|
Czy Avatar dorówna wcześniejszym osiągnięciom Camerona? |
tak |
|
43% |
[ 7 ] |
nie |
|
31% |
[ 5 ] |
nie mam pojęcia kto, co i jak |
|
25% |
[ 4 ] |
|
Wszystkich Głosów : 16 |
|
Autor
|
Wiadomość |
Neuromancer
Dołączył: 22 Gru 2008 Posty: 17
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:16, 04 Sty '10
Temat postu: |
|
|
Voltar napisał: | ... tyle że obecnie USA to jedna wielka korporacja paliwowow-zbrojeniowa. wystarczy przywołać konflikty w iraku czy afganistanie... |
Voltar tak jak piszesz "obecnie" !
Obecnie Korporacje w usa mają taką siłę że są w stanie wpłynąć na Kongres i potrząsać za sznurki czarną marionetką zwaną prezydentem.
Jest taki program na Discovery World - "Broń Przyszłości" zobacz jak duża ilość firm w usa jest zaangażowana w wytwarzanie narzędzi zagłady !!! a to trzeba gdzieś jakoś sprzedać, nowe pomysły, nowe patenty, nowe produkty ! Wywołajmy więc wojnę - będzie zbyt na produkty !
Co jakiś czas pewna znana firma o rozpoznawalnym logo muszelki, organizuje konkursy dla uczelni i wolnych strzelców na tzw. technologię jutra, chodzi o wynalazki, małe zużycie energii itp.
Biorą w tym głównie udział, młodzi prężni studenci z uczelni technicznych m.in MIT.
Zwycięzcy dostają statuetki i kilka dolców jałmużny za wniesiony trud a wynalazki firma Shell przywłaszcza sobie i zamyka w sejfie - bo liczy się żeby Kowalski płacił za ropę a nie jeździł na 1L ropy (i czego tam jeszcze) przez 500km, to się koncernom po prostu nie opłaca ! ! ! więc ? wywołajmy pod jakimś pretekstem wojnę - najlepiej tam gdzie jest ropa !
Skoro w dzisiejszych czasach Korporacje potrafią potrząsać Kongresem i marionetką w samym usa, to co będzie za kilka/kilkanaście lat, jaką będą miały moc wpływania na politykę światową ? ? ?
Dlatego pisałem o Korporacji bo IMO to one będą w przyszłości potrząsać za sznurki a rząd obojętnie czy światowy czy inny, to będzie taka pipa przekupnych ludzików którzy podbiją pieczątkę pod każdą ustawą którą im Korporacje "demokratycznie" podsuną.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
zulugula
Dołączył: 21 Lis 2007 Posty: 865
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:11, 07 Sty '10
Temat postu: |
|
|
hehe jestem praktycznie ślepy na jedno oko, wiec ja na zadne 3d nie ide chyba się tylko powkurzać
Co do tematu poboacznego USA muszą być w stanie wojny bo to ich napędza póki wojny nie ma na ich obszarze to wszystko jest ok.
_________________ http://www.youtube.com/simonus666
soundcloud.com/simonus
soundcloud.com/szymonp
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Voltar
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:27, 07 Sty '10
Temat postu: |
|
|
zulugula, przybij piątkę!
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
guinness
Dołączył: 19 Sty 2009 Posty: 209
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:11, 07 Sty '10
Temat postu: |
|
|
Na Naszym Czasie w ramach dyskusji o Avatarze pojawiła się taka oto teoria. Ciekaw jestem co wy na to i kto z naszych tam buszuje?
Cytat: | Anna Nuki-Złotogórska, dnia 30/12/2009, 12:53
Żydzi przybyli z kosmosu.
Mają polecenie aby zbierać całe złoto na Ziemi za posrednictwem istot niższych.
Raz na kilkadziesiąt lat obok Ziemi przelatuje kometa sterowana przez Lud Ananuki, na którą dostarczane jest złoto z Ziemi zebrane przez starszych i mądrzejszych, czego dowodem jest brak rzeczywistego złota w Rezerwie Federalnej.
|
Cytat: | M.A.R.K-13, dnia 30/12/2009, 21:12
Co do wpisu Pani Anny Nuki-Złotogórskiej:
Nie “Ananuki” tylko “Anunnaki”. To oni przybyli z kosmosu, a konkretnie z okrazajacego nas raz na 3600 lat po bardzo asymetrycznej eliptycznej orbicie mikroukladu z wygaslym sloncem, natomiast Zydzi to potomkowie Abrahama, ktoremu pomogli nieco w problemach z plodnoscia. Potem jeden z nich (spekuluje sie, ze to Enki znany z ego i przerostu ambicji) podal sie za Jedynego Boga i wytresowal ich plemie do zabijania, gwalcenia i rabowania w Jego imie, co doskonale opisano w Starym Testamencie.
Co do zlota to faktycznie – jest zbierane przez swiatowy system bankowy kontrolowany przez brytyjskich Rotschildow oraz kilka zaprzyjaznionych rodzin a nastepnie w ustronnych miejscach (jak np. wybrane bazy wojskowe) przekazywane na ladujace tam statki Anunnaki’ch.
Kiedys zloto musieli wydobywac ichni robotnicy, potem, po ich buncie, niewolnicy – czyli my (w tym celu dokladnie nas stworzyli ok. 250 tys. lat temu dodajac prymitywnemu malpiszonowi kilka procent swoich genow) a teraz robimy to wciaz my sami w ramach swiatowej ekonomii poslugujacej sie papierowym pieniadzem zamiast zlota. Samo zloto jest wciaz wydobywane, wydobywane, wydobywane i mimo tego, ze jest nierdzewne jakby ciagle go ubywa, nieprawda’z?
Anunnaki czasami przysylaja do rezydencji Rotschildow swojego poslanca (jak sadze jest to jakis “pol-bog” – tj. mieszaniec, sadzac z dostarczonych przez naocznych swiadkow opisow, ktore odpowiadaja rysopisowi typowego antycznego satyra) i wtedy omawia z nim interesy. Czasami tez przychodzi “prywatnie” – po prostu zabawic sie z “luksusowymi damami”, ktorych na salonach Rotschildow nie brakuje. Te sa najczesciej w siodmym niebie (a moze piekle?) bo mysla, ze “a potem lansowal mnie przez dwie godziny” sam Lucyfer.
To tak w skrocie
|
Cytat: | Archeolog, UW, dnia 31/12/2009, 10:36
Czyli PRAWDA jest taka.
Złoto na wszystkich planetach we wszystkich systemach planetarnych jest porozsiewane po różnych strumykach i pod ziemią w tzw. “żyłach złota”.
Jest faktem bezsprzecznym, że trudno jest skonstruować maszynę, która by to złoto zbierała z całej planety wysiewając je w rzekach, górach, lasach, kopalniach etc.
DLATEGO po wylądowaniu na kolejnej planecie, gdzie jest złoto, bierze się jakiś gatunek miejscowej zwierzyny posiadający chwytne kończyny.
Następnie poprawia im się trochę DNA by lepiej myślały niż inne zwierzeta. Ale by nie były też zbyt domyślne.
W ten sposób tworzy się na każdej planecie tzw. “człowieka” czyli maszynę biologiczną, która może się przemieszczać w regiony danej planety ze złotem i jednocześnie mając chwytne kończyny, może to złoto wydłubywać z róznych zakamarków.
Następnie Żydzi, którzy wyladowali na planecie Ziemia około 6000 lat temu i którzy mają wyższe IQ od innych i dlatego sa wyznaczeni do organizacji prac wokół zbierania złota, zbierają to złoto w kilka-kilkanaście zaledwie lokalizacji na danej planecie.
Mówi się jednocześnie małodomyślnym zbieraczom dwunożnym, że to złoto jest w Rezerwie Federalnej albo Wielkiej Światyni albo w czymś takim.
Jednocześnie Anunnaki konspirując się pod UFO i różne Meteoryty Tunguskie przylatuje regularnie i zabierają to zgromadzone złoto do siebie.
Zwracam uwagę, że na planetach gdzie nie ma złota, takich jak Mars, Wenus, Merkury, Plutun etc. nie ma stworzonego tam przez Anunnaki zycia. DLACZEGO ? Dlatego, że jest pozbawione sensu tworzenie na bazie białka biologicznych maszyn do zbierania złota z róznych trudnodostępnych miejsc na planetach, gdzie takiego pierwiastka nie ma.
PRAWDA WIĘC JEST TAKA:
1. Anunnaki dokonują dzieła stworzenia istot na wpół rozumnych tylko na planetach, gdzie jest złoto.
2. Anunnaki stwarzają dwa modele tzw. “człowieków” starszych i mądrzejszych (patrz w internecie “Ashkenazi IQ”) czyli Zydów a następnie młodszych i głupszych czyli gojów.
3. Ujawnienie tej prawdy mogłoby co oczywiste rozregulować system zbierania złota, DLATEGO Anunnaki najpierw musieli kamuflować swoje ladowania pod “aniołów” albo “diabłów”, a teraz gdy dwunogie roboty biologiczne stworzone w celu zbierania złota z całej planety nie wierzą w “aniołów” i “diabłów”, Anunnaki konspirują się pod UFO i “latające talerze”. |
_________________ Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
kredki
Dołączył: 06 Gru 2007 Posty: 232
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:54, 07 Sty '10
Temat postu: |
|
|
A ja niestety nie byłem, nie widziałem i strasznie mnie wszyscy wkurwiacie tymi postami
_________________ Kochaj
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Voltar
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:12, 07 Sty '10
Temat postu: |
|
|
Cytat: | Żydzi przybyli z kosmosu.
Mają polecenie aby zbierać całe złoto na Ziemi za posrednictwem istot niższych.
Raz na kilkadziesiąt lat obok Ziemi przelatuje kometa sterowana przez Lud Ananuki, na którą dostarczane jest złoto z Ziemi zebrane przez starszych i mądrzejszych, czego dowodem jest brak rzeczywistego złota w Rezerwie Federalnej. |
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Paranoik
Dołączył: 11 Lis 2009 Posty: 109
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 01:13, 08 Sty '10
Temat postu: |
|
|
http://www.joemonster.org/art/13127/Co_laczy_Avatara_i_Pocahontas_
Cytat: | Dzieło Disneya Jamesa Camerona
Pocahontas Avatar!
W 1607 2154 roku, statek wiozący Johna Smitha Jake’a Sully'ego przybywa do bujnego „nowego świata” Ameryki Północnej Pandory. Przybysze poszukują złota unobtanium pod kierownictwem Gubernatora Ratcliffa Pułkownika Quaritcha. John Smith Jake Sully eksploruje nowe terytorium i napotyka na swej drodze Pocahontas Neytiri. Początkowo jest mu nieufna, ale wiadomość od Babci Wierzby Drzewa Dusz pomaga jej przezwyciężyć wahania. Obydwoje zaczynają spędzać ze sobą czas, Pocahontas Neytiri pomaga Johnowi Jake’owi zrozumieć to, co w życiu jest najważniejsze i jak wszystko w naturze łączy się ze sobą, tworząc łańcuch życia. Ponadto uczy go polowania, uprawy ziemi ujeżdżania smoków i własnej kultury. Dowiadujemy się, że jej ojcem jest Wódz Powhatan Eytukan i że ma wyjść za mąż za Kocouma Tsu’Tey’a, świetnego wojownika i poważnego mężczyznę, którego Pocahontas Neytiri nie pragnie. Po jakimś czasie John Jake i Pocahontas Neytiri zakochują się w sobie. Tymczasem w obozie, facet, który uważa tubylców za dzikusów, postanawia ich zaatakować i zgarnąć całe złoto unobtanium. Kocoum Tsu’Tey chce zabić Johna Jake’a z zazdrości, ale później sam ginie z rąk przybyszów. Podczas gdy oni przygotowują się do ataku, John Jake jest oskarżony przez Indian Na’vi i skazany na śmierć. Tuż przed jego zabiciem pojawiają się nowi osadnicy. Wódz Powhatan Eytukan prawie ginie, a John Jake odnosi rany w starciu z Gubernatorem Ratcliffem Pułkownikiem Quaritchem, którego w końcu jednak dosięga sprawiedliwość grad strzał, yo! Pocahontas Neytiri ryzykuje swoje życie aby ocalić Johna Jake’a. John Jake i Pocahontas Neytiri w końcu są ze sobą i zanika między nimi różnica kulturowa.
Moim skromnym zdaniem – Matt Bateman |
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
sharpmarv
Dołączył: 02 Lip 2009 Posty: 24
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:37, 08 Sty '10
Temat postu: |
|
|
Po pierwsze aby dobrze ocenic ten film, trzeba sie zastanowic co chcial stworzyc autor. Moim zdaniem (i nie tylko moim) narzekanie, ze ten film jest plytki, naiwny czy przewidywalny mija sie z celem. Cameron chcial stworzyc epicka, uniwersalna opowiesc. Taka wspolczesna basn, ktora niesie jakies przeslanie. Przeciez wiekszosc watkow w tym filmie, przecietny widz rozgryzal gdy tylko sie pojawialy, myslicie ze Cameron tego nie widzial? Mu chodzilo o cos innego, o magie, ktora mogla by pochlonac widza. Oczywiscie film nie spodoba sie osoba, ktore lubia badz oczekuja w filmie zwilej fabuly, niespodziewanych zwrotow akcji czy zmuszania do analizy skomplikowanych sytuacji. Prawda jest taka, ze aby zakochac sie w tym filmie wystarczy nie nastawic sie calkowicie negatywnie. Osobiscie moje nastawienie do filmu bylo takie: jaki by on nie byl denny, dla efektow warto obejrzec ten film. Chociaz powiem Wam ze do filmu 2012 poszedlem z podobnym nastawieniem a nie dalem rady wysiedziec do konca seansu, dlatego smiem twierdzic ze w tym filmie jest cos wiecej niz tylko oprawa wizualna. Zaskoczyla w mnie w Avatarze, wydzwiek antyamerykanski. Pamietacie scene w kotrej szef bazy, mowi cos w rodzaju ze na terror odpowiemy terrorem? Dobre ukazanie hipokryzji wojsk amerykanskich. Albo sam fakt ze przybyli po jakies dobro naturalne i sila zmuszaja mieszkancow do jego oddania. Jestem ciekawy jak postrzegaja to "patrioci" amrykanscy. Jesli chodzi o efekty wizualne to podobal mi sie komentarz, ktory przeczytalem na jakiejs stronie "oczojebiec i orgazm w locie" mysle ze to samo mowi za siebie :]
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Wiedzmin
Dołączył: 20 Wrz 2009 Posty: 1035
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:41, 08 Sty '10
Temat postu: |
|
|
Podpisuje sie pod powyzszym postem. Dodam jeszcze jedno:
"Wystarczy, ze ktos siedzi na czyms cennym i juz mozna zabijac go w imieniu prawa".
Cytat niedokladny, poniewaz film porywa
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20450
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:52, 08 Sty '10
Temat postu: |
|
|
myślę, że w tym miejscu można już chyba podsumować.
nawet avatar pokonał alexa jonesa.
niestety alex juz sie skonczył - goldbug powinien zmienic front.
fajne kiedyś robił filmy i bardzo przyczynił się do tego, ze ludzie zainteresowali się ważnymi kwestiami. ale jednak skończył jako uposledzony paranoik, ale david icke. nikt normalny nie ma już do niego zaufania.
mimo wszystko uważam, że alex jones powinien mieć pomnik.
a avatar nie
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Wiedzmin
Dołączył: 20 Wrz 2009 Posty: 1035
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:42, 08 Sty '10
Temat postu: |
|
|
Nikt nie mowi o pomnikach dla avatara
Ogolnie traktuje to jako taka basn, ktora pokazuje pewne prawdy o swiecie w inny sposob.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20450
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 00:00, 09 Sty '10
Temat postu: |
|
|
nie piłem do ciebie.
wiesz, ludzie mają dziś tendencję do stawiania pomników filmom oraz ich bohaterom. harry poter itp.
chodziło mi o to że ja do takich nie należę - film jest pomnikiem samym w sobie. nawet jak się nie uda - wtedy jest od razu nagrobkiem
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Voltar
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:20, 09 Sty '10
Temat postu: |
|
|
alex jones nie zasługuje na pomnik, prędzej ron paul - gdyby cokolwiek dokonał, na razie jest jednostką w morzu korupcji i finansowej degrengolady
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Aiedail
Dołączył: 03 Mar 2009 Posty: 361
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:20, 09 Sty '10
Temat postu: |
|
|
Cytat: | http://wiadomosci.onet.pl/2108327,12,wat.....,item.html
Watykańskie media skrytykowały film "Avatar" Jamesa Camerona. - To technologia bez emocji - tak podbijającą kina na całym świecie superprodukcję oceniły Radio Watykańskie i dziennik "L'Osservatore Romano".
Watykańska gazeta zwróciła uwagę na "ogromne koszty i efekty specjalne najnowszej generacji" przypominając, że film wyprodukowano za rekordową sumę ponad 400 milionów dolarów. Ale za tymi obrazami kryje się niewiele - podkreślono w recenzji, opublikowanej w związku z włoską premierą 15 stycznia.
- Tyle zdumiewającej technologii, która oczarowuje, ale mało prawdziwych emocji, ludzkich emocji w świecie alienów, choć jest on nadzwyczajnie wymyślony i przedstawiony - czytamy na łamach dziennika.
Według "L'Osservatore Romano" efekt wizualny jest "fascynujący", ale pozbawiony głębi. "Wszystko sprowadza się do bardzo prostej antyimperialistycznej i antymilitarnej paraboli, ledwie naszkicowanej, która nie ma takiej żarliwości, jak filmy bardziej zaangażowane na tym froncie".
Radio Watykańskie negatywnie oceniło zaś "panteizm" filmu Camerona wytykając mu, że "zręcznie wyżyma wszystkie pseudodoktryny, które czynią z ekologii religię tego tysiąclecia" i że "popada w sentymentalizm".
"Avatar" ze wszystkimi jego "technologicznymi cudami" nie przejdzie do historii kina i to mimo spodziewanych także we Włoszech rekordowych wpływów do kas - zaznaczyły watykańskie media.
|
http://wiadomosci.onet.pl/2108327,12,wat.....,item.html
No cóż.. spór między wyznawcami Matki Ziemi i Ojca Nieba trwa od tysiącleci.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
marqus
Dołączył: 06 Kwi 2009 Posty: 63
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 01:27, 10 Sty '10
Temat postu: |
|
|
Odnośnie wypowiedzi Watykanu: nawet jeżeli Cameron propaguje ekologię to sądzę, ze jest to znacznie korzystniejsze dla świata niż wiara katolicka.
Jeżeli na tym filmie nie odczuwali emocji, to nie powinni się do tego przyznawać...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
agharto
Dołączył: 03 Paź 2009 Posty: 229
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 07:48, 10 Sty '10
Temat postu: |
|
|
Na siłę, bez wiary, udałem się na nocny seans Avatara w 3D. Właśnie wróciłem i spieszę zwierzyć się wam
Jestem zaskoczony pozytywnie - to co najważniejsze dla mnie to ostatnie dwie sceny:
Miłość to siła, która pokonuje wszelkie różnice ( a może naszą drogą jest zrozumieć, że różnice są tylko złudzeniem). Piękny, wyciskający łzy, pocałunek między przedstawicielami dwóch róznych ras/cywilizacji. Jeśli "bóg" istnieje to myślę, że to jest jego istotą: Bóg jest pocałunkiem.
Druga scena to: Opuszczone głowy naburmuszonych ignorantów-żołnierzy-najemników-niewolników korporacji, czymkolwiek ona jest:
Ogladając film do końca nie wierzyłem, że zobaczę scenę w której ginie Stary poczciwy "Colonel". Oto oblicze przegranego, zwyrodniałego fallusa...
A teraz o tym co pochłonęło moją uwagę całkowicie: Czy to nie jest film o człowieku? O jego "nieznanej historii pochodzenia" Czy drzewo Świadomości nie ujęło Was swoim przekazem? Czy chwila gdy Ona oddaje ostatni ukłon zwierzęciu, które zabiła by bronić nieznajomego przybysza, nie jest chwilą którą nosi każdy z nas głęboko w sercu|? Pamiętacie jej wzburzenie ? Zabiłą Kogoś kogo nie lubi ale tam na Pandorze każdy ma szacunek do żywota "innego". To naprawdę ujmujące. I ten znak od latającego świecidełka-nimfy.
A w odpowiedzi irytujące zaczepki tego który dzięki Niej zachował ciało. Na pewno zjadł nie jednego hamburgera, nie tylko z makdonaltsa. Prawda, że czasem nam smakują?
Następna refleksja - kobieta, kobiecość, pasywność, uległość - to są ikony którym każdy mężczyzna ulega na codzień. wierzy,że je zdobywa... A co jeśli One są naprawdę większe do nas? ? hmmm ?
Myślę, że to jeden z ostatnich filmów Camerona - pewnie dostanie szansę na Avatara II, zobaczymy czy skorzysta.
Chyba zgodzę się z opinią, że D9 czy inne produkcje wydane na świat w hollywood nie dorównują temu filmowi.
Nie jest Wielkim Dziełem, jest filmem z przesłaniem zakrytym niesamowitą ilością efektów - których, podzielę zdanie jednego z przedmówców, miałem już w nadamiarze po 5 minutach.
Na razie to tyle - jeśli coś więcej mi przyjdzie do głowy dam wam znać.
_________________ to konto jest na sprzedaż za 0.50 BTC
kontakt: lolencjusztopedzio@live.com
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
agharto
Dołączył: 03 Paź 2009 Posty: 229
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:38, 12 Sty '10
Temat postu: |
|
|
"Avatar" nie podoba się Marines, bo "przedstawia ich w złym świetle"
Cytat: | W filmie możemy znaleźć liczne odniesienia do bieżącej polityki. Atak na Pandorę był porównywany do amerykańskich interwencji w Afganistanie i Iraku.
To oburzało amerykańskich wojskowych. Nie chcieli być utożsamiani z brutalnymi i agresywnymi kolonistami. Swój sprzeciw wobec filmu przedstawił w liście opublikowanym w "Marine Corps Times", pułkownik Bryan Salas, rzecznik Marines.
- "Avatar" pokazał infantylny obraz naszej kultury wojskowej i użył przejaskrawionych stereotypów Marines, żeby przyciągnąć widzów. To nie służy Korpusowi Marine, ani naszemu wizerunkowi - napisał w liście. Dodał, że w odróżnieniu do bezwzględnych i brutalnych żołnierzy pokazanych w filmie, Marines starają się zrozumieć i szanować kulturę oraz mieszkańców kraju, w którym stacjonują. |
a tu link do całego artykułu http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1.....a_ich.html
i kilka komentarzy:
Cytat: | Ha ha...przecież motto Marine Corps - sprywatyzowanej bojówki "corporate america" to:"travel to other countries, meet nice and interesting people and KILL them." |
Cytat: | Musialo zabolec pokazanie prozaicznej rzeczywistosci do tej pory zaslanianej przez patos. Zamiast honoru - garsc dolarów, zamiast demokracji - surowce kopalne, zamiast wolnosci - zyski |
_________________ to konto jest na sprzedaż za 0.50 BTC
kontakt: lolencjusztopedzio@live.com
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
JA
Dołączył: 12 Cze 2008 Posty: 1549
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 01:14, 17 Sty '10
Temat postu: |
|
|
Nie rozumiem krytyki tego filmu niektórych osób. Właśnie z niego wróciłem.
Prosta fabuła z prostym przekazem obdarowana cudownymi efektami i światem z bajki. Przekaz jest bardzo symboliczny - Pandora to amazonia, niebiescy wyglądają kropka w kropke jak siouxi, którzy słynęli z tego, że słuchają rytmów natury w pewnym sensie łącząc się z nią. Ludzie nieba to my, a raczej korporacje, które wrzynają się w las dla zysku.
Nie rozumiem dlaczego krytykujecie także Gaię? Co w tym złego, że ktoś uważa, że Ziemia żyje? Jak dla mnie to bardzo dobrze, bo uczy szacunku dla naszej planety. I co złego w dbaniu o środowisko?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
tanczacy delfin
Dołączył: 03 Gru 2008 Posty: 29
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:58, 17 Sty '10
Temat postu: |
|
|
@JA - dokładnie - moim zdaniem religia polegająca na czczeniu planety byłaby nieskończenie lepsza, niż jakakolwiek religia aktualnie występująca na Ziemi. Nie mówię o ekoterroryzmie, mówię o rozsądnym podejściu do zjawisk przyrodniczych i środowiska, dzięki któremu w ogóle możemy egzystować. W Avatarze pokazane to wszystko było jak w przypowieści - obrazowo, a jak ktoś chce naukowo, to proszę bardzo - najnowsze odkrycia w dziedzinie wiedzy o przyrodzie, czy fizyki kwantowej sporo wyjaśniają w kwestii tego, że jesteśmy jednym organizmem i albo dbamy, albo podcinamy gałąź, na której siedzimy. Prędzej, czy później >>> przyczyna i skutek...
_________________ cokolwiek wysyłasz - wraca zwielokrotnione
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
ya
Dołączył: 01 Sty 2009 Posty: 1036
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:22, 18 Sty '10
Temat postu: |
|
|
Cytat: | @JA - dokładnie - moim zdaniem religia polegająca na czczeniu planety byłaby nieskończenie lepsza, niż jakakolwiek religia aktualnie występująca na Ziemi. Nie mówię o ekoterroryzmie, mówię o rozsądnym podejściu do zjawisk przyrodniczych i środowiska, dzięki któremu w ogóle możemy egzystować. W Avatarze pokazane to wszystko było jak w przypowieści - obrazowo, a jak ktoś chce naukowo, to proszę bardzo - najnowsze odkrycia w dziedzinie wiedzy o przyrodzie, czy fizyki kwantowej sporo wyjaśniają w kwestii tego, że jesteśmy jednym organizmem i albo dbamy, albo podcinamy gałąź, na której siedzimy. Prędzej, czy później >>> przyczyna i skutek... |
wiesz co 100 lat temu kończyliśmy mordować ludzi którzy w to wierzyli i tak prowadzili swoje życie. Wiec dla mnie ten film jest śmieszny, bo ludzie podniecając się takimi obrazami czują się wewnętrznie oczyszczeni. Treścią staje się sam film, a nie przekaz którym się podpiera.
_________________ Kiedy wyeliminuje się wszytko co niemożliwe, cokolwiek pozostanie, choćby nie wiem jak nieprawdopodobne, musi być prawdą."
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
tanczacy delfin
Dołączył: 03 Gru 2008 Posty: 29
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:18, 18 Sty '10
Temat postu: |
|
|
@ya - Jeżeli ktoś się czuje oczyszczony - co w tym złego? Catharsis jest podstawowym elementem sztuki - już od starożytnej Grecji. Rozwiń swoją wypowiedź proszę, bo ciężko się do niej odnieść. I to nie z powodu braku argumentów.
_________________ cokolwiek wysyłasz - wraca zwielokrotnione
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
ya
Dołączył: 01 Sty 2009 Posty: 1036
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 08:05, 19 Sty '10
Temat postu: |
|
|
bo to trochę tak jakbyś stał na stosie trupów i czuł się oczyszczony oglądając teatrzyk o miłości bliźniego, przeżywając swój catharsis wyimaginowaną bajką o miłości.
Eksterminowano Indian w Ameryce północnej, ale ludzie zamiast prawdy będą znali Pocahontas. Co z tego Avatara wynika - nic, uwierz mi gdyby posadzić ludzi na 3 godziny przed filmem bez cenzury z któregokolwiek konfliktu odechciało by się im wojen, a tak to wojna jest dla nich taką sama bajka jak Avatar.
XX wiek jakieś 200 000 000 trupów głównie w wojnie o zasoby, nie chce żadnego catharsis i wygodnego zlania tematu. Chce właśnie by ludzie zamiast oczyszczać się takimi pierdołami zmierzyli się z nimi naprawdę.
_________________ Kiedy wyeliminuje się wszytko co niemożliwe, cokolwiek pozostanie, choćby nie wiem jak nieprawdopodobne, musi być prawdą."
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
tanczacy delfin
Dołączył: 03 Gru 2008 Posty: 29
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:33, 19 Sty '10
Temat postu: |
|
|
@ya - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ja się niespecjalnie utożsamiam z tymi "odkrywcami", którzy mordowali rdzenną ludność Ameryki. Moje catharsis jest bardzo subiektywne, prywatne i wiąże się z osobistymi przeżyciami.
Potomkowie pierwszych Amerykanów mogą sobie obejrzeć coś konkretniejszego, żeby dowiedzieć się dokładnie, jak to wyglądało. Mi się podobał np. There Will Be Blood - świetny film o początkach wydobywania ropy w Ameryce. Co prawda nie dotyczy Indian, ale jest w miarę sensowny.
Nie liczyłbym na to, że jakiś Amerykanin od iluś tam pokoleń czuje się rozgrzeszony, bo obejrzał Avatara Poza tym - dzisiaj to dzisiaj, .... kiedyś to kiedyś... dzisiaj to można powiedzieć, że Marines się obrazili, bo ich niby film w złym świetle pokazuje - czyli nie bardzo catharsis prawica amerykańska też się obraziła - i znowu nie było catharsis...
Kto chce odnaleźć prawdę - odnajdzie, a kto ma ją w d... - będzie ją tam mieć bez względu na film...
Ale zgadzam się z Tobą i też wolałbym, żeby ludzie oglądali filmy o prawdziwej wojnie, o prawdziwym mordowaniu Indian. Jak najbardziej się z Tobą zgadzam. Ale Avatar to kino rozrywkowe, familijne. A jak na taką produkcję jest całkiem refleksyjny w kwestii stosunku do imperializmu usa...
_________________ cokolwiek wysyłasz - wraca zwielokrotnione
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
sonic3
Dołączył: 20 Paź 2008 Posty: 682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:56, 19 Sty '10
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
JA
Dołączył: 12 Cze 2008 Posty: 1549
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:18, 19 Sty '10
Temat postu: |
|
|
Dzięki Sonic. Ciekawe. Jest więcej tłumaczeń z jego strony? Goldemean.info?
Widzę, że Nassim Haramein staje się sławny nie tylko w w Europie i USA.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|