Dołączył: 13 Sty 2008 Posty: 1065
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:18, 29 Lis '08
Temat postu:
Nie liczę Bimi, że zmienisz zdanie nt. rzetelności historyków demaskujących Bolka, ale...
Gontarczyk i Cenckiewicz jednak próbowali potwierdzić informację o śmierci. Tyle, że w esbeckich papierach wzmianek o śmierci oficera nie ma. Informację o tym, że G. żyje ustalono poprzez... PESEL-net czy jakoś tak. Dostęp do tej sieci mają wyłącznie PROKURATORZY IPN, a nie PRACOWNICY NAUKOWI (do których zaliczają się Gontarczyk i Cenckiewicz).
Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 242
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:27, 29 Lis '08
Temat postu:
Nie wiem, jak można tam usłyszeć "W chuja jest głupi"
To powinno pomóc co niektórym:
http://uni.org.pl/walesa_raport.wav _________________ Można być pewnym tylko tego, że niczego nie można być pewnym
Dołączył: 13 Sty 2008 Posty: 1065
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:34, 29 Lis '08
Temat postu:
Przepraszam, że w dalszym ciągu przeszkadzam w dyskusji nad chujem Wałęsy, ale znalazłem ciekawy tekst:
Cytat:
Kto gra Graczykiem?
Uzasadnienie wyroku Sądu Lustracyjnego w sprawie Lecha Wałęsy (fragment): Skoro zatem już w 1982 r. b. SB nie dysponowała oryginalnymi dokumentami pozwalającymi na skompromitowanie Lecha Wałęsy jako t.w."Bolek", powstaje pytanie czy dysponowała nimi kiedykolwiek wcześniej. Jedynymi poszlakami mogącymi na to wskazywać są dostarczone Sądowi w kserokopiach dwie notatki urzędowe. Pierwsza z nich sporządzona 21 czerwca 1978 r. przez st szer. M. Aftykę, druga z 9 października 1978 r. sporządzona przez funkcjonariuszy III Wydz. WUSW w Gdańsku Łubińskiego i Wojtalika (nie żyje). Nie żyje również funkcjonariusz Graczyk, który miał rzekomo zwerbować Lecha Wałęsę.
Rzeczpospolita (Cezary Gmyz, Piotr Kubiak "Żyje oficer TW Bolka"):„Rz” dotarła do Edwarda Graczyka w Gdańsku. Był zdenerwowany, nie chciał rozmawiać. Unikał jednoznacznych odpowiedzi. Zaprzeczył nieoficjalnym informacjom, że w ostatnim czasie prywatnie próbował skontaktować się z nim Wałęsa bądź jego współpracownicy. Pytany, czy były prezydent ukrywa kontakty z SB, mówi: – On nie ukrywa, nie ukrywa. Ja byłem z nim na konfrontacji tydzień temu w IPN w Gdyni – rzuca. (...) Na pytanie, czy „prowadził” Wałęsę, [Graczyk] odpowiada niejasno: – Ja nikogo za rękę nie prowadziłem. To był tylko incydent, bo ja przyjechałem z Olsztyna na pomoc dla Gdańska – cała Polska przyjechała. Odmawia wyjaśnień, o co dokładnie chodzi. Wyznaje jednak, że po „incydencie” zwolnił się ze służby. Wałęsa nie wierzy w informację o spotkaniu z Graczykiem. – Bądź pan poważny. Pan z trupami rozmawia? – odpowiada na pytania „Rz” – Takich ludzi jest siedmiu. Sprawdzono mi to. W piątek wieczorem jednak Instytut Lecha Wałęsy opublikował komunikat, w którym napisano, że Graczyk żyje: „Postanowił się ujawnić i jest gotów zeznawać, aby pokazać całą prawdę”.
Sławomir Cenckiewicz, Piotr Gontarczyk ("SB a Lech Wałęsa"): [Graczyk] Nadużywał alkoholu; uznany przez komisję lekarską za trwale niezdolnego do służby i zwolniony z SB z dniem 15 V 1973; w sierpniu 1993 r. jego akta wypożyczył szef Delegatury UOP w Olsztynie.
Sławomir Cenckiewicz ("Kompleks herosa", Rzeczpospolita): [Wałęsa] "I wtedy podpisałem kilka papierów przy wyjściu, co było standardową procedurą. Podpisałem też wtedy protokół z przesłuchania, co było dla mnie najbardziej oczywistą sprawą. Pamiętam, że było to wiele kartek – może pięć, siedem – i na każdej trzeba było złożyć podpis. Boże, daj, żeby ten protokół się kiedyś odnalazł – proszę w myślach, bo wiele by to dziś wyjaśniło”." Zastanawia szczególnie ostatnie zdanie tego wyznania. Okazuje się bowiem, że w okresie prezydentury Wałęsy „wypożyczono” mu kopię ośmiostronicowej notatki służbowej z rozmowy przeprowadzonej z nim przez kpt. Edwarda Graczyka 19 grudnia 1970 r. Dokument ten zaginął po wypożyczeniu….
Już choćby z tych kilku przypadkowo zestawionych cytatów jasne jest, że sprawa cudownego odnalezienia uśmierconego przez IPN Edwarda Graczyka, który wstał z martwych aby dać świadectwo prawdzie nie jest taka oczywista jaką chcieliby ją widzieć budzący mój coraz większy podziw swoją determinacją obrońcy kryształowej czystości życiorysu i charakteru Lecha Wałęsy. Kilka pytań bym miała.
Kto i dlaczego uśmiercił Graczyka? Czyż to nie jest materiał na wspaniałe dziennikarskie śledztwo? Wbrew temu co wypisują dziennikarze i wygaduje sam zainteresowany, to nie Cenckiewicz z Gontarczykiem uśmiercili Graczyka, zrobił to Sąd Lustracyjny w kontrowersyjnym procesie rozstrzygniętym zresztą po myśli Wałęsy. Wałęsa powinien się więc ugryźć bo tylko dostarcza argumentów przeciwnikom. "Pytany, jak informacja o istnieniu "uśmierconego" esbeka wpływa na wartość publikacji Cenckiewicza i Gontarczyka odparł, że należałoby ją "wyrzucić ze sprzedaży".- To jest gniot, to jest kłamstwo, jak tu w taki sposób podstawę uśmiercono, więc to jest barbarzyństwo, a nie książka - ocenił były prezydent". Bo w takim razie za gniot i kłamstwo musimy uznać pomyślny dla Wałęsy wyrok Sądu Lustracyjnego i zapytać za Wałęsą "Trzeba się zapytać, kto go uśmiercił i dlaczego". To doskonałe pytanie. Jak to możliwe, że sąd uznaje potencjalnie kluczowego świadka za zmarłego? Kto i w jakim trybie dostarczył sądowi informację o śmierci świadka? Bo zakładam, że odbyło się to w sposób jakoś tam sformalizowany. Służby? Wałęsa sugeruje, że Graczyka zastraszono. Sądząc z okoliczności i treści wyroku w zacytowanym fragmencie, zastraszyć go musieli ludzie grający na Wałęsę, bo nieobecność Graczyka wtedy, podobnie jak jego pojawienie się dzisiaj, jest na rękę Wałęsie. Dziennikarz który zechce się w to wgryźć będzie miał pasjonującą zagadkę do rozwiązania. I nie jest to zagadka jedyna.
Kto, dla kogo i po co sprawdzał akta Graczyka w 1993? Jeśli prawdą jest to co pisze Cenckiewicz o wypożyczeniu akt osobowych Graczyka przez szefa delegatury UOP w 1993 roku, a więc długie dwadzieścia lat po tym jak Graczyk został zwolniony ze służby, to warto by sprawdzić kto te akta wypożyczył, na czyje polecenie i po co. I jakie kłamstwo wymyśli, żeby to dzisiaj uzasadnić. Wałęsa powiedział o Graczyku "Postraszyli go czymś tam, żeby siedział cicho do końca życia". Czy po to wypożyczano akta Graczyka? Nie od rzeczy byłoby też sprawdzić co się w tamtym czasie działo z Graczykiem, co porabiał, z czego żył. Czy dobrze wyszedł na tym milczeniu. I kto go namówił, żeby teraz je przerwał (Gmyz wspomina o plotkach, że środowisko Wałęsy kontaktowało się z Graczykiem).
O jakim incydencie mówi Graczyk i kto tu kłamie? Graczyk mówi o jakimś incydencie, po którym zwolnił się ze służby, tymczasem Cenckiewicz i Gontarczyk twierdzą, że nie zwolnił się ale został zwolniony i nie po incydencie z Wałęsą ale ponad dwa lata później. To akurat zresztą drobiazg bez znaczenia, przytaczam głównie z myślą o czekającej nas rychło medialnej karierze Graczyka, jako uczciwego esbeka, który, jak pisze Gulczyński "Postanowił się ujawnić i jest gotów zeznawać, aby pokazać całą prawdę". Może zacznie od wyprostowania "prawd", które już pokazał.
Dlaczego Wałęsa się nie pochwalił Graczykiem? Jeśli dobrze odczytuję chronologię zdarzeń w artykule Gmyza, dziennikarze rozmawiali z Wałęsą już po tym jak ten spotkał się z Graczykiem na przesłuchaniu w IPN. Hmmm. Jeśli pojawienie się Graczyka unieważnia wszystko co napisali Cenckiewicz z Gontarczykiem to dlaczego Wałęsa nie wywlókł sprawy Graczyka od razu, zaraz jak się dowiedział, że ten żyje i miał okazję z nim porozmawiać? Mało tego, nie tylko nie pisnął słowa o Graczyku ale próbował zbić z tropu dziennikarzy proszących go o komentarz w tej sprawie ("Pan z trupami rozmawia?"). Podziwu godna skromność i wstrzemięźliwość, takiego Wałęsy nie znaliśmy.
Sprawa cudownego zmartwychwstania Graczyka jest fascynująca i rozwojowa, nie ze względu na to co mówi on sam ale ze względu na okoliczności, no i to co może niechcący wychlapać Wałęsa. O tym, że ktoś Graczyka postraszył, żeby siedział cicho do końca życia, o tym, że "zostaliśmy wszyscy ograni" uśmierceniem Graczyka a to co na tej podstawie powstało jest kłamstwem i gniotem, itd. Tradycyjnie już, najwięcej argumentów przeciwko sobie dostarcza sam Wałęsa. Na jego szczęście pewnie nie znajdzie się wielu chętnych do grzebania w sprawie, za nadmierne zainteresowanie Wałęsą Platforma obcina fundusze a i z piąchy oberwać można, komu by się chciało?
http://kataryna.salon24.pl/104410,index.html
A co ty słyszysz fifi ?
Owszem, zgodzę się, że bardziej słychać "Ffuujjaa jest głupi"
Coś mi się wydaje, że część z nas, albo wy, albo ja, padliśmy ofiarami sugestii hipnotycznej, i słyszymy dokładnie to co nam zasugerowano.
A że procentowo większość ludzi jest podatna na sugestię,
stwierdzam, że większość głosujących się myli
Być może nie znacie określenia "W huja", "do huja" itp.
I Wasz mózg, nie mogąc się odnaleźć, szuka najbardziej pasującego odpowiednika.
I niech ktoś teraz powie, że przez TV nie można zahopnotyzować...
Skoro 2 grupy ludzi słyszą lub widzą coś innego w tym samym tekście, to coś jest nie tak...
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:56, 29 Lis '08
Temat postu:
zrobiłem ten sam test na kilku znajomych - 2 wyraźnie słyszy "w ch...ja jest" , 1 z kolei wyraźnie "nieee jest"
odnoszę z tego prosty wniosek, że winy albo należy szukać w jakości kart dźwiękowych tudzież głośników i osoby ze zintegrowanym badziewiem na płytach głównych tudzież zestawami 2.0 nie słyszą wyraźnie tego co faktycznie mogłyby usłyszeć gdyby korzystały z bardziej profesjonalnych przetworników dźwięku
inna odpowiedź jest tylko taka, że to nasz mózg i podświadomość płata nam figle, bo doprawdy nie mogę inaczej wytłumaczyć że tam gdzie słychać UUUJAAA ktoś inny słyszy EEEEEEE
AQuatro - przybij piąteczkę
i potem dziwicie się że ktoś widzi samolot/śmigłowiec/rakietę etc uderzającą w Pentagon - każdy słyszy/widzi to co wydaje mu się że widzi
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20450
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:09, 29 Lis '08
Temat postu:
Voltar napisał:
odnoszę z tego prosty wniosek, że winy albo należy szukać w jakości kart dźwiękowych tudzież głośników i osoby ze zintegrowanym badziewiem na płytach głównych tudzież zestawami 2.0 nie słyszą wyraźnie tego co faktycznie mogłyby usłyszeć gdyby korzystały z bardziej profesjonalnych przetworników dźwięku
bynajmniej.
odpowiedzi należy szukać nie w karcie dźwiękowej ani cenie przetwornika dźwięku, tylko w zdrowym rozsądku.
co wałęsa powiedział w tnv24 w wywiadzie na żywo: 'nie jest' czy 'w chuja jest'?
odpowiedź jest chyba oczywista - wałęsa to nie jakiś szczeniak co by się dał do tego stopnia wyprowadzić z równowagi byle redaktorce w podrzędnej tv.
poza tym wyrażenie 'w chuja jest głupi' zwyczajnie do wałęsy nie pasuje i jestem pewien że nigdy by go nie użył. przekleństwa oczywiście, ale tego typu wyrażenie jest po prostu z innej epoki niż ten gość. jest zbyt młodzieżowe.
co do tego kolesia co to niby żyje, a miał nie żyć.
sorry, ale jakichkolwiek okoliczności łagodzących by nie szukać z jednym trzeba się zgodzić: książka o wałęsie tych dwóch super historyków ma zapewne tyle wspólnego z rzeczywistością co śmierć tego świadka, który rzekomo go pogrążył. ta książka to zwykła kpina i przynajmniej w tym punkcie wałęsa miał rację. książka która mmiała go pogrążyć właśnie pogrążyła samą siebie. i wcale długo nie trzeba było czekać.
Dołączył: 28 Maj 2008 Posty: 242
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:16, 29 Lis '08
Temat postu:
Ja bardzo wyraźnie słyszę "Niee... jest głupi". Kartę dźwiękową mam dobrą, słuchawki i głośniki też. Dziwne...
_________________ Można być pewnym tylko tego, że niczego nie można być pewnym
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20450
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:17, 29 Lis '08
Temat postu:
fifi napisał:
Ja bardzo wyraźnie słyszę "Niee... jest głupi". Kartę dźwiękową mam dobrą, słuchawki i głośniki też. Dziwne...
to dowód na to że w procesie rozpoznawania języka ogromne znaczenie ma świadomość.
zapewne podobnie w procesie widzenia. nie ma się co dziwić, ze ludzie widzą kosmitów tam gdzie ich nie ma, gdy zwykłe "nie" potrafią przerobić w głowie na chuj wie co.
Dołączył: 06 Sty 2008 Posty: 611
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:21, 29 Lis '08
Temat postu:
"Nie! Jest glupi"
a "ujia" slyszecie dlatego poniewaz Lechu powiedzial dosc glosno do sluchawki to "nie" powodujac sprzezenie w mikrofonie co dalo sie uslyszec w klasycznym pisku "uuuuuiiiiiiiii"
nawiasem mowiac nie slychac litery "ch"
pozatym nie ma takiego okreslenia jak "w chuja jest".
Tak sie nie mowi, mozna powiedzec "jest glupi w chuj"
_________________ Czego sie nie dotkne to spierdole !
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 3285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:18, 30 Lis '08
Temat postu:
Spoko Voltar.
Może też być kwestia słuchu.
Niektórzy mają zły słuch w sensie muzycznym.
Nie potrafią prawidłowo odczytać melodii i jej odtworzyć.
Bimi delikatnie sympatyzuje z Wałęsą, dlatego
prawdopodobnie mózg zamienia aa na ee
Czyli z 'huja' robi 'nieee'.
Inni słyszą piski i sprzężenia zwrotne, które maskują to niby nie.
W naszych stronach powszechne jest powiedzenie.
"A huja!"
albo
"a huja prawda" (czyli że nieprawda)
równoznaczne z powiedzeniem:
"a gówno prawda"
Ale Wałęsa z wulgaryzmu jest raczej znany.
To prosty, a nawet bardzo prosty robotnik, nie zapominajmy.
Tutaj podobny przykład.
Dołączył: 17 Maj 2008 Posty: 2461
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:33, 30 Lis '08
Temat postu:
Żenujące jest to, że zostało napisanych w takim głupawym temacie 40 postów , a uwaga użytkowników forum skupia się nad tym czy Bolek Wałęsa powiedział chuj czy nie ...
I nie wiem jak to skomentować ...przychodzi mi jedynie na myśl, iż masy zawsze pozostaną masami...
Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 1108
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 01:13, 30 Lis '08
Temat postu:
Nie krytykuj Tańcząca facetów, bo Ci za karę obetną posty do 4. Oni mogą pisać na "chujowe" tematy, a my nie. My musimy pisać na inteligentne tematy, a najlepiej to się nie odzywać.
Dołączył: 13 Sty 2008 Posty: 1065
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:34, 30 Lis '08
Temat postu:
Bimi napisał:
wałęsa to nie jakiś szczeniak co by się dał do tego stopnia wyprowadzić z równowagi byle redaktorce w podrzędnej tv.
Bimi, czy Ty w ogóle wierzysz w to, co piszesz?
Cytat:
co do tego kolesia co to niby żyje, a miał nie żyć.
sorry, ale jakichkolwiek okoliczności łagodzących by nie szukać z jednym trzeba się zgodzić: książka o wałęsie tych dwóch super historyków ma zapewne tyle wspólnego z rzeczywistością co śmierć tego świadka, który rzekomo go pogrążył. ta książka to zwykła kpina i przynajmniej w tym punkcie wałęsa miał rację. książka która mmiała go pogrążyć właśnie pogrążyła samą siebie. i wcale długo nie trzeba było czekać.
Eh... nawet w "Wybiórczej" nie doszli do tak wałęsopoprawnych wniosków - należą Ci się duże brawa.
Wytłumacz mi: jak ci historycy mieli sprawdzić, czy ten esbek żyje, skoro jego śmierć stwierdził sąd? Sprawdzić po PESEL-u po prostu nie mogli - bo to pracownicy naukowi. Książka powstała na podstawie ŹRÓDEŁ HISTORYCZNYCH DOSTĘPNYCH PRACOWNIKOM IPN-u, a nie danych jakichś służb specjalnych - nie ma więc co się dziwić, że występują drobne błędy.
No, ale skoro dla Ciebie poszukiwacze historycznej prawdy to banda nieudaczników, a najważniejsza książka, jaką wydano w III RP to gniot, to może... przeczytaj sobie wałęsopoprawną biografię autorstwa J. Kurskiego (wicenaczelnego GW) pt. "Wódz". Tam bez wątpienia znajdziesz coś dla siebie.
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20450
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:38, 30 Lis '08
Temat postu:
pierdolicie głupoty, wszyscy jak leci.
mój ojciec jest mniej więcej z tej samej generacji co wałęsa, klnie jak szewc ale nigdy nie słyszałem żeby użył określenia "w chuja". jeśli już to "w chuj"...
nie tyle sympatyzuję z wałęsą, co dostrzegam na tym forum drastyczny brak obiektywizmu w temacie bolka. a że identyczny brak obiektywizmu przejawiają kaczyńscy (którzy wałęsie do pięt nie dorastają) to niestety muszę go bronić. aby zbalansować waszą stronniczość.
normalnie byłbym po drugiej stronie, ale nie pozwolę przerobić mojego forum w propagandowa tubę pisu, pełną kłamstw, oszczerstw i przeinaczeń.
Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 808
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:00, 30 Lis '08
Temat postu:
Nie czytałem dyskusji, bo pewnie rozprawiacie przez 2 strony czy było w chuja czy jakieś "huuu" i nie zdziwię się jak już ktoś zdążył omówić wyburzenie WTC . Ale co do tematu - jeśli ktoś rozumie "chuja" to ma racje, bo chuja rozumie. Z tego nie da się nic zrozumieć. Jeśli to brzmi jak "w chuja" (swoją drogą ciekawe sformułowanie) to równie dobrze może to brzmieć jak "phi" tylko równie kiepsko wyartykułowane jak "w chuja". Czyli jeden chuj
(Wybaczcie mi poczucie humoru)
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:36, 30 Lis '08
Temat postu:
Bimi napisał:
pierdolicie głupoty, wszyscy jak leci.
mój ojciec jest mniej więcej z tej samej generacji co wałęsa, klnie jak szewc ale nigdy nie słyszałem żeby użył określenia "w chuja". jeśli już to "w chuj"...
wystarczy użyć google by się przekonąc że zwrot "w chuja + przymiotnik" jest powszechnym wulgaryzmem, np. "to było w chuja dobre!"
Bimi napisał:
normalnie byłbym po drugiej stronie, ale nie pozwolę przerobić mojego forum w propagandowa tubę pisu, pełną kłamstw, oszczerstw i przeinaczeń.
czyli jeśli ktoś krytykuje Unię Europejską to też jest kłamliwą tubą pisu? Być może nie pamiętacie już konfliktu Wałęsa - Kwaśniewski gdzie społeczeństwo podzieliło się na dwa obozy po 50% poparcia w drugiej turze. Normalnie niedobrze mi się robi na widok Wałęsy i nie ma to nic wspólnego z PISEM!!!
ale jak widze dużo osób podziela światopogląd gazetowowyborczo-tvn24-tokfmowy
Kaczor to złe wcielone, Wałęsa to bóg intelektu, Tusk to mesjasz, Ziobro to drugi Hitler... ktoś tu komuś zrobił papkę z mózgu
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20450
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:41, 30 Lis '08
Temat postu:
Voltar napisał:
wystarczy użyć google by się przekonąc że zwrot "w chuja + przymiotnik" jest powszechnym wulgaryzmem, np. "to było w chuja dobre!"
to ma być argument?
wystarczy użyć google by się przekonać że zwrot "motherfucker" jest powszechnym wulgaryzmem... i co z tego?
będziesz się teraz doszukiwał mothefuckerów w wypowiedziach wałęsy?
Cytat:
czyli jeśli ktoś krytykuje Unię Europejską to też jest kłamliwą tubą pisu?
nie.
chyba że krytykuje UE za to że ta nie pielęgnuje wystarczająco tradycji judeochrześcijańskiej...
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: « 1, 2, 3 »
Strona 2 z 3
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów