Dołączył: 20 Maj 2008 Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 01:27, 19 Gru '10
Temat postu:
Bimi napisał:
JerzyS napisał:
A moje orgazmy zawsze były udawane!
To kolejny powód być przestał palić codziennie marihuanę
Nu, cóż, wytryski też miałem opóźnione!
Występowały dopiero przy następnym spółkowaniu z następna partnerką .
Nu, chyba że to była wyższa konieczność
-czasem oczka, czasem buzia!
nu, ale tu trzeba się sprężyc i stanąć na wysokości zadania!
Dołączył: 20 Maj 2008 Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 15:30, 01 Sty '11
Temat postu:
Co tam Marihuana
Najpierw cła , a potem delegalizacja CZOSNKU
================================
2010-12-30 07:26
Na czosnku zarabiają jak na papierosach
Na przemycie chińskiego czosnku przestępcy zarabiają równie dobrze jak na nielegalnych papierosach czy alkoholu. Wystarczy zgłosić go do oclenia jako cebulę. Skala jest na tyle duża, że sprawą zainteresowała się już unijna agenda do walki z przestępstwami gospodarczymi.
Tylko w ciągu ostatnich kilku dni policja z Lublina zatrzymała 100 ton chińskiego czosnku. Importer deklarował, że sprowadza cebulę. Unijne cło na tonę czosnku jest bowiem kilkukrotnie wyższe niż na cebulę. Według wyliczeń prokuratorów tylko na samym zarekwirowanym w tym tygodniu chińskim czosnku Skarb Państwa stracił 300 tysięcy złotych - pisze Dziennik Gazeta Prawna.
Kontrowersje budzi nie tylko proceder przemytu, ale także sama jakość chińskiego czosnku. Ma on bardziej regularne kształty niż polski czosnek, mniej czosnkowy zapach i smak, ale szybko pleśnieje i nie da się go rozmnożyć. Zdaniem specjalistów, jest to bardzo podejrzane, ponieważ czosnek powinien usychać, a nie się psuć.
W Australii, Indiach i Nowej Zelandii wykryto, że chiński czosnek jest konserwowany szkodliwymi dla człowieka substancjami.
_________________ JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Policja zatrzymała w piątek przedstawiciela komitetu inicjatywy ustawodawczej "Wolne Konopie" Tomasza Obarę, który w biurze podawczym Kancelarii Sejmu chciał zostawić dla marszałka Grzegorza Schetyny placek z liściem konopi.
Zatrzymano przedstawiciela "Wolnych Konopii" Jacek Zawadzki/ Agencja GN
Obara pojawił się w Sejmie, by złożyć zawiadomienie o utworzeniu komitetu, który ma zająć się ponownym zbieraniem podpisów pod obywatelskim projektem nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Główne założenie tego projektu to dekryminalizacja posiadania i uprawy marihuany. Komitet zbierał już podpisy pod tym projektem, ale zamiast wymaganych prawem 100 tys. zebrał ich tylko kilka tysięcy. W piątek minął termin ich złożenia.
Utworzenie komitetu inicjatywy ustawodawczej jest konieczne, aby było możliwe rozpoczęcie akcji zbiórki 100 tys. podpisów pod projektem nowelizacji. Zawiadomienie o utworzeniu takiego komitetu trafiło do marszałka w połowie czerwca ub.r. Na początku sierpnia marszałek Sejmu odmówił jednak jego przyjęcia. Decyzja ta umotywowana została brakami formalnymi, a także m.in. niedołączeniem opinii m.in. Naczelnej Izby Lekarskiej i Prokuratora Generalnego. Z tą argumentacją nie zgodził się komitet. Na początku września 2010 r. Sąd Najwyższy uchylił postanowienie marszałka.
"Obywatelską inicjatywę zablokował w czerwcu ub. r. Bronisław Komorowski - ówczesny Marszałek Sejmu. Jego decyzję uchylił we wrześniu Sąd Najwyższy. Na skutek bezprawnych działań administracji publicznej, w październiku obywatele zostali pozbawieni lokali do zbierania podpisów na terenie całego kraju (chodzi o zamknięcie sklepów z tzw. dopalaczami - PAP)" - powiedział Obara PAP.
Wraz z zawiadomieniem o utworzeniu komitetu Obara planował przekazać marszałkowi niewielki "placek z haszem" - na jego powierzchni znajdował się liść konopi. Miał on "czuwać nad prawidłowością postępowania marszałka Sejmu w sprawie wykonywania inicjatywy ustawodawczej przez obywateli". Placek nie został jednak przyjęty. W biurze podawczym Obara został poinformowany, że produktów spożywczych biuro nie przyjmuje. Pirotechniczną kontrolę placka przeprowadziła Straż Marszałkowska. Po kilku minutach pojawiły się zaś dwa radiowozy policji; Obara został zabrany na komendę.
Według informacji przekazanych przez Obarę, placek zawierał THC - substancję psychoaktywną zawartą w żywicy konopi indyjskich.
Zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii, używanie żywicy konopi może prowadzić do narkomanii i dozwolone jest tylko w celu prowadzenia badań. Kto, wbrew przepisom ustawy, posiada środki odurzające lub substancje psychotropowe, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Jeżeli jest to znaczna ilość, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Dołączył: 04 Sie 2008 Posty: 524
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 21:31, 25 Lut '11
Temat postu:
Marihuana legalna dla farmacji, nielegalna dla każdego innego
Cytat:
Nie miej złudzeń co do prawdziwej natury tzw “wojny z narkotykami ” oraz działań DEA .Wojna z narkotykami była zawsze o ochronę zysków firm farmaceutycznych, które mają długą i dobrze udokumentowaną historię kopiowania narkotyków z ulicy, przepakowania i ich sprzedaży, jako “leki”dla dzieci - „ leki” zatwierdzone przez FDA.
Dziś jawi się kolejny tego przykład, jako że DEA zamierza zalegalizować THC w tabletkach Wielkiej Farmacji (ang. Big Pharma) a jednocześnie uniemożliwiając komuś innemu uprawiania, sprzedawania lub posiadania THC. DEA stara się zmienić klasyfikację THC z I rodzaju substancji (takich jak heroina na ulicy) na rodzaj III substancji takich jak leki (farmaceutyki).
Więc jeśli Big Pharma uprawia własne roślin marihuany, ekstrahuje THC i umieszcza je w pigułkach, to te tabletki będą całkowicie legalne. Są one już faktycznie zatwierdzone przez FDA, kiedy były wytwarzane z syntetycznej wersji THC.
Jeżeli uprawiasz ten sam “związek chemiczny” w ogródku i ekstrahujesz THC nawet na tylko własne potrzeby, nagle stajesz się winnym popełnienia federalnego przestępstwa i prawdopodobnie narażasz się na nalot uzbrojonych agentów DEA.
Czy DEA staje się zbrojnym ramieniem Wielkiej Farmacji?
DEA- Drug Enforcement Administration - amerykańska rządowa agencja do wdrożenia legalnego obrotu lekarstw, m.in. walki z narkotykami, utworzona w 1973. Jej zadaniem jest egzekwowanie prawa zawartego w Controlled Substances Act z 1970 roku. Jest także odpowiedzialna za sprawy narkotykowe związane z USA, odbywające się poza granicami kraju.
THC -tetrahydrokannabinol (nazwa angielska TetraHydroCannabinol, ) jest izomerem kannabidiolu i główną substancją psychoaktywną zawartą w konopiach indyjskich.
FDA - Agencja ds. Żywności i Leków (ang. Food and Drug Administration, w skrócie FDA) - amerykańska agencja rządowa utworzona w 1906[1]. Wchodzi w skład departamentu zdrowia i usług społecznych i jest odpowiedzialna za kontrolę żywności (dla ludzi i zwierząt), suplementów diety, leków (dla ludzi i zwierząt), kosmetyków, urządzeń medycznych i urządzeń emitujących promieniowanie (w tym także niemedycznych), materiałów biologicznych i preparatów krwiopochodnych w USA.
Wikipedia.pl
W stanie Montana w USA wydano ponad 28000 kart pacjenta medycznej marihuany, 51 z nich trafiło do osób w wieku poniżej 18 lat.
najmłodszy pacjent ma 2,5 latka
_________________ nie ma żadnej prawdy, wszystko jest tym samym, wielu się załamie, wielu parsknie śmiechem, to wszystko jedno
Dołączył: 20 Maj 2008 Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 16:36, 11 Mar '11
Temat postu:
Rasta Soul napisał:
Powyżej na jutubie jeden z najwybitniejszych naukowców naszych czasów neurobiolog podaje fakty o marihuanie
Ciekawe dlaczego jakieś Nieuki, Opoje i Ignoranci nacjonalizują naszą Wolną Wolę
Przecież to sam Bóg dał nam Ziemie wraz z marihuaną i
powiedział
"idźcie i czyńcie ja sobie poddaną!"
Dał nam tez Wolna Wolę!
Przecież gdyby Bóg chciał nas ochronić od marihuany to by jej po prostu nie stworzył
Tak jak czytam o przewielebnym to słyszę głos:
"Panie dlaczego opuściłeś Swojego Pastucha"[/b]
[b]Definicja narkotyku
1. Kulturowa
2. Policyjna
3. Rzymskokatolika
czy
4. Naukowa - medyczna
Ciekawy jest tez głos, że legalizacja posiadania utrudni ściganie dielerów.
Ja myślę , , że należy jeszcze zdelegalizować prawo do przenoszenia zapalniczek w sposob umożliwiający ich natychmiastowe użycie.
Zapalniczkę w myśl nowego prawa można by było przenosić tylko odpowiednio zabezpieczona, lub rozebrana na części , lub co najmniej bez gazu!
Nu i jeszcze, żeby ułatwić prace policji to należy zdelegalizować na posiadanie tytoniu, bo to utrudnia identyfikacje czy to tylko tytoń, czy tytoń wzbogacony marihuana w śladowych ilościach
Słyszałem , że jeden rolnik przechowywał marihuane w snopkach siana.
Gdyby tak policja mu to skonfiskowała , to byłoby ładnych kila ton narkotyku.
Tyle tylko że słabej jakości.
taki majony!
---------------------------------------------------------------------------------
Na propozycje ministra zdrowia, by nie karać za ich posiadanie, odpowiada twardo: Musi być opcja zerowa dla narkotyków.
Arcybiskup Głódź uczestniczył w czwartek w konferencji pt. Możliwości współpracy instytucji prawobrzeżnej Warszawy z zagrożonymi uczestnictwem w populacji nieletnich sprawców przestępstw.
Rozumiem, że jeżeli problem dopuszczalności posiadania małej ilości narkotyków podnosi polityk, to ma prawo, bo chce +wyskrobać+ sobie, nawet z dewiacji przestępstw, z czegokolwiek, trochę głosów. Natomiast jeśli problem ten podnosi przedstawiciel resortu zdrowia, to to budzi moje zdumienie - powiedział abp Głódź.
Według niego, szkoda czasu na wielką prasową i medialną paplaninę na ten temat, bo inne kraje już 20 lat temu przyjęły w zakresie posiadania narkotyków opcję zerową.
Arcybiskup Głódź uważa, że przyzwolenie na posiadanie nawet małej ilości narkotyków stawia pod ścianą całą sprawę walki z narkomanią. Zwracał uwagę, że może to spowodować, iż w jeszcze większym stopniu narkotyki będą obecne w szkołach, w wojsku.
Z arcybiskupem zgodził się uczestniczący w konferencji wiceminister resortu sprawiedliwości Andrzej Grzelak, który również ocenia, że niekaralność za posiadanie nawet niewielkiej ilości narkotyków spowoduje jeszcze większe ich rozprzestrzenianie się.
Także zastępca komendanta warszawsko-praskiej policji podkom. Artur Dobrzyński uważa, że nie należy dopuścić do tego rodzaju uregulowań prawnych, co - jego zdaniem - utrudni pracę policji i ściganie handlarzy narkotykami.
Jeśli będzie dopuszczona jakaś niewielka dawka narkotyków do posiadania i ich używania, to spowoduje, że dilerzy będą mieli ułatwioną pracę w rozprowadzaniu narkotyków. Natomiast utrudni to znacznie pracę policji w określeniu, czy zaistniało przestępstwo, czy też tego przestępstwa nie było - tłumaczył Dobrzyński.
Jego zdaniem, powinno być zero tolerancji dla narkotyków. Narkotyków nie powinno być, a jeżeli ktoś je posiada, tzn. że popełnił przestępstwo - zaznaczył.
Obecnie w Polsce obowiązuje całkowity zakaz posiadania narkotyków. Od wejścia w życie ustawy z 2000 roku posiadanie nawet najmniejszej ich ilości jest karane. Celem nowego projektu ustawy jest dostosowanie prawa polskiego do przepisów unijnych.
W mediach trwa debata nad zaproponowanym przez ministra zdrowia Marka Balickiego projektem ustawy przewidującej niekaranie za posiadanie małej ilości narkotyków na własny użytek.
Za wiki
Jerzy Adam Vetulani (ur. 21 stycznia 1936 roku w Krakowie) - profesor nauk przyrodniczych, psychofarmakolog, neurobiolog, biochemik, członek Polskiej Akademii Nauk i Polskiej Akademii Umiejętności, doktor honoris causa Śląskiego Uniwersytetu Medycznego i Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, pracownik Instytutu Farmakologii PAN w Krakowie. Ukończył kierunki biologia i chemia na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jeden z najczęściej cytowanych naukowców polskich[1]. Syn Adama Vetulaniego, wnuk Franciszka Latinika ze strony matki.
W młodości był artystą Piwnicy pod Baranami. Niekiedy zastępował Piotra Skrzyneckiego w roli konferansjera[2].
W 2002 roku ubiegał się bez powodzenia o urząd prezydenta miasta Krakowa. Znany jest z licznych artykułów i wykładów popularnonaukowych, przede wszystkim dotyczących neurobiologii, a także z krytyki represyjnej polityki narkotykowej w Polsce.
Od czerwca 2010 roku prowadzi bloga o nazwie Piękno Neurobiologii na WordPress.
W styczniu 2011 został laureatem Nagrody Krakowska Książka Miesiąca za edytowaną przez Wydawnictwo Homini książkę Mózg, fascynacje, problemy, tajemnice (Kraków 2010)[3].
_________________ JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Fajki i alkohol legalne, a trawa NIE, komedia. Każdy narkotyk powinien byc legalny, jestesmy wolni (co nie ?) także mamy wybor co możemy zażywać. To kwestia wyboru. Jesli zlegalizowali by crack ,to ten co chce palić i tak by stał sie tym samym człowiekiem jak gdyby palił NIElegalny crack. Jeśli chcesz sobie zjebać życie , to i tak możesz je sobie zjebać.
Ale takie coś jak trawa ,to jakis absurd.
Dołączył: 09 Mar 2011 Posty: 20
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 07:45, 17 Mar '11
Temat postu:
Wszystkie argumenty za są dobrze znane. Wszystkie korzyści są dobrze znane.
Dlaczego więc nie ma i nie będzie legalizacji na skalę powszechną.
Po 1. Z pieniędzy ze sprzedaży narkotyków(najwięcej ganja) zachodni kartel narkotykowy finansuje różnorakie operacje na świecie.
Po 2. Legalna trawka byłaby za zdrowa! Obecnie na czarnym rynku dowala się całą gamę szajsu od silikonu po wszelki pył gwiezdny. Zresztą co wam będę opowiadał sami dobrze wiecie.
Po 3. Mogłoby się okazać, że w przypadku braku prohibicji, ludzie mając dostęp do legalnych miękkich narkotyków przestaliby sięgać po twarde dragi na czarnym rynku.
Pamiętajcie, zachodni kartel narkotykowy zorganizował sobie enklawę w Kolumbii Brytyjskiej w Kanadzie i to tam produkuje się najwięcej trawki na świecie , nie w Holandii. Holandia została wykorzystana jako enklawa logistyczna i propagandowa.
Opium produkują m.in. w Afganistanie a kokę w Kolumbii i kilku mniejszych krajach. Nad wszystkim czuwa CIA, a tak naprawdę to Wielka Brytania kręci tym wszystkim od czasów wojen opiumowych. To oni pierwsi na szeroką skalę zastosowali narkotyki jako narzędzie do degradacji społeczeństwa. Natomiast Wielką Brytanią rządzą...
Fajki i alkohol legalne, a trawa NIE, komedia. Każdy narkotyk powinien być legalny, jesteśmy wolni (co nie ?) także mamy wybór co możemy zażywać.
Nie jesteś i nigdy nie byłeś wolny - skąd Ci to przyszło do głowy?
Radio tok.fm (taka polityczna tuba chyba odpowiednik tvn-u) dyskusja nt. transplantacji, jeden z gości: "bo w cywilizowanym społeczeństwie ciało po śmierci człowieka należy do społeczeństwa a nie do rodziny, czy osoby wskazanej przez zmarłego", nikt oczywiście nie protestuje- dyskusja się dalej toczy.
O dziwo w tym samym radiu parę dni wcześniej jakaś prof. karnistka cały dzień się produkowała za legalizacją albo depenalizacją i nawet poprztykała się z jakimś rzecznikiem policji. Jak widzę celebryci też wyłażą z nor.Myślę że to nie jest pod wpływem oddolnych akcji. Władza chce rzucić ludziom w tych ciężkich czasach ochłap w postaci depenalizacji (interesy mafii częściowo zachowane, bo dalej mają supply). Może to jest nawet kawałek kiełbasy wyborczej.
W każdym razie nie sądzę żeby do radia tok.fm wpuszczono panią prof. prawa gadającą przez cały dzień o legalizacji gdyby władzuchna tego nie chciała. A to dlatego, że przy dyskusji o emeryturach nie ma żadnego zewnętrznego głosu. Jest natomiast debilna mantra o eksperckiej debacie i głupkowate uwagi w stylu absurd-kabaretowym - to ostatnie się ludowi widać niezmiennie podoba. Nie ma to ja dobry skecz, nieprawdaż?
niektóre cytaty zabójcze _________________ nie ma żadnej prawdy, wszystko jest tym samym, wielu się załamie, wielu parsknie śmiechem, to wszystko jedno
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20417
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 22:45, 17 Mar '11
Temat postu:
Cytat:
Apel Ruchu Poparcia do parlamentarzystów ws. depenalizacji posiadania konsumenckich ilości narkotyków
Uzależnienie i narkomania są chorobą, a nie przestępstwem. Jest to stanowisko wszystkich ogólnoświatowych organizacji naukowych. Choroby należy leczyć, a nie karać. Postulujemy w związku z tym o przeniesienie wydziału ds. przeciwdziałania narkomanii z Ministerstwa Sprawiedliwości do Ministerstwa Zdrowia, jak to się stało m.in w Portugalii 10 lat temu i gdzie nie nastąpiła "eksplozja uzależnień", którą tak straszą środowiska skrajnie prawicowe.
Wyrażamy tym samym poparcie dla inicjatywy ustawodawczej zakładającej możliwość odstąpienia od ścigania osoby zatrzymanej z niewielką ilością substancji psychoaktywnych, przeznaczonych do użytku własnego. Substancje takie mimo, że ich posiadanie stanowi przestępstwo są w rzeczywistości łatwo dostepne dla każdego przeciętnego zainteresowanego na terenie naszego kraju. Polski eksperyment prohibicyjny nie zdał egzaminu ponieważ nie spadła liczba uzależnionych, konsumpcja i podaż natomiast, podobnie jak w większości państw europejskich, rokrocznie wzrastają. Te nieefektywne i robiące z konsumentów marihuany przestępców prawo jest ponadto bardzo kosztowne, realizacja zadań z art. 62 UPN to wydatek na poziomie 80 milonów zł rocznie. Prowadzi to do skupiania działań prokuratury i policji na przestępstwach błahych, gdzie cały aparat wymiaru sprawiedliwości skupia się na studencie złapanym z gramem marihuany, który spędza 48 godzin w areszcie, ma przeszukane mieszkanie i figuruje w rejestrach karnych, co może być przyczyną trudności w znalezieniu zatrudnienia. Ten sam aparat wymiaru sprawiedliwości, którego celem założeniem było zwalczanie poważnej przestępczości narkotykowej. Nie jest tajemnicą, że art. 62 UPN jest nazywany pieszczotliwie przez policję "paragrafem statystycznym", bowiem łatwym kosztem niektóre jednostki poprawiają sobie wykrywalność przestępstw. Zatrzymanie studenta "z gramem" jest bowiem ujawniem przestępstwa i jednocześnie sprawcy, co pozornie wpływa na skuteczność "ambitnych" jednostek.
Marihuana jest substancją mniejsz szkodliwą od legalnych narkotyków - alkoholu i tytoniu. Tezę tą potwierdza m.in. słynny raport WHO z 1995 r. poprzedzony 15 letnimi badaniami, który posługując się suchym językiem faktów wykazuje, że tam, gdzie ryzyko istnieje, jest ono w rzeczywistości o wiele poważniejsze w przypadku obydwu legalnych narkotyków. Publikacja konkluduje, że teraz nie chodzi już o to, czy marihuana zostanie zalegalizowana, lecz kiedy to nastąpi. W podobnym tonie wypowiada się również prestiżowy periodyk naukowy "The Lancet" w swojej publikacji z 2007, który sporządził rankig narkotyków z punktu widzenia ich szkodliwości. Z tego ogólnoporownawczego badania wynika, że konopie są mniej szkodliwe (w porządku rosnącym) od tytoniu, amfetaminy, alkoholu, kokainy i heroiny. Mniej szkodliwe od konopi zaś jest ecstasy i LSD. Wśród polskich naukowów wystarczy wymienić chociażby prof. Jerzego Vetulaniego, jendego z najczęściej cytowanych polskich naukowców za granicą, który w licznych wywiadach potwierdzał, iż marihuana jest substancją znacznie mniej szkodliwą od alkoholu.
W obecnym stanie prawnym podmiotem decydującym o tym kto, w jakiej cenie i w jakiej ilości może nabyć narkotyki jest dealer. Do tego niestety doprowadziła "panika" narkotykowa, która jest w interesie niektórych klas politycznych. Racjonalny ustawodawca w gonitwie za handlarzami całkowicie zapomniał o konsumentach prowadząc tym samym do skandalicznych nadużyć wobec praw człowieka, m.in innymi poprzez "leczenie" konsumentów w zakładach penitencjarnych. Idea społeczeństwa wolnego do narkotyków, mimo iż piękna jest całkowicie nierealna, społeczeństwa takiego nigdy nie było i wątpliwe jest czy kiedykolwiek będzie. Narkotyki istniały od zawsze i należy nauczyć się z nimi żyć, tak jak dziś żyjemy obok alkoholu i tytoniu. Nikt rozsądny nie chce dziś walczyć z alkoholizmem czy nadużywaniem alkoholu metodami represyjno-karnymi, dlaczego więc te metody są standardem w stosunku do uzależnienia lub konsumpcji innych narkotyków ???
W związku z powyższym, Ruch Poparcia apeluje jak na wstępie! W pełni popieramy także apel użytkowników portalu facebook:
Ale jedna kwestia. Czy naprawdę chcemy legalizacji? Zauważcie, że ceny wszelkich produktów spożywczych rosną ( czy to w związku z akcyzą czy inflacją) a cena marihuany utrzymuje się na stałym poziomie (średnio 30 pln za worek) od kilkunastu lat. Więc może legalizacja nie byłaby tak pożądana jak się wydaje? . Gdyby ceny zioła rosły tak jak wszystkiego to dziś w Polsce za gram płaciłoby się około 100 pln albo i więcej (pamiętam, że kiedy kupowałem pierwsze worki za 30 to paczka szlug kosztowała około 3 pln, a więc wzrost o ponad 300%). Legalizacji powiedzmy więc zdecydowane i głośne NIE .
Jeżeli cena za 1g przekraczałaby 30zł to i tak wszyscy kupowaliby od dealerów.
Poza tym to troche nie mozliwe. Jaką by musieli akcyze narzucic ? 2000% ?
Podejrzewam, że gdyby marihuana została zalegalizowana i powstałyby legalne plantacje to hurtowa cena 1g bez akcyzy wynosiłaby może 1 - 2 zł
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20417
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 13:51, 20 Mar '11
Temat postu:
Kilkuset młodych ludzi maszerowało ulicami Lublina, domagając się legalizacji marihuany. "Sadzić! Palić! Zalegalizować!" - skandowali. W marszu wziął udział lider Ruchu Poparcia Janusz Palikot.
Policja zatrzymała dwie osoby.
Młodzież zebrała się na Placu Zamkowym i ruszyła przez śródmieście w stronę dzielnicy akademickiej. Nieśli kolorowe flagi z narysowanym liściem konopi i transparenty z napisami: "Wolny świat, wolni ludzie, wolne konopie", "A trzeciego dnia Bóg stworzył rośliny zielone i stwierdził, że są DOBRE".
- Postulujemy wprowadzenie w Polsce racjonalnej polityki narkotykowej. Nie rozumiemy dlaczego marihuana, mimo niższej niż alkohol szkodliwości dla organizmu człowieka, jest wciąż nielegalna, a za posiadanie choćby najmniejszej jej ilości grożą trzy lata więzienia - powiedział jeden z organizatorów marszu Paweł Filipek.
Kolejnym argumentem za legalizacją marihuany są - jego zdaniem - kwestie ekonomiczne. Jak tłumaczył, w Polsce wydaje się "grube miliony złotych na nieskuteczną walkę z dilerami i konsumentami trawki", a tymczasem w Holandii, gdzie sprzedaż jest legalna, rynek marihuany wart jest pięć miliardów euro rocznie.
Pytani o ryzyko uzależnienia od narkotyków, uczestnicy marszu odpowiadali, że marihuana w niewielkich ilościach nie jest szkodliwa.
- Prohibicja nie działa. Jeśli ktoś chce ćpać, bo jest głupi, to jego sprawa! Ale powinna być wolność. Niech każdy decyduje o swoim losie - powiedział młody człowiek, który przedstawił się jako Michał.
W marszu wziął udział również lider Ruchu Poparcia Janusz Palikot.
- Jestem z wami. Trzymam za was kciuki - powiedział.
Wcześniej na konferencji prasowej Palikot wyraził poparcie dla postulatów uczestników marszu.
- Zdecydowaliśmy jako Ruch Poparcia poprzeć postulat legalizacji miękkich narkotyków po pierwsze, jako mniej szkodliwe rozwiązanie dla wszystkich, a po drugie, jako element walki z obłudą w Polsce - powiedział Palikot.
Jego zdaniem problemu narkomanii nie rozwiązuje karanie za posiadanie marihuany.
- Jeśli wprowadzamy karanie więzieniem, to nie zlikwidujemy tego problemu, tak jak nie zlikwidowaliśmy aborcji czy produkcji bimbru. Te zjawiska - przy wszystkich różnicach między nimi - nadal występują - powiedział Palikot.
- Jeśli chcemy, żeby młodzi mniej palili marihuany, to nie przez zakazy i więzienia, tylko poprzez spowodowanie, że to palenie nie będzie modne, nie będzie trendy - dodał.
Policja zatrzymała dwóch uczestników marszu, którzy mieli przy sobie niewielkie ilości narkotyków.
- Osoby te przewiezione zostały na komisariat na przesłuchanie - poinformowała Anna Smarzak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Trzy inne osoby uczestniczące w marszu ukarano mandatami po 100 zł za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym.
Organizację marszu w Lublinie skrytykowała Młodzież Wszechpolska, wysyłając do mediów oświadczenie, w którym marsz nazwano "zdemoralizowaniem uczącej się i studiującej w tym mieście młodzieży".
"Jesteśmy oburzeni zaistniałą sytuacją i wyrażamy sprzeciw wobec szerzenia i propagowania narkomanii wśród młodych ludzi" - napisali w oświadczeniu członkowie Młodzieży Wszechpolskiej.
Jeżeli cena za 1g przekraczałaby 30zł to i tak wszyscy kupowaliby od dealerów.
Poza tym to troche nie mozliwe. Jaką by musieli akcyze narzucic ? 2000% ?
Podejrzewam, że gdyby marihuana została zalegalizowana i powstałyby legalne plantacje to hurtowa cena 1g bez akcyzy wynosiłaby może 1 - 2 zł
Te polskie gówno może tyle by było warte, ale nie takie odmiany jak white widow, crystale itp.
_________________ Uwaga - Wypowiedzi autora posiadają jedynie wydźwięk satyryczny celem obnażenia ludzkich lęków i obsesyjnych zachowań społeczeństwa.
Ale jedna kwestia. Czy naprawdę chcemy legalizacji? Zauważcie, że ceny wszelkich produktów spożywczych rosną ( czy to w związku z akcyzą czy inflacją) a cena marihuany utrzymuje się na stałym poziomie (średnio 30 pln za worek) od kilkunastu lat. Więc może legalizacja nie byłaby tak pożądana jak się wydaje? :). Gdyby ceny zioła rosły tak jak wszystkiego to dziś w Polsce za gram płaciłoby się około 100 pln albo i więcej (pamiętam, że kiedy kupowałem pierwsze worki za 30 to paczka szlug kosztowała około 3 pln, a więc wzrost o ponad 300%). Legalizacji powiedzmy więc zdecydowane i głośne NIE :D.
ile kosztuj Cie wrzucenie nasiona do doniczki i podlewanie? 100 dni i masz przy slabych wiatrach 30g i napisz ze to drogo
_________________ Otwarte Piramidy Finansowe
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20417
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 21:08, 20 Mar '11
Temat postu:
30g z doniczki? bez światła?
to widać że nie wiesz o czym mówisz.
chyba że chcesz palić liście, tych w doniczce na parapecie może wyjść z 30 gram. wtedy to polecam palić je w piecu; faza ta sama, a do tego płuca się nie zanieczyszczają substancjami smolistymi
co wy gadacie, smażyć liście jeest zajebiście,mniej niz 30 na parapecie wyjdzie, po wysuszeniu to chyba z 5. smaży się je świetnie z bonga, faza krótsza szybsze zejscie ale i tak miło liście dobrym uzupełnieniem do jointów na dodatek warto je zatrzymać
_________________ nie ma żadnej prawdy, wszystko jest tym samym, wielu się załamie, wielu parsknie śmiechem, to wszystko jedno
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
Wiki2
Wykop2
Linki
Szukaj
Ekipa
Rejestracja
Zaloguj
warto je zatrzymać
