosowanych, odsłaniających je technik, bez trudu przekracza bariery przestrzenne, czasowe i kulturowe. |
" całe opisane ponad dwieście lat temu zdarzenie wydaje się być kolejnym dowodem na istnienie specyficznego, archaicznego rodzaju doznania sacrum, które za sprawą odpowiednio zastosowanych, odsłaniających je technik, bez trudu przekracza bariery przestrzenne, czasowe i kulturowe."
i ten ponadkulturowy charakter jest czyms co nazwalbym rowniez czescia mojego doswiadczenia z entheogenami i napotykam go na kazdym kroku kiedy o nich jest mowa.
jak znajde czas wrzuce rownie ciekawe polaczenie entheogenow z biblia i judaizmem.
na razie jeszcze raz odsylam do TEJ strony a szczegolnie znajdujacych sie na koncy obrazow utrwalajacych entheogeny w pozniejszych kulturach.
_________________ "na swiecie sa tsy prowdy. jest swieto prowda, tys prowda i gowno prowda."
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
haloocyn
Dołączył: 28 Lis 2008 Posty: 44
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:15, 02 Gru '08
Temat postu: |
|
|
Cytat: | Prawdziwy świat to ten gdzie odpowiedzi przychodzą zanim pojawi się pytanie. |
moze jestem monotematyczny ale w ten wlasnie sposob objawia sie uniwersalizm entheogeniczych doznan (wg. mnie) jakkolwiek bylyby one nie wywolane.
smieszna sprawa - wczoraj rozmyslania nad entheogenami rozpraszaly moja uwage. wieczorem kiedy konczylem prace zauwazylem cos co wczesniej wracajac z fajki i kladac kurtke zrzucilem z borda na stolik. byla to ulotka o fly agaric - muchomorze i stonie internetowej sprzedajacej salvie. pewnie ktos na ktorejs z firmowych imprez ja tam zostawil bo nie doszukalem sie nikogo kto by wiedzial o jej istnieniu. synchronicznosc czy zwykly przypadek?
_________________ "na swiecie sa tsy prowdy. jest swieto prowda, tys prowda i gowno prowda."
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
dr02d2u
Dołączył: 21 Lis 2007 Posty: 426
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:49, 02 Gru '08
Temat postu: |
|
|
haloocyn napisał: | ciekawe ze o tym wspominasz , moj przodek rowniez byl zeslany na sybir, z tego co pamietam z tamtad wrocil lecz niedlugo potem zmarl. |
Mój wrócił w rok po wybuchu rewolucji i żył jeszcze bardzo długo. W sumie żył 99 lat.
haloocyn napisał: | moze jestem monotematyczny ale w ten wlasnie sposob objawia sie uniwersalizm entheogeniczych doznan (wg. mnie) jakkolwiek bylyby one nie wywolane. |
Jeśli dobrze rozumiem tę wypowiedź, to tak, wszystko do tego właśnie się sprowadza.
haloocyn napisał: | synchronicznosc czy zwykly przypadek? |
Pytasz, bo nie wiesz, czy chcesz wiedzieć co ja o tym sądzę?
Znasz duchowe prawa? Jedno z nich brzmi, to na czym się koncentrujesz wzrasta. Z resztą nawet psychologowie zauważają to i jako przykład podają, że jak wytypowałeś sobie jakiś samochód do zakupu, to nagle zaczynasz go wszędzie zauważać. Ale duchowe prawo oznacza coś więcej. Ono mówi, też że to na czym się koncentrujesz przyciągasz do siebie. Jeśli człowiek chce uzyskać odpowiedź, to wystarczy że skoncentruje się na uzyskaniu odpowiedzi, a ona przyjdzie, czy to poprzez słowa (książka, artykuł, tv) czy też przez człowieka, czy też bezpośrednio przez nasz umysł. Tak więc koncentrujmy się na dobrych rzeczach, na miłości, na prawdzie a przyciągniemy je do siebie, a i sami do nich wyjdziemy.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
haloocyn
Dołączył: 28 Lis 2008 Posty: 44
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:28, 03 Gru '08
Temat postu: |
|
|
z calym szacunkiem dla twojego pradziadka ale z tego co mozna przeczytac w powyzszej pracy (i w dziennikach zeslancow min Jozefa Kopcia - LINK ), to on muchomorow - amanita muscaria w celach kulinarnych chyba nie przygotowywal
Cytat: | A wiesz, że bąbki na choince naśladują "astralny" wygląd drzew iglastych? |
moglbys rozwinac?
grzyby rosna w symbiozie z drzewami, znajdowane pod drzewami iglastymi byly jak sie dowiadujemy niezwykle cenione za swoje wlasciwosci, gardzono natomiast jak mozna przeczytac alkoholem.
mozna dojsc do ciekawych wnioskow patrzac na zblizajace sie swieta bozego narodzenia i rozpowszechnione w naszej kulturze prezenty pod choinka, na ktorej wisza babki w ksztalcie muchomorow.
co do szerszego spojrzenia na temat entheogenow w np. przekazach pisanych - stary testament obfituje w wizje, przsepowiednie, rozmowy z bogiem.
w pracy Sary Benetowej (Sula Benet (also known as Sara Benetowa; 1903—1982) was a Polish anthropologist of the 20th century who studied Polish and Judaic customs and traditions )- LINK
udowadnia ze opisane w ksiedze wyjscia (30: 22-33) instrukcje sporzadzania swietego olejku dane mojrzeszowi przez boga zawieraja spora ilosc kaneh-bosm. W 1980 Uniwersytet Hebrajski w Izraelu przyznal jej racje, potwierdzajac jej teze ze kaneh-bosm to cannabis.
biorac to pod uwage, fakt uzywania przez izraelitow rownie rozpowszechnionych entheogenow nie jest juz nieprawdopodobny.
wystepowanie entheogenow w sztuce sakralnej - muchomorow, grzybpw psylocibinowych nie jest w tym kontekscie niczym zaskakujacym chociaz nie powszechnym.
ciekawa pozycja jest ksiazka Allegro - "Sacred Musghroom and the Cross" jak przeczytam to skomentuje. ta razem z The Holy Mushroom: Evidence of Mushrooms in Judeo-Christianity Jana Irvina znajduje sie na mojej liscie swiatecznych prezentow
_________________ "na swiecie sa tsy prowdy. jest swieto prowda, tys prowda i gowno prowda."
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
dr02d2u
Dołączył: 21 Lis 2007 Posty: 426
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:34, 04 Gru '08
Temat postu: |
|
|
haloocyn napisał: | on muchomorow - amanita muscaria w celach kulinarnych chyba nie przygotowywal |
Wiele razy słyszałem w formie anegdoty jak to pradziadek zbierał muchomory a inni grzybiarze z przerażeniem tłumaczyli mu co on zbiera. Tak samo wiele razy słyszałem, że On je jakoś odpowiednio "preparował", tak że można było je jeść, ale nie słyszałem żeby ktoś poza Nim je spożywał. W sumie, choć słyszałem, że muchomory dają "niezłą jazdę", to mi jakoś do głowy nie przyszło by mój pradziadek konsumował je w tym celu. Jak będę u rodziców na Wigilię to się dopytam, może dowiem się coś więcej.
haloocyn napisał: | Cytat: | A wiesz, że bąbki na choince naśladują "astralny" wygląd drzew iglastych? |
moglbys rozwinac? |
Każdy przedmiot, a szczególnie metaria ożywiona, posiada więcej jak jedno "ciało". Człowiek ma ciała: fizyczne, astralne, eteryczne i jeszcze jakieś inne. Podobno jest ich siedem. Ale kto je tak naprawdę wszystkie widział i policzył? W przypadku drzewa iglastego, jego "ciało astralne" wygląda mniej więcej tak jak drzewko choinkowe, na którego końcach gałęzi wiszą tylko okrągłe bąbki. Różnica między takim wyglądem choinki a wyglądem "astralnego ciała" drzewa jest taka, że w choince bąbki wiszą w dół, a w "ciele astralnym" takie "bąbki" są tuż nad końcem gałęzi.
Mam nadzieję, że jasno to opisałem.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
haloocyn
Dołączył: 28 Lis 2008 Posty: 44
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:37, 04 Gru '08
Temat postu: |
|
|
Cytat: | W sumie, choć słyszałem, że muchomory dają "niezłą jazdę", to mi jakoś do głowy nie przyszło by mój pradziadek konsumował je w tym celu. |
cholera myslalem ze przeczytasz linki ktore wkleilem, prace licencjacka i zapiski kopcia. niezla jazda to nie do konca stosowne ujecie tematu...
no ale do tego sprowadzono entheogeny w 20 wieku... hopkins instityte daje nadzieje na rozwoj tej dziedziny. Wyniki badan (niespodzianka) nadzwyczaj pozytywne!
Pewnie im zakaza jak znam zycie, ktory rzad by chcial miec do czynienia z druga fala dzieci kwiatow?
w tym watku nie chodzi o jazde, chodzi o to ze po kilkudziesieciu latach wznowiono badania nad entheogenami ktore represjonowane zeszly do podziemia wrzucajac je do cudownego wora zakazanych substancji.
Np. holandia zakazala sprzedazy grzybow (powod - dwa przypadki osob jedna wyskoczyla przez okno i polamala nogi, druga skoczyla z mostu i opuscila swoje ziemskie wcielenie).
Dla mnie skandal. Kolejny absurd - w stanach zakazano np ostatnio posiadania ZABY colorado river toad LINK powod - wydziela alkaloid trypaminowy (!!!!)
to bedzie cliche ale - wodke i papierosy mozna kupowac...
powtarzam - TO NIE JEST WALKA Z NARKOTYKAMI - TO JEST WALKA Z OSOBISTA WOLNOSCIA - Bill Hicks.
_________________ "na swiecie sa tsy prowdy. jest swieto prowda, tys prowda i gowno prowda."
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
dr02d2u
Dołączył: 21 Lis 2007 Posty: 426
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:26, 04 Gru '08
Temat postu: |
|
|
haloocyn napisał: | Cytat: | W sumie, choć słyszałem, że muchomory dają "niezłą jazdę", to mi jakoś do głowy nie przyszło by mój pradziadek konsumował je w tym celu. |
cholera myslalem ze przeczytasz linki ktore wkleilem, prace licencjacka i zapiski kopcia. niezla jazda to nie do konca stosowne ujecie tematu...
|
haloocyn, spokojnie, przeczytałem to co wkleiłeś i to co w linkach było po polsku. Ja napisałem co wcześniej o muchomorach słyszałem, a nie co o nich sądzę. A to co sądzę o entheogenach napisałem już powyżej.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
haloocyn
Dołączył: 28 Lis 2008 Posty: 44
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:11, 04 Gru '08
Temat postu: |
|
|
spoko nie mialem nic nie tego na mysli, zreszta odbieglem od twematu ale na dzisiaj wystarczy
_________________ "na swiecie sa tsy prowdy. jest swieto prowda, tys prowda i gowno prowda."
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
haloocyn
Dołączył: 28 Lis 2008 Posty: 44
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 02:04, 07 Gru '08
Temat postu: |
|
|
drozdzu - z tymi cialami astralnymi myslalem ze pojdzie w inna strone. skad czerpales informacje o choince?
no dobra, rozwazan czesc nastepna... zbiore wszystko do kupy raz jeszcze - entheogeny z zasady swojego dzialania powoduja u czlowieka doswiadczenia sakralne (co jest poparte badaniami jhm - link wyzej), uzywane przez stulecia do czasu pojawienia sie kultur je represjonujacych. ciekawe ze kultury z ktorych pojawia sie represja moga takze miec korzenie zwiazane z entheogenami, rowniez zrepresjonowanymi.
przytoczony fragment starego testamentu - ks. wyjscia gdzie odnotowuje sie uzywanie przez izraelitow cannabis (ktora dla wyjasnienia osobiscie nie zaliczam do entheogenow), pozwala spekulowac dlaczego entheogeny - niezbedbne religiom germanskim, polnocno syberyjskim, poludniowo amenrykanskim i moze nawet i greckim, nie pojawiaja sie w tym frywolnym zapisie literackim jakim jest biblia. ksiega wyjscia daje opis niezwyklej sytuacji jaka miala miejsce podczas podrozy izraelitow do ziemii swietej, mianowicie - zeslanie przez boga manny z nieba.
opis manny jaki moza znalezc w starym testamencie nieco sie rozni. nie rozni sie wygladem, opis wygladu jest podobny w ks wyjscia (16:14, 31)i w ksiedze liczb (11:7, 8.) natomiast smaku - raz jest JAK MIOD, raz jak placek z olejem rozny, mozna przypuszczac ze chodzi wiec o sposob konsumowania i przechowywania. wczesniej wspomina sie ze manna rowniez robaczala lub topniala na sloncu. swieze grzyby to znakomity grunt dla robactwa, suszone - tak samo (o czym przekonala sie moja zona w zeszlym roku kiedy przechowywalem zbyt dlugo grzyby ofiarowane mi prez przyjaciela - nie mialem okazji zeby zjesc - musial byc to wyjatkowy dzien poniewaz zjadlbym je pierwszy raz od chyba jakichs 8 lat! - grzyby poszly do kibla ) edit. rosnace wystawione na dzialanie slonca wydaja sie "topniec"
wasson i inni entheomykologowie zidentyfikowali manne jako grzyby psylocybinowe. moze to i dosc kontrowersyjne, ale skierowalbym uwage na kilka zjawisk w wystepujacych w sztuce sakralnej. LINK raz jeszcze. zdjecia ponizej przedstawiaja udokumentowane grzybopodobne akcenty w sztuce, wsrod chrzescijanskich najbardziej wymowne sa chyba grzybo-drzewa genesis.
jezeli przyjac ze w jakis przedziwny sposob intencja autora ilustracji bylo przedstawienie drzewa wiedzy dobra i zla jako entheogenosnego grzyba (jak donosza badania jhm pozwalajacego na "sakralne" doswiadczenia i jakie "sakralne" doswiadczenia mozna uslyszec od ludzi ktorzy sie nimi raczyli juz w mniej kontrolowanych warunkach), przemawia to wg. mnie na korzysc hipotezy jaka wasson stawial (pozniej sie z niej wycofal)
ze przedstawione grzybo-drzewo genesis to amanita muscaria.
w biblii jest kilka zapisow na temat spozywania roznych rzeczy ktore wywoluja wizje.
moja chyba najulubiensza - apokalipsa sw. jana (10:9)
Cytat: | 8 A głos, który słyszałem z nieba,
znów usłyszałem, jak zwracał się do mnie w słowach:
"Idź,weź księgę otwartą w ręce anioła stojącego na morzu i na ziemi!".
9 Poszedłem więc do anioła,
mówiąc mu, by dał mi książeczkę.
I rzecze mi:
"Weź i połknij ją,
a napełni wnętrzności twe goryczą,
lecz w ustach twych będzie słodka jak miód". |
zwroccie uwage na sposob w jaki "ksiega" dziala w ustach - slodka JAK MIOD - tak samo w ks. wyjscia mowili izraelici o mannie a troche czasu minelo miedzy nimi. jak wiadomo "ksiega" inspiruje swietego jana do przepowiedni jezdzcow, bestii, 666 itd.
jesli chodzi o wizje, podobnie wyglada sprawa jesli chodzi o polnocno syberyjskie obrzedy z amanita muscaria i starogermanskie mitologie (z ktorych rowniez mozna czerpac wiedze na temat amanita muscaria garsciami) ktore raz widzialy w wizjach idylliczny dobrobyt, nagie panny, superherosow i ucztowanie a raz wojny tychze herosow i zagdlade ludzkosci.
akt wyznania grechow i pokuty przewijajacy sie bez konca w nowym testamencie pojawia sie jako jeden z objawow enteogenicznego stanu w zapiskach kopcia. on sam inspirowany zjedzeniem grzyba rowniez spowiada sie.
im wiecej tak sobie czytam w temacie, tym wiecej sie czasem do siebie usmiecham. np. przeszly mi przez glowe jeszcze inne wspolne cechy dla entheogenow i zapisow biblijnych w ktorych stoi jedzeniu i np. "mowieniu jezykami". ksiega genesis rowniez stanowi w tym swietlke ciekawa lekture, z "ognistym mieczem obracajacym sie w kazda strone" na koncu (jest pewien introwertyczny "stan wizualizacyjny" podczas psylocybinowego doswiadczenia - wrazenie wizualnego drzenia materii, co w przypadku skupienia uwagi medytacji w nieco ciemniejszym pomieszczeniu przeradza sie w czasem w przenikajace sie fraktaliczne spirale nieokreslonego koloru wydajace sie przechodzic wszedzie i wszystko - najblizszy kolor ktory przychodzi mi do glowy to ten ktory widzicie kiedy kladziecie sie spac, "widac" czasem jak krew "przechodzi" przez receptory wzroku lub jak zacisniecie mocno oczy tylko spotegowany)
co ciekawe przeszukujac biblie nie natknalem sie na slowo grzyb ani razu (nie liczac slowa zgrzybialy i recept na grzybice
aha rdzenni mieszkancy poludniowej ameryki rowniez mieli swoje dlugie przygody z entheogenami zanim wjechali im na chate hiszpanie i wycieli religie razem z mieszkancami.
Cytat: | Psilocybe were known to the Aztecs as teonanácatl (literally "god's mushroom" or, more properly, "flesh of the gods" - agglutinative form of teó (god) and nanácatl (mushroom) in Náhuatl) | WIecej
_________________ "na swiecie sa tsy prowdy. jest swieto prowda, tys prowda i gowno prowda."
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Hunahpu
Dołączył: 05 Gru 2008 Posty: 193
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:06, 08 Gru '08
Temat postu: |
|
|
Dro2du: "Przed oświeceniem nosić drewno, po oświeceniu nosić drewno" Trzeci Patriarcha Zen
"Absolutne oświecenie nie przeszkadza w absolutnie niczym" Śri Ramana Mahariśi
Enteogeny w niczym nie przeszkadzają, jeśli dobrze podejść. Póki co to za każdym kontaktem przebijam kolejne iluzje, pożeram wszechświat skokami przez koany. A jakieś linie energetyczne to już okultyzm. Może są, może nie, ale z mistycyzmem tego nie mieszaj bo to tylko koncepcja. Tak samo jak wiara katolików w transsubstancjację.
haloocyn przeczytaj opis manny spadającej z nieba i tego co się tam działo. Do średniowiecza obrazy przedstawiające owoc ponzania dobra i zła wyglądały jak grzyb.
Tak, miałem doświadczenie z enteogenami, różnymi. Tak uważam, że mogą mieć wielką rolę w rozwoju. Zwłaszcza na samym początku. Jest pewien według mnie etap, ten pierwszy na który rzadko kto wchodzi, ale jak już się tam jest to potem wszystko samo idzie. I do wejścia na ten etap, ten najcięższy (poza końcowym =P) przydają się psychodeliki. Potem to już tylko dodatek, pomijalny aczkolwiek czasem przydatny.
I tak, wiem, że "początek", "koniec" i "etapy" to błędny opis sprawy. Pozwalam sobie na uproszczenia, mam nadzieję, że mnie zrozumiecie.
_________________ Jam jest Hunahpu!
Jak można twierdzić, że "BÓG" nie istnieje i twierdzić, że samemu się jest?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
dr02d2u
Dołączył: 21 Lis 2007 Posty: 426
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:55, 08 Gru '08
Temat postu: |
|
|
@haloocyn
To co opisałem, to wynik mojego doświadczenia. Zdaję sobie sprawę, że to mało naukowe. Dodam tylko jeszcze, że jak ujrzałem tak wyglądające drzewa, to w ogóle nie skojarzyłem tego z choinką. Dopiero ze dwa lata później, kiedy zobaczyłem w pewnym domu choinkę zrobioną z prawdziwego drzewa, skromnie przyozdobioną zawieszonymi na niej dużymi bąbkami na końcach gałęzi skojarzyłem to z tym co widziałem. Ja w domu zawsze miałem sztuczną i maksymalnie zawaloną "milionem" bąbek, tonami włosa anielskiego i "kilometrowymi" łańcuchami, więc podczas tego doświadczenia nie zauważyłem podobieństwa. Doszedłem też do dwóch wniosków nie wykluczających się wzajemnie:
1. Kiedyś ludzie (niekoniecznie liczni) potrafili dostrzec wygląd "astralny" drzewa iglastego i to oni zapoczątkowali takie zdobienie drzewka.
2. Ludzie nieświadomie zaczęli upodabniać drzewo iglaste do tego jak wygląda w "astralu".
Acha, dodam jeszcze, że to doświadczenie było jednorazowe. Ja w zasadzie nie interesuję się światami astralnymi itp. raczej nie wnikam w to. Mnie nawet nie interesuje postrzeganie aury ludzkiej, choć zdarza mi się sporadycznie i przypadkowo ją dostrzegać.
@Hunahpu
Ja użyłem określenia "wzorce energetyczne" a nie "linie energetyczne". Chodzi mi o to, że każdy "zmieniacz świadomości" wprowadza w pewien "energetyczny" stan, lub też mówiąc inaczej "dostraja do określonych (właściwych dla danego specyfiku i naszego poziomu) wibracji". Każde doświadczenie wywołane za pomocą entheogenów "odkłada się" w podświadomości wraz z dominującą dla tego doświadczenia wibracją energetyczną. Ponawiane doświadczenia, utrwalają tę wibrację, czyniąc z niej wzorzec. I teraz, najważniejsze. Kiedy w wyniku praktyki medytacyjnej doświadczasz stanów o wyższych wibracjach, te, które utrwaliłeś w podświadomości zaczynają dawać o sobie znać, ponownie je doświadczasz. I co w tej sytuacji począć? Uwolnić się od tego. Dla mnie to nie koncepcja, tylko rzeczywistość. Wielu ludziom pomagałem uwalniać się od taki wzorców.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Hunahpu
Dołączył: 05 Gru 2008 Posty: 193
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:16, 08 Gru '08
Temat postu: |
|
|
W takim razie nie wiem w czym problem. Może w Tobie psychodeliki wywoływały inny stan niż we mnie, ja się pod ich wpływem z reguły uwalniam od stanów i siedzę kilka godzin na "niewiem" =P
_________________ Jam jest Hunahpu!
Jak można twierdzić, że "BÓG" nie istnieje i twierdzić, że samemu się jest?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
haloocyn
Dołączył: 28 Lis 2008 Posty: 44
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:57, 08 Gru '08
Temat postu: |
|
|
drozdzu - czy to doswiadczenie mozna powtorzyc? z checia zobaczylbym o czym mowa.
jeszcze co do drzewka - wiecznie zielone drzewo moglo byc rowniez postrzegane jako niezwykle poniewaz wlasnie jest wieczenie zielone. poza tym "rodzi" szyszki ktorych wyglad jest harmonijnym odzwierciedleniem schematu natury. chodzi o spiralna budowe szyszki, element powtarzajacy sie dosc szeroko w przyrodzie - oczywistym przykladem sa ziarna slonecznika w kwiacie lub kalafior/kapusta romanesco. fibonacci przelozyl to kiedys na matematyke generujac ciag liczb i slawny podzial z ktorego wywnioskowal liczbe fi. to ze pod tym wlasnie drzewkiem mozna znalezc entheogeniczego grzyba dodaje moze nieco na wyrost zaleznosc miedzy entheogenicznym doswiadczeniem a drzewem ktore je "rodzi".
przydalyby mi sie konkretniejsze informacje na temat pochodzenia zwyczaju choinki i znajdowanych POD nia prezentow.
nie do konca rozumiem wibracje energetycze i zwiazane z nimi wzorce/zaleznosci ktore sa utrwalane podczas entheogenicznego doswiadczenia, odnioslem jednak wrazenie ze to nie utrwalanie a przypominanie sobie raczej wzorca bardziej pasuje do tego stanu. jestem zwolennikiem terorii zrepresjonowanego przez uklad nerwowy archetypu ktory ma swoje przeblyski w chwilach na ktore system nerwowy/chemiczny akurat sobie pozwala. znaczy sie - odkrywanie, nie tworzenie. wg mnie zbyt wiele jest podobienstw miedzy entheogenicznymi doswiadczeniami (nawet w oddalonych od siebie i nie zwiazanych w zaden sposob kulturach) zeby to nie brac tego pod uwage.
wiele mozna wyczytac, wiele przyswoic, wiele nazwac i opisac, jak wiemy z historii teori zmieniaja sie razem z ludzmi ktorzy maja w tych teoriach jakis udzial, kreuja reczywistosc na swoje potrzeby itd. doszedlem do wniosku ze jezeli jest jakakolwiek prawda na tym swiecie to wlasnie zawiera sie w nas samych, w gleboko zrepresjonowanym archetypie zycia i jego miejsca na naszym sporym kawalku materii wirujacym i okrazajacym inne, zrodlo ciepla i swiatla.
hunahpu - "Przed oświeceniem nosić drewno, po oświeceniu nosić drewno" Trzeci Patriarcha Zen
genialnie ujete.
_________________ "na swiecie sa tsy prowdy. jest swieto prowda, tys prowda i gowno prowda."
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
dr02d2u
Dołączył: 21 Lis 2007 Posty: 426
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:42, 08 Gru '08
Temat postu: |
|
|
haloocyn napisał: | czy to doswiadczenie mozna powtorzyc? z checia zobaczylbym o czym mowa. |
Właściwie to nawet się nie zastanawiałem czy mógłbym to jeszcze raz zobaczyć. Nie wiem więc jak miałbym pomóc innym to dostrzec. Samo zdarzenie miało miejsce ponad 10 lat temu i było całkowicie spontaniczne. Pamiętam, że w trakcie tego doświadczenia myślałem, że chyba nie będę już normalny.
haloocyn napisał: | nie do konca rozumiem wibracje energetycze i zwiazane z nimi wzorce/zaleznosci ktore sa utrwalane podczas entheogenicznego doswiadczenia, odnioslem jednak wrazenie ze to nie utrwalanie a przypominanie sobie raczej wzorca bardziej pasuje do tego stanu. |
Myślę i myślę jak to opisać i nie wiem. Może zacznę od innej strony. Wszystko łącznie z nami jest wibrującą energią. Nasza wola, nasz umysł wpływa na energię nas samych i otoczenia. Otoczenie też wpływa na nas. Wszystko to energia i wszystko wibruje. Żyjąc zwykłym codziennym zabieganym życiem tego nie dostrzeżemy, ponieważ jesteśmy na jednym niezmieniającym się istotnie poziomie wibracji i takie też jest nasze otoczenie. To co może wznieść nasze wibracje (pomińmy zaniżanie) to praktyka duchowa, czynniki zewnętrzne, czy np. środki takie jak entheogeny. Pomijając skutki uboczne, czy "niepożądane" efekty takie środki jak entheogeny powodują niekontrolowaną reakcję energetyczną w człowieku. Część "kanałów" się blokuje, część uaktywnia a wszystko to dzieje się przy zwiększonym (czasem dość mocno) przepływie energii. To właśnie skutkiem tego człowiek doświadcza mistycznych, czy jak to Ty określasz - sakralnych, uniesień. Zdarza się, że ta niekontrolowana energia wyciąga różne "brudy" z podświadomości. A żeby było gorzej to zdarza się, że te brudy wyciągają kolejne i tak ciągną się bez końca jak powiązane ze sobą chustki z kapelusza iluzjonisty. Wtedy delikwent przeżywa przysłowiową "paranoję". Dobra, ale miało nie być o skutkach ubocznych No więc entheogen "rzuca" człowieka na określony poziom energetyczny/wibracyjny a podświadomość ten stan zapamiętuje. Na prawdę, podświadomość potrafi zapamiętać takie rzeczy, że się filozofom nie śniło! Kiedy takie doświadczenie będzie powtarzane, to podświadomość może uznać to za bardzo ważne, skoro to się powtarza i zrobić z tego wzorzec. I teraz wyobraźmy sobie, że człowiek już nie chce doświadczać rzeczywistości poprzez entheogeny, tylko chce to robić na trzeźwo. Jego podświadomość zareaguje w ten sposób, że skojarzy te dążenia z tym co już wcześniej doświadczała za pomocą entheogenów i będzie taki stan odgrywała. Ale nie będzie to miało nic wspólnego z mistycznymi uniesieniami, za to wiele z "grzęźnięciem" w określonym stanie energetycznym/wibracyjnym i blokadami. Jeśli wzorzec okaże się silny, to będzie to nie do przeskoczenia, i trzeba będzie od niego uwolnić i wszystkich powstałych blokad. To zaś wymaga pracy z podświadomością, czasem dość długą i żmudną.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
haloocyn
Dołączył: 28 Lis 2008 Posty: 44
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:29, 08 Gru '08
Temat postu: |
|
|
nie bardzo rozumiem uwalnianie - czy to nie zastepowanie jednego wzroca innym?
_________________ "na swiecie sa tsy prowdy. jest swieto prowda, tys prowda i gowno prowda."
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Fanalityk
Dołączył: 04 Paź 2008 Posty: 517
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:33, 08 Gru '08
Temat postu: |
|
|
Cytat: | "Przed oświeceniem nosić drewno, po oświeceniu nosić drewno" Trzeci Patriarcha Zen
"Absolutne oświecenie nie przeszkadza w absolutnie niczym" Śri Ramana Mahariśi |
Piekne, podoba mi sie...
Grzybow nigdy nie jadlem i nie mam zamiaru.
Zlozylm przysiege "trawce", i sobie, ze nigdy nie sprubuje niczego innego.
Nigdy nie mialem halucynacji, ale za to osiagam stany nieslychanie czystego umyslu, czuje sia tak jakbym nagle pojal o co w tym wszystkim chodzi, widze na wskors i rozumiem..
Nie bawilem sie w mistyzym, przynajmniej nie "pod wplywem". Jednak cos w tym jest..
_________________ www.DavidIcke.pl
"Nasze poglady sa wyuczone, co nie znaczy ze sa prawdziwe.." Bill Hicks
Wiara to Ja, a Wiedza to moj Miecz.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
dr02d2u
Dołączył: 21 Lis 2007 Posty: 426
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:51, 09 Gru '08
Temat postu: |
|
|
haloocyn napisał: | nie bardzo rozumiem uwalnianie - czy to nie zastepowanie jednego wzroca innym? |
Nie. W tych przypadkach, o których piszę, chodzi o uwolnienie. Gdyby chodziło o zastępowanie wzorców, to bym to wyraźnie napisał, bo to są zupełnie różne sprawy. A skoro piszę o uwalnianiu, to naprawdę chodzi o uwalnianie, czyli pozbycie się czegoś "raz na zawsze". A jak to uczynić? Cały "mechanizm" działa w ten sposób, że najpierw trzeba sobie zdać sprawę z tego, co się ma zakodowane, a następnie uświadomić zbędność tego.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|