W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Nie idziemy na wybory unijne 7 czerwca  
Podobne tematy
Wybory do PE 15
Wylosowano numery list do PE 78
Eurokołchozowi 3 x NIE6bez ocen
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
15 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 7328
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
8N




Dołączył: 27 Gru 2007
Posty: 267
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:53, 04 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.7czerwca.org.pl/pl/o-pepku Wymyślili jakąś durną akcję, widziałem bilboardy, widzę, że trzeba będzie się wziąć do roboty wlepki usuwać Laughing

Co do wyborów: "Pierdole, nie będę głosowął w waszych wyborach, sami wybierzcie swgo władcę potwora". Evil or Very Mad
_________________
Everything is OK
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
xpio




Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 72
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:54, 04 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

M8 napisał:
Wybranie czegokolwiek tam GÓWNO zmieni, ale wrzucenie UPR tam sprawi że ktoś o nich usłyszy(może). Inne kraje również mają swoje partie podobne do UPR.
shepherd, Twoje pseudo-patriotyczne pieprzenie dalej nie mówi dlaczego bojkot wyborów przez wąską grupę jest lepszy od głosowania na UPR.


Więc proponujesz nowszy model Posła Nowaka , przykro mi ale jego taktyka zawiodła i wątpię że można ją w jakikolwiek sposób ulepszyć.

Co do UPR i podobnych partii , jest skrajnie mało prawdopodobne że cokolwiek zdołali by wskórać bo samo zamieszanie nic by nie dało .
System bardzo szybko by to skompensował, czyli przeją kontrolę, przekupił, zastraszył itp itd. to jest scenariusz który opanowali niemalże do perfekcji .
Zrozum, elyty mają w małym paluszku "obsługę" systemu scentralizowanej władzy i my ich tam nie pobijemy !
Ale masz rację ( jak i inni ) , potrzebne jest aktywne powiedzenie NIE systemowi, jak to zrobimy jest rzeczą drugorzędną ale przedewszystkim musimy podważyć ich mandat do sprawowania władzy wśród reszty społeczeństwa, to powinno być priorytetem .
Bez jakiegoś poparcia ze strony narodu niczego nie wskóramy .
A głosy nie ważne, to może nie panaceum ale ma swoje zalety w stosunku do innych.
tutaj napisałem więcej i dla czego :

viewtopic.php?t=6373&postdays=0&postorder=asc&start=25

Oczywiście można kombinować różne metody, ale robienia zamieszania na chybił trafił nie wyrządzi im większej krzywdy .
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Lech




Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 348
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:54, 04 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wy, którzy deklarujecie pójście na wybory, czy naprawdę to zrobicie?

Naprawdę weźmiecie udział w tej fikcji, którą na tym forum wszyscy znają i mają ambicję obnażać? Ja tego nie rozumiem - to jakieś podwójne myślenie, żeby nie powiedzieć: hipokryzja. Smile

Ja nie idę na wybory nie dla taniej manifestacji, ani osiągnięcia jakiegokolwiek celu, ale dlatego, że zyskałem wiedzę (życiową i "polityczną"), która kompletnie wyklucza mnie z kręgu naiwnych, którzy wierzą, że idąc (lub nie idąc) na wybory cokolwiek się zmienia i ma się jakikolwiek wpływ na istotne procesy mające bezpośredni wpływ na materialną, kulturową i społeczną egzystencję.

Lech
_________________
lechszukapracy@gmail.com
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
XTC88




Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 1823
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:26, 05 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie wolno nam pójść 7 czerwca na wybory Exclamation Exclamation Kto pójdzie.... złamie regulamin na forum .... chcecie poznać prawde o świecie ... i chcecie uczestniczyć w fikcji, poprzez oddanie głosów na mariontki elit rządzących??? NOŁ ŁEJ Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
goral_




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 3715
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:36, 05 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przeczytajcie raz jeszcze ten tekst, tylko uważnie i do końca.
Tekst zamieścił: scare11
Cytat:
W ludziach istnieje naturalna skłonność do pójścia na łatwiznę. W polityce chcieliby np., by przyszedł ktoś, kto zrobi porządek i w ogóle zrobi im dobrze. Jak to osiągnąć? Najlepiej wybrać kogoś "dobrego". Oczywiście w polityce nikt taki nie istnieje, stąd najczęściej wybory polegają na głosowaniu przeciw tym, których nie lubimy - popieramy dowolną a strawną dla nas opcję mającą realne szanse na sukces, byle tylko nie dopuścić do koryta kogoś jeszcze gorszego.

Dlaczego nie może istnieć nikt, kto byłby dobry?

To wynika z natury władzy, której celem jest panowanie nad innymi we własnym interesie, jak i tego, w jaki sposób się ją wyłania. W wyborach zaistnieć mogą tylko ci, którzy mają jakieś możliwości, poczynając od sfinansowania samego istnienia partii (niestety, w Polsce można głosować tylko na partie, a nie na ludzi, więc z listą partyjną mogą przejść przeróżne kanalie, które w normalnych warunkach nie zdobyłyby nawet jednego głosu, a i wśród partii liczą się tylko te wielkie, które zdobędą 5% w skali kraju i choćby w danej miejscowości nie zdobyły żadnego głosu a ich przeciwnicy wszystkie, to i tak dojdzie do władzy ta partia, która ma silną ogólnopolską strukturę, a to kosztuje), trzeba zapłacić za lokale, gazety itp., a w czasie wyborów za festyny z kiełbasą wyborczą czy plakaty i czas antenowy w RTV.

Skąd biorą się na to pieniądze?

Oczywiście nie ze składek, a głównie z dotacji państwowych i od sponsorów prywatnych. Wiadomo, że to nie ogół decyduje, jaką partię chce sfinansować, jaka partia dzięki zaistnieniu w mediach ma większe szanse przebicia, a więc i zwycięstwa w wyborach. Decydują o tym ci, co mają wielkie pieniądze (i media). A skoro dzięki nim poseł może dorwać się do koryta (naszych pieniędzy z podatków, na których wydatkowanie to on, a nie my, będzie miał wpływ), zrobi wszystko, aby przypodobać się sponsorom i będzie działał w ich, a nie społeczeństwa, interesie. Czy można to jakoś zmienić? Nie jest to proste, ale i nie jest niemożliwe. Tylko sponsorem musiałoby być nie paru bogaczy czy obce koncerny, ale całe społeczeństwo, a przynajmniej jego większa część, ta (wg badań opinii publicznej to 80% ogółu), która dziś czuje, że nie ma na nic wpływu. Jeśli działacze społeczni będą zależni od poparcia (głosów i kasy) mas, czyli każdego z nas, będą działać w naszym imieniu. Ale do tego trzeba wielkiej mobilizacji, zorganizowania się na poziomie "Solidarności" w '80/81. Tylko, czy warto wówczas, jeśli uda nam się zorganizować tak jak wtedy, powierzać swój los komukolwiek, choćby i działaczom społecznym? Przecież już raz daliśmy się oszukać, kiedy w '89 druga "Solidarność" (ta "z dużej litery i w cudzysłowie", jak mówi znane powiedzenie) sprzedała nas za stołki komunie, chroniąc potem kolejne rządy przed słusznym gniewem społeczeństwa, robiąc za parasol władzy (nawet na wyborczych plakatach się to pojawiło, parasol z napisem "Solidarność" jako wyrazisty symbol roli, jaką przypisał sobie związek powstały z nadania Wałęsy, a nie z oddolnych wyborów). Lepiej zamiast iść na wybory pilnować wszystkiego z poziomu solidarnego społeczeństwa zorganizowanego w swych zakładach, uczelniach, osiedlach, stowarzyszeniach etc. Gdyby "Solidarność" zamiast wchodzić w układy z władzą ograniczyła się do patrzenia jej na ręce, nie byłoby dziś tylu sprzedanych i zrujnowanych zakładów, takiego bezrobocia i biedy, jaką widzimy wokół.

Bojkot wyborów? Tak, ale nie tylko

Sam bojkot niczego nie załatwia, podobnie jak głosowanie na tą czy inną partię. Jeśli nie zajmiesz się polityką - polityka zajmie się tobą! Nie można olać tego, co się dzieje z naszym życiem w wymiarze publicznym. Jeśli nic nie zrobimy, albo ograniczymy się do oddania naszego głosu na kogoś, kto potem powie, że nie obchodzi go, co o nim sądzimy, bo "takie są reguły demokracji" i można rządzić, jeśli się zostało wybranym nawet wówczas, gdy nikt już go nie popiera, politycy i tak zrobią swoje. Jedyny sposób, aby do tego nie dopuścić, to zorganizować się z innymi ludźmi i patrzeć władzy i biznesowi na ręce, a jeśli jest nas dość wielu - samemu zacząć organizować swe życie, począwszy od spraw prostych, jak pomoc sąsiedzka czy dbanie o to, aby nikt nam nie narzucał swoich pomysłów (typu fabryki pod domem, parkingu zamiast trawnika czy autostrady biegnącej nam przez ogródek) wbrew naszej woli, aż po kształtowanie całego naszego życia, w pracy i w miejscu zamieszkania, przez przejęcie kontroli nad nim przez samorządy pracownicze i wspólnoty mieszkańców, aż po powszechne uwłaszczenie, by móc pracować i żyć na swoim.


Cytat:
Często się mówi "Jeśli nie głosujesz, nie masz prawa narzekać na wynik." Prawda jest przeciwna. Biorąc udział w GRZE, głosujący zgadzają się na jej reguły (ten, co zdobędzie najwięcej głosów wygrywa). Tylko ci, którzy nie grają i odmawiają udzielenia swojej zgody, mają prawo narzekać na wynik, zwłaszcza jeśli zwycięzca sięga ręką do ich kieszeni.

Głosowanie nie jest aktem politycznej wolności. Jest aktem politycznego konformizmu. Ci, którzy odmawiają głosowania nie wyrażają ciszy. Krzyczą do ucha polityka "Nie reprezentujesz mnie. W tym procesie mój głos się nie liczy. Nie wierzę ci." Niegłosowanie ma bogatą i długą historię przez którą zbuntowany elektorat wyrażał wszystko od przekonań religijnych po polityczny cynizm. Ta historia była demonstracyjnie ignorowana. Jeśli ludzie naprawdę wierzą, że głosowanie jest ważne, powinni użyć swoich ust do czegoś więcej niż obrażania niegłosujących i wykrzykiwania haseł wyborczych. Powinni dyskutować z tymi, którzy się nie zgadzają.


Nie wiem, gdzieś to znalazł, ale to tak jak bym czytał własne myśli:)
Zrozumcie, uczestnictwo w wyborach to zgoda na udział w tej grze.
Jeśli wygra PiS czy PO to będzie to waszą załoga głosujących na UPR czy oddających nieważny głos bo wy zrobicie tło czyli frekwencję!
Pamiętajcie, władza najbardziej namawia na uczestnictwo - jak sądzicie dlaczego?
Dlaczego władza nie uczula was na czytanie programów, analizę kandydatów a jedynie władzę interesuje frekwencja?
No jak sądzicie?
Jeśli nastąpi bojkot wyborów i np. do urn pójdzie 5% to będzie ostry sygnał do władzy do UE, że Polska a raczej obywatele nie chcą tej gry! Będzie to sygnał - my i tak w tym nie uczestniczymy.
Ludzie 5% to jak rewolucja!
Ale jak pójdziecie głosować na dUPR (dUPR nie ma żadnych różnic między PO i PiS!!! Nie jeden członek dUPRu siedzi dziś w PO l;ub PiS bo tam miał szanse dostać się do koryta.) lub oddać głos nieważny, wówczas władza powie: Naród nas wybrał, i jeśli wygrają pisuary czy popaprańcy to będzie TWOJA ZASŁUGA! Mało, dzięki tobie ich władza będzie silniejsza i trwalsza.
Pomyślcie... Być może dla wielu z was to pierwsze wybory i mogę zrozumieć chęć uczestnictwa w wyborach (być dorosłym) też tak miałem, takie osoby mogę zrozumieć, ale ludzi doświadczonych idących do urn by dalej polityk go okradał to już zrozumieć nie mogę...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
scare11




Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 93
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:02, 05 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

jest nawet takie ciekawe powiedzenie: "o drogę w świat najlepiej pytać tych, którzy wracają..." Smile

btw głosować możemy b. rzadko, dlatego obecne wybory to idealna okazja aby, paradoxalnie z niej nie skorzystać!
_________________
"Za każdym razem, kiedy nie podejmujesz skrajnych działań zmierzających do położenia kresu niesprawiedliwości, przyczyniasz się do nich poprzez swoją bierność, poprzez posłuszeństwo!"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
ropppson




Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 512
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:19, 05 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

w dupie mam wybory do czegokolwiek. Politycy nie są mi potrzebni zupełnie do niczego aby godnie żyć. tyle w temacie Exclamation Cool Cool Cool Exclamation Exclamation Exclamation
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pepe




Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 239
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:54, 05 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Uważam, że głosować trzeba! ... trudno, mnie też wiele, bardzo wiele rzeczy się nie podoba, począwszy od braku możliwości głosowania na osoby, a nie na partię (obwody jednomandatowe!) po brak ugrupowania z którym mógłbym identyfikować moje poglądy i standardy etyczno-moralne. Życie to jednak sztuka wyboru i czasami trzeba nawet wybierać między dżumą a cholerą! Najgorzej jednak pozostać biernym obserwatorem i pozwolić aby inni wybrali za nas, choć można i tak, ale wtedy nie ma się prawa do narzekania, krytykowania, bo samemu nie zrobiło się NIC, aby było inaczej!
W tej dyskusji brakuje mi głosu osób, którzy w innym miejscu propagują demokrację bezpośrednią!
Osoby, które nie wezmą udziału w głosowaniu swoją postawa będą tylko ilustrowały stare polskie przysłowia:
"Zrobię babci na złość, ... niech mi uszy zmarzną!" i "Nieobecni nie mają racji"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
scare11




Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 93
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:03, 05 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Lech napisał:
Wy, którzy deklarujecie pójście na wybory, czy naprawdę to zrobicie?

Naprawdę weźmiecie udział w tej fikcji, którą na tym forum wszyscy znają i mają ambicję obnażać? Ja tego nie rozumiem - to jakieś podwójne myślenie, żeby nie powiedzieć: hipokryzja. Smile

Ja nie idę na wybory nie dla taniej manifestacji, ani osiągnięcia jakiegokolwiek celu, ale dlatego, że zyskałem wiedzę (życiową i "polityczną"), która kompletnie wyklucza mnie z kręgu naiwnych, którzy wierzą, że idąc (lub nie idąc) na wybory cokolwiek się zmienia i ma się jakikolwiek wpływ na istotne procesy mające bezpośredni wpływ na materialną, kulturową i społeczną egzystencję.

Lech

Lechu, jest to HIPOKRYZJA z ich strony i to pełną gębą!
_________________
"Za każdym razem, kiedy nie podejmujesz skrajnych działań zmierzających do położenia kresu niesprawiedliwości, przyczyniasz się do nich poprzez swoją bierność, poprzez posłuszeństwo!"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
hoo




Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 328
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:13, 05 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja tam nie idę na wybory, co mnie obchodzi , która euro-świnia wejdzie do koryta, ale zresztą jakie to ma znaczenie czy ktoś tu z osób deklarujących się, że nie pójdzie na wybór kandydata i tak zostaniemy przegłosowani przez ciemnogród ; p.
_________________
Prawda jest jak tlen, otrzymasz zbyt wiele i się rozchorujesz.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
robert




Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 171
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:43, 05 Cze '09   Temat postu: wybory Odpowiedz z cytatem

właśnie gdyby wszystkim rzadzącym tak bardzo zalezało na naszym interesie to przecież było tyle do zrobienia. jednak wraz z upływem czasu, ja nie widzę żadnej poprawy warunków życiowych, wręcz przeciwnie jest coraz gorzej.
ostatnio zaskoczyło mnie zaangażowanie w wybory a mianowicie sms które sa wysyłane do, np. ostatnio mojej teściowej o treści przypominającej o tak ważnym dniu. dla mnie to jest zaskakująca ta troska o obywatela, myślę że faktycznie "oni" boją się o frekwencję coś w tym jest.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:33, 05 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

pepe napisał:
Uważam, że głosować trzeba! ... trudno, mnie też wiele, bardzo wiele rzeczy się nie podoba, począwszy od braku możliwości głosowania na osoby, a nie na partię (obwody jednomandatowe!) po brak ugrupowania z którym mógłbym identyfikować moje poglądy i standardy etyczno-moralne. Życie to jednak sztuka wyboru i czasami trzeba nawet wybierać między dżumą a cholerą! Najgorzej jednak pozostać biernym obserwatorem i pozwolić aby inni wybrali za nas, choć można i tak, ale wtedy nie ma się prawa do narzekania, krytykowania, bo samemu nie zrobiło się NIC, aby było inaczej!
W tej dyskusji brakuje mi głosu osób, którzy w innym miejscu propagują demokrację bezpośrednią!
Osoby, które nie wezmą udziału w głosowaniu swoją postawa będą tylko ilustrowały stare polskie przysłowia:
"Zrobię babci na złość, ... niech mi uszy zmarzną!" i "Nieobecni nie mają racji"


zGADZAM SIE Z TOBA ,ZE NIEOBECNI NIE MAJA RACJII ALE...
TYLKO WTEDY GDY USTAWA WYBORCZA NAPISANA JEST W TAKI SPOSOB ,ZE 95 % NIEGLOSUJACYCH LICZY SIE MNIEJ NIZ 5 % POSLUSZNYCH Smile
CO NIE ZNACZY WCALE ,ZE GDYBY 100%POLAKOW WZIELO UDZIAL W WYBORACH SYTUACJA BEDZIE INNA.BEDZIE TAKA TAKA SAMA TYLE TYLKO Z NASZYM "SWIADOMYM I DOJRZALYM" BLOGOSLAWIENSTWEM.

Jerzy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Jerzy Ulicki-Rek




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 9351
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:36, 05 Cze '09   Temat postu: "NIE GLOSUJE BO NIE KOLABORUJE" Odpowiedz z cytatem

olskawa



Joined: 06 Nov 2007
Posts: 4435


PostPosted: 05 Jun 2009 02:25 pm Post subject: "NIE GLOSUJE BO NIE KOLABORUJE"

Po raz kolejny popieram inz.Jezierskiego.Nie dlatego ,ze mam w tym jakis interes..A moze jednak mam ?
Od 45 lat marze o tym abY POLSKA NALEZALA DO POLAKOW.
Wierze w to ,ze tacy ludzie jak p.Henryk moga mi pomoc w zrealizowaniu tego marzenia....
Wyglada na to ,ze chwalac inz,Jezierskiego mam w tym jednak jakis osobisty interes:)
Czego i wam zycze...
Jerzy






"Wybory EUnuchow juz za cztery dni i zapewne temu nalezy przypisac wyjatkowo intensywny atak mediow (zarówno koszernych jak i mieniacych sie polskimi) na swiadomosc Polakow przekonywanych, ze wedrowka do urny to wrecz ich patriotyczny obowiazek.



Tymczasem zarowno biografie i czyny kandydatow na poslow w unijnym kolchozie, jak i liczby oraz fakty pokazujace, co zostalo z suwerennosci Polski po pieciu latach brukselskiego dyktatu, nakazuja postapic wrecz odwrotnie. To bojkot niedzielnych wyborow jest naszym obowiazkiem patriotycznym i przedluzeniem nadziei na odzyskanie tego, co nam zabrano.



Reszta argumentow w felietonie >NIE GLOSUE, BO NIE KOLABORUJE<, patrz http://www.jezierski.pl/strona.htm?id=778



Zapraszam do lektury

Henryk Jezierski

"Wystarczająco często i wystarczająco jednoznacznie wyrażałem swój stosunek do kołchozu zwanego Unią Europejską, potwierdzając swoje przekonanie zarówno publikacjami (patrz: linki pod tekstem), jak i udokumentowanymi czynami (głos na "NIE" w referendum z 2003 roku, absencja w głosowaniu do PE z 2004 roku), aby ktokolwiek mógł sądzić, iż w najbliższą niedzielę, 7 czerwca 2009 dam się otumanić zmasowanej propagandzie i do urny jednak pójdę. Skoro do zmiany postawy w tym względzie nie przekonał mnie nawet charyzmatyczny i wpływowy JP II (jego słynne "Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej"), to tym bardziej nie uczyni tego żydokomunistyczna hołota udająca polskich polityków, żydowskie przechrzty udający pasterzy Kościoła rzymsko-katolickiego oraz cała rzesza użytecznych idiotów, których mózgi skutecznie obrzezały koszerne media.

Zwłaszcza, że w ostatnich pięciu latach argumentów wzmacniających moje przekonanie przybyło aż nadto, a żywa wciąż świadomość, iż przyzwolenie na unijny anschluss dało tylko 45 proc. uprawnionych obywateli RP też jest nie bez znaczenia. Pozostałe 55 proc. ludzi niezdecydowanych, obojętnych bądź jednoznacznie przeciwnych może bowiem przypomnieć sobie, że oni tej bolszewii nie wybierali.

Nie podejmowałbym zatem tego tematu, gdyby nie przybierające na sile rozterki wielu moich znajomych w kwestii "iść czy nie iść?", a nawet próby nacisku, abym i ja zmienił swoje zdanie. Za koronny argument służy tutaj prowyborcza agitacja mediów ojca dyrektora Tadeusza Rydzyka (zwłaszcza "Radia Maryja") oraz przystąpienie do walki o brukselskie mandaty partii "Libertas" grupującej jakoby unijnych sceptyków i polskich patriotów.

Zacznijmy od wątku radiomaryjnego. Otóż nie ulega dla mnie najmniejszej wątpliwości, że w ostatnich kilku latach T. Rydzyk zdecydowanie postawił na lansowanie PiS, w którym zażydzenie struktur najważniejszych bo kierowniczych (i to już od poziomu gminy) dorównuje niegdysiejszej Unii Wolności. Michał Kamiński, Jacek Kurski, Adam Bielan czy Richard Czarnecki w roli europosłów dbających o interesy Polaków są dla mnie równie wiarygodni, jak obaj Kaczyńscy w roli kontynuatorów myśli narodowej Romana Dmowskiego.

Z "Libertasem" jest jeszcze gorzej, Stawianie w zabiegach o ochronę polskich interesów na twór jawnie internacjonalistyczny cuchnie jeśli nie Targowicą, to przynajmniej wyjątkową głupotą zwolenników takiego rozwiązania. Przypominam ostre i całkowicie uzasadnione reakcje na tzw. pożyczkę moskiewską udzieloną aparatczykom z ówczesnej SdRP (L. Miller, M. F. Rakowski i spółka). W wypadku "Libertasu" mamy dodatkowo do czynienia z organizacyjną poległością ośrodkowi zagranicznemu. Trudno o danie lepszego argumentu "Gazecie Wyborczej" i jej popłuczynom w walce ze środowiskami narodowymi.

Nie od rzeczy będzie tutaj przypomnieć, że stojący na czele "Libertasu" Declan Ganley - podobnie jak zapraszany i sowicie opłacany przez niego kabotyn o personaliach Lech Wałęsa - jest także zdeklarowanym zwolennikiem Unii Europejskiej z jedną władzą i jedną walutą. Natomiast "wartościami chrześcijańskimi", które stanowią wyróżnik polskich kandydatów "Libertasu" wycierają sobie teraz gębę wszyscy, katalogowych parchów nie wyłączając. Ot, takie popuszczenie smyczy (na użytek wyborów w RP) przez biznesmena, zajmującego się m.in. dostarczaniem systemów telekomunikacyjnych dla... armii USA, kontrolowanej przez Żydów nie gorzej niż synagogi w Tel-Awiwie. Dorzućmy do tej układanki klocek w postaci ojca chrzestnego polskich struktur "Libertasu", czyli Romana Giertycha, wielokrotnie dającego dowód swojego zrozumienia dla celów "starszych braci w wierze" (może mamusia z zupełnie innej gliny niż ojciec?), a otrzymamy ponury obraz towarzystwa pretendującego do reprezentowania Polaków w PE z pozycji narodowych.

O Marku Jurku, konkurencyjnym dla ludzi Giertycha kandydacie z "polskiej i chrześcijańskiej" - a jakże! - opcji lepiej nie mówić. Wystarczy tylko przypomnieć jego marszałkowskie życzenia z okazji... żydowskich świąt, wygłoszone w Sejmie RP. Kwestią otwartą pozostaje jedynie pytanie: Żyd to (np. z chazarskiego miotu), czy raczej wyjątkowo spolegliwy szabas-goj?

Ten, kogo nie przekonuje plemienny i ideowy rodowód czołowych kandydatów na europosłów, niech raczy przemyśleć faktyczną rolę parlamentu w unijnym kołchozie oraz statystyczne szanse wpływu reprezentantów RP na prace tego gremium.

Pierwsza sprowadza się praktycznie do przyklepywania i legitymizowania decyzji podejmowanych przez unijnych komisarzy, nie podlegających - co podkreślam - jakimkolwiek demokratycznym procedurom wyboru. Tym sposobem parlamentarzyści pełnią jedynie rolę politycznych EU-nuchów, sterowanych dodatkowo przez takie indywidua jak niemiecki Żyd Martin Schulz (to jemu włoski premier Sylvio Berlusconi proponował rolę kapo w filmie) - szef najbardziej wpływowej, bo komunistycznej frakcji w PE.

Co do szans statystycznych... Nawet gdybyśmy wybrali WSZYSTKICH - przyjmijmy wariant zupełnie nierealny - polskich europosłów na nasze, narodowe i katolickie, podobieństwo, to i tak będą oni stanowić niespełna 7 (słownie: siedem!) procent pośród 785 EU-nuchów. Co może zdziałać taka garstka? NIC! Co może natomiast zrobić z taką garstką żydokomunistyczna większość parlamentarna? Praktycznie wszystko, ale przede wszystkim uczynić obiektem drwin (przy znaczącym współudziale zażydzonych mediów trzymających w zanadrzu epitety sugerujące: antysemityzm, rasizm, ksenofobię, homofobię itd.), a z drugiej strony - traktować jako koronny dowód na akceptację przez Polaków (wszak sami poszliście do urn!) UE i jej "demokratycznych" standardów.

W internecie krąży sporo apeli o zbojkotowanie niedzielnych wyborów. Autorem najbardziej rozsądnego, jaki udało mi się wyszukać (potwierdzającego przy okazji, że nie jestem osamotniony w swojej decyzji i towarzyszących jej przemyśleniach) jest Józef Bizoń z miejscowości Boguchwała pod Rzeszowem. Cytuję najistotniejsze fragmenty:

"... Uczestnicząc w wyborach do PE:

a) automatycznie tym samym uznajesz narzucony podstępnie obcy i niebezpieczny dla Polski i Narodu Polskiego twór - UE.

b) uczestniczysz w przeniesieniu w ogólnej świadomości społecznej centrum władzy z Warszawy (stolicy RP) do Brukseli (stolicy eurokołchozu) i faktycznie uznajesz władzę brukselskich władców na Polską i Narodem Polskim - dla których PE jest tylko listkiem figowym.

c) dajesz dowód tego, że ostatecznie akceptujesz podstępne oszukańcze działanie towarzyszące wpychaniu Polski i Narodu Polskiego pod but Brukseli...

d) utwierdzasz w bezkarności wszystkich tych, którzy doprowadzili swym działaniem do ruiny Państwo Polskie i Naród Polski.

e) wyznajesz teorię mniejszego zła (tak krawiec kraje, jak materiału staje) zamiast stosowania kryteriów: prawdy i fałszu, dobra i zła. Chcesz leczyć śmiertelny wrzód na ciele metodą jego ugłaskiwania, wprowadzania do jego wnętrza pojedynczych, zdrowych komórek.

f) dajesz dowód tego, że brak u ciebie wiary i tego ognia, które są konieczne dla odbudowy i utrzymania niepodległego i suwerennego Państwa Polskiego - że się poddałeś, że ostatecznie masz już mentalność niewolnika, że można cię błyskotkami łudzić.

2. Trzeba też wiedzieć o istnieniu funkcjonującej z bardzo dobrym skutkiem zasadzie: wystarczy, że był, że złożył swój podpis - resztę tak czy siak się dorobi. Idąc do wyborów, biorąc kartę do głosowania, podpisując listę, dajesz frekwencję wyborczą, którą propaganda dniem i nocą będzie rozdmuchiwać i interpretować na wszelkie wygodne im sposoby...

Pozostanie w domu, to najpewniejszy sposób na bojkot wyborów. Na każdą władzę pada blady strach, gdy rządzony przez nią naród odmawia jej posłuchu nie idąc do urn wyborczych...

Totalny bojkot tych wyborów do PE, to również jedyny sposób - w aktualnych warunkach - wyrażenia bezwzględnego sprzeciwu Narodu Polskiego - wobec podstępnie wprowadzanego Traktatu Lizbońskiego (konstytucji dla superpaństwa UE)."

Dodajmy, że przy obecnej, dominującej pozycji Niemiec byłoby to superpaństwo na miarę...IV Rzeszy Niemieckiej, podbijającej Europę nie militarnie - jak to z kiepskim skutkiem robił Adolf Hitler - lecz ekonomicznie, politycznie i prawnie. Zresztą, podbojów militarnych też nie można wykluczać. Kara śmierci dla uczestników powstań, zawarowana w konstytucji eurokołchozu plus niemieckie jednostki stacjonujące w pobliżu, a nawet na terytorium "niepodległej i wolnej" RP zmuszają wręcz do zakładania wariantu najbardziej zbrodniczego, znanego dobrze z września 1939.

Przy okazji - kandydaci do statusu EU-nucha ze środowisk jakoby katolicko-narodowych (vide: Żyd Ryszard Bender z "Libertasu") chętnie sięgają do przykładu Roberta Schumana, uchodzącego za chrześcijańskiego ojca-założyciela UE i zainteresowanego jakoby "Europą ojczyzn". Tymczasem ów "ojciec" był żydowskim przechrztą i masonem, posłusznie realizującym dyspozycje "braci fartuszkowych" dążących do stworzenia ponadnarodowych struktur europejskich. Do takiej roli wybrano go nieprzypadkowo. "Chrześcijanin" Schuman funkcjonował bowiem m.in. jako minister w rządzie Vichy, utworzonym przez marszałka Philippe Petaina (1856-1951), co znaczyło nic innego jak oczywistą kolaborację z Hitlerem. Ów biograficzny "epizod" R. Schuman przypłacił w powojennej Francji karą pozbawienia biernych praw wyborczych lecz z czasem objęła go amnestia i mógł dalej - już bez przeszkód - wdrażać w życie ideę "wspólnej Europy" pozostającej pod żydo-masońskim dyktatem.

Nasuwa się zasadne pytanie o kryteria pozwalające ocenić bojkot niedzielnych wyborów do PE jako skuteczny i rzutujący na pogorszenie samopoczucia - czego, oczywiście, nie okażą - brukselskich pachołków. Otóż, moim zdaniem, sukcesem będzie każda frekwencja poniżej 45,3 proc. uprawnionych do głosowania, bo akurat tylu obywateli RP (nie mylić z Polakami) optowało za przyspawaniem Polski do unijnego kołchozu.

Pozornie jest to wynik łatwy do osiągnięcia lecz warto pamiętać, że w ostatnich sześciu latach dzielących nas od unijnego referendum ubyło wielu ludzi starszych przeciwnych UE, natomiast prawa wyborcze nabyły setki tysięcy nastolatków, ciągle odurzonych nieskrępowanym prawem do uzyskania statusu koczownika i przemierzania Europy w poszukiwaniu pracy, zwykle nisko płatnej i upadlającej. Naiwni, nawet nie wiedzą, że w tym samym czasie koczownicy prawdziwi, bo plemienni zajmują najbardziej intratne posady w ich ojczyźnie, często nie potrafiąc wykazać się choćby poprawną polszczyzną.

Mimo wszystko, jestem optymistą i zakładam wariant z frekwencją poniżej 25 proc. Prognoza ryzykowna wprawdzie, zakładająca karygodny brak zdyscyplinowania nawet w środowiskach mniejszości narodowych i innych (np. seksualnych) lecz znam trochę przykładów świadczących, że wraz z pogorszeniem się w ostatnim pięcioleciu sytuacji materialnej Polaków, po kieszeni dostały również "jemioły" pasożytujące na efektach naszej pracy. Mogą zatem odreagować w sposób bezpieczny, a przy tym nie zmuszający do wysiłku - "olewając" niedzielne wybory.

Nie przejmujmy się też zbytnio perspektywą obsadzenia wszystkich 50 mandatów janczarami żydokomuny w rodzaju Siwca, Lewandowskiego, Buzka, Hubner, Olejniczaka, Rosatiego, Thun, Senyszyn i im podobnych - mniej lub bardziej zakamuflowanych - przybłędów ze wszystkich partii politycznych. Oni dobrze wiedzą, że na brukselskich salonach są traktowani jak element najniższej kategorii. Częściowo wynika to z faktu, że kadrowe zaplecze wschodnioeuropejskiej żydokomuny tworzą głównie potomkowie prymitywnych Chazarów, częściowo zaś ze świadomości prawdziwych namiestników UE, iż niespełna siedemdziesiąt lat temu ich poprzednicy i ideowi przewodnicy zapraszali żydostwo z terenów RP zupełnie gdzie indziej. Do gazu mianowicie...

Wysokie apanaże "polskim" EU-nuchom tego poczucia niższości raczej nie zrekompensują. Zwłaszcza, że w Polsce też biedy nie klepią. Stąd tak wielkie pragnienie, aby wykazać się wobec Brukseli przynajmniej znaczącym elektoratem i osłabić tym samym własne, gminne kompleksy. A z czasem może i zyskać na kahalnym prestiżu.

Nie ułatwiajmy im realizacji tego celu. Bojkot niedzielnych wyborów to nasza wielka szansa i wyzwanie. Można by rzec: "Nigdy tak wiele nie wymagało tak niewiele". Zostać w domu z dobrą książką, odwiedzić rodzinę i znajomych, pójść na spacer, wyjechać w plener... A wszystko to z błogą świadomością, że stawiając na takie spędzenie dnia wolnego od pracy, wymierzymy potężnego kopa hochsztaplerom, którym wydaje się, że - używając słów jednego z PiS-owskich koczowników - "ciemny lud wszystko kupi". Otóż, może nie kupić. Warto spróbować i sprawić, że frekwencja zamknie się liczbą np. o połowę niższą niż liczba tych, którzy pięć lat temu dali wiarę w unijne obietnice. Czyż nie byłoby pięknie? Zwłaszcza, że walka o prawdziwie suwerenną i demokratyczną Polskę jeszcze się nie skończyła.

Henryk Jezierski

P.S.

Nielicznym kandydatom na EU-nuchów, którzy podjęli decyzję walki o brukselski stołek powodowani wyłącznie patriotycznymi przesłankami (choć, szczerze mówiąc, nie jestem w stanie podać tu żadnych przykładów), proponuję, aby - w wypadku niepowodzenia - zachowali swój kandydacki zapał i wykazali się we własnej Ojczyźnie. Tu miejsc w Sejmie, sejmikach wojewódzkich oraz radach miast i gmin jest nie 50 lecz kilkadziesiąt tysięcy, możliwości udowodnienia deklarowanych atutów są przeogromne, a i szacunek do uzyskania we własnym środowisku daleko większy niż to możliwe wśród internacjonalistycznego lewactwa, pedalstwa i sekciarstwa."


H. Jez.

http://www.polskawalczaca.com/viewtopic.php?t=4939
_________________
_________________
Wolna Polska zaczyna sie tutaj
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
waha123




Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 1270
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:16, 05 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przypominam młodym, wychowanym na matriksach i włatcuw móhuw.....

Była kiedyś taka dobranocka "Piaskowy Dziadek" produkcji niemieckiej, jej części pod nazwą NRD (Niemiecka Republika Demokratyczna). Demokracja tam występowała tylko w kiblach, można było sobie podetrzeć pupę lewą albo prawą ręką. Wybór był wolny-demokratyczny.

Otóż każda ta bajka zaczynała się "bardzo nowocześnie". Dziadek przylatywał helikopterem, balonem albo przypływał łodzią podwodną,



.....jak się to zaczęło oglądać przez minutę, to potem się czekało...co będzie dalej.....
A dziadek już nie występował, tylko jakaś kukiełka lisa w jakimś lesie...oj, jakie to było nudne, jaki badziew...10 minut badziewiastej nudy...po czym znowu świetna minuta, tym razem powrotu dziadka tam skąd przybył....

Z wyborami jest to samo...bajka jest niemiecka Laughing spoty wyborcze, dynamiczne Laughing to dziadek na wehikułach, lisek w lesie, to póżniejsza rzeczywistość...i na koniec widzowie, bardzo znudzeni i zawiedzeni...to wyborcy Laughing

A dziadek to był z agencji reklamowej Laughing

.......przemyślcie sobie dzisiaj i jutro...czy o taką bajkę Wam chodzi? Evil or Very Mad
_________________
Piłeś...nie jedź!
Nie piłeś...napij się!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Aiedail




Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 361
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:28, 05 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

I po tym co tutaj czytam jestem rozdarty wewnętrznie :/

Pójście do wyborów to rzeczywiście jakiegoś rodzaju czynne uczestnictwo w działniu systemu, który przecież nam nie pasuje.

Natomiast jeśli wszyscy ludzie z tego forum i o podobnych poglądach zostaną w domach, wtedy możemy być pewni że do Parlamentu europejskiego trafi ktoś z PIS, PO czy innej partii która miała spory udział w rządzeniu przez ostatnie 20 lat i jak wiemy niewiele dobrego z tego wynikło.

Należy się więc zastanowić: czy jednak zrobić coś, mimo że będzie to oznaczało działanie w systemie ale da szansę kandydatom z ugrupowań, które są bliższe naszemu pojmowaniu świata, czy jednak nie robić nic i biernie patrzeć jak inni wybierają za nas?

Ja bym się skłaniał do tego, żeby jednak pójść na wybory i zmniejszyć szansę PISu, PO itp. W przeciwnym razie powtórzy się scenariusz, który doskonale znamy ale nie wyciągamy z niego odpowiednich wniosków. Tak samo było z wyborem obecnego prezydenta, gdy wszyscy którzy zostali w domach i biernie poddawali się wyborowi reszty, potem najbardziej narzekali. Wiem, że to wybór między większym a mniejszym złem. Ale skoro mamy choć najmniejszą możliwość ingerowania w struktury europejskie (możnaby opóźnić wprowadzenie Traktatu Lizbońskiego poprzez wybór odpowiednich kandytatów) to myślę, że powinniśmy tę szansę wykorzystać.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
goral_




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 3715
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:54, 05 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Aiedail napisał:
I po tym co tutaj czytam jestem rozdarty wewnętrznie :/

Pójście do wyborów to rzeczywiście jakiegoś rodzaju czynne uczestnictwo w działniu systemu, który przecież nam nie pasuje.


Nie pójście do wyborów to też wybór!
Nie idąc do wyborów ty dajesz władzy znać, że ta gra ci się nie podoba i nie będziesz w niej uczestniczyć.
Potem to ty będziesz mógł innym powiedzieć, ja nie wybierałem tego cyrku... macie coście wybrali. Trzeba było zostać w domu. Wygrają i tak ci co mają wygrać.
A teraz zapytam Ciebie i każdego kto to czyta:
Czym się zasłużyli obecni europosłowie z Polski? Czy znasz jakieś ich działa na rzecz kraju? W jakich komisjach udział brali, jakie mieli wystąpienia, pytania?
95% społeczeństwa kompletnie nie wie nic co nasi "wybrańcy" robili i za co kasowali po 7000euro miesięcznie plus.
Ja też nie wiem i nawet trzech nazwisk z polskich europosłów nie wymienię, po huj więc głosować i brać udział w szopce która służy wyłącznie im... niech się kurwa sami wybierają ja mam ich w dupie tak głęboko, że hej! Niech by dali mi choć 1% ze swoich uposażeń miesięcznych to zagłosuje a tak za darmo - niech się cmokną. Niech Europa widzi, że polscy europosłowie to dno i Polacy nie maja na kogo głosować, może UE trochę potrząśnie tym Disneylandem:) w postaci kaczora donalda. A jak nie to i tak dobrze, bo wiedzą, że poparcie UE w Polsce ma marginalne...
Pamiętajcie nawet 80% głosów na PO PiS przy frekwencji 5% to kompletna porażka i klapa.
Ale 20% na PO PiS przy 50% frekwencji to sukces! Miejcie to na uwadze.
Poza tym zastanówcie się, skoro władzy tak zależy byście poszli do wyborów.. w ciągu całej kadencji zarówno sejmowej jak i europejskiej, władza ma WAS W ODBYCIE a teraz tak was prosi... pomyślcie musi być jakiś haczyk!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
waha123




Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 1270
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:49, 05 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

I znalazłem zakończenie....powrót dziadka.Sypie białym proszkiem zapomnienia w NRD Laughing



a dzieci taki ch.. zasną.
Ponieważ zbliża się cisza wyborcza życzę wszystkim świadomych wyborów......


_________________
Piłeś...nie jedź!
Nie piłeś...napij się!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
xpio




Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 72
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:08, 06 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

goral_ napisał:
Aiedail napisał:
I po tym co tutaj czytam jestem rozdarty wewnętrznie :/

Pójście do wyborów to rzeczywiście jakiegoś rodzaju czynne uczestnictwo w działniu systemu, który przecież nam nie pasuje.


Nie pójście do wyborów to też wybór!
Nie idąc do wyborów ty dajesz władzy znać, że ta gra ci się nie podoba i nie będziesz w niej uczestniczyć.


Macie rację ale weźcie pod uwagę jedno, naszą abstynencję wyborczą można interpretować dwojako.
1. bojkot czyli świadome zrezygnowanie z głosowania , w proteście przeciwko czemuś .
2. jako wyraz niewiedzy dezorientacji, lenistwa i głupoty mas która nie chce skorzystać ze swoich "praw"

Odkładając na bok to że tak naprawdę nie ma demokracji i nasz głos jest gówno wart .
Zastanówcie którą wersję wybiorą masmedia, to naprawdę nie jest trudne pytanie .

Jest wysoce prawdopodobne, że długofalowym celem takiego formowania demokracji pośredniej jest, o ironio zniechęcenie ludzi do brania w niej czynnego udziału .( często stosują taką metodę, jeśli chcą doprowadzić do wprowadzenia nie korzystnych społecznie rozwiązań, to TV trąbi o tym że ONI temu przeciwdziałają i podążają w zupełnie innym kierónku )
Po to aby ONI mogli zyskać pretekst (wymówkę ) do wprowadzenia nowej formy sprawowania władzy .
Gdy wam się uda ( a to będzie ich zwycięstwo ) i frekwencja zejdzie do powiedzmy 10%, to media nie będą trąbić o bojkocie, nie drodzy przyjaciele.
Gadające łby będą się zastanawiać dlaczego społeczeństwo zrezygnowało, a "experci" ( ICH experci ) postawią hipotezę, że ten cały eksperyment z demokracją, to był wielki nie wypał, bo żeśmy do tego nie dojrzeli, jesteśmy leniwi i głupi, a narody to tak naprawdę motłoch który zasługuje tylko na wysokiej jakości bata którym wybrańcy elyt będą nas prowadzić właściwą drogą .
I nie ważne że tego typu hipotezy będą nie merytoryczne i nieprawdziwe, oni potrzebują tylko pretekstu żeby TV mogła snuć swą zakłamaną melodyjkę, która uśpi sprzeciw reszty społeczeństwa .
W praktyce będzie to oznaczało tyle, że PE zostanie tak naprawdę zlikwidowany, KE dostanie dyktatorskie uprawnienia i jednocześnnie połączona z podobnymi globalnymi strukturami .
I wtedy ONI "hulaj dusza piekła nie ma" i dopiero nam pokażą .

Dlatego bojkot tak ale musi być z góry wiadomo, że TO JEST BOJKOT ze znikomym polem do interpretowania jak w punkcie 2. , bo tylko wtedy będzie to można nazwać bojkotem .
W przeciwnym wypadku damy porządnego kopa, ale nie im tylko sobie !

P.S Dlatego ja pójdę na wybory i czerwonym flamastrem napiszę " żądam demokracji bezpośredniej " ostatnim razem narysowałem dużego czerwonego pająka Smile .
Wiem, jest mało prawdopodobne że taki głosik coś wskóra, ale choćby jeden z członków komisji się przez chwilę zastanowi to już będzie coś .
W każdym bądź razie tak zrobię i będę tak robił doputy głosy nie ważne będą zliczane.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Blue




Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 233
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:01, 06 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tylko szkoda, ze bojkot i niewazne glosy nie beda mialy wplywu na wynik wyborow. Decyzje podejmuje reszta glosujacych waznymi glosami. Czy jest jakis prog, ze wybory beda niewazne ?
Naprawde wierzycie w ten 'ostry sygnal' ?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:35, 06 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

bojkotem nikt się nie przejmie, będą tylko ubolewać, tak jak 4 lata temu, kiedy frekwencja wyniosla gdzies z 17 %

trzeba iść i oddać głos nieważny (czyli wyrazić swój sprzeciw wobec idiotów i figurantów na listach) albo zagłosować na partie przeciwne traktatowi lizbońskiemu (o ile takie są)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
scare11




Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 93
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:43, 06 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

xpio napisał:
P.S Dlatego ja pójdę na wybory i czerwonym flamastrem napiszę " żądam demokracji bezpośredniej " ostatnim razem narysowałem dużego czerwonego pająka Smile .
Wiem, jest mało prawdopodobne że taki głosik coś wskóra, ale choćby jeden z członków komisji się przez chwilę zastanowi to już będzie coś .
W każdym bądź razie tak zrobię i będę tak robił doputy głosy nie ważne będą zliczane.


_________________
"Za każdym razem, kiedy nie podejmujesz skrajnych działań zmierzających do położenia kresu niesprawiedliwości, przyczyniasz się do nich poprzez swoją bierność, poprzez posłuszeństwo!"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wld




Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 1104
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:26, 06 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Chyba pojde na wybory, zeby zrobic na zlosc FA. Nie lubie anarchii. Rzyganie mnie bierze jak widze to slowo.

Tak na powaznie, to pojde zaglosowac na ludzi, ktorzy beda robili gnoj w tej chorej instytucji zwanej PE. Oczywiscie wiem, ze ta opcja nie zdobedzie wladzy, ale dam tym samym sygnal aroganckim urzednikom, ze nie podoba mi sie ich wizja Kontynentu. Jest jakas mala szansa, ze w innych krajach tez znajdzie sie pewien odsetek osob podobnie myslacych i w PE bedziemy mieli prawdziwa opozycje, a nie stado pedalow wzajemnie sobie przytakujacych. Oczywiscie najwazniejszym celem jest odrzucenie wiadomego traktatu i na ta okolicznosc jestem w stanie nawet na Diabla zaglosowac. Niech kazdy glosuje lub nie w zgodzie z wlasnym sumieniem i pogladami. Gadanie, ze wybory nic nie zmieniaja, to bzdura. Zmieniaja niewiele, to sie zgodze, ale zawsze. Od wielkich zmian sa rewolucje i przewroty.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
DarkTech




Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 1218
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:40, 06 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie idę głosować bo nie zamierzam brać udziału w kolejnym rozbiorze Polski.
Wspierając swoim głosem jakiekolwiek ugrupowanie polityczne kandydujące do jew-ropy, wspieramy traktat lesbijski który to właśnie prowadzi Polskę do kolejnego rozbioru.
_________________
Prawda nieraz jest bardzo trudna do ustalenia, ale nigdy nie jest tak niedostępna jak wówczas kiedy jest niewygodna.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:45, 06 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Chcesz powiedzieć że wszystkie partie popierają TL?

Jak bym był złośliwy tobym powiedział, że celowo wypisujesz takie dyrdymały, żeby jak najmniej przeciwników Traktatu poszło oddać swój głos w niedzielę Evil or Very Mad
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
DarkTech




Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 1218
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:00, 06 Cze '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przeglądałem listy kandydatów z ramienia poszczególnych ugrupowań. Kogo byś nie wybrał, i tak wyjdzie na jedyną słuszną opcję. Rekordzistą okazał się Zawisza ze swoim Libertasem. Jako jedyny jest z tej partii. Czterech kolejnych to LPR, następnych pięciu na razie z żadnej partii... Ich orientacja ujawni się dopiero po wygranej. Te wybory to mżonka. Przecież my wcale nie wybieramy. Mamy tylko myśleć że dokonaliśmy wyboru.
_________________
Prawda nieraz jest bardzo trudna do ustalenia, ale nigdy nie jest tak niedostępna jak wówczas kiedy jest niewygodna.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3, 4, 5, 6, 7   » 
Strona 3 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Nie idziemy na wybory unijne 7 czerwca
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile