W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Spekulacja państwem - deficyt 52 mld zł  
Podobne tematy
Polska jest bankrutem 131
Rośnie dług Polaków54bez ocen
Jedyne państwo bez deficytu7bez ocen
Pokaz wszystkie podobne tematy (7)
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
17 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Gospodarka i pieniądze Odsłon: 10853
Strona: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:46, 04 Wrz '09   Temat postu: Spekulacja państwem - deficyt 52 mld zł Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Rostowski: Deficyt w 2010 r. powyżej 52 mld złotych

Minister finansów Jacek Rostowski ujawnia w Gazecie przyszłoroczny deficyt budżetowy. Ma wynieść 52,2 mld zł. Pełny tekst w sobotniej "Gazecie Wyborczej".

Z dużą dozą pewności możemy powiedzieć, że Polska będzie jedynym krajem Unii Europejskiej, a nawet całej Europy, który odnotuje w tym roku wzrost gospodarczy. Według naszych szacunków wzrost ten osiągnie 0,9 proc. PKB - czytamy w tekście ministra finansów Jacka Rostowskiego dla "Gazety Wyborczej".

Ujawnia także kluczową liczbę - planowany deficyt budżetu w 2010 roku ma wynieść 52,2 mld zł. Minister określa ten poziom jako "kontrolowany".

- Poziom deficytu budżetowego będzie więc nie większy niż ok. 3,8 proc. PKB. To i tak mniej niż w trakcie ostatniego kryzysu z lat 2001-02, kiedy poziom deficytu budżetowego w relacji do PKB osiągnął 4,2 proc. w 2001 roku, 4,9 proc. w 2002 roku, 4,4 proc. w 2003 roku i 4,5 proc. w 2004 roku - wylicza Rostowski.

Rostowski przypomina, że grozi nam przekroczenie w 2010 roku tzw. drugiego progu ostrożnościowego wynikającego z ustawy o finansach publicznych. - Przewiduje ona dotkliwe sankcje w sytuacji przekroczenia poziomu 55 proc. relacji długu publicznego do PKB polegające na drastycznym i szokowym ograniczeniu wydatków budżetowych i znaczącym podniesieniu podatków - ostrzega Rostowski.

I dodaje: - Wielkość przyszłorocznego deficytu budżetowego wynika z drastycznie mniejszych wpływów budżetowych. To tzw. opóźniony efekt kryzysu. To właśnie na skutek kryzysu Polska - mimo że jako jedyna w Europie wciąż się rozwija - wyhamowała z poziomu ok. 4,9 proc. PKB do 0,9 proc. PKB. Tak znaczące spowolnienie rozwoju musiało odbić się na kondycji naszego budżetu. Efekt ten jest jednak efektem przejściowym i już w połowie 2010 roku zaczniemy odczuwać poprawę, także w tym zakresie, co oznaczać będzie, że deficyt w kolejnych latach będzie malał.

Pełny tekst w sobotniej "Gazecie Wyborczej"

http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1.....otych.html

Można niszczyć poszczególne gałęzie gospodarki czy pojedyncze podmioty gospodarcze, pko bp czy tvp, można też spekulować całym państwem...

Twisted Evil

Poza tym Rostowski łga w żywe oczy pisząc o "3,8 % deficytu - wystarczy samemu sobie policzyć wartość PKB..."

Pogrubioną PROPAGANDĘ SUKCESU z okazji Nowego Poziomu Deficytu
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Arwena




Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 593
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:43, 04 Wrz '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:

Jak dowiedziała się TVN CNBC Biznes w dwóch niezależnych źródłach, przyszłoroczny deficyt budżetu ma wynieść 52 mld 200 mln złotych, a deficyt sektora finansów publicznych w przyszłym roku wyniesie ok. 7% PKB – tak prognozuje Ministerstwo Finansów.


http://biznes.onet.pl/przyszloroczny-def.....news-detal
_________________
możliwość pomylenia się to część bycia wolnym
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:17, 05 Wrz '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
W 1971 roku zadłużenie wolnodewizowe Polski wynosiło ok. 1 mld USD
1999r 65 443 000 000 ~65 mld
2000r 69 463 000 000 ~69 mld
2001r 71 971 000 000 ~72 mld
2002r 84 875 000 000 ~85 mld
2003r 107 274 000 000 ~107 mld
2004r 129 989 000 000 ~130 mld
2005r 132 926 000 000 ~132 mld
2006r 169 634 000 000 ~170 mld
2007r 233 074 000 000 ~233 mld


Wracając do samego artykułu - skąd Rostowski może wiedzieć jakie będą wpływy do budżetu? Kwotę 52 mld podaje sie po to by usprawiedliwić szykowaną prywatyzację głównych gałęzi gosp. (Enea, Tauron, KGHM etc) na kwotę 28 mld zł. Za chwilę dowiemy sie że deficyt jest tak duzy że trzeba sprzedawać TVP i NBP...

Oczywiście ani słowa o likwidacji lprowskich ulg na dzieci (-10 mld) trzeciej stawce podatkowej czy dopłatach do Unii Europejskiej...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
czekan




Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 1440
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:11, 05 Wrz '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

,, Opcje zagłady, krach na złotówce a sprawa Polska.



To co ostatnio działo się na naszej walucie śmiało można nazwać krachem na złotówce. Zjawiska takie występują niezwykle rzadko i są kombinacją wielu różnych czynników.

Najważniejsze czynniki które tak mocno osłabiły złotego to wg mnie globalna ucieczka wszelkiego rodzaju kapitału z wszelkich rynków giełdowych, z wszelkich inwestycji zarówno spekulacyjnych jak i portfelowych. Ten odpływ rozpoczął się i trwa nadal z różnym nasileniem. Po prostu w dobie totalnego kryzysu amerykańskie i międzynarodowe korporacje wyprzedają wszystko i gdziekolwiek za byle jaką cenę i zamieniają to na dolary które wracają do USA lub do central firm europejskich. Szacuje się, że na naszej giełdzie udział kapitału zagranicznego wynosił 40 % a aktualnie spadł do okolic niecałych 30 %. To pokazuje jeszcze skalę możliwości deprecjacji zarówno indeksów jak i naszej waluty.

Ponadto jest też widoczna generalna ucieczka od ryzyka czyli mamy wycofywanie kapitałów z krajów emerging markets do których zaliczana jest i Polska. Przy skali problemów Wegier, Ukrainy czy krajów nadbałtyckich kapitał nie patrzy na te różnice tylko ucieka, także z Polski jako z jednego regionalnego obszaru inwestycyjnego.

Następny powód to "wmanipulowanie" polskich przedsiębiorstw w opcje. Skala tego problemu jest olbrzymia i powoduje katastrofalne skutki dla całej gospodarki na długie nawet lata. Obiektywne szacunki mówią nawet o stratach rzędu 40-50 mld zlotych. Gdyby było to prawdą to proszę zauważyć, że są to kwoty które mają horendalne znaczenie dla budżetu państwa a my mówimy tu tylko o stratach firm. Kolejny powód powiązany także z powyższym to świadomie zaplanowany atak kapitału spekulacyjnego na naszą walutę typu fundusze hedgingowe, amerykańskie banki inwestycyjne. Zakładały one przeciwstawne pozycje na osłabienie złotówki a w tym czasie "kroiły" dla Polskich przedsiębiorstw "rewelacyjną" ofertę stulecia w postaci opcji. To świadomy i z góry zaplanowany manewr który miał miejsce także kilkanaście lat temu w Brazylii gdzie zrobiono identyczny wręcz numer i w efekcie do USA wypłynęły miliardy $.


Jak patrzymy na wykres wykresy walut to widzimy, że od listopada mamy przyspieszenie tempa ich wzrostu względem złotówki. Każde wsparcie jest coraz wyżej i wykres nabiera znamion tzw. hiperboli zwyżkującej. Hiperbola charakteryzuje się tym, że na danym rynku działają już czynniki nie fundamentalne ale emocjonalne. Nie można oszacować gdzie będzie szczyt hiperboli ale wiadomo, że jak nastąpi spadek to będzie on bardzo bolesny. Zazwyczaj zakończenie hiperboli to koszący lot na dół. Ostatnio taką hiperbole miał wykres ropy który został wywindowany do poziomu 140 $ i ze szczytu, praktycznie bez żadnych większych korekt spadł do ceny poniżej 40 $. W podobnej sytuacji znajduje się aktualnie złotówka.

Proszę zwrócić uwagę jak bardzo rynek informacyjny jest sterowany i manipulowany. Co rusz ukazują się informacje "ważnych" analityków ważnych instytucji finansowych na świecie z rekomendacjami typu gospodarka Polska się załamie i złoty osłabi się jeszcze mocno albo my już zamknęliśmy pozycje i przestajemy grać na osłabienie złotego. Aby było jeszcze śmieszniej i tragiczniej te same instytucje wcześniej dawały przeciwstawne rekomendacje dotyczące polskiego złotego i tempa wzrostu PKB. Gdzie jest pojęcie zawodowej etyki w biznesie ? ,, więcej na stronie http://www.amerbroker.pl/?go=content&action=show&id=127 Najciekawsze ,że jak ktoś obserwóje ,ten się dowie. Te łachachudry polityczne kłamią jak z tory? Tak kłamać jak śmieć rostowski,albo balcerowicz to trzeba latami studiować.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ya




Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 1036
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:28, 08 Wrz '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A czy czasem nie jest tak że korzystając z kryzysu rząd cudaka i cała ta banda nie chce ugrać czegoś dla siebie?
Poprawcie mnie PKB wzrasta o 0,8 %, zmniejszane sa wydatki cięte są wszelkie ulgi, a zadłużenie ma wzrosnąć do 80 mld złotych. Pamiętajcie że te 52mld, są pod warunkiem że sprzeda się KGHM za 30 mld.
Wnioski sa dla mnie takie:

- nie mamy żadnego wzrostu PKB tylko leżymy i kwiczymy, firmy upadają w związku z tym obniżą się znacznie wpływy do budżetu, a wzrosną świadczenia na zasiłki dla bezrobotnych itp.

- mamy jednak wzrost PKB 0,8 %, ale nasza ekipa chce coś ugrać dla siebie i w związku z kryzysem może wyprowadzić parę miliardów z Polski, które mogą iść na wszystko co szumnie nazywało się będzie walką z kryzysem,
czyli dofinansowanie upadających banków i firm (w pierwszej kolejności tych swoich przy korytowych). Przejmowanie majątków upadających zakładów itp.

Prawda leży pewnie gdzieś po środku, jednak możemy mieć niezłą roszadę w Polsce. Obecnie jeszcze się to jakoś kręci, ale boje się że zacznie się spirala przejmowania upadających na zlecenie firm. Na zlecenie - czyli jest całkiem dobrze funkcjonująca firma, ktoś zgłasza wniosek o upadłość, wchodzi syndyk i firma jest kupiona przez zlecającego taką operacje za ułamek wartości.
Boje się że właśnie gigantyczna kasa jaką sobie nasi władcy, wygospodarowali na przyszły rok do walki z kryzysem.
Może służyć, do właśnie takiego "ratowania" Polskich firm.



na fajny komentarz trafiłem na wp.

Cytat:

Niestety mimo tylu smutnych doświadczeń , jakie Pan miał z ludźmi , którym powierzał Pan reprezentowanie interesu Polaków , czego dowodem takie nazwiska jak : Marcinkiewicz, Kaczmarek , Sikorski i wielu innych nadal nie potrafi Pan wybierać ludzi, ktorzy potrafią reprezentować interesy Polski i Polaków. Oto kolejny niezbity dowód :
Niejaki Poncyliusz właśnie reprezntował interesy Polski i Polaków w w telewizji w dyskusji ze złodziejskim platfusem. Co było tematem dyskusji ?
Tematem był zapowiedziany przez rząd złodzieji deficyt budżetu państwa w 2010 r.
Co robił Poncyliusz w tej dyskusji ?
Otóż ,on potwierdzał to co mówią złodzieje , że deficyt budżetu w 2010 r. wyniesie 52 mld zł. Czyli przyznawał ,że opozycja , zgodziła się na, to by rząd złodzieji otrzymał absolutorium z wykonania budżetu za rok 2008 r., kiedy to rząd złodzieji przedstawił sejmowi fałszywe sprawozdanie z wykonania budżetu państwa . Skoro ten deficyt był już w roku 2008 r. i opozycja go zaakceptowała zamiast żądać za sfałszowany budżet Trybunału Stanu dla ministra finansów , jest winna fałszowania.
Co dalej potwierdzał Poncyliusz ?
Dalej potwierdzał ,iż wydatki budżetu pańśtwa zostały ograniczone , nie wzrosną wydatki osobowe( czyli pensje w budżetówce ) nie wzrosną zasiłki dla bezrobotnych, zasiłki rodzinne, dotacje do ZUSu i KRUSu , ale zgadzał się z tym ,że zadłużenie Polski i Polaków w roku 2010 jakimś cudem wzrośnie o 100%. Trzeba być dobrym złodziejem , aby załozyć , iż przy wzroście PKB o 0,8 % i zmniejszeniu sztywnych wydatków budżetu paśńtwa zadlużenie Polski czytaj obywateli wzrosło o 52 mld złotych!!!!!!.
Jeśli nawet przyjąć za prawdę , że deficyt budżetowy musi wzrosnąc zgodnie z zapowiedźiami złodzieji , to ten wzrost nie wynosi 52,2 mld tylko faktycznie 82,2 mld złotych !!!!!!!, gdyż złodzieje zapowiedzieli , że ten deficyt budżetu pańśtwa utrzyma się tylko w przypadku udanej wyprzedaży polskiego majątku za kwotę 38 mld w roku 2010. A zatem podsumujmy złodziej chcą wzrostu zadłużenia Polaków o kwotę 52,2 + 30 mld = 82,2 mld złotych tj o 300%!!!!!!!!!!!! w ciągu jednego roku ( zadłużenie w 2009 = 28 mld zł a 2010 = 82,2 mld złotych!!!!),a Poncyliusz gładko potwierdza, że tak wzrośnie zadłużenie Polski i Polaków mimo,że wydatki sztywne budżetu wcale w roku 2010 nie wzrosną , wprost przeciwnie zmaleją., a PKB będzie rosnąć. Jak można zapobieć temu, aby zadłużenie Polaków, którzy niczego w 2010 r. z budżetu więcej nie otrzymają nie wzrosło, a jeśli wzrośnie to aby ten efekt wzrostu o 300%zadłużenia trafił do ich kieszeni ?? Otóz opozycja musi wyegzekować w budżecie wzrost płac w budżetówce o 300% ,wzrost wszelkiego rodzaju zasiłków z budżetu o 300% , wzrost wydatków ministerstw o 300 %, wówczas złodzejom niczego nie uda się Polakom ukraść, a zadłużenie faktycznie będzie zadłużeniem Polaków. W każdym innym przypadku mamy do czynienia z systemowym okradaniem przez złodzieji Polski i Polaków na skalę nie spotykaną nawet za komuchów .
Panie Jarosławie Kaczyński , ma Pan tutaj dowód, jakim ludziom Pan ufa - Poncyliusz, powiem wprost jeśli nadal nie będziesz Pan umiał oceniać ludzi , to nic dobrego opozycja dla Polaków nie wywalczy !!!!
Zadaję sobie pytanie , czy zdołał już Pan sobie odpowiedzieć na pytanie : "po co zaproszono Putina do Polski " ????moim zdaniem ma Pan tutaj odpowiedż na to pytanie, ponieważ budowa rusztowania czytaj osi Berlin- Moskwa musi kosztować,a za to rusztowanie zapłacić muszą Polacy.
Proszę się obudzić.
Przypominam ,że deficyt za 207 r. wynosił 16 mld. dwa lata minęły i deficyt , czytaj dług Polaków ma wzrosnąc do 82,2 mld złotych ? Kto to ukradł ?

_________________
Kiedy wyeliminuje się wszytko co niemożliwe, cokolwiek pozostanie, choćby nie wiem jak nieprawdopodobne, musi być prawdą."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ya




Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 1036
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:35, 08 Wrz '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przypominam ,że deficyt za 2007 r. wynosił 16 mld. dwa lata minęły i deficyt , czytaj dług Polaków ma wzrosnąć do 82,2 mld złotych ? Kto to ukradł ?
Lepszy był tylko Buzek,
wiecie już wole SLD ok ładował kasę w Bandytów, ale przynajmniej ta kasa zostawała w kraju.

kij i marchewka
- musimy zaciągną kredyty w MF na budowę autostrad, wogle cuda będziemy budować
- zaciągamy kredyty
- nie możemy wybudować autostrad mamy kryzys
- gdzie jest kasa?

??? -



i jak tu niewierzyc w teorie spiskową, o wrabianiu państw w kredyty

_________________
Kiedy wyeliminuje się wszytko co niemożliwe, cokolwiek pozostanie, choćby nie wiem jak nieprawdopodobne, musi być prawdą."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Loko




Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 291
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:52, 08 Wrz '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziś w papierowej Rzeczypospolitej można przeczytać że rząd potrzebuje 204 mld złotych. Już teraz jest nie ciekawie a jak prywatyzacja nie wyjdzie to będzie Islandia*2.


Cytat:
Rząd potrzebuje 204 mld zł

W zagranicznych i krajowych bankach zadłużymy się na kolejne miliardy.

Zdaniem doradcy ekonomicznego premiera, Michała Boniego, projekt budżetu na 2010 r. jest najbardziej konserwatywnym z konserwatywnych. – Można było założyć bardziej optymistycznie dochody i deficyt, ale gdyby potem trzeba było wszystko zmieniać, wiarygodność Polski w oczach inwestorów ucierpiałaby – mówi "Rz" Michał Boni. Dochody budżetu w 2010 r. wyniosą 245,5 mld zł, a wydatki 297,6 mld zł – wynika z opublikowanego wczoraj projektu budżetu na przyszły rok, który dziś ma przyjąć rząd. To potwierdzenie ogłoszonego przez ministra finansów deficytu na poziomie 52,2 mld zł. Ale resort finansów zakłada, że od 2010 r. środki unijne będą wyłączone poza budżet centralny (ich deficyt sięgnie 15,3 mld zł). W rezultacie łączny deficyt to 67,5 mld zł.

Najważniejsze dla inwestorów informacje padły na wczorajszej konferencji ministra finansów. Jacek Rostowski ujawnił wysokość potrzeb pożyczkowych brutto na 2010 r., czyli wartość środków, które rząd zamierza pozyskać z prywatyzacji i emisji papierów skarbowych. Planowana kwota ma wzrosnąć do 203,8 mld zł ze 163,2 mld zł w tym roku.

Na razie resort finansów uspokaja, że nie będzie miał kłopotu z pozyskaniem pieniędzy, ale ekonomiści są przekonani, że wzrosną koszty obsługi długu. – Wzrost deficytu o takiej skali oznacza emisje na poziomie 17 mld zł miesięcznie. Do tej pory resort finansów korzystał z dobrych cen długu na polskim rynku. Ale taka sytuacja może się nie utrzymać. Można oczekiwać wzrostu rentowności papierów dwu- i pięcioletnich do końca roku nawet o 50 – 100 pkt bazowych – ocenia Daniel Zegadło, diler rynku długu z Raiffeisen Banku.

Zdaniem Mirosława Gronickiego potrzeby pożyczkowe budżetu wrosną z 12 do 15 proc. PKB. – Tak naprawdę jednak nie wiadomo, czy kwota 203,8 mld zł uwzględnia potrzeby FUS, trzeba też do niej doliczyć potrzeby samorządów – wyjaśnił ekonomista. Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu, dodał, że w tej sytuacji na najważniejszą osobę dla przyszłorocznego stanu naszych finansów wyrasta minister skarbu, bo to od realizacji jego programu zależeć będzie, czy uda się zatrzymać narastanie długu Polski.

Na pytania o plan wychodzenia z zadłużenia Polski szef resortu powiedział, że przygotowuje czteroletni program, w którym zostaną określone deficyty budżetowe do 2014 r. Rząd ma go przyjąć w lipcu przyszłego roku.

Jacek Rostowski uspokajał, że szokujący dla niektórych poziom deficytu jest poziomem bezpiecznym, bo nie spowoduje przekroczenia drugiego progu ostrożnościowego, czyli 55 proc. relacji długu do PKB.

O ile deficyt budżetowy wzrośnie o około 25 mld zł – deficyt finansów publicznych wzrośnie w ciągu roku tylko o 13 mld zł. Ministerstwo szacuje, że w 2009 r. sięgnie on 6 proc. PKB, w 2010 r. wzrośnie zaś do 7 proc. PKB. U rekordzistów, czyli w USA i Wielkiej Brytanii, poziom ten może wynieść odpowiednio 14 i 12 proc. PKB. – My nie pozwoliliśmy na tak drastyczny wzrost, dzięki temu złoty mocno nie stracił na wartości i nie wpadliśmy w spiralę zadłużenia – powiedział minister. – Przetrwaliśmy najgorsze i spodziewamy się, że w połowie 2010 r. sytuacja na rynku pracy i w finansach publicznych zacznie się poprawiać. Resort zakłada, że w 2011 r. wzrost PKB sięgnie 2,8 proc., rok później 3 proc., a w 2013 r. gospodarka będzie rosła w tempie 3,4 proc.


http://www.rp.pl/artykul/2,359975.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
toto




Dołączył: 18 Mar 2009
Posty: 264
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 08:54, 08 Wrz '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ya napisał:
A czy czasem nie jest tak że korzystając z kryzysu rząd cudaka i cała ta banda nie chce ugrać czegoś dla siebie?
Poprawcie mnie PKB wzrasta o 0,8 %, zmniejszane sa wydatki cięte są wszelkie ulgi, a zadłużenie ma wzrosnąć do 80 mld złotych. Pamiętajcie że te 52mld, są pod warunkiem że sprzeda się KGHM za 30 mld.

[......]

Przypominam ,że deficyt za 207 r. wynosił 16 mld. dwa lata minęły i deficyt , czytaj dług Polaków ma wzrosnąc do 82,2 mld złotych ? Kto to ukradł ?


rząd nie tnie żadnych wydatków, nie likwiduje ulg, może jakieś kosmetyczne cięcia ulg, z samej istoty ulg, nic nie jest cięte. Wydatki rosną bo trzeba płacić za idiotyczne inwestycje, które razem z junią europejska, tzw. z pieniędzy europejskich rozpoczęto. Przypominam, że dla każdego "podarowanego" euro musi być wydane tyle samo złotówek, to jest pierwsza przyczyna. Druga przyczyna to cały czas rośnie kwota związana z obsługo zadłużenia wewnętrznego, które już przekroczyło 600 miliardów zł i też rosnąca obsługa zadłużenia zewnętrznego. Dochodzą do tego jeszcze cały czas rosnące wydatki na powiększającą się biurokrację, nie tylko państwową ale i samorządowa. Dodać należy też rosnące koszty samorządów, które jak myślicie czyje pieniądze wydają.
No i pewnie rząd odtajni część ukrytego deficytu, który do tej pory był pochowany w zusie, nierentownych szpitalach i grom wie gdzie jeszcze.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ya




Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 1036
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:19, 08 Wrz '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jak można schować 65mld złotych? według tych danych zadłużenie w ciągu dwóch lat wzrosło z 16 do 81 mld złotych.
Zresztą mamy dodatni PKB wiec raczej firmy mniej więcej wywiązują, się ze swoich świadczeń więc obsługa zadłużenia nie powinna nie powinna wzrosnąć tak gwałtownie. Chyba ze mówimy o zadłużeniu państwa, ale stąd moje pytanie gdzie żeśmy się tak zadłużyli. Zwłaszcza, że spadek wartości złotówki, jest dla nas gospodarczo korzystny. Bo przy tej samej ilość wpłacanej kasy do budżetu UNI, dostajemy w przeliczeniu większa gotówkę, fakt że powoduje to niekorzystny wzrost kosztów obsługi zadłużenia, ale jedno powinno rekompensować drugie.
Co do tych dotacji z UNI inwestycje raczej nakręcają gospodarkę, pieniądze nawet dodane do bzdurnych projektów unijnych i tak wracają w obieg gospodarki wiec to jest tylko plus. Fakt że można by je było częściej lepiej wydać.
_________________
Kiedy wyeliminuje się wszytko co niemożliwe, cokolwiek pozostanie, choćby nie wiem jak nieprawdopodobne, musi być prawdą."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Arwena




Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 593
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:25, 08 Wrz '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

U nas jeszcze nie jest tak zle - popatrzcie sobie na dlugi narodowe innych panstw - w tym w szczegolnosci Wielkiej Brytanii. Ci to maja przerąbane. W związku z ciagłą niemocą wprowadzenia reform finansów publicznych mam taka nadzieje ze ten announcement o wysokim deficycie to zagrywka majaca zmiekczyc oporne spoleczenstwo do zgody na reforemy typu: likwidacja KRUS i finansowanie sluzby zdrowia. Moze byc tez chwyt przed wyborami prezydenckimi typu i wielkosc deficytu jest grubo przesadzona: mialo byc 52, wyszło 30 - hurra - Tusk na przezydenta.
_________________
możliwość pomylenia się to część bycia wolnym
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
GOLDTRIP




Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 106
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:38, 08 Wrz '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

no właśnie dlatego dług tak drastycznie wzrósł... m.in. ze względu na osłabienie zlotego, dług zagraniczny mamy w większości denominowany w walutach obcych, złoty się osłabia - to dług wzrasta...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ya




Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 1036
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 09:45, 08 Wrz '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jest źle jeśli UK będzie miała kryzys i straci w 10%/15% PKB to będzie ciężka sytuacja, jeśli my się cofniemy o 15% to będziemy z powrotem w Komunie.
obsługa długu kosztuje nas 7 x więcej niż ochrona zdrowia i polowe tego co całe ubezpieczenia społeczne (renty emerytury itp.)
Wiec teraz zobacz budżet na rok 2007 gdzie deficyty wynosił tylko 16 mld złotych, a obsługa całego zadłużenia publicznego wynosiła 52mld złotych.


Wiec teraz pomyśl że deficyt wzrośnie do 80 lub 50 mld złotych, jak myślisz o ile wzrośnie obsługa zadłużenia?
Pamiętaj większy deficyt=większe koszty uzyskania kredytu=mniejsza stopa zwrotu z obligacji.

Mam nadzieje że masz racje i jest to tylko zagranie pod cuda cudaka.

Cytat:
no właśnie dlatego dług tak drastycznie wzrósł... m.in. ze względu na osłabienie zlotego, dług zagraniczny mamy w większości denominowany w walutach obcych, złoty się osłabia - to dług wzrasta...

ok, ale to wiąże się z tym że dostajemy proporcjonalnie większa kasę w EURO z UE, innymi słowy więcej możemy w Polsce zrobić/nakręcić gospodarkę.
zobacz na wykres z 2007 roku wtedy kurs złotego był analogiczny z dzisiejszym, a zadłużenie wynosiło 16mld.
_________________
Kiedy wyeliminuje się wszytko co niemożliwe, cokolwiek pozostanie, choćby nie wiem jak nieprawdopodobne, musi być prawdą."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
GOLDTRIP




Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 106
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:22, 08 Wrz '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

...tylko teraz pytanie czy "Nasz" rząd umiejętnie dysponuje tymi środkami, czy przy wysokich kursach eurozłotego robi wymiane na rynq, czy tylko jakieś drobne kwoty. Z tego co mi się obiło kiedyś o uszy, to mistrzowie wymienili na rynku tylko jakiś mały promil środków walutowych... To zgadzałoby się z takim dużym deficytem (nie wykorzystali dobrej okazji do dobrej wymiany). Jeżeli ja byłbym odpowiedzialny za "obracanie rezerwami walutowymi Polski" (rezerwy NBP, środki UE, linia MFW), to spokojnie przy takiej flocie mógłbym zrolować kupe kasy, na zasadzie - sprzedać drogo, przy wysokim kursie, co spowoduje umocnienie złotego, - umacniać złotego, sprzedając można spekulacyjnie umacniać złotego, a później po niższej cenie go odkupować. I takim sposobem (tak działają banki i inni spekulacyjni inwestorzy) można spokojnie zalatać nie jedną dziurę... tylko trzeba chcieć
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ya




Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 1036
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:32, 08 Wrz '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
... tylko trzeba chcieć
pełna zgoda, ale pamiętaj że zrobił byś to kosztem innych podmiotów finansowych, a nie po to oni wynajęli tych naszych magików by Ci im takie numery odpieprzali.
_________________
Kiedy wyeliminuje się wszytko co niemożliwe, cokolwiek pozostanie, choćby nie wiem jak nieprawdopodobne, musi być prawdą."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Arwena




Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 593
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:46, 08 Wrz '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ya napisał:

Wiec teraz pomyśl że deficyt wzrośnie do 80 lub 50 mld złotych, jak myślisz o ile wzrośnie obsługa zadłużenia?
Pamiętaj większy deficyt=większe koszty uzyskania kredytu=mniejsza stopa zwrotu z obligacji.


pewnie proporcjonalnie do calosci dlugo narodowego - czyli o jakies 10% obecnych wydatkow na obsluge dlugu - ~~3 mld zl

u nas kluczowa jest reforma fianasow publicznych - pod kątem ubezpieczen spolecznych oraz 'innych roznych rozliczen' - co wynika z wykresu jaki przytoczyles. Jakby te kategorie kosztow uciąc o 1/3 to nawet przy obecnym poziomie dlugu bylibysmy w stanie generowac nadwyzke finansowa, ktorą moglibysmy przekazac na splate naszego zadluzenia, najpierw zagranicznego, a potem wewnetrznego.

Cytat:
Cytat:

... tylko trzeba chcieć

pełna zgoda, ale pamiętaj że zrobił byś to kosztem innych podmiotów finansowych, a nie po to oni wynajęli tych naszych magików by Ci im takie numery odpieprzali.


dokladnie o tym samym pomyslalem.
_________________
możliwość pomylenia się to część bycia wolnym
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
czekan




Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 1440
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:06, 08 Wrz '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W ich zraelu dają immunitet nietykalności za zasługi dojenia innych bez ich zgody i wiedzy,w Polsce za propagandę .Czas to złudzenie,ale Prawda jak oliwa ,na wierzch wypływa. ... Zawsze zdrajcy mają ,gdzie uciec...Na tym forum ktoś napisał Czasotworzyćoczy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JA




Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1549
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:07, 08 Wrz '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Poprawcie mnie PKB wzrasta o 0,8 %, zmniejszane sa wydatki cięte są wszelkie ulgi, a zadłużenie ma wzrosnąć do 80 mld złotych. Pamiętajcie że te 52mld, są pod warunkiem że sprzeda się KGHM za 30 mld.
Wnioski sa dla mnie takie:

- nie mamy żadnego wzrostu PKB tylko leżymy i kwiczymy, firmy upadają w związku z tym obniżą się znacznie wpływy do budżetu, a wzrosną świadczenia na zasiłki dla bezrobotnych itp.

- mamy jednak wzrost PKB 0,8 %, ale nasza ekipa chce coś ugrać dla siebie i w związku z kryzysem może wyprowadzić parę miliardów z Polski, które mogą iść na wszystko co szumnie nazywało się będzie walką z kryzysem,
czyli dofinansowanie upadających banków i firm (w pierwszej kolejności tych swoich przy korytowych). Przejmowanie majątków upadających zakładów itp.


Już Cie poprawiam. Nie mieszaj PKB i budżetu. To dwie różne rzeczy. Deficyt 82 mld zł to po prostu to: Polski rząd zarobił z podatków 250 mld, ale wydaje 332 mld. Brakujące 82 mld dorabia sobie sprzedając obligacje i inne papiery wartościowe, w konsekwencji zwiększając nasz dług, który nie wynosi 82 mld, ale prawie bilion złotych... BILION! Za Gierka dług Polski był hmmmm, żeby nie skłamać... z jakieś 20, 30 x mniejszy.
Wzrost PKB faktycznie może będziemy mieć 0,8% i mówienie o tym, że Polska ma najlepszą sytuację w UE jest prawdą. Problem w tym, że rząd wykorzsytuje nie wiedzę Polaków w dziedzinach ekonomicznych. Wzrost PKB, a realny wzrost PKB to dwie różne rzeczy - szacowana inflacja ma być około 4%, czyli 0,8% - 4% = -3,2% i to jest nasz prawdziwy wzrost gospodarczy Smile.

Cytat:
Przypominam, że dla każdego "podarowanego" euro musi być wydane tyle samo złotówek, to jest pierwsza przyczyna. Druga przyczyna to cały czas rośnie kwota związana z obsługo zadłużenia wewnętrznego, które już przekroczyło 600 miliardów zł i też rosnąca obsługa zadłużenia zewnętrznego.


Tak jak pisałem wyżej. Dług ten wynosi prawie bilion złotych - 1000 mld.
Cytat:

No i pewnie rząd odtajni część ukrytego deficytu, który do tej pory był pochowany w zusie, nierentownych szpitalach i grom wie gdzie jeszcze.


On już jest odtajniony, bo dopłaty do ZUSu i szpitali są wliczane w wydatki budżetu państwa. I powiem Ci tylko tyle... są malutkie. Żeby Ci uzmysłowić jak małe to pieniądze to na policję, wojsko i szkoły rząd polski wydaje 30 mld złotych... Na ZUS itp instyticje to jest jakieś 50 mld (z tym, że z tego co mi się wydaje dochód tych instytucji jest wlicznay do budżetu, więc ta suma jest o większą połowę mniejsza). Powiem tyle... z jakieś 30% budżetu państwa tj 80 mld wsiąka w jakąś niewiadomą dziurę Smile.

Cytat:
Zresztą mamy dodatni PKB wiec raczej firmy mniej więcej wywiązują, się ze swoich świadczeń


PKB i budżet (podatki firm) to dwie różne rzeczy Wink.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:36, 08 Wrz '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

po pierwsze - podano tylko kwotę deficytu, nie wiadomo ile mają wynieść dochody i wydatki

absurdalne jest nieco zakladanie poziomu ściągalności w 2010 r we wrześniu 2009, chyba że rzad chce budżetem 2010 łatać dziurę z 2009 roku, tak jak przesuwano faktury z 2008 do 2009 roku

żenujące jest to gaworzenie że "nie podniesiemy podatków", kto się ma cieszyć? kowalski? czy może osoby które płaciły podatki w III progu podatkowym

i wreszcie skoro Jacenty R. wyskakuje z liczbą 52 mld zł, to pytanie co chce ugrać? zdeprecjonować złotówkę?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
JA




Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1549
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:41, 08 Wrz '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wiem, że nie wiadomo ile to ma wynieść. Podałem to jako przykład, żeby uzmysłowić czym jest deficyt.

Cytat:
i wreszcie skoro Jacenty R. wyskakuje z liczbą 52 mld zł, to pytanie co chce ugrać? zdeprecjonować złotówkę?


Wartość międzynarodowa złotówki nie jest w ogóle uzależniona od sytuacji gospodarczej kraju, czy też budżetu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Arwena




Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 593
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:10, 09 Wrz '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

co do przychodow - rzad chce wykorzystac zebrane 7,5mld rezerwy demograficznej, ktory zostanie wyczyszczony do zera (do 2020 mielismy zebrac tam 100 mld zl)
jest tez mowa o 'przesunieciach faktur' - patrz info o srodkach unijnych

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,7016.....2_mld.html

Cytat:

Projekt budżetu na 2010 r. jest dowodem, że rząd w 100 proc. kontroluje sytuację. A Minister Rostowski cieszy się zaufaniem, o czym świadczy spokojna reakcja rynku walutowego i giełdy na wysokość deficytu - mówił wczoraj premier Donald Tusk. Rada Ministrów przyjęła projekt budżetu na przyszły rok z 52,2 mld zł deficytu

Dochody wyniosą 245,5 mld zł, wydatki 297,7 mld zł (realny wzrost w stosunku do tego roku o 7,8 proc.), stąd deficyt 52,2 mld zł.

Po raz pierwszy obok budżetu "krajowego" resort wyodrębnił budżet "środków unijnych". Zawiera on dochody i podlegające refundacji wydatki realizowane z udziałem środków unijnych. Tu deficyt wyniesie 15,3 mld zł (o tyle więcej wydamy w przyszłym roku na przedsięwzięcia współfinansowane przez Unię, niż dostaniemy zwrotu, bo Unia płaci dopiero za faktury). W sumie, gdyby deficyt był liczony jak dotąd, wyniósłby 67,5 mld zł!

Niesłychanie zwiększą się potrzeby pożyczkowe państwa (netto): z 52,1 mld zł w tym roku do 82,1 mld zł w roku przyszłym. By ratować finanse publiczne, rząd zakłada, że "2010 r. ma być przełomowy ze względu na zakładaną kulminację przychodów z prywatyzacji sięgającą kwoty 25 mld zł" (część wpływów z prywatyzacji finansuje deficyt budżetowy).

Podatki od służbowych aut

Fiskus nie zamierza wycofać się z podwyższenia pułapu, od którego firmy muszą płacić VAT. Dziś jest to 50 tys. zł, najmniej w Unii. Dla małych firm VAT jest bardzo uciążliwym podatkiem, w efekcie np. warszawscy taksówkarze nie chcą jeździć w grudniu, żeby tylko nie przekroczyć feralnych 50 tys. zł. Resort finansów zdecydował się podnieść pułap do 100 tys. zł, choć to uszczupli dochody o 300 mln zł.

- Musi się na to zgodzić Komisja Europejska, wniosek wysłaliśmy już w grudniu. Projekt będzie gotowy, jak tylko przyjdzie zgoda z Brukseli - powiedziała nam Magda Kobos, rzecznik resortu finansów.

Resort planuje zwiększyć ulgę w akcyzie, którą dostają producenci biopaliw. Nie wiadomo o ile. Wzrośnie też akcyza na papierosy o 2,57 proc. Przeciętny palacz zapłaci o kilka groszy więcej za paczkę.

Dużo emocji budzi proponowane przez rząd doliczanie pracownikom do dochodów przychodów uzyskiwanych dzięki wykorzystywaniu - prywatnie - samochodów służbowych. Firmy udostępniające samochody pracownikom będą musiały prowadzić ewidencję, w której wskażą, ile czasu pojazd jest wykorzystywany służbowo, a ile prywatnie. Na tej podstawie wyliczony zostanie przychód.

Podatek od wykorzystywania auta ma wynieść 0,5 proc. jego wartości miesięcznie. Pracownik zapłaci tylko za te dni, w których wykorzystywał prywatnie firmowy samochód. Od "samochodowego" przychodu będzie przy tym płacił składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. Tak jak od zwykłych dochodów z pracy. Jeśli firma ukryje, że służbowe auto wykorzystywane jest prywatnie, i to się wyda, to ona zapłaci podatek - dwukrotnie wyższy od tego, który zapłaciłby pracownik. Rząd szacuje, że dzięki tym rozwiązaniom dostanie w przyszłym roku dodatkowo 27 mln zł z PIT. Eksperci podatkowi twierdzą, że fiskus będzie miał kłopoty z kontrolowaniem wykorzystania samochodów służbowych do celów prywatnych.

Zmniejszenie dochodów budżetu z PIT przyniesie rozszerzenie kręgu osób korzystających z ulgi na dzieci o opiekunów prawnych dziecka i rodziny zastępcze (40 mln zł).

Prezydent winien wzrostowi wydatków?

Rząd winę za to, że wydatki rosną, zrzuca na prezydenta Lecha Kaczyńskiego i opozycję. - Nie chcemy nikogo epatować mitycznym zagrożeniem ze strony prezydenta, bazujemy na tym, co prezydent i opozycja deklarowali w sprawie naszych ustaw. Nie możemy projektu budżetu opierać na złudzeniach, że nagle dojdzie do nawrócenia SLD czy PiS - mówił premier.

W przyszłym roku państwo chce wydać 24,2 mld zł więcej niż w tym roku. Wydatki rosną głównie na: (dotacje i subwencje dla samorządów o 11,1 mld zł (wyższą o 7,5 mld zł dotację do FUS na 4,1 proc. podwyżki rent i emerytur (w sumie dotacja do FUS wyniesie 37,9 mld zł, poza tym 7,5 mld zł trafi do FUS z Funduszu Rezerwy Demograficznej) (obsługę długu publicznego o 4,5 mld zł (o 1,7 mld zł na składkę do UE (świadczenia emerytalne służb mundurowych (o 0,8 mld zł) (Euro 2012 (wydatki jednostek budżetowych, w tym na wsparcie samorządów przekształcających ZOZ-y w spółki.

Państwo przekaże dotację do KRUS na emerytury rolnicze (15,4 mld zł) oraz do PFRON (0,7 mld zł). Aż 35,1 mld zł będzie nas kosztowała obsługa długu publicznego. Obronność pochłonie 25,5 mld zł (bo ustawa wymaga, by co roku szło na armię nie mniej jak 1,95 proc. PKB).

Rząd musi ostatecznie przyjąć projekt budżetu i przesłać go do Sejmu do 30 września.

_________________
możliwość pomylenia się to część bycia wolnym
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:50, 09 Wrz '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Po raz pierwszy obok budżetu "krajowego" resort wyodrębnił budżet "środków unijnych". Zawiera on dochody i podlegające refundacji wydatki realizowane z udziałem środków unijnych. Tu deficyt wyniesie 15,3 mld zł (o tyle więcej wydamy w przyszłym roku na przedsięwzięcia współfinansowane przez Unię, niż dostaniemy zwrotu, bo Unia płaci dopiero za faktury). W sumie, gdyby deficyt był liczony jak dotąd, wyniósłby 67,5 mld zł!

no w końcu wyszło szydło z worka ile jesteśmy na plusie, a Wyborcza wypisuje owieczkom farmazony o "fakturach". Unia wpłaca nam kase od razu, tyle że budżet państwa musi współfinansowac wszystkie projekty i projekciki w wysokości 15 %

a Rostowski powinien podac się do dymisji za podanie błędnej kwoty deficytu!!! Twisted Evil

67,5 mld + 8,5 ukradzione z rezerwy demograficznej + 24 mld specjalnych wpływow z prywatyzacji, wątpliwe by tyle sprzedali = 100 MLD DEFICYTU

Rząd winę za to, że wydatki rosną, zrzuca na prezydenta Lecha Kaczyńskiego i opozycję.

to już jest szczyt chamstwa Twisted Evil
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Arwena




Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 593
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:28, 10 Wrz '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Voltar napisał:


Rząd winę za to, że wydatki rosną, zrzuca na prezydenta Lecha Kaczyńskiego i opozycję.

to już jest szczyt chamstwa Twisted Evil


no nie do konca tak Voltar.....
popatrz co mowi na ten temat "doradca" prezydenta:

"Może być i 100 miliardów złotych deficytu"

http://biznes.onet.pl/moze-byc-i-100-mil.....rasa-detal

Cytat:

Doradca prezydenta do spraw ekonomicznych Ryszard Bugaj uważa, że deficyt budżetu państwa w przyszłym roku może być znacznie wyższy niż założone 52 miliardy złotych. W wywiadzie udzielonym dziennikowi "Polska" Ryszard Bugaj zwraca uwagę, że do deficytu centralnego dochodzą jeszcze deficyty budżetów samorządowych czy różnych funduszy, na przykład NFZ.

Według prezydenckiego doradcy, minister finansów Jacek Rostowski zakłada zbyt optymistycznie wysokość dochodów z prywatyzacji. Nie wiadomo też, jak rozległy będzie kryzys. Ryszard Bugaj uważa, że de facto deficyt całego sektora finansów publicznych może sięgnąć 100 miliardów złotych. I temu trzeba już przeciwdziałać - mówi Bugaj - dodając, że powinniśmy "okopać się" na deficycie rzędu 70-80 miliardów.

Zdaniem doradcy prezydenta przeciwdziałać temu można trzema drogami. Po pierwsze, zwiększyć przychody z prywatyzacji. "Ale na pewno nie rzędu 30 miliardów, jak chce tego minister Rostowski. Nie można wyprzedawać majątku narodowego" - uważa Ryszard Bugaj. Jego zdaniem rozsądnie byłoby wziąć 10-12 miliardów. Drugie źródło - według Bugaja - to oszczędności. Prezydencki doradca zwraca uwagę, że duże pieniądze można zaoszczędzić, gdy zlikwiduje się trzyszczeblowy system samorządowy. zmian ustawowych. Trzecim źródłem powinny być podatki.



Jezeli Bugaj mowi o dopuszczalnym deficycie 70-80 mld to znaczy ze juz teraz myśli o budzecie niekonstytucyjnym, gdzie dlug przekroczy 60% PKB. Dodatkowo sugeruje - zadluzajmy sie i na obsluge dlugu sciągnijmy haracz w podatkach.
_________________
możliwość pomylenia się to część bycia wolnym
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:55, 10 Wrz '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Arwena, czy ty potrafisz czytać ze zrozumieniem? Jeśli Bugaj pisze, że Rostowski podchodzi zbyt optymistycznie do budżetu i naciąga rzeczywistość to to oznacza że PIS ponosi winę za deficyt???
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Arwena




Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 593
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:12, 10 Wrz '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja mam na mysli to ze 'view' socjalistow z PISu nie ma nic przeciwko dalszemu zadluzaniu sie.

Artykul nic nie mowi kto za co odpowiada. W kwestii rolowania naszego dlugu, jakos nikt wczesniej sie nie przejmowal alternatywnymi negatywnymi scenariuszami w gospodarce - bez roznicy czy rzad SLD, czy PIS-Samoobrona. Zauwaz ze dlugiem zarzadza sie w perspektywie 5-20 lat emitujac obligacje o odpowiednim terminie wykupu. Rwetes sie podniosl sie dopiero w momencie kiedy poziom dlugu zblizył sie do konstytucyjnej bariery.
Akurat trafilo na PO. Ocene tego juz kazdy sam indywidualnie powinien sobie wyrobic.

Nie od dawna wiadomo ze mamy sztywne wydatki publiczne, a kolejne rzady zignorowaly szanse na dokonanie reform, kiedy lepsza sytuacja znacznie bardziej pozwalala na takie posuniecie. Majac tak wysoki procent sztywnych wydatkow mozna zaryzykowac nawet twierdzenie, ze w niewielkim stopniu odpowiadasz za budzet na nastepny rok. Kwestia przyszlorocznego deficytu jak ulal pasuje do rynsztokowych argumentow walki o stolki w kolejnych wyborach parlamentarnych i prezydenckich.

Inna sprawa ze PO w obecnej sytuacji tez sie nie podejmie ryzykownych posuniec, a w kontekscie zapowiedzi prezydenta i partii zasiadajacych w parlamencie - nawet nie ma sie co starac, bo nie ma wystarczajacego poparcia.
bylaby to syzyfowa praca.
_________________
możliwość pomylenia się to część bycia wolnym
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
larkow




Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 130
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:55, 10 Wrz '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://dobrowol.org/blog/2009/09/nasz_drogi_dugu_4.html#more
Cytat:
Nasz Drogi Długu

Minister Rostowski wybrał się jumać

Jest stary kawał o ekonomistach: kobieta dowiaduje się, że choruje na raka i zostało jej tylko sześć miesięcy życia. Lekarz w odpowiedzi na jej pytanie czy może coś zrobić by przedłużyć życie mówi: nie, ale zawsze może Pani ożenić się z ekonomistą. Kobieta pyta: a czy to coś da? Nie, ale te sześć miesięcy będą się wydawać wiecznością.

Podobnie jest z rozmową o długu publicznym. Jest to najlepszy sposób, by wywołać ziewanie, lub kliknięcie na krzyżyk zamykający okienko na komputerze. Ale mam tu drogi czytelniku coś co może Cię zainteresować choć dotyczy długu publicznego: oficjalne zadłużenie publiczne na głowę Polaka to ok 15.500 złotych. Ale suma oficjalnie podawanego oraz niezewidencjonowanego zadłużenia wynosi w przeliczeniu na jednego Polaka już ponad 68.500 złotych. Masz do spłacenia ok 70 tys złotych o których nikt Ci nie powiedział.
Wysokość długu publicznego przesądzi jak będzie się nam żyło w niedalekiej już przyszłości. Na razie dług ten rośnie. A władze nagminnie praktykują zwiększanie tej części długu, która nie jest publicznie podawana do wiadomości. Obecny minister finansów wierny tej niedobrej tradycji właśnie przeniósł kasę z Funduszu Rezerwy Demograficznej, który miał stanowić rezerwę na wypłaty emerytur, gdy społeczeństwo się zestarzeje na wypłatę emerytur w bieżącym roku.

Drogie dzieci i przyszli podatnicy, podziękujcie Panu ministrowi Rostowskiemu, za podwyżki podatków, które czekają was w niedalekiej już przyszłości, bo obecny minister postanowił dziś przejeść oszczędności czynione na przyszłość, by ulżyć obecnym wyborcom.

Tak przez przypadek się składa, że wczoraj Instytut Sobieskiego opublikował mój tekst o prawdziwym poziomie długu publicznego – tekst podaje więcej informacji na temat długu, z którym jest jak rosyjskim dowcipie o jeba.... tygrysa: i smiszna i straszno. Gorąco polecam, choć jest tam kilkadziesiąt stron o długu.

arrow Wysokość długu publicznego Polski

Według tego Pana, nasz dług publiczny może nawet wynosić ponad 200% PKB!!
Skąd taka wartość? Obecnie stosowany sposób wyliczania zadłużenie poza obligacjami i kredytami, nie uwzględnia zobowiązań wobec przyszłych emerytów, emerytur pomostowych itd. (szczegóły w linku powyżej). Trudno się z nim nie zgodzić, bo czym różni się obligacja z jakimś tam okresem wykupu od przyszłych emerytur. Ani na jedno, anie drugie nie ma pieniędzy, a jak nie ma to jest dług. Nie ma to jednak jak kreatywna księgowość, no i mamy dług niespełna 50 procentowy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Gospodarka i pieniądze Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7   » 
Strona 1 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Spekulacja państwem - deficyt 52 mld zł
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile