Naukowcy opisali słabości systemu RFID i swój prototyp wirusa wykorzystującego te słabości. Puszka z konserwą zakażona wirusem? człowiek jako "bomba" informatyczna.
Historia powstania, plany na przyszłość... masa filmów z youtube
Naprawdę polecam!
_________________ "Sekretarz generalny ONZ, Kofi Annan mówi, że nie widzi żadnych powodów dla, których należałoby zaatakować Irak. A ja widzę ich aż pięć: Shell, Exxon, Mobil, Texaco i BP." - Jay Leno
Dołączył: 04 Lut 2008 Posty: 200
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:17, 26 Maj '08
Temat postu:
Czipy to nie tylko pod skórę się wszczepia jak była mowa w Zeitgeist czy innym filmie. Czipy to również pożyteczna sprawa. Choćby RFID w branży STL a konkretnie w logistyce. To tak jak z nożem. Czym innym jest nóż w rękach rzeźnika (taki zawód w przemyśle mięsnym), a czym innym w rękach mordercy
Dołączył: 26 Maj 2008 Posty: 3
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:02, 26 Maj '08
Temat postu:
Łukasz555 napisał:
Czipy to nie tylko pod skórę się wszczepia jak była mowa w Zeitgeist czy innym filmie.
Ludziom tylko pod skóre, no bo jak inaczej?
Łukasz555 napisał:
Czipy to również pożyteczna sprawa.
O tym każdy wie. Oznaczanie i identyfikowanie przedmiotów przy pomocy kodowania falami radiowymi będzie miało zastosowanie np. przy błyskawicznym kasowaniu produktów przy kasie (koniec kolejek) czy odnajdywaniiu zagubionych rzeczy.
Ale nie o tym mówimy. Mówimy o zagrożeniach dla podstawowych wolności. Człowiek to nie przedmiot, który można zakolczykować jak krowę.
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 1253
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:33, 11 Lip '08
Temat postu:
RFID zagrożeniem dla pacjenta
Opublikowano: 27.06.2008 | Kategoria: Wiadomości ze świata, Zdrowie
HOLANDIA. Sprzęt medyczny może się wyłączyć jeśli w jego pobliżu znajdzie się znacznik RFID - wynika z badań przeprowadzonych na Vrije Universiteit Amsterdam. Może to niepokoić, bo urządzenia RFID są coraz częściej stosowane do identyfikacji pacjentów w szpitalach.
Znaczniki RFID, czyli małe układy pozwalające na radiową identyfikację towarów, ludzi, banknotów itd. są już wykorzystywane w europejskich szpitalach do identyfikacji pacjentów. Chorzy noszą na nadgarstku opaski ze znacznikiem, dzięki czemu nawet po utracie przytomności lekarz może uzyskać niezbędne informacje za pomocą przenośnego czytnika.
Badacze z Amsterdamu pod kierownictwem Erika Jana van Lieshouta postanowili sprawdzić wpływ urządzeń RFID na sprzęt medyczny, sprawdzając jak zachowuje się on w pobliżu tagów RFID. Do badań wykorzystano zarówno znaczniki aktywne (posiadające własne źródło zasilania) jak i pasywne (zasilane są za pomocą pola wytwarzanego przez antenę czytnika).
Przeprowadzono w sumie 123 testów na różnych urządzeniach: respiratorach, pompach infuzyjnych, urządzeniach do dializy i stymulatorach serca. W 34 przypadkach stwierdzono wpływ urządzenia RFID na działanie sprzętu, a w 24 przypadkach ten wpływ opisany był jako “znaczny” (tzn. wymagający interwencji pielęgniarki) lub “groźny” (stwarzający niebezpieczeństwo dla pacjenta).
W przypadkach najgroźniejszych dochodziło do całkowitego zatrzymania pompy infuzyjnej, zmiany ustawień respiratora i zakłóceń w pracy zewnętrznych stymulatorów serca. Niektóre z tych niebezpiecznych przypadków zanotowano, gdy znacznik RFID znajdował się ok. 25 cm. od urządzenia.
Autorzy badań podkreślają, że nie zależy im na zdyskredytowaniu rozwiązań RFID w służbie zdrowia. Przeciwnie - przyznają oni, że potencjał tej technologii jest ogromny. Badania pokazały jednak, że konieczne jest upewnienie się, iż układy stosowane są w sposób bezpieczny dla pacjentów.
Poza tym trzeba mieć na uwadze, że najbardziej niebezpieczne w szpitalach mogą być tagi RFID nie pochodzące ze szpitala, a stosowane np. do kontroli przepływu towarów lub w dokumentach. Znaczniki te nie są projektowane z myślą o bezpieczeństwie pacjenta i dlatego mogą być przyczyną problemów.
Autor: Marcin Maj
Na podstawie: Reuters, BBC
Źródło: Dziennik Internautów
_________________ Waldek1984.info
Dołączył: 17 Cze 2008 Posty: 50
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:03, 24 Lip '08
Temat postu:
Skandal, co się teraz wyprawia Wczoraj mój tata był z psem u weterynarza. Szanowny pan doktor po wykonaniu zabiegu wszczepił mojemu czworonogowi mikrochip, o czym poinformował właściciela dopiero po fakcie Od psów się zaczyna, a na ludziach się skończy. Niedługo lekarze będą chipować pacjentów podczas szczepień albo badań profilaktycznych, oczywiście bez wcześniejszego pytania ich o zdanie. Dalej nie mogę otrząsnąć się z szoku .
Dołączył: 04 Cze 2008 Posty: 160
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:05, 24 Lip '08
Temat postu:
Dzięki Iris, to bardzo istotna informacja.
Wygląda na to, że potwierdzają się moje obawy co do tego, że nie będzie żadnej publicznej debaty na temat wszczepiania ludziom rfid ani nic z tych rzeczy, które niektórzy z nas sobie wyobrażają, że będą mogli powiedzieć wtedy dumnie NIE dla rfid,znaku bestii czy co tam kto woli. Nikt nas nie bedzie pytać o zdanie bo ludzie NWO doskonale wiedzą, że większośc populacji ma i tak to wszystko w końcowym odcinku jelita grubego.
Podczas gdy przeciętny człowiek przyjdzie po prostu do lekarza na szczepienie/zabieg i nagle dowie się (albo i nie), po fakcie, że wszczepiono mu razem ze szczepionką mikroczipa bo takie są nowe przepisy i nie ma nic do gadania.
Może popadam w paranoję ale mam wrażenie, że ani się obejrzymy a 90% społeczeństwa będzie już oczipowane. Reszcie wepchnie się czipa na zasadzie "bo wszyscy już mają".
Dołączył: 13 Lut 2007 Posty: 414
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:08, 24 Lip '08
Temat postu:
Heh, po prostu unikajmy kontaktów z biorobotami chcącymi nam coś wszczepić.
_________________ Admin ograniczył mi liczbę postów do 4, bo krytykowałem policjanta kopiącego człowieka podczas Marszu Niepodległości. Teraz 1/dobę(nie powiedział dlaczego).
Dołączył: 20 Lip 2008 Posty: 801
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:17, 24 Lip '08
Temat postu:
Ale mam nadzieje moi drodzy, ze zdajecie sobie sprawe z tego ze za lat kilkanascie, kilkadziesiat bedziecie musieli zrezygnowac z zycia w tak zwanej kulturze zachodniej jesli nie bedziecie miec chipa rfid pod skora. Niedlugo chip rfid bedzie tak samo obowiazkowy jak posiadanie dowodu osobistego i numeru pesel. Bez tego bedziecie bezrobotni, bezdomni, bez kasy, bez opieki medycznej etc.
Ja mimo wszystko nigdy nie przyjme zadnego chipa pod skore, nawet zdajac sobie sprawe z konsekwencji. Zreszta odkad jestem swiadoma jednostka ludzka nie szczepie sie na nic i jakos zyje i jedyne na co chorowalem w zyciu to przeziebienie i grypa. Odpukac i oby tak zostalo
_________________ THE THREE FORCES
A Saudi Arabian inventor has filed for a patent on a potentially lethal science fiction-style human tracking microchip, the German Patent and Trademark Office (DPMA) told The Local on Friday.
But the macabre innovation that enables remote killing will likely be denied copyright protection.
“While the application is still pending further paperwork on his part, the invention will probably be found to violate paragraph two of the German Patent Law – which does not allow inventions that transgress public order or good morals,” spokeswoman Stephanie Krüger told The Local from Munich.
The patent application – entitled “Implantation of electronic chips in the human body for the purposes of determining its geographical location” – was filed on October 30, 2007, but was only published until last week, or 18 months after submission as required by German law, she said.
Monday, Germany declined the patent application.
But the device, naturally, still exists.
Somewhere out there, the late filmmaker Aaron Russo is shaking his head.
Saudi files for 'killer' tracking chip patent http://www.thelocal.de/sci-tech/20090515-19313.html _________________ 13:13 13.09.1979 Caulbearer
Unos nacen con estrella y otros nacen estrellados
******* Ad astra per aspera ******
.............! Semper paratus !.............
Hello, we’re SOMARK Innovations - the creators of the versatile RFID-like tattoo.
Cytat:
The SOMARK technology is an RFID-like tattoo unique to the industry. Unlike conventional RFID, our product is chipless and features electronic ink for identification. We have competitive advantage with a lower price point, increased retention, easy application and reliable reading.
What’s more, injection of our product is short and simple. No shaving is required and the process takes less than two seconds.
Dołączył: 24 Maj 2008 Posty: 367
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:29, 18 Sie '09
Temat postu:
Kto by pomyślał,ze w kasie już jest
Mikrochipy RFID w banknotach euro i dolarach!
Szpiegowskie mikrochipy znajdują się obecnie w prawie każdym banknocie euro i dolarze drukowanym po 2005 roku. Małe mikroukłady do europejskiej waluty dostarcza grupa Hitachi. Po co?
W 2005 roku w dzienniku EETimes pojawił się artykuł o planach Europejskiego Banku Centralnego dotyczących wprowadzenia do banknotów euro mikrochipów RFID, które miały zostać upowszechnione już w 2005 roku. Obecnie jest to technologia stosowana powszechnie, co ciekawe - bez wiedzy użytkowników.
Mikrochip Hitachi o wdzięcznej nazwie "Mu-chip" jest tak mały, że może być wbudowany w papier. Dzięki zastosowaniu najnowszej generacji technologii półprzewodnikowych, Mu-chip zapewnia mikro-wielkości obszar pamięci, który może unikalnie identyfikować, śledzić i uwierzytelniać obiekty o dowolnej wielkości. Mu-chip wymaga zewnętrznej anteny i jest tagiem pasywnym, nie wymagającym zasilania, dzięki czemu ma bardzo długą żywotność. Mu-chip posiada 128 bitów pamięci ROM, umożliwiającej przechowywanie 1038 unikalnych numerów identyfikacyjnych (ID) i pracuje na częstotliwości 2.45 Ghz.
Chip stosowany w banknotach euro jest natomiast bardzo specyficzny. Ma o wiele pojemniejszą pamięć... oraz umożliwia szersze spektrum kontroli niż mogłoby się wydawać - w tym najprawdopodobniej aktywną możliwość komunikacji z czytnikami (wyższe nominały). Mamy więc morze możliwości.
Odczyt i zapis danych odbywać się może z odległości nawet kilku metrów... (oficjalnie do ok. 40 cm), zaś implementacja nowych technologii dowodów biometrycznych da możliwość pełnej, choć także nieoficjalnej, kontroli posiadanych przez "obiekt" banknotów. Co ciekawe, zęby ostrzą już instytucje skarbowe, którym łatwiej kontrolować będzie szarą strefę...
Zapłaciłeś za towar po "dogadaniu" się z kontrahentem? Super. Ale "my" już wiemy, u kogo najpierw było to 1000 euro... prosimy o wyjaśnienie faktu znalezienia się tej sumy u wykonawcy... - nieprawdaż, że miło? Nie wkraczajmy już w sferę prostytucji bo zrobi się jeszcze cieplej...
Niestety, dokładne informacje dotyczące parametrów chipów używanych w środkach płatniczych są strzeżone tajemnicą tak samo jak unikalne zabezpieczenia.
Erik B. z serwisu eurobilltracker.com, którego strona umożliwia śledzenie drogi banknotów Euro po numerach serii tłumaczy nam, że nowa technologia umożliwi bezproblemowe śledzenie ruchu jednostki bez jej wiedzy i to po całym świecie. Nie ulega więc wątpliwości, że oczy Wielkiego Brata to coś więcej niż opowiadania domorosłych fanów teorii spiskowych.
Mikrochip jest tak mały, że potocznie zdarza się go nazywać "pudrem RFID". Grubość jego wynosi 60 mikronów co sprawia, że idealnie kamufluje się z papierowym banknotem. Rozszerzeniem mikrochipa jest antena, która umożliwia dwukierunkową komunikację. Po umieszczeniu w mikrofalówce, mikrochip wskutek wzbudzenia elektronów eksploduje.
Zaletą stosowania tak nowoczesnych technologii jest prawie pełne zabezpieczenie przed fałszerstwem. Jak czytamy na stronie Die Bank-u, tylko taka technologia pozwala na niemal stuprocentową pewność. Stosowane dotychczas mikroszkiełka czy znakowanie chemikaliami było dla "ekspertów" czarnego rynku całkowicie do przeskoczenia.
Niestety, fakt znakowania radiowego banknotów jest dziś ukrywany. Należy to po części rozumieć, zwłaszcza w dobie powszechnej mody na fałszerstwa. Dlaczego jednak technologia, która w znacznym stopniu wkracza w naszą prywatność, została użyta bez naszej wiedzy?
Dołączył: 13 Sie 2009 Posty: 80
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:57, 18 Sie '09
Temat postu:
Już był ten artykuł na tym forum, nawet ten filmik. Stare jak świat
_________________ "Kiedy znalazłem się na dnie, usłyszałem pukanie od spodu." S. J. Lec
Dołączył: 23 Lis 2008 Posty: 1218
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:53, 29 Wrz '09
Temat postu:
Po co straszyć ludzi wszczepianiem podskórnych radio-identyfikatorów? W dodatku przymusowym? Jak zawsze, tak i teraz - ludzie przyjmą chip'a z entuzjazmem. Słyszę coraz częściej westchnienia zachwytu spowodowane np. czytnikiem linii papilarnych w laptopie, o zbliżeniowych kartach płatniczych, zbliżeniowych biletach okresowych (z wymuszonymi przez ZTM danymi personalnymi i zdjęciem). Och - jakie to wygodne, jakie nowoczesne, jakie bezpieczne (zwłaszcza produkty MS typu Vista). Słyszę głosy zachwytu nad nowoczesnymi procesorami i chipsetami... Mało kto zdaje sobie sprawę z tego że obecnie nie wystarczy zniszczenie HDD w celu zniszczenia dowodów na naszą działalność w sieci (nawet podczas korzystania z TORa albo serwerów pośredniczących). Komponenty naszego komputera wysyłają obecnie w świat swoje identyfikatory. Rozsądnym byłoby więc korzystanie ze starego komputera z architekturą 286, z systemu operacyjnego w postaci "Live CD", przez pośrednik typu https://vtunnel.com lub podobny. A telefony komórkowe? Przecież to jest najlepszy dobrowolny system radio-identyfikacji za który sami płacimy...
_________________ Prawda nieraz jest bardzo trudna do ustalenia, ale nigdy nie jest tak niedostępna jak wówczas kiedy jest niewygodna.
Dołączył: 06 Sty 2010 Posty: 2
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 07:01, 06 Sty '10
Temat postu:
Witam,
to moj pierwszy post na forum. Dziekuje za pozytywne rozpatrzenie mojego podania.
do urzytkowniczki Iris.
Nie przejmuj sie chipem u pieska. Chipy wstrzykiwane naszym pociechą różnią sie od tych, których wokół jest tyle slusznego zamieszania. Otóż są pasywne. Co to znaczy? ze nie mają własnego zasilania. Czyli domyślnie są wyłączone i nie nadają zadnego sygnału radiowego. Czyli jedyne co w nich jest zle to to ze sa pod skórą. I jak kazde cialo obce pod skorą dla organizmu to nie jest rewelacja. Chipy pasywne zasilane są jedynie wtedy kiedy do ich wnetrza dostarczymy silne(względne pojęcie) pole elektromagnetyczne, i tym polem układ sie zasili. Energia pola elektromagnetycznego wytwarzana jest przez czytnik chipowy, ktory po otrzymaniu odpowiedzi od chipa (danych) przestanie go zasilac przestajac nadawac swoje pole. Taki sam efekt uzyskamy oddalajac czytnik od chipa - pole sie oslabi i nie zasili chipa zeby odczytac dane. Tak wiec w takim chipie nie moze zajsc do takich eksperymentów jak efekt RAMBO bo wymaga on stalego zasilania i wytwarzania fal radiowych tak jak np komorka GSM. Chipy, ktore maja wlasne zasilanie jak np akumulator litowy nieustannie ladowany zmianom ciepla organizmu sa wlaczone caly czas i wytwarzaja szkodliwe promieniowanie. Posiadaja antene ktora wysyla sygnal na odleglosc powyzej 100 metrow ktory moze byc zwiekszony poprzez urzycie dokladniejszej aparatury odbiorczej (podobno satelity). Wtedy dopiero mozliwe jest szpiegowanie i zmiany ustawien chipa na wielką odleglość. Jakby satelity mialy wytworzyc takie silne pole elektromagnetyczne zeby zasilic ten chip na ziemi to lecące samoloty by pospadaly na wskutek zniszczenia aparatury sterującej. Obliczylem ze za malo miasta w polsce zaplacily za chipy zeby to byly te zasilane z ciała. Pozatym lepiej byloby testowac chipy na ludziach poniewaz bardziej by byli w stanie opisac i zarejestrowac ich zachowanie po puszczaniu odpowiednich sygnalow. Chcesz to zapraszam do miasta poznan z pieskiem mam czytnik wlasnej konstrukcji do chipow rfid. Pozdrawiam i czujność zostawiam:)
P.S. gdzies widzialem w internecie schemat typow RFID i wynika z niego jasno ze aktywne chipy mogące wywoływać efekty RAMBO itd (to juz nie moja działka) działaja na 2,45 GHz. Tak wiec istnieje mozliwosc zbadania jaki chip jest jaki, pasywne pracuja na 125KHz.
Widzialem gdzies blog jakiegos goscia ktoremu rzekomo na jakiejs operacji przegrody nosowej wszczepiono rambo chip w czubek nosa. Mozecie mi podac adres tego bloga ? skontaktowalbym sie z kolesiem zeby go zbadac, kto wie moze sobie wkrecil tego rambo i dostaje nerwice ze stresu ze go ma a moze go po prostu nie ma...
Dołączył: 04 Cze 2008 Posty: 160
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:47, 24 Mar '10
Temat postu:
Widać, że to nie ma być armia na regularną wojnę a jedynie do pacyfikacji ewentualnych powstańców, rebeliantów itp. Inaczej montaż urządzeń śledzących w każdej jednostce byłby strategicznym samobójstwem - wyobraźcie sobie, że wróg widzi to jako znacznik celu i wie dokładnie gdzie strzelać.
_________________ "... Pierwszy krok do zrzucenia niewoli to odważyć się być wolnym ..."
Dołączył: 16 Maj 2010 Posty: 84
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:18, 28 Maj '10
Temat postu:
TheAlmighty1 napisał:
27.05.2010
Brytyjski naukowiec wszczepił pod skórę elektroniczny chip, zainfekował go złośliwym wirusem komputerowym. Następnie bezprzewodowo przekazał wirusa dalej. Ostrzega, że w przyszłości takie chipy ID, wszczepiane ludziom, mogą zainfekować np. rozrusznik serca, także cudzy.
Eksperyment przeprowadził na sobie dr Mark Gasson z University of Reading w Wielkiej Brytanii. Chip RFID, który umieścił pod skórą ręki, pozwalał mu m.in. aktywować telefon komórkowy, umożliwiał wstęp przez bramki. Była to zmodyfikowana wersja chipów identyfikacyjnych, którymi znakowane są m.in. psy.
Badacz udowodnił, że chip może bezprzewodowo przekazać wirusa do zewnętrznych komputerów. Istnieje ryzyko, że inne implanty w organizmie człowieka, komunikujące się z takim chipem, również zostałyby zainfekowane. Można także "zarazić" implanty kogoś innego.
Gasson mówi, że jego eksperyment wskazuje na bardzo poważne zagrożenia, tym bardziej że medycyna coraz powszechniej będzie korzystać z implantów. Urządzenia takie jak np. rozruszniki serca muszą więc mieć bardzo dobre zabezpieczenia.
Implanty prawdopodobnie będą mieć w medycynie bardzo szerokie zastosowanie do kontrolowania funkcji organizmu. Z drugiej strony mówi się o nich jako o alternatywie dla dowodów osobistych, kart płatniczych. Mogą być używane i do przyziemnych celów. Już kilka lat temu luksusowy VIP Baja Beach Club w Barcelonie oferował klientom wszczepienie chipa strzykawką pod skórę. Urządzenie otwierało drzwi do loży VIP-ów, pozwalało płacić za drinki. Mikrochip dla nightclubu wyprodukowała firma VeriChip (od wrześnie 2009 roku PositiveID Coroporation), której biochipy jako pierwsze zostały dopuszczone do użytku przez Amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków.
,,Tematyka chipów RFID co jakiś czas powraca, budząc ogromne kontrowersje. Kolejnych potencjalnie groźnych konsekwencji wszczepiania ludziom chipów dowiódł brytyjski naukowiec, dr. Mark Gasson. Wszczepił on sobie pod skórę elektroniczny chip, zainfekował go złośliwym wirusem komputerowym a następnie bezprzewodowo przekazał wirusa dalej. Ostrzega, że w przyszłości takie chipy ID, wszczepiane ludziom, mogą zainfekować np. rozrusznik serca, także cudzy.
Eksperyment przeprowadził na sobie dr Mark Gasson z University of Reading w Wielkiej Brytanii. Chip RFID, który umieścił pod skórą ręki, pozwalał mu m.in. aktywować telefon komórkowy, umożliwiał wstęp przez bramki. Była to zmodyfikowana wersja chipów identyfikacyjnych, którymi znakowane są m.in. psy.
Badacz udowodnił, że chip może bezprzewodowo przekazać wirusa do zewnętrznych komputerów. Istnieje ryzyko, że inne implanty w organizmie człowieka, komunikujące się z takim chipem, również zostałyby zainfekowane. Można także "zarazić" implanty kogoś innego.
Gasson mówi, że jego eksperyment wskazuje na bardzo poważne zagrożenia, tym bardziej że medycyna coraz powszechniej będzie korzystać z implantów. Urządzenia takie jak np. rozruszniki serca muszą więc mieć bardzo dobre zabezpieczenia.
Implanty prawdopodobnie będą mieć w medycynie bardzo szerokie zastosowanie do kontrolowania funkcji organizmu. Z drugiej strony mówi się o nich jako o alternatywie dla dowodów osobistych, kart płatniczych. Mogą być używane i do przyziemnych celów. Już kilka lat temu luksusowy VIP Baja Beach Club w Barcelonie oferował klientom wszczepienie chipa strzykawką pod skórę. Urządzenie otwierało drzwi do loży VIP-ów, pozwalało płacić za drinki. Mikrochip dla nightclubu wyprodukowała firma VeriChip (od wrześnie 2009 roku PositiveID Coroporation), której biochipy jako pierwsze zostały dopuszczone do użytku przez Amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków.
''
za Polskie Radio, BBC
konserwa
Amerykańskie siły zbrojne testują rewolucyjne urządzenie neurologiczne, które ma pomóc armii USA na polu walki. Dzięki temu urządzeniu, wykorzystującemu interfejs mózg-komputer, będzie można na odległość m.in. w porę ostrzec przed zbliżającym się niebezpieczeństwem czy nawet zredukować poziom stresu żołnierza - czytamy w serwisie worldnetdaily.com.
W specjalnym raporcie na ten temat, który pojawił się w magazynie "Armed with Sience", jeden z naukowców zajmujących się projektem, William Tyler, tłumaczy, że urządzenia można zamontować w hełmach. Będą one wyposażone w odpowiednie przetworniki ultradźwiękowe oraz mikrokontroler, dzięki któremu będzie można zdalnie lub na odległość wzmocnić czujność i koncentrację lub zmniejszyć poziom stresu i lęku osoby noszącej specjalny hełm.
Tyler podczas prowadzenia swoich badań korzystał z dotacji Pentagonu. Jak powiedział, "ludzkie uczucia, percepcja, emocje i zachowania są regulowane przez aktywność mózgu. Tak więc zdolność do stymulacji mózgu jest potężną technologią".
Jak przewidują inni naukowcy, technologia ta jest wstępem do wszczepiania implantów w ciała żołnierzy. Dzięki niej będzie możliwe redukowanie uczucia bólu przy zadanych im w boju ranach.
O... tacy silni jesteśmy... o... (grunt to dobra propaganda, w którą uwierzą wszyscy). Na tzw. "misjach stabilizacyjnych" mają sprzętu że głowa boli i co im to pomaga? Śmierci i tak nie oszukali, nadal giną.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: 1, 2 »
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów