W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Jak oddzielać ziarna od plew na prawda2.info  
Podobne tematy
Brus_Zły_Lis to Lesław Maleszka - znany SB-cki kapuś72
usunięcie konta5
dla zakutego łba paliknura Bimiego31
Pokaz wszystkie podobne tematy (6)
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
12 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 5650
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
p.e.1984




Dołączył: 26 Sie 2011
Posty: 228
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:00, 26 Lis '11   Temat postu: Jak oddzielać ziarna od plew na prawda2.info Odpowiedz z cytatem

Po nader krótkiej bytności na forum prawda2.info zaobserwowałem, że tutejsza społeczność cierpi z powodu aktywości dezinformacyjno - spamerskiej rozmaitych osób. Powody występowania takiej aktywności mogą być różne. Najczęściej spotykanym są zapewne niedostatki intelektualno-charakterologiczne. Wśród tych osób mogą działać również inne - ukierunkowujące aktywność głupców, szczujące ich na innych użytkowników, starające się różnymi metodami zohydzać bądź przesłanie intelektualne, bądź samą fomę graficzną wątku. Ma to utrudniać czytelnikowi dotarcie do pewnych treści - zniechęcając go ilością śmieci i bełkotu, przez które trzeba się przedzierać, by dotrzeć do treści istotnych . W niniejszym wątku będę gromadził linki do najważniejszych treści, z jakimi się zetknę na forum prawda2.info - i moich, trudnych do odnalezienia w spamie, wypowiedzi (tych, które uznam za wartościowe). W tym wątku będę również przytaczał w całości lub we fragmentach niektóre wypowiedzi, tak, by z wątków powstawały opracowania spójne i wyczerpujące poszczególne zagadnienia. Część wypowiedzi (i artykułów) trafi na stronę http://myslnarodowa.wordpress.com/ .

Główne tematy, które tu będą poruszane to:
1. Problematyka narodowa:
1.1 Prawo narodu do suwerenności na własnym terytorium i niedopuszczania mniejszości etnicznych do sprawowania władzy.
1.2 Prawo narodu do niedopuszczania osiedlania mniejszości narodowych na jego ziemiach.
1.2.1 Multikulti metodą destrukcji państwa narodowego .
1.3 Prawo narodu do zachowania własności środków produkcji i surowców naturalnych znajdujących się na terenie państwa narodowego.
1.3.1 Koncesje na gaz łupkowy - jak okradziono Polaków.
Są to podstawowe prawa narodu, stanowiące o jego biologicznym i politycznym przetrwaniu.

2. Syjonizm a "nowy antysemityzm" i antysemityzm:
2.1 Metody wojny psychologicznej i informacyjnej stosowane przez syjonistów w celu dezinformacji i pozbawienia woli obrony narodów, które są celem ataku.
2.1.1 Hasbara
2.1.2 Metody psychomanipulacji stosowane przez Hasbarę
2.2 Metody stosowane przez syjonistów w celu fizycznego i ekonomicznego niszczenia ludności palestyńskiej na terenie państwa Izrael i ziemiach przez to państwo okupowanych.
2.2.1 Izraelski "humanitaryzm": wodny apartheid

3. Historia. W tym obszarze zamierzam rozprawiać się z
3.1 Wpojonymi Polakom przez media i szkołę antynarodowymi, samobójczymi wizjami patriotyzmu.
3.1.1 Kult Powstania Warszawskiego,
3.1.2 Powstanie listopadowe - głupota pseudopatriotów - to dobry tekst opisujący nieznane, pomijane w programie szkolnym kulisy powstania listopadowego - i omawiający szczegółowo jak postawy "powstańcze" promowane przez system edukacyjny przekładają się na antynarodowy i przeciwskuteczny pseudopatriotyzm Polaków.
3.2 Kultem "Solidarności",
3.2.1 Stan wojenny - nie dla idiotów,
3.3 Kłamstwami o relacjach polsko-żydowskich - np. "partyzantce żydowskiej" czy udziale ludności polskiej w zdarzeniach typu Jedwabne - tu zamierzam naświetlać rolę, jaką te kłamstwa pełnią w obszarze naszkicowanym w punkcie 2.1,
3.3.1 Na Jedwabnem szlaku oszustwa
3.3.2 PARTYZANCI czy BANDYCI? - Część 1: Bracia Bielscy
3.3.3 PARTYZANCI czy BANDYCI? - Część 2: Masakra w Koniuchach
3.4 Bezrozumnym potępianiem PRL - które nie jest takie "bezrozumne", jeśli zważyć cel przyświecający osobom i ośrodkom takie potępianie organizującym.
3.4.1 PRL a III RP i mity niepodległościowo-wolnorynkowe .

4. Ekonomia
4.1 Mit skuteczności "wolnego rynku" - i ekonomiczna teoria (należąca do kanonu nauk ekonomicznych) mit ten obalająca.
4.1.1 Wolny rynek nie działa, jest oszustwem.
4.1.1.1 przyczynek do dyskusji o antynarodowym charakterze ruchów libertariańsko-neoliberalno-"wolnorynkowych" (których jedną z form jest UPR J.Korwin-Mikke)
4.1.1.2 post polemiczny, ale warto przejrzeć przynajmniej wykresy - i linkowane dokumenty
4.1.1.3 nieznane, niezgodne z ideami neoliberalnymi tezy A. Smitha (końcówka posta)
4.1.1.4 ważny post, w którym podsumowuję sytuację "mijania się z tematem" przez wiele osób - i próbuję ponownie ustalić uwagę
4.1.1.5 pokazuję nieuczciwe metody dyskusji, wyjaśniam kolejny raz pojęcie efektów zewnętrznych w kontekście market failure, wyjaśniam problem ubezpieczeń społecznych - dlaczego nie można pozostawić ich poza kontrolą państwa w ramach "swobody zawierania umów"
4.1.1.6 pokazuję po raz pierwszy analogię pomiędzy gospodarką rabunkową a przyznawaniem płac minimalnych uniemożliwiających zachowanie zdrowia i/lub osiąganie przez społeczeństwo dzietności na poziomie gwarantującym zastępowanie pokoleń, warto przynajmniej rzucić okiem na mapkę.
4.1.1.7 kontynuacja rozważań o zasobie pracy i jego odtwarzaniu - oraz rozpoczęcie rozważań o recesji wywołanej zapaścią demograficzną
4.1.1.8 zamknięcie rozważań o recesji wywołanej zapaścią demograficzną
4.1.1.9 Osobom posługującym się językiem angielskim polecam zbiór opracowań różnych zagadnień z zakresu market failure: The failure of market failure.
4.2 Rola libertarian, neoliberałów i innego rodzaju "wolnorynkowców" w prowadzeniu do destrukcji więzi społecznych i państw narodowych.
4.1.2 Dlaczego libertarianie, neoliberałowie i "wolnorynkowcy/wolnościowcy" chcą zniszczyć system ubezpieczeń społecznych? (I)
4.1.3 Dlaczego libertarianie, neoliberałowie i "wolnorynkowcy/wolnościowcy" chcą zniszczyć system ubezpieczeń społecznych? (II)
4.3 Dlaczego poglądów nooliberalnych, libertariańskich i "wolnorynkowych" nie da się pogodzić z patriotyzmem typu narodowego i interesem narodowym - oraz komu służy promocja neoliberalnej ciemnoty pod przykrywką "patriotyzmu".

5. Erystyka i sztuka zaburzania komunikacji na forach internetowych.
5.1 Największym sojusznikiem manipulatorów i dezinformatorów jesteś Ty!

Wkrótce rozpocznę uzupełnianie tej strony materiałami i linkami. Ten post będzie systematycznie aktualizowany.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
p.e.1984




Dołączył: 26 Sie 2011
Posty: 228
Post zebrał 1000000 sat

PostWysłany: 13:12, 26 Lis '11   Temat postu: 2.1 Hasbara Odpowiedz z cytatem

2.1.1 Hasbara

To pierwszy z cyklu postów na ten temat. Kolejne posty znajdzie czytelnik poniżej (mogą być przetasowane z postami na inne tematy).
Hasbara jest niezmiernie interesującym zjawiskiem. W jej ramach wolontariusze pochodzenia żydowskiego na całym świecie są organizowani przez Izrael i mają w sposób skoordynowany i zaplanowany służyć realizacji polityki propagandowo-(dez)informacyjnej tego państwa. W tym poście będę rozwijał tą tematykę. Planuję również uzupełniać wątek ciekawymi i pikantnymi przykładami z polskiego internetu. Jeśli ktoś jest czytelnikiem http://www.salon24.pl , początkowo może nie zauważać, że ta "platforma blogerska" znajduje się pod kuratelą Hasbary. Zapraszam do lektury pierwszego tekstu, rzucającego nieco światła na "niewyjaśnione zjawiska" zachodzące na salonie24.pl .

Niniejszy tekst przytaczam za www.pardon.pl , pełny link: http://www.pardon.pl/artykul/7932/hasbar.....internetem
(stan z 26.11.2011).
____________________________________________________________________________
Uwaga, uwaga. Blogerzy na usługach Izraela są wśród nas. Całkiem poważnie i formalnie zwerbowani przez izraelskie Ministerstwo Integracji Imigrantów. Chodzi o słynną już a tajemniczą "hasbarę". Bójcie się bardzo.

Jak donosi telawiwski dziennik "Yediot Ahronot" (ale nie Aharonot, jak podaje "Polityka", która też o tym pisze) władze pozyskały ponad tysiąc blogerów spoza Izraela, którzy na rozmaitych forach internetowych mają przekonywać osoby krytykujące politykę Izraela do izraelskich racji.

Blogerzy ci należą albo do żydowskiej diaspory w poszczególnych krajach Europy, albo są świeżymi imigrantami z tych krajów w Izraelu. Największy nacisk położono na internet rosyjskojęzyczny, który ma patrolować aż 350 osób. Forami anglofońskimi opiekuje się 250 "agentów", hiszpańskojęzycznymi - 150. Dodatkowo 100 osób Izrael rzuca na front francuski, a 50 - na niemiecki.

O wiele mniej agentów Izraela będzie się "opiekowało" internautami w Holandii, Szwecji, Portugalii, Grecji - oraz, rzecz prosta, w Polsce. Wizerunek Izraela mają poprawiać za pomocą informacji i argumentów, których dostarczy im izraelski MSZ.

Obecna akcja to drugi etap szeroko zakrojonej operacji, o której nasza ulubiona żydowska gazeta "Ha'aretz" napisała 19 stycznia. Pozyskano wtedy około miliona internautów, biegłych w rozmaitych językach, którzy zgodzili się walczyć ochotniczo za państwo żydowskie w cyberprzestrzeni. Informację tę podała Erez Halfron, dyrektor generalna Ministerstwa Intergracji, która na łamach "Jerusalem Post" wystosowała apel następujący:
Cytat:
Wzywam wszystkich nowych imigrantów w szeregi izraelskiej hasbary, by wsparli poprawę wizerunku kraju na świecie.
Wytyczne były proste. Ministerstwo kierowało owych ochotników do "problematycznych" witryn, na których próbowali "walczyć z antysyjonizmem" poprzez skupienie uwagi internautów na "prawie Izraela do obrony przed terroryzmem". (Miło nam zawiadomić, że również Pardon został chyba uznany przez departament informacji ministerstwa za portal "problematyczny".

Dla przykładu: jeden z naszych tekstów szeroko i agresywnie komentowali w języku angielskim internauci z Jerozolimy i Tel Awiwu. Wtedy zastanawiałam się, skąd ich przywiało. Teraz sprawa się wyjaśniła. Hasbara.)

Hasbara (hebr. wyjaśnienie), czyli dyplomacja publiczna, to szerokie pospolite ruszenie, skupiające wiele organizacji walczących na świecie o dobre imię Izraela. Stała się głośna również w polskim internecie jako element odwiecznego żydowskiego spisku. Jednak stanowi po prostu jeden z programów, które realizuje rząd Izraela. Eli Aflalo, minister ds. intergracji imigrantów:
Cytat:
W ostatnich latach ministerstwo zainwestowało sporo środków w rozwój działalności w cyberprzestrzeni, rozumiejąc że internet jest kluczem do przyszłości. Postanowiliśmy odpowiedzieć na wyzwanie i spróbować stworzyć zasób komentatorów, którzy w różnych językach będą w stanie polepszyć PR Izraela w przestrzeni wirtualnej i odpowiedzieć siejącym nienawiść wrogom Izraela.
Słowem, jedno przynajmniej jest pewne: hasbara nie jest żadnym spiskiem, tylko jawnym ruchem propagandowym. Nie chodzi o tajną grupę, która w Polsce "manipuluje manipulatorami" w mediach, ze szczególnym naciskiem na "Wyborczą" i TVN. Ale że "spontaniczne" reakcje obrońców polityki Izraela mogą być zaplanowane w izraelskim MSZ - to rzeczywiście sprawa zabawna.

Spisku więc nie ma - jest za to coś na kształt manipulacji. Ale jeśli ktoś manipulacje lubi, może się wręcz do hasbary zapisać: media@moia.gov.il. Trzeba podać imię, nazwisko, telefon, e-mail, oraz języki, którymi się włada. I cierpliwie czekać na Mossad.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
p.e.1984




Dołączył: 26 Sie 2011
Posty: 228
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 00:15, 12 Gru '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

5.1 Największym sojusznikiem manipulatorów i dezinformatorów jesteś Ty!
Tytuł jest nieco prowokacyjny. Każdemu z nas wydaje się, że jest strasznie mądry, na pewno mądrzejszy od innych - i że nikomu nie damy się nabrać. A skoro jesteśmy tacy mądrzy, pora wejść na kolejny poziom wtajemniczenia bez zbędnych wstępów.

Zaprezentuję Ci 10 prawd o Tobie, o których nie masz pojęcia.

1. Czytasz właśnie ten tekst.
2. Uświadamiasz sobie, że to spostrzeżenie jest głupie.
4. I nie zauważasz, że właśnie pominąłem punkt trzeci.
5. Sprawdzasz to dopiero teraz.
6. Uśmiechasz się ...
7. Dalej czytasz, mimo, że uznajesz, że to głupoty.
9. Znów nie zauważasz - pominąłem punkt ósmy.
10. Ponownie sprawdzasz i uśmiechasz się - znów dajesz się nabrać na ten sam numer.
11. Zaczyna Ci się to podobać.
12. Nie zauważasz, że miało być tylko dziesięć prawd.
13. Ponownie się uśmiechasz.

Tekst powyżej jest moim swobodnym tłumaczeniem psychozabawy krążącej od lat w internecie anglojęzycznym (zapewne nie tylko). Te(k)st ten zamieszczam jako pierwszy etap prezentacji technik erystycznych i manipulacyjnych. Mam nadzieję, że udało mi się w tym odcinku pokazać, jak wrażliwy jest nasz proces poznawczy na manipulacje, jak nieuważnie czytamy teksty - i jak mało dbamy o szczegóły - w których przecież tkwi przysłowiowy diabeł!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
p.e.1984




Dołączył: 26 Sie 2011
Posty: 228
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:01, 16 Sty '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

2.1.2 Hasbara: Operacja Hasbara: przegrana bitwa
(na przegraną mi nie wygląda, sądząc po tym, co się dzieje w polskim internecie;
proszę o nielinkowanie tego posta, zachęcam do skorzystania z linku na końcu tekstu - p.e.1984)


Jak wielu dziennikarzy, o „operacji Hasbara” usłyszałem pierwszy raz w czasie izraelskiej inwazji Libanu w 2006 roku. Izraelskie MSZ ogłaszało wtedy nabór do programu PR, który miałby wpływ na opinie o konflikcie na Bliskim Wschodzie, wyrażane w Internecie. W brytyjskim Guardianie Richard Silverstein pisze, że wraz z ofensywą izraelską w Gazie Hasbara nasila swoją działalność i wznawia rekrutację. Przedstawia nawet tekst e-maila, wysyłanego do potencjalnych kandydatów:
Cytat:
Drodzy przyjaciele,
Mamy przewagę militarną, ale przegrywamy walkę w międzynarodowych mediach. Musimy zyskać na czasie, by wojsko odniosło sukces. Możemy mu pomóc pozostając kilka minut więcej w Internecie. Ministerstwo Spraw Zagranicznych podejmuje wysiłki, by zrównoważyć media, ale wszyscy wiemy, że ta bitwa rozgrywa się na poziomie ilości. Im bardziej angażujemy się w komentarzach, blogach, odpowiedziach i sondażach, tym więcej zdobywamy opinii przychylnych naszej sprawie.
Izraelskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poprosiło mnie o zorganizowanie sieci ochotników, którzy chcieliby uczestniczyć w tym wspólnym wysiłku. Jeśli się zgodzicie, będziecie codziennie dostawać odpowiednie informacje, programy komputerowe i listę celów.
Jeśli się zgodzicie, prosimy o odpowiedź na tę wiadomość.

Według Silversteina osoba, która na początku stycznia przystąpiła do Hasbary, dostała na początek argumentariusz na rzecz wyrobienia pozytywnej opinii o akcji w Gazie, a potem listę mediów. Hasbara jest nastawiona głównie na media europejskie. Zadaniem uczestników jest odpowiednie reagowanie na artykuły czy wypowiedzi dotyczące konfliktu. Każdy z nich dostaje oprogramowanie o nazwie Megaphone, które wyświetla argumenty dostosowane do aktualnej chwili i wyznacza media, na które należy właśnie zwrócić większą uwagę. W tamtym momencie były to Times, Guardian, Sky News, BBC, Yahoo!News, Huffington Post i Dutch Telegraaf.

Uczestnicy, rekrutowani w Izraelu i krajach diaspory, mają pełną swobodę formy i treści oddziaływania, ale dla tych, którzy mają mniej czasu, przewidziano gotowce, które da się wkleić wszędzie jednym kliknięciem. Czasem to rozbudowane wypowiedzi, czasem pojedyncze, te same zdania w różnych wersjach, do wyboru w kilku językach

Hasbara jest starsza niż wojna w Libanie. Pierwszy podręcznik Hasbary był przeznaczony dla Światowego Związku Studentów Żydowskich. Wydano go w 2002, jednak chodziło wówczas głównie o walkę z tzw. witrynami alternatywnymi, przeważnie lewicowymi, jeśli krytykowały politykę izraelską. Hasbara Handbook – Promoting Israel on Campus krótko, na 130 stronach, wyjaśnia pozytywne znaczenie propagandy i omawia jej „7 zasad”, trochę jakby niechlujną mieszaninę starych sposobów politycznej retoryki (erystyki) ze współczesnymi metodami sprzedaży proszków do prania i szczyptą „czarnego PR”. Wszyscy to znają.

7 zasad Hasbara Handbook
Pierwsza to name calling - próba trwałego przypisania jakiejś osobie lub idei pozytywnego lub negatywnego symbolu czy atrybutu. Podręcznik radzi np. nazywać wszystkie palestyńskie partie polityczne „organizacjami terrorystycznymi”, a żydowskie kolonie na terytoriach okupowanych „społecznościami”, „wsiami” lub „osiedlami”. Name calling jest bardzo trudny do skontrowania – zapewniają autorzy i przypominają, że najważniejsze w nim jest powtarzanie dokładnie tych samych słów (np. przymiotników) w odniesieniu do konkretnych celów.

Druga, glittering generality („lśniący ogólnik”), polega na trwałym łączeniu opisu działań rządu izraelskiego z pojęciami cenionymi przez audytorium (np. „wolność”, „cywilizacja”, „demokracja” itd.). Podręcznik przypomina też techniki zwalczania „błyszczącego ogólnika”, gdyby stosował go przeciwnik.

Transfer, trzecia zasada, to przypisanie prestiżu jakiegoś autorytetu bądź idei czemuś innemu (nam – jeśli jest pozytywny, przeciwnikom - jeśli negatywny).

Na czwartym miejscu jest testimonial (świadectwo szacunku), czyli wciąganie popularnych gwiazd czy osobistości do publicznego poparcia odpowiedniego stanowiska. Osoba, która nas popiera, wcale nie musi popierać Izraela we wszystkim. Jej słowa mogą służyć za testimonial, nawet jeśli są pozbawione aktualnego kontekstu. Podręcznik radzi, by nie zadowalać się Britney Spears, tylko szukać wśród środowisk inteligenckich. Większość sławnych osób bardziej kłopocze się własnym wizerunkiem niż tym, co mogą zrobić dla Palestyńczyków. Groźba zabrudzenia tego wizerunku może ich przekonać do porzucenia kontrowersyjnych opinii politycznych.

Piąta, plain folks, to prezentowanie odpowiednich poglądów jako ogólnie przyjętych, wychodzących prosto „z uczciwego ludu”. Podręcznik radzi jednak – z powodów etycznych - ostrożnie obchodzić się ze stosowaniem wypowiedzi populistycznych o charakterze rasistowskim (np. „Arabowie to…”).

Szósta to zwykły strach, metoda „jeśli mnie nie posłuchasz stanie się coś strasznego”. Strach jest łatwy do manipulowania w klimacie zagrożenia terroryzmem, może być z sukcesem stosowany do wzmocnienia odpowiedniego przekazu. Podręcznik podaje przykłady technik, które mogą rozbroić tę metodę, jeśli jest stosowana przez przeciwnika.

Ostatnia to bandwagon, tworzenie sztucznej większości. Zwolennicy Izraela mogą np. zamawiać sondaże opinii wśród grup przychylnych Izraelowi i wykorzystać je dla wzmocnienia poparcia. Według podręcznika krytykom Izraela udało się stworzyć wrażenie, że mają przewagę w Internecie – jako antidotum radzi stosować przede wszystkim plain folks.

Dla wielu Hasbara jest przykładem profesjonalnej, dobrze skoordynowanej akcji PR (według Guardiana w „operacji” bierze aktywny udział kilkadziesiąt tysięcy osób). Działa inspirująco i stosuje się do zwykłych kampanii politycznych. Dla innych to próba zniekształcenia czy sfałszowania debaty publicznej. W każdym razie Izraelczycy podkreślają, że w europejskim Internecie przegrywają, a to by znaczyło, że „operacja Hasbara” natrafia tu na pewne ograniczenia. Jedni to tłumaczą europejskim indywidualizmem, inni zakorzenionym antysemityzmem. Nie wykluczone też, że popełniono jakiś błąd, o którym nie da się mówić przez megafon.
Źródło: http://stopsyjonizmowi.wordpress.com/2010/10/25/hasbara/ , http://blog.wirtualnemedia.pl/index.php?.....bitwa.html

Dla zainteresowanych: Kompletny podręcznik dla "hasbaryty", wersja angielska
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
p.e.1984




Dołączył: 26 Sie 2011
Posty: 228
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 00:41, 21 Sty '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

2.1.3 Hasbara: Artykuły pana Maruchy
W tym poście umieszczę dwie wiadomości na temat Hasbary - są to prywatne dociekania niepokornego gajowego - pana Maruchy.
(proszę o nielinkowanie tego posta, zachęcam do skorzystania z linku na końcu każdego z tekstów - p.e.1984)

Żydowska szczekaczka internetowa – Megaphone desktop tool
Poniższy tekst jest oparty na artykule z ogólnie dostępnej Wikipedii, którą można posądzać o wszystko, ale nie o antysemityzm, a to z ogólnie znanych przyczyn.
Zob. http://en.wikipedia.org/wiki/Megaphone_desktop_tool

Otóż istnieje działający pod Windowsami program zwany Megaphone Desktop Tool, stworzony przez organizację GIYUS (Give Israel Your United Support, czyli coś w rodzaju „Poprzyj Izrael”). Bardzo ciekawa witryna tej organizacji to http://giyus.org/. Może ona służyć jako przyspieszony kurs wpływania na opinie internautów.

Wróćmy jednak do oprogramowania „Megaphone”, które wypuszczono w roku 2006 podczas wojny w Libanie. Do czego służy, wyjaśnia jednoznacznie lista organizacji i grup, które go rozprowadzają wśród żydowskiej diaspory:
- World Union of Jewish Students
- World Jewish Congress
- The Jewish Agency for Israel
- World Zionist Organization
- StandWithUs
- Hasbara
- HonestReporting (nb. zabawna nazwa: Uczciwe relacjonowanie)
- wiele innych formalnych i mniej formalnych organizacji zajmujących się urabianiem opinii publicznej na korzyść Izraela, monitorowaniem mediów i tzw. „aktywizmem”, który polega na podejmowaniu natychmiastowych i agresywnych akcji celem osiągnięcia politycznych lub społecznych celów.

Megaphone monitoruje w czasie rzeczywistym ważne witryny internetowe i blogi celem wyszukania artykułów, wideo, komentarzy itp. odnoszących się do Izraela, w szczególności zaś do tzw. „konfliktu” arabsko-izraelskiego (o ile konfliktem można nazwać ludobójstwo dokonywane przez jedną ze stron). Oczywiście najciekawsze są artykuły krytyczne wobec Izraela, według oceny GIYUS.

Celem monitorowania jest umożliwienie użytkownikom – gdzie tylko jest to technicznie możliwe – automatycznego i szybkiego oddawania głosów wyrażających poparcie dla polityki Izraela. Opcje przy głosowaniu są narzucane odgórnie przez dystrybutorów Megaphone.

Jest również dostępny tzw. RSS newsfeed, który umożliwia użytkownikom innych systemów operacyjnych, niż Windows, otrzymywanie „sygnałów alarmowych”, iż gdzieś na świecie ktoś mówi źle o Izraelu.

Według „Jerusalem Post”, Amir Gissin, szef Wydziału Spraw Publicznych Ministerstwa Spraw Zagranicznych Izarela, wyraził swe poparcie dla programu Megaphone i zachęcił stronników Izraela na całym świecie, aby stali się „żołnierzami cyberbrzestrzeni w walce o wizerunek Izraela”.

Poza środowiskami proizraelskimi, program Megaphone jest powszechnie oceniany jako narzędzie wysoko zorganizowanej manipulacji ludźmi przy użyciu technik, o których myślano iż powinny wspierać demokratyzację. Uważa się go również za ćwiczenie we wpływaniu na wyniki pozornie demokratycznych wyborów, a nawet w dokonywaniu oszustw wyborczych.

Jak widać Żydzi dysponują nie tylko setkami organizacji walczących ze „zniesławianiem” czy innymi formami „antysemityzmu”, ale i całkiem dobrze radzą sobie na Internecie, który coraz bardziej zmienia się w gnojowisko – w dużym stopniu dzięki znanej skłonności Żydów do używania wyjątkowo wulgarnego słownictwa, o czym mogą zaświadczyć choćby archiwa soc.culture.polish. W ich władaniu jest też większość witryn pornograficznych. Dlatego zdumieniem mnie wciąż napawa, iż istnieją naiwni szabesgoje, którzy zabierają się – bardzo niekompetentnie i po amatorsku – za obronę Żydów przed atysemitami, zupełnie, jakby Żydom pomoc ta była do czegokolwiek potrzebna.
Źródło: https://marucha.wordpress.com/2010/01/05.....ktop-tool/

Żydowskie trolle w Internecie
Osoby jako tako rozgarnięte od dawna podejrzewały, iż fora internetowe niekoniecznie odzwierciedlają spektrum poglądów społeczeństwa, a to z powodu nie tylko cenzury, ale i zalewania ich przez zawodowych i półzawodowych żydowskich spamerów, centralnie sterowanych zarówno przez władze Izraela, jak i różne żydowskie organizacje typu ADL. Jednym z powołań życiowych owych kundli jest śledzenie na Internecie wszystkich miejsc, gdzie toczy się jakakolwiek dyskusja i zakłócanie jej na różne sposoby. Typowe miejsce, gdzie żydowscy spamerzy mają swobodę działania, to np. polskojęzyczny Onet.pl, gdzie żaden artykuł zawierający coś pozytywnego o Polsce lub Polakach (czy dowolny artykuł o Kościele) nie przejdzie bez zalewania go gnojem.

Bodajże po raz pierwszy w Polsce otwarcie napisał o tym kilka lat temu Kataw Zar na łamach „Najwyższego Czasu”, ale oddźwięku specjalnie nie było, choć sprawa zorganizowanego systemu dezinformacji i wpływania na opinię publiczną powinna chyba poruszyć każdego myślącego człowieka.

Na szczęście wiedza o żydowskich metodach rozsiewania dezinformacji wydaje się poszerzać i przestaje być klasyfikowana jako jeszcze jedna „teoria spiskowa”. I tak, w ciekawym artykule o prawie do krytykowania Izraela:
http://tpmcafe.talkingpointsmemo.com/tal.....ble-is.php
autor napisał wyraźnie:
This article is my personal opinion. I have no doubt it will be criticized, largely because Israel uses professional Internet trolls to spam opinions like this one. I have left the comments option turned on so you can see what I am talking about.

W wolnym tłumaczeniu: „Artykuł ten wyraża moje osobiste poglądy. Bez wątpienia będzie krytykowany, głównie ponieważ Izrael używa zawodowych trollów internetowych do zalewania spamem wypowiedzi takich, jak moja. Zostawiłem otwartą możliwość dodawania komentarzy, aby czytelnicy mogli zobaczyć, o co mi chodzi”.

Koniecznie należy zapoznać się też z artykułem:
http://www.muzzlewatch.com/2009/07/14/th.....overnment/
którego autor opisuje, jak izraelscy zdemobilizowani żołnierze i studenci otrzymują zapłatę za udawanie, iż są „zwykłymi” internautami i zostawianie proizraelskich wpisów na znanych witrynach – Twitter, Facebook, Youtube etc.

A oto izraelskie strony, mówiące same za siebie:
http://www.kibush.co.il/show_file.asp?num=34520
http://www.giyus.org/partners.html

Źródło: https://marucha.wordpress.com/2010/01/04/zydowskie-trolle-na-internecie/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Jak oddzielać ziarna od plew na prawda2.info
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile