W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Co stracimy na wprowadzeniu euro  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
13 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Gospodarka i pieniądze Odsłon: 3484
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy jesteś za wprowadzeniem w Polsce euro ?
Tak
10%
 10%  [ 8 ]
Nie
85%
 85%  [ 63 ]
Nie mam na ten temat zdania
4%
 4%  [ 3 ]
Wszystkich Głosów : 74

Autor Wiadomość
Spektrometr




Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 132
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:15, 11 Maj '08   Temat postu: Co stracimy na wprowadzeniu euro Odpowiedz z cytatem

Cytat:

Co stracimy na wprowadzeniu euro ?

Na fali entuzjazmu wobec przyjęcia przez Polskę wspólnej europejskiej waluty, warto się zastanowić, co stracimy. Szczególnie, że w zalewie medialnej papki przedstawiającej same korzyści ze wstąpienia do strefy euro, rzadko jesteśmy informowani o drugiej stronie tego medalu.

Ostatnio premier Tusk stwierdził, że do przyjęcia wspólnej waluty będziemy gotowi w 2011 r. Dotychczas mówiło się o roku 2012, jako oczekiwanym terminie jej przyjęcia. Czy to aby nie jest zbytni pośpiech? Warto wiedzieć co tracimy na odejściu od złotego.

Polska wyrzeka się praw

Po pierwsze, wraz ze wstąpieniem do strefy euro Polska zrzeka się prowadzenia własnej polityki monetarnej na rzecz Europejskiego Banku Centralnego (EBC). Rezygnujemy wtedy z samodzielnego ustalania wysokości stóp procentowych. Zwolennicy wspólnej waluty często bagatelizują ten problem, jednak jest on niezwykle istotny. Nie miejmy złudzeń, EBC w swojej polityce będzie kierował się dobrem całej Unii Europejskiej, a w szczególności dobrem krajów takich jak Francja, Włochy czy przede wszystkim Niemcy. Te kraje bowiem mają największy udział w PKB strefy euro i ich dobrobyt z punktu widzenia EBC jest najważniejszy. Polska ze swoim ok. 3-proc. wkładem w PKB Unii Europejskiej będzie dla Europejskiego Banku Centralnego krajem drugiej kategorii.

Skokowy wzrost inflacji

Kolejny problem dotyka już bezpośrednio portfeli naszych obywateli. Nie było chyba takiego kraju, gdzie po przyjęciu euro ceny nie poszły w górę, a realne pensje nie obniżyły się. W takich wypadkach zawsze ceny były zaokrąglane do góry, natomiast wynagrodzenia zaokrąglano w dół. Najbardziej wymowny jest przykład Austrii, gdzie ceny od czasu przyjęcia wspólnej waluty (2004 r.) poszybowały o minimum kilkadziesiąt procent. Na austriackim portalu OE24.at zostały podane dane na temat wzrostu cen od momentu przyjęcia euro. Wystarczy przyjrzeć się zaledwie kilku produktom: mleko podrożało o 29 proc., wino o 20 proc., prąd aż o 104 proc., bilety do muzeów średnio o 42 proc., pomarańcze o 45 proc., taryfa taxi o 18 proc.

Straci zwykły Kowalski

Zbyt szybkie przyjęcie euro grozi spadkiem realnej wartości naszych oszczędności lokowanych w złotówkach. Rynkowi eksperci zgodnie twierdzą, że złotego czeka dalsze umacnianie się względem euro i jest to trend na co najmniej kilka lat. Jeśli przyjmiemy wspólną walutę zbyt szybko wartość naszych lokat bankowych przeliczonych na euro będzie mniejsza. Obrazuje to następujący przykład. W chwili obecnej kurs złotego do euro to ok. 3,40, więc za każde 10 tys. PLN na lokacie otrzymamy 2941 EUR. Jest bardzo możliwe, że w 2011 r. kurs będzie wynosił ok. 3,1 PLN za 1 EUR. Wówczas za każde 10 tys. PLN otrzymamy 3225 EUR. Gdyby poczekać jeszcze parę lat, aż kurs złotego wyniesie ok. 2,8 PLN za 1 EUR, to każde 10?000 PLN naszych oszczędności zostanie przeliczone na 3571 EUR. Jak widać nie warto się spieszyć z przyjęciem wspólnej waluty.

Nie chcą euro

Polscy politycy powinni pamiętać, że Wielka Brytania, Szwecja i Dania nie bez powodu nie chciały wspólnej waluty i zastrzegły to w traktatach akcesyjnych. Ich negocjatorzy zdawali sobie sprawę, że w razie kryzysu gospodarczego przynależność do strefy wspólnej waluty pozbawia istotnych narzędzi w polityce państwa, czyli obniżania stóp procentowych i obniżania wartości rodzimej waluty. Bank Anglii nie raz pokazał, że umie tak manipulować kursem funta by zwiększyć konkurencyjność gospodarki i zapewnić sobie tanie surowce z zagranicy. Może dzięki temu właśnie gospodarka UK, pomimo ostatnich kłopotów, zaliczana jest do najprężniejszych w całej Europie.

Państwo nie pomoże

Kraje w strefie euro borykają się z coraz silniejszym sprzeciwem wobec wspólnej waluty. Co ciekawe, jednymi z największych jej przeciwników są drobni przedsiębiorcy, którzy mieli w założeniach być jednymi z beneficjentów wstąpienia do strefy euro. Niestety, rządy tych krajów same pozbawiły się możliwości dewaluacji rodzimej waluty w celu zwiększenia słabnącej konkurencyjności firm. Nic dziwnego, że w takich krajach, jak na przykład Włochy, narasta sprzeciw wobec wspólnej waluty.

Artur Skoneczko



Link
_________________
Błędem jest jedynie założenie, że w świecie obowiązują prawa logiki klasycznej.
Tymczasem świat trzeba badać, a nie przyjmować założenia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Waldek




Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 1253
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:08, 27 Gru '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Program "W dobrym towarzystwie"
TV Puls (27.12.2008)
Prowadzący: Wojciech Reszczyński
Goście:
Janusz Korwin Mikke ("Najwyższy Czas")
prof. Cezary Mech (ekonomista)

"euro" - część 1/3

"euro" - część 2/3

"euro" - część 3/3

_________________
Waldek1984.info
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
kondrath




Dołączył: 13 Lip 2008
Posty: 93
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:26, 27 Gru '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Myślę,że ten temat jest trochę "opóźniony"...takie tematy warto było poruszać zanim wstąpiliśmy do unji...Euro to kolejny krok w integracji..i na 100% będzie wprowadzone, czy nam się to podoba czy nie...pozostaje tylko kwestia kiedy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
larkow




Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 130
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:53, 27 Gru '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Osobiście domagam się referendum w tej sprawie i to z co najmniej z tak sformułowanym pytaniem:

„Czy jesteś za wprowadzeniem EURO oraz przyjściem eurokonstytucji, a co za tym idzie likwidacją NBP oraz Sejmu i Senatu RP ?”

Banda darmozjadów już teraz nic nie robi, większość przepisów powstaje w Brukseli, tak też jak tak bardzo chcą do Europy to coś za coś.
Adolf H. pewnie przewraca się teraz w grobie widząc jak pod hasłami demokracji i integracji można trzymać całe narody pod butem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:20, 27 Gru '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Stracimy niezależność monetarną czyli de facto wpływ na własną gospodarkę
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Komzar




Dołączył: 24 Wrz 2007
Posty: 1285
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:40, 27 Gru '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Warto tu chyba dodać jeszcze jedno.
Mianowicie kurs EURO w momencie zmiany waluty. Jak będzie wysoki, to nasze pensje, renty i emerytury po przeliczeniu na euro będą bardzo małe w stosunku do krajów sąsiadujących, a z racji jednej waluty ceny produktów szybko zaczną dorównywać tamtym. Staniemy się biedakami w wielkiej europie.
Mam racje?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
sober




Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 135
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:24, 27 Gru '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mi się wydaje, że w obecnej sytuacji tak czy siak, nie mamy innej możliwości. Nie wiem jak wy, ale ja już przestałem wierzyć w naszych polityków i w jakąkolwiek poprawę w naszym kraju. Kogo nie wybierzemy i za jakimi szumnymi ideami się nie opowiemy, to i tak zawsze będzie to samo głębokie i śmierdzące gówno... Niestety... Na dobrą sprawę, to wcale nie musi być wina tylko polityków. Przecież u nas każdy ma swoje zdanie i 5gr. Każda rewolucja w tym kraju i tak się skończy protestami oraz opozycją i zawsze u nas pozostaje wszystko "po staremu". Tutaj po prostu nikt nie pozwoli na zmiany Laughing

A wracając do euro. Każdy kij ma dwa końce.

Nie ma co się łudzić. Polscy emeryci i renciści są już teraz biedakami europy. Czy to będzie jałmużna w złotówkach, czy w euro... Tak czy siak nikomu i tak nie starcza. Dlatego najbardziej obawiam się nie o nasze pensje (bo tutaj i w złotówkach przecież szału nie ma i nikt ze średnią pensją, nie pojedzie do Paryża zawojować w tamtych restauracjach i kawiarniach...), a o ceny w sklepach.

Jeśli nam przeliczą tak jak w niektórych krajach Eu to będziemy piszczeć cienko, bo wszystko zdrożeje. Razz Z drugiej strony, zastanawiam się, komu się to opłaci Very Happy Kto będzie komu sprzedawał mleko i chleb w sklepie, w cenach droższych niż dzisiaj? Po prostu im to zgnije na półkach.
Poza tym, niestety przy kursie z lata 2008, ze sklepu na zachodzie Eu (Francja, Holandia, Niemcy) można było wynieść więcej produktów, niż mając tyle samo złotówek (po przeliczeniu z euro) w polskim hipermarkecie... Nie mówiąc już o tym, że jakość produktów bardzo często była tam wyższa, a produkcja droższa, bo większe płace... Po prostu pewnie nas jak zwykle nabijają w balona.

Ale takie rozważania, są w sumie mało istotne. To wszystko się okaże już po fakcie niestety.

Z tego co wiadomo już dziś, to kurs złotówki. Czy to nie jest niestety właśnie taka podwyżka cen? I to z dnia na dzień, totalnie bez kontroli? Wszystko co importowane: samochody, elektronika, części, niektóre leki (nie wszystkie mają polskie odpowiedniki) i masa innych produktów jest kupowana przez nas za euro i dolary. Wydaje mi się nawet, że euro włazi jeszcze głębiej. Bo przecież dzisiaj, to nawet żeby kurę wyhodować, to trzeba mieć jakieś maszyny, antybiotyki i sterydy z importu Laughing (no, wcale to nie takie śmieszne... ale prawdziwe).

Dla mnie jest to najważniejsza zaleta euro. Jest to mocniejsza waluta, aniżeli PLN. I nasze zakupy i wakacje, będą prawdopodobnie cenowo bardziej przewidywalne. Pytanie tylko, czy będziemy mieć za co kupować i odpoczywać Smile

A wada jak dla mnie jest jedna. Nie wierze, że zdechniemy z głodu i nie będziemy mieć za co jeść i mieszkać. Wierze za to, że nasze szlachetne świnie parlamentarno-sejmowe, "wynegocjują" wyjątkowo niekorzystne warunki, na których przejdziemy na Eu. Pewnie przeżyjemy, ale będzie boleć. Jak zwykle... Razz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JA




Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1549
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:35, 27 Gru '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Korwin tutaj może mieć rację - jeśli wsyztkie kraje przyjmą euro to będą oni mieli w dupie siłę tego pieniądza i zaczną drukować bez umiaru, tak jak za komuny w Polsce.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
AQuatro




Dołączył: 25 Gru 2007
Posty: 3285
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:10, 28 Gru '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dla szarych ludzi wiele się nie zmieni. Czy to euro, czy złotówka nie ma żadnej różnicy.
Zmieni się tylko to, że kto inny zacznie nami tak naprawdę rządzić.
Na różnych walutach można tak naprawdę zarabiać.
Jeżeli będzie ujednolicona, wszystko stanie się bardziej stabilne.

A czy dodrukują, to już inna kwestia.
Pewnie tak, bo to jedyny sposób, aby zmobilizować ludzi do roboty.
Pamiętajmy, że jak forsy dodrukują, to nie dadzą każdemy tej forsy w łapę.
Dostaną ją banki, a banki będą mogły dawać wtedy więcej kredytów i mniejszym oprocentowaniem. Więc więcej ludzi się zadłuży. A jak się ma dług, to się pracuje dokąd się go nie spłaci... czyli do końca życia mniej więcej... Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
waha123




Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 1270
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:40, 11 Sty '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Komzar napisał:
Warto tu chyba dodać jeszcze jedno.
Mianowicie kurs EURO w momencie zmiany waluty. Jak będzie wysoki, to nasze pensje, renty i emerytury po przeliczeniu na euro będą bardzo małe w stosunku do krajów sąsiadujących, a z racji jednej waluty ceny produktów szybko zaczną dorównywać tamtym. Staniemy się biedakami w wielkiej europie.
Mam racje?


Tak
_________________
Piłeś...nie jedź!
Nie piłeś...napij się!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
jordii




Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 701
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:09, 28 Mar '09   Temat postu: Co tak naprawdę mówi na temat euro Raport NBP Odpowiedz z cytatem

Co tak naprawdę mówi na temat euro Raport NBP

Cytat:
Do jakiego wniosku można dojść po krytycznej analizie raportu NBP "na temat pełnego uczestnictwa Rzeczypospolitej Polskiej w trzecim etapie Unii Gospodarczej i Walutowej"? Głównie do takiego, że ukrywa on niewygodne fakty i produkuje bełkot.

_________________
www.demokracjabezposrednia.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
jordii




Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 701
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 08:34, 21 Kwi '09   Temat postu: Debata na temat wejścia Polski do strefy euro Odpowiedz z cytatem

Debata na temat wejścia Polski do strefy euro z udziałem szwajcarskich profesorów i strony polskiej (dyrektor NBP do spraw integracji z euro)

Jeśli ktoś ma ochotę może obejrzeć debatę na temat rezygnacji Polski z własnej waluty kosztem euro. Debata odbyła się 10 marca 2009r. w szwajcarskim uniwersytecie we Fribourgu. W debacie wzięli znani profesorowie ekonomii:

Prof. Dr Paul Dembinsky, Fribourg/Geneve, Suisse
Prof. Dr Heinrich Bortis, Fribourg, Suisse
Prof. Dr Sergio Rossi, Fribourg, Suisse
Prof. Dr Jean‐Jacques Friboulet, Fribourg, Suisse
Dr Paweł Kowalewski, Directeur du Bureau de l’Integration avec la zone Euro, Varsovie, Pologne
M. Michał T. Krupiński, Directeur Suppléant Exécutif à la Banque Mondiale, Washington, USA

Oczywiście wkurzające jest, że już na samym początku strona polska nie chciała dyskutować nad sensem wprowadzenia euro w PL. Mimo usilnych starań uniknięcia tego tematu, pytanie to i tak pojawiło się w dyskusji. Profesorowie szwajcarscy wydają się być raczej zgodni z bzdurnością całego przedsięwzięcia.

Nie mniej jednak dyskusję rozpoczyna stwierdzenie Polaków:
Cytat:
The question is not whether adopt the euro, but when?

Do obejrzenia pod: http://video.google.de/videoplay?docid=1715395478446634227

Uwaga dyskusja po angielsku i francusku. Pierwsze 15min nudnego wstępu można sobie darować.
_________________
www.demokracjabezposrednia.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
jordii




Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 701
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:15, 21 Kwi '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.rp.pl/artykul/275216.html

Cytat:
Szwajcarzy: euro nie teraz
ACW 12-03-2009, ostatnia aktualizacja 12-03-2009 03:58

Szwajcarscy ekonomiści odradzają Polsce szybkie wstąpienie do strefy euro

– Należy dokładnie przemyśleć, kiedy i na jakich warunkach rozpocząć proces wchodzenia do korytarza walutowego ERM2 oraz jak w czasach kryzysu gospodarczego wypełnić warunki konwergencji – taką konkluzją zakończyła się konferencja „Wejście do strefy euro: za czy przeciw?” na Uniwersytecie Fryburskim w Szwajcarii.

Ekonomiści tego Uniwersytetu, m.in. prof. Heinrich Bortis i prof. Sergio Rossi, podkreślali, że model funkcjonowania strefy euro jest wciąż modyfikowany, na co będzie także miał wpływ kryzys finansowy. Kraje członkowskie powinny wpływać na te zmiany, tak by lepiej były spełniane ich potrzeby rozwojowe.

Konferencję zorganizował Instytut Kościuszki wraz ze Stowarzyszeniem Ekonomiczno-Kulturalnym Fripol Association we Fryburgu. Wzięło w niej udział ok. 100 osób, przedstawiciele m.in. szwajcarskich ministerstw, świata naukowego i finansowego, Polonii, polskiej ambasady i Narodowego Banku Polskiego.

– Wejście Polski do strefy euro będzie miało długofalowe skutki dla nas i całej strefy – stwierdziła Izabela Albrycht, wiceprezes Instytutu Kościuszki. – Konieczna jest dyskusja na ten temat – dodała.
Rzeczpospolita


Informacje o debacie po polsku
http://www.rp.pl/temat/270572.html
http://www.ik.org.pl/wejscie-polski-do-strefy-euro-za-czy-przeciw-3.html
debata na google video nakrecona przez kogos z widowni nieprofesjonalna kamerka (ten material jest unikatowy, moge wam zdradzic, ze jestescie pierwsi, ktorzy moga to obejrzec ;D. Ani Rzeczpospolita, ani Intytut Kosciuszki o nim nie wie Wink)
_________________
www.demokracjabezposrednia.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
aro_klb




Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 1484
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:58, 08 Lut '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jak to co stracimy?? Onet mówi że stracimy to stracimy... Smile
Cytat:
Strefa euro pęka na kawałki? Polska traci
Rynki finansowe nie uwierzyły w plan ratunkowy Grecji - cierpi na tym cała strefa euro. Robi się gorąco - informuje "Puls Biznesu".

Reakcja rynków finansowych (gwałtowne spadki indeksów giełdowych) pokazuje, że inwestorzy tracą zaufanie do kondycji ekonomicznej strefy euro.

Jak informuje gazeta - konflikty między poszczególnymi członkami eurolandu są coraz bardziej realne. I znowu zaczyna się od Grecji. Inwestorzy nie wierzą po prostu w plan ratunkowy dla tego kraju, a oliwy do ognia dolewają greckie związki zawodowe, które zapowiadają protesty przeciwko niektórym punktom programu.

Jednak nie tylko Grecja powinna się martwić. Wśród zagrożonych państw są także Hiszpania, Portugalia, Irlandia i Włochy - czytamy w gazecie.

Kłopoty w strefie euro przekładają się niestety także bezpośrednio na silne wahania złotego i indeksów na GPW.

źródło: http://biznes.onet.pl/strefa-euro-peka-n.....rasa-detal
Wnioskuje, że gdybyśmy mieli euro to byśmy nie tracili pomimo tego iż w tytule strefa euro się sypie? Co za ambiwalentność i głupota piszących takie artykuły.
_________________
Jestem pisowskim aparatczykiem z małym penisikiem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Karkołomny




Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 386
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:34, 08 Lut '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie ma co bić piany. Wepchną nas na siłę w to jewro tak jak wepchali do unii. To już dawno postanowione. Szanse, że tego unikniemy są nikłe... Crying or Very sad
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
johnympl




Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 37
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:35, 09 Lut '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Po wejściu do strefy euro utracimy suwerenność, i władzę nad własna gospodarką.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tańcząca




Dołączył: 17 Maj 2008
Posty: 2461
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 21:23, 18 Lut '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
70 procent Francuzów żałuje wprowadzenia euro

Aż 69% Francuzów żałuje wymiany franków na euro - wynika z sondażu instytutu badań opinii publicznej Ifop dla tygodnika "Paris Match". Francuzi od ośmiu lat płacą wspólną walutą.

Wymiany franków na euro "bardzo żałuje" 47% Francuzów, "tylko trochę" żałuje 22% badanych. Jedynie 31% ankietowanych nie tęskni za frankami.

Badania dowodzą, że niechęć Francuzów do euro
rośnie. W czerwcu 2005 roku wymiany żałowało 61% Francuzów, a pół roku po wprowadzeniu euro, w czerwcu 2002 roku - tylko 48%.

Ifop donosi, że w zastąpienia franka w najmniejszym stopniu żałują osoby z wykształceniem wyższym (37%) i na drugim roku studiów (49%), w największym natomiast osoby bez matury (78%) i bez wykształcenia wyższego (81%).

Źródło: PAP.


http://www.hotmoney.pl/artykul/waluty-70.....euro-11927
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jordii




Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 701
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:50, 19 Lut '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.wiadomosci24.pl/artykul/co_ta.....-narzedzia

Cytat:
Co tak naprawdę mówi na temat euro Raport NBP

Do jakiego wniosku można dojść po krytycznej analizie raportu NBP "na temat pełnego uczestnictwa Rzeczypospolitej Polskiej w trzecim etapie Unii Gospodarczej i Walutowej"? Głównie do takiego, że ukrywa on niewygodne fakty i produkuje bełkot.

Istnieje taka stara prawda, że to co dla Ciebie wygodne, powinieneś mówić wprost i łatwym językiem, a to co niewygodne zapakuj w skomplikowany bełkot, tak aby Cię nikt nie zrozumiał.

Ten raport, to nic innego aniżeli przekucie powyższych słów w czyn. Po zapoznaniu się z całym raportem (479 stron nowomowy i żargonu ekonomicznego) wysuwam tezę, że nikt kto zapoznał się z raportem i zrozumiał, co jest w nim napisane, nie może dojść do wniosku, że euro jest jednoznacznie korzystne dla Polski.

Nie będę pisał o korzyściach wprowadzenia euro, bo ten prawie pięćsetstronicowy dokument mówi o nich tak przystępnym i zrozumiałym językiem, że dziecko jest w stanie zrozumieć, o co chodzi. We fragmentach poświęconych kosztom pozbycia się naszej narodowej waluty, raport jest już mniej zrozumiały. Tu zaczynają się już zawiłe tłumaczenia. Przypadek? Warto poświęcić się lekturze; Jedyne 479 stron!

Szczególnie uważnie należy przeczytać jeden z fragmentów ze strony 176. Interpretacja tego zapisu jest niezwykle trudna.

Co mówi raport NBP o [Nie]„Adekwatności polityki EBC do polskiej gospodarki”

"Istnieje ryzyko strukturalnego (długookresowego) niedopasowania poziomu stopy EBC. (...) Naturalna stopa procentowa dla strefy euro jest prawdopodobnie niższa niż jej wielkość dla polskiej gospodarki. Oznacza to, że w ramach członkostwa w strefie euro realna stopa procentowa w Polsce będzie najprawdopodobniej niższa niż miałoby to miejsce w warunkach niezależnej polityki pieniężnej realizowanej przez RPP. Niedopasowanie stopy EBC mogłoby prowadzić do efektów procyklicznych. Spadek kosztu kapitału z jednej strony sprzyjałby wzrostowi nakładów inwestycyjnych, ale z drugiej strony mógłby doprowadzić do silnego wzrostu konsumpcji finansowanej tańszym niż dotychczas kredytem.

W takich warunkach wpływ realnej stopy procentowej byłby procykliczny i powodowałby nadmierny wzrost popytu, który z kolei zwiększałby presję inflacyjną. Krytyka Waltersa nie uwzględnia jednak funkcjonowania kanału konkurencyjności, który w przeciwieństwie do procyklicznego oddziaływania kanału realnej stopy procentowej pełni rolę mechanizmu dostosowawczego. Z jednej strony wzrost inflacji (a) poprzez obniżenie poziomu realnej stopy procentowej oddziałuje w kierunku wzrostu popytu krajowego. Z drugiej jednak strony, wyższe ceny oznaczają pogorszenie konkurencyjności producentów krajowych(b) (ze względu na wzrost jednostkowych kosztów pracy), co znajduje odzwierciedlenie w realnej aprecjacji kursu walutowego i spadku popytu na ich produkty. Wiążący się z tym spadek dynamiki produkcji przekłada się z kolei na niższe dochody, a tym samym na ograniczenie popytu i presji inflacyjnej."[/i]

Ile osób tak naprawdę zrozumiało, o czym traktuje ten fragment raportu? Jestem ciekaw, ilu redaktorów sugerujących, że Raport NBP jednoznacznie mówi, że "Przyjęcie euro będzie korzystne” zapoznało się z nim i zrozumiało treść tej cegły?

Przytoczony fragment raportu wyraźnie sugeruje, że:
- choć istnieje ryzyko inflacji (tu raport relatywizuje to dodatkowo słowem "prawdopodobnie"),
- to nie mamy się tym zbytnio przejmować, ponieważ zachodzi jeszcze inne zjawisko, które działa w przeciwną stronę, wyhamowuje inflację i wszystko będzie w porządku.

Nie! Nie będzie wszystko w porządku! Choć to, co jest tam napisane, to w 100 proc. prawda i nikt nie skłamał. Przemilcza się jednak fakt, że prawdopodobieństwo spełnienia się ryzyka niedopasowania stóp EBC również oscyluje w okolicach 100 proc., co można wydedukować z lektury innych fragmentów raportu. Próby relatywizacji i chowania tak istotnych zagrożeń są wg mnie nie do przyjęcia.

Reasumując. Po wprowadzeniu euro
a) wzrośnie inflacja
b) i jednocześnie ze spadkiem konkurencyjności naszego kraju
c) wzrośnie bezrobocie. Powodem tego jest to, że pogorszy się konkurencyjność naszych producentów krajowych, czyli mówiąc po ludzku, będzie ciężko sprzedać wszystko co produkowane w Polsce. Będziemy za drodzy i konsumenci z innych krajów przestaną kupować nasze produkty. Będziemy mieli szansę stać się jedynie rynkiem zbytu. Nie będzie się opłacać otwierać w Polsce nowych fabryk, ponieważ tak samo jak produkty, również praca stanie się droższa. A mniej pracy dla chcących pracować, to więcej bezrobotnych.

To jest tylko jeden przykład. W raporcie czytamy jeszcze o praktycznym braku wpływania na decyzje EBC. Zatem cóż to za decydowanie, jeśli ma się jedynie prawo głosu? Prawo, z którego nie będzie można skorzystać niemal w połowie głosowań. Dowiadujemy się też m.in. o kosztach krótkoterminowych (np. wg obliczeń NBP, to ponad 20 mld PLN jedynie za samo wprowadzenie nowej waluty), długoterminowych, o kontynuacji wzmacniania się euro, związanym ze stopniowym trendem "pozbywania" się dolara i zwiększania rezerw dewizowych w euro. Ten trend może mieć ogromne negatywne długoterminowe skutki na całą strefę euro. Przykładów można mnożyć, a są one ładnie przygotowane dla amatorów szarad i łamigłówek. No cóż, przecież Enigmę złamał Polak.

Tak na poważnie - myślę, że gdyby wyjaśnić wszystkie koszty i zagrożenia przekładając na zrozumiały i przystępny język oraz powiedzieć wprost, co one oznaczają, to wiele nagłówków naszych gazet zmieniłoby swój ton... z euforii na strapienie. Chyba, że istnieje, jeszcze jakaś inna, nieznana mi bliżej siła, która może ignorować fakty i wpływać na nagłówki gazet?

Ekspertyza profesorów SGH i UW o wprowadzeniu euro w Polsce: http://d.wiadomosci24.pl/g2/pdf/974_c32c7b5675a6080241ff12d6b09cb572.pdf

_________________
www.demokracjabezposrednia.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Gospodarka i pieniądze Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Co stracimy na wprowadzeniu euro
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile