Dołączył: 30 Wrz 2006 Posty: 1666
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 01:49, 22 Lut '15
Temat postu:
Armanor masz rację.
Uważam, że @ElComendante zawsze coś dobrego i ciekawego potrafi wnieść każdą swoją wypowiedzią.
I choć jego postawa jest z lewej strony poglądów, to zawsze dobrze się czyta i rozumie, jego pomysł na świat.
Nawet był mi kilkakrotnie pomocny.
@kyoumass, proszę wróć na jakiś poziom w rozmowie z @ElComendante.
Żeby nie było, że to offtop.
To uważam, że demokracja to:
Droga impreza w utrzymaniu państwa.
Dobry sposób, aby użyć najgłupszych ze społeczeńśtwa, do wywarcia wpływu na mądrzejszych.
Dołączył: 03 Sty 2010 Posty: 1118
Post zebrał 40000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 03:22, 22 Lut '15
Temat postu:
kyoumass napisał:
Nic nie poradzę, że jesteś tępy i nie jesteś w stanie ogarnąć prostych rzeczy. Rozumiem jednak, że trudno jest się przyznać do niewiedzy - i czystej głupoty - i rozumiem twój "foch". Pamiętaj jednak, że foch utrzymujący się dłużej niż 3 dni zabija plemniki.
Serio!
Kurwa co za debil...
@armanor
Widzę, że kompletnie nie rozumiesz zagadnienia. Po kiego chcesz rozmawiać o edukacji jak masz o niej blade pojęcia? Zresztą takie samo jak o ordynacji wyborczej.
Bimi jak to czytasz - opierdol tym dwóm ignorantom po limicie, bo głupota jest zaraźliwa.
@kyoumass: PARADYSTO! ??? Gdyby była lista debili na tym forum (może warto byłoby ją w końcu stworzyć Bimi!), byłbyś z pewnością na podium. Głupota jest grzechem, ale połączona z brakiem pokory i kultury to już top arogancji. Kto głosował na Twoje obsrane komusze podanie? Mam kolejny dowód, że im komu bliżej do komuchujowwego światopoglądu, tym bardziej ma nasrane pod kopułą.
Panu ElComendante możesz czyścić buty w kwestii polemiki, więc źle wybrałeś sparingpartnera. Swoją drogą dziwię się mu, że podjął dyskusję z takim prymitywem.
Na obecną chwilę swoimi wypowiedziami udowadniasz bez cienia wątpliwości, że jesteś reprezentantem PARODYSTÓW. I to w ubogim wydaniu.
Istnieje minimalna szansa, że się zreflektujesz po moim przyjaznym poście i zaczniesz odnowę i rehabilitację. Ale znając życie wpierdolisz się w jeszcze większy dołek.
_________________ "Bądźmy realistami, żądajmy niemożliwego"
Dołączył: 29 Lip 2013 Posty: 409
Post zebrał 40000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:07, 22 Lut '15
Temat postu:
jarondo napisał:
@kyoumass, proszę wróć na jakiś poziom w rozmowie z @ElComendante.
Polemiki o czym, jak on o niczym nie wie? Najpierw zarzucał, że posłowie są anonimowi w Sejmie - nie są. Potem, że nie wiadomo jak wygląda proces legislacyjny - wszystko jest spisywane na papier. Następnie, że nie wiadomo kto jest członkiem Komisji i czy czasem aby lobbysta tam nie siedzi - wszystko jest napisane.
Nie przeszkadza to jednak temu ignorantowi twierdzić, że proces legislacyjny w Polsce jest niejawny, bo kłuje go w oczy fakt, iż politycy lgną do bogatych jak muchy do lepu.
Za komuny też były frakcje natolińczyków, puławian itd. W latach '80 zaczęli przyklejać się do polonii zagranicznej by ta inwestowała w Polsce i nawet pisali pod nią specjalne ustawy. Tak m.in. dorobił się ojciec Kulczyka. Jedynym systemem gdzie lobbystów nie było, była Kambodża Czerwonych Khmerów i Chiny Mao. Raz, że ludzie nie mieli czego lobbować, dwa że wszystkich bogaczy eliminowano.
@ElKomendant
Z tego co rozumiem jesteś lewicowcem, i nie przeszkadza ci fakt, iż cytujesz słowa prawicowego alkoholika co lubi sobie horyzontalnie popilnować chodnika. Ponadto rozumiem, że szukałeś argumentu na umór, ale powiedz mi jak establishmentowe środowiska NaTemat (T. Lis) i Wyborczej (Michnik) są wiarygodnym źródłem dot. lobbyingu czy procesu legislacyjnego, co? Dam sobie łapkę uciąć w niejednym miejscu, że w innych dyskusjach nie sięgnąłbyś po coś tak establishmentowego jak Wyborcza, która wspiera obecny blok koalicyjny całym sercem i duchem.
Innymi słowy już bardziej systemowych źródeł Wać Pan nie mogłeś sięgnąć. Jeszcze w dodatku dość stary, gdyż obecnie zarejestrowanych jest 33. lobbystów. Chciałbym ci też przypomnieć, że Marek Dochnal - słynny polski lobbysta - dostał 6 lat za korupcję, i lobbowanie ponieważ działał przed 2006 r. kiedy został uprawomocniony system lobbyingu w Polsce. Wcześniej nie mógł się zarejestrować to płacił dziennikarzom za dojście do polityków. Dzisiaj po prostu zarejestrowałby się w Sejmie, zapukał do drzwi posłów PO, a to co tam by się działo jest kwestią poufną.
Dla porównania, oficjalnie zarejestrowanych w USA lobbystów jest ~13 tys.
Nie mam o czym z Tobą rozmawiać, bo Twoja wiedza o procesie legislacyjnym w Polsce jest znikoma.
@Adam Polo
Nie ma to jak nawoływać do kultury samemu będąc prostakiem.
Dołączył: 09 Cze 2012 Posty: 64
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:24, 22 Lut '15
Temat postu:
@ jarondo:
"Dobry sposób, aby użyć najgłupszych ze społeczeńśtwa, do wywarcia wpływu na mądrzejszych" - prosto i na temat. Jeśli to Twoje to gratuluje.
Jak wygląda praca posła i co z niej wynika, to przyznał się do tego kiedyś jeden z nich:
Czy trudno w takich warunkach przepchnąć przez parlament gnioty, których pełno w naszym prawodawstwie?
Nie dziwmy się, iż jesteśmy świadkami takich oto scenek:
Jak wygląda współpraca z lobbystami? Wprawdzie Kukiz nim nie jest i nie był, ale jako osoba żywotnie zainteresowana tematem, powinna wiedzieć, co się wokół niego dzieje, a dowiaduje się o ważnej kwestii go dotyczącej od dziennikarzy:
Gość, który chciał podpisać w imieniu naszego kraju traktat, no właśnie: strugał wariata, ze nie przemyślał sprawy, czy dobrze wiedział o co w nim chodzi i zarzucił pomysł jego ratyfikacji po protestach, jakie wywołały zapowiedzi jego wprowadzenia.
Dołączył: 29 Lip 2013 Posty: 409
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:52, 22 Lut '15
Temat postu:
@armanor
Myślisz, że JOW-y coś w tej materii zmienią? Myślisz, że jak walniesz cenzus wykształcenia to ludzie będą czytali ustawy mające po kilkadziesiąt / -set stron tylko dlatego, że są posłami? Nie. Nie zmienią.
Ponadto "ACTA - SRACTA". Połowa ludzi co "strajkowała" przed KPRM / Kancelarią Prezydenta nie wiedziała za czym "hopczy". Wszystko sprowadzono do pornoli i ściągania z netu piosenek, bo nikt nie chce uderzyć się w pierś i powiedzieć, że bezczelnie piraci. Stąd mało albumów w Polsce, a jak są to horrendalnych cenach, bo lepiej sprzedać jeden i wycenić jak za trzy, niż sprzedać trzy i ledwo wyjść na zero.
Spotify jest "za darmo", ale jakoś ludziom nie przeszkadza to, że kupczą swoją prywatnością musząc słuchać reklam w zamian za miliardy darmowych utworów. Kupić album za 20 PLN to już za dużo dla "anonimusa"... to jest właśnie ta retoryka. Bezideowego ignoranta co pójdzie na "poskakać" na happeningu, bo "inwigilacja". A po 2h wróci do domu i uzupełni status na Fejsie, walnie focie na Instagram i posłucha muzyki ze "darmowego" serwisu słuchając w przerwie reklam.
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:26, 19 Lut '18
Temat postu:
Cytat:
Więcej demokracji w UE? Obecny establishment Unii wcale tego nie chce [OPINIA] 13.02.2018 Bloomberg
Unia Europejska źródło: ShutterStock
Pomimo całej retoryki o potrzebie wprowadzenia demokratycznych zmian w Unii Europejskiej, obecny establishment nie chce, aby struktura i proces podejmowania decyzji w UE były bardziej demokratyczne i przejrzyste - pisze Leonid Bershidsky.
Unia Europejska od lat ma problem z demokratyczną legitymizacją. Otóż jej instytucje zarządzające, z wyjątkiem tych składających się z ministrów i liderów państw narodowych, nie są w szczególny sposób odpowiedzialne przed europejskimi wyborcami. I tak jak pokazała ostatnia i nieudana próba reform, instytucjom UE odpowiada ten stan rzeczy – pomimo całej retoryki o potrzebie pokonania deficytu demokracji.
Wyborcy mają wpływ na Unię Europejską poprzez dwa kanały. Pierwszy to wybór liderów na poziomie narodowym, którzy później zasiadają w Radzie Europejskiej (RE) i ustalają ogólne wytyczne dla całej Unii. W procesie tym mają swój udział także ministrowie państw narodowych, którzy wspólnie pełnią funkcję władzy ustawodawczej w ramach Rady Unii Europejskiej (RUE) i uczestniczą w procesie ustawodawczym razem z Parlamentem Europejskim (PE).
Drugi kanał wpływu obywateli państw UE na instytucje to wybór 751 członków Parlamentu Europejskiego. Przy czym bardzo niewielu Europejczyków rozumie, czym zajmuje się Parlament Europejski. Właśnie przez to frekwencja w dwóch ostatnich wyborach do PE spadła do 43 proc. W roku 1979 frekwencja wynosiła 62 proc.
Gdy już europejscy wyborcy wybiorą swoich przedstawicieli do PE, ci tworzą ponadnarodowe frakcje, które przybierają mało rozpoznawalne nazwy i mają mało znanych liderów. Co więcej, europosłowie nie mogą samodzielnie uchwalać prawa na poziomie europejskim, ponieważ zawsze muszą pytać o zgodę Komisję Europejską, stanowiącą ciało najbardziej przypominające rząd.
Dla przykładu: większość europosłów jest przeciwna zmianie czasu, ale jedyne co mogli zrobić, to zagłosować w czwartek, aby poprosić Komisję Europejską o odpowiednie działania.
Z kolei sam szef Komisji Europejskiej wybierany jest przez ponadnarodową frakcję, która ma najwięcej głosów w PE. Odkąd jednak wyborcy nie głosują bezpośrednio na tę frakcję, to wybór szefa KE nie może być uznany za demokratyczny.
Przy okazji wyjścia Wielkiej Brytanii z UE w Parlamencie Europejskim do dodatkowego obsadzenia będą 73 mandaty. Niektórzy eksperci zaproponowali, aby miejsca te były wybierane w ponadnarodowym głosowaniu. Dzięki temu – argumentują zwolennicy tego rozwiązania – europejscy wyborcy będą mogli głosować na partie w takiej formie, w jakiej istnieją w Brukseli, zaś przedmiotem ich kampanii wyborczej byłyby kwestie europejskie, a nie narodowe. „Wreszcie Europejczycy mogliby głosować na swoich reprezentantów, a nie będą zmuszeni wybierać pomiędzy istniejącymi partiami krajowymi czy regionalnymi” – napisali zwolennicy tego rozwiązania. „Wyborcy, którzy mają więcej wspólnego z partiami ponadnarodowymi niż z partiami krajowymi, mogliby stać się lepiej reprezentowani” – dodają. Jeśli eksperyment ten by się udał, wówczas mógłby zostać rozszerzony na cały Parlament Europejski.
Propozycja ta – wspierana przez francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona oraz jego kolegów we Francji i we Włoszech, nie naprawi problemu wątłej władzy Parlamentu Europejskiego, którego roczny budżet wynosi ponad 2 mld dol. Dzięki niej jednak wyborcy dostaliby szansę zrozumienia różnic pomiędzy europejskimi frakcjami. Dlaczego na przykład portugalski Blok Lewicowy jest częścią frakcji Zjednoczona Lewica Europejska – Nordycka Zielona Lewica? Jeśli jest jakieś wyjaśnienie, to trudno je dziś odnaleźć.
Jeśli frakcje z Parlamentu Europejskiego otrzymywałyby bezpośrednie głosy od Europejczyków, ci nie tylko wiedzieliby w większym stopniu, na co i na kogo głosują, ale mieliby dzięki temu większy wpływ na wybór szef Komisji Europejskiej. Propozycja ta jednak przepadała, gdyż w środę PE odrzucił w głosowaniu eksperyment ponadnarodowych wyborów do Parlamentu Europejskiego. Dlaczego? Ponieważ nowe rozwiązanie jeszcze bardziej skomplikowałoby system wyborów do PE oraz stałoby w sprzeczności z misją Unii Europejskiej jako wspólnoty narodów, a nie partii. Zamiast tego europosłowie zdecydowali, że liczba miejsc w PE po Wielkiej Brytanii zostanie zmniejszona, zaś reszta rozdzielona pomiędzy obecnych członków.
W tym samym czasie Parlament Europejski jest przeciwny zmianie obecnego systemu wyboru szefa Komisji Europejskiej, tak jak proponowały to niektóre państwa. Najwyraźniej obecne procedury wydają się europosłom wystarczająco otwarte i demokratyczne, a fakt, że pobierają oni znacznie wyższe wynagrodzenia niż posłowie w poszczególnych krajach, mając przy tym znacznie mniejszą odpowiedzialność, nie stanowi dla nich problemu.
Jeśli Unia Europejska na poważnie chciałaby sprawić, aby proces podejmowania decyzji był bardziej przejrzysty i transparentny, powinna powrócić do starej propozycji byłego ministra spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Jacka Strawa, aby całkowicie zlikwidować Parlament Europejski. Wówczas parlamenty narodowe delegowałyby swoich członków kilka razy w roku, aby głosować ws. europejskiego prawa. Proces ten mógłby być również zostawiony Radzie Ministrów, czyli wybranym politykom, którzy reprezentują głos wyborców i każda europejska legislacja musiałaby przechodzić przez ich ręce. Brak Parlamentu Europejskiego mógłby nawet zmusić Komisję Europejską do ograniczenia funkcji prawodawczej i skupienia się na mniejszej liście priorytetów.
Pomysł ponadnarodowych wyborów mógłby się najlepiej sprawdzić jako mechanizm wyłaniania szefa Komisji Europejskiej. Tacy politycy, jak były minister finansów Niemiec Wolfgang Schaeuble, były szef polskiego MSZ Radosław Sikorski czy europoseł Guy Verhofstadt proponowali różne wersje tego pomysłu. Polityczny show na skalę amerykańskich wyborów prezydenckich, w którym kandydaci musieliby prowadzić kampanię wyborczą w każdym z krajów UE, z pewnością wzmocniliby demokratyczną legitymację UE, zaś zwycięzca i przyszły szef KE byłby traktowany na równi z szefami europejskich państw, a nie jako czołowy biurokrata.
Ale przy obecnym establishmencie Unii Europejskiej, nastawionym na zachowanie status quo, które nie chce nawet mniejszych zmian, tym bardziej nie ma szans na tak radykalną zmianę.
To od przywódców państw narodowych zależy, czy uda im się przeciwstawić europejskim grupom interesu, które zamiast służyć wyborcom, wolą stwarzać przed nimi pozory.
Dołączył: 18 Sie 2009 Posty: 1305
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:23, 23 Gru '18
Temat postu: Re: demokracja i brak logiki
armanor napisał:
Zastanawia mnie to obrzydzenie demokracją niektórych trybunów.
A mnie nie
Genialne~!
Cytat:
Mam na myśli choćby panów Mikke, Michalkiewicza, Brauna. Chyba nie przesadzę stwierdzając, ze każde ich wystąpienie ozdobione jest tyradą przeciwko demokracji. Co ciekawe mówią przy tym z jaką patologią mamy do czynienia - wspólnym mianownikiem ich poglądów jest wniosek, ze kręcą nami, bo przecież trudno nazwać to rządami, "socjaliści", "bezpieczniackie watahy" i wreszcie "Żydzi". Jak się wydaje, według wspomnianych Panów panaceum na zło, jakie niesie ze sobą demokracja to monarchia. Zauważam pewien brak konsekwencji i zwykłej logiki w ich rozumowaniu, bo skoro zamiast władzy sprawowanej przez rzeczywistych przedstawicieli społeczeństwa podejmujących świadomie decyzje (tzw. demokracji pośredniej - próbuje się nam wmówić, ze tak jest np. u nas...), mamy do czynienia z do końca nieokreślonym systemem, gdzie niewątpliwie z tylnego siedzenia władzę sprawuje finansjera, ludzie kontrolujący koncerny i grupy rożnych służb nie do końca wiadomo, komu służące, to zrozumiałym jest, ze nie mamy do czynienia z żadną demokracja. Skąd wiec w nich ta złość i kpienie z systemu rządów, który chyba nigdy i nigdzie nie miał szansy zapanować...
Błąd! To jest właśnie esencja demokracji. Do tego to w prostej linii prowadzi.
Dlaczego?
Bo demokracja = rządy motłochu [rządy idiotes]
Identyczne "myślenie" ujawniają zatwardziali piewcy wolnego rynku — że tak naprawdę to świetny system sprawdzający się w każdej sytuacji, tylko nikt jeszcze go nie nigdzie w czystej formie nie widział , taaa
tu mamy coś podobnego: dopiero prawdziwa, nieudawana demokracja , taka demokratyczna od spodu mogłaby pokazać swoją "moc".
Nie, nie mogłaby!
Podobnie zresztą można mówić np. o socjalizmie: to kapitalny system, nie można mówić że się nie sprawdza tylko dlatego, że te mierne podróby w Korei czy Chinach dają ciała!
Ale myli się kto uważa, że to z czym mamy obecnie do czynienia nie jest kwintesencją i naturalną konsekwencją demokracji. Demokracja tak właśnie wygląda: tu rządzą i muszą rządzić prawa dżungli ponieważ idiotesoddają swój głos w łapska wilków w owczych skórach. Właściwie takie jest prawo naturalne: kretyni nie nadają się do rządzenia, a że przyroda nie znosi próżni, więc przyroda robi z tym porządek -i na wolne miejsce przychodzą następni w kolejce: spryciarze i cwaniacy, oligarchowie, mafia prawnicza i urzędnicza, słowem ci, którzy mają nieco więcej oleju w głowie. Rządzi prawo wielkich liczb i prawo dużej kasy; oraz statystyka nieogarnięcia.
Ludzie, ogarnijcie się! Czy wy macie jakiekolwiek wyobrażenie, o tym jak dalece niedoskonali są ludzie, i ten "najlepszy ze wszystkich światów"? Życie jest elementem decydującym o niedociągnięciach każdego teoretycznego systemu. Kto i gdzie miałby chodzić jak w zegarku?? ...a wy chcecie jakiejś idealnej demokracji?!
_________________ w_Królestwie_TV http://www.metrykakoronna.org.pl/
#zdejmijMaske i #wyjdźZchaty
Dla tych którzy rzeczywiście kręcą tym grajdołem ( rzeczywiste elity władz tj. od dawna ugruntowane Centra dowodzenia masami) - demokracja,socjalizm,tyrania,monarchia ,komunizm, itd to jedynie repertuar strategii z których korzystają w zależności od potrzeb etapu .Jeśli demokracja sie w ich strategii rządzenia masami już nie sprawdza robią reset tego systemu i wprowadzają w obieg taki system sprawowania władzy który zapewni im kontynuacje ich pasożytowania na masach. Oczywiście każdy " poważny kraj" ma swoje centra dowodzenia zaś wszystkie " pozostałe kraje" czyli imitacje państw samoorganizujących się mają jako protektoraty zewnętrzne centra dowodzenia.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: « 1, 2
Strona 2 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów