Dołączył: 19 Lut 2009 Posty: 1888
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 06:40, 03 Lis '14
Temat postu:
Tylko ze niechęć bierze się z poczucia braku sensu wobec tych zabiegów, więc nie możesz uzurpowac sobie prawa do decydowania za wszystkich. To, że ty czerpiesz z tego psychiczną ulgę nie oznacza to spełnienia dla reszty.
_________________ Uwaga - Wypowiedzi autora posiadają jedynie wydźwięk satyryczny celem obnażenia ludzkich lęków i obsesyjnych zachowań społeczeństwa.
Dołączył: 17 Lip 2013 Posty: 3097
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 01:40, 04 Lis '14
Temat postu:
Naturalnie, że nie mogę i tego nie czynię. Każdy człowiek, bez wyjątku, to suwerenna istota, posiadająca siebie i decydująca za siebie. I NIE MA człowieka, który miałby "prawo" domagać się zwierzchności nad innym, czy grupą. Tak działa Prawo Naturalne i wszyscy mu podlegamy. Ja za nikogo NIE MOGĘ decydować, ale MOGĘ i POWINIENEM mówić o tym co zrozumiałem, a co zajęło mi sporo czasu i wysiłku. Chodzi o to aby KAŻDY zrozumiał to co teraz napisałem, całym swym jestestwem. Bo kiedy każdy to zrozumie, będziemy prawdziwie wolni.
Tyle, że wpędzeni w strach ludzie oddają swoją wolę i władzę nad sobą tym, którzy ten strach generują (celowo). Bo aby być oszukanym trzeba na to pozwolić, świadomie lub nie. Ignorancja to wybór, to niewiedza z wyboru i jedyne co daje to poczucie zagrożenia i bezsilności - a o to architektom wypaczonego systemu chodzi. Każdy może to zmienić - wystarczy przestać być ignorantem. DLATEGO zmiana na poziomie jednostki to jedyna zmiana jaka ma sens. Ale jednostka pogrążona w ignorancji, aby mogła sobie to uświadomić, swój stan, ktoś musi jej o tym powiedzieć. I tymi ktosiami są ci, co rozumieją sytuację w jakiej się znaleźliśmy i rozumieją jakie są przyczyny tej sytuacji.
Przestań skupiać się na formie, w jakiej wiedza do Ciebie przychodzi, przestań skupiać się na posłańcu i tym w jaki sposób mówi, a zacznij skupiać się na treści jaką przekazuje. "Prawda w oczy kole" - ano kole.
Dołączył: 29 Sty 2014 Posty: 831
Post zebrał 40000 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:26, 04 Lis '14
Temat postu:
Bóg z nami napisał:
Księża nie osądzają Cię za grzechy a wręcz przeciwnie - wybaczają w imię Jezusa Chrystusa bo ich do tego wbrał (oczywiście mają wolność zatrzymania grzechu)
Z tym że nie wszystkim i nie wszystkie grzechy "wybaczają w imię Jezusa Chrystusa", gdyż mogą nie dać rozgrzeszenia i czasem nie dają. Nie jest więc prawdą, że nie osądzają.
Podam Ci przykład jak osobiście o tym się przekonałem:
Nie dostałem rozgrzeszenia, kiedy ostatni raz byłem u spowiedzi ładne parę lat temu przed własnym ślubem (czym mnie rozbawili, ale i uzmysłowili coś). Powód był taki, że mieszkałem ze swoją ówczesną narzeczoną, czyli wg ojczulków żyłem "w ciągłym grzechu" i nie ważne, że zamierzałem właśnie zaprzestać tego procederu "legalizując" związek.
Gdybym natomiast zaliczał panienki po każdej imprezie inną, byle bym tylko z nimi nie zamieszkał (najlepiej jakby sobie poszły od razu po...), to dostałbym "rozgrzeszenie". Przykładów takich nonsensów "władzy duchowej" można by wymienić mnóstwo.
Bóg z nami napisał:
Dla ateisty to bez znaczenia a Kościół jest od Chrystusa. Jest też napisane, żeby nie robić tego, co oni robią ale słuchać ich - mniej czy więcej przytoczyłem sens a jak chcesz się odnieść to proszę - polec mi najpierw znalezienie źródła bo nie chcę polemizować na podstawie parafrazowania czegoś bez kontekstu...
Chcesz na źródłach, to proszę...
Piszesz "Kościół jest od Chrystusa" (również poproszę o źródła tego stwierdzenia), to ja się pytam co to jest ten "Kościół", jak to słowo brzmi w oryginale, jakie tłumaczenia alternatywne tego [oryginalnego] słowa istnieją?
Znamy ten cytat:
Cytat:
I ja ci oświadczam, że ty jesteś Piotrem, [Skałą], i na tej skale będę budował mój Kościół, a oddziały piekła go nie przemogą.
W jakim celu ma być budowany ten "Kościół"?
Czytałeś może dokument, jaki wydała Papieska Rada ds. Sprawiedliwości i Pokoju:
W KIERUNKU REFORMY MIĘDZYNARODOWEGO SYSTEMU FINANSOWEGO I WALUTOWEGO W KONTEKŚCIE GLOBALNEJ WŁADZY Watykan 2011 ? Ciekawe, że dokument jest do pobrania ze strony Ministerstwa Gospodarki (mg.gov.pl), a w jego wstępie czytamy: "Kościół, który ma wieloletnie doświadczenie w ludzkich sprawach i nie ma zamiaru uczestniczyć w działalności politycznej żadnego kraju".
Bóg z nami - czy Ty naprawdę nie dostrzegasz tych ich kłamstw i hipokryzji? Nie wiem jak trzeba być zaślepionym, by wierzyć, że Kościół nie miesza się do polityki, "nie uczestniczy". Z jakiej paki prezydent Komoruski czy ten wcześniejszy, co go zdjęli, uczestniczy(ł) w mszach jako głowa państwa, a nie prywatnie. Pogrzeby dygnitarzy typu Jaruzelski (i "kazanie apostoła Bożego Miłosierdzia Aleksandra Kwaśniewskiego" (z Twittera)), wypowiedzi biskupów i księży na tematy polityczne w mediach itd...itp...
Wierz sobie w Boga, ale na miłość boską nie w tą satanistyczną krwiopijną sektę.
Powtarzam pytanie: co to jest ten "Kościół" i w jakim celu ma być budowany?
Może w takim:
Cytat:
Mesjasz realizujący swym życiem proroctwa ST, nie znalazłszy posłuchu w narodzie wybranym, daje początek nowej społeczności, zwanej Kościołem lub Izraelem "według ducha".
Czym jest, czy też ma być „nowy Izrael”, Nowy Porządek Świata?
Ciekawe wskazówki są w podlinkowanym wyżej dokumencie, o którym pisałem już kiedyś (viewpost) - "Słowo "władza" odmieniane przez różne przypadki pojawia się tam 40 razy!
Słowa: "globalny" i "globalizm" - 38 razy!".
Cytat:
Podstawowa zmiana teologiczna, jaka miała miejsce po Soborze Nicejskim, polegała z grubsza na
tym, że Kościół zaczął być utożsamiany z „nowym Izraelem”, który miał zastąpić naród żydowski.
Jako „nowy Izrael” Kościół został przyrównany do Królestwa Bożego, jako że Bóg obiecał
odbudować królestwo Izraela właśnie pod tą nazwą. Skoro zaś królestwu (narodowi) izraelskiemu
została przyobiecana władza na ziemi, Kościół jako „nowy Izrael” postanowił po nią sięgnąć.
Wprawdzie nie dysponujemy wszystkimi dokumentami kościelnymi z pierwszych czterech
wieków, lecz nasza wiedza jest wystarczająca, by prześledzić rozwój doktryny, która triumfowała w
Nicei. Dzięki temu możemy zrozumieć podstawy zmian, które nadeszły w późniejszych wiekach.
źr: KOŚCIÓŁ I ŻYDZI Biblijna perspektywa wzajemnych relacji.
Dan Gruber Tłumaczenie: Krzysztof Dubis ( http://www.ulicaprosta.net/pdf/kosciol_i_zydzi.pdf )
Komentarz tutaj jest zbędny, postanowił sięgnąć i sięgnął, a skutki tego widać w tym, jaki jest dzisiejszy świat [wielkiej polityki]. "Po owocach ich poznacie".
Władza pochodzi od Boga, więc sprawować ja mogą tylko wybrani i godni.
Ci których "Bóg" nie wybrał, którzy nie są godni (czytaj: my wszyscy), mają zapier.alać na nich i bulić podatki, zarówno przymusowae, jak i te "co łaska, ale nie mniej niż pięćset"...
Bóg z nami napisał:
Mądrość nie bierze się z książek - książka była pierwsza czy człowiek?
Książki przekazać mogą informację.
Mądrość to coś ponad. Uważam, że jest istotnie powiązana z prawdą - żeby zmądrzeć to trzeba zawalczyć o prawdę.
Mądrość to umiejętność rozpoznawania prawdy.[/quote]
Dołączył: 27 Mar 2013 Posty: 266
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:34, 21 Lis '14
Temat postu:
Mirkas napisał:
Władza pochodzi od Boga, więc sprawować ja mogą tylko wybrani i godni.
Bóg dał władzę człowiekowi - od początku dziejów, nad ziemią i wszystkim co stworzył.
Wszytko jest poddane człowiekowi.
To ludzie wybierają sobie sposób organizacji. To ludzie chcieli króla, zamiast kapłna - "Zebrała się więc cała starszyzna izraelska i udała się do Samuela do Rama. 5 Odezwali się do niego: "Oto ty się zestarzałeś, a synowie twoi nie postępują twoimi drogami: ustanów raczej nad nami króla, aby nami rządził, tak jak to jest u innych narodów" i dalej A Pan rzekł do Samuela: "Wysłuchaj głosu ludu we wszystkim, co mówi do ciebie, bo nie ciebie odrzucają, lecz Mnie odrzucają jako króla nad sobą. 8 Podobnie jak postępowali od dnia, w którym ich wyprowadziłem z Egiptu, aż do dnia dzisiejszego, porzucając Mnie i służąc innym bogom, tak postępują i z tobą. 9 Teraz jednak wysłuchaj ich głosu, tylko wyraźnie ich ostrzeż i oznajmij im prawo króla, który ma nad nimi panować".
Skoro odnosimy się do tytułowej tezy - to powyższe przytoczenia ST są moim zdaniem adekwatne.
I jeszcze coś o władzy na Ziemi:
Już nie będę z wami wiele mówił, nadchodzi bowiem władca tego świata9. Nie ma on jednak nic swego we Mnie. 31 Ale niech świat się dowie, że Ja miłuję Ojca, i że tak czynię, jak Mi Ojciec nakazał. Wstańcie, idźmy stąd! _________________ 2 palce i 2 palce to 1-szy,2-gi... 4 palce
a^2+b^2=c^2=> trójkąt jest prostokątny
A heliocentryzm? To jeszcze wiedza, czy już wiara?
To właśnie doskonale obrazuje STOPIEŃ dezinformacji panujący obecnie na świecie. Wszędzie gdzie się da fałszuje się znaczenie słów, nadaje się im "nową" konotację, wmawia się ludziom, że to słowo znaczy to, a w rzeczywistości znaczy coś zupełnie innego. Przykładowo "tolerancja" obecnie przez większość utożsamiana jest z "akceptacją" a przecież to dwa zupełnie odmienne od siebie słowa, opisujące dwa różne stany.
ja nie będę się "wgryzał" w teologie religijne, ponieważ jest to marnowanie czasu. Religie zostały zbudowane na elementach Prawdy, ale w taki sposób aby uwiarygodnić ich kłamstwo. Brnięcie i analizowanie kłamstwa nigdy do Prawdy nie doprowadzi. Twór zwany "bogiem" pojawiający się w religiach nie ma nic wspólnego ze Stwórcą, może poza tylko tym, że Stwórca odpowiada za jego powstanie, ponieważ Stwórca odpowiada za powstanie wszystkiego. Zamiast więc analizować to zacytuję hermetyczne podejście do tej kwestii:
Cytat:
W tym miejscu właściwe byłoby stwierdzenie, iż rozróżniamy religię od teologii i filozofię od metafizyki. Religia oznacza dla nas intuicyjną realizację egzystencji WSZYSTKIEGO i czyjś stosunek do niej, a teologia oznacza: dokonywane przez ludzi próby przypisania temu osobowości, wartości i charakterystyki; teorie odnoszące się do spraw, woli, pragnień, planów i projektów; oraz ich założenie dotyczące stanowiska "przeciętnych ludzi" w temacie WSZYSTKIEGO i ludzi. Filozofia oznacza dla nas podążanie za wiedzą o rzeczach znanych i obejmowalnych rozumem; podczas gdy metafizyka oznacza próbę przeniesienia tego poza granice, na tereny rzeczy niepoznawalnych i nie do objęcia rozumem, z taką samą tendencją, jaką posiada teologia. I w konsekwencji zarówno religia, jak i filozofia oznaczają dla nas rzeczy mające korzenie w rzeczywistości, a teologia i metafizyka zdają się być ułamanymi odgałęzieniami osadzonymi w piaskach niewiedzy, które skutkują jedynie najbardziej niepewnym wsparciem dla umysłu czy duszy człowieka. Nie naciskamy, aby nasi uczniowie zaakceptowali te definicje - wspominamy o nich jedynie, aby pokazać nasze stanowisko. Jednak w tych naukach usłyszysz bardzo mało o teologii i metafizyce.
oraz
Cytat:
Ludzki rozsądek, którego przekaz musimy akceptować tak długo, jak długo w ogóle myślimy, informuje nas o następujących rzeczach odnośnie WSZYSTKIEGO, nie próbując przy tym odsunąć zasłony niepoznawalnego:
(1) WSZYSTKO musi być WSZYSTKIM, co NAPRAWDĘ ISTNIEJE. Nie może istnieć nic poza WSZYSTKIM, bo inaczej WSZYSTKO nie byłoby WSZYSTKIM.
(2) WSZYSTKO musi być NIESKOŃCZONE, gdyż nie istnieje nic, co definiowałoby, zawierało, wiązało, limitowało lub ograniczało WSZYSTKO. Musi być nieskończone w czasie, czyli WIECZNE - musi zawsze nieprzerwanie istnieć, gdyż nie istnieje nic, co by mogło to stworzyć, a coś nigdy nie bierze się z niczego. Jeśli kiedykolwiek by tego "nie było", nawet przez jeden moment, to nie "byłoby" tego teraz - to musi nieprzerwanie istnieć na zawsze, gdyż nie istnieje nic, co by mogło to zniszczyć i to nigdy nie może "nie być", nawet na chwilę, ponieważ coś nigdy nie może stać się niczym. Musi być nieskończone w przestrzeni - musi być wszędzie, gdyż nie istnieje miejsce poza WSZYSTKIM. Nie może być inne niż ciągłe w przestrzeni, bez przerw, zaprzestania, separacji czy przerwania, gdyż nie istnieje nic, co mogłoby przerwać, odseparować albo przełamać jego ciągłość, i nie istnieje nic, co wypełniałoby te "puste miejsca". Musi być nieskończone w mocy, w absolucie, gdyż nie istnieje nic, co mogłoby to limitować, powstrzymywać, ograniczać, zawierać, przeszkadzać lub warunkować - to nie jest przedmiotem żadnej innej mocy, gdyż nie istnieje żadna inna moc.
(3) WSZYSTKO musi być STAŁE, czyli nie może być przedmiotem zmian w swojej własnej naturze, gdyż nie istnieje nic, co mogłoby wywierać te zmiany; nic, w co mogłoby się to zmienić, ani też nic, z czego by się zmieniało. Nie można do tego nic dodać ani od tego odjąć; zwiększyć ani zmniejszyć; ani stać się większym czy mniejszym w żadnym aspekcie. Musiało zawsze być i musi zawsze pozostawać tym, czym jest teraz - WSZYSTKIM. Nigdy nie istniało, nie istnieje dzisiaj i nie będzie istniało coś innego, w co mogłoby się to zmienić.
I jako podsumowanie:
Cytat:
Istnieje jeszcze jedna kwestia, którą chcemy przedstawić w tej lekcji metafizycznej sfery spekulacji, chociaż naszym celem jest jedynie ukazanie jej daremności. Chodzi nam o pytanie, które niewątpliwie pojawia się w umysłach wszystkich myślicieli, którzy dążyli do poznania Prawdy. To pytanie brzmi: "DLACZEGO WSZYSTKO tworzy Wszechświaty?". To pytanie można zadać w różnych postaciach, lecz powyższe stanowi sedno.
Ludzie usilnie starali się odpowiedzieć na to pytanie, lecz nie istnieje odpowiedź godna swej nazwy. Niektórzy wyobrażali sobie, że WSZYSTKO miałoby coś przez to zyskać, lecz jest to absurd, bo czyż WSZYSTKO mogłoby zyskać coś, czego nie posiada? Inni poszukiwali odpowiedzi w idei, że WSZYSTKO "chciało coś kochać"; a jeszcze inni uważali, że dla przyjemności czy zabawy; albo dlatego, że "było samotne"; czy też dla ukazania swojej mocy - wszystko to są dziecinne wyjaśnienia i pomysły, które należą do dziecinnego okresu myśli.
Inni poszukiwali wyjaśnienia tajemnicy w założeniu, że WSZYSTKO jest "pobudzone" do tworzenia z powodu własnej wewnętrznej natury - jej "instynktu do tworzenia". Idea ta wyprzedza pozostałe, lecz jej słaby punkt to pomysł, że WSZYSTKO jest "pobudzone" przez cokolwiek, wewnętrznego czy zewnętrznego. Jeśli jego "wewnętrzną naturą" czy "instynktem do tworzenia" byłby Absolut, a nie WSZYSTKO, to ta część propozycji upada. A jednak WSZYSTKO tworzy i ukazuje, i zdaje się odnajdywać w tym pewien rodzaj satysfakcji. Trudno też jest uciec konkluzji, że w pewnym nieskończonym stopniu musi ono posiadać coś, co odpowiadałoby "wewnętrznej naturze" czy "twórczemu instynktowi" u człowieka, z odpowiednio nieskończonym pragnieniem i wolą. Nie mogłoby działać, gdyby nie miało woli działania; i nie miałoby woli działania, gdyby nie pragnęło działać; i nie byłoby pragnienia do działania, gdyby nie było uzyskanej z tego satysfakcji. Wszystkie te rzeczy należałyby do "wewnętrznej natury" i można by postulować ich istnienie według prawa zgodności. Jednak wciąż wolimy myśleć, że WSZYSTKO działa całkowicie SWOBODNIE, bez żadnego wpływu, czy to wewnętrznego, czy zewnętrznego. Jest to problem, który leży u podstaw trudności; i trudność, która leży u podstaw problemu.
Mówiąc wprost, nie można stwierdzić, że istnieje jakikolwiek "powód" dla działania WSZYSTKIEGO, gdyż "powód" implikuje "przyczynę", a WSZYSTKO jest ponad przyczyną i skutkiem, z wyjątkiem tego, gdy chce stać się Przyczyną, w którym to momencie to prawo będzie wprawione w ruch. Widać więc, że materia ta jest nie do objęcia myślą, tak samo jak i WSZYSTKO jest niepoznawalne. Tak jak mówimy, że WSZYSTKO po prostu "JEST", tak samo jesteśmy zmuszeni do stwierdzenia, że "WSZYSTKO DZIAŁA, PONIEWAŻ DZIAŁA". W końcu WSZYSTKO jest wszelkim powodem w samym sobie - wszelkim prawem samym w sobie; wszelkim działaniem samym w sobie - i można prawdziwie powiedzieć, że WSZYSTKO jest swoim własnym powodem, swoim własnym prawem, swoim własnym działaniem, czy nawet więcej, że WSZYSTKO, jego powód, jego działanie, jego prawo są JEDNYM, gdyż wszystko to są nazwy dla tej samej rzeczy. W opinii tych, którzy przedstawiają te lekcje, odpowiedź zamknięta jest w WEWNĘTRZNEJ JAŹNI WSZYSTKIEGO razem z jego tajemnicą istnienia. Prawo zgodności, w naszym odczuciu, sięga jedynie do tego aspektu WSZYSTKIEGO, który można określić jako "aspekt STAWANIA SIĘ". Za tym aspektem jest "aspekt ISTNIENIA", w którym wszystkie prawa są zagubione w PRAWIE; wszystkie zasady scalają się w ZASADĘ; a WSZYSTKO, ZASADA i ISTNIENIE są IDENTYCZNE, są JEDNYM I TYM SAMYM. Zatem metafizyczna spekulacja w tym miejscu jest bezowocna. Wchodzimy w nią tutaj tylko po to, by pokazać, że znamy to pytanie, jak również by ukazać absurdalność pospolitych odpowiedzi udzielanych przez metafizykę i teologię.
Na zakończenie może być interesującym fakt, że o ile zarówno starożytni, jak i współcześni nauczyciele hermetyzmu skłaniali się raczej w kierunku zastosowania do tego pytania zasady zgodności, co owocowało konkluzją o "wewnętrznej naturze", o tyle legendy mówią, że HERMES, Wielki, gdy zaawansowani uczniowie zadali mu to pytanie, odpowiedział im MOCNO ZACISKAJĄC WARGI i nie wypowiadając ani słowa, co wskazywało, że ODPOWIEDŹ NIE ISTNIEJE. Może jednak chciał zastosować aksjomat swej filozofii, mówiący: "Usta mądrości są zamknięte dla wszystkiego za wyjątkiem uszu zrozumienia", uważając, że nawet jego zaawansowani uczniowie nie posiadali zrozumienia, które uprawniałoby ich do otrzymania tej nauki. W każdym bądź razie, jeśli Hermes znał tę tajemnicę, to nie przekazał jej, zatem w tej kwestii USTA HERMESA SĄ ZAMKNIĘTE dla świata. A tam, gdzie Wielki Hermes nie chciał mówić, jaki śmiertelnik ośmieli się nauczać?
Pamiętaj jednak, że jakakolwiek by nie była odpowiedź na ten problem, jeśli rzeczywiście ona istnieje, to pozostaje prawdą, że: "Podczas gdy wszystko jest we WSZYSTKIM, to równie prawdziwe jest, że WSZYSTKO jest we wszystkim". Nauka w tym temacie jest wyraźna. I możemy dodać kończące słowa cytatu: "Ten, kto prawdziwie rozumie tę prawdę, doszedł do wielkiej wiedzy".
I w sumie tyle jeśli idzie o jakiekolwiek rozważania na temat "miłości boga do samego siebie". My na tej płaszczyźnie istnienia nie dotrzemy do zrozumienia "dlaczego wszystko istnieje", tym bardziej więc przypisywanie "bogu" egoistycznej miłości wykracza dalece poza Prawdę i stanowi jedynie część dezinformacji.
Dlatego tak ważne jest zrozumienie, że Agape, prawdziwe, nie jest jakimś chimerycznym tworem jakim pewna grupa chce aby była. Błądzenie w fałszu nie pozwala odkryć Prawdy, podobnie jak pływanie w szambie nie pozwala na zalezienie czystej wody. Aby to zrobić trzeba wyjść z szamba, wydostać się z fałszu.
A jesli nie wytwarzamy sensu w dowolny sposób ,ale tez nie tkwi on w naturze czy historii gotowy do uzytku ,czekając na odkrywcę?
Być moze istnieje sensotwórczy duch który aktualizuje się w samym procesie objawiania się naszym umysłom,albo tez w sens wyposazony Byt -"co staje się tym ,czym jest" dzięki ludzkiemu zrozumieniu "czym jest".
Dołączył: 25 Lis 2016 Posty: 2064
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 08:42, 23 Lis '24
Temat postu:
Cytat:
ŚWIAT TO STARCIE SIŁ WOLI. NIC WIĘCEJ.
TEN KTO NARZUCI SWOJĄ – WYGRYWA
wystarczy kawałek od 23:30
1. Pytanie: co wiedzą ludzie, których autor nazwał 'mądrzejszymi ode mnie'?
2. "ŚWIAT TO STARCIE SIŁ WOLI. NIC WIĘCEJ."..-> Czym jest świat, by uznać go za element starcia?
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: « 1, 2, 3, 4, 5, 6
Strona 6 z 6
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów