Moje przemyślenia po obejrzeniu filmu "Zeitgeist".
Część I
Od razu pojawiają się pytania. Co będzie gdy rozpocznie się era wodnika ?
Będzie nowe coś lub ktoś co większość nazywa bogiem ? A może będzie prawdziwy koniec świata ? A może jeszcze inaczej. Może to właśnie początek "Nowego Porządku Świata" ? Cóż, pozostaje czekać na rok 2012 i/lub 2150 jako dwie alternatywne daty, których różnica polega jedynie na sposobie liczenia, choć to 138 lat różnicy. A może ci, którzy "budują tą przyszłość" (Nowy Porządek Świata, itd..., itp...) postępują tak jak zostało to "napisane" w biblii odnośnie przyszłości (zapomnijmy o wątku religijnym) ?
Czy ta część zmieniła Wasz sposób myślenia na kwestie wiary i religii ?
Wiem jedno. Według cytatu z filmu. Nie wiem kim lub czym jest ten ktoś lub to coś co większość nazywa bogiem, ale wiem czym lub kim to coś lub ktoś nie jest na pewno. Nie łączmy wiary człowieka, religii i instytucji religijnych ze sobą jako jeden byt.
Część II
Pamiętam dzień 11.09.2001. Wróciłem ze szkoły. W domu był już włączony telewizor. Widziałem, jak "kładą się" 2 wierze WTC, cały czas o tym mówili. Terroryści, porwane samoloty, zamach, tragedia. Wtedy jak to oglądałem i jeszcze tydzień później byłem tym zszokowany i byłem święcie przekonany, że naprawdę dwie wieże WTC zawaliły się od uderzenia samolotów, że samolot uderzył w Pentagon, a kolejny rozbił się w lesie. Zresztą sami wiecie. Ale po nawet pobieżnej analizie, niezależnie czy ktoś mówi, że to był zamach terrorystyczny, czy spisek władz czy jeszcze co innego, trzeba być idiotą, żeby nie dostrzec tego, że sprawa jest ukartowana, szyta grubymi nićmi. Takie budynki nie zawalają się w ciągu kilku sekund tak, jakby ktoś lub coś "obcięło" im "nogi". Zresztą sami wiecie. To chyba jest sprawa na tyle oczywista i jasna, że o głównych jej fundamentach, podstawach, przebiegu nie można dyskutować bo nie ma i o czym. Dyskutować można na temat szczegółów i różnych teorii ich dotyczących.
Tym zamachem, akcją czy jak tam zwał, zostało załatwionych kilka spraw:
1. Jest wspólny wróg imieniem terroryzm/terroryści,
2. Jest, a właściwie był pretekst do agresji na Afganistan i Irak, a także na przyszłość w kierunku innych "niewiernych" i nieposłusznych państw.
3. Pretekst do większej kontroli obywateli (nie tylko USA, ale i innych krajów) w imię walki z terroryzmem, dbania o bezpieczeństwo.
Część III
Może to głupie pytanie
, ale czy NBP pełni taką samą funkcję w Polsce jak FED w USA ? Chodzi mi "wyczarowywanie pieniędzy". Czy może NBP jest w tej kwestii zależny od Banku Europejskiego lub Światowego, a może również od FED ?
Jest przepowiednia. "Nowy Porządek Świata", jeden ogólnoświatowy rząd, jedna armia, ludność tego superpaństwa kontrolowana, karmiona medialną papką i zagłuszającą rozrywką, itd..., itp... Nawet jeżeli z tego wróżenia z fusów (bo od sytuacji na dzisiaj, można pójść różnymi drogami) w bliższej lub dalszej przyszłości tak się to "spełni" to myślę, że nawet ludzie tego nie odczują. Podobno to już się dzieje. Pomińmy na moment czy to prawda czy nie i weźmy taki przykład. Polska, Polacy, walczyli o swoje/Nasze państwo (I W.Ś., II W.Ś. potem lata PRL-u) Państwo, Naród, Suwerenność itd..., itp... były ważne. . . Dziś. Jesteśmy w UE, NATO, plus inne organizacje. I co o tym myślicie, czy "To" już się dzieje?
"Nowy porządek Świata" plus rzeczy temu towarzyszące. Czy "To" jest złe? Czy jest dobre? A może "Oni", którzy sterują tym światem robią dobrze? A może jednak źle? Może mają jakąś wiedzę której my nie mamy, a która mówi, że ich plan jest dobry i tak trzeba, a może to "Ich"widzimisie i jest odwrotnie?
Załóżmy nawet, że "To" jest złe, że zaszkodzi przyszłości i w przyszłości, że trzeba się przeciwstawić. Do tego potrzeba wielu ludzi, ale jeśli teraz władzę sprawuję niewielu to czy ta większość, a przynajmniej spora międzynarodowa grupa coś da? przeciwdziała temu? Chcąc nie chcąc żyjemy w tym systemie, świecie, uczestniczymy w nim, mimo, że My, użytkownicy tego forum i inni podobni ludzie na całym świecie dyskutujemy na te tematy, robimy filmy, oglądamy filmy, propagujemy wiedzę to czy będąc uczestnikiem i częścią tego systemu można coś zrobić? nawet jakby wszyscy się zorganizowali na międzynarodowym poziomie. Czy to możliwe? Myślę, że jednak nie. Wydaje mi się, że aby z "Tym" walczyć, przeciwdziałać temu (pomińmy czy to słuszne czy nie, dobre, czy złe czy NPŚ to szczytna idea czy droga ścieżkę zła itd...) należy być poza tym. Może się mylę, ale poza tym systemem są . . . może to zabrzmi śmiesznie . . . ludzie bezdomni. Bez dokumentów, konta w banku i takich tam. Ludzie, których nie ma w żadnych ewidencjach i którzy z tego powodu faktycznie nie istnieją, choć żyją. I co? To oni mają "działać"? Bez dostępu do informacji, innych środków do działań itp... Wiem, to jest absurd.
Część "moja"
Budzę się rano. Trzeba iść do szkoły, zdobyć wykształcenie. Potem trzeba iść do pracy, zarabiać pieniądze, robić karierę. Można też założyć rodzinę. I pracujesz, aby żyć, żyjesz aby pracować, jeżeli masz dzieci, robisz to dla nich, i to jest dobre, jeżeli nie masz dzieci, robisz to dla siebie (ale w obu przypadkach możesz robić to dla siebie, to nic złego), pracujesz, a po pracy się bawisz. Potem znowu pracujesz. Cały czas towarzyszy Ci pieniądz, w jakiej formie by nie był.
Potem znowu wchodzę na forum, myślę o tym, zastanawiam się, analizuję. Jednak znowu muszę wyjść na "zewnątrz". Wychodzę i widzę, uśmiechniętych lub nie ludzi, tych których znam i tych których nie znam, widzę domy, samochody, ulice, kościoły, oglądam tv, czytam gazety, korzystam z życia, zajmuje się swoimi małymi sprawami, mam swoje małe kłopoty, rozterki. Jak każdy, jak wszyscy.
I idę do pracy/szkoły, robię karierę/uczę się, zajmuje się swoimi małymi sprawami . . . ( . . . )*
*niektórzy ludzie nie znają tego forum i innych tego typu, nie zastanawiają się nad tymi rzeczami nad którymi my myślimy.
_____________________________________
Czy ten film zmienił Wasze spojrzenie na Polską, Europejską politykę?
Czy zmieniliście pod jego wpływem partię polityczną w Polsce w której jesteście bądź z którą sympatyzujecie i popieracie?
Czy Ci którzy są katolikami z pokolenia na pokolenie zmienili swój stosunek do kościoła? Może I część filmy jeszcze bardziej umocniła Waszą wiarę, a może ją osłabiła? zasiała wątpliwości? a może wszystko zostało po staremu tak jakbyście tego filmu nie widzieli ?
Jaką macie własną filozofię na życie? Chcecie robić karierę? pieniądze? służyć ludziom? a może ktoś myśli o zrzeknięciu się dóbr materialnych?
__________________________________
Jestem osobom nie popierającą żadnej partii politycznej i innych tego typu organizacji w Polsce. Dobrzy są Ci którzy zrobią dobrze i nie będą się oglądać na opinie publiczną, media, i kolegów polityków po fachu. Jestem chrześcijaninem, ale ogranicza się to tylko do spędzania wigilii i wielkanocy z rodziną, pogrzebów, ślubów kościelnych i od czasu do czasu wizyty w "domu świętym" pod wpływem . . . sam nie wiem czego. Jestem w trakcie poszukiwań tego kogoś lub czegoś co niektórzy, a ściślej większość nazywają bogiem. Jeżeli to coś, lub ten ktoś istnieje obojętnie w jakiej postaci i pod jaką nazwą to chcę go/to odnaleźć.
Te filmy i inne publikacje są potrzebne, każdy powinien to przeczytać/obejrzeć, przemyśleć i wyrobić sobie zdanie na ten temat. I nieważne czy ktoś wierzy, lub myśli, że to co zostało pokazane jest prawdą w całości, części większej lub mniejszej lub nieprawdą w całości. Bo nie wiemy, czy "To" co ma być jest dobre, czy złe i co decyduje o tym co jest/bedzie dobre a co złe.
Czy w dzisiejszej rozwiniętej cywilizacji, czy jutrzejszej rozwiniętej jeszcze bardziej, czy może jutrzejszej cofniętej do źródeł, do natury? nic nie wiadomo, zawsze było tak, że ten kto jest silniejszy i/lub lepiej przystosowany przetrwa. Prawo dżungli. Więc czy chcemy czy nie, trzeba być elastycznym, trzeba się dostosować do tego co jest i co będzie i nie ważne co by to nie było.
_____________________________
Można zostać zmanipulowanym w dwie strony. Do wszystkiego podchodźmy z dystansem. Nie daj się zwariować. To Ty jesteś swoim własnym przewodnikiem
Słowa kończące film zrobiły na mnie wrażenie. To jest piękne, głęboka treść, zasmuciłbym się, gdyby okazało się, że te słowa, ale również te wszystkie filmy i inne publikacje okazały się również manipulacją, tylko że w inną stronę, w te drugą, a może w jakąś trzecią, która istnieje?
Cytat:
12. „Życie jest jak przejażdżka w parku rozrywki. Kiedy jedziesz, myślisz, że to prawdziwe ponieważ umysł jest tak potężny. Jedziesz w górę, w dół i tak w kółko, to przeraża i uspokaja, jest kolorowe i głośne i jest zabawą przez jakiś czas. Niektórzy jada od bardzo dawna i zaczynają pytać: czy to prawdziwe? Czy to tylko przejażdżka? A ci którzy to pamiętają, wracają do nas i mówią: <hej>. I my zabijamy tych ludzi <Zamkn>. <Sp>. To tylko przejażdżka. Ale my zawsze zabijamy tych dobrych, którzy próbują nam to powiedzieć. I wieszamy na nich psy . . . Ale to nie ma znaczenia, bo to tylko przejażdżka i zawsze możemy zmienić kierunek, kiedy tylko chcemy. To kwestia wyboru. Bez wysiłku, bez pracy, bez oszczędzania pieniędzy. Wybór, właśnie teraz . . . pomiędzy strachem, i miłością"
________
Na dzień dzisiejszy ten cytat trafił mnie