|
Autor
|
Wiadomość |
Kaczafi
Dołączył: 04 Lis 2014 Posty: 855
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:45, 10 Wrz '15
Temat postu: |
|
|
Cytat: | Miler zapowiadał rozliczenie afer - nic nie rozliczyli... Zapowiedział koniec z polityka rozsprzedawania majątku narodowego i podobnej polityki liberalnej! Niestety SLD kontynuowało politykę AWS-UW. |
Cytat: | To jest upadek SLD a nie brak mediów. |
Prawda, kontynuacja liberalnej polityki - czyli utrata wiarygodności - to główna przyczyna upadku SLD. Jednak nagłośnienie afery Rywina nie ma sobie równych, w porównaniu do licznych skandali z udziałem PO, które w konsekwencji zostały zagłuszone. Media też odgrywają pewną rolę.
Ciekawy tekst odnośnie JOW-ów :
"„Najwięcej” nie znaczy „większość”
Podczas gdy w ordynacji proporcjonalnej poszczególne okręgi wybierają po kilku parlamentarzystów, aby jak najlepiej odzwierciedlać poparcie dla poszczególnych ugrupowań. W przypadku JOW-ów wygrywa jeden kandydat, który zdobył najwięcej głosów. Ale „najwięcej” nie znaczy „większość”. (...) W ostatnich brytyjskich wyborach do Izby Gmin w 331 spośród 650 okręgów zwycięzcy nie zdobyli większości głosów. Najmniejszą względną ilością głosów wybrany został parlamentarzysta z okręgu Belfast South – 24,5% głosów (w porównaniu z poprzednimi wyborami stracił 16,5 pkt. proc. poparcia!). Warto również spojrzeć na wyniki wyborów do naszego Senatu – spośród 100 obecnych senatorów tylko 14 uzyskało większość w swoich okręgach . Najmniej głosów zdobył senator Krzysztof Słoń (PiS) z okręgu nr 83 – 25,08%.
Należy również zwrócić uwagę na fakt, że o ile w wypadku ordynacji proporcjonalnej liczba wyborców przypadających na jeden mandat w poszczególnych okręgach jest zbliżona (w Polsce na jeden mandat poselski najwięcej wyborców przypada w okręgu nr 37 – 85 970, najmniej w nr 32 – 77 804 (90%) , o tyle w przypadku JOW-ów liczba wyborców w poszczególnych okręgach może się różnić dramatycznie. Okręg nr 30 liczący 642 662 wyborców i okręg nr 61 liczący 217 595 (34%) wybierają po jednym senatorze. W Wielkiej Brytanii różnice są jeszcze większe – okręg wyborczy Isle ofWight zamieszkuje 110 924 wyborców – 5 razy więcej niż okręg Na h-Eileanan an Iar (21 837 wyborców).
Rządy mniejszości
Następstwem z jednej strony faktu, że mandaty można zdobyć wbrew większości wyborców w poszczególnych okręgach, a z drugiej występujących między nimi różnic w zaludnieniu jest zdobywanie większości parlamentarnej przez partie, które popiera mniejszość społeczeństwa. Brytyjscy torysi mają obecnie mają 330 miejsca w Izbie Gmin (spośród 650), czyli większość parlamentarną mimo, że w wyborach zdobyli jedynie 36,8% głosów. Odkąd w Wielkiej Brytanii wprowadzono powszechne prawo wyborcze tylko raz – w 1931 r. – partia z większością parlamentarną zdobyła większość głosów.
Nieproporcjonalność wyborów przedstawia indeks Loosemore’a-Hanby’ego – przyjmuje on wartości od 0 do 100, im niższa jego wartość tym bardziej proporcjonalne są wybory, tzn. tym lepiej podział mandatów odzwierciedla preferencje elektoratu. W poniższych tabelach przedstawiono wartości indeksu dla wyborów do Izby Gmin w Wielkiej Brytanii i do Sejmu w Polsce (należy pamiętać, że w 1991 r. obowiązywała inna ordynacja wyborcza).
Widać, że wartość indeksu w kolejnych wyborach była niższa w Polsce niż w Wielkiej Brytanii – wyjątki stanowią lata 1993 i 1997, gdy dużą liczbę głosów oddano na komitety, które nie przekroczyły progu wyborczego (1993 – 35% głosów, 1997 – 13% głosów). W systemach proporcjonalnych głównym czynnikiem podnoszącym wartość indeksu Loosemore’a-Hanby’ego jest próg wyborczy."
Cytat: | Partie na rzecz kampanii, mogą powziąć kredyt z banku na kampanie wyborczą. Nikt nie udzieli kredytu partii spoza parlamentu, lub dostającej śmieszne pieniądze przez uzyskanie 3% w poprzednich wyborach. |
Wprost przeciwnie. Partia pozaparlamentarna może być na garnuszku bogatych sponsorów i problem braku dostępu do gotówki znika.
Cytat: | Korwin pisał (a nawet wciąż pisze), że strefy ekonomiczne istnieją tylko w krajach socjalistycznych. |
No tak, w PRL-u czy ZSRR stref ekonomicznych było w bród.
Cytat: | Przy reformach z CIT i innych reformach okołogospodarczych SLD konsultowało się z OPZZ. |
Kolejny żółty związek zawodowy. Analogicznie do "S".
Cytat: | Jesteś strasznie ograniczony... |
Rozumiem, że mówisz o sobie.
Cytat: | Gdyby pierdolony kretynie głosowało w Polsce 90% społeczeństwa, a SLD / TR / Korwin / Kukiz mieliby to wciąż to samo nominalne poparcie (głosów nie przybywa, lub bardzo szczątkowo), to pocałowali by w przyszłym parlamencie drzwi klamki, gdyż oscylują w progu wyborczym. |
Nie denerwuj się, bo Ci żyłka pęknie.
Standardowo nie czytasz ze zrozumieniem.
Pisałem o tym, że niezależnie od frekwencji, względne poparcie dla partii politycznych pozostaje - mniej więcej - takie samo. Nie istnieją radykalne różnice między eurowyborami a wyborami parlamentarnymi, chociaż wyniki przekładają się na zupełnie inny bezwzględny odestek głosów. Zarówno przy 20%, jak i 50%, POPiS bierze zdecydowaną większość.
Nie dysponujesz żadnym dowodem, który mógłby potwierdzić, że przy hipotetycznej frekwencji rzędu 80-90%, wyniki wyglądałyby zupełnie inaczej.
Widać to nie tylko w Polsce - przykład Niemiec poniżej :
Wyniki przy frekwencji 71,5% i 5% progu wyborczym.
Wyniki przy frekwencji 48,1% i braku progu wyborczego.
Widzisz wielkie różnice Bo ja nie. U nas dominuje POPiS, a za Odrą CDU-SPD.
Cytat: | Raz - wszystkie reformy konsultowano z OPZZ. Dwa - ministrem finansów za SLD był Kołodko. Facet, który nienawidzi liberalizmu i Balcerowicza i jemu podobnych. |
Rzeczywiście, tak nienawidził, że "udowodnił" to swoją polityką.
Cytat: | I dlatego SLD w 1990/91 r. wzięło od ruskich prawie 2 mln $... tak zrywali ze Wschodem |
Nie zapomnij dodać, że od Ruskich prozachodniego Gorbaczowa. SLD tak zerwało z Zachodem, że wprowadziło Polskę do NATO i UE, a także wplątało w imperialistyczne wojny w Iraku i Afganistanie.
Cytat: | Obejrzeć miałeś poparcie rolników dla PBK... ale widzę, że za tępy jesteś... |
Widzę, że Ci na oczy padło, skoro nie zauważyłeś % głosów rolniczych na Bula.
Cytat: | PO niczym nie ryzykowałoby wyjebaniem KRUS-u do rzeki, lecz rozpadła by się licha koalicja z PSL. |
Oczywiście, że zaryzykowałaby, ponieważ teoretyczne 16% rolników ma swoje rodziny pracujące w innych sektorach gospodarki, więc % związany (nawet w luźny sposób) ze wsią automatycznie ulega zwiększeniu.
Poza tym :
"W wyborach do Sejmu w 2011 roku mieszkańcy wsi najwięcej głosów, bo aż 36,4 proc., oddali na PiS, na PO oddano niespełna 27 proc., a na PSL 17 proc. Pod względem politycznym polska wieś jest dość mocno podzielona i ciągle szuka partii, której program mogłaby zdecydowanie zaaprobować – podsumowują autorzy raportu."
http://www.farmer.pl/fakty/polska/wies-p.....37066.html
Tak więc kolejny raz chwalisz się ignorancją mimo tego, że w poprzednich wyborach parlamentarnych PO wyprzedziło PSL na wsi o blisko 10%.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
ElComendante
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:06, 10 Wrz '15
Temat postu: |
|
|
Kaczafi napisał: |
Prawda, kontynuacja liberalnej polityki - czyli utrata wiarygodności - to główna przyczyna upadku SLD. Jednak nagłośnienie afery Rywina nie ma sobie równych, w porównaniu do licznych skandali z udziałem PO, które w konsekwencji zostały zagłuszone. Media też odgrywają pewną rolę. |
Kaczafi SLD miało wyjebane w kosmos sondaże jeszcze przez 2 lata liberalnej polityki i robienia "łaski" neokolonistom z UE, żeby odnieść sukces na salonach europejskich. Twój argument o utracie wiarygodności pada jak mucha uderzona gazetą. SLD przerżnęło, bo było partią władzy a nią było/stało się już gdy zaczynało rządzenie, a wręcz zanim owo rządzenie zaczęło, bo katastrofa AWS-UW była tak oczywista, że do partii mającej koło 40% przyklejało się całe gówno polskie, w tak zwanej drugiej turze rządzenia {a znam to z pierwszej ręki, bo mój wuj działał w tej partii na wysokich szczeblach regionalnych ówcześnie}. Oczywiście katastrofa SLD wynikała li tylko z tego, że media z warszafki chciały powrotu swoich, czyli wsparły AWSbis i UWbis, co sprawiło dobicie SLD rozdmuchaną aferą Rywina.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Azyren
Dołączył: 07 Wrz 2015 Posty: 4105
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:56, 10 Wrz '15
Temat postu: |
|
|
ElComendante napisał: | Kołodko chciał zastosować model stosowany obecnie w Turcji - tzw. trzecia droga rozwoju dla krajów na dorobku {czyli inna niż polecana przez MFW oraz inna niż stosowana przez kraje rozwinięte} a która ma doprowadzić do naturalnego zbudowania się klasy średniej, a w tym małych i średnich krajowych przedsiębiorstw żyjących z wewnętrznego popytu a nie jedynie z importu i eksportu, co jak wiemy w Polsce nie nastąpiło - a po części model chiński - ale po pierwsze nie miał pełnego politycznego wsparcia, po drugie Polska już borykała się z ograniczeniami dostosowawczymi UE, czyli neokolonialne normy prawne... |
Trzecia droga to doktryna w zasadzie bardzo podobna do eteatyzmu, różni się tylko skalą dozwoleonego interwencjonizmu państwowego, gdzie w doktrynie trzeciej drodze jest on minimalny i ukierunkowany jedynie na stworzenie dla społeczeństwa minimum socjalnego, a w etatyzmie czy keynesizmie jest już wyższy i zakłada finansowanie z budżetu szeroko zakrojonych inwetycji państwowych, zakładania przedsiębiorstw i programu nacjonalizacji, orasz szerokiego wachlarza narzędzi regulowania gospodarki czy pobudzania wewnętrznego popytu.
Cytat: | po trzecie w Polsce już działały mechanizmy prywatyzacji na wielką skalę wprowadzone w początkach lat 90., którym sprzyjali etatyści... |
Kto? Etatyzm jest właśnie antytezą neoliberalnej polityki prywatyzacji i deregulacji więc jakim cudem etatyści mogli sprzyjać prywatyzacji? To tak jakby klerykałowie sprzyjali laicyzacji. Wielu ludzi patrzy na etatyzm w sposób stereotypowy, wszak neoliberalna propaganda przez 25 lat zdołała już wystarczająco skutecznie obrzydzić ludziom ten kierunek w gospodarce, ale prawda jest taka że jest to jedno z najbardziej skutecznych lekarstw na neoliberalizm, jakie mają w arsenale ekonomiści nie związani z MFW, BŚ, EBC czy innymi kręgami neoliberalnej finansjery. Tyle tylko ze etatyzm jako doktryna o dużym stopniu interwencjonizmu ma również duży "margines błędu", więc jest szczególnie narażony na złe zarządzanie i brak stabilności rządu. Jednak przy silnej władzy i dobrym zarządzaniu daje efekty jakich nie zapewni żaden inny system gospodarczy. Korea Południowa za rządów junty generałów, w latach 1963–1997 notowała stały wzrost PKB na poziomie 8,5 % rocznie, nieprzerwanie przez 34 lata. Wszystko dzięki specyficznej formie etatyzmu zastosowanego w tym kraju.
Cytat: | Innymi słowy pomysły Kołodki nie były złe, bo jak widzimy sprawdzają się w Turcji |
Turcja to wciąż kraj mocno zapóźniony w rozwoju, nawet na tle regionu w którym się znajduje, a w czasie ostatniego kryzysu był jednym z krajów które najmocniej oberwały od recesji.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Kaczafi
Dołączył: 04 Lis 2014 Posty: 855
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:35, 10 Wrz '15
Temat postu: |
|
|
Cytat: | po drugie Polska już borykała się z ograniczeniami dostosowawczymi UE, czyli neokolonialne normy prawne... |
Dlatego też ogromna szkoda, że najpierw postanowiono integrować się z Zachodem, zamiast zacząć od zbudowania silnej gospodarki. Połączenie obu opcji w sytuacji Polski było i jest niemożliwe.
Cytat: | Kaczafi SLD miało wyjebane w kosmos sondaże jeszcze przez 2 lata liberalnej polityki i robienia "łaski" neokolonistom z UE |
Fakt, ale gwałtowna zmiana preferancji wyborczych zdarza się bardzo rzadko. PO mimo powszechnego niezadowolenia też mogło liczyć przez długi czas na poparcie >/35%.
Cytat: | SLD przerżnęło, bo było partią władzy |
Jak każda inna w Polsce.
Ciekawe :
"W zeszłą niedzielę odbyło się ogólnopolskie referendum dotyczące m.in. wprowadzenia w naszym kraju jednomandatowych okręgów wyborczych. Zakończyło się ono porażką, bowiem do urn wyborczych poszło tylko 7,8% uprawnionych. Jednak Ruch na rzecz JOW domaga się powtórzenia referendum.
Sygnatariusze oświadczenia argumentują, że prawie 80% głosów (około 1 mln 850 tys.) za JOW-ami oznacza, że Polacy chcą zmiany ordynacji wyborczej. Odpowiedzialnością za niską frekwencję obarczają natomiast m.in. Bronisława Komorowskiego oraz Telewizję Polską.
Treść oświadczenia:
W związku z wynikiem referendum, które odbyło się 6 września 2015, my, niżej podpisani uczestnicy Ruchu Obywatelskiego na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych oświadczamy, co następuje.
Przytłaczająca przewaga głosów na TAK, prawie 80%, w odpowiedzi na pierwsze pytanie referendalne: „Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej?”, potwierdza znane nam od lat, wcześniejsze wyniki badań opinii publicznej i sondaży w sprawie zmiany obecnego prawa wyborczego, nadającego partiom politycznym nienależne im przywileje, na system jednomandatowych okręgów wyborczych, który przywraca podmiotowość obywatelom. Obywatele III RP domagają się tej zmiany, bo chcą pełnej realizacji Art. 4 Konstytucji III RP, który stanowi, że władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
Niska frekwencja w referendum miała, naszym zdaniem, kilka przyczyn. Postanowienie o referendum zostało ogłoszone przez byłego Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego i zatwierdzone przez Senat w pośpiechu, bez żadnej konsultacji społecznej dotyczącej treści zadawanych pytań. Ogłoszenie daty tak ważnego referendum z zaledwie trzymiesięcznym wyprzedzeniem, i to w okresie kampanii wyborczej, w związku z upływającą kadencją Sejmu i Senatu, było objawem drastycznego lekceważenia przez władze państwowe prawa obywateli do podmiotowej roli w państwie.
W równie lekceważący obywateli sposób zachowały się ogólnopolskie media, w tym opłacana z abonamentów obywateli Telewizja Polska. Telewizja Polska nadawała tzw. spoty referendalne w porze najmniejszej oglądalności, o szóstej rano i o trzeciej po południu oraz nie przeprowadzała debat, gdzie dwie strony mogłyby dyskutować na równych zasadach. Nie odbyła się ani jedna debata publiczna z prawdziwego zdarzenia, gdzie obie strony dysponowałyby równym czasem na przedstawienie swoich argumentów. Można było odnieść wrażenie, że Telewizja Polska jest na usługach partii politycznych, które zgodnie występowały przeciw JOW, czyli za utrzymaniem swych obecnych przywilejów.
Ruch JOW współpracował przez ostatnie trzy lata z Pawłem Kukizem, który w ogromnym stopniu przyczynił się do nagłośnienia tematu JOW i do ogłoszenia samego referendum. Niestety, w ciągu trzech miesięcy kampanii referendalnej, środowisko skupione wokół Pawła Kukiza zajmowało się tworzeniem list wyborczych złożonych głównie z członków marginesowych grup politycznych, które nie uczestniczyły w promocji idei JOW. Przyczyniło się to do niskiej frekwencji w referendum.
Nie wypełniła swego obowiązku służenia obywatelom Państwowa Komisja Wyborcza. PKW bardzo przyczyniła się do niskiej frekwencji m.in. nie upowszechniając szeroko informacji o referendum, jego dacie oraz lokalizacji obwodów referendalnych.
Ruch JOW będzie domagał się ponownego referendum na temat JOW i zorganizowania go w sposób odpowiadający światowym standardom demokratycznym, godnym aspiracji naszego narodu, który przez wiele set lat pielęgnuje szacunek dla wolności i demokratycznych procedur. Domagamy się, by referendum w sprawie tak ważnego rozstrzygnięcia konstytucyjnego było ogłoszone przynajmniej na rok przed datą głosowania. Domagamy się, by było ono wiążące niezależnie od frekwencji i uszanowało w ten sposób wolę aktywnej części społeczeństwa. Domagamy się uczestnictwa obywateli w formułowaniu treści pytania referendalnego. Domagamy się, by media ogólnopolskie wypełniły swój obowiązek służenia obywatelom i udostępniły czas antenowy na profesjonalnie prowadzone w oparciu o zasady uczciwości i równości debaty. Pośród obu debatujących stronnictw mogą być oczywiście partie polityczne, ale muszą się też znaleźć liczne środowiska obywatelskie, stowarzyszenia, fundacje i naukowcy reprezentujący poglądy zarówno za, jak i przeciw. Domagamy się wreszcie oddolnej organizacji liczenia głosów oraz oddolnego ogłaszania wyników. Domagamy się publicznego liczenia głosów na oczach obywateli w małych okręgach referendalnych, centrach liczenia głosów, których wielkość powinna odpowiadać obszarowi jednego powiatu. Domagamy się likwidacji zamykającej obywatelom usta i ograniczającej naszą wolność tak zwanej ciszy wyborczej. Jednym słowem, domagamy się procedur podobnych do tych, jakie stosowane są w czołowych, współczesnych demokracjach świata."
http://wmeritum.pl/ruch-jow-bedzie-domag.....temat-jow/
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
ElComendante
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:05, 10 Wrz '15
Temat postu: |
|
|
Azyren napisał: | Trzecia droga |
To doktryna na miarę czasów i możliwości krajów rozwijających się, które przyjęły już zasady gospodarki neoliberalnej, czyli nie mogą zastosować modelu chińskiego, a nie chcą stosować zabaw zgodnych z wytycznymi MFW.
Azyren napisał: | Kto? Etatyzm jest właśnie antytezą neoliberalnej polityki prywatyzacji i deregulacji więc jakim cudem etatyści mogli sprzyjać prywatyzacji? |
Wyraziłem się nieprecyzyjnie. Tej polityce sprzyjali - jeśli chodzi o środowisko wspomniane SLD - etatyści dawnych czasów, czyli postperelowska "elyta", która z jednej stronie zyskała na byciu "wierchuszką" etatystycznych elit, nadal posiadała przynajmniej minimalne kompetencje, na tle reszty społeczności, do zajmowania wysokich stanowisk urzędniczych oraz w znacznej mierze niezbędne koneksje, które wyrównywały brak kompetencji na właściwym poziomie {ze względu na brak uczciwej dekomunizacji} a jednocześnie została skoślawiona przez owe "złe zarządzanie" a przede wszystkim brak mechanizmów wymiany elit, co przekładało się na to, że byli to ludzie mający swoje miejsca przede wszystkim ze względu na robienie "łaski" w ramach układów poprzedniej władzy, koneksje rodzinne, itp. Gdy w etatyzmie nie zostanie wprowadzony i jednocześnie niepodważalnie realizowany mechanizm wymiany elit doprowadzi to prędzej czy później do - słynne słowo - wypaczeń, których skutki będą dla całego kraju i całego społeczeństwa katastrofalne. Owi etatyści w większości postanowili zarobić a bardziej się dorobić i oprócz stanowisk z całkiem niezłą pensyjką dorwać się do naprawdę dużych pieniędzy i spełnić marzenie, które stało u podstaw okrągłego stołu, czyli stać się tak bogatym, jak elity Zachodniej Europy - co jak widzimy niewątpliwie im się udało.
Azyren napisał: | Turcja to wciąż kraj mocno zapóźniony w rozwoju, nawet na tle regionu w którym się znajduje, a w czasie ostatniego kryzysu był jednym z krajów które najmocniej oberwały od recesji. |
Turcja realizuje takie działanie dopiero od niedawna i skoro jest w Turcji tak źle to czemu w tak krótkim czasie mają pensję w sile nabywczej niemal równą tej w Polsce. Pytanie, więc kto jest zapóźniony
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
ElComendante
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:34, 10 Wrz '15
Temat postu: |
|
|
Polska "reprezentatywność" a nie maszynki do głosowania?!?
http://niewygodne.info.pl/artykul5/02473-Uprzywilejowane-hipermarkety.htm
"Niewidzialna ręka lobbystów?
W tajemniczych okolicznościach dokonano zmiany prawa, dzięki czemu hipermarkety będą mogły powstawać w dowolnym miejscu.
Przedstawiciele organizacji skupiających właścicieli małych polskich sklepów biją na alarm! Odkryli, że z projektu ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym w tajemniczych okolicznościach zniknęły ograniczenia dla sklepów wielkopowierzchniowych. Zmiana jest o tyle szokująca, że jeśli ustawa w tej formie wejdzie w życie, to markety o powierzchni większej niż 400 m2 będą mogły powstawać bez jakichkolwiek ograniczeń wynikających z planów zagospodarowania przestrzennego. Beneficjentami takich rozwiązań będą - w przeważające mierze - zagraniczni właściciele dużych sieci handlowych.
Bulwersujące zmiany do projektu ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, w postaci usunięcia przepisu blokującego możliwość budowania dużych sklepów w dowolnym miejscu, zostały potajemnie wprowadzone w czasie posiedzenia komisji sejmowej, a następnie zostały przedłożone Sejmu i przegłosowane przez parlamentarzystów. Niektórzy z nich już przyznali, że głosowali za ustawą przez nieuwagę. Przyznał się do tego m.in. Jarosław Gowin z Polski Radem. Przedstawiciele organizacji skupiających właścicieli małych polskich sklepów biją na alarm. Twierdzą, że potajemnie wprowadzone zmiany będą działały na korzyść właścicieli zagranicznych sieci sklepów wielkopowierzchniowych. Ci ostatni nie ukrywają, że są zadowoleni z przyjętej przez Sejm nowelizacji.
W kontekście powyższego warto przypomnieć, że 13 lat temu w podobnej sprawie (prace nad projektem nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji; propozycja korupcyjna złożona przez Lwa Rywina Adamowi Michnikowi dotycząca wprowadzenia korzystnych dla Agory zmian w procedowanej ustawie > tzw. afera Rywina) powołano specjalą komisję śledczą, która przyczyniła się do upadku rządu SLD-UP."
Patologia patologią pogania, ale reprezentatywność jest
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
kyoumass
Dołączył: 29 Lip 2013 Posty: 409
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:46, 14 Wrz '15
Temat postu: |
|
|
Kaczafi napisał: | No tak, w PRL-u czy ZSRR stref ekonomicznych było w bród. Laughing |
https://en.wikipedia.org/wiki/Special_economic_zone
Potęgi gospodarcze jak widać do tego grona należą. Chiny tak kapitalistyczne, czy Korea Płd., która w latach '80 karała przedsiębiorców za brak zysków... więzieniem.
Cytat: | Wprost przeciwnie. Partia pozaparlamentarna może być na garnuszku bogatych sponsorów i problem braku dostępu do gotówki znika. |
Jak by do mnie przyszli politycy PO z "dealem", a po nich przyszli goście od "Razem", to jak myślisz - gdzie pieniądze by mi się zwróciły? Wybór między marginesem politycznym, a partią realnie wpływająca na bieg polityczny w kraju... ciężki wybór.
Cytat: | Kolejny żółty związek zawodowy. Analogicznie do "S". |
Jak rozumiem jedynymi koszernymi lewackimi ugrupowaniami jest KPP...
Cytat: | Pisałem o tym, że niezależnie od frekwencji, względne poparcie dla partii politycznych pozostaje - mniej więcej - takie samo. Nie istnieją radykalne różnice między eurowyborami a wyborami parlamentarnymi, chociaż wyniki przekładają się na zupełnie inny bezwzględny odestek głosów. Zarówno przy 20%, jak i 50%, POPiS bierze zdecydowaną większość. |
Dasz sobie łapę uciąć, że do parlamentu Korwa dostanie 2,5%? Wątpię, a tak będzie...
Cytat: | Widzisz wielkie różnice Question Bo ja nie. U nas dominuje POPiS, a za Odrą CDU-SPD. |
Sam widzisz, że im mniejsza frewkwencja tym większy pluralizm. Frekwencja przekracza 50% i mamy ujebanie na dwie frakcje...
Cytat: | Rzeczywiście, tak nienawidził, że "udowodnił" to swoją polityką. Laughing |
Wypunktuj mi co ten facet takiego wprowadził...
Cytat: | Nie zapomnij dodać, że od Ruskich prozachodniego Gorbaczowa. SLD tak zerwało z Zachodem, że wprowadziło Polskę do NATO i UE, a także wplątało w imperialistyczne wojny w Iraku i Afganistanie. Laughing |
Spoglądając na sytuację gospodarczą ZSRR pod koniec lat '80 raczej bez reform by się nie obeszło. Tak samo jak w Chinach nie obeszło by się bez 4-5 reform strukturalnych Deng Xiaopinga. Chyba, że sądzisz, iż gospodarka reglementacyjna mogłaby uciągnąć cokolwiek z tymi kolejkami kilkukilometrowymi do spożywczaka.
Cytat: | Widzę, że Ci na oczy padło, skoro nie zauważyłeś % głosów rolniczych na Bula. |
Policzyłem ci ile wyborców (proporcjonalnie) oddało na PBK i PAD. Głupi jesteś, że czytać nie umiesz...
Cytat: | Tak więc kolejny raz chwalisz się ignorancją mimo tego, że w poprzednich wyborach parlamentarnych PO wyprzedziło PSL na wsi o blisko 10%. |
Tak wyprzedziło, że w Sejmikach prowadzi teraz PSL
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
ElComendante
Dołączył: 01 Mar 2011 Posty: 2837
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:03, 14 Wrz '15
Temat postu: |
|
|
Pinior zostaje przewodniczącym PO po kolejnych blamażach liderów partii robiących "łaskę" jankesom i Niemcom? Ikonowicz zostaje przewodniczącym Zjednoczonej Lewicy po kolejnych blamażach tęczowych liderów?
Prawdopodobieństwo takiego wydarzenia wynosi 0,001% w polskich realiach politycznych.
Jeremy Corbyn został nowym przewodniczącym Partii Pracy podczas ogólnopartyjnego głosowania, w którym wzięło udział ponad pół miliona głosujących - w tym sympatyków partii. Mocno lewicujący, antywojenny działacz przeciwny establishmentowemu stronnictwu "tęczowych" technokratów z Partii Pracy wygrał w cuglach zdobywając 59% głosów. W partii nielubiany za występy takie, jak sprzeciw -jako jedyny poseł Partii Pracy - przeciw obcięciu zasiłków rodzinnych, za którym głosowanie wymusiła - zgodnie z ideałami, brytyjskiej neoliberalnej trzeciej drogi nazywanej z jakiegoś powodu lewicową, tęczowych technokratów Blaira - na innych parlamentarzystach Harriet Harman, czyli tymczasowa przewodnicząca partii.
Jednak jak wiemy brytyjski system polityczny jest gówniany i nic wspólnego z demokracją, czyli wolą ludzi, zwłaszcza najlepszą na świecie, czyli nadwiślaną, wspólnego nie ma
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|