W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
(Nie)wierzący jak Polak  
Podobne tematy
Apostazja - Polacy opuszczają Kościół 63
Prawda o Bogu - Ateizm 16
Komu przeszkadzają krzyże w katolickim kraju?178
ksiądz upokorzył moich rodziców9
Polacy występują z Kościoła Katolickiego, bo drogo8
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena: Brak ocen
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Religie, wiara, okultyzm Odsłon: 2510
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
XTC88




Dołączył: 14 Lut 2007
Posty: 1823
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:05, 15 Lut '08   Temat postu: (Nie)wierzący jak Polak Odpowiedz z cytatem

Kiedyś akty wystąpienia z Kościoła Katolickiego w Polsce można było zliczyć na palcach, zaś ludzie, którzy się na to decydowali, najczęściej ukrywali swój wybór. Dziś apostaci (apostazja - z greckiego "odstąpienie", "odpadnięcie") wychodzą z cienia - tworzą własne portale internetowe, wymieniają się doświadczeniami i opisują, dlaczego wystąpili z Kościoła.
Niestety, trudno o rzetelne szacunki dotyczące skali zjawiska. Danych tego typu nie rejestruje Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego (ISKK). Zaś z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w Polsce mieszka trzy miliony bezwyznaniowców, nie ma jednak informacji, ilu z nich było kiedyś (i czy w ogóle byli) katolikami. Pewną wskazówką - dającą również w jakiejś mierze obraz dynamiki tego procesu - jest informacja, że z portalu Apostazja.pl, w ciągu dwóch lat istnienia, ściągnięto kilkadziesiąt tysięcy wzorów dokumentów, potrzebnych do przeprowadzenia apostazji.

Powody wystąpienia z Kościoła
Jeszcze kilka lat temu najczęstszą przyczyną apostazji była zmiana wyznania. Dziś motywów jest wiele i mogą zaskakiwać różnorodnością. Joanna Cieśla, dziennikarka "Polityki", dzieli występujących o skreślenie z rejestrów kościelnych na trzy grupy. Wyróżnia tzw. apostatów ideowych, którzy od dawna nie czują się związani z Kościołem. Często latami nie praktykują i mają antyklerykalne poglądy. Niekiedy, decydując się na apostazję, chcą zabezpieczyć się przed katolickim pogrzebem. Rodziny zmarłych bowiem często wyprawiają kościelny pogrzeb nawet najbardziej zatwardziałym ateistom.
Drugą grupę stanowią najbardziej radykalni apostaci i jednocześnie najmniej liczni. Uważają oni, że Kościół od momentu chrztu stanowił blokadę dla ich duchowego rozwoju. Odrzucenie w akcie apostazji owej blokady, daje im wolność, jakiej wcześniej nie znali.

Co ciekawe, nie tylko motywy światopoglądowe mogą stanowić przyczynę zerwania z Kościołem. Trzecią grupę stanowią bowiem tzw. apostaci gastarbeiterzy, czyli Polacy, którzy wyjechali do Niemiec lub Austrii i w związku z faktem, że figurują w kościelnych rejestrach, zobowiązani są do płacenia podatków na Kościół przewidzianych w tamtejszym prawie. Chcąc zaoszczędzić sobie tego wydatku decydują się na apostazję. Jest to również powód lawinowego wzrostu wystąpień z Kościoła wśród rodowitych Niemców.
Z życia wzięte
Sami zainteresowani wymieniają o wiele więcej powodów, które zadecydowały o ich odejściu. Bywa, że jest to bunt przeciw rodzinnym tradycjom, w myśl starego powiedzenia: chcąc wychować ateistę, udzielaj mu surowych lekcji religii.
- Miałam dość bezwzględnego, bezrefleksyjnego i siłowego wymuszania na mnie jako dziecku praktyk religijnych - pisze internautka.

Jednak w zdecydowanej większości akt apostazji to jedynie sformalizowanie istniejącego od lat stanu.

- Moja rodzina ma zdecydowanie antyklerykalne tradycje - śmieje się 27-letni Maciek, który oficjalnie nie jest członkiem Kościoła już od kilku lat. - Moi rodzice nigdy nie chodzili do Kościoła i mi również nie kazali. Dopilnowali jedynie, bym został ochrzczony i przyjął Pierwszą Komunię, bierzmowanie. Ale katolik ze mnie był i jest żaden - stwierdza.

- Nie wierzę w Boga od dawna, a na pewno nie wierzę w Kościół. Męczy mnie to, że jestem uważany za część wspólnoty katolickiej. Staram się reprezentować postawę "antyhipokryzji" i dlatego zdecydowałem się na wystąpienie z Kościoła - mówi z kolei Adam Jodko z Poznania w wywiadzie dla portalu TuTej.pl.

Podobnie uważa wielu apostatów, którzy odeszli, gdyż zmęczeni byli powoływaniem się przez Kościół na fakt, że niemal wszyscy Polacy to katolicy. -Ludzie niewierzący i niepraktykujący z czystego lenistwa albo strachu nie wypełniają formularza o apostazję. Tak czy inaczej przez nich wszystkie te kościelne statystyki to fikcja - stwierdza jeden z użytkowników forum.

Jak zostać apostatą?

Procedura apostazji nie należy do skomplikowanych. Aby dokonać formalnego wystąpienia z Kościoła należy złożyć oświadczenie w parafii, do której się przynależy. Wzory takich oświadczeń dostępne są na portalach apostatów. Aby wykreślić się z księgi chrztów należy dodatkowo formularz apostazji dostarczyć także parafii, w której chrzest miał miejsce. Oświadczenie należy składać osobiście, gdyż akt apostazji jest ważny tylko, o ile był świadomy i dobrowolny. W przypadku braku bezpośredniego kontaktu przedstawiciel parafii nie może tego stwierdzić. Do zadań księdza należy także rozpoznanie przyczyn i próba odwiedzenia "wiernego" od jego decyzji. Nie może on jej jednak zakwestionować, czy utrudniać. W praktyce księża reagują różnie. Cytowany już Adam Jodko usłyszał, że Kościół bez niego będzie lepszy. Inny apostata zaś otrzymał zapewnienie, że na wypadek śmierci, ksiądz nie odmówi jego rodzinie prawa do pogrzebu.
Konsekwencje Apostazji
W czasach starożytnych apostazja była surowo karana zarówno przez władze kościelne, jak i państwowe. Apostatom groziła nie tylko klątwa, ale także pozbawienie własności, a nawet skazanie na zesłanie czy karę śmierci. W myśl prawa kanonicznego apostazja wciąż pozostaje przestępstwem i pociąga za sobą określone skutki. Osoba, która wystąpiła z Kościoła automatycznie obłożona zostaje ekskomuniką, tzn. zostaje pozbawiona prawa do uczestniczenia w praktykach religijnych. Apostata nie może przyjmować sakramentów. Nie może też aktywnie uczestniczyć w rytuałach katolickich. Nie może zatem być chrzestnym ani świadkiem na ślubie czy bierzmowaniu. Nie ma prawa do pogrzebu z udziałem księdza oraz do pochówku na cmentarzu katolickim. Nie może również zawrzeć ślubu kościelnego, chyba, że za zgodą biskupa na ściśle określonych warunkach. Decyzja o apostazji jest dożywotnia, a powrót na łono Kościoła może być utrudniony.
W co (nie) wierzą Polacy?
Dla Kościoła wystarczającą motywacją, by zaakceptować decyzję o apostazji jest nieakceptowanie przynajmniej jednego z dogmatów wiary. Zatem wzrost liczby osób, które decydują się na wystąpienie z Kościoła, nie powinien nikogo dziwić. Coraz mniej Polaków przyjmuje wiarę bez wprowadzania poprawek na własny użytek. W ostatnim czasie pojawiło się nawet określenie "katolik selektywny", czyli taki, który wierzy tylko w niektóre z prawd wiary i równie wybiórczo praktykują. Przykładowo, jako osoby wierzące deklaruje się 90 proc. Polaków, zaś regularnie uczestniczy w mszach niewiele ponad połowa. Co ciekawe, jak wynika z badań CBOS, w Boga wierzy 86 proc. - w co zatem wierzą pozostali katolicy? Jedynie 63 proc. zakłada istnienie Szatana. Nieco ponad 70 proc. Polaków wierzy, że istnieje niebo. A w przypadku piekła jest to zaledwie 63 proc. Według badań przeprowadzonych jedynie wśród zdeklarowanych katolików przez sopocką Pracownię Badań Społecznych wynika, że blisko 30 proc. wierzy w reinkarnację, co pozostaje w oczywistej sprzeczności z nauką Kościoła. Co więcej, wśród Polaków pogłębia się niechęć do Kościoła. Niemal co dziesiąty Polak uważa, że Kościół to organizacja wykorzystująca ludzką naiwność. Jak wynika z badań ISKK, na przełomie ostatnich lat znacznie spadło zaufanie do proboszczów, biskupów i Episkopatu Polski. Z badań wśród mieszkańców dziesięciu największych polskich miast wynika, że jedynie 8,8 proc Polaków deklaruje generalne zaufanie do liderów życia religijnego. Może zatem zamiast pytać, skąd tylu apostatów, powinniśmy pytać, dlaczego tylko tylu?
P.S RECEPTA JEST PROSTA. APOSTAZJA TO JEDYNA SŁUSZNA DROGA DO OSIĄGNIĘCIA KONSENSUSU Z WŁASNYM EGO Laughing Laughing Cool
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
przebudzony




Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 968
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:39, 15 Lut '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja w dzieciństwie byłem zmuszany pod presją „bo tak robią wszyscy”. Do chodzenia do kościoła. Chociaż kompletnie nie miałem na to ochoty. O ile z moimi rodzicami problemów nie było. Rodzice mają do tego stosunek raczej obojętny.
O tyle w szkole zawsze byłem przeciw katechetce, a potem i księdzu.
Tak to już u mnie było.
O apostazji myślę coraz częściej. I tak nie praktykuję więc po co na siłę to ciągnąć.
Z drugiej strony trochę się tego obawiam bo mieszkam w małej miejscowości. A ludzie wiadomo jacy są....
_________________
Nie sprzeczaj się z Bimim. Nie krytykuj tego tego co mówi Bimi. Zawsze zgadzaj się z tym co mówi Bimi. Kochaj gejów tak jak Bimi. Nie krytykuj gejów. Inaczej dostaniesz 1 post na dzień. To się nazywa wolność słowa w rozumieniu Bimiego.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ogrodnik




Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 234
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:00, 15 Lut '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

przebudzony napisał:
Ja w dzieciństwie byłem zmuszany pod presją „bo tak robią wszyscy”. Do chodzenia do kościoła. Chociaż kompletnie nie miałem na to ochoty. O ile z moimi rodzicami problemów nie było. Rodzice mają do tego stosunek raczej obojętny.
O tyle w szkole zawsze byłem przeciw katechetce, a potem i księdzu.
Tak to już u mnie było.
O apostazji myślę coraz częściej. I tak nie praktykuję więc po co na siłę to ciągnąć.
Z drugiej strony trochę się tego obawiam bo mieszkam w małej miejscowości. A ludzie wiadomo jacy są....

Zrobisz jak zechcesz,duży chłopak jesteś.Niczego w tym względzie nie będę ci podpowiadać,
ale mogę ci powiedzieć dlaczego ja przenigdy tego nie zrobię.
ponieważ trwa nagonka na Kościól a ja nie stanę po stronie zagończyków
ponieważ to polowanie nie lasem pachnie a czosnkiem
ponieważ katolicyzm jest elementem mojej tożsamości
Kondycja mojej pobożności jest z uwagi na powyższe bez znaczenia.
Jak mawiał pan Tartuffe":z Niebem zawsze dogadać się mozna"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zulugula




Dołączył: 21 Lis 2007
Posty: 865
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:30, 15 Lut '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Na mnie ksiądz złamał kij w podstawówce, agresor jeden. To dopiero się nazywa presja Smile
_________________
http://www.youtube.com/simonus666
soundcloud.com/simonus
soundcloud.com/szymonp
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
przebudzony




Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 968
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:32, 15 Lut '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Prawdziwe oblicze kościoła poznamy dopiero wtedy gdy okaże się jego oficjalny stosunek do Chipów pod skórą. (Więcej w Temacie „Znak Bestii”)

Jeśli potępią chipy. Wtedy będzie wiadomo że to prawdziwy kościół. Jeśli zaś będą iść w parze z systemem będzie to oznaczać że kościół jest jego narzędziem.
_________________
Nie sprzeczaj się z Bimim. Nie krytykuj tego tego co mówi Bimi. Zawsze zgadzaj się z tym co mówi Bimi. Kochaj gejów tak jak Bimi. Nie krytykuj gejów. Inaczej dostaniesz 1 post na dzień. To się nazywa wolność słowa w rozumieniu Bimiego.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Komzar




Dołączył: 24 Wrz 2007
Posty: 1285
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:53, 15 Lut '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@Przebudzony, a ja z kolei mogę Ci powiedzieć, że apostazja nie boli Smile
To formalność, która powinna być odzwierciedlaniem stanu w jakim jesteś. Apostazji nie ma sensu dokonywać z powodu nowo-mody, ale uważam warto jeżeli odzwierciedla to nasze wnętrze.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Tiesto12




Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 339
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:13, 15 Lut '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kazdy ma prawo wierzyc w to co chce i nikt nie powinien do tego zmuszac. Nie cierpie ateistów ale maja do tego prawo. Z tym ze w chwili wielkiej trwogi niech nie zwracaja sie do Boga skoro go nie ma. Wazne jest tez to by katolicy umozliwiali innym wiare w innego Boga i innowiercy nie byli wysmiewani w polsce jak np. swiadkowie Jehowy. Najwazneijsze jest by wierzyc a nie traktowac wszystkiego obojetnie a powstanie siwta uznawac za najzwyklejszy przypadek.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Komzar




Dołączył: 24 Wrz 2007
Posty: 1285
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:18, 15 Lut '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tiesto12 napisał:
Z tym ze w chwili wielkiej trwogi niech nie zwracaja sie do Boga skoro go nie ma.


Chyba trroszkę przesadziłeś Smile to ich sprawa do kobo będą się zwracać. Jeżeli ich wolą jest zwracanie się kogoś w kogo nie wierzą to niech sobie tak robią. Nikomu w ten sposób nie szkodzą a może okazać się to pożyteczne Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Baccalus




Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 414
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:02, 15 Lut '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Uważam, że apostazja, jako prawne wypisanie się z kościoła to kolejny rytuał, tym razem religii "Państwa". Jeśli ktoś was do Kościoła wpisał bez waszej woli, to nie macie obowiązku się z niego wypisywać, bo po co?
_________________
Admin ograniczył mi liczbę postów do 4, bo krytykowałem policjanta kopiącego człowieka podczas Marszu Niepodległości. Teraz 1/dobę(nie powiedział dlaczego).
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mijak




Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 505
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:46, 15 Lut '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Apostazja to przeciez nic złego. Aha, i nie sadzę, że to się staje modne. Jak ktos nie jest w duszy katolikiem to i tak powinien się wypisać, a jak ktos naprawdę nim jest, to i tak się nie wypisze.

A wypisanie się z kościoła nie oznacza, że się nie wierzy w Boga. Ja w Boga wierzę, ale nie wierzę we wszystko, co mowi kościół, nie rozumiem, co bóg ma z tego, ze sie modlimy, chodzimy do kościoła, pościmy, itp.
Może to (niektórych) wzmacnia, ale mówienie, ze bez tego nie ma szans na Niebo, to przesada.
_________________
Nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko nielogiczne i mało prawdopodobne.
GG 7434411
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
przebudzony




Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 968
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:59, 16 Lut '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mijak napisał:
Ja w Boga wierzę, ale nie wierzę we wszystko, co mowi kościół, nie rozumiem, co bóg ma z tego, ze sie modlimy, chodzimy do kościoła, pościmy, itp.
Może to (niektórych) wzmacnia, ale mówienie, ze bez tego nie ma szans na Niebo, to przesada.



Ja też tak mam. W Boga wierzę ale nie mam zaufania do kościoła jako instytucji.
Generalnie uważam że skoro Bóg jest wszędzie i wszyscy jesteśmy jego dziećmi to nie potrzeba nam świątyń ani pośredników.
_________________
Nie sprzeczaj się z Bimim. Nie krytykuj tego tego co mówi Bimi. Zawsze zgadzaj się z tym co mówi Bimi. Kochaj gejów tak jak Bimi. Nie krytykuj gejów. Inaczej dostaniesz 1 post na dzień. To się nazywa wolność słowa w rozumieniu Bimiego.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
AzzziRel




Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 288
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:21, 16 Lut '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja tam choć nie wierzę, z Kościoła występować nie będę bo i nie widzę powodu. Uważam, że Baccalus ma całkowitą rację. Jeśli ktoś do Kościoła sam się nie zapisał a zrobili to za niego np. jego rodzice, to ktoś taki nie ma obowiązku się z niego wypisywać.

Tiesto12 napisał:
Wazne jest tez to by katolicy umozliwiali innym wiare w innego Boga i innowiercy nie byli wysmiewani w polsce jak np. swiadkowie Jehowy.

Choć to nie ten temat, to mam nadzieję, że mi wybaczycie małą dygresję.
Tiesto12: Do świadków Jehowy nic nie mam, ale czasem zwyczajnie, po ludzku denerwują mnie jak tysięczny raz pukają do mych drzwi w nadziei, że może jednak tym razem ja (albo moja rodzina) do nich przystąpię. Dodam, że mieszkam w takiej okolicy, gdzie świadkowie Jehowy stanowią spory odsetek ludności. Choć staram się być w stosunku do nich neutralny, to jednak czasami nie mogę bo jak nic kojarzą mi się z wnerwiającymi domokrążcami.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mandarck




Dołączył: 06 Lis 2007
Posty: 539
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:41, 16 Lut '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Papierek czy jesteś czy nie jesteś jest najmniej istotną rzeczą.
pozdrawiam
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
AQuatro




Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 3285
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:39, 16 Lut '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

przebudzony napisał:
Jeśli potępią chipy. Wtedy będzie wiadomo że to prawdziwy kościół. Jeśli zaś będą iść w parze z systemem będzie to oznaczać że kościół jest jego narzędziem.

Przecież Kościół zawsze idzie w parze z systemem, jak wszyscy. Inaczej nie mógł by w nim funkcjonować Smile

Co do apostazji, to myślałem o tym. Jednak z kilku powodów osobistych nie zrobiłem tego... chociaż jest to moim marzeniem, jednak obawiam się, ze nie będę na tyle silny aby to zrobić...

Jest zbyt duże ryzyko. Mogą wyrzucić cię z pracy, rodzina może się rozlecieć itp. Co daje apostazja.
Nic poza dobrym samopoczuciem i dowartościowaniem własnej osoby. Wiesz, że nie jesteś sterowany tylko postępujesz jak chcesz.
Nie zawyżasz statystyk kościelnych jako wierzący. Dajesz dobry przykład innym ludziom.

Co innego daje apostazaja. Zauważasz wtedy, którzy ludzie byli naprawdę przyjaciółmi, a którzy tylko udawali. Którzy Cię kochali jako osobę, a którzy kochali tylko za poglądy. Zauważysz, czy pracodawca zatrudniał Cię dla twoich umiejętności, czy ważniejsze są dla niego twoje poglądy itp.
Osoby, które dokonały apostazji, czują się jak nowonarodzone, wolne, szczęśliwe.
Uważam, że tylko ateista może zrozumieć powody tego szczęścia.
Ale to jest mniej więcej tak. Że każdy ateista urodzony jako katolik wie, że tak naprawdę oszukiwał się przez całe swoje życie, i propagował ciemnotę. Nawet będąc ateistą ale formalnie należąc do kościoła w pewnym sensie dalej się tą ciemnotę propaguje.
Podpisując apostazję zrywasz definitywnie z tym wszystkim.
To na pewno bardzo fajna sprawa. Może kiedyś się zobaczy... Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
iaro




Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 1147
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:13, 25 Lut '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

AQuatro,jeżeli tylko się dobrze z tym poczujesz,to śmiało wypisuj się z kk!Smile.Ja jestem już wypisany i dobrze mi z tym Smile.Nie mam zamiaru należeć (choćby nawet tylko w papierach) do tak hipokryzyjnej i nieudolnie udającej Kościół Jezusa Chrystusa organizacji jak KK.Ktoś napisał wcześniej,że i tak im to statystyk nie zepsuje...Czy ja wiem?Jeżeli wszyscy ateiści,członkowie innych wyznań itp. w papierach nadal zapisani do KK by dokonali apostazji-oj zaszkodziłoby to statystykom,zaszkodziłoby Smile.

Jak zapewne wiecie,jestem wierzący ale i tak polecam odstąpienie od kk.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Mijak




Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 505
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:26, 25 Lut '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

mandarck napisał:
Papierek czy jesteś czy nie jesteś jest najmniej istotną rzeczą.
pozdrawiam


(cytuję akurat ciebie, bo chociaz wielu pisze tak, jak ty, ty to napisałeś najkrócej)

Ale wypisanie się chyba nic nie kosztuje. To, że potem nie można miec ślubu kościelnego, czy cuś... Jak ktos jest niewierzacy, to i tak wystarczy mu cywilny.

iraO moim zdaniem ma rację. Źle jest nalezeć do organizacji, której się nie popiera, nawet jeśli tylko w papierach.

A ciekawe, ilu byloby katolików, gyby wszyscy niewierzący sie wypisali? Bo prawdziwych katolików jest niewielu, ale przez takie myślenie:

baccalus napisał:
Jeśli ktoś was do Kościoła wpisał bez waszej woli, to nie macie obowiązku się z niego wypisywać, bo po co?


...katolicyzm jest największą (czy tez jedna z najwiekszych, nie wiem konkretnie) religia swiata. Czytałem gdzies (chyba na tymforum, ale konkretnie nie wiem, gdzie), ze część katolików wcale nie wierzy w Boga!

Ja w Boga wierzę, ale nie we wwzystko, co mówi Kościół, a są tacy, c wcale nie wiedza i sie nie wypisują?!

to chyba wszystko.
_________________
Nie ma rzeczy niemożliwych. Są tylko nielogiczne i mało prawdopodobne.
GG 7434411
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maras




Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 155
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:13, 03 Kwi '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Moim skromnym zdaniem, prawdziwy ateista z krwi i kości sie wypisze. Nie rozumiem argumentów typu:ludzie sie ode mnie odwrócą, wyrzucą mnie z pracy, itp. Czy ktoś ma na czole napisane, że sie wypisał z Kościoła? Może mówią o tym w telewizji? Sądze, że ci którzy się nie wypisują nie robią tego przez to, że gdzieś tam, na samym dnie umysłu jest ziarenko niepewności czy aby na pewno się nie myle ze swoim ateizmem. Ja gdybym był ateistom i był przekonany że to wrzystko to brednie w które od dziecka kazali mi wierzyć, i że jestem wpisany na siłe do jakiejś zabobonnej organizacji, to dokonując apostazji poczułbym się całkowicie wolny, że przez to definitywne zerwanie "na papierze" już nic a nic mnie z Kościołem nie łączy. To tak jak ma się wyrok w zawieszeniu. Nie siedzisz w kiciu, ale jesteś wpisany do akt jako osoba karana, a po okresie próby możesz znowu dostać zaświadczenie o niekaralności. Coś wspaniałego. Inaczej to dla mnie hipokryzja.

A pogdybajmy sobie troche. Gdyby od urodzenia każdy był wpisany w jakimś powiedzmy spisie ateistów i wg niego byliby liczeni ateiści do statystyk. Chyba każdy późniejszy katolik poszedłby się stamtąd wypisać.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tomkiewicz




Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 989
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:28, 03 Kwi '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Proces wypisywania się z tego chlewu jest męczący i frustrujący, dlatego totalnie dałem sobie z tym siana, a opinia mojego otoczenia jest mi doprawdy kompletnie obojętna. Sądzisz, że ateista z krwi i kości, jak to ująłeś, musi iść jak baranek do księdza, by go łaskawie wypisał z listy obecności ? Ja i tak zmieniłem nazwisko na mojej Żony, a zatem w księgach kościelnych figuruje jakby ktoś zgoła inny. A ze swoimi przekonaniami nigdy się nie kryłem i kryć się nie mam zamiaru. Dumny jestem z tego, że mam zaszczyt żyć na Ziemi. Metafizyka nie ma dla mnie najmniejszego choćby znaczenia - może jako element literacki czy składnik sztuki. Ale czemu miałbym krytykować elementy fantasy, gdy stanowią świetna rozrywkę.

ps: Jeszcze jedno przyszło mi do głowy. Za wszystkie traumatyczne przeżycia, jakimi dla mnie były komunia, bierzmowanie i pewnie ablucja wrzeszczącego niemowlęcia - a nader za fakt istnienia w kościelnych zapisach - obwiniam bezpośrednio swoich rodziców. Reasumując, skoro oni odpowiadają za całokształt, to właśnie na nich powinien spoczywać obowiązek łaszenia się do klechy, by dokonał apostazji ich dziecka. Wiadomo, to niemożliwe bez mojej obecności - acz, jak powiedziałem wcześniej, apostazja to dla mnie coś więcej jak infantylny bunt. To początek uzyskania własnej myśli, złapania i zobaczenia wewnętrznej wolności do bycia ze sobą w zgodzie. Religia jest przeszkodą w drodze do człowieka w ogóle i do samego siebie. Człowiek religijny, jeśli robi coś dobrego, to zawsze - albo prawie zawsze, ze względu na strach przed karą boską lub z poczucia obowiązku. Religijni moszczą sobie złudna kolebkę w niebie tzw. dobrymi uczynkami na ziemi. Chcielibyście być kochani z obowiązku i ze względu na boga ? Potraficie kochać z obawy przed konsekwencjami nie kochania ?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maras




Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 155
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 17:10, 03 Kwi '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Sądzisz, że ateista z krwi i kości, jak to ująłeś, musi iść jak baranek do księdza, by go łaskawie wypisał z listy obecności ?

Nie, ale może iść i zarządać wypisania go z listy członków zabobonnej organizacji, której członkiem się nie czuje. Argumenty typu "nie chce mi się" można tłumaczyć tylko jakąś ignorancją wobec własnych poglądów. Nie wyobrażam sobie wiernego jakiejkolwiek religii któremu byłoby obojętne to że widnieje w ewidencji innej religii czy ateistów (jeśli taka by istniała) i to nie z powodów religijnych, bo zapisane czyjeś imie i nazwisko w spisie członków organizacji z którą się wogole nie identyfikuje nie jest jakims grzechem, ale dla samego siebie. Tak samo człowiek przechodzący z partii prawicowej do lewicowej nie bedzie poprostu nie chodził na spotkania tej poprzedniej, tylko pojdzie i sie z niej wypisze, bo ma naturalną potrzebe aby nieidentyfikować go w żaden sposób z tą grupą skoro ma inne poglądy.

ps. Chętnie bym pogadał o tym co pisałeś w drugiej części, bo widze (mam takie wrażenie przynajmniej) ,że mimo swoich poglądów nie jesteś jakiś napastliwy, tylko spokojnie dyskutujesz, ale nie chce zaśmiecać wątku na inny temat.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Łukasz555




Dołączył: 04 Lut 2008
Posty: 200
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 17:59, 15 Kwi '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Każdy wie jaki odsetek Katolików jest Polsce. Ale ilu naprawdę "jest Katolikami" ? W wielu rodzinach jest przymus osób starszych do młodszych "bo tak się robi" "bo tak trzeba" jak się nie stosujesz "tak brzydko" "tak nieładnie" etc... U wielu rodzin Katolicyzm ogranicza się do posiłków podczas świąt, przyjęcia księdza w domu, dalej wiadomo, chrzest, komunia, ślub, pogrzeb
Ilu jest prawdziwych katolików, którzy żyją według przykazów i zakazów kościoła ? Nie wiem, ale na pewno nie tylu ilu się powszechnie myśli, ja szacuję w okolicach 50%
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
rutilius




Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 18
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:46, 24 Maj '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tak się jakoś złożyło, że - zapewne wbrew intencjom autorów - tytuł wątku zmienił nieco znaczenie, a raczej dorosło mu drugie dno. mam na myśli najsłynniejszego apostatę ostatniego roku, eks-ks Węcławskiego, który po zawarciu małżeństwa zmienił nazwisko na panieńskie żony - właśnie Polak Laughing
Dla wahających się, przedstawił on istotne intelektualne powody, dla których chrześcijaństwo... jakby tu to powiedzieć... jest warte .... jest warte tego, co z nim zrobił. Polecam jego stronę, a zwłaszcza debatę na temat bóstwa Jezusa w jakiej brał udział na łamach Tygodnika Powszechnego .
Nie wiem, czy formalna apostazja jest istotna, ale sądzę, że ważne jest, aby siebie ostatecznie określić: nie jestem chrześcijaninem. Wszystkie te "Bóg tak, kościół nie" sytuuje nas w ciągle w sferze, w której kościół ma nadal na nas pewien wpływ. Byliśmy formowani pod jego wpływem, zaszczepił nam pewne myśli, hierarchię wartości. To ciągle będzie żyło, póki się człowiek radykalnie nie odetnie i tego nie przepracuje.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Religie, wiara, okultyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


(Nie)wierzący jak Polak
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile