W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Spekulacja państwem - deficyt 52 mld zł  
Podobne tematy
Rośnie dług Polaków54bez ocen
Jedyne państwo bez deficytu7bez ocen
Rząd zapożycza się nadal 5
Pokaz wszystkie podobne tematy (7)
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
17 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Gospodarka i pieniądze Odsłon: 10441
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Teodoryk




Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 834
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 08:15, 03 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Prrivan:
Cytat:
Warto się zastanawiać gdzie znikaja publiczne pieniądze


No dokładnie ja też się zastanawiam, zastanawiam się nad tym od lat 90tych !

Postuluje przywrócenie kary śmierci za defraudacje pieniędzy publicznych !

P.S. No i oczywiście zgadzam się ze wszystkim co napisał JA
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:45, 03 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gdzie znikają publiczne pieniądze?

Co roku kilkadziesiąt mld wypływa zagranicę... a państwo produkuje podobne sumy w formie zobowiązań...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
goral_




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 3715
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:31, 04 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

JA napisał:

Co się kryje za słowem wydajność pracownicza, która faktycznie w kapitalizmie rośnie. Tutaj podam przykład Polski, bo jest idealny. Mamy socjalizm, 100% zatrudnienie, powrzechne jest powiedzenie "czy się stoi, czy się lezy 2000 sie należy". Nie wzięło się ono z byle czego ponieważ firmy miały nadzatrudnienie (nadzatrudnienie w mniemaniu kapitalisty).


To wcale tak do końca nie było. Należy pamiętać, że dla żartu pewne rzeczy się wyolbrzymiało. "czy się leży..." można porównać do filmów Barei. Oczywiście nikt myślący nie weźmie filmów Barei, komedii satyrycznych pokazujących życie w krzywym zwierciadle za realia tamtego systemu!
Tak naprawdę powiedzenie "czy się leży..." wzięło się z budowy, kiedy nie dowieziono na czas materiałów i pracownicy dosłownie leżeli bo nie mieli co robić. A ponieważ firma państwowa zatrudniała na cały miesiąc więc nie mogli dać im bezpłatnych urlopów jak to ma miejsce dziś, bo robotnicy nie ze swojej winy nie mieli czym robić, oni byli gotowi do pracy i za to im płacono. Tak właśnie powstało to słynne powiedzenie. Które dziś obrosło w legendę.

Cytat:

Tak na prawdę każdy pracował, ale ponieważ pracowników było więcej niż potrzeba to można było dzielić się pracą i pomimo 8h dnia pracy na prawdę pracowało się parę godzin intensywnie, a resztę w ogóle lub ewnetualnie każdy spokojnie wykonywał swoją pracę nie goniąc się i nie stresując.


Tu masz tylko częściowo racje. Ponieważ nad zatrudnienie miało miejsce głównie na stanowiskach tak zwanych kierowniczych lub decydenckich.
Pracowników niższego szczebla wiecznie w PRL-u było mało!
PRL dał możliwość szkolenia darmowego i nikt już nie chciał iść do "łopaty".
Tworzono więc sztuczne etaty typu asystent asystenta:) By każdy miał zatrudnienie zgodnie z jego wykształceniem. Przy czym wiadomo, było, iż jeśli ktoś był słaby to szedł w dół. Taka była niepisana zasada.

Cytat:

Przychodzi kapitalizm, 20% bezrobocie, bo tyle pracowników wyleciało na bruk. Cała reszta pracuje dodatkowo za tych, którzy nie pracują. Co to za chory system (wyjaśnij mi), że część nie pracuje pod przymusem i jeszcze do tego musi głodować? W przyrodzie pracują wszyscy i dzielą się tak, żeby każdy miał pracy po równo i się nie przepracowywał.


To efekt podziału dóbr wytworzonych jak to się ładnie mówi:) hehe
W socjalizmie czy powiedzmy w PRL-u który był czymś miedzy socjalizmem a socrealizmem:) wyglądało to mniej więcej tak:
40% czasem 50% szło na inwestycje i państwo w szerokim znaczeniu (trudno by wymieniać poszczególne składniki)
ok 40% otrzymywała załoga czyli pracownicy
pozostałe szły na nagrody, wyróżnienia itp.
W kapitalizmie podział ten wygląda mniej więcej tak:
80-90% właściciel/właściciele resztę załoga. Dlatego w Polsce są tak niskie pensje przy cenach identycznych jak na zachodzie.
Na zachodzie (np. w UK) ten podział jest trochę inny tu stosunek dóbr wytworzonych wynosi mniej więcej 60-40 stąd ich zarobki są nieporównywalne z polskimi.

Cytat:

Teraz cała reszta pracuje więcej dając tyle samo produkcji czego efektem jest to, iż w przeliczeniu na jednostkę jej wydajność wzrosła 20% O.o . Efekt uboczny - zestresowane przepracowane społeczeństwo nie zajmujące się swoimi dziećmi i kompletnie nie zainteresowani polityką, ponieważ muszą pracować, żeby przeżyć. Przychodzą z pracy na tyle zmęczeni, że nie interesuje ich już nic innego jak usiąść na kanapie przed telewizorek i patrzeć na ulubiony serial, w którym wszyscy są szczęśliwi i nikt się nie przepracowuje, a jeszcze do tego zarabia tyle ile powinien. Wstaje na drugi dzień i idzie do pracy z nadzieją, że za niedługo i jego to spotka. Niestety z roku na rok jest coraz gorzej... a wydajność pracownicza rośnie Confused


A co to jest wydajność pracownicza?
Ilość skserowanych papierów A4 czy ilość wykopanych metrów ziemi? Wink
Do przepracowania dodam jedno: ludzie po pracy nie myślą - chłoną z TV gotowce, przygotowane komentarze co mają o tym sądzić.
Sama praca od 9 do 17 ma jak największym stopniu ograniczyć zdolności myślenia pracownika. Pracownik przywiązany w pracy na cały dzień jest całkowicie wyizolowany. Jak wraca do domu jest po 6 lub 7 i co... przez większość roku już jest ciemno.
W PRL-u pracowano od 7-15 jeśli ktoś był po pracy w domu o 16 czy 17 miał jeszcze sporo dnia. Zdecydowanie kończył prace jak zawsze było jeszcze widno.
A światło dzienne ma tu potężny wpływ na samopoczucie człowieka. Nie bez przyczyny skazany w więzieniu ma ograniczony dostęp do światła słonecznego.

Cytat:

- ulubiony argument kapitalistów nr 2 - co kryje się za słowem lepiej zarządzane? Lepiej zarządzane oznacza, że firma przynosi większy zysk, gdyż nie traci ona pieniędzy na nadmiernie zatrudnionych pracowników.


Nie... argumenty o lepszym zarządzaniu dotyczą firm państwowych... w celu - no właśnie ich przejęcia za grosze przez osoby które nimi w państwie zarządzająSmile)
I to cała tajemnica.
Doprowadza się zakład do ruiny by go potem przejąc jako prywatny.
I co dalej?
A dalej takowa firma bierze kredyty na potęgę, robi niby inwestycje na zasadzie budowy centrów 100x drożnych od cen rynkowych, prace wykonują firmy właścicieli takowej sprywatyzowanej firmy. Po 5 lub 7 latach zależy od innych czynników jak np. zdolność zaprzyjaźnionych banków do dalszego kredytowania firmy. Tak czy owak, jak sprawa się sypie, bank "żąda" zwrotu kredytów firma przedstawia plan awaryjny polegający na... nacjonalizacji!!! Czyli firma wraca do państwa tylko po to by podatnicy zasilili konta bankowe zaciągniętymi kredytami przez prywatnych właścicieli:) Wszyscy wygrywają poza społeczeństwem które musi to odpracować.
Banki są pewne swego bo państwo nie zbankrutuje, a podatki ludzie płaca.
Często właściciele takich firm prywatyzowanych są marionetkami podstawionymi przez zarządy banków. Bo tak naprawdę to banki tym sterują i to one na tym zarabiają.
Po spłaceniu firmy znów trafia w prywatne ręce - już wiecie po co.

PS.
PRL nie był idealny! Miał tonę wad. Ale w porównaniu z tym co jest obecnie był dosłownie rajem.
Otwarcie prywatnej firmy w PRL-u wcale nie było trudniejsze niż dziś!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Teodoryk




Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 834
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:52, 04 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja tylko od siebie potwierdzę jedną ciekawostkę, nie z tematem związaną dość luźno.


Cytat:
A światło dzienne ma tu potężny wpływ na samopoczucie człowieka.


Zgadzam się, w jednej klasie w LO miałem na tzw. druga zmianę, co dziennie szedłem do szkoły na 13 a kończyłem o 19... w domu byłem na 20. Mniej więcej od Listopada zacząłem miedzy dziwną depresje...nie spowodowaną żadnym wydarzeniem życiowy, tak po prostu, ba w klasie dziwne samopoczucie miało sporo osób, około lutego wszyscy znormalnieli. W późniejszych latach gdy miałem normalny rozkład powiązałem to właśnie z dostępnością światła. Bo kuźwa można mieć drugą zmianę tydzień, lub dwa ale nie cały czas w zimie !

było to wynikiem tego że miastu w latach "wolności" szkoda było kasy na zbudowanie większej ilości szkół i trzeba było rozłożyć lekcje w niektórych na dwie zmiany, tylu było uczniów.

Pozdrawiam i sory za offtop
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
toto




Dołączył: 18 Mar 2009
Posty: 264
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:36, 05 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

JA napisał:
[....]
Co się kryje za słowem wydajność pracownicza, która faktycznie w kapitalizmie rośnie. Tutaj podam przykład Polski, bo jest idealny. Mamy socjalizm, 100% zatrudnienie, powrzechne jest powiedzenie "czy się stoi, czy się lezy 2000 sie należy". Nie wzięło się ono z byle czego ponieważ firmy miały nadzatrudnienie (nadzatrudnienie w mniemaniu kapitalisty). Tak na prawdę każdy pracował, ale ponieważ pracowników było więcej niż potrzeba to można było dzielić się pracą i pomimo 8h dnia pracy na prawdę pracowało się parę godzin intensywnie, a resztę w ogóle lub ewnetualnie każdy spokojnie wykonywał swoją pracę nie goniąc się i nie stresując.
Przychodzi kapitalizm, 20% bezrobocie, bo tyle pracowników wyleciało na bruk. Cała reszta pracuje dodatkowo za tych, którzy nie pracują. Co to za chory system (wyjaśnij mi), że część nie pracuje pod przymusem i jeszcze do tego musi głodować? W przyrodzie pracują wszyscy i dzielą się tak, żeby każdy miał pracy po równo i się nie przepracowywał. Teraz cała reszta pracuje więcej dając tyle samo produkcji czego efektem jest to, iż w przeliczeniu na jednostkę jej wydajność wzrosła 20% O.o .


Myślę, że powinieneś założyć własną firmę i podziałać na rynku jako kapitalista zatrudniający pracowników. Nie zrozumiesz inaczej do czego służy firma, do czego służy organizacja nonprofit a do czego może służyć np. fundacja. Postaraj się, proszę, zrozumieć różnice pomiędzy celami tych różnych podmiotów, które wymieniłem, wtedy będziesz wiedział dlaczego Twój tekst to stek bzdur.

JA napisał:
Efekt uboczny - zestresowane przepracowane społeczeństwo nie zajmujące się swoimi dziećmi i kompletnie nie zainteresowani polityką, ponieważ muszą pracować, żeby przeżyć. Przychodzą z pracy na tyle zmęczeni, że nie interesuje ich już nic innego jak usiąść na kanapie przed telewizorek i patrzeć na ulubiony serial, w którym wszyscy są szczęśliwi i nikt się nie przepracowuje, a jeszcze do tego zarabia tyle ile powinien. Wstaje na drugi dzień i idzie do pracy z nadzieją, że za niedługo i jego to spotka. Niestety z roku na rok jest coraz gorzej... a wydajność pracownicza rośnie Confused

Każdy dorosły człowiek powinien mieć własne sposoby odstresowania i odpoczynku, a jeżeli tego nie nauczył się to należy też obarczyć winą wrednego kapitalistę.

JA napisał:
- ulubiony argument kapitalistów nr 2 - co kryje się za słowem lepiej zarządzane? Lepiej zarządzane oznacza, że firma przynosi większy zysk, gdyż nie traci ona pieniędzy na nadmiernie zatrudnionych pracowników. Analogicznie to tego co napisałem wyżej (przykład kopalnie). Właściciel kopalni zwalnia 100 górników przez co reszcie każe więcej pracować. Zarobek kopalni ten sam, wydatek o 100 górników mniejszy. Jednak jemu mało. Brakuje 100 górników, więc nie można równolegle obstawić kilka wyrobisk przez co kapitalista ten wysyła pracowników w zagrożone wybuchem rejony każąc zatykać czujniki i grożąc zwolnieniami. Jest to bardzo nagminne w kopalniach. Za socjalizmu po prostu gdy było zagrożenie życia to wolnych górników wysyłano na inne wyrobisko, a Ci co musieli wydostać się z wyrobiska zagrożonego mieli wolne. Teraz charują siedząc na bombie. To się nazywa lepiej zarządzana firma Confused


Mógłbyś wymyślić trochę lepszy przykład, niż ten o górnikach. doskonale wiesz, że 100% procent kopalni (mins jedna lub dwie) należą w Polsce do państwa. W kopalniach tych działają (należałoby napisać szaleją) związki zawodowe, które bronią interesów związkowców. Więc działają źle czy może też zostali skorumpowani, że dochodzi do wypadków i tragedii podobnych do ostatniej w kopalni Wujek a może są jeszcze inne przyczyny?
W Polsce osiemdziesiąt procent wszystkich kopalni to kopalnie tzw. metanowe, gdzie istnieje podwyższone ryzyko wybuch metanu, z którym zresztą polskie górnictwo "nauczyło się żyć", dzięki czemu wypadki i tak zdarzają się stosunkowo rzadko, niestety będą jednak co jakiś czas występować. Katastrofy w górnictwie zdarzały się i niestety co jakiś czas będą się powtarzały, czy to będzie wybuch metanu czy innym razem wybuch pyłu węglowego albo pożar po zapaleniu się taśmy przenośnika (katastrofa z 1979 roku - 22 osoby śmiertelne).
Zwracam ci jeszcze uwagę, na to, że każdy górnik świadomie i dobrowolnie zjeżdża do takiej zagrożonej metanowej kopalni, skuszony odpowiednio wysokimi zarobkami.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Teodoryk




Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 834
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:26, 05 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Zwracam ci jeszcze uwagę, na to, że każdy górnik świadomie i dobrowolnie zjeżdża do takiej zagrożonej metanowej kopalni, skuszony odpowiednio wysokimi zarobkami.


Jakimi wysokimi zarobkami Shocked ? Wiesz ile górnicy zarabiają ?

Co do reszty zgadzam się z jednym...firmy państwowe po 90 roku to też syf, powód jest prosty - dyrektorzy tych firm traktują je jako prywatne folwarki z których można doić ile się da kasy, coś podobnego mieliśmy w XVIII stuleciu w państwie magnackim, gdzie funkcje publiczne kumulowane w rękach magnatów stanowiły przychód a nie prace publiczną. Dlatego kara za defraudacje pieniądza publicznego była tak mądra...ile po 90 roku mieliśmy afer w sektorze publicznym ? MASĘ właśnie dlatego iż sektor ten przez burżuazje traktowany jest jako własny folwark a nie publiczne przedsiębiorstwo
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JA




Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1549
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:33, 05 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Myślę, że powinieneś założyć własną firmę i podziałać na rynku jako kapitalista zatrudniający pracowników. Nie zrozumiesz inaczej do czego służy firma, do czego służy organizacja nonprofit a do czego może służyć np. fundacja. Postaraj się, proszę, zrozumieć różnice pomiędzy celami tych różnych podmiotów, które wymieniłem, wtedy będziesz wiedział dlaczego Twój tekst to stek bzdur.


Po pierwsze duża firma, a mała to wielka różnica. Wspieranie małych i średnich przedsiębiorstw to właśnie jedno z głównych haseł socjalizmu, któremu się kapitaliści sprzeciwali w XIX wieku i sprzeciwiają do dzisiaj. A po drugie firmę miałem Wink. Wiem doskonale jakie są koszta i przyjmowałem je z ręką na sercu.

Cytat:
Każdy dorosły człowiek powinien mieć własne sposoby odstresowania i odpoczynku, a jeżeli tego nie nauczył się to należy też obarczyć winą wrednego kapitalistę.


Wygląda na to, że nie pracujesz zbyt ciężko... O ile pracujesz Wink

Cytat:
Mógłbyś wymyślić trochę lepszy przykład, niż ten o górnikach. doskonale wiesz, że 100% procent kopalni (mins jedna lub dwie) należą w Polsce do państwa.


Pisałem wyżej i pytałem się jak to wygląda. W między czasie trochę poczytałem. To są spółki, a nie firmy państwowe. Państwo ma tylko akcje danej spółki. To powoduje, że właściciele kopalni czują się bezpiecznie na giełdzie, ponieważ ich akcje nigdy nie zostaną sprzedane. To się właśnie nazywa właśnie częściowa prywatyzacja Wink. Oznacza to, że w razie spadku firmy na giełdzie finansowana jest z naszych podatków, a prywaciarz jeździ mercem za pół miliona.

Cytat:
W Polsce osiemdziesiąt procent wszystkich kopalni to kopalnie tzw. metanowe, gdzie istnieje podwyższone ryzyko wybuch metanu, z którym zresztą polskie górnictwo "nauczyło się żyć", dzięki czemu wypadki i tak zdarzają się stosunkowo rzadko, niestety będą jednak co jakiś czas występować.


Stosunkowo rzadko? O jakich mówisz? O Śląskiej i Halemba z 2006? To fakt... takie katastrofy zdarzają się rzadko... Z tym, że miesięcznie są wypadki na kopalniach, o których się nie mówi, gdzie ginie 2-3 górników... Akcje ratownicze są częste.

Cytat:
Zwracam ci jeszcze uwagę, na to, że każdy górnik świadomie i dobrowolnie zjeżdża do takiej zagrożonej metanowej kopalni, skuszony odpowiednio wysokimi zarobkami.


1700 zł to faktycznie godny zarobek...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
toto




Dołączył: 18 Mar 2009
Posty: 264
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:51, 05 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Teodoryk napisał:
Cytat:
Zwracam ci jeszcze uwagę, na to, że każdy górnik świadomie i dobrowolnie zjeżdża do takiej zagrożonej metanowej kopalni, skuszony odpowiednio wysokimi zarobkami.


Jakimi wysokimi zarobkami Shocked ? Wiesz ile górnicy zarabiają ?

Swoją wiedzę w tym zakresie opieram na ogólnodostępnych danych GUS i analizach dostępnych chociażby tutaj: http://www.wynagrodzenia.pl/monitor_plac_1.php/wpis.61

Cytat:
Przynajmniej kilka razy w roku w serwisach informacyjnych pojawia się doniesienie o kolejnym strajku w kopalniach i zawieszeniu wydobycia. Górnicy w swoich żądaniach domagają się najczęściej podwyżki zarobków. Tymczasem w 2008 roku przeciętna płaca w górnictwie wyniosła wg GUS 5 397,82 PLN i była o 69% wyższa od średniego wynagrodzenia w naszym kraju. Według statystyk zarobki górników Polsce przewyższają płace w tym sektorze w wielu innych europejskich krajach. W 2007 roku polscy górnicy zarabiali przeciętnie 1092 EUR podczas gdy w Bułgarii 377 EUR, a na Ukrainie ponad 6 razy mniej - 178 EUR. Pracownicy kopalń w naszym kraju mieli ponadto 2 razy wyższe wynagrodzenia niż ich koledzy na Łotwie czy w Serbii. Lepiej zarabiali także w porównaniu z górnikami z Portugalii.


W porównaniu z zarobkami w innych dziedzinach gospodarki zarobki te są całkiem dobre, stąd moje stwierdzenie. Zupełnie inną kwestią jest podział tej tzw. przeciętnej płacy, bo wiadomo, że zarobki kadry zarządzającej są wyższe od zarobków górników pracujących fizycznie.
Tutaj http://www.wnp.pl/wiadomosci/ile-zarabia.....38587.html znalazłem dane za rok 2007 gdzie są widoczne wyraźne dysproporcje pomiędzy poszczególnymi grupami pracującymi w górnictwie, teraz te kwoty są na pewno wyższe, jednak różnice pomiędzy poszczególnymi grupami są i tak utrzymane, tzn. kierownik zarabia o wiele więcej. Mogą także występować różnice pomiędzy poszczególnymi spółkami węglowymi i dane GUS dla jednych pewnie ścinają poziom zarobków a dla innych go zawyżają.

Teodoryk napisał:
Co do reszty zgadzam się z jednym...firmy państwowe po 90 roku to też syf, powód jest prosty - dyrektorzy tych firm traktują je jako prywatne folwarki z których można doić ile się da kasy, coś podobnego mieliśmy w XVIII stuleciu w państwie magnackim, gdzie funkcje publiczne kumulowane w rękach magnatów stanowiły przychód a nie prace publiczną. Dlatego kara za defraudacje pieniądza publicznego była tak mądra...ile po 90 roku mieliśmy afer w sektorze publicznym ? MASĘ właśnie dlatego iż sektor ten przez burżuazje traktowany jest jako własny folwark a nie publiczne przedsiębiorstwo


A mi się zdaje, że duże firma państwowe w tej chwil służą tylko jako synekury dla kolesi z aktualnie rządzącej partii oraz źródło finansowania różnych służb specjalnych, stąd bardzo często feudalne stosunki panujące w takich firmach.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JA




Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1549
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:36, 05 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tą wiedzę z GUSu to możesz sobie o dupe roztrzaś... Razz Bez obrazy oczywiście. Mówię to do wszystkich. Górnik na dole zarabia różnie. Zależy od tego co robi. Zwykły górnik po przepracowaniu 20 lat dostaje 1800 zł netto. Czyli parę set złotych poniżej średniej krajowej. Dostaje oprócz tego tak zwaną 13-nastkę. Co podwyższa jego zarobek o mniej więcej 150 zł. Ogólnie zarobki górników dołowych są poniżej 2000 zł na rękę. Sztygarzy i nad sztygarzy oraz górnicy z papierkiem np elektryka to inna bajka. Taki elektryk zarabia na dole wraz z 13-stką około 2400 zł netto. To już lepszy zarobek. Nie jeden by tyle chciał mieć w Polsce. Natomiast zarobki nadsztygarów wahają się w granicach 4000-5000 zł netto. Brutto to jest o wiele więcej. Czemu nie jest podane np w tym co dałeś, że są to zarobki brutto Smile? Takie 3400 zł brutto to 2000 zł - to juz zupełnie inaczej wygląda prawda? Ale jesli chcesz to Ci mogę podać zarobki górników z kopalni Śląsk - tej w której była tragedia. Chętnie sie dokładnie znajomych wypytam Wink.

Tu jeśli jesteś ciekawy poczytaj sobie wypowiedzi górników --> http://forum.interia.pl/watek-chronologi.....,1,480,0,0

1 odpowiedź wszystko Ci wyjaśni. Zaznaczę, że to zazwyczaj właśnie tacy ludzie giną.

P.S. Dodatkowo w planach jest teraz zabrać górnikom wszystkie dodatki te w tych zarobkach co Ci podałem. To jest połowa ich pensji. Nawet mimo tego, że kopalnie nie jadą na minusie, a mają kolosalne dochody rzędu 30 mln średnio.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
agharto




Dołączył: 03 Paź 2009
Posty: 229
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:50, 05 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

toto napisał:

Każdy dorosły człowiek powinien mieć własne sposoby odstresowania i odpoczynku, a jeżeli tego nie nauczył się to należy też obarczyć winą wrednego kapitalistę.


Nie uważasz, że przemawia przez ciebie ignorancja?

toto napisał:
Zwracam ci jeszcze uwagę, na to, że każdy górnik świadomie i dobrowolnie zjeżdża do takiej zagrożonej metanowej kopalni, skuszony odpowiednio wysokimi zarobkami.


A może zjeżdża tam bo nikt nie nauczył go tego w jaki sposób kraść i tytułować siebie filantropem? Tylko co by się stało gdyby ta "wiedza" była dostępna każdemu?

ps/ Czy są jakieś statystyki branżowe mówiące ilu pracowników poniosło śmierć w trakcie wykonywania pracy lub odniosło obrażenia stając się kalekami lub ponosząc uszczerbek na zdrowiu? A jak będzie wyglądać wykres kiedy zestawimy te dane ze średnim wynagrodzeniem w każdej z branż?

Zaprawdę to wielka sztuka, żeby przekonać tych wykonujących najcięższe i najbardziej niebezpieczne prace za jedne z najniższych wynagrodzeń. Szanowny Panie Prezesie, Adwokacie, Członku: Rady Nadzorczej, Stowarzyszenia Lewiatan , panie biznesmenie, komorniku i cała reszto genetycznych darmozjadów- zapraszam do pracy w kopalni.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JA




Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1549
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:12, 06 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Agharto
Rocznie w Polsce ginie około 30 górników średnio. Są to pewnie statystyki bez tych wielkich katastrof, gdzie jednorazowo ginie przynajmniej 20 górników. Coś takiego zdarza się raz na parę lat. 30/12=2,5 miesięcznie. Czyli zgadza sie z tym co mówiłem wyżej. Niestety nie ma statystyk dotyczących ilu górników rocznie zostaje kalekami, albo są oszpeceni przez opażenia. Samych śmierci rocznie masz 30, ciekawe ile wypadków. Sądzę, że liczba kalek jest mniejsza niż śmierci, bo przy wybuchu miału węglowego, czy metanu to przeżywa maksymalnie 20% z całości. Znajoma pielęgniarka mówiła, że jak w Halembie był wybuch to z 20 poparzony przeżyło 4. Niektórzy umierali jeszcze po roku.

P.S. Tak jako ciekawostkę to wózek ze stali ważący kilkaset kilo (dokładnie nie pamiętam ile) przy wybuchu miału węglowego bardzo małego odrzuca na odległość do 20 m. To ukazuje mniej więcej siłę takiego wybuchu. Zważywszy uwagę, że są to pomieszczenia zamknięte, więc siła jest potęgowana i pewnie nie jeden stojąc daleko od takiego miejsca został ogłuszony. Podczas wybuchu metanu, eksploduje cały wykop. Masz taką ścianę ognia, która sunie jak w filmach amerykańskich. Przed tym nie ma ucieczki, a temperatura jaką taki wybuch osiąga i jaka potem przez pewien krótki czas się utrzymuje to 1200 C. Przy pieczeniu kurczaka w piekarniku masz maks. 250 C. Jeśli masz szczęście to przeżyjesz przejście takiej fali ognia i tą temperaturę utrzymującą się tam przez jakiś czas. Jednak jeśli nie masz szczęścia i ta ściana ognia nie ma ujścia na zewnątrz to odbija się od ściany i leci jeszcze raz przez cały wykop. Tym razem zabije Cie ona na pewno.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wiedzmin




Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 1035
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:48, 06 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To, ze taka a nie inna jest srednia pensja w danej galezi gospodarki nie znaczy, ze tyle zarabia pracownik. Jesli srednia placa w bankach to xxxxx PLN to nie znaczy, ze pracownik z ktorym rozmawiasz zarabia 5 cyfrowa liczbe. Kazda srednia stanowczo zawyzaja prezesi i inne darmozjady.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Teodoryk




Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 834
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:30, 06 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dokładnie szef firmy zarobi 1 mln zł, szary pracownik zarobi 1 tys zł, średnia w połowie ... i co to znaczy że tyle Polacy zarabiają ? Chyba was kapitaliści z tą średnią pojebało, takie bajeczki to sobie wmawiajcie dzieciom w podstawówce a i to nie bardzo bo zasady średniej arytmetycznej wchodzą w 4 klasie szkoły podstawowej więc, Jasiu szybko zrozumie że dostając 1 jabłuszko w chwili gdy Małgosia dostała ich 9, mają średnio po 5 jabłuszek Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
toto




Dołączył: 18 Mar 2009
Posty: 264
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:55, 06 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

JA napisał:
Cytat:
Myślę, że powinieneś założyć własną firmę i podziałać na rynku jako kapitalista zatrudniający pracowników. Nie zrozumiesz inaczej do czego służy firma, do czego służy organizacja nonprofit a do czego może służyć np. fundacja. Postaraj się, proszę, zrozumieć różnice pomiędzy celami tych różnych podmiotów, które wymieniłem, wtedy będziesz wiedział dlaczego Twój tekst to stek bzdur.


Po pierwsze duża firma, a mała to wielka różnica. Wspieranie małych i średnich przedsiębiorstw to właśnie jedno z głównych haseł socjalizmu, któremu się kapitaliści sprzeciwali w XIX wieku i sprzeciwiają do dzisiaj. A po drugie firmę miałem Wink. Wiem doskonale jakie są koszta i przyjmowałem je z ręką na sercu.

1. Ty chyba nie znasz postulatów i zasad socjalizmu, że tak piszesz.
2. Chętnie posłucham o kosztach Twojej firmy
JA napisał:

Cytat:
Każdy dorosły człowiek powinien mieć własne sposoby odstresowania i odpoczynku, a jeżeli tego nie nauczył się to należy też obarczyć winą wrednego kapitalistę.


Wygląda na to, że nie pracujesz zbyt ciężko... O ile pracujesz Wink

Wszystko czego się dorobiłem w życiu, dorobiłem się własnymi rękami, bez pomocy państwa i bez cwaniactwa. Jak było trzeba to pracowałem i po kilkanaście godzin dziennie całymi miesiącami, dzięki temu teraz mogę zatrudniać pracowników. Pracuję teraz trochę mniej.
JA napisał:

Cytat:
Mógłbyś wymyślić trochę lepszy przykład, niż ten o górnikach. doskonale wiesz, że 100% procent kopalni (mins jedna lub dwie) należą w Polsce do państwa.


Pisałem wyżej i pytałem się jak to wygląda. W między czasie trochę poczytałem. To są spółki, a nie firmy państwowe. Państwo ma tylko akcje danej spółki. To powoduje, że właściciele kopalni czują się bezpiecznie na giełdzie, ponieważ ich akcje nigdy nie zostaną sprzedane. To się właśnie nazywa właśnie częściowa prywatyzacja Wink. Oznacza to, że w razie spadku firmy na giełdzie finansowana jest z naszych podatków, a prywaciarz jeździ mercem za pół miliona.

To może doczytaj jeszcze i dowiedz się, że te spółki to tzw. spółki akcyjne gdzie 100% akcji ma państwo, czyli firmy całkowicie państwowe, czyli niczyje. A jeżeli niczyje, to prezes czy dyrektor tam rządzący w danej chwili ma w dupie pracowników i to czy ta firma przetrwa po jego odejściu czy nie przetrwa.
JA napisał:

Cytat:
W Polsce osiemdziesiąt procent wszystkich kopalni to kopalnie tzw. metanowe, gdzie istnieje podwyższone ryzyko wybuch metanu, z którym zresztą polskie górnictwo "nauczyło się żyć", dzięki czemu wypadki i tak zdarzają się stosunkowo rzadko, niestety będą jednak co jakiś czas występować.


Stosunkowo rzadko? O jakich mówisz? O Śląskiej i Halemba z 2006? To fakt... takie katastrofy zdarzają się rzadko... Z tym, że miesięcznie są wypadki na kopalniach, o których się nie mówi, gdzie ginie 2-3 górników... Akcje ratownicze są częste.

Tak są rzadkie, tak uważam, opierałem się na statystykach, które są tutaj: http://www.wug.gov.pl/index.php?statystyki/statystyki_wypadkow (chyba, że ktoś sfałszował te statystyki)

A to są dane z rok 2008.


JA napisał:

Cytat:
Zwracam ci jeszcze uwagę, na to, że każdy górnik świadomie i dobrowolnie zjeżdża do takiej zagrożonej metanowej kopalni, skuszony odpowiednio wysokimi zarobkami.

1700 zł to faktycznie godny zarobek...


Podtrzymuję to c napisałem, dopóki w Polsce nie ma przymusu pracy w kopalni, będę uważał, że zjeżdżają na dół świadomie i dobrowolnie. A jeżeli ktoś lubi nawet zjechać za 1700 zł to nie dziej się mu krzywda, bo zrobił to świadomie i dobrowolnie. Przy okazji, kilka postów wyżej pisałem o zarobkach na podstawie danych publikowanych przez kopalnię i GUS, gdyby górnicy zarabiali po 1700 zł przeciętne wynagrodzenie nie wyniosłoby 5300 zł nawet jeżeli byłaby kwotą brutto, musiałaby być o wiele niższa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
erde




Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 730
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:44, 06 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Najlepiej to być związkowcem, największym chachmętem w środowisku. Dostawać kilka tysięcy, a nigdy nie zjechać pod ziemię.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wiedzmin




Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 1035
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:21, 06 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

JA napisał:

Cytat:
Zwracam ci jeszcze uwagę, na to, że każdy górnik świadomie i dobrowolnie zjeżdża do takiej zagrożonej metanowej kopalni, skuszony odpowiednio wysokimi zarobkami.

1700 zł to faktycznie godny zarobek...


Podtrzymuję to c napisałem, dopóki w Polsce nie ma przymusu pracy w kopalni, będę uważał, że zjeżdżają na dół świadomie i dobrowolnie. A jeżeli ktoś lubi nawet zjechać za 1700 zł to nie dziej się mu krzywda, bo zrobił to świadomie i dobrowolnie. Przy okazji, kilka postów wyżej pisałem o zarobkach na podstawie danych publikowanych przez kopalnię i GUS, gdyby górnicy zarabiali po 1700 zł przeciętne wynagrodzenie nie wyniosłoby 5300 zł nawet jeżeli byłaby kwotą brutto, musiałaby być o wiele niższa.[/quote]


Wiedzmin napisał:
To, ze taka a nie inna jest srednia pensja w danej galezi gospodarki nie znaczy, ze tyle zarabia pracownik. Jesli srednia placa w bankach to xxxxx PLN to nie znaczy, ze pracownik z ktorym rozmawiasz zarabia 5 cyfrowa liczbe. Kazda srednia stanowczo zawyzaja prezesi i inne darmozjady.


Teodoryk napisał:
Dokładnie szef firmy zarobi 1 mln zł, szary pracownik zarobi 1 tys zł, średnia w połowie ... i co to znaczy że tyle Polacy zarabiają ? Chyba was kapitaliści z tą średnią pojebało, takie bajeczki to sobie wmawiajcie dzieciom w podstawówce a i to nie bardzo bo zasady średniej arytmetycznej wchodzą w 4 klasie szkoły podstawowej więc, Jasiu szybko zrozumie że dostając 1 jabłuszko w chwili gdy Małgosia dostała ich 9, mają średnio po 5 jabłuszek Laughing



To tak na wszelki wypadek jesli tego nie przeczytales.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
toto




Dołączył: 18 Mar 2009
Posty: 264
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:30, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wiedzmin napisał:
JA napisał:

Cytat:
Zwracam ci jeszcze uwagę, na to, że każdy górnik świadomie i dobrowolnie zjeżdża do takiej zagrożonej metanowej kopalni, skuszony odpowiednio wysokimi zarobkami.

1700 zł to faktycznie godny zarobek...


toto napisał:

Podtrzymuję to c napisałem, dopóki w Polsce nie ma przymusu pracy w kopalni, będę uważał, że zjeżdżają na dół świadomie i dobrowolnie. A jeżeli ktoś lubi nawet zjechać za 1700 zł to nie dziej się mu krzywda, bo zrobił to świadomie i dobrowolnie. Przy okazji, kilka postów wyżej pisałem o zarobkach na podstawie danych publikowanych przez kopalnię i GUS, gdyby górnicy zarabiali po 1700 zł przeciętne wynagrodzenie nie wyniosłoby 5300 zł nawet jeżeli byłaby kwotą brutto, musiałaby być o wiele niższa.


Wiedzmin napisał:
To, ze taka a nie inna jest srednia pensja w danej galezi gospodarki nie znaczy, ze tyle zarabia pracownik. Jesli srednia placa w bankach to xxxxx PLN to nie znaczy, ze pracownik z ktorym rozmawiasz zarabia 5 cyfrowa liczbe. Kazda srednia stanowczo zawyzaja prezesi i inne darmozjady.


Teodoryk napisał:
Dokładnie szef firmy zarobi 1 mln zł, szary pracownik zarobi 1 tys zł, średnia w połowie ... i co to znaczy że tyle Polacy zarabiają ? Chyba was kapitaliści z tą średnią pojebało, takie bajeczki to sobie wmawiajcie dzieciom w podstawówce a i to nie bardzo bo zasady średniej arytmetycznej wchodzą w 4 klasie szkoły podstawowej więc, Jasiu szybko zrozumie że dostając 1 jabłuszko w chwili gdy Małgosia dostała ich 9, mają średnio po 5 jabłuszek Laughing


To tak na wszelki wypadek jesli tego nie przeczytales.


Oczywiście, że czytałem. Powiedz mi proszę, ile znaczą w dyskusji argumenty tego typu? Też mogę kilka takich przytoczyć, chociażby ten: ja i mój pies mamy średnio po trzy nogi. Co z takiego argumentu wynika?

Pisałem o przeciętnej płacy w górnictwie, która w 2008 roku wyniosła ponad 5300zł.
Na stronie GUS stoi, że jest to płaca brutto, do której zaliczają się także wszystkie nagrody i premie.
Czy górnik, który narzeka, że zarabia 1700 zł pamięta a różnych premiach i przywilejach, których trochę jednak otrzymuje? Nie wspomni o tym bo by mu to średnią zawyżyło.

Ilu górników w czasie bumu budowlanego odeszło z górnictwa do budownictwa, ilu? Przecież tam zwykły robotnik, ciągający taczkę na budowie zarabiał cztery tysiące do ręki. Oznacza to, że są jeszcze inne powody, dla których górnicy wolą jednak pracować w kopalni.

http://www.giph.com.pl/archiwum/163_2.html
Cytat:

KW I KHW PRZYJMUJĄ PRACOWNIKÓW,
ROŚNIE ZATRUDNIENIE
W roku 2009 wzrośnie zatrudnienie w Kompanii Węglowej oraz Katowickim Holdingu Węglowym, zmniejszy się natomiast w Jastrzębskiej Spółce Węglowej.
W roku 2009 do pracy w Kompanii Węglowej zostanie przyjętych prawdopodobnie 4100 osób. To o ok. 300 pracowników więcej niż odejdzie w tym czasie na emerytury.


Zatrudnienie w górnictwie rośnie i pewnie będzie rosło w następnych latach. Mam rozumieć, że kopalnie zachęcają górników do pracy płacą w wysokości 1700 zł

Nie wykluczam faktu, że ten człowiek w rzeczywistości zarabia 1700 zł, chętnie jednak posłucham co robi, na jakich warunkach, mowa o zarobkach w całej branży na podstawie jednego czy dwóch przypadków jest pozbawiana sensu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JA




Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1549
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:31, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Żeby 3337 wypadków rocznie w górnictwie uważać za coś rzadkiego to na prawdę nie wiem jakie normy wyznajesz.

Po drugie zapraszam Cie tutaj na Śląsk Toto. Proszę przyjedź, pójdziemy do najbliższej kopalni i powiedz górnikom ile z dodatkami zarabiają. Ja się wtedy troszkę odsunę, bo nie chce oberwać za Ciebie. 1800 zł to dostaje górnik po 20 latach pracy + jednorazowy dodatek 1800 zł (13nastka) na święta. Żeby czytać dane statystyczne to po pierwsze trzeba umieć to robić, a po za tym nie można tego dokonywać patrząc na dane ogólnikowe, a szczegółowe, których na GUSie nie ma dla poszczególnych sektorów. Za to są szczegółowo zarobki ogólne w Polsce wykazane i o to masz wynik:
Czterech na dziesięciu pracowników zarabiało wtedy 1469 zł. Powtarzam 1469 zł brutto. Z kolei mediana (czyli granica, przy której połowa pracowników zarabia więcej i połowa mniej) wyniosła 2100 zł. Oczywiście brutto. Natomiast wśród grup najlepiej zarabiających średnia podwyżka wyniosła 1800 zł w ciągu dwóch lat!

Przypomnę, że średnia wynosiła wtedy jakieś 3400 zł...... (2007 r)

P.S. Biedny Voltar. Musiał nowy temat założyć, bo ten już wystarczająco jest zasyfiony.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
toto




Dołączył: 18 Mar 2009
Posty: 264
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:31, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

JA napisał:
Żeby 3337 wypadków rocznie w górnictwie uważać za coś rzadkiego to na prawdę nie wiem jakie normy wyznajesz.


3337 w 2008 to są wszystkie wypadki do jakich doszło w górnictwie, tzn. wypadki, na które kopalniany bhpowiec napisał jakiś protokół z tego 30 to śmiertelne a 22 ciężkie pozostałe to, nazwijmy to, średnie, lekkie i bardzo lekkie z czego większość to lekkie i bardzo lekkie.

30 osób śmiertelnych i 22 ciężkie to nie jest dużo na sto tysięcy górników. Gdybym interpretował dane w sposób podobny do tego jak Ty to zrobiłeś eksponując liczbę 3337 to powinienem teraz przytoczyć statystyki utonięć tylko z lata tego roku (Od 20 czerwca do 31 sierpnia 2009 r. na terenie całej Polski utonęło 379 osób) i udowodniłbym Ci za pomocą tej liczby, że zawód turysty jest bardziej niebezpieczny od zawodu górnika.

Więc proszę Cię, analizuj wszystkie podawane liczby a nie tylko te, które pasują do Twojej teorii.

JA napisał:
Po drugie zapraszam Cie tutaj na Śląsk Toto. Proszę przyjedź, pójdziemy do najbliższej kopalni i powiedz górnikom ile z dodatkami zarabiają. Ja się wtedy troszkę odsunę, bo nie chce oberwać za Ciebie. 1800 zł to dostaje górnik po 20 latach pracy + jednorazowy dodatek 1800 zł (13nastka) na święta. Żeby czytać dane statystyczne to po pierwsze trzeba umieć to robić, a po za tym nie można tego dokonywać patrząc na dane ogólnikowe, a szczegółowe, których na GUSie nie ma dla poszczególnych sektorów. Za to są szczegółowo zarobki ogólne w Polsce wykazane i o to masz wynik:
Czterech na dziesięciu pracowników zarabiało wtedy 1469 zł. Powtarzam 1469 zł brutto. Z kolei mediana (czyli granica, przy której połowa pracowników zarabia więcej i połowa mniej) wyniosła 2100 zł. Oczywiście brutto. Natomiast wśród grup najlepiej zarabiających średnia podwyżka wyniosła 1800 zł w ciągu dwóch lat!
Przypomnę, że średnia wynosiła wtedy jakieś 3400 zł...... (2007 r)


Pewnie kiedyś postaram się odwiedzić znajomych i rodzinę, odwiedzę Śląsk.
Zapytałbym uczciwie, co oni tam robią, jeżeli w innym miejscu można zarobić więcej.
Czy jesteś w stanie wytłumaczyć mi, dlaczego Ci ludzie nadal tam pracują?

Ja twierdzę, że jest im tam dobrze, z zarobkami, które mają.

A przeciętna płaca od 2007 z 3400 zmieniła się na 5300,

JA napisał:
P.S. Biedny Voltar. Musiał nowy temat założyć, bo ten już wystarczająco jest zasyfiony.


Zasyfiony?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JA




Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1549
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:17, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Pewnie kiedyś postaram się odwiedzić znajomych i rodzinę, odwiedzę Śląsk.
Zapytałbym uczciwie, co oni tam robią, jeżeli w innym miejscu można zarobić więcej.
Czy jesteś w stanie wytłumaczyć mi, dlaczego Ci ludzie nadal tam pracują?


A gdzie mają pracować?

Cytat:
A przeciętna płaca od 2007 z 3400 zmieniła się na 5300,


Czytaj uważnie co piszę. To była płaca w Polsce.

I nie mam zamiaru Cie przekonywać. Sam się przekonaj, przyjedź tutaj i pogadaj skoro nie wierzysz w informacje z pierwszej ręki od osoby, która ma mnóstwo znajomych górników Wink. Jakby zarabiali takie kokosy, o których mówisz to by nie jeździli 20 letnimi trupami.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
toto




Dołączył: 18 Mar 2009
Posty: 264
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:17, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

JA napisał:
Cytat:
Pewnie kiedyś postaram się odwiedzić znajomych i rodzinę, odwiedzę Śląsk.
Zapytałbym uczciwie, co oni tam robią, jeżeli w innym miejscu można zarobić więcej.
Czy jesteś w stanie wytłumaczyć mi, dlaczego Ci ludzie nadal tam pracują?


A gdzie mają pracować?

Tylko kopalnie dają prace?

JA napisał:
Cytat:
A przeciętna płaca od 2007 z 3400 zmieniła się na 5300,

Czytaj uważnie co piszę. To była płaca w Polsce.

Zgadza się, zmyliło mnie to, iż kwota 3400 nie pasowała do przeciętnego z całego kraju, która wtedy wynosiła coś ok 2700 dlatego przyjąłem 3400 dla górnictwa, okazuje się, że jednak dla górnictwa w 2007 przeciętne było wyższe niż 3400, (w tej chwil mam kilka liczb, więc nie będę bez dokładniejszej analizy pisał ile to było)
JA napisał:
I nie mam zamiaru Cie przekonywać. Sam się przekonaj, przyjedź tutaj i pogadaj skoro nie wierzysz w informacje z pierwszej ręki od osoby, która ma mnóstwo znajomych górników Wink. Jakby zarabiali takie kokosy, o których mówisz to by nie jeździli 20 letnimi trupami.


Chodzi tylko o ustalenie faktów. Piszesz, że górnicy, szczególnie ci pracujący na dole zarabiają mało, podajesz kwoty 1400, 1700, 2100. Ja mogę w te dane uwierzyć ale mogę też to zweryfikować poprzez analizę danych publikowanych przez kopalnie. Znalazłem tutaj: http://gornictwo.wnp.pl/ile-zarabiaja-go.....1_0_0.html
szczegółowe zestawienia publikowane przez kopalnie. Specjalnie wziąłem zestawienia dla górników pracujących pod ziemią w dodatku bez premii i nagród. Dane pochodzą od pracodawcy zatrudniającego dwie trzecie wszystkich górników na Śląsku.
Proszę popatrz:


Przypominam, że są to dane sprzed dwóch lat (2007), teraz górnicy zarabiają więcej.
Więc wytłumacz mi, proszę, skąd ta różnica, pomiędzy danymi z kopalni a danymi podawanymi przez Ciebie, czy kopalnia publikuje nieprawdziwe dane?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JA




Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1549
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:28, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Prawdziwe.
Ja też prawdziwe podaje Smile .
Do średniej zarobków wlicza się także premie prezesów i osób na wyższych szczeblach kierowniczych. Nie mówię też, że zarabiają takie ochłapy jak pracownicy inni. Bo tutaj na Śląsku ciężko jest znaleźć pracę, gdzie dostanie sie 1500 na miesiąc, więc zarobki górników przeciętnych w przedziale 1600-2500 zł na rękę to i tak jest dużo, ale stanowczo za mało na pracę jaką wykonują i zagrożenie życia. Mam znajomego górnika, który dostaje 4500 zł na rękę, ale jest właśnie na szczeblu kierowniczym. Im wyżej tym zarobki lepsze i sięgają kilkunastu tysięcy złotych netto... bez nagród i premii...
4500 brutto to masz około 3000 zł netto. Stąd masz te kolosalne różnice w zarobkach prawdziwych, a statystycznych.
To też się z kopalni nie zwalniają, bo mają tutaj więcej kasy i pewną niż w innych. Po za tym przeglądając oferty pracy na Śląsku to masz głównie roznoszenie ulotek za minimum krajowe. Nic dziwnego, że się nie przenoszą.
Podsumowując górnicy Ci przeciętni robiący na dole zarabiają stanowczo za mało. I mówiąc Ci, że większość z nich zarabia mniej jak 2 tyś złotych na rękę mówię prawdę.

Edit:
Aha i jeszcze jedno. Te zarobki to są z ich wszystkimi dodatkami, które chcą im zabrać. Czyli górnik zarabiający 2000 na rękę będzie zarabiał za niedługo mniej niż 1600 zł.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:00, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To jest kuźwa temat o DEFICYCIE a nie p...lenie o górnikach!!!!

proponuję wydzielić ostatnie bzdety do osobnego wątku
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20416
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:02, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

chcesz żebym to wszystko teraz czytał? Smile
od którego posta?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
hanuman




Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 212
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:13, 07 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Emerytury na kredyt. ZUS nie ma, więc pożycza w bankach

Cytat:
ZUS-owi brakuje pieniędzy na wypłatę rent i emerytur. Dlatego dogadał się z bankami, że w razie potrzeby pożyczą mu aż 5,5 mld zł - dowiedziała się "Gazeta".

Pierwszą umowę z bankami Zakład podpisał w poniedziałek. PKO BP i Nordea zobowiązały się pożyczyć ZUS na wypłatę rent i emerytur 2,5 mld zł. Jak się dowiedzieliśmy, Zakład w przyszłym tygodniu rozstrzygnie kolejny przetarg na linię kredytową. Tym razem na 3 mld zł.

W sumie Zakład może się więc zadłużyć na 5,5 mld zł.

- Nie wiemy do końca, ile będziemy potrzebować na konieczne wypłaty. Wolimy się zabezpieczyć na wszelki wypadek - tłumaczy Przemysław Przybylski, rzecznik ZUS.

Dlaczego pożycza? ZUS-owi brakuje pieniędzy. Mamy kryzys. Przybywa bezrobotnych, pensje nie rosną, do ZUS spływa o wiele mniej pieniędzy ze składek. Na dodatek Zakład więcej wydaje, bo Polacy zbiorowo uciekają przed zwolnieniami na chorobowe.

Kto może, przechodzi też na emeryturę. W sierpniu tego roku przekroczyliśmy po raz pierwszy w historii liczbę 5 mln emerytów.

Na kondycji finansów Zakładu mocno się też odbił zeszłoroczny wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który nakazał doliczanie do zasiłków chorobowych i macierzyńskich premii, dodatków, nagród oraz prowizji.

Rząd Donalda Tuska w tym roku dorzuci do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (to z niego wypłacane są renty i emerytury dla 7 mln Polaków) 31 mld zł. W przyszłym - już 38 mld.

To jednak za mało. Minister finansów uważa, że FUS potrzebuje jeszcze 4 mld zł w tym roku. Podobna suma może być potrzebna też w przyszłym. Te pieniądze ZUS ma jednak znaleźć sam, bo rząd nie chce zwiększyć dotacji. Budżet państwa sam jest w tarapatach.

Zakład ma jedno wyjście: pożyczyć brakujące miliardy na komercyjnych zasadach w banku. Dług trzeba będzie jednak spłacić - z odsetkami.

Oprocentowanie pierwszej linii kredytowej wynosiło wczoraj 6,42 proc. Składa się ono z marży 3,45 proc. plus WIBOR-u TN (oprocentowanie, po jakim banki udzielą pożyczek innym bankom, przy założeniu, że środki pożyczane są na jeden dzień od jutra).

- To dużo - uważa były wiceminister finansów Stanisław Gomułka.

W poprzedniej linii kredytowej z 2006 r. marża banku wynosiła tylko 0,15 proc.

Na pytanie, czy nie uważa, że oprocentowanie linii jest zbyt wysokie, Przemysław Przybylski odpowiada, że był przetarg i ZUS wybrał najlepszą ofertę. I dodaje, że to kryzys finansowy bardzo pogorszył warunki udzielania pożyczek przez banki.

Jeśli ZUS pożyczy całe 5,5 mld zł, będzie musiał za to zapłacić ok. 350 mln zł odsetek (przy założeniu, że oprocentowanie wyniesie 6,42 proc.).

Według Gomułki to nie ZUS powinien pożyczać miliardy na wypłatę rent i emerytur, lecz budżet państwa. Byłoby dużo taniej, bo rząd Polski ma dla banków wyższą wiarygodność niż ZUS. - Taka dotacja budżetowa mogłaby być tańsza nawet o 1,5 pkt proc. - uważa Gomułka.

Podatnicy zaoszczędziliby więc ok. 80 mln zł na samych odsetkach. To tyle, ile budżet państwa dopłaca do programu "Szklanka mleka do szkół".

- Rząd nie chce jednak tego robić z powodów propagandowych. Na papierze będzie miał mniejszy deficyt budżetowy - uważa Gomułka. I krytykuje: - Można postawić premierowi i ministrowi finansów zarzut niegospodarności.




http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1.....nkach.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Gospodarka i pieniądze Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7   » 
Strona 4 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Spekulacja państwem - deficyt 52 mld zł
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile