W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Prosto z Grecji  
Podobne tematy
Grecy ogołocili banki. Wybrali z nich 70 miliardów3
DebtOkracy - czyli jak doszło do kryzysu w Grecji 4
Ziemniaczana rewolucja27
Pokaz wszystkie podobne tematy (8)
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
42 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Odsłon: 62899
Strona:  «   1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Monty




Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 120
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 08:09, 16 Lip '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No i stało się. Nie po raz pierwszy władza ma w dupie zdanie obywateli.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Agre




Dołączył: 01 Paź 2014
Posty: 771

PostWysłany: 08:29, 16 Lip '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zastanawia mnie czy Polska za parę lat również podzieli los Grecji?
Widzę czasami wzmianki nakurwiającym z prędkością światła długu publicznym PL który wydaje nie wiadomo kto( a jak nie wiadomo kto, to wiadomo kto, tzn można się domyślać xD) . Więc pytam Wink kto pyta nie błądzi.
Czy Polska znajduje się na równi pochyłej, na której dolnym końcu teraz jest Grecja?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
goral_




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 3715
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:55, 16 Lip '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Agre napisał:
Zastanawia mnie czy Polska za parę lat również podzieli los Grecji?
Widzę czasami wzmianki nakurwiającym z prędkością światła długu publicznym PL który wydaje nie wiadomo kto( a jak nie wiadomo kto, to wiadomo kto, tzn można się domyślać xD) . Więc pytam Wink kto pyta nie błądzi.
Czy Polska znajduje się na równi pochyłej, na której dolnym końcu teraz jest Grecja?


W Polsce los Grecji?
A niby z jakiej paki? Cały problem z Grecją to brak zgody Grecji na cięcia socjali i podniesienie wieku emerytalnego, oraz podniesienie podatku VAT, cen energii oraz wody - a co masz w Polsce?
Wiek podniesiony przy aplauzie wyborców (nadal chcą i głosują na te partie które głosowały za podniesieniem wieku emerytalnego). Ceny energii są prawie takie same jak w Niemczech, woda chyba jeszcze droższa, VAT podniesiony - więc jak Polska ma dzielić los Grecji? To raczej grecy mogą się obawiać, że podzielą los Polski...
To z Polski wyjechało za pracą ponad 3 mln mieszkańców!
Wiec to oni mogą się obawiać scenariusza Polskiego...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
bordowy




Dołączył: 04 Sty 2015
Posty: 67
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:48, 16 Lip '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Niestety taka antypopytowa polityka (w polsce najwyższe stopy procentowe) przyspieszy przyjście kryzysu. Jedyne co uratowało Polskę to własna waluta. Dług publiczny rośnie ale dzięki przeniesieniu pieniędzy z OFE do ZUS udało się go ograniczyć. Jeśli tylko zlikwidujemy OFE, podwyższymy podatki dla najbogatszych, wprowadzimy dochód gwarantowany, zynegocjujemy lepsze ceny gazu dzięki rozsądnej polityce i szereg innych rzeczy, to nie grozi nam grecja. Ale do tego potrzeba mądrego rządu, więc gdy brunatna fala opuści nasz kraj (a będzie to gdzieś za ok. 8 lat) będziemy mieli szanse wyjść na prostą.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Agre




Dołączył: 01 Paź 2014
Posty: 771

PostWysłany: 12:38, 16 Lip '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

bordowy napisał:
Ale do tego potrzeba mądrego rządu.

Myślisz że starsi koledzy z podwórka co nas ciągle gnębią nam na to od tak pozwolą ? Poza tym że tworzenie jałowego międzymorza idzie pełną para.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kaczafi




Dołączył: 04 Lis 2014
Posty: 855
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:24, 16 Lip '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bardzo możliwe, że po odcięciu szerokiego strumienia unijnej kroplówki, prawdziwy obraz III RP rzuci się w oczy i również znajdziemy się na skraju niewypłacalności. Państwa Południa + Irlandia też uchodziły za rzekomy przykład "sukcesu gospodarczego", którym udawało się mydlić oczy dopóki, dopóty były największymi beneficjentami funduszy europejskich. Potem okazuje się, że sprywatyzowana z powodów ideologicznych gospodarka nie może normalnie funkcjonować bez zastrzyków z publicznej kasy. Ona z kolei zwykle świeci pustkami ze względu na niewłaściwą politykę fiskalną i w ten sposób powstaje konieczność zadłużania się, bo przecież zaraz podniósłby się krzyk, że nacjonalizacja strategicznych sektorów czy przynajmniej opodatkowanie na wzór zachodni to przebrzydły "socjalizm". Twisted Evil
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20417
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:47, 20 Lip '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Current Restrictions in Greece

Cashing-in of checks or payments via letters of guarantees are allowed only if the money is credited in a bank account.

Withdrawals from credit or prepaid cards in Greece or abroad are forbidden.

Money transfers abroad are forbidden including use of credit, prepaid or debit cards for cross country payments.

The use of credit or debit cards abroad is allowed only for goods or services purchases without cash and up to the limit set by each bank.

New sight or savings accounts cannot be opened, while dormant accounts cannot be reactivated.

Early, partial or full loan repayment is forbidden except repayment via cash or money transfer from abroad.

Early, partial or full termination of a time deposit is forbidden unless the amount of the early partial termination is used for payment of tax, social security or bank loan obligations, payroll payment within the same bank, payment of hospital or educational expenses.

From The Guardian: http://www.theguardian.com/business/live.....d-ecb-live

I hope by now the inherent value of something like Bitcoin is evident to everyone.


https://www.reddit.com/r/Bitcoin/comments/3dxc0v/current_restrictions_in_greece/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:06, 22 Lip '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Zmagania z potworami: Janis Warufakis o niemożliwej walce o Grecję (wywiad)
Harry Lambert
New Statesman
13 lipca 2015

Rozmowa ta odbyła się przed zawarciem układu [z Eurogrupą]

Harry Lambert: Jak się czujesz?

Janis Warufakis: Jak na szczycie świata – nie muszę już żyć według tego gorączkowego harmonogramu, który był zupełnie nieludzki, po prostu niewiarygodny. Przez 5 miesięcy spałem po 2 godziny na dobę… Czuję też ulgę, bo nie muszę już dłużej podtrzymywać tej niesamowitej presji związanej z negocjowaniem na rzecz stanowiska, które uważam za trudne do obrony – nawet gdyby udało mi się zmusić drugą stronę do ustępstw, jeśli wiesz, co mam na myśli.

HL: Jak to było? Podobał ci się jakiś aspekt?

JW: No cóż, wiele. Jednak te informacje, otrzymywane z wewnątrz… potwierdzanie się najgorszych obaw… Bezpośrednie rozmowy z „rzeczywistą władzą”, która okazuje się być taka, jak w twoich najgorszych koszmarach – sytuacja była gorsza, niż można sobie wyobrazić! Zajmowanie miejsca w pierwszym rzędzie było więc niezłą zabawą.

HL: Co masz na myśli?

JW: Kompletny brak jakichkolwiek demokratycznych skrupułów ze strony rzekomych obrońców europejskiej demokracji. Pełna świadomość drugiej strony, że zgadzamy się co do analizy sytuacji – choć oczywiście nigdy nie zostanie to otwarcie potwierdzone. [I mimo to] te potężne osobistości patrzą ci prosto w oczy i mówią: „Masz rację w tym, co mówisz, ale i tak was zmiażdżymy”.


HL: Powiedziałeś, że kredytodawcy mieli wobec ciebie zastrzeżenia, bo „starasz się mówić w Eurogrupie o ekonomii, czego nikt nie robi”. Co się działo, kiedy o tym mówiłeś?

JW: Nie chodzi o to, że nie zostało to dobrze przyjęte – chodzi o to, że kategorycznie odmawiano podjęcia debaty o ekonomii. Kategorycznie… Przedstawiasz argument, nad którym naprawdę się napracowałeś, żeby mieć pewność, że jest logicznie spójny – a w odpowiedzi widzisz po prostu pustkę w oczach. To tak, jakbyś w ogóle nic nie powiedział. To, co mówisz, nie ma związku z tym, co mówią oni. Równie dobrze można odśpiewać hymn narodowy Szwecji – odpowiedź byłaby identyczna. I to jest zadziwiające, zwłaszcza dla kogoś, kto przywykł do debaty akademickiej… Druga strona zawsze się angażuje. Tu w ogóle nie było zaangażowania. Tu nie było nawet rozdrażnienia. To było tak, jakby nic nie zostało powiedziane.

HL: Kiedy przyjechałeś po raz pierwszy, na początku lutego, nie mogło być jednolitego stanowiska?

JW: Byli przychylni ludzie na płaszczyźnie osobistej – no wiesz, za zamkniętymi drzwiami, w sposób nieformalny, szczególnie z MFW. [HL: „Z najwyższych szczebli?” JW: „Z najwyższych szczebli, z najwyższych szczebli”.] Ale w obrębie Eurogrupy – kilka miłych słów i to wszystko, powrót do okopów i do oficjalnej wersji.

[Ale] Schäuble był przez cały czas konsekwentny. Jego pogląd sprowadzał się do: „Nie będę dyskutował o programie. Został on przyjęty przez poprzedni rząd i w żadnym razie nie możemy pozwolić, żeby wybory cokolwiek zmieniły. Ponieważ mamy wybory cały czas, jest nas 19, gdyby przy okazji każdych wyborów coś zmieniać, to umowy między nami nie miałyby żadnego znaczenia”.

Więc w tym momencie musiałem wstać i powiedzieć: „Cóż, to może po prostu nie powinniśmy już więcej przeprowadzać wyborów w zadłużonych państwach”, co pozostawiono bez odpowiedzi. Jedyna interpretacja [ich zdania], jaką mogę podać to: „Tak, to dobry pomysł, ale trudno byłoby go przeprowadzić. Więc albo składasz podpis pod dokumentem, albo wypad”.

Komentarz SOTT: Czy potrzeba jeszcze czegoś więcej, żeby zobaczyć, że demokracja w oczach „rzeczywistej władzy” jest kompletną fikcją?

HL: A Merkel?

JW: Musisz zrozumieć, że nigdy nie miałem do czynienia z Merkel, ministrowie finansów rozmawiają z ministrami finansów, premierzy rozmawiają z kanclerzami. W moim przekonaniu ona była inna. Próbowała ugłaskać premiera [Ciprasa], mówiąc: „Nie martw się, znajdziemy rozwiązanie, nie pozwolę, by stało się coś strasznego, tylko odrób pracę domową i współpracuj z instytucjami, współpracuj z Trojką; nie ma możliwości, byśmy znaleźli się w ślepej uliczce”.

Od mojego odpowiednika usłyszałem coś innego – zarówno od szefa Eurogrupy, jak i od Schäuble, stawiali sprawę bardzo jasno. W pewnym momencie przedstawiono mi to wyjątkowo jednoznacznie: „To jest koń i albo na niego wsiądziesz, albo zginiesz”.

HL: Rozumiem, kiedy to było?

JW: Od początku, od samego początku. [Po raz pierwszy spotkali się na początku lutego.]

HL: Po co więc spotykaliście się aż do lata?

JW: Nie było innego wyjścia. Nasz rząd został wybrany z mandatem do podjęcia negocjacji. Naszym pierwszym pełnomocnictwem było stworzenie przestrzeni i czasu do negocjacji i osiągnięcie nowego porozumienia. Do tego zostaliśmy upoważnieni – do negocjowania, a nie do zawalenia rozmów z naszymi wierzycielami…

Negocjacje przeciągały się w nieskończoność, ponieważ druga strona nie chciała negocjować. Nalegali na „kompleksową umowę”, co oznacza, że chcieli rozmawiać o wszystkim. Moje interpretacja tego jest taka, że jeśli ktoś chce rozmawiać o wszystkim, to nie chce rozmawiać o niczym. Ale poszliśmy na to.

I popatrz, nie przedstawiali absolutnie żadnego stanowiska w jakiejkolwiek sprawie. Więc oni… podam przykład. Mówili: musimy dostać wszystkie dane na temat ścieżki fiskalnej, na której znalazła się Grecja, musimy mieć wszystkie dane o przedsiębiorstwach państwowych. Więc spędziliśmy mnóstwo czasu, starając się dostarczyć im te wszystkie dane, wypełniając kwestionariusze i odbywając niezliczoną ilość spotkań, na których prezentowaliśmy im te dane.

To był pierwszy etap. Na drugim etapie zapytano nas, co zamierzamy zrobić w sprawie podatku VAT. Odrzucili naszą propozycję, ale nie wystąpili z własną. A potem, zanim mieliśmy szansę uzgodnienia z nimi kwestii VAT, przeszli do następnej sprawy, prywatyzacji. Pytają, co chcemy zrobić w temacie prywatyzacji, przedkładamy coś, oni to odrzucają. Wtedy przeskakują na inny temat, jak emerytury, stamtąd na rynki produktów, następnie do stosunków pracy, ze stosunków pracy na wszelkiego rodzaju inne rzeczy, rozumiesz? To wyglądało jak kot goniący za własnym ogonem.

Mieliśmy wrażenie, nasz rząd odnosił wrażenie, że nie możemy przerwać tego procesu. Popatrz, moja propozycja od początku była taka: to jest kraj, który osiadł na mieliźnie, osiadł na mieliźnie już dawno temu… Oczywiście, musimy ten kraj zreformować – zgadzamy się z tym. Ponieważ czas jest najważniejszy i ponieważ podczas negocjacji bank centralny wstrzymywał płynność [greckich banków], żeby wywrzeć na nas presję, żebyśmy się poddali, moja niezmienna propozycja składana Trojce była bardzo prosta: zgódźmy się na trzy lub cztery ważne reformy, co do których możemy się porozumieć, takie jak system podatkowy, jak VAT i bezzwłocznie je wprowadźmy. A wtedy będziecie mogli rozluźnić ograniczenia ze strony EBC, dotyczące płynności. Chcecie kompleksowej umowy – prowadźmy więc dalej negocjacje, ale w międzyczasie, dzięki porozumieniu między nami, pozwólcie nam przedstawić te reformy w parlamencie.

A oni na to: „Nie, nie, nie, to musi być kompleksowy przegląd. Nic nie zostanie wdrożone, jeśli ośmielicie się przeprowadzić jakikolwiek proces legislacyjny. Będzie to uznane za działanie jednostronne, mające na celu storpedowanie możliwości porozumienia”. A potem oczywiście, kilka miesięcy później, doprowadzają do przecieków do mediów o tym, że nie zreformowaliśmy kraju, że marnowaliśmy czas! I tak to… [stłumiony śmiech] zostaliśmy wrobieni, w pewnym sensie, w pewnym znaczącym sensie.

Tak więc w momencie, kiedy już niemal całkowicie zabrakło płynności, a my zalegaliśmy, czy też quasi zalegaliśmy z płatnościami do MFW, przedstawili swoje propozycje, które były absolutnie niemożliwe… totalnie nie do przyjęcia i toksyczne. Czyli zwlekali, a potem wyskoczyli z taka propozycją, jaką przedstawia się drugiej stronie wtedy, kiedy nie chce się osiągnąć porozumienia.

HL: Próbowaliście współpracować z rządami innych zadłużonych państw?

JW: Odpowiedź brzmi nie. Przyczyna jest bardzo prosta: od samego początku te państwa dawały jasno do zrozumienia, że są najbardziej zawziętymi wrogami naszego rządu, od samego początku. Oczywistym powodem było to, że nasz sukces mógł stać się ich największym koszmarem – gdyby udało się nam wynegocjować dla Grecji lepsze porozumienie, zniszczyłoby ich to politycznie, musieliby tłumaczyć się przed własnymi narodami, dlaczego nie negocjowali tak jak my.

HL: A co z partnerstwem z przychylnymi partiami, jak np. Podemos?

JW: Niekoniecznie. Chodzi mi o to, że zawsze mieliśmy z nimi dobre stosunki, ale oni nic nie mogli zrobić – ich głos nie mógł przeniknąć do Eurogrupy. I rzeczywiście, im bardziej opowiadali się za nami – a tak właśnie robili – tym bardziej wrogi nam stawał się minister finansów reprezentujący ten kraj [Hiszpanię].

HL: A George Osborne? Jak układały się wasze stosunki?

JW: Och, były bardzo dobre, bardzo przyjazne, znakomite. Ale on jest spoza układu, nie należy do Eurogrupy. Rozmawiałem z nim przy wielu okazjach i było widać, że jest bardzo przychylny. I w rzeczy samej, jeśli popatrzeć na The Telegraph, to największymi sprzymierzeńcami naszej sprawy byli Torysi! Z powodu ich eurosceptycyzmu, ech… nie tylko eurosceptycyzmu; to burke’owski pogląd [od: Edmund Burke] na niezależność parlamentu – w naszym przypadku było jasne, że nasz parlament jest traktowany jak śmieć.

HL: Co jest największym problemem w ogólnym sposobie funkcjonowania Eurogrupy?

JW: [Dla przykładu…] Był moment, kiedy przewodniczący Eurogrupy postanowił zwrócić się przeciwko nam i skutecznie pozbawić nas głosu oraz praktycznie zadeklarować, że Grecja jest na wylocie ze strefy euro… Istnieje pewna konwencja, że komunikaty muszą być jednomyślne, a przewodniczący nie może po prostu zwołać posiedzenia strefy euro i wykluczyć z niej jakiegoś państwa członkowskiego. A on powiedział: „Och, jestem pewien, że mogę to zrobić„. Więc poprosiłem o opinię prawną. Wywołało to nieco zamieszania. Tok spotkania został wstrzymany na około 5-10 minut, urzędnicy, funkcjonariusze rozmawiali między sobą i przez telefony, aż w końcu jeden z urzędników, jakiś ekspert prawny, zwrócił się do mnie następującymi słowami: „Cóż, Eurogrupa prawnie nie istnieje, żaden traktat nie powołał tej grupy”.

Mamy zatem do czynienia z nieistniejącą grupą, dysponującą olbrzymią władzą nad życiem Europejczyków. Nie odpowiada przed nikim, zważywszy na to, że pod względem prawnym nie istnieje; jej posiedzenia nie są protokołowane i są poufne. I żaden obywatel nie ma pojęcia o czym rozprawiają… Są to decyzje dotyczące niemalże życia i śmierci, a żaden członek tej grupy nie odpowiada przed nikim.

HL: A czy ta grupa kontrolowana jest przez stanowisko Niemiec?

JW: Och, całkowicie i zupełnie. Nie przez ich stanowisko – a przez ministra finansów Niemiec. To wszystko wygląda na świetnie zgraną orkiestrę, której on jest dyrygentem. Wszystko dzieje się w harmonii. Zdarzyć się może, że orkiestra nieco się rozstroi, ale on to zbiera i przywołuje do porządku.

~*~

Komentarz Pracowni: A ten dalej swoje i w swojej typowej dwumowie. Niemiecki minister finansów właśnie ponownie ogłosił, że Grecja powinna wylecieć ze strefy euro… tymczasowo… ale on nic nie może z tym zrobić:

‚Grexit’ better option for Athens’ debt relief- German finance minister http://www.rt.com/business/310078-greece-debt-bailout-germany/

Według ministra nikt nie będzie, ani nie może, zmuszać Grecji do opuszczenia strefy euro wbrew jej woli, ale „tymczasowe” wyjście w celu zrestrukturyzowania jej długów wchodziło w grę i powinno być wzięte pod uwagę.

„Nie powiedzieliśmy, że narzucimy to [Grexit], bo nie możemy tego zrobić, nie chcemy, i nikt tego nie sugerował, ale być może byłoby to lepsze wyjście dla Grecji” – Schäuble na antenie radia Deutschlandfunk.

~*~

HL: Czy w obrębie grupy nie ma żadnej siły alternatywnej? Czy Francuzi mogą sprzeciwiać się tej władzy?

JW: Tylko francuski minister finansów wydawał pomruki, które różniły się od linii niemieckiej, ale te odgłosy były bardzo subtelne. Można było wyczuć, że musi używać języka bardzo rozważnie, by nie być posądzonym o sprzeciw. I ostatecznie, gdy doktorek Schäuble odpowiadał i skutecznie określał oficjalną linię, francuski minister finansów w końcu zawsze pasował i aprobował [te wytyczne].

HL: Porozmawiajmy o twoim przygotowaniu teoretycznym i tym kawałku o Marksie z 2013 r., kiedy powiedziałeś:

„Opuszczenie strefy euro przez Grecję, Portugalię lub Włochy doprowadziłoby wkrótce do fragmentacji europejskiego kapitalizmu, której skutkiem byłaby poważna recesja regionu na wschód od Renu i na północ od Alp, podczas gdy reszta Europy tkwiłaby w brutalnym uścisku stagflacji. Jak myślicie, kto skorzysta na takim rozwoju sytuacji? Progresywna lewica, która odrodzi się niczym Feniks z popiołów instytucji publicznych w Europie? Czy też Złoty Świt nazistów, rozmaitych neofaszystów, ksenofobów i nierobów? Nie mam absolutnie żadnych wątpliwości co do tego, która z tych dwóch grup wyjdzie lepiej na rozpadzie strefy euro”.

…a zatem Grexit działa na korzyść Złotego Świtu, nadal tak uważasz?

JW: Słuchaj, nie wierzę w deterministyczną wersję historii. Syriza jest teraz dominującą siłą. Jeśli uda nam się wyjść z tego bałaganu zjednoczonymi i poradzić sobie prawidłowo z Grexitem… można by sobie pozwolić na jakąś alternatywę. Ale nie jestem pewien, czy damy radę, ponieważ zarządzanie upadkiem unii walutowej wymaga ogromnej wiedzy, a mam wątpliwości czy takową mamy tutaj w Grecji, bez pomocy z zewnątrz.

HL: Musiałeś myśleć o Grexicie od pierwszego dnia…

JW: Tak, absolutnie.

HL: … poczyniliście przygotowania?

JW: Odpowiedź brzmi: tak i nie. Mieliśmy małą grupę, taki „gabinet wojenny” w ministerstwie, około pięciu osób, które nad tym pracowały. Rozpracowaliśmy to w teorii, na papierze – wszystko, co należałoby zrobić [żeby przygotować się do, albo na wypadek, Grexitu]. Jednakże czym innym jest praca nad tym na poziomie 4-5 osób, a zupełnie czym innym przygotowanie na to kraju. Aby przygotować kraj, musiałaby zostać podjęta decyzja wykonawcza, a taka decyzja nigdy nie została podjęta.

HL: A w zeszłym tygodniu, czy decyzja, do której się skłaniałeś, prowadziła w kierunku [przygotowania do Grexitu]?

JW: Mój pogląd był taki, że powinniśmy być bardzo ostrożni, by tego nie zainicjować. Nie chciałem, żeby stało się to samospełniającą się przepowiednią. Nie chciałem, żeby zaczęło to przypominać sytuację jak w tej słynnej maksymie Nietzschego, że kiedy będziesz patrzeć w otchłań wystarczająco długo, otchłań zacznie gapić się na ciebie. Jednak byłem przekonany, że w chwili gdy Eurogrupa zamknie nam banki, należy pobudzić ten proces.

HL: Dobrze. Tak więc, w moim rozumieniu, były dwie opcje – natychmiastowy Grexit lub drukowanie IOU [rodzaj papierów dłużnych] i przejęcie kontroli nad Bankiem Grecji [potencjalnie, ale niekoniecznie prowadzące do Grexitu]?

JW: Jasne, jasne. Nigdy nie wierzyłem, że powinniśmy zmierzać prosto w kierunku nowej waluty. Mój pogląd był taki – i przedstawiłem go rządowi – że gdyby odważyli się zamknąć nasze banki, co uważałem za agresywne posunięcie o niesamowitej mocy, powinniśmy reagować agresywnie, ale bez palenia za sobą mostów.

Powinniśmy emitować własne IOU albo przynajmniej ogłosić, że mamy zamiar uruchomić własną płynność denominowaną w euro; powinniśmy przystrzyc greckie obligacje z 2012 r., będące w posiadaniu EBC, lub ogłosić, że to zrobimy; i powinniśmy przejąć kontrolę nad Bankiem Grecji. To był tryptyk, trzy rzeczy, którymi – jak myślałem – powinniśmy odpowiedzieć, gdyby EBC zamknął nasze banki.

… Przez miesiąc ostrzegałem gabinet, że to się wydarzy [EBC zamknie nasze banki], aby wciągnąć nas w upokarzającą umowę. Kiedy to się stało – a wielu moich kolegów nie mogło uwierzyć, że to się stało – moja rekomendacja, żeby odpowiedzieć „energicznie”, że tak to ujmę, została odrzucona w głosowaniu.

HL: Jak blisko było do tego?

JW: Muszę powiedzieć, że z sześciu osób była nas dwójka, byliśmy w mniejszości… Gdy tak się nie stało, dostałem polecenie zamknięcia banków w porozumieniu z EBC i Bankiem Grecji, czemu byłem przeciwny, ale wykonałem je, ponieważ jestem graczem zespołowym, wierzę we wspólną odpowiedzialność.

A potem mieliśmy referendum i to referendum dało nam niesamowity impuls, taki, który uzasadniałby tego typu energiczną odpowiedź [jak w jego planie] wobec EBC, ale tej samej nocy rząd zdecydował, że wola narodu, to głośne „Nie”, nie powinno być tym czynnikiem, który pobudzi dynamiczne podejście [jego plan].

Powinno raczej prowadzić do poważnych ustępstw po drugiej stronie – do posiedzenia rady przywódców politycznych, z naszym premierem przyjmującym założenie, że cokolwiek się wydarzy, cokolwiek zrobi druga strona, nigdy nie będziemy reagować w sposób, który rzuca im wyzwanie. A to w istocie oznacza zwijanie się… Przestajesz negocjować.

HL: Zatem nie masz szczególnie dużo nadziei, że ten układ będzie znacznie lepszy od tego z ubiegłego tygodnia, uważasz, że jeśli już, to będzie gorszy?

JW: Jeśli już, to będzie gorszy. Ufam i mam nadzieję, że nasz rząd będzie nalegał na restrukturyzację długu, ale nie wyobrażam sobie, jak niemiecki minister finansów miałby się pod tym podpisać na zbliżającym się spotkaniu Eurogrupy. Gdyby to zrobił, byłby to cud.

HL: Dokładnie – ponieważ, jak to wyjaśniłeś, w tym momencie nie masz już możliwości wywierania nacisku?

JW: Tak myślę, tak myślę. Chyba, że [Schäuble] otrzyma od Kanclerz nagłe rozkazy. To się dopiero okaże, czy podejmie ona kroki w tym kierunku.

HL: Cofnijmy się nieco. Czy mógłbyś wyjaśnić naszym czytelnikom, w prostych słowach, twoje zastrzeżenia wobec „Kapitału” pióra Piketty’ego?

JW: Po pierwsze, muszę powiedzieć, że czuję się zakłopotany, ponieważ Piketty niezwykle mocno wspierał mnie i rząd, ja zaś okropnie zrecenzowałem jego książkę! Naprawdę doceniam jego stanowisko, jakie prezentował w ciągu ostatnich kilku miesięcy, i zamierzam mu to powiedzieć, kiedy spotkam się z nim we wrześniu.

Ale podtrzymuję swoją krytykę jego książki. Jego odczucie jest prawidłowe. Jego wstręt do nierówności… [niesłyszalne]. Natomiast jego analiza podważa ten argument, w moim przekonaniu. Ponieważ w jego książce neoklasyczny model kapitalizmu zostawia bardzo niewiele miejsca na budowę kazusu, który on chce zbudować, z wyjątkiem oparcia modelu na bardzo specyficznym zestawie parametrów, co osłabia jego własny przypadek. Innymi słowy, gdybym był przeciwnikiem jego tezy, że nierówność jest wbudowana w kapitalizm, byłbym w stanie obalić ten kazus, atakując jego analizę.

HL: Nie chcę za bardzo wchodzić w szczegóły, bo nie rozstrzygniemy tego ostatecznie…

JW: Tak…

HL: … ale czy chodzi tu o jego miarę bogactwa?

JW: Tak, wykorzystuje on definicję kapitału, która sprawia, że kapitału nie sposób zrozumieć – więc jest to sprzeczność pojęć. [Kliknij tutaj, żeby zapoznać się z krytyczną recenzją Warufakisa „Kapitału” Piketty’ego. http://yanisvaroufakis.eu/2014/10/08/6006/]

HL: Wróćmy do kryzysu. Naprawdę bardzo mało rozumiem z twojej relacji z Ciprasem…

JW: Znam go od końca 2010 roku, ponieważ byłem znaczącym krytykiem ówczesnego rządu, mimo że kiedyś byłem z nim blisko związany. Byłem blisko rodziny Papandreu – i nadal jestem, w pewnym sensie – ale stałem się prominentnym… Wtedy była to wielka sprawa, kiedy były doradca mówił: „Udajemy, że nie doszło do bankructwa, staramy się to ukryć, zaciągając nowe, niezrównoważone pożyczki”, tego typu rzeczy.

Narobiłem wtedy trochę szumu, a Cipras był bardzo młodym liderem, próbującym zrozumieć, co się dzieje, o co chodzi w kryzysie i jakie powinien zająć stanowisko.

HL: Zapamiętałeś pierwsze spotkanie?

JW: O, tak. To było pod koniec 2010 roku, poszliśmy do kawiarni, było nas trzech. Pamiętam, że nie miał wtedy sprecyzowanych poglądów, na drachmę wobec euro, na przyczyny kryzysu, a ja miałem – że tak powiem – „ustalone poglądy” na temat tego, co się dzieje. I tak rozpoczął się dialog, który na przestrzeni lat rozwinął się i… Wierzę, że pomogłem mu ukształtować wizję, co należałoby zrobić.

HL: Jakie to uczucie, po czterech i pół roku, nie pracować już po jego stronie?

JW: Nie, nie odbieram tego w ten sposób, mam wrażenie, że jesteśmy bardzo blisko. Nasze rozstanie było bardzo przyjacielskie. Nigdy nie było między nami istotnych problemów, nigdy dotąd. I jestem bardzo blisko z Euklidem Cakalotosem [nowym ministrem finansów].

HL: I przypuszczalnie rozmawiasz z nimi w tym tygodniu?

JW: W tym tygodniu, w ostatnich dniach, nie rozmawiałem z premierem, ale tak, rozmawiam z Euklidem i uważam Euklida za bardzo mi bliskiego i vice-versa, ale zdecydowanie mu nie zazdroszczę. [Tłumiąc śmiech.]

HL: Czy rezygnacja Ciprasa byłaby dla ciebie szokiem?

JW: Nic mnie już teraz nie szokuje – nasza strefa euro jest bardzo niegościnnym miejscem dla porządnych ludzi. Nie zaskoczyłoby mnie też, gdyby został i przyjął to bardzo złe porozumienie. Bo rozumiem, że ma poczucie obowiązku wobec ludzi, którzy go wspierają, wspierają nas, żeby nie dopuścić do tego, że ten kraj stanie się upadłym państwem.

Jednak nie zamierzam zdradzić moich własnych poglądów, które szlifowałem wtedy, w 2010 roku, że ten kraj musi przestać to przeciągać i udawać; musimy skończyć z przyjmowaniem nowych kredytów i udawaniem, że rozwiązaliśmy problem, kiedy go nie rozwiązaliśmy; gdy doprowadziliśmy do tego, że nasz dług stał się jeszcze mniej stabilny, bo uwarunkowany dalszym zaciskaniem pasa, co jeszcze bardziej skurczy gospodarkę i jeszcze bardziej przeniesie ciężar na biednych, powodując kryzys humanitarny. Nie zamierzam tego zaakceptować. Nie mam zamiaru w tym uczestniczyć.

HL: Ostatnie pytanie – utrzymasz bliskie stosunki z kimś, z kim musiałeś negocjować?

JW: Hmm, nie jestem pewien. Na wszelki wypadek nie podam teraz żadnych nazwisk, bo mógłbym zniszczyć ich kariery! [Śmiech]

Przeczytaj artykuł Harry’ego Lamberta, przedstawiający sytuację w Grecji i anonsujący ten wywiad: Exclusive: Yanis Varoufakis opens up about his five month battle to save Greece http://www.newstatesman.com/world-affair.....ave-greece

Komentarz SOTT: Wygląda na to, że Warufakis i inni dostrzegli psychopatyczną naturę bestii. Jego opisy naprawdę nie są żadnym zaskoczeniem: te osobniki, kierujące rządami i innymi instytucjami, nie mają sumienia, pozbawione są człowieczeństwa i będą się raczej przyglądać śmierci całej populacji, niż mieliby kiwnąć choćby jednym palcem, żeby im pomóc. Innymi słowy, są oni doskonałymi manifestacjami archetypu drapieżnego kapitalisty: bezwzględnego, działającego z zimną krwią psychopaty.

Tłumaczenie: PRACowniA
Artykuł na SOTT: Dealing with monsters: Yanis Varoufakis on the impossible battle for Greece (interview)
http://www.sott.net/article/298986-Deali.....-interview

Komentarz Warufakisa po podpisaniu umowy przez Ciprasa: Europe will be haunted by „new Versailles Treaty” agreed to by Greece
http://www.sott.net/article/299101-Europ.....-by-Greece

https://pracownia4.wordpress.com/2015/07.....#more-9082
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
absolutarianin




Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 222
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:37, 22 Lip '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@bordowy, rozumiem, ze swoj nick wziales ze skrzyzowania czerwonego z brunatnym, to tlumaczyloby twe zapatrywania...

Podniesc podatek dla najbogatszych? Dochod gwarantowany? Od razu widac, dlaczego nie podjeto z toba nawet merytorycznej dyskusji - nikomu sie juz nie chcialo. Laughing

Biznes w PL trzyma sie tylko dlatego, ze jest tu liniowy podatek dla najbogatszych, o ile maja dzialalnosc. Caly hajs naplywa od zlecen w zachodniej Europie.

Place w PL podatek 32 %, nie dlatego, ze jestem patriota i martwi mnie 'martwica miedzymorza' (choc martwi mnie), tylko dlatego, ze w porownaniu z DE, gdzie jest zrodlo tej kasy to i tak wychodzi taniej, a szarpac sie z wlasna dzialalnoscia i byc traktowany domyslnie jak przestepca nie mialem ochoty. Na emeryture w PL, ani w DE nie licze, do tego czasu i tak wytruja nas jedzeniem.

Ale jeszcze kilka takich chciwych ruchow zlodziei u koryta, a skladam jeden podpis i te 32 % odplynie od samotnych matek w Pucku i zasili konta ciapatych fatim w DE.

Ty wprawdzie nie masz tu wiele do powiedzenia, chyba ze przez brunatna fale okresliles wlasna emigracje za chlebem (za 8 lat, bo tyle potrzeba przecietnie inteligentnej jednostce ekwilibrystyki w PL, by zrozumiec ze sie tu nic nie eksploruje, tylko podbiera w biedaszybach), ale na wszelki wypadek naswietlam zdezorientowanym, na czym sie ten kraj jeszcze trzyma.

Tymczasem sugeruje ci zapoznac sie z obszernym materialem polemicznym, ktory dostarcza to forum, zanim sprobujesz cos madrego dodac od siebie.
_________________
"Na szczęście wszelakie - serce trza mieć jednakie" J.Kochanowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:41, 22 Lip '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Drugie życie Wolfganga Schäublego
Adriana Rozwadowska 14.07.2015
Wolfgang Schauble (BRENDAN MCDERMID/REUTERS)

Podczas dramatycznych negocjacji Eurozony i Grecji był głównym rozgrywającym. Dla jednych pewny siebie, dla innych - arogancki. Dla niemieckiej lewicy skompromitowany, według wyborców - niezatapialny. Polityk o półwiecznym doświadczeniu, któremu nie udało się zostać kanclerzem ani prezydentem, ale nie powiedział jeszcze ostatniego słowa: Wolfgang Schäuble.
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej
Aleksis Tsipras nie ma łatwego zadania - jest najmłodszym w historii Grecji premierem, a jego główny oponent, niemiecki minister finansów Wolfgang Schäuble, to najdłużej, bo od 43 lat, sprawujący urząd poseł w historii Niemiec. Nie złamał go ani zamach na jego życie, w wyniku którego jeździ na wózku, ani afera subwencyjna i oskarżenia o przyjęcie 100 tys. marek od handlarza bronią.

Niemiecki dziennikarz gospodarczy Wolfgang Münchau tak oceniał w poniedziałek na łamach tygodnika "Der Spiegel" politykę Wolfganga Schäublego podczas szczytu eurogrupy: "Niemiecki rząd w jeden weekend zniweczył dorobek 70 lat powojennej dyplomacji (...). To, co wydarzyło się w Brukseli, to powrót do struktur władzy z XIX i początku XX wieku, w których silniejszy narzuca swoją wolę słabszemu".

Według Münchaua polityka Schäublego jest obliczona nie tylko na bezkompromisowe przeforsowanie własnej wizji, ale także na zniszczenie Tsiprasa.

Schäuble bezkompromisowo forsuje wobec Grecji propozycje reform i cięć, które w Niemczech byłyby nie do pomyślenia. Tymczasem jeszcze kilka lat temu, wypowiadając się w sprawie kryzysu strefy euro, zarzekał się, że Niemcy nie będą narzucać żadnych rozwiązań, bo ich historia jest zbyt obciążona.

Dziś nie przebiera już w słowach. Zaledwie kilka dni temu żartem zaproponował Grecji dołączenie do strefy dolara, a Stanom Zjednoczonym - zamianę Grecji na Portoryko. Już w 2012 roku postulował, aby ta ogłosiła upadłość, wywołując wściekłość Greków i Greczynek.

Jak Schäuble nie został kanclerzem po raz pierwszy

Mimo dość aroganckiego stylu sprawowania władzy pochodzący ze Schwarzwaldu Schäuble w swoim okręgu w Offenburgu co wybory zgarnia 50 proc. głosów. I mimo udziału w aferach i nieprzemyślanych wypowiedzi Niemcy zdają się mu ufać coraz bardziej.

Schäuble wywodzi się z konserwatywnej rodziny ewangelików o politycznych tradycjach. Ukończył prawo i ekonomię, już w 1961 roku, w wieku zaledwie 19 lat, wstąpił do młodzieżówki CDU, 11 lat później został członkiem Bundestagu - po raz pierwszy. A potem jeszcze 11 razy. Sprawując urząd posła Bundestagu przez 43 lata, pobił niemiecki rekord.

Kariera Schäublego nabrała tempa wraz z dojściem do władzy Helmuta Kohla. W 1984 roku Schäuble obejmuje tekę ministra do spraw nadzwyczajnych Niemiec, pełniąc jednocześnie funkcję szefa Urzędu Kanclerskiego. Otoczenie Kohla twierdzi, że kanclerz bezgranicznie ufał Schäublemu, który na dwie dekady stał się jego prawą ręką - był odpowiedzialny m.in. za przygotowanie wizyty Ericha Honeckera, w 1990 roku negocjował umowę zjednoczeniową, jako minister spraw wewnętrznych miał swój udział w przeniesieniu stolicy z Bonn do Berlina, w latach 90. tuszował wpadki kanclerza.

Przełom lat 80. i 90. to pierwszy szczyt w karierze Schäublego i pierwszy bolesny upadek. W 1990 r. podczas wiecu wyborczego w Oppenau w Badenii-Wirtembergii chorujący na schizofrenię paranoidalną mężczyzna strzela do niego dwukrotnie z rewolweru Smith & Wesson, trafiając go w szczękę i rdzeń kręgowy. Schäuble przeżywa, ale od tej pory jest sparaliżowany. Jego żona Ingeborg przyzna później, że przez krótki czas żałował, że przeżył. Szybko wraca jednak do pracy.

W 1997 roku szykujący się do odejścia Kohl namaszcza Schäublego na swojego następcę, a przejęcie przez niego urzędu kanclerskiego wydaje się tylko kwestią czasu.

Afera korupcyjna

Plany Schäublego obracają się w pył 2 grudnia 1999 roku. Podczas posiedzenia Bundestagu Hans-Christian Ströbele pyta Schäublego o jego kontakty z handlarzami bronią. Ten, postawiony pod ścianą, przyznaje, że przyjął 100 tys. marek od niejakiego Karlheinza Schreibera. Rozpoczyna się prokuratorskie śledztwo, w Bundestagu powstaje speckomisja, która ma wyjaśnić tzw. aferę subwencyjną. Z czasem na jaw wychodzi, że spotkań Schäublego ze Schreiberem było więcej, co polityk starał się ukryć. W sprawę jest zamieszana także inna polityczka CDU - Brigitte Baumeister. Wersje obojga jednak znacznie się różnią. Baumeister zeznaje, że przyjęła kopertę z pieniędzmi i przekazała ją, bez otwierania, Wolfgangowi Schäublemu. Schäuble zaś, że to on odebrał kopertę i, w stanie nienaruszonym, oddał Baumeister.

Do dziś nie wiadomo, co stało się z pieniędzmi ani nawet, ile dokładnie ich było. Spekulowano, że polityk CDU otrzymał 100 tys. marek dwukrotnie - raz jako "dobrowolną wpłatę na rzecz partii", i drugi - już jako łapówkę w sprawie dotyczącej zakupu broni przez państwo niemieckie. Schäuble wielokrotnie publicznie przepraszał za aferę i za zatajenie prawdy. W odstawkę poszedł na niedługo. Już w 2001 r. brany jest pod uwagę jako kandydat na burmistrza Berlina, w 2004 r. rozważany jest jako kandydat CDU na prezydenta. Brigitte Baumeister nie dostaje się nawet na listy do Bundestagu. Jej kariera polityczna się kończy.

Podwójna gra Merkel i Schäublego

Schäuble dostaje polityczne drugie życie, choć z marzeniami o przejęciu schedy po Kohlu musi się pożegnać. Po zwycięskich wyborach CDU w 2005 r. niedoświadczona Angela Merkel zostaje kanclerzem. Schäuble zamierza przeczekać krótką, jak mniema, karierę Merkel i wrócić na sam szczyt. Nie spodziewał się, że Merkel wygra ze wszystkim politycznymi konkurentami - prócz jego samego. Kiedy kanclerz przedstawia swój gabinet, nie tylko dziennikarze z niedowierzaniem przyjmują nazwisko nowego ministra spraw wewnętrznych - Wolfganga Schäublego. Ponoć zdziwiony był nawet on sam. Z czasem jego kariera tylko nabiera rozpędu - jest rozważany na następcę Güntera Verheugena na stanowisku komisarza Unii Europejskiej, potem ma zastąpić ustępującego prezydenta Horsta Köhlera. W drugim gabinecie Angeli Merkel otrzymuje jednak tekę ministra finansów.

Duet Merkel - Schäuble to duże pole do domysłów dla politycznych komentatorów. Dlaczego Merkel postanowiła współpracować z Schäublem? Czy zadecydowało jego doświadczenie? A może, nie mogąc wyrugować go tak jak innych konkurentów, postanowiła go oswoić? Sam Schäuble zapowiadał, obejmując funkcję ministra: "Nie będzie pani miała ze mną łatwo".

Od początku kryzysu w 2007 roku jasne jest, że opinie kanclerz Niemiec i ministra finansów znacznie się różnią. Merkel jest powściągliwa w opiniach, Schäuble nie przebiera w słowach. W 2010 roku w niegrzeczny sposób upomniał swojego rzecznika, który zbyt wolno rozdawał materiały prasowe. Rzecznik ustąpił, ale prasa jeszcze długo pisała o braku ogłady ministra. W zeszłym roku dosadnie określił działania szpiegowskie USA na terenie Niemiec: "Są tak głupie, że chce się tylko płakać". Dziennik "La Stampa" donosi zaś, że podczas negocjacji w sprawie Grecji Schäuble miał zwrócić się do Mario Draghi, szefa Europejskiego Banku Centralnego, słowami: "Przecież nie jestem głupi!", gdy ten próbował wytłumaczyć mu w detalach pewne kwestie dotyczące greckiego zadłużenia.

Poglądy Schäublego bywają kontrowersyjne, a jemu samemu często zarzuca się, że usiłuje zrobić z Niemiec państwo policyjne. Schäuble nie widzi nic złego w stosowaniu tortur wobec osób podejrzanych o terroryzm, był też pomysłodawcą stworzenia "obozów internowania" dla osób, którym nie można wprawdzie udowodnić popełnienia przestępstwa, jednak istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że mogą takie popełnić. Był też orędownikiem umożliwienia służbom monitorowania pracy komputera obywateli, a kiedy poniósł porażkę, forsował zmianę konstytucji.

Lewica go krytykuje

Niemiecka lewica nazywają Schäublego "Wielkim Bratem" czy "kryptofaszystą", a mimo to słupki poparcia dla ministra wciąż rosną. Pięć lat temu w badaniach przeprowadzonych na zlecenie niemieckiej telewizji ARD 52 proc. badanych wyrażało zadowolenie z jego pracy. W czerwcu 2015 r. - już 70 proc. To więcej, niż otrzymała urzędująca kanclerz - 67 proc.

Konserwatyzm i otwarty patriotyzm zdają się podobać Niemcom w trudnych czasach kryzysu. Schäuble cieszy się estymą, dając Niemcom poczucie bezpieczeństwa, i wie, że jest w tej roli nie do zastąpienia, a Niemcy są w stanie wybaczyć mu niemal wszystko.

Inaczej jest z Helmutem Kohlem - w swoich "Wspomnieniach" były kanclerz nawet słowem nie wspomniał o długoletnim współpracowniku. Schäuble podsumował to krótko. Stwierdził, że gardzi Kohlem jako człowiekiem, ale wciąż ceni jego polityczny dorobek.

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,1835.....z3gbwGCcSY
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:02, 22 Lip '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

bordowy napisał:
Niestety taka antypopytowa polityka (w polsce najwyższe stopy procentowe) przyspieszy przyjście kryzysu. Jedyne co uratowało Polskę to własna waluta. Dług publiczny rośnie ale dzięki przeniesieniu pieniędzy z OFE do ZUS udało się go ograniczyć. Jeśli tylko zlikwidujemy OFE, podwyższymy podatki dla najbogatszych, wprowadzimy dochód gwarantowany, zynegocjujemy lepsze ceny gazu dzięki rozsądnej polityce i szereg innych rzeczy, to nie grozi nam grecja. Ale do tego potrzeba mądrego rządu, więc gdy brunatna fala opuści nasz kraj (a będzie to gdzieś za ok. 8 lat) będziemy mieli szanse wyjść na prostą.


1. Pierwszy problem leży w samym pieniądzu:
Każda transakcja to strona mająca wpływ i strona mająca wydatek.
Suma kwot ze strony mającej wpływy= sumie kwot ze strony mającej wydatki.
Stad różnica między nimi wynosi 0.

Gospodarka w ujęciu pieniężnym nie generuje zysku pieniężnego (cash flow=0)

2. Drugi problem to prywatne prawo własności środków produkcji (kontra ograniczone zasoby Ziemi).
3. Trzeci to władza polityczna (nie jest wymagana, gdy decydują referenda),
4. Czwarty to niebezpośrednie podejmowanie decyzji w sprawach tworzenia prawa i sprawach gospodarczych (referenda, cała produkcja na zamówienie obywateli-preliminarze potrzeb)

Odnośnie Twoich propozycji.
Podniesienie podatku dla najbogatszych (wysokie dochody) daje krótkotrwały efekt.
Ponieważ przy gospodarce z grą zerową zyski bogatych wynikają z czyjejś straty.
Gdy spadnie liczba podmiotów i wartość strat pieniężnych, to i mamy mniejszy zysk pieniężny (cash flow) do opodatkowania.
Krótkotrwały efekt daje wzrost zadłużenia (tam, gdzie banki centralne nie drukują własnej waluty - inflacja), bo to rodzi konieczność tworzenia spirali wzrostu zadłużenia.

Surowce - tak się składa, że gaz i ropa (i nie tylko) są:
Cytat:
Niemal pod całą powierzchnią Polski znajduje się największa ilość ropy i gazu, które stanowią część zasobów Norwegii, Arabii Saudyjskiej, Iranu, Iraku czy Kuwejtu. O tych złożach pisał w książce Pola Laska Alef Stern. Wiedział o nich Edward Gierek.
http://prawy.pl/gospodarka/9593-juz-e-gi.....y-badawcze

Za 8 lat to czas u progu dłuższej/głębszej depresji gospodarczej niż te z XX w. Przyjrzyj się wzrostowi PKB do 1978 i późniejszym fluktuacjom Smile

Jeśli nie znasz to polecam: viewpost.php?p=282149
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kaczafi




Dołączył: 04 Lis 2014
Posty: 855
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:31, 22 Lip '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

absolutarianin napisał:
Place w PL podatek 32 %


Stwierdzenie całkowicie fałszywe, ponieważ podatek 32% płaci się wyłącznie od nadwyżki ponad 85 536 zł i to tylko wtedy, gdy dochody pochodzą z tytułu wynagrodzenia za pracę. (np. wynajem to tylko liniowe 8,5%, a działalność gosp. 19% z masą odliczeń) O zmniejszających wysokość należnego podatku ulgach, odpisie większej części składki na ubezpieczenie zdrowotne oraz kwocie wolnej nawet nie wspominam.

Tak więc efektywna stawka nie równa się progowi, do którego się zaliczamy.

Celem wyjaśnienia posłużę się kwotą rocznego dochodu w wys. 100 000 zł brutto, czyli ~8333,33 zł/mc.

Kalkulator wynagrodzeń podaje, że od takiej sumy zapłacimy dokładnie 8052 zł podatku w ciągu całego roku - 8,052%. Z kolei przy dochodzie 2-krotnie wyższym - 200 000 zł - % oddany państwu jako podatek dochodowy wzrośnie do 9,05%, a przy 1 milionie złotych 21,15%. Dla porównania - w przypadku minimalnej krajowej - będzie to 5,029%.

Niemiecka minimalna krajowa to 1468 €, czyli 17 616 € rocznie. Podatek dochodowy od niej wyniesie 1116,32 €, co daje 6,337% wobec 5,029% dla odpowiednika polskiej najniższej ustawowej (1750 zł).

Wyższych kwot nie liczę, bo podatek należy za Odrą będzie duuuuużo wyższy od tego w Polsce.

Teraz chyba każdy widzi, jaki to "ucisk" podatkowy mamy w Polsce. Cool

Cytat:
Dochod gwarantowany?


Kiepski, socjalliberalny postulat, który konserwuje system, zamiast doprowadzić do śmiertelnych dla kapitalizmu likwidacji rezerwowej armii pracy i odtowarowienia elementarnych potrzeb człowieka. Nic więc dziwnego, że cieszy się niemałą popularnością wśród części przedsiębiorców. Im więcej kasy w portfelu, tym więcej klientów (i zysków!) dla podmiotów, które nie mogą korzystać z efektu skali i kosić konkurencję dumpingiem cenowym.

WZBG napisał:
Podniesienie podatku dla najbogatszych (wysokie dochody) daje krótkotrwały efekt.


Powiedziałbym, że progresja podatkowa to raczej first world problem. Polska to peryferia globalnego kapitalizmu, więc największym jej zmartwieniem jest drastyczna rozbieżność interesów państwowo-społecznych z celami sektora prywatnego, który traktuje ją jak dojną krowę.

Zresztą, takie postępowanie służy podtrzymywaniu przy życiu niereformowalnego kapitalizmu. Dlatego też kapitał woli zgodzić się na odpowiednio wyższe obciążenia na Zachodzie, niż zostać zmuszonym do pogodzenia się z utratą właności. Chociaż uspołecznienie mogłoby poskutkować nie tylko służbą społeczeństwu, ale także z obniżką danin na rzecz państwa, gdyż istniałoby już inne źródło potrzebnych funduszy. Wink

WZBG napisał:
Gdy spadnie liczba podmiotów i wartość strat pieniężnych, to i mamy mniejszy zysk pieniężny (cash flow) do opodatkowania.




Gdyby liczba podmiotów była decydująca, to niedoścignionymi potęgami gospodarczymi byłyby Uganda i Tajlandia, a w Europie bankrutująca Grecja. Odsetek przedsiębiorców w przedziale wiekowym 18-64 wynosi w Polsce 7,3%. Nie da się tego wytłumaczyć popularnością spółdzielczości, lecz rozdrobnieniem kapitału. Pod tym względem wyprzedzamy min. takie kraje :

- USA 7%
- UK 6,5%
- Niemcy 5%
- Luksemburg 4%
- Francja 2,9%

Kapitał zawsze dąży do maksymalnej koncentracji, ponieważ oznacza ona możliwie największe zyski. Fetysz drobnej przedsiębiorczości to ukłon w stronę Grecji i III świata.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:29, 22 Lip '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kaczafi napisał:

WZBG napisał:
Podniesienie podatku dla najbogatszych (wysokie dochody) daje krótkotrwały efekt.


Powiedziałbym, że progresja podatkowa to raczej first world problem. Polska to peryferia globalnego kapitalizmu, więc największym jej zmartwieniem jest drastyczna rozbieżność interesów państwowo-społecznych z celami sektora prywatnego, który traktuje ją jak dojną krowę.

Zresztą, takie postępowanie służy podtrzymywaniu przy życiu niereformowalnego kapitalizmu. Dlatego też kapitał woli zgodzić się na odpowiednio wyższe obciążenia na Zachodzie, niż zostać zmuszonym do pogodzenia się z utratą właności. Chociaż uspołecznienie mogłoby poskutkować nie tylko służbą społeczeństwu, ale także z obniżką danin na rzecz państwa, gdyż istniałoby już inne źródło potrzebnych funduszy. Wink


Gdy problem stwarza sam pieniądz (brak możliwości zapanowania nad jego przepływami - wielotrasnakcyjność), to konsekwencji jego istnienia - m.in. kwestii związanych z progresją opodatkowania - nie wyleczy się bez wymiany pieniądza na taki, który nie rodzi takich konsekwencji (np. na jednostki procentowe).
Kaczafi napisał:

WZBG napisał:
Gdy spadnie liczba podmiotów i wartość strat pieniężnych, to i mamy mniejszy zysk pieniężny (cash flow) do opodatkowania.



Gdyby liczba podmiotów była decydująca, to niedoścignionymi potęgami gospodarczymi byłyby Uganda i Tajlandia, a w Europie bankrutująca Grecja.
[...]
Kapitał zawsze dąży do maksymalnej koncentracji, ponieważ oznacza ona możliwie największe zyski. Fetysz drobnej przedsiębiorczości to ukłon w stronę Grecji i III świata.


Wzrost wartości koncentracji masy kapitałowej zależy od wartości straty osiąganej przez "ubożejący kapitał". Ilość podmiotów w tym uczestnicząca wpływa tylko na szybkość koncentracji.
Kresem koncentracji jest jeden właściciel lub grupa, w której sumarycznie i jednostkowo nie dochodzi do osiągania dodatniej wartości cash flow. Czyli cash flow = 0, przy braku wpływu drukowania waluty przez bank centralny lub zadłużania się przez sektor publiczny. Ostatni czynnik przyspiesza koncentracje w rekach prywatnych (np. wymuszanie konsekwencji - zgoda Ciprasa na prywatyzacje). Drukowanie waluty spowolniłoby koncentracje kapitału, stąd powrót Grecji do drachmy nie jest preferowany.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
absolutarianin




Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 222
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:36, 23 Lip '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Teoretycznie masz racje, ale praktycznie oczywiscie nie. Bo to, co zostaje netto jest dalej opodatkowane. Probujesz to wydac - placisz VAT, akcyze i inne chujstwa. Oplaty zmienne, stale, przejsciowe. Energa w ciagu ostatnich 2 lat ojebala mnie na ponad 10 kola, ktore im sie nie nalezalo. Urzad celny dojebal 18% akcyzy za dwudziestoparoletnie auto, tylko dlatego, ze bylo spoza UE i w dodatku juz w UE oclone! Bo przepisy sa niejasne, uznaniowe i MOZNA. Procesuj sie teraz z nimi, uslyszysz gluche infolinie, paplajace baby bez pojecia, Twoje reklamacje zdaza sie zakurzyc w urzedniczych korytarzach, a jak po wielu telefonach i wycieczkach dopchasz sie do jakiegos naczelnika, czy dyrektora, to i tak wyrucha cie w dupe bez mydla, bo MOZE. Wiadomo, ze czeka na lapowke, bo rodzina liczna, a pensja urzednicza nie powala. I tak jest, kurwa, ze wszystkim. ZUS tez jest forma podatku, bo nic z tego miec nie bedziesz, chyba ze sosnowa trumne w limicie pogrzebowym do 5 kola. Wczesniej NFZ cie usmierci zgodnie z procedurami. Byles ostatnio w szpitalu w PL? A zatem roznica jest tylko taka, ze w PL kosztem wielu strat moralnych i nieprzespanych nocy mozesz urwac jeszcze troszke z tego, co w DE juz jest nie do urwania, bo tam za to jest jakas usluga na ktora sie wszyscy solidarnie zrzucaja. Jakosc tez jest tej uslugi rozna, ale ta usluga przynajmniej w praktyce istnieje.
_________________
"Na szczęście wszelakie - serce trza mieć jednakie" J.Kochanowski
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Krzyzak




Dołączył: 01 Sie 2011
Posty: 487
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:53, 23 Lip '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kaczafi napisał:
działalność gosp. 19% z masą odliczeń

gwoli ścisłości - w DG można sobie wybrać skalę podatkową, niektóre zawody mają ryczałt, inne specjalne obniżki, ale w większości stosuje się skalę progresywną, bo liniowy 19% nie daje możliwości odliczeń i opłaca się tylko w przypadku, gdy ktoś zarabia dużo (powyżej 100 000 netto rocznie)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kaczafi




Dołączył: 04 Lis 2014
Posty: 855
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:15, 23 Lip '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

absolutarianin napisał:
Bo to, co zostaje netto jest dalej opodatkowane. Probujesz to wydac - placisz VAT, akcyze i inne chujstwa


Tutaj przyznaję Ci rację.

Z tym, że istnieje nieporównywalnie większe prawdopodobieństwo, iż osoba zarabiająca 2000 zł na rękę w ciągu miesiąca wyda cały swój dochód, a zatem w całości podda go opodatkowaniu pośredniemu, niż np. prezes dużej firmy zgarniający 100 000 zł. W przypadku tego drugiego podstawą opodatkowania pośredniego niemal na pewno będzie zdecydowanie mniejsza część pensji, niż u wspomnianego przeciętniaka.

Więcej na ten temat :

http://www.pb.pl/3658449,78223,polacy-pl.....dzy-polacy
http://jagiellonski24.pl/2015/07/06/bied.....-w-polsce/

absolutarianin napisał:
Byles ostatnio w szpitalu w PL?


Na szczęście ostatnio prawie 3 lata temu i rzeczywiście, nie wspominam tego najlepiej, chociaż szpital wojewódzki powinien zapewniać jakiś standard. W każdym razie, nie chciałbym więcej trafić do polskiego szpitala. Rolling Eyes

Jeśli zestawiamy Polskę z Niemcami, to warto też mieć na uwadze znaczną różnicę wysokości składek na ubezpieczenie zdrowotne. U nas wynosi ona ledwie 9% i jest potrącana wyłącznie z wynagrodzenia pracownika, a za Odrą 15,5%, z czego 7,3% należy do kosztów pracodawcy. Nawet wtedy, gdy uwzględnimy jedynie udział środków publicznych w wydatkach zdrowotnych, to wypadniemy blado na tle zachodnich sąsiadów - 4,8% PKB vs 8,7% PKB. W UE minimalnie mniej na ten cel przeznacza jedynie Estonia - 4,7% PKB. Tak więc trudno oczekiwać komfortu przy tak drastycznym niedofinansowaniu i topieniu bardzo skromnych środków w prywatyzującej się cichaczem służbie zdrowia.

absolutarianin napisał:
A zatem roznica jest tylko taka, ze w PL kosztem wielu strat moralnych i nieprzespanych nocy mozesz urwac jeszcze troszke z tego, co w DE juz jest nie do urwania, bo tam za to jest jakas usluga na ktora sie wszyscy solidarnie zrzucaja. Jakosc tez jest tej uslugi rozna, ale ta usluga przynajmniej w praktyce istnieje.


Fakt.

Krzyzak napisał:
gwoli ścisłości - w DG można sobie wybrać skalę podatkową, niektóre zawody mają ryczałt, inne specjalne obniżki, ale w większości stosuje się skalę progresywną, bo liniowy 19% nie daje możliwości odliczeń i opłaca się tylko w przypadku, gdy ktoś zarabia dużo (powyżej 100 000 netto rocznie)


Nie przeczę.

W końcu nie bez powodu do drugiego progu zalicza się tylko ok. 2% podatników (mimo tego, że >85 536 zł rocznie zarabia większy % społeczeństwa), czyli w znacznej mierze wysocy oficerowie mundurówki i urzędnicy wyższego szczebla, którzy nie mogą skorzystać z dobrodziejstw fikcyjnego samozatrudnienia. Brak możliwości odliczeń (chodziło mi o wrzucanie w koszty - źle ująłem, mój błąd) w tym przypadku rekompensuje jednak pomniejszanie należnej daniny o koszty - z którymi niektórzy potrafią naprawdę nieźle kombinować - oraz składki na ubezpieczenia społeczne.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kaczafi




Dołączył: 04 Lis 2014
Posty: 855
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:04, 24 Lip '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem



Wykres nie jest już aktualny, ale pomimo tego nieźle oddaje dynamikę wzrostu zadłużenia. Niebezpiecznie wygląda szybki wzrost zobowiązań wobec zagranicznych wierzycieli oraz sytuacja gospodarstw domowych.

http://www.polskieradio.pl/42/273/Artyku.....Swiatowego

Od dłuższego czasu wiele mówi się o zadłużeniu Grecji i innych państw UE, zwłaszcza Południa. Tymczasem w czwartek Polska zapożyczyła się w Banku Światowym na prawie miliard euro.

Media oczywiście nie rozgłaszają tego faktu. Confused
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
manhattanman




Dołączył: 28 Paź 2011
Posty: 1721
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:57, 25 Lip '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

a czym to niby nie jest jak klasyczną redystrybucją finansową, pierdoloną oazą lewackiego sposobu myslenia zapoczątkowaną przez bismarcka, na adolfie i stalinie skończywszy. fałszywa pomoc majątkowa mająca na celu ułatwić "restrukturyzację gospodarki", a w rzeczywistosci zwyczajna lichwa na procent, na podstawie której wywłaszcza się majątki prywatne/nych gospodarstw na rzecz sektora finansowego publicznego, publiczno-korpokratycznego [państwowego - tożsame] kosztem przyszłych pokoleń nieswiadomych naiwnych ludzi(odpierdolcie się w końcu od nich, btw); lichwa za którą obcinano łeb przez ponad 18 wieków, a za którą się upierdala łeb bądź przeszczep dzis, na bliskim wschodzie ku czci praw koranu.

ty kaczsrafi jestes wątpliwym osobnikiem, tragicznym no-ripostowym przypadkiem, ponieważ twoje rewelacje wcale nie rozwiązują problemów, ale mącą jeszcze bardziej, bo wprowadzają zamęt dezinformacyjny, (podobnie jak propagandowe filmiki o islamizacji swiata zachodniego, propagandowe przewroty rewolucyjne w europie etc etc.). jest inaczej: swiat zachodni sam na siebie podpisal wyrok, natomiast obszar bloku blisko wschodni jest dzisiaj faszysowany w sposob oczywisty przez zachodnie stagnacyjne "wolne rynki" i "demokracje", (które gdyby nie cia i panstwowka we wspolpracy z komunistami stałyby się byc moze kiedykolwiek wolne naprawdę), za pomocą prostych narzędzi - niszczenia od srodka wzorcow etyczno-dogmatycznych danego narodu, kultury np. słowiańskiej przez bizancyjską..

najpierw lewicujesz broniąc hitlera marksa czy keynesa w sposob nieswiadom, by nastepnie gorączkować się nad długami polski, do których to doprowadzili w rzeczywistosci ci sami socjalisci i socjaldemokraci postkomuchy, lecz inną drogą w innej formie pojmowania logiki i rzeczywistosci, tzw. komuną 2.0, nakładką na poprzedni nieudany bankrutujący w kazdej formie pod kazdym wdziankiem systemie, ktory zawsze bedzie przeczyc wolnosci gospodarczej, przedsiebiorczej. czlowieku, nie bądź po prostu żałosny. polska będzie tak dlugo szła ku bankructwu jak dlugo bedą udzielać się polityczni egoisci i gospodarczy kastraci twojego pokroju i rocznikow mniej wiecej 50-70, ktore bedąc wyzem demograficznym tzw baby boomem doprowadziły do tego całego kurestwa zrzucając odpowiedzialnosc za swe czyny wybory i przedstawicielstwo na ludzi niewinnych, ich własnych potomków - a zrobili to w iscie redystrybucyjny sposob - powiedzialbym wrecz nacjonalistyczno-socjalny. takze wiesz.. co ja sobie mysle, niektorzy ludzie nie powinni nigdy nie odzywac sie ani slowem lub spalic sie zywcem ze wstydu, dziwnym trafem mają zawsze najwiecej do powiedzenia, najlepiej zza granicy. ot, polscy patrioci i sprzymierzency wolnej mysli gospodarczej.
Cytat:
Niebezpiecznie wygląda
w ustach czerwonych durni tego typu zwrot brzmi co najmniej dekadencko. ale jak rozumiem kazdy pasożyd to zazwyczaj walczeny romantyk i humanista, wszak poezją i dobrym słowem da się pourywać tłumy, ponakarmiać te bidne rodziny wyniszczone przez podłych wyzyskujących przedsiębiorców. jake to polske [rzyg]. tobie kaczafi pozostawiam juz tylko obrazki:
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
pszek




Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 2310
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:04, 25 Lip '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zara,zara @manhattanman, bo wykorzystując moją nieznajomość tych socjalizmów i kapitalizmów,razem z @kaczafi tak żeście mnie skołowali że zaciera mi się obraz rzeczywistości.
Czyli jak to rozumieć @manhattanman;że greccy eurobiurokraci aby dać zarobić anglosaskim koncernom wydali bajońskie sumy na zbrojenia zaledwie 10-milionowej Grecji-to socjaliści
zaś gubernator Huey Long był obrońcą kapitalizmu i dlatego socjalistyczny establishment zdecydował że należy go zastrzelić aby broń boże nie został prezydentem.
Czy tak mam to rozumieć?
_________________
sasza.mild.60@mail.ru
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kaczafi




Dołączył: 04 Lis 2014
Posty: 855
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:53, 25 Lip '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

manhattanman napisał:
najpierw lewicujesz broniąc hitlera marksa czy keynesa w sposob nieswiadom, by nastepnie gorączkować się nad długami polski, do których to doprowadzili


Kapitalista Keynes to absolutnie nie moja bajka.

Hitler tym bardziej.

Jeśli ktoś uważa Hitlera za socjalistę, bo narodowy "socjalizm", to libertarian powinien mieć za skrajnych antykapitalistów, bowiem libertarianizm pierwotnie był eufemistycznym określeniem anarchizmu, który został zakazany we Francji jeszcze za życia Proudhona. Wink

Muszę Cię zasmucić - długi to niestety dzieło kolejnych ekip realizujących liberalny program gospodarczy, a nie wyimaginowanych socjalistów.

manhattanman napisał:
a czym to niby nie jest jak klasyczną redystrybucją finansową


I tutaj zgadzam się z Tobą. Liberalny kapitalizm to modelowy przykład transferu dochodów z dołu na górę. W świecie kapitalistycznym począwszy od czasów takich "lewaków", jak Thatcher, Reagan czy Pinochet, środki przeznaczane dotychczas na socjal - gaszący rewolucyjne zapędy ludu i nakręcający konsumpcję - zaczęły być przekazywane do puli, z której garściami czerpie sektor prywatny. Ponieważ sektor prywatny ma nieograniczone potrzeby i nie może stabilnie funkcjonować bez państwowego cyca, a obowiązuje ideologia niskich podatków, to rząd zostaje zmuszony zadłużać się po uszy, by móc zaspokoić zachcianki swoich prywatnych sponsorów. Świetny dowód na redystrybucję w górę to podwyżka podatków pośrednich (VAT, akcyza), zapoczątkowana już w '79 roku przez Thatcher, kosztem maksymalnej redukcji danin firm i najbogatszych.

manhattanman napisał:
na podstawie której wywłaszcza się majątki prywatne/nych gospodarstw na rzecz sektora finansowego publicznego


Powiedziałbym, że dokładnie na odwrót, o czym świadczy powszechna - motywowana ideologicznie - prywatyzacja (czyt. grabież) majątku publicznego.


Natomiast obrazek szwedzki "socjalizm" vs polski kapitalizm jest o tyle komiczny, że został wstawiony przez osobę, która najwyraźniej nie ma zielonego pojęcia nt. wolności gospodarczej mierzonej przez IoEF. Very Happy

http://blogi.ifin24.pl/trystero/2010/06/.....spodarcza/

Dlatego nie dziwi to, że wysokie lokaty mogą zajmować państwa z najwyższymi na świecie obciążeniami fiskalnymi, wydatkami publicznymi, wydające pozwolenia na otwarcie działalności gospodarczej na podstawie oceny rynku przez urzędnika czy w znacznej mierze pozbawione prywatnej własności nieruchomości. Wink

Jednocześnie libertariańska Somalia w ogóle nie mieści się w tym rankingu, a państwa III świata - wolne od wysokich podatków i regulacji - plasują się na odległych miejscach, co powinno wzbudzić zdumienie u wszelkiej maści korwinistów. Razz


A propos żółtego obrazka - żeby rzeczywiście miała miejsce taka sytuacja, jak pod napisem kapitalizm, to najpierw musiałoby nastąpić powszechne uwałaszczenie, aby pojawiło się społeczeństwo drobnych posiadaczy. Przy czym trzeba by już na starcie wykluczyć jakąkolwiek koncentrację kapitału. To jednak byłoby bardzo bliskie mutualizmowi/anarchoindywidualizmowi, a nie kapitalizmowi w jakiejkolwiek postaci. Tak więc albo kapitalizm, albo wolny rynek. W przeciwnym razie to największy kapitał przejmuje ster państwa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kaczafi




Dołączył: 04 Lis 2014
Posty: 855
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:14, 26 Lip '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Warto przeczytać :



"Jakiś czas temu miałem przyjemność posłuchać Siergieja Głazjewa – ekonomisty, polityka, członka Akademii Nauk, doradcy prezydenta Putina – który powiedział coś, co dość dokładnie potwierdziło moje własne przemyślenia. Powiedział, że każdy, kto zna matematykę, może zobaczyć, że Stany Zjednoczone są na skraju upadku, ponieważ ich zadłużenie rośnie wykładniczo. Nie są to słowa, które amerykański lub europejski polityk mógłby wypowiedzieć publicznie, możliwe, że nie może ich nawet wyszeptać do swojej drugiej połówki, leżącej obok w łóżku, a to dlatego, że przypadkiem mógłby je usłyszeć jakiś amerykański podsłuchiwacz, co z kolei mogłoby spowodować, że ten niepoprawny polityk zostałby potraktowany jak Dominique Strauss-Kahn (którego znakomita kariera zakończyła się podczas wizyty w USA, gdzie został fałszywie oskarżony o gwałt i aresztowany). Na tej samej zasadzie żaden europejski polityk (nie mówiąc już o amerykańskim) nie może powiedzieć niczego oczywistego, nieważne jak bardzo byłoby to oczywiste.

Rosjanie już całkiem dobrze się w tym połapali. Tak, utrzymanie dialogu i serdecznych stosunków z Europejczykami jest ważne, ale Rosjanie świetnie rozumieją, że Europejczycy są tylko bandą amerykańskich marionetek, bez własnej woli i własnych mocy decyzyjnych, więc dlaczego by nie rozmawiać bezpośrednio z Amerykanami? Niestety, Amerykanie też są tylko marionetkami. Amerykańscy urzędnicy i politycy są zdecydowanie kukiełkami – kukiełkami kontrolowanymi przez korporacyjnych lobbystów i stojących w cieniu oligarchów, a teraz coś szokującego: oni także są marionetkami, kontrolowanymi przez proste nakazy zyskowności i zachowania bogactwa. W rzeczywistości, marionetki widzimy przez całą drogę, od góry do dołu. A to, co jest na dole, to stale rosnąca, gigantyczna finansowa czarna dziura.


Lubisz swoją czarną dziurę? Jeśli nie jesteś pewien, czy ci się podoba, pozwól, że zadam ci kolejne pytania: Czy podoba ci się fakt, że twoje karty kredytowe wciąż działają lub że nadal jeszcze możesz trzymać pieniądze w banku, a nawet uzyskać gotówkę z bankomatu, lub to, że otrzymujesz albo masz nadzieję otrzymać emeryturę? Czy podoba ci się to, że możesz kupować przydatne rzeczy – jedzenie, paliwo, bilety lotnicze – za zwykłe kawałki papieru ze zdjęciami martwych białych ludzi? Czy podoba ci się to, że masz dostęp do internetu, że światło się świeci, a z kranu płynie woda? Jeśli lubisz te rzeczy, musisz także lubić finansową czarną dziurę, ponieważ to dzięki niej to wszystko jest możliwe, mimo że twój kraj jest bankrutem. Być może jest to relacja na zasadzie miłości-nienawiści – kochasz możliwość udawania, że wszystko jest ciągle w porządku, nawet wtedy, gdy wiesz, że nie jest. Chcesz się jeszcze trochę pocieszyć obecnym stanem rzeczy – jeszcze kilka dni, może rok albo dwa – zanim to wszystko stoczy się do piekła. Nie cierpisz za to faktu, że w końcu czarna dziura dopadnie i ciebie i od tego czasu wszystko stanie się… do bani.

W Stanach Zjednoczonych, jak do tej pory, czarna dziura pochłania poszczególne rodziny (choć czasami połyka całe miasta, jak Detroit w Michigan, Barkersfield w Kalifornii, czy Camden w New Jersey). Przy pomocy nieuczciwych kredytów hipotecznych pochłania domy, po czym wypluwa je, ale już obciążone nieściągalnymi długami. Przy pomocy branży medycznej pochłania chorych ludzi, po czym ich wypluwa – już jako bankrutów. Przy pomocy wyższego szkolnictwa pochłania pełną nadziei młodzież, a wypluwa absolwentów z bezwartościowymi stopniami naukowymi i obarczonych wielkimi studenckimi długami. Przy pomocy kompleksu militarno-przemysłowego pochłania niemal wszystko i wypluwa zwłoki, inwalidów, zniszczenia środowiskowe, terrorystów oraz globalną niestabilność. I tak dalej.

Czarna dziura może także pochłaniać całe kraje. Teraz jest zajęta pochłanianiem Grecji, ale ma z tym pewien problem, ponieważ Grecja jest, mimo wszystko, demokracją. Marionetki czarnej dziury są zdenerwowane i zaczynają domagać się „zmiany rządu” w Grecji, żeby Grecja musiała skapitulować, zanim czarna dziura zgłodnieje.

Czarna dziura pochłania całe kraje w następujący sposób: Jeśli czarna dziura nie połknie odpowiedniej ilości pożywienia w określonym czasie, robi się głodna i wymusza gwałtowne spadki na rynkach finansowych. Instrumenty finansowe krajów znajdujących się z dala od czarnej dziury – na peryferiach – upadają szybciej. W poszukiwaniu „bezpiecznej przystani” pieniądze wypływają z krajów peryferyjnych do „rdzenia”, czyli krajów ciasno skupionych wokół czarnej dziury – USA, Niemiec, Japonii oraz kilku innych. Czarna dziura pożera przepływające pieniądze, ale apetyt wzrasta w miarę jedzenia. Ponieważ peryferyjne kraje są teraz zbyt słabe finansowo, aby się opierać, łatwo stają się pożywką dla czarnej dziury. Odbywa się to poprzez obarczanie kraju zagranicznym zadłużeniem, które nigdy nie zostanie spłacone, następnie zmusza się dłużnika do terminowych spłat tego długu, co jest warunkiem podtrzymania finansowej asekuracji – utrzymania na chodzie banków, pełnych bankomatów, świateł na ulicach i tak dalej. Aby było możliwe spłacanie zadłużenia, kraj jest zmuszany do demontażu własnej gospodarki i systemu społecznego poprzez wprowadzanie programów oszczędnościowych, prywatyzację wszystkiego w polu widzenia i przekształcenie tego w dodatkowe zabezpieczenie dla kolejnych pożyczek, oraz oddanie swojej suwerenności w ręce pewnych organizacji międzynarodowych, takich jak MFW i EBC, które to bezpośrednio są zaangażowane w opiekę nad czarną dziurą i karmienie jej.

Możesz zapytać, kto stoi na czele tego wszystkiego? Jeśli wszystko jest tylko czarną dziurą – marionetki od opieki i karmienia oraz ich nieszczęsne ofiary – to kto podejmuje decyzje? Otóż okazuję się, że czarna dziura jest świadoma sytuacji, ale jest także bardzo, ale to bardzo głupia. Wymusza swoją wolę, uszkadzając mózgi swoich marionetek – sprawiając, że nie są w stanie zrozumieć prostych rzeczy. Jednak głupota jest jak obusieczny miecz i egzekwując w ten sposób swoją wolę, czarna dziura zmniejsza również szansę na osiągnięcie celu.

Na przykład jakiś czas temu czarna dziura otworzyła się nad pewnym dość dużym obiektem, chciała go pochłonąć, ale nie mogła. Tym obiektem była Federacja Rosyjska. Kontroluje ona ogromny obszar, pełen przeróżnych zasobów naturalnych, które czarna dziura chciałaby przekształcić w zabezpieczenia kredytów i z czasem pochłonąć. Problemem są mieszkający tam Rosjanie, którzy są trudnymi przeciwnikami dla marionetek czarnej dziury. Ciągle proszą pracowników czarnej dziury, aby trzymali się drugiej strony czerwonej linii, a jeśli nie posłuchają, usłyszą specyficzny „klik” zwalniający zabezpieczenie broni, wykluczający dalsze dyskusje.

Sytuacja wymaga negocjacji, ale jak już wspominałem, czarna dziura jest bardzo głupia i zna tylko jedną taktykę negocjacyjną. Przedstawia swoje żądania i czeka, aż druga strona skapituluje. Jeśli to nie działa, wywiera naciski: nakłada sankcje, atakuje walutę, komplikuje transakcje finansowe, zajmuje zagraniczne aktywa kraju i tak dalej – i czeka, aż druga strona skapituluje. A jeśli i to nie działa, kraj zostaje zbombardowany przez NATO i zrównany z ziemią – a jeśli NATO nie zechce przyjść z pomocą, Ameryka zrobi to sama. Na ogół ta strategia działa, ale w przypadku Rosji nie podziałała. A że czarna dziura, jak pamiętamy, jest bardzo głupia, nie przestaje próbować. Umysły jej kukiełek stają się do tego stopnia spaczone, że zupełnie już nie rozumieją, co się w ogóle dzieje.

Na przykład, każdy teraz już wie, że wywieranie presji na Rosję nie działa. Zgodnie z trzecim prawem Newtona każdej akcji towarzyszy reakcja o równej sile, ale w przeciwnym kierunku, a Rosja jest na tyle duża, że popychanie jej zupełnie jej nie rusza – jedyny skutek jest taki, że popychający krzywdzi samego siebie. To jak próba zmiany orbity Ziemi poprzez zeskoczenie z krzesła z zablokowanymi kolanami – jedyne, co można tym działaniem osiągnąć, to opieka medyczna. Tak naprawdę, to Rosjanie są nawet wdzięczni za sankcje, ponieważ dzięki nim mają powód, aby poważnie wziąć się za inwestycje w rozwój gospodarczy oraz samowystarczalność. Ale marionetki, z umysłami wypranymi przez czarną dziurę, nie dostrzegają tego, więc dalej naciskają, po drodze rujnując swoją gospodarkę.

Ponieważ sankcje nie działają, nadszedł czas, aby skorzystać z opcji militarnej. Wymaga to przyrządzenia casus belli – powodu do wszczęcia wojny.
Czarna dziura robi to poprzez halucynacje: Rosja najechała Krym! – zgadza się, ale stało się to kilkaset lat temu i od tamtej pory tam jest, co nie tak znowu dawno zostało nawet utwierdzone międzynarodowymi umowami, ale to nieważne! (Aha, a z prawnego punktu widzenia Krym tak naprawdę nigdy nie został wcielony do Ukrainy, ponieważ w trakcie jego przekazywania Nikita Chruszczow spartolił papierkową robotę.) Dobra, nieważne, ale Rosja dokonuje inwazji na Ukrainę! – w każdy dzień zawierający literkę „d”, problem w tym, że jest bardzo podstępna i wycofuje swoje wojska, zanim ktokolwiek zdoła zrobić zdjęcie. Dobrze, to też nie jest ważne… Ale Rosja jest gotowa najechać Estonię, Litwę, Łotwę, a może i Polskę. Najechać, ale jak? Na przykład autobusem, jadąc na festiwal w Jurmali? Faktycznie, tak się stało, tylko że festiwal już się skończył i najeźdźcy – fani muzyki – już się rozjechali do domów. Dobrze, to też nieważne. A jednak marionetki w kółko krzyczą „rosyjska agresja!”. To uszkodzenie mózgu spowodowane przebywaniem zbyt blisko czarnej dziury.

Spójrzcie na przykład na tego biednego faceta – bez przerwy kłapie szczęką, powtarzając „Rosyjska agresja! Rosyjska agresja!” i jednocześnie próbuje się uspokoić, głaszcząc zad swojej wyimaginowanej ukochanej krowy. Pomóż mu, Boże.

Wracając do realnego świata: te biedne marionetki nie są w stanie zrozumieć, że jeśli chodzi o Rosję, opcja militarna nie wchodzi w rachubę. Jest to potęga nuklearna z doskonałą strategią powstrzymywania, dobrze bronionym terytorium i bez agresywnych zamiarów wobec kogokolwiek. Ale marionetki ze spaczonymi umysłami nie dostrzegają tego, więc gromadzą wzdłuż rosyjskiej granicy sterty wszelakich przestarzałych śmieci bojowych, nawet grożą przyciągnięciem do Europy przestarzałych Pershingów – nuklearnych pocisków średniego zasięgu. Są przestarzałe, ponieważ Rosja posiada teraz system S-300, którym może je wszystkie zestrzelić. Opcja militarna po prostu nie zadziała, ale nie mów tego marionetkom – nie przyswoją sobie takiej informacji bez doznania dalszych uszczerbków w układzie nerwowym.

Wracając do Grecji: mała Grecja z pewnością nie jest potężną Rosją, ale mimo to odmówiła kapitulacji przed żądaniami czarnej dziury. Została poproszona o całkowite zniszczenie swojego społeczeństwa i gospodarki jako warunku dla utrzymania finansowego koła ratunkowego w postaci kredytowania przez MFW i EBC. Najbardziej niedogodne dla czarnej dziury i jej kukiełek jest to, że Grecja nie jest jakimś mętnym krajem „trzeciego świata”, zamieszkałym przez ciemnoskórych, których nie życzyłbyś sobie na zięcia – jest europejskim narodem, kolebką europejskiej cywilizacji i demokracji. Grecja zdołała wybrać rząd, który próbuje negocjować w dobrej wierze, ale marionetki nie negocjują – marionetki żądają, grożą i powodują szkody, dopóki sprawy nie potoczą się po ich myśli… albo dopóki im głowy nie eksplodują.

To coś, czego obserwowanie będzie interesujące. Jeśli czarnej dziurze powiedzie się wchłonięcie Grecji, który kraj będzie następny? Czy będą to Włochy, Hiszpania czy może Portugalia? A jeśli ten proces będzie trwał, kiedy znajdzie się wystarczająca ilość ludzi, gotowych powiedzieć, że dość już tego? Bowiem kiedy to zrobią, czarna dziura wyschnie. Nie jest to prawdziwa czarna dziura, zbudowana z tak gęstej materii, że nawet światło wpada tam w grawitacyjną pułapkę. Jest to fałszywa czarna dziura, zbudowana ze skumulowanej chciwości. Chciwość jest w jej jądrze, a wokół jest strach i dziura żywi się strachem. Jeśli będzie mogła dalej pochłaniać ludzi, rodziny i całe kraje, utrzyma przy życiu chciwość w swoim jądrze, w przeciwnym wypadku chciwość też zmieni się w strach, dziura wyschnie i sczeźnie. Mam nadzieję, że kiedy sczeźnie, wszystkie jej kukły z uszkodzonym mózgiem otrząsną się i uświadomią sobie, jak były niedorzeczne, i znajdą sobie coś pożytecznego do roboty – hodowanie owiec, uprawę warzyw, poszukiwanie małż…"


https://pracownia4.wordpress.com/2015/07.....na-dziure/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:55, 27 Lip '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W swoim czasie ładną prezentacje zadłużenia w USA przedstawiano na stronie: http://mwhodges.home.att.net/nat-debt/debt-nat-a.htm

http://web.archive.org/web/2010012405265.....-nat-a.htm

Niestety teraz już tylko w archiwum: web.archive.org.





Dodam też zadłużenie odnośnie Grecji



Porównanie długów wybranych państw w %GDP:


http://www.thisismoney.co.uk/money/news/.....oblem.html







Public debt as a percent of GDP by CIA

Total (gross) government debt as a percent of GDP by IMF
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
manhattanman




Dołączył: 28 Paź 2011
Posty: 1721
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 07:10, 27 Lip '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

przekonanie, ze przedsiebiorstwa, w tym wolny rynek zyskują dzieki kryzysowi, i ze panstwo go nie wywoluje w porozumieniu z finansjerą jest co najmniej piescią własciciela trafiającą w ów twarz nieskażoną myslą. niewidzialna ręka, a więc wolny samoregulujący się rynek nie sprzyja monopolom, a więc nie sprzyja korporacjonizmowi.
Cytat:
Brak podatków to jeden z głównych celów socjalizmu.
socjalizm to schizofrenicy udający ze chcą pomoc innym schziofrenikom, ale w pierwszej kolejnosci obiecujacy cokolwiek pomogą najpierw sobie, a wiec rozczeniowcy i tak dostają mniej anizeli by sami sobie wypracowali na wolnym rynku bez interwencjonizmu panstwowego. rozumiem kaczafi ze twoja edukacja skonczyla sie na marksie leninie i zedongu i mugabe. chyba chodziło raczej o OBIETNICE niższych podatków, gdzie rzeczywistym celem jest i tak dalsze rozwarstwianie państwa, federacji - kosztem podatnika [czyli potęgujące się podatki, mimo odwrotnych niewinnych zapowiedzi{później kryzys, a później zamieszki i wojna, chaos i grabieże}]. ustawa wilczka po prostu nie mogla przetrwac, tzw 'wolnosciowcy' obiecywacze musieli doprowadzic do wiekszej wolnosci [panstwowej] ...
Cytat:
Powiedziałbym, że dokładnie na odwrót, o czym świadczy powszechna - motywowana ideologicznie - prywatyzacja (czyt. grabież) majątku publicznego.
muahahhh.. prywatyzacja następuje z różnych przyczyn, ale najczęściej nawet w strategicznych miejscach po to by odciążyć bankrutujące nierentowne firmy zubażane przez państwo i anty przedsiębiorczą degrengoladę w niej panującą. największy koszt nierentownej firmy, która powinna zbankrutować, ale jest wspierana przez budżet - ponosi zawsze podatnik. jej zbankrutowanie lub sprywatyzowanie powoduje, że powstaje konkurencja na wolnym rynku, a co za tym idzie - walka o klienta między przedsiębiorstwami, czyli zdrowa konkurencja.
kaczafi prosze cie, daj sobie spokoj. błądzisz chłopie i to bardzo. nie chodzi nawet o ideologizmy, raczej o scisłe wyliczenia mikroekonomiczne. i dalszy bełkot...
Cytat:
Kapitalista Keynes to absolutnie nie moja bajka.
człowieku... naprawde brak słów. homoseksualista keynes byl przede wszystkim schizofrenikiem - wprowadzil m.in. interwencjonizm panstwowy podczas 1 wojny swiatowej, przewodzil w bretton woods, dzisiaj stosujemy model keynsowski, przeciwstawiali sie jego pracom szkoły austryjackie i chicagowskie, w tym hayeki i fridmany. co ty mi tu pitolisz bzdury, czlowieku z buraczanego pola. http://1917.net.pl/node/3652 masz, doczytaj sobie.
Cytat:
Muszę Cię zasmucić - długi to niestety dzieło kolejnych ekip realizujących liberalny program gospodarczy, a nie wyimaginowanych socjalistów.
martwi mnie twoja pseudo mądrosc. akurat to polscy socjaldemokraci i socjalisci wprowadzili polske do unii, natomiast rzad prawicowo-centralny tylko wypełniał dyrektywy z brukseli po kapitulacji tych szczurow ze stołka. unia europejska ginie m.in. z powodu takiego sposobu myslenia, a ty malo sie orientujesz co sie wokol ciebie dzieje.

nie kpij sobie z afryki, tam jest rozwoj, podobnie jak w krajach brics, ty nie rozumiesz ekonomii po prostu. tylko politykujesz, nie mając pojecia o przyczynach dzisiejszych kryzysow, a co za tym idzie zadluzenia. poza tym zachod zostal zbudowany w oparciu o narodowy socjalizm kolonialny kosztem wlasnie tych co teraz rosną. mowie ci kaczafi, na twoim miejscu wybralbym raczej milczenie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:19, 28 Lip '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Były grecki minister finansów ponownie w centrum uwagi
Dziś rozpoczynają się negocjacje pomiędzy wierzycielami a Grecją, które pozwolą na uruchomienie środków pomocowych z programu stabilizacyjnego strefy euro (ESM). Jednak to nie one przykuwają dziś najwięcej uwagi, ale ujawniony przez gazetę Ekathimerini plan wprowadzenia alternatywnego systemu płatniczego przez byłego ministra finansów Hellady.

Początkowo grecka prasa zamieściła jedynie fragmenty rozmowy, ale później nagranie zostało udostępnione przez londyński „think tank” (OMFIF), a transkrypt całości zamieszczono także na stronach „Financial Times”. W nieformalnej rozmowie zarejestrowanej 16 lipca brał udział między innymi Norman Lamont, były minister finansów Wielkiej Brytanii.

Największą uwagę przykuwa fakt, iż jeszcze przed formalnym przejęciem przez Syrizę władzy, Varoufakis i Tsipras myśleli o przygotowaniu alternatywnego systemu walutowego. Miał on być potrzebny, gdyż wygrana obecnej koalicji w wyborach da mandat obecnemu rządowi do prowadzenia twardych negocjacji z wierzycielami, a hipotetyczne wyjście ze strefy euro sparaliżuje system obecny bankowy.

Problem jednak polegał na tym, że Varoufakis chciał przeprowadzić całą operację poprzez włamanie się ze swoimi kolegami do komputerowego systemu podatkowego. Na podstawie unikalnych numerów wszystkich podatników chciał skonstruować alternatywny system walutowy, który pozwoliłby na funkcjonowanie kraju z ominięciem systemu bankowego.

Były minister finansów Grecji mówił, iż taka operacja była konieczna, gdy on sam nie miał dostępu do systemu, gdyż był on pod kontrolą wierzycieli (MFW, EBC, KE). Komisja Europejska wydała jednak około południa oświadczenie, iż „nie kontroluje greckiego systemu podatkowego”.

Miesiąc temu, w artykule „Równoległa waluta to jedyne lekarstwo dla Grecji. Zadziała?”, przedstawiliśmy szczegółowo analogiczny plan. Oczywiście wtedy szczegóły tej sytuacji nie były znane, ale biorąc pod uwagę nagłe zerwanie negocjacji przez Tsiprasa, sugerowaliśmy celowe doprowadzenie do impasu w rozmowach.
[...]

https://cinkciarz.pl/nowosci/komentarze-walutowe/komentarz-walutowy-z-28-07-2015
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kaczafi




Dołączył: 04 Lis 2014
Posty: 855
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:59, 28 Lip '15   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
niewidzialna ręka, a więc wolny samoregulujący się rynek nie sprzyja monopolom, a więc nie sprzyja korporacjonizmowi.


Cały problem w tym, że kapitał zawsze będzie dążyć do maksymalnej koncentracji, ponieważ im większe rozdrobnienie, tym mniejsze zyski.

Oczywiście, czysto teoretycznie można by ograniczyć koncentrację przez stosowne regulacje i opodatkowanie, ale zaraz zajęczałyby chóry korwiniątek, że "prześladują przedsiębiorczych" i "nie dają się bogacić", a więc mamy "socjalizm", bo wszyscy muszą być mikroprzedsiębiorcami. Laughing

Dla ułatwienia podam trywialny przykład :

Wyobraź sobie niedawno odkrytą i zaludnioną wyspę, gdzie nie dotarły jeszcze wielkie korporacje i inne zdobycze późnego kapitalizmu. Załóżmy, że 10 jej mieszkańców postanowiło otworzyć sklepy. Po pewnym czasie ci bardziej ogarnięci, z żyłką do biznesu, zauważyli, że takie rozdrobnienie prowadzi do równego podziału biedy. Dlatego też zdecydowali się na współpracę i połączenie swoich interesów, przez co mogą niszczyć drobną konkurencję (pojedyncze sklepiki) korzyściami wynikającymi z efektu skali. Między innymi : oferować niższe ceny i lepsze warunki zatrudnienia, a także - z niekorzyścią dla dostawców - wymuszać na nich towar za półdarmo.

Czy dla Ciebie w tym momencie zaistniał już mityczny "socjalizm" Question Laughing

Cytat:
a wiec rozczeniowcy i tak dostają mniej anizeli by sami sobie wypracowali na wolnym rynku bez interwencjonizmu panstwowego


Doskonały opis kapitalistycznej kradzieży wartości dodatkowej. Smile

Cytat:
muahahhh.. prywatyzacja następuje z różnych przyczyn, ale najczęściej nawet w strategicznych miejscach po to by odciążyć bankrutujące nierentowne firmy


Jeśli uważasz, że prywatyzację za lek na problemy jakiejkolwiek firmy, to znaczy tylko tyle, że Twój umysł wypełnia cała masa religijnych dogmatów.

Cytat:
wprowadzil m.in. interwencjonizm panstwowy podczas 1 wojny swiatowej


Interwencjonizm państwowy jest nierozłącznie powiązany z kapitalizmem w dosłownie każdym wydaniu. Ba, przecież system kapitalistyczny narodził się z interwencji państwa, chociażby podczas grodzenia pól na Wyspach!

Idąc tym tropem trzeba by uznać naturalny stan człowieka - bezpaństwowy komunizm pozbawiony hierarchii i własności prywatnej - za 100% kapitalizm, a obecny porządek oparty na własności prywatnej i żądzy zysku za socjalizm... Laughing

Może pora zmienić leki Question

Cytat:
http://1917.net.pl/node/3652 masz, doczytaj sobie.


Wyznacznikiem każdego systemu jest dominujący rodzaj własności oraz sposób produkcji. Przykre, że niektórzy tego jeszcze nie wiedzą.

Nie uważam, aby trockistowskie Władza Rad i Pracownicza Demokracja należały do najlepszych źródeł informacji, chociaż można z nich co nieco wybrać :

"John Maynard Keynes (...) był członkiem Partii Liberalnej (...) zdecydowanym przeciwnikiem powszechnej nacjonalizacji i socjalizmu. Pogardzał Marksem, nazywając „Kapitał” „nieaktualnym podręcznikiemekonomii nie zawierającym niczego oprócz przeterminowanych kontrowersji”

Cytat:
akurat to polscy socjaldemokraci i socjalisci wprowadzili polske do unii


Socjaldemokraci są zwolennikami kapitalizmu, więc strzeliłeś sobie w stopę. Jednak nawet socjalliberalizm okazuje się być zbyt radykalny dla polskiego skrajnie liberalnego dyskursu - stąd brak przedstawicieli tego nurtu - a co dopiero socjaldemokracja, nie wspominając o socjalizmie/komunizmie Question

Socjalistów można spotkać u naszych sąsiadów - np. w niemieckiej Die Linke oraz Komunistycznej Partii Czech i Moraw. Jednym z ich wspólnych mianowników jest zdecydowany eurosceptycyzm, który charakteryzuje wszystkie partie antykapitalistyczne.

Cytat:
nie kpij sobie z afryki, tam jest rozwoj


W libertariańskiej Somalii Question

Cytat:
podobnie jak w krajach brics


BRICS to akurat opozycja wobec - wychwalanego przez Ciebie - liberalizmu. Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14   » 
Strona 10 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Prosto z Grecji
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile