Dyskusja:Holokaust

Z Wiki2

Słowo wstępu

Wiem że artykuł jest bardzo kontrowersyjny, ale ufam że się dogadamy i że nie trzeba będzie stosować uprawnień administratora. Proszę aby wszelkie wątpliwości/zastrzeżenia dot. artykułu wyrazić najpierw tutaj w dyskusji, zanim ktoś zabierze się za kontrowersyjną (niekosmetyczną) zmianę już istniejącego tekstu.


Zacznę może od poproszenia WunderWafla o sprecyzowanie swojego tekstu, a mianowicie: Powstania w odosobnieniach z których najbardziej spektakularnym i tragicznym, jest powstanie w Getcie Warszawskim (16 kwietnia 1943 r.) doprowadziło do "Endlósung" (z niem. ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej).

Nie rozumiem tego zdania. Co to znaczy? Chciałeś przez to powiedzieć, że gdyby nie powstania w gettach to nie byłoby holokaustu?



Etymologia:

Krzysztof Rutkowski "FIguranci"

W Księdze Ozeasza (VI, 6) czytamy: "Miłości pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga bardziej niż całopaleń". Słowu "całopalenie" odpowiada grecki rzeczownik holokaustoma. Historia tego pojęcia jest pouczająca, ponieważ wiąże się z "holokaustem". Słowo to stanowi transkrypcję łacińskiego holocaustum i jest przetłumaczonym z greki przymiotnikiem holokaustos, który znaczy dosłownie "spalony całkowicie". Ojcowie Kościoła wiele razy interpretowali tradycję składania ofiar w Starym Testamencie, przede wszystkim w Księdze Kapłańskiej i w Księdze Liczb oraz w Księgach Proroków Mniejszych, na przykład Ozeasza. Księga Kapłańska dzieli ofiary na cztery kategorie: ôlah, hattât, shelamin, minhâh. Wulgata tłumaczy ôlah jako holocaustum oblatio; hattât - jako oblatio; shelamin - jako hostia pacificorum; minhâh - jako hostia pro peccato. Ojcowie Kościoła używali terminu holocaustumw komentarzach do świętych tekstów i w polemikach dotyczących nieużyteczności składania ofiar krwawych. Cytowany fragment Księgi Ozeasza stanowił w owych polemikach jeden z argumentów. Tertulian pisał w Przeciw Marcjonowi: Quid stultius [...] quam sacrificiorum cruentorum et holocaustomatum nidorosurum a deo exactio?("Cóż bardziej głupiego niż Bóg, który pożąda ofiar krwawych i całopaleń tłuszczem cuchnących?"). Terminem tym zaczęto też określać męczenników chrześcijańskich, by metaforycznie połączyć ich cierpienie z ofiarą. Augustyn słowem tym nazwał mękę Chrystusa na krzyżu: Se in holocaustum obtulerit in cruce Iesus. (J 41,5). Słowo "holokaust" rozpoczęło - według Giorgio Agambena - "semantyczną migrację", zwieńczoną jego rozumieniem jako ofiary najwyższej i świętej, składanej również z siebie samego. W czternastej pieśni Dantejskiego Raju czytamy (dosłownie) "złożyłem holocaust Bogu"[1]. W przekładzie Edwarda Porębowicza pojawia się całopalenie:


A nie ostygły jeszcze we mnie żary Całopalenia, gdym miał niewątpliwy Dowód, że przyjął Bóg me korne dary. (Raj, XIV, 91-93).


W trakcie studiów nad władzą suwerenów Giorgio Agamben znalazł przypadkowo średniowieczną kronikę, w której - wedle ocen włoskiego filozofa - po raz pierwszy wyzyskano słowo "holocaust" w chrześcijańskim dyskursie antyjudaistycznym na oznaczenie masakry Żydów. W dniu koronacji Ryszarda Lwie Serce (1189) Londyńczycy dokonali pogromu najkrwawszego: "W dniu koronacji, kiedy nadchodziła godzina, że Syn złożył sam siebie w ofierze Ojcu, zaczęto w mieście Londynie ofiarowywać Żydów za ich ojca diabelskiego (incoeptum est in civitat Londoniae immolare judaeos patri suo diabolo); celebracja tego misterium tak długo trwała, że holocaust dopiero następnego dnia się zakończył. Też inne miasta i wioski okoliczne przykład wzięły z Londyńczyków i z podobnym oddaniem swoje pijawki krwawo wyprawili do piekła (pari devotione suas sanguisugas cum sanguine transmiserunt ad infernos)" [2].

Żydzi używają na określenie eksterminacji innego eufemizmu, terminu shoah, który oznacza "dewastację, katastrofę, zagładę". W Biblii słowo shoah łączy się najczęściej z karą Bożą. U Izajasza (10,3) czytamy (w przekładzie Biblii Tysiąclecia):


Lecz co zrobicie w dzień kary, kiedy zagłada nadejdzie z dala? Do kogo się uciekniecie o pomoc, i gdzie zostawicie wasze bogactwa?[3]


W tym znaczeniu myślał o shoah Primo Levi, gdy odrzucał próby objaśniania eksterminacji jako kary za grzechy. W każdym razie - według Agambena - w posługiwaniu się słowem shoah jako eufemizmem pojawiającym się wtedy, kiedy nie można, lub nie sposób nawet nazwać rzeczy po imieniu, nie tkwi żaden absurd. Absurd tkwi natomiast w eufemizmie holocaust, ponieważ jakiekolwiek łączenie Auschwitzu z biblijną ôlah, "oddawania się sprawom wyższym i świętym" ze śmiercią w komorach gazowych, wygląda na prowokację. Eufemizm holocaust "nie tylko sugeruje niedopuszczalne porównanie między piecem krematoryjnym i ołtarzem, lecz także dziedziczy semantyczną tradycję antyjudaizmu" (Giorgio Agamben).


Globalny Mit Holokaustu

Iwo Cyprian Pogonowski

www.pogonowski.com

Popularyzacja mitu o zagładzie Żydów omawiana w książce Tim’a Cole’a pod tytułem „Selling the Holocaust” („Propagowanie Holocaustu”) nie neguje faktu, że miliony Żydów zostały zabite przez Niemców. Natomiast autor poświęca uwagę w jaki sposób i gdzie mit ten się szerzy i cytuje słynną oskarzycielkę Polaków Yaffę Eliach, która jest słynna z powiedzenia że „there is no business like Shoah business,” („niema lepszego interesu niż przemysł korzystający z zagłady Żydów). ... Cole pisze że „chodziło nie tyle posiadanie tytułu do własności obozu w Oświęcimiu ile chodziło o zawłaszczanie przez Żydów pojęcia (‘brandname’) „Auschwitz.” Cole cytuje propozycję Prymasa Kardynała Glempa, żeby główny obóz „Auschwitz, był uznany jako miejsce martyrologii Polaków, podczas gdy obóz Brzezinka-Birkenau był uznany jako miejsce martyrologii Żydów, gdzie faktycznie byli oni większością ofiar.

Żydzi jednak upierają się, że taki układ narusza symboliczne znaczenie „Auschwitz’u.” Co jest nie jasne dla Cole’a, to dlaczego fakt, że w Żydzi stanowili większość ofiar w Brzezince, ma nakazywać, żeby sposób upamiętniania całego kompleksu oświęcimskiego podlegał Żydom, tylko dlatego żę Żydzi przypisują sobie wyższość nad nie-Żydami. Cała awantura o Klasztor Sióstr Karmelitanek była zasłoną dymną („smokescreen”) za którą Żydzi forsują wyższości Żydów nad nie-Żydami.

Żydzi nie chcą żeby ich cierpienia miały nawet pośrednio cokolwiek wspólnego z cierpieniami nie-Żydów. Na dowód tego, Cole cytuje izraelskiego filozofa Adi Ophir’a, który powiedział, że Holocaust jest teraz namiastką religii i zajmuje dziś wśród Żydów miejsce dziesięciu przykazań, za pomocą nowego przykazania „Nie będziesz miał innych Holokcaust’ów; imienia Hokokaustu nie będziesz nadużywał” (str. 143). Tak więc Polacy nie powinni nawet odważać się, na jakiekolwiek zestawiania „Poskiego Holokaustu” z „Żydowskim Holokaustem.” ...